siostraemka
04.08.05, 20:59
Wiem,że jestem egoistyczna świnka,ale czasem już poprostu nie mam na nic siły.
Wiele nerwów mnie/nas z M kosztowały przepychanki z ex.
Czasem żałuje,że wybrałam faceta z przeszłością-ale chodzi tylko przeszłość
bo facet jako facet jest skarb.
Bujam sie tak z tym wszystkim od 2 lat.Na początku to była nowość, byłam
dumna kiedy szliśmy z młodym na spacer.Ale im dalej tym gorzej.
Mam dość nerwów średnio 1-2 w miesiącu widząc kolejnego sms w sprawie kasy.M
płaci tyle ile ma płacić, nie spóźnia się. Ale ex ciągle coś wymyśla. To co
będę pisać to moje przemyślenia i zdaje sobie,że są bardzo egoistyczne,ale
piszę tutaj bo mogę to wszystko z siebie wyrzucić.Możecie mnie potępić i tak
mi już wszystko jedno.
Ciągle wurzuty,że młody wraca od nas chory- dajemy lody-jak to dziecko chce,
bo ciepło, bo smaczne.I później pretensje,że młody chory,że nie ma kasy na
leki,żeby "tatuś" dał bo ona wydała na solarium.Wk...wia mnie to totalnie.
Czasem jest pięknie u nas.Jest spokój i w domu i w naszym życiu.A czasem mam
wrażenie,że ktoś wchrzania się z butami do naszego życia.
Jak młody przyjeżdża to zero spokoju,w wolne weekendy chce odpocząć,a tu
pobudka o 7 i ryk bo młody chce do naszego łóżka.Mam wtedy ochotę wyjść z
domu i trzasnąć drzwiami i uciec gdzieś gdzie będę sama.
Nie chce już tak.Mam ochotę ryczeć bo nie mam faceta tylko "dla siebie" dla
nas.
Ciagle musimy się zastanawiać czy mozemy sobie na coś pozwolić bo jak ex
zobaczy to zacznie straszyć podwyższeniem alimentów.
Własnego dziecka już mi się odechciało jak poczytałam,że musi mieć i jedno i
drugie takie same warunki.A co mnie tamto dziecko obchodzi.W dumie to ja mogę
więcej dawać naszemu dziecku a nie ojciec.
Ja nie wiem czy tak dalej wytrzymam.Mam dość tego dziecka, mam dość nerwów,
mam dość udawania przed M,że wszystko jest OK. Zmeczona jestem tym
wszystkim.Ale co mam zrobić?Odejść?Kocham Go,więc nie mogę.
Spalcie mnie na stosie za takie podejście ,ale rycze i pisze to.Nie mam z kim
o tym pogadać, bo niby z kim?Nie chcecie nie komentujcie,chcecie to proszę.
Zmęczona tym jestem wszystkim, nie potrafię wszystkiego olać jak mi radzi
M,On sie już przyzwyczaił i większość ignoruje.