leeya
05.10.05, 10:35
Tak mnie jakos natchnal watek o alimentach i przepychanki z Mikawi w tym
watku do pewnej refleksji..
Otoz moj ex nalezy do tych co tupia nozkami za prawami, a obowiazki trzeba na
nich wymuszac. Trudno, wiedzialam jakiego ojca funduje mojemu dziecku, moja
wina, ja sie z nim uzeram. Chociaz mam szczescie, ze w ogole chce sie z
dzieckiem wlasnym widywac

Co prawda zredukowal czas spedzany z wlasna corka
do 2 dni w tygodniu (wczesniej bylo co najmniej 5 razy w tygodniu), ale to
tez jego privat life. Placic placi, dopiero po wyroku sadowym, a i to mu sie
zdarza przeslac mniej czy posliznac sie w czasie. Na szczescie mam komfort
niezaleznosci finansowej i za bardzo sie tym nie martwie. Kase z alimentow
przesylam na oddzielne konto, niech dziecku rosnie sumka. Ale jak mowie, mnie
na szczescie na to stac... Jak dlugo jeszcze..?? Nie wiem. Bo mnie dopadlo
chorubsko, z ktorym musze walczyc. I w tym wszystkim najbardziej przeraza
mnie przyszlosc. Dlaczego?? Bo moja choroba okazala sie na szczescie nie tak
grozna, jak na poczatku diagnozowano, chociaz jeszcze wszystko moze wylesc. I
mimo tego pracuje. Wciaz i bez przerwy. Zeby nie stracic pracy. Bo jak strace
prace, to nie szybko wroce na ten sam poziom zarobkow, a dom musze do konca
splacic, dziecko i siebie utrzymac. No i siostre czesciowo. Wiec tak na
prawde nie mam za bardzo czasu chorowac. A wlasciwie NIE MAM PRAWA chorowac.
NIE MAM PRAWA UMRZEC. Bo co wtedy bedzie z moim dzieckiem?? Ex sie Kulka nie
zajmie, co juz mi zapowiedzial. Bo nie ma NA RAZIE warunkow. Super... Szkoda
mi nawet komentowac to wszystko.
Jestem matka rozsadna. Moje dziecko jest dobrze zabezpieczone finansowo. Z
moja rodzina mam opracowany plan "na w razie czego". Bo mialam czas, zeby to
wszystko poporzadkowac. Ale kazda z nas, samotnych matek, moze w kazdej
chwili zginac. I wtedy to ojcowie powinni przejac opieke nad dzieckiem. A w
takim ukladzie darcie sie o alimenty nie ma sensu, bo przejmujac calkowita
opieke nad dzieckiem poczuja wasze nexowe budzety, ile tak na prawde kosztuje
utrzymanaie dziecko. I sorry Was bardzo, te glodowe alimenty (zdaje sie, ze
250PLN) na dziecko, ktore i tak chcecie zmniejszyc, to bedzie za malo, nawet
po dodaniu 450PLN renty po matce. I zobaczymy wtedy, czy dzieci beda chodizly
w nowych ubrankach, nowych bucikach, dodatkowo na basen i angielski. Bo jak
nie, to ktos wam kiedys powie, drogie Macoszki, ze zamiast wydawac kase na
dziecko latacie na solarium i tipsy sobie fundujecie.
Takie jest zycie, pisze wciaz nowe i nieprzewidziane scenariusze. Wiec
zamiast krzyczec, klocic sie, wysylac do pracy, oczerniac przemyslcie te
sprawe na chlodno. I zycze konstruktywnych wnioskow.
Leeya