minikak
22.01.06, 20:46
Witajcie :o)
Jestem z moim M juz prawie 2 lata, kilka dni temu dostal rozwod, ma 4-letniego
syna, ktorego ja nie widuje bo.... no tak tu sie zaczyna glowny temat eks,
zatem nie widuje malego bo... ona mnie nie akceptuje (wstyd powtarzac co ona
rzeczywscie mowi)
W najblizszym czasie wybieramy sie na wesele do przyjaciela M, eksia tez jest
zaproszona, nie idzie bo nie jest w stanie zniesc mojej obecnosci i jego
przyjaciol (glownie tych co mnie lubia), w kazdym badz razie wybiera sie do
kosciola i ma zamiar wziasc ze soba ich syna
nie wiem co mam zrobic w tej sytuacji, maluch szaleje za ojcem, sytuacja w
gruncie rzeczy glupia bo ona jest z tych co nawet dzien dobry nie odpowiedza i
nie ma mowy o siadaniu razem w kosciele,
nawet jesli nie wezmie synka to co w tej sytuacji, nie mam pojecia jak sie
wobec niej zachowywac, ona generalnie przy kazdej okazji mnie obraza choc
nigdy nie powiedziala tego do mnie (widzialysmy sie tylko raz i od tamtej pory
mam zakaz widywania dziecka)
to bardzo emocjonalna osoba i poprostu nie umie sie kontrolowac, nie obawiam
sie ze sama wybuchne, tyle ze nie chce sceny przy znajomych i do tego w kosciele
moze macie jakis pomysl?
acha, nie mysle o rezygnacji z tej imprezy,
dziekuje za pomoc
Monika