kasian27
25.10.06, 21:22
musze sie wygadac bo powoli mam wszystkiego dosc. wlsnie poklocilam sie z M o
jego corke. powiedzialam mu zeby zadzwonil do rodzicow chlopaka bo mieli ja
wziac do siebie a sprawa ucichla. on sie wkurzyl, ze chcem jej sie pozbyc jak
najszybciej i zrobila sie awantura. dzisiaj dowiedzialam sie od jej
kolezanki, ze ona przelicza moje wydatki i jest zla, ze jak kupuje cos dla
siebie to dla niej nie. sprawdza ceny kosmetykow, itp. kiedys tak bylo, ze
wszystko, ciuch , kosmetyki zawsze kupowalam podwojnie, ale od pewnego czasu
skonczylo sie bo nigdy za nic mi nie podziekowala, a wrecz przeciwnie jeszcze
cos zabrala sobie mojego.
zaczynamy sie klocic o nia i jest nieciekawie. ja nie postanowilam, ze nie
chcem zeby mieszkala u mnie ze swoim dzieckiem nawet jesli M bedzie mial inne
zdanie. nie wiem co robic i jak sie zachowac zeby jakos wybrnac z tej sytuacji