robert.krassowski Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 27.07.05, 11:17 Głowa do góry, ja takie - całkiem świadomie - kupiłem przed miesiacem. Nie narzekam. Tak jak i poprzedni właściciel nie narzekał :) RK Odpowiedz Link
saabb Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 11:36 Dlaczego niestety??? Dzis to normalka, ze sie zagazowuje wszelkiej masci autka. Najwazniejsze to zalozyc dobra instalacje. Przy dzisiejszych cenach ropy to jedyne wyjscie zeby cieszyc sie z przyjemnosci jazdy swoja ulubiona bryczka. Dziwia mnie komentarze w stylu, ze AR z LPG to hanba itp. Zaleje taki delikwent za 20 PLN, przejedzie sie od stacji do domu i postawi samochod na tydzien bo szkoda kaski na paliwo. Coz kazdy robi jak chce ale po co zaraz krytykowac i wieszac psy na LPG??? Pozdrawiam wszystkich milosnikow AR Odpowiedz Link
pigr Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 16:04 Z tą "hańbą" to lekka przesada. Jednakowoż gaz do Alfy pasuje średnio, jako do każdego auta o proweniencji sportowej (nie mylić z autem sportowym). Ale, jak już wspominano na niniejszym forum, wszystko jest kwestią gustu. Można i przyczepę do Alfy zainstalować. Odpowiedz Link
saabb Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 16:42 ale nie mowimy tu o przyczepie czy bagazniku dachowym. Chodzi o "zrodlo zasilania" do samochodu "o proweniencji sportowej (nie mylić z autem sportowym)" i to co napisales jest bardzo trafne (niektorzy nie wiedza chyba co to samochod sportowy) ale czy wyklucza uzycie LPG??? Lepiej sie chyba cieszyc z auta jezdzac nim (na instalacjach nowszej generacji wcale nie ma gorszych osiagow) niz tankowac za 20 PLN i patrzec na swoje autko z okna. Jak wiadomo AR nie jest raczej oszczedna i lubi sie napic:). Oczywiscie wybor nalezy do Ciebie i Ciebie i Pana...Pani:) Zaznaczam, ze nie jestem uzytkownikiem AR na LPG (zadnej AR choc jestem jej milosnikiem). Pozdrawiam Odpowiedz Link
hr.dracula Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 17:31 Problem nie leży w samym gazie jako takim , tylko w spartolonych , prymitywnych instalacjach. Nawet te wynalazki 4 generacji są w istocie niezmiernie prymitywne w porównaniu do zasilania benzynowego w silnikach TS. Wszystko opiera się na oprzyrządowaniu rodem z kuchenki i ubogim oprogramowaniu. Odczyt stanu czujników silnika jest uproszczony , lub żaden. Nie spotkałem jeszcze instalacji LPG , która w Alfie nie powodowała strat mocy , spadku poprawności pracy silnika i bezawaryjności. Do tego dochodzą marne kwalifikacje instalatorów ( którzy zazwyczaj nie dysponują nawet schematem instalacji elektrycznej do AR... ). IMO - prędzej czy później kłopoty przebiją potencjalne oszczędności. Odpowiedz Link
pigr Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 18:47 Co do spraw czysto technicznych, nie wypowiadam się - moje pojęcie na ten temat oscyluje w kierunku koloru zielonego... Chodzi mi natomiast bardziej o estetykę, czy też poczucie pewnego smaku. Ja rozumiem, że dobry koniak można także pić z aluminiowych kubeczków albo prosto z butelki (taniej i wygodniej); ale jakoś trudno mi się na to zdobyć. Odpowiedz Link
malgoska1 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 18:54 Witam. > Ja rozumiem, że dobry koniak Dobry i koniak pasują do siebie jak pięść do nosa. Koniak, to "wynalazek" (cudzysłów jak najbardziej zamierzony) warty wina w kartonie, whisky czy innego jabola. Wszystkie te "trunki" można by podawać dzieciom w przedszkolach. W ciągu kilkunastu lat będziemy społeczeństwem abstynentów. ;)) Pozdrawiam, Maciej Loret Odpowiedz Link
pigr Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 19:44 Jak większość otaczających nasz rzeczy, to kwestia gustu. Jedni lubią whisky, inni wolą mleko. Odpowiedz Link
malgoska1 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 19:51 Witam. > Jedni lubią whisky, inni wolą mleko. Jedno drugiego warte. Pozdrawiam, Maciej Loret Odpowiedz Link
pigr Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 03.08.05, 20:16 E, bez przesady. Po whisky nie czuje człowiek mdłości, no i nie powinien prowadzić nie tylko Alfy. Odpowiedz Link
saabb Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 04.08.05, 10:47 widze, ze tematy zeszly na alkohole:) ale jak tu ktos napisal, wszystko jest rzecza gustu i niech tak pozostanie. Moj post byl odpowiedzia na permanentne krytykowanie instalacj gazowych. A co do mechaniorow od LPG to mozna znalezc wykwalifikowanych i uczciwych:) Pozdr. Odpowiedz Link
sd_bladerunner Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 11.08.05, 08:36 Witam Mam jedną uwagę. Sam (może niestety może nie) jeżdżę zagazowaną Alfą. Po wizycie na hamowni okazało się ze samochód straciła "aż" 2% mocy- czyli teraz ma 140 KM (!!!! lol. Oczywiście różnie to bywa, ale tam gdzie ja zakładałem gaz ludzie wiedzą o co chodzi a schematy elektryczne i paliwowe Alfy 156 mają w główce. Pozdrawiam Odpowiedz Link
ksekula Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 10.08.05, 19:47 Co sądzicie o instalacji Diego do Alfa Romeo 146 TS. Odpowiedz Link
radzio280 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 14.08.05, 10:48 Mam 146 z 1997 pojemnosci 1,8 załorzyłem instalacje gazowa typu BRC -Seqent i moja alficzka spisuje sie znakomicie , małotego bierze mi gazu na 100km około 9 literkow i silniczek zachowuje sie znakomicie żadnych strat mocy .Intalacje mam załozoną już pół roku i zrobiłem około 8 tysiecy kilometrów , poprostu musisz znalezc odpowiedniego fachowca do założenie tego typu sprzetu. Wiec nie masz sie co zastanawiac zak ladaj bo warto mi potrzeba zrobic jeszzce 5 tysiecy i instalacja mi sie zwraca a jest to koszt jakies 3800zeta tyle ja dałem za instalacje. pozdrawiam i głowa do gory. Odpowiedz Link
hr.dracula Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 15.08.05, 15:27 radzio280 napisał: >i zrobiłem około 8 tysiecy kilometrów , mi potrzeba zrobic jeszzce 5 tysiecy i > instalacja mi sie zwraca a jest to koszt jakies 3800zeta Przedstaw , proszę wyliczenie , na podstawie którego sugerujesz zwrot ( czy nawet amortyzację )3800 zł na dystansie 14 kkm. Odpowiedz Link
wozignoj Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 15.08.05, 16:25 Trzeba zrobić minimum 20 kkm aby mówić o zwrocie instalacji, czyli brakuje jeszcze 12 kkm. Zaś po tym okresie gaz może spowodować nieodwracalne uszkodzenia (eksploatacja silników alfy na gazie). Robiłem wywiad wśród serwisantów alfy wszyscy odradzali gaz. Odpowiedz Link
jakub998 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 15.08.05, 17:11 Hmm... Ciekawe. Moja alfa ma 180 tysiecy przebiegu ( mam ja od nowosci) w tym polowa na gazie. 10 tysiecy temu strzelił mi pasek. Wiecie, co sie z tym wiąże. Jakoś nie widać było sladów spustoszenia gazowego. Nie mam tez problemów jakichkolwiek. Przez niemal 90 tysiecy jazdy na gazie. Dobrze skomponowana instalacja nie robi spustoszen. Tylko, jak juz pisano: trzeba to zrobic, a potem serwisowac u fachowcow. Bo inaczej podwojnie sie straci. Raz na instalacji. Dwa na braku jazdy i kosztach ciaglych napraw. Odpowiedz Link
wozignoj Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 15.08.05, 21:05 To ważna informacja tylko jaki to silnik i jaki model alfy, elektronika to przetrzymała i jaki rodzaj instalacji gdyż temat gazowania chodzi mi po głowie. Odpowiedz Link
jakub998 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 16.08.05, 12:39 146, 1,4TS 2000 rok. Elektronika typowa. Instalacja Landi Renzo Omegas. Oczywiscie wtrysk. Odpowiedz Link
indiana156-1.8 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 16.08.05, 15:19 Mam Mitsubishi Carisma 1.8 z 1997 r, zrobione 410 000 km, z tego 320 kkm na gazie i to na instalacji drugiej generacji. Auto sprawuje się znakomicie, bez trudu przekracza 210 kmh, często jeżdżę do Niemiec i tam godzinami nie zwalniam poniżej 180 kmh i nic się nie dzieje. Auto pali 10l gazu na setkę. Silnik nie ma żadnych przedmuchów, pracuje wyraźnie ciszej niż na benzynie, olej (od nowości tylko Lotos Syntetic)wymieniam co 20 kkm i jest jeszcze przy wymianie w miarę czysty. Filtr gazu ostatni raz wymieniałem ze 150 kkm temu (!!!). W tym tygodniu zagazowuję drugie auto - Lanosa, a swoją Alfę 156 1.8 jak będzie kaska (tu niestety trzeba zapłacić ok. 4000), może jeszszcze w tym miesiącu, przecież nie mam zamiaru płacić za benzynę 4,30 za litr!!! A co do współpracy z elektroniką - jak będę zakładał instalację, to podam nazwę, w tym momencie nie pamiętam, ale mój mechanik poleca instalację która w ogóle nie jest podpięta do żadnych czujników - komputer gazowy po prostu przechwytuje sygnał z wtryskiwaczy benzynowych i dawkuje proporcjonalnie tyle gazu, ile miało iść benzyny. I tyle. Sąsiad ma passata nowego na takiej instalacji i bardzo sobie chwali. Pozdrawiam. Odpowiedz Link
jakub998 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 16.08.05, 15:36 Tak własnie działa m.in omegas. Nie ma tzw emulatora. Wtrysk gazu jest sterowany za pomoca jednostki samochodu. Ja wiem, że jest to tylko alternatywa. Że instalacje nie są testowane na hamowniach do kazdego modelu indywidualnie. Bo to wygenerowałoby koszty, których producenci instalacji nie mogliby udzwignac. To prawda. Ale... przez te 80 tysiecy nie odczuwam różnicy miedzy benzyna ( przynajmniej środkowoeuropejską :-) ) a gazem. Odpowiedz Link
indiana156-1.8 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 21.08.05, 23:07 W moim zakładzie , gdzie zagazowałem już dwa auta, instalację dostraja się na hamowni, mimo iż jest w innym mieście, i dlatego tam też zagazuję alfę. Odpowiedz Link
nicolaromeo Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 17.08.05, 23:03 Chyba troche bujasz, albo masz słaby prędkościomierz. Autko które ma 115 koni (a tyle chyba ma carisma 1,8) nie ma szans polecieć ponad 210, no chyba ze waży 800 kg. Z tym spalaniem 10 na setke to chyba tez nie przy 180. Może załozyłes mniejsze koła? Co do sąsiada to podziwiam takich osiołków, kupić nowy samochód i włożyć do niego zestaw małego chemika, ale zawsze przynajmiej może się przekwalifikować na "układacza" papy termozgrzewalnej. Odpowiedz Link
indiana156-1.8 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 19.08.05, 21:22 Podaję średnie spalanie, generalnie zawsze zaczyna mi brakować gazu przy po ok. 650-670km od zatankowania, a do baku wchodzi mi 60-65L. A 210 to nie jest żaden problem dla auta które ma 115 KM. Ale tu trochę krytyki dla gazu - dzień po napisaniu poprzedniej wiadomości auto nie przełączyło się na gaz, po raz pierwszy od założenia instalacji. Powód - spalenie komputerka gazowego (Leonardo). I wiecie co zrobiłem? Do wyboru było - poczekać dwa tygodnie na naprawę (koszt ok. 50zł) albo kupić nowy za 650 zł. Kupiłem nowy, bo przez te dwa tygodnie jazdy na benzynie straciłbym tyle samo (teraz wyjątkowo dużo jeżdżę)! Odpowiedz Link
hr.dracula Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 19.08.05, 22:24 indiana156-1.8 napisał: >A 210 to nie jest żaden > > problem dla auta które ma 115 KM. Tak, tak - zapewne instalacja gazowa zrobila z niego wersję Evo11.... :) Nie znam Carismy , ale lżejszy Lancer współczesnej generacji , z dwulitrowym silnikiem 135KM nie pójdzie szybciej niż 200km/h. Kolejny dowód na cudowne właściwości LPG... Szkoda , że producenci tego nie doceniają i decydują się na fabryczne zasilanie gazem jedynie w przypadku policzalnych na palcach jednej ręki modeli dedykowanych na taksówki.... Odpowiedz Link
cuoresportivo33 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 24.11.05, 21:44 Może zamiast Lpg zatankował NOS.A co do szybkości ile wam idzie 1.4 Boxer bo mój rekord 215 i odcięło zapłon.Na drugi dzień sprawdzałem z kumplem licznik i wszystko ok.Może mam większy motor niż w papierach Odpowiedz Link
indiana156-1.8 Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 19.08.05, 21:32 Sąsiad zakładał gaz w dobrym zakładzie. A w moim serwisie oglądałem niedawno takie dziwadło:też nowy Passat, silnik 1,6, prosto z salonu, a już zniszczony kolektor ssący, rozwalony przepływomierz i coś tam jeszcze, koszt naprawy: 5000 Przyczyna: facet jeszcze długo zanim kupił auto jeździł po okolicy i szukał, kto założy mu taniej. I znalazł !!! Założyli mu instalację pierwszej generacji i to jeszcze w nieprawdopodobnie spartolony sposób. Mieszacz gazu założyli gościowi tuż za filtrem powietrza ( a w Passacie od filtra przewód powietrzny przechodzi jakby dookoła silnika) i po paru kilometrach gaz w przewodach faciowim wybuchł, a że były go tam ciężkie litry, no to zniszczył pół silnika...Gaz jest super, ale trzeba go zakładać w dobrych warsztatach. Pozdrawiam. A co do psucia wyglądu Alfy instalacją... ludzie... końcówka do gazu typu holender, zupełnie niewidoczna bo ukryta przy wlewie paliwa kosztuje 100 zł... nie przesadzajcie... Odpowiedz Link
hr.dracula Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 19.08.05, 22:24 indiana156-1.8 napisał: > Sąsiad zakładał gaz w dobrym zakładzie. A w moim serwisie oglądałem niedawno > takie dziwadło:też nowy Passat, silnik 1,6, prosto z salonu, a już zniszczony > kolektor ssący, rozwalony przepływomierz i coś tam jeszcze, koszt naprawy: 5000 Chcącemu nie dzieje się krzywda. Odpowiedz Link
alefajnyfacet Re: własnie niestety - polemika 19.08.05, 13:38 Mam inne zdanie. Jeżdżę Seicento, nowym. Seicento, bo nie stać mnie, póki co, na koszty paliwa dla Alfy. Jednak do Cienkiego tankuję wyłącznie 98, bo wtedy czuję, przy wszelkich ograniczeniach silnika 1.1, że jadę. Marzę o Alfie i niedługo ją kupię ale dopiero wtedy, gdy nie będę musiał 'ściubić na benzynkę'. Rozmawiałem z czarnymi w Londynie, jeźdżą zaj...ymi BMW ale tankują tylko przez połowę miesiąca, bo brak im kasy. Wybaczcie, ale 'zagazowanie' Alfy to jak nakładanie kagańca bullterrierowi. Ani wygląd, ani klasa. Jazda taką przeróbką to dziwaczne doświadczenie. Pozdrawiam wszystkich Odpowiedz Link
andymel Re: własnie niestety zagazowuje swoje autko:( 19.08.05, 15:22 Mialem AR 145 1.4 TS z 98 roku.Gaz zalozylem po roku (ok.50 kkm) bo gwarancja... Przejechalem na niej jeszcze 150 kkm i NIC z moca itp.Zuzycie kolo 10-12l/100km Pasek tez mi poszedl,bo w serwisie 'zapomnieli' zmienic napicza kiedy wymieniali pasek po 100 tys., wiec remont kapitalny silnika,ktory byl czysty.Swiece zawsze mialem NGK.Instalacja to byla Lovato(?),podpieta w instal.elektroniki benzyny - bez wlasnych czujnikow.Jakosc roboty-partactwo (!!!) sam musialem uszczelniac rozprezacz na dolocie powietrza, bo mi smierdzialo gazem po wylaczeniu kluczyka.Raz nawet wystrzelilo !!!i odgial sie kolektor dolotowy,wiec znowu koszty...ale jezdzilo sie super....GAZ = OK, ale uwaga na "SPECJALISTOW" Odpowiedz Link