mrzagi01 26.11.09, 13:23 To sie teraz ujawnijcie na których zdjęciach to Wy (tudzież Wasze fury)? :P Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
marekatlanta71 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 18:13 www.youtube.com/watch?v=BXaKyGbcHHI Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 18:17 Jestem pewien, ze zadna z osob na tych fortografiach nie ciagnela za soba tego charakterystycznego aromatu, ktory roztaczaja polskie damy (i ich rycerze) po tygodniu bez prysznica. Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 19:16 Wiecie co, wrzucilem ta stronke dla rozrywki, bo to dość pocieszny zbiór freaków. Okrasiłem żartem, bo wesoły ze mnie gość. A wy tu od razu kontratak o żulach i polskich śmierdzielach. Czyżby jakieś kompleksy za wami chodziły? Odpowiedz Link
sven_b Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 20:10 > Jestem pewien, ze zadna z osob na tych fortografiach nie ciagnela za soba tego > charakterystycznego aromatu, ktory roztaczaja polskie damy (i ich rycerze) po > tygodniu bez prysznica. Uuuu, mocne. Mógłbym Cię zapytać gdzie Ty bywasz nad tą Wisłą, że widujesz takie pary albo wsie co 2 km, tylko pytanie po co? Zaglądasz często więc wiesz, że śmieszy nas w sumie wiele tematów. Tu akurat Amerykanie, ale często polewamy z nas samych (słynny cykl Lexusa 'Ten kraj jest poje...ny' czy Emesa o waaadzy). Potrafimy jednak docenić pozytywy jak wspomniana np. przeze mnie tradycja współpracy administracji Białego Domu z byłymi prezydentami. Dlaczego Tomek potrafi napisać o Szkotach obiektywnie pozytywy i negatywy? Naprawdę więcej dystansu, Stary. Jak Cracovian, który jeden potrafi wejść i bez napinania pośmiać się, także z siebie. Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 21:20 Gdzie bywam? Hmmm... w Warszawie, mojej rodzinnej wsi. Wystrczy przejechac sie metrem na trasie Dworzec Poludniowy - Politechnika... Moda z Walmartu? Coz, biedni prosci ludzie i tyle. Tacy sami, jak te emerytki w mocherowych beretach, z ktorych tak lubicie sie nasmiewac. Zapominacie tylko, ze zyja za 600-800 zlotych miesiecznie. Dlatego sa ciemna masa... Odpowiedz Link
typson Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 21:26 Hmm, jezdze od poltora roku metrem z kabat do fabryki (stacja centrum) i nie zauważyłem, zeby ktoś tak klepał. Ludize raczej czyści i przyzwoici. Zreszta w metrze jest dużo wiekszy odsetek wypucowanych garniturowców niz w autobusach czy tramwajach Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 21:31 W medycynie to sie nazywa tachyfilakcja :-) Odpowiedz Link
margotje Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 21:12 drpawelek napisał: > W medycynie to sie nazywa tachyfilakcja :-) TACHYFILAKSJA - juz jezeli, dochtorku z bozej laski..... "Nigdy nie kłóć się z idiotami; sprowadzą cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem" /-/ Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 21:40 Masz racje, tachyfilaksja... :-) Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 22:05 Metro z Ursynowa jest pewnie najbardziej wypucowane, to prawda. en.wikipedia.org/wiki/Tachyphylaxis Mysle, ze zjawisko to wystepuje rowniez na poziomie wrazliwosci na otoczenie, wyglad ludzi itd. Odpowiedz Link
franek-b Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 23:50 > Metro z Ursynowa jest pewnie najbardziej wypucowane, to prawda. Zwazywszy że to jedyna linia to wypada się tylko zgodzić. > en.wikipedia.org/wiki/Tachyphylaxis > Mysle, ze zjawisko to wystepuje rowniez na poziomie wrazliwosci na otoczenie, > wyglad ludzi itd. I takim prostym sposobem Tomek dowiedział się, że jako żyjący w wiecznym smrodzie, nie zauważa smrodu innych:-) fajnie :-) Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 27.11.09, 00:09 Ojej, nie chcialem nikogo urazic. Wiem tylko po sobie, ze kazda wizyta w Warszawie przebiega gorzej. Nie przypomnam sobie np. z przeszlosci tak intensywnego zapachu sciekow na ulicah (np. Pulawska, rog Odynca lub Rakowieckiej). Potem sie przyzwyczajam, ale po paru latach nieobecnosci pewne rzeczy widac dosc wyraznie. Odpowiedz Link
margotje Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 21:40 drpawelek napisał: > Wiem tylko po sobie, ze kazda wizyta w > Warszawie przebiega gorzej. Nie przypomnam sobie np. z przeszlosci tak > intensywnego zapachu sciekow na ulicah (np. Pulawska, rog Odynca lub > Rakowieckiej). Potem sie przyzwyczajam, ale po paru latach nieobecnosci pewne > rzeczy widac dosc wyraznie. , Twoja wypowiedz nasunela mi na mysl wspomnienie wydarzenia sprzed kilku lat: Pewna moja (ex)znajoma, mieszkajaca wowczas niedaleko mnie w Hadze - przyjechala do mnie pewnego dnia "na pogaduchy". Pochwalila mi sie, ze wlasnie minelo 5 lat jej pobytu w NL, ze wystapila o obywatelstwo i ze je otrzymala. Przyjechala mi pomachac przed nosem swoim nowym czerwonym, holenderskim paszportem. Oczywiscie, pogratulowalam jej ale nie moglam sie oprzec pytaniu po co wlasciwie jej te dwa paszporty. A ona mi na to: " to chyba oczywiste, ze jak am holenderski to ten polski wrzuce do szuflady i jak bede jezdzic do Polski to tylko z holenderskim. Jakos lepiej sie czuje z tym holenderskim paszportem". Dodam, ze dama owa nie grzeszyla przesadna inteligencja, a raczej wyjatkowa odpornoscia na wiedze przez co jej znajomosc nowego jezyka ojczystego byla baaaardzo mizerna. Ale to nie jest az takie istotne w tym wszystkim. Bardzo zirytowalo mnie jej stwierdzenie, ze "byla glupia, ze tak dlugo z tym polskim paszportem do Polski jezdzila". Tym oswiadczeniem przelala czare goryczy i uslyszala ode mnie co nastepuje: " szmato, gdyby to ode mnie zalezalo, to bym ci ten polski paszport odebrala, bos go niewarta" I to ostatnie zaadresowalabym rowniez do ciebie Pawle hupelepup: skoro ci ta Warszawa tak niemila, to sie tam nie pokazuj, ty cuchnacy oportunisto! Mnie Warszawa pachnie zawsze najpiekniej na swiecie i wracam tam tak czesto jak to tyko mozliwe. Zaden zarozumialy, arogancki pseudo-intelektualista nie jest w stanie mi wmowic, ze jest inaczej. A co do smrodu (i brudu), wystarczy przejsc sie po ulicach Manhattanu, zeby wiedziec co znaczy smrod i brud w miescie.... Prusaki wielkosci myszy po ulicach czmychaja. brrrrrrrrrrrrrr Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 21:46 Widzisz, tylko ja ciagle Warszawe kocham... ale to bardzo trudne miasto. Odpowiedz Link
sven_b Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 22:19 Jako ostatni hipis tego forum proszę zróbcie to dla mnie i nie napierdalajcie się już. Myślałem że ludzie odeśpią tydzień i ochłoną, tymczasem wchodzę a tu dalej słychać strzały. Bo nam przykleją łatę że siedzimy przy Ćmielowie, a pod stołem idzie wojna na kopy:) Please, nie róbmy obory! Odpowiedz Link
lexus400 tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 22:21 ......ALE SIE KURWA WATEK UDAŁ:)) Odpowiedz Link
sven_b Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 22:41 Masz narzędzia to trza było ciachać to jak Wiktor prosił. Teraz pozostaje już tylko podlinkować pornosa:) Odpowiedz Link
drpawelek Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 22:47 Mnie jest przykro i znowu wyszedlem na potwora. Odpowiedz Link
lexus400 Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 22:51 drpawelek napisał: > Mnie jest przykro i znowu wyszedlem na potwora. Nie przejmuj się, my już sobie kiedyś nawrzucaliśmy:)) Odpowiedz Link
drpawelek Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 23:05 Wole sobie myslec o samochodach, nowotworach i immunologii. Nie chcialem nikogo tutaj urazic. Odpowiedz Link
lexus400 Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 23:10 drpawelek napisał: > Wole sobie myslec o samochodach, nowotworach i immunologii. Nie chcialem nikogo > tutaj urazic. ....a uraziłeś?? Odpowiedz Link
drpawelek Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 23:21 Hmmm... nie, raczej to ja sie zle poczulem, jak przeczytalem kilka odpowiedzi. Odpowiedz Link
lexus400 Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 22:49 sven_b napisał: > Masz narzędzia to trza było ciachać to jak Wiktor prosił. Teraz pozostaje już > tylko podlinkować pornosa:) Nie widziałem konieczności:)) nikt nikomu "kosy nie ożenił" - a wywiązała się fajna dyskusja:)) a jak nikt nikomu nie ubliża od słów "Ty chuju na kaczych łapach" to znaczy, że wszystko jest okej;-)) Odpowiedz Link
drpawelek Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 22:51 To moze sobie przeczytasz pare wpisow powyzej i ponizej... Odpowiedz Link
lexus400 Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 28.11.09, 23:01 drpawelek napisał: > To moze sobie przeczytasz pare wpisow powyzej i ponizej... Przeczytałem - no i...?? przepraszam ale może nie zatrybiam dzisiaj ale właśnie kończę urodzinową imprezę (którąś z kolei):)) Odpowiedz Link
tomek854 Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 29.11.09, 04:35 Oj, bo ty nie rozumiesz. Kali prawić złośliwości być dobrze, ale kalemu prawić złośliwości to źle być, i kali płakać i się żalić, mejle pisać i w ogóle. Odpowiedz Link
truskava Wprawdzie nie pornos, nad czym ubolewam... 28.11.09, 23:28 ... ale na rozluźnienie powinien wydolić: www.tinyurl.pl/?I2Go3IA1 Odpowiedz Link
tomek854 Re: tERAZ JUŻ MOGĘ NAPISAC CO NASTEPUJE..... 29.11.09, 04:30 sven_b napisał: > Masz narzędzia to trza było ciachać to jak Wiktor prosił. Teraz pozostaje już > tylko podlinkować pornosa: Służę uprzejmie.Nie wiem jakie lubisz, to sobie sam wybierz: www.pornhub.com/categories Odpowiedz Link
sven_b Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 23:21 > Moda z Walmartu? Coz, biedni prosci ludzie i tyle. Tacy sami, jak te emerytki w > mocherowych beretach, z ktorych tak lubicie sie nasmiewac. Zapominacie tylko, ze > zyja za 600-800 zlotych miesiecznie. Dlatego sa ciemna masa... Naprawdę uważasz, że tak właśnie myślimy? Odpowiedz Link
drpawelek Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 23:49 Chcialem byc zlosliwy, niepotrzebnie :) Odpowiedz Link
tomek854 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 27.11.09, 04:45 > > Jestem pewien, ze zadna z osob na tych fortografiach nie ciagnela za soba > tego > > charakterystycznego aromatu, ktory roztaczaja polskie damy (i ich rycerze > ) po > > tygodniu bez prysznica. > > Uuuu, mocne. Mógłbym Cię zapytać gdzie Ty bywasz nad tą Wisłą, że widujesz taki > e pary Nieważne gdzie, ważne po co. Zapewnie bywa w Polsce w odwiedziny u swojej rodziny. Tak jak ja. Tylko moja na szczęscie jest czysta i pachnąca... Odpowiedz Link
margotje Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 00:03 tomek854 napisał: Zapewnie bywa w Polsce w odwiedziny u swojej > rodziny. Tak jak ja. Tylko moja na szczęscie jest czysta i pachnąca... Brawo Tomek! :-) Oplulam ekran ROTFL!!! Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 27.11.09, 01:21 A ja myślałem ze to ja jestem jakiś wyczulony. Ostatni pobyt w PL był pod względem smrodow przerazajscy. Tramwaj - chyba nikt się nie myl. Złote tarasy - kupujący jak jeden mąż jadą potem aż się rzygac chce. Sobieski, śniadanie rano, grupka "byznesmenow" - jedzie od nich tak ze jeść nie mogę! Fryzjerka - co podniesie rękę to mnie na wymioty bierze. Normalnie miałem dość. Ale tylko przez pierwsze 2-3 dni. Po tygodniu sam już się nie mylem, chodziłem w brudnych i przepoconych ciuchach i wtapialem się wechowo w otoczenie. Odpowiedz Link
lexus400 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 27.11.09, 07:37 marekatlanta71 napisał: Ostatni pobyt w PL był > pod względem smrodow przerazajscy. Tramwaj - chyba nikt się nie myl. > Złote tarasy - kupujący jak jeden mąż jadą potem aż się rzygac chce. > Sobieski, śniadanie rano, grupka "byznesmenow" - jedzie od nich tak ze > jeść nie mogę! Fryzjerka - co podniesie rękę to mnie na wymioty bierze. Nie wiem w jakim towarzystwie Ty się obracasz ale to co piszesz to chyba nie wrażenia z PL. Co prawda ani metrem ani tramwajem nie jeżdżę ale do fryzjera chodzę i to w mojej wsi. Wydaje mi się, że miałeś wyjątkowego pecha ale też nie uwierzę, że w USA wszyscy są czyści i pachnący. Możesz mi zarzucić oczywiście, że już przywykłem do smrodu ale zapewniam Cię, że jestem na niego wyczulony i jakoś nie odczuwam dyskomfortu żyjąc w PL z tego powodu. Z Twojej relacji z PL można wnioskować, że u nas to nawet w Sephorze śmierdzi. Odpowiedz Link
sven_b Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 27.11.09, 10:41 Niestety Marek nie potrafi się zdystanować. Myśli tak bo chce i tym się podbudowuje. Nie zmienisz tego. Sądzę, że drpawelek tez ma na to jakis termin medyczny. Pozostaje nam to zostawić. Odpowiedz Link
tomek854 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 18:17 I masz odpowiedź. Oni w Polsce mieszkają (i jest na to dowód filmowy) a tylko na forum zgrywają amerykańców :D Odpowiedz Link
cracovian Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 18:32 A moje wrazenia sa takie, ze goscie chodza lysi albo ogoleni jak bandyci, czesto w spodniach 3/4, kurwami rzucaja, w lecie czesto bez koszuli i kazdy smierdzi jakby ze sredniowiecza na koniu przyjechal - wlasnie za oceanem :-) To dla mnie jest osobiscie cyrk. Odpowiedz Link
cracovian Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 26.11.09, 18:34 W moim lokalnym Supercenter to ludzie rzeczywiscie jak z innej planety :-) Ogolnie lepsze zdjecia bym porobil. Odpowiedz Link
wowo5 Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 26.11.09, 18:50 W Walmarcie bylem 3 razy w zyciu. Z tego raz z kumplem z Polski, ktory pisal prace naukowa o tej firmie. Raz tylko cos kupilem - doniczke. Zreszta w mojej okolicy Walmartow jest niewiele. Do najblizszego trzeba jechac pol godziny samochodem. Odpowiedz Link
cracovian Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 26.11.09, 19:54 Walmart jest ok - czesto kupuje ziemie i kwiaty do ogrodka, "lokalne" (do 100 mil) warzywa i owoce , mleko sojowe, sok jablkowy, itd. Ostatnio kupuje przez internet np. zabawki dla dzieci (ship to store), ale taki brak serwisu i zero zainteresowania klientem to tylko w Europie mozna znalezc :-) Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 26.11.09, 20:58 A ja dzis bylem w Wal-Marcie :) Zakupilem pudla ktore mi sa potrzebne do przetransportowania starych ciuchow do armii zbawienia. Pojda do Polski i w Bazarexach i innych Lumpeksach bedzie je mozna kupic. Niech Polacy maja sie w co ubrac, bo podobno zima idzie. P.S. Jak ktos znajdzie narciarska kurtke American Eagle z przyczepionymi biletami z Colorado, Utah itp. to ta ode mnie. Odpowiedz Link
typson Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 26.11.09, 21:24 Nie wyłamuj się, powinieneś się obrazić :) Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 27.11.09, 01:06 Ja się wcale nie obrazilem. Strona o tym Wal-Marcie to staroc - nawet w TV o tym mówili. Osobiście nie lubię tego typu zartow, podobnie jak nie zachwyca mnie filmik jaki zamiescilem - nasmiewanie się z czyjegos nieszczęścia jest trochę niemoralne. Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 27.11.09, 07:28 marekatlanta71 napisał: nasmiewanie się z czyjegos > nieszczęścia jest trochę niemoralne. Nie wydaje mi się, żeby ten np. gostek był nieszczęśliwy :) Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 28.11.09, 14:27 mrzagi01 napisał: > Nie wydaje mi się, żeby ten np. gostek był nieszczęśliwy :) No ten to rzeczywiscie wyglada raczej na szczesliwego :) Odpowiedz Link
lexus400 Re: Ale jesli chodzi o Wal-Mart... 28.11.09, 14:38 marekatlanta71 napisał: > mrzagi01 napisał: > > Nie wydaje mi się, żeby ten np. gostek był nieszczęśliwy :) > > No ten to rzeczywiscie wyglada raczej na szczesliwego :) Panowie bo ten gostek to miłością tryska:)) (nie wnikam do jakiej płci) Odpowiedz Link
fazi_ze_sztazi Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 20:44 jak mial bym mial sie odnalezc na ktoryms ze zdjec to by to pewnie byl jakis helloween'owy przebieraniec, sporo ich na tych zdjeciach. moze ktos kiedys mi tez taka fotke strzelil i teraz jestem 'slynny' .... a nawiazujac do 'kultury' walmart'u, to nie rozni sie ona niczym od innych kultur wielki koncernow, wliczajac disney, BP, matel, J&J itp itd. Walmart ma za zadanie zarabiac pieniadze, a ich celem jest najnizsza mozliwa cena. Sam tam chetnie kupuje, dla mnie nie ma zanczenia czy szmpon i kondony kupuje w sklepie w ktorym obsluga ma lekkiego downa i slabo mowi po angielsku, czy ma 50" zgrabne nogi i mowi 6 jezykami. Walmart jest wynalazkiem ameryki i ja zmienia wszedzie tam gdzie otworzy swoj sklep. Mnie po czesci fascynuje ich model biznesu i ich sukces, warto sie od nich uczyc. Moglybm moze jeszcze i tak kilka minut pisac, ale nie o walmarcie ten post ale o jego klientach. I can proudly say, I'm one of them, and FACK YOU YOU FUCKEN FUCK if you have a problem with that. Odpowiedz Link
wiktor_l Eghm 26.11.09, 22:22 Jak ktoś ma władzę to proszę o szybkie wypierdolenie tego wątku w niebyt. Mrzagiego zamysłem to nie było, ale emocje idą za wysoko i wyłazi wiele rzeczy z wielu miejsc. Wyjebać natychmiast. Odpowiedz Link
civic_06 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 03.12.09, 04:46 fazi_ze_sztazi napisał: > I can proudly say, I'm one of them, and FACK YOU YOU FUCKEN FUCK if > you have a problem with that. > Zabawne Fazi, ale udzielam sie i utozsamiam z grupą Adventure Riders - www.advrider.com/, ktora w ten wlasnie zabawny sposob sie pozdrawia. Na jednym z kaskow mam nawet naklejke FYYFF. Wiec i ja Cie pozdrawiam ;) Co do Walmartu to sam tam robie zakupy. Jest tanio... Odpowiedz Link
wujaszek_joe Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 26.11.09, 22:26 oj mrzagi, zapomnij o wizie do rajskiej ameryki;) niektórzy bez sensu się tu napinają. Fascynujące, można zrobić z siebie największego świra bo to wolny kraj. Może tak powinno być. Nie żeby mi u nas brakowało takich wynalazków jednak tutaj "to by nie przeszło". Taki ubiór wymagałby straceńczej odwagi. Inna rzecz że naszych żuli nie stać na żadne ekstrawagancje, wtdy by pewnie pokazali klasę :) Odpowiedz Link
franek-b łeeeee... 26.11.09, 23:41 myślałem, że chcesz coś zamówić dzięki uprzejmości naszych hamerykańców, i już myślałem że się dorzucę, bo chciałbym jakąś roombę czy sambę zanabyć drogą kupna ;-) A poważniej to rzuca się w oczy duża liczba grubasów, okropny problem ameryki. Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: łeeeee... 27.11.09, 01:01 Tylko w tym roku wyslalem 5 roomb do Polski - przebicue na cenie jest niesamowite. Model 535 można trafić na wyprzedaży w USA za $160, 560'tka trafia się za $200. Wysylka do PL lotnicza $70. Odpowiedz Link
franek-b Re: łeeeee... 28.11.09, 00:08 > Tylko w tym roku wyslalem 5 roomb do Polski - przebicue na cenie jest > niesamowite. Model 535 można trafić na wyprzedaży w USA za $160, > 560'tka trafia się za $200. Wysylka do PL lotnicza $70. Nie dziwię się... urządzenie jest zacne. Przy jakiejś okazji się piszę ;-) Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: łeeeee... 27.11.09, 07:46 franek-b napisał: > A poważniej to rzuca się w oczy duża liczba grubasów, okropny problem ameryki. > ano pracowali na to latami dobrobytu. My pracujemy na to teraz, o czym świadczą stada spasionych warchlaków w przedszkolach czy na placach zabaw. Odpowiedz Link
franek-b Re: łeeeee... 28.11.09, 00:11 > ano pracowali na to latami dobrobytu. My pracujemy na to teraz, o > czym świadczą stada spasionych warchlaków w przedszkolach czy na > placach zabaw. to fakt, jak widzę 10-cio latków pijących colę, to nóż otwiera mi się w kieszeni, czy kinderparty urządzane w MacKupie Odpowiedz Link
typson Re: łeeeee... 29.11.09, 02:51 mrzagi, franek - załóżmy jakąś fundację, bo z tym gównianym chowaniem trzeba walczyć. Mi do zabawy było potrzebne drzewo, piłka, boisko, koledzy. Teraz wystarczy tylko PSP, jakaś chujnia, dzieci sa grube a chłopcy nie potrafią się prać po mordzie, co z tego wyrośnie? Odpowiedz Link
wujaszek_joe Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 27.11.09, 07:21 A ubierasz się stosownie przed wyjściem na zakupy? :) Odpowiedz Link
bassooner puenta? 27.11.09, 13:26 filozoficznie rzecz ujmując nie jestem w stanie dociec tej wojny polsko - polsko/amerykańskiej, ale próbując: 1. chłopaki zza oceanu liznęli trochę kowbojskiego behaviouru i są trochę nerwowe, a na swoim punkcie to już wgóle. 2. my jesteśmy zaczepni - why? - nie wiem, może na zasadzie "żeby mi tu się bogaty jankes nie wymądrzał", "wyjechali i się chwalą tera swoimi furami, domami, dochodami, przeprowadzkami itd." 3. nie lubimy ameryki i amerykanów, a tych co się zamerykanizowali, to jeszcze bardziej niż rdzennych. 4. tak naprawdę to tęskno im do ojczyzny i żałują, że wyjechali; nie mają tam prawdziwych kumpli, styl życia niby łatwiejszy - amerykańsko pragmatyczny - ale woleliby jednak polski disco polowy sztynk pachy w tramwaju, brązowo-zębną yntelektualną elytę oraz pyry smażone z gzikiem i białą z wody przymelanżowaną z zero sewen od szato kurwa bordo z giczą zajęczą we francuskiej restaurant na "sztywno ą ę"? 5. zazdrościmy im tego stylu - wsiadają do cara i tną 66 drogą zajefajnymi autostradami nie przejmując się spalaniem i ceną "wachy"? Odpowiedz Link
mrzagi01 to tera z naszej beczki :)) 27.11.09, 13:39 ... czy to moja wina że nie ma peopleofbiedronka.com ???? dla równowagi coś z naszego podwórka bialekozaczki.blog.pl/ a jak się okaże że czyjaś kobita celuje w ten stajl i sie zaś zadyma zrobi, to zamilknę na zawsze :) Odpowiedz Link
wujaszek_joe Re: to tera z naszej beczki :)) 27.11.09, 20:17 przejrzyjmy kozaczki pokoju, rzekł wódz mrzagi01 :) Odpowiedz Link
franek-b Re: to tera z naszej beczki :)) 27.11.09, 23:35 > dla równowagi coś z naszego podwórka No to muszę się przyznać, że po zobaczeniu walmartowej strony miałem to samo skojarzenie... btw pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą na DK10 jest zagłębie przydrożnych Sierotek, dziewuchy poszły z duchem czasu (jacykowa oglądały czy cóś?) i wszystkie paradują w gustownych czerwonych kozaczkach ;-) Odpowiedz Link
margotje Re: to tera z naszej beczki :)) 28.11.09, 00:12 No co sie czepiasz, mrzagi? Same aliganckie kobitki ! ;-) Odpowiedz Link
civic_06 Re: puenta? 03.12.09, 04:57 bassooner napisał: > filozoficznie rzecz ujmując nie jestem w stanie dociec tej wojny polsko - > polsko/amerykańskiej, ale próbując: > > 1. chłopaki zza oceanu liznęli trochę kowbojskiego behaviouru i są trochę > nerwowe, a na swoim punkcie to już wgóle. > 2. my jesteśmy zaczepni - why? - nie wiem, może na zasadzie "żeby mi tu się > bogaty jankes nie wymądrzał", "wyjechali i się chwalą tera swoimi furami, > domami, dochodami, przeprowadzkami itd." > 3. nie lubimy ameryki i amerykanów, a tych co się zamerykanizowali, to jeszcze > bardziej niż rdzennych. > 4. tak naprawdę to tęskno im do ojczyzny i żałują, że wyjechali; nie mają tam > prawdziwych kumpli, styl życia niby łatwiejszy - amerykańsko pragmatyczny - ale > woleliby jednak polski disco polowy sztynk pachy w tramwaju, brązowo-zębną > yntelektualną elytę oraz pyry smażone z gzikiem i białą z wody przymelanżowaną > z > zero sewen od szato kurwa bordo z giczą zajęczą we francuskiej restaurant na > "sztywno ą ę"? > 5. zazdrościmy im tego stylu - wsiadają do cara i tną 66 drogą zajefajnymi > autostradami nie przejmując się spalaniem i ceną "wachy"? Bassie masz duzo racji. Ale... 1. Nerwowy sie robie jak ktos mi jezdzi po kraju w ktorym realizuje sie troche lepiej/latwiej niz w Polsce 2. Zgadzam sie w zupelnosci 3. Ale dlaczego? 4. Tesknie za Polska, rodzina moim zapyzialym Tarnobrzegiem i kumplami, ale jak wyjezdzam tam w odwiedziny to tesknie za tym (i kim) co mam tutaj. 5. Jest to nieliczna z pozostalych definicji prawdziwej, amerykanskiej wolnosci... Za kazdym razem jak tankuje auto to mysle jakbym klal przy kasie w Polsce tamkujac 60-80 litrow benzyny ;) Odpowiedz Link
tomek854 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 02:24 Ubierać to się nie ubieram, za to ostatnio trochę tyję :P Odpowiedz Link
dewulot1 Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 04:55 Stoja dwie blondynki po obu stronach strumyka i jedna sie pyta drugiej "jak przejsc na druga strone?" na co ta druga odpowiada "przeciez jestes na drugiej stronie!" Mister Zagi wlasnie Ty bedacy dla wielu chlopakow z tego forum po drugiej stronie oceanu, sam sie ujawnij i podeslij zdjecie swoje (swojej baby nie podsylaj) i zdjecie swojej fury to moze okaze sie kto tu jest po dolnej stronie pionowej OTCHLANI dzielacej Cie od klientow Walmartu. Jestes ponizej nich nie tylko intelektualnie bo ich nie obchodzi Twoja tusza i wyglad, ale przede wszystkim majatkowo, obawiam sie. Dla niewtajemniczonych, sklepy Walmart zatrudniaja (daja trzecia szanse) osobom ktorych inne sieci by juz nie zatrudnily, a towary tam sprzedawane sa takie same jak w innych sieciach tylko ze maja nizsze ceny. No wiec Kolego Mister Zagi, jak jestem w USA to odwiedzam Walmart i moze nawet jestem na ktoryms zdjeciu jako klient. Ale poniewaz mowisz o ujawnieniu fury to poprosze zebys sie najpierw ujawnil ze swoja fura, a potem bedzie kolej na mnie, klienta Walmartu. Zapewniam Cie ze jak sie juz z wrazenia zesrasz w gacie to podesle Ci rolke papieru przywiezionego z Walmartu:))) Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 06:21 Przecież mrzagi tych fotek osobiście nie robił - o co ten raban?? Odpowiedz Link
dewulot1 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 06:50 > Przecież mrzagi tych fotek osobiście nie robił - o co ten raban?? Oczywiscie ze nie robil tych fotek, bo musialby sie najpierw w Walmarcie znalezc, co mu sie pewnie nie udalo (odmowa wizy). Ja zareagowalem na Mr.Zaggiego "ujawnijcie sie" i "pokazcie wasze fury". Zzera go zazdrosc czy uj go wie co, bo normalny czlowiek troche mysli zanim zamiesci na forum jakis watek, zarzucil sieci i w nie zlapal nieoczekiwana krytyke zamiast spodziewanego aplauzu i tyle. Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 07:12 dewulot1 napisał: czlowiek > troche mysli zanim zamiesci na forum jakis watek, zarzucil sieci i w > nie zlapal nieoczekiwana krytyke zamiast spodziewanego aplauzu i > tyle. Mylić się i błądzić jest rzeczą ludzką niestety, pewnie nie miał nic złego na myśli a sam żart po prostu nie wyszedł:)) Odpowiedz Link
dewulot1 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 07:37 > a sam żart po prostu nie wyszedł:)) Mnie tez nie raz nie wyszedl zart i wlasciwie to wszystko nie jest zaden problem, ale nalezy zwalczac stereotypy. W Walmarcie jak mam okazje to robie sobie roczny zapas kondonow Trojan Magnum Thin i raz kupujac proszki do prania, pasty do zebow, szampon i ten wlasnie stos pudelek kondonow stalem w kolejce do kasy, gdzie pani kasjerka bedac stara, gruba, krotka, niedoslyszaca bo miala aparaciki i ogolnie nie do zatrudnienia w PL, na koniec podala mi zakupiony towar i powiedziala zycze milego wieczoru i puscila do mnie takie oko i dala taki pelen usmiech ze to do dzis pamietam. W takiej Polszy to by sie nie zdazylo, po prostu dlatego ze nikt nie mialby tak rownych bialych i zadbanych zebow jak tamta pani:)))) Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 07:50 > W takiej Polszy to by sie nie zdazylo, Uważam, że trochę generalizujesz:)) w USA też pewnie nie jest takie zachowanie codziennością i założę się, że na chamstwo też mógłbyś trafić. Pani miała dobry dzień a po zakupach widziała, że Twój też będzie ciekawy więc złożyły się na to kilka rzeczy bo jeszcze sam fakt, że Ty zauważyłeś jest sympatyczny odruch. Wiesz - z tymi ludźmi, że tak powiem trochę pokrzywdzonymi przez los, to jest tak, że są osoby wredne do bólu z powodu swoich kompleksów i są osoby cieszące się życiem i akceptacją pomimo różnych własnych niedoskonałości - Twoja kasjerka należała do tych drugich. Odpowiedz Link
dewulot1 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 08:31 Tak sobie mysle, ze w wielu odwiedzanych przeze mnie krajach nie spotykam sie z taka "kontaktowoscia" ludzi jak wlasnie w tym teraz obsmiewanym w Polsce USA. Przysiadaja sie do stolika dwie babcie, mowia ze za trzy godziny wylatuja z powrotem do N.Yorku, daja mi rade zebym schudl, czestuja ciastkiem i w ogole jest tak jakbysmy sie znali od lat. Dlatego tak "bronilem" USA z ich Walmartem. Ale jestem zawiedziony brakiem jakiejkolwiek uwagi na temat ze moje kondony sa MAGNUM! Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 08:40 > Ale jestem zawiedziony brakiem jakiejkolwiek uwagi na temat ze moje > kondony sa MAGNUM! hehehe a to już jest Twój problem i Twojej partnerki:)) a nam nic do twoich rozmiarów - może się tylko chwalisz:)))?? Odpowiedz Link
dewulot1 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 08:57 Nie bede maruda i sie nie bede pytal dlaczego powiedziales partnerki a nie partnerEK! Wazne ze troche rozladowalismy atmosfere, ale dla mnie pozostaje zagadka dlaczego w ostatnich latach nastapil w Polsce taki zwrot o 180 stopni w relacji do USA. Nie oczekuje odpowiedzi od Ciebie bo skadze mialbys wiedziec co mysli pospolstwo, tylko sygnalizuje fakt ze ktos robi mala dywersje. Jakbym slyszal kwakanie.... Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 09:29 dewulot1 napisał: > Nie bede maruda i sie nie bede pytal dlaczego powiedziales partnerki > a nie partnerEK! ....no w takim razie mogę tylko pogratulować:)). Wracając do meritum, nie czuję się odpowiednią osobą do wydawania opinii skąd jak to napisałeś "zwrot o 180 stopni w relacji do USA" ale ja czegoś takiego nie zauważam. Może poniekąd bierze się to z tego, że wiele osób widzi w wizach coś niesprawiedliwego biorąc pod uwagę inne kraje. Ja osobiście nie mam nic do USA a wymiana zdań na forum jest rzeczą raczej normalną i chyba jest to bez różnicy czy są to koledzy mieszkający w USA czy byliby to ludzie mieszkający na Ukrainie. Odpowiedz Link
margotje Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 12:47 dewulot1 napisał: > > Dlatego tak "bronilem" USA z ich Walmartem. > Ale jestem zawiedziony brakiem jakiejkolwiek uwagi na temat ze moje > kondony sa MAGNUM! No to masz uwage, obronco uciesnionych. Skoro uzywasz, nazywaj to poprawnie: to nazywa sie KONDOM, a nie kondon!!! A od mrzagiego sie odwal bo on tu nikomu nie ubliza ani co zlego robi. Uderzyc w stol.... Zreszta.... ah, szkoda nafty... Odpowiedz Link
typson Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 29.11.09, 02:55 skąd wiesz ze to kondomy? Może kondory? ;) Odpowiedz Link
civic_06 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 03.12.09, 05:06 lexus400 napisał: > dewulot1 napisał: > czlowiek > > troche mysli zanim zamiesci na forum jakis watek, zarzucil sieci i w > > nie zlapal nieoczekiwana krytyke zamiast spodziewanego aplauzu i > > tyle. > > Mylić się i błądzić jest rzeczą ludzką niestety, pewnie nie miał nic złego na > myśli a sam żart po prostu nie wyszedł:)) Ano nie wyszedl... Kiedys jak zobaczylem taki watek i otwarlem z ciekawosci bo jak by nie bylo adresowany do mnie, mialem przyjemnosc w zanabyciu unikalnego towaru dostepnego w USA po okazyjnej cenie dla jednego ze stalych bywalcow. Niejednokrotnie tez oferowalem sie, ze jak ktos cos jeszcze potrzebuje to niech wali jak w dym. Dzisiaj otwieram, a tu watpliwy zart i Margo jezdzaca po doktorku... Odpowiedz Link
civic_06 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 03.12.09, 05:08 civic_06 napisał: > lexus400 napisał: > > > dewulot1 napisał: > > czlowiek > > > troche mysli zanim zamiesci na forum jakis watek, zarzucil sieci i > w > > > nie zlapal nieoczekiwana krytyke zamiast spodziewanego aplauzu i > > > tyle. > > > > Mylić się i błądzić jest rzeczą ludzką niestety, pewnie nie miał nic złeg > o na > > myśli a sam żart po prostu nie wyszedł:)) > > Ano nie wyszedl... Kiedys jak zobaczylem taki watek i otwarlem z ciekawosci bo > jak by nie bylo adresowany do mnie, mialem przyjemnosc w zanabyciu unikalnego t > owaru dostepnego w USA po okazyjnej cenie dla jednego ze stalych bywalcow. Niej > ednokrotnie tez oferowalem sie, ze jak ktos cos jeszcze potrzebuje to niech wal > i jak w dym. Dzisiaj otwieram, a tu watpliwy zart i Margo jezdzaca po doktorku. > .. ... ze o szerzeniu pornografii nie wspomne. Tak sobie mysle, ze ten watek juz dawno ktos powinien wypierdolic... Odpowiedz Link
franek-b Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 10:17 > klientow Walmartu. Jestes ponizej nich nie tylko intelektualnie bo > ich nie obchodzi Twoja tusza i wyglad, ale przede wszystkim > majatkowo, obawiam sie. Ooo pomijając to, że wypowiadanie się w imieniu zbiorowości jest dużym nadłużyciem, to wycieczki osobiste są niskie. Więc dla mnie zarzucanie komuś, że robi coś nie tak (np. obraża kogoś... zresztą skąd my to znamy...) i potem mieszanie kogoś z błotem jest poniżej krytyki. > Dla niewtajemniczonych, sklepy Walmart zatrudniaja (daja trzecia > szanse) osobom ktorych inne sieci by juz nie zatrudnily, a towary > tam sprzedawane sa takie same jak w innych sieciach tylko ze maja > nizsze ceny. Dla niewtajemniczonych, sklepy Walmart są kopalnią wyzysku, gdzie oferowane stawki są poniżej czegokolwiek na rynku. Walmart jest typową firmą nastawioną na 'cost effective strategy', gdzie pracę dostają wszyscy jak leci, w dużej części osoby wchodzące na rynek, lub też wyrzucene z rynku pracy z różnych powodów. Bynajmniej firma nie robi tego charytatywnie, tylko po to by łupić In 2008, the average full time Associate (34 hours per week) earns $10.84 hourly for an annual income of $19,165. That?s $2,000 below the Federal Poverty Line for a family of four. > No wiec Kolego Mister Zagi, jak jestem w USA to odwiedzam Walmart i > moze nawet jestem na ktoryms zdjeciu jako klient. Ale poniewaz > mowisz o ujawnieniu fury to poprosze zebys sie najpierw ujawnil ze > swoja fura, a potem bedzie kolej na mnie, klienta Walmartu. > Zapewniam Cie ze jak sie juz z wrazenia zesrasz w gacie to podesle > Ci rolke papieru przywiezionego z Walmartu:))) Nie ma jednak nic gorszego od braku poczucia humoru. Odpowiedz Link
fazi_ze_sztazi Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 16:41 franek-b napisał: > Dla niewtajemniczonych, sklepy Walmart są kopalnią wyzysku, gdzie oferowane stawki są poniżej czegokolwiek na rynku. Walmart jest typową firmą nastawioną na 'cost effective strategy', gdzie pracę dostają wszyscy jak leci, w dużej części > osoby wchodzące na rynek, lub też wyrzucene z rynku pracy z różnych powodów. zaczynasz przeczyc samemu sobie. skoro firma zatrudnia wzystkich jak leci (naprawde wszystkich jak leci, czasami pracownicy walmart'u to lepsze kwiatki niz klienci), to jak moze im placic srednie stawki? jesli przyjmujesz kogos do pracy kto ma klopoty z operowaniem szczotki, to dasz mu $2 mniej na godzine niz kierownikowi? Walmart jest wielki, grozny, silny i ma "moc" sterowania gospodarka. Ale jednoczesnie daje szanse ludziom ktorzy sa calkowicie na marginesie spoleczenstwa, czesto nie z wlasnej woli. Jak juz pisalem wczesniej ja rowniez nic nie widze zlego w kupowaniu tych samych produktow w sieci walmart za mniejsze pieniadze. walmart to nic innego jak tesco/cash&carry/aldi/leclerc/auchan i kilka innych razem do kupy, pomnozone przez 10. Najwiekszy w USA pracowadca po rzadzie USA. Nie boli mnie to ze ktos sie smieje z klientow walmart, ale po raz kolejny probuje obsmiac malomiasteczkowe nadymanie sie ze jak skoda to kapelusz a bez gwiazdy nie ma jazdy. Kazdy znas ma 1000 roznych stron z ktorych mozna na nas patrzec i to gdzie kupujemy sraj tasme to tylko jedna z nich. pzdr. Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 16:46 Np. moja corke mozna zobaczyc na jednym ze zdjec tutaj: www.movementmagazine.com/MovementGallery/zonacon2009/index.html I wcale sie tego nie wstydze :) Odpowiedz Link
tomek854 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 17:19 To ta co się wychyla z kominka?:) Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 18:46 Nie :) 6 zdjecie od lewej, trzeci rzad. Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 17:27 marekatlanta71 napisał: > Np. moja corke mozna zobaczyc na jednym ze zdjec tutaj: > www.movementmagazine.com/MovementGallery/zonacon2009/index.html > I wcale sie tego nie wstydze :) Jakoś nie mogę otworzyć tego linka:(( Odpowiedz Link
lexus400 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 17:20 fazi_ze_sztazi napisał: i to gdzie kupujemy sraj tasme to tylko jedna z nich. Srajtaśma w PL jest bardzo fajna, miękka, pachnąca, ma kwiatuszki a sprzedawana jest w "Biedronce":)) aż się dupa do niej śmieje:-)) Odpowiedz Link
franek-b Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 30.11.09, 22:41 > zaczynasz przeczyc samemu sobie. skoro firma zatrudnia wzystkich jak leci > (naprawde wszystkich jak leci, czasami pracownicy walmart'u to lepsze kwiatki > niz klienci), to jak moze im placic srednie stawki? jesli przyjmujesz kogos do > pracy kto ma klopoty z operowaniem szczotki, to dasz mu $2 mniej na godzine niz > kierownikowi? Nie wiem czego nie rozumiesz? Jak zatrudniałem osobę niepełnosprawną umysłowo (po szkole specjalnej) to płaciłem normalną stawkę, bo robotę wykonywał taką samą i tak samo sprawnie jak 'normalni' pracownicy. Dawanie takiemu pracownikowi mniej to jest zwykłe wykorzystywanie jego sytuacji. > Walmart jest wielki, grozny, silny i ma "moc" sterowania gospodarka. Ale > jednoczesnie daje szanse ludziom ktorzy sa calkowicie na marginesie > spoleczenstwa, czesto nie z wlasnej woli. Jest to wysoce obłudne to co piszesz. Nie jest to dawanie szansy, tylko proste wyzyskiwanie pozycji tych osób. > Nie boli mnie to ze ktos sie smieje z klientow walmart, ale po raz kolejny > probuje obsmiac malomiasteczkowe nadymanie sie ze jak skoda to kapelusz a bez > gwiazdy nie ma jazdy. Kazdy znas ma 1000 roznych stron z ktorych mozna na nas > patrzec i to gdzie kupujemy sraj tasme to tylko jedna z nich. > pzdr. > Małomiasteczkowe nadymanie, ma głęboki sens socjologiczny. Społeczeństwo nie jest jednolite, ludzie są różni i chcą się różnić. I to jest przewaga socjalizmu nad kapitalizmem. Do tego wraz ze wzrostem zamożności, ludzie szukają coraz różniejszych produktów, by moc zaspokajać swoje potrzeby. Odpowiedz Link
mrzagi01 Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 28.11.09, 17:16 Wybacz stary, ale za ostatni akapit inaczej niż "boże! jakiś ty głupi" nie potrafię na twój post odpowiedzieć. A jesli chodzi o fury to już sie zesrałem zaocznie, bo aktualnie nie mam żadnej, więc nawet jeśli jeździsz Yugo to wygrałeś :D Zamiast rolki srajtaśmy z walmartu przyslij mi lepiej pukiel swoich włosów .Chcę je otoczyć kultem, gdyż mianowicie zostaleś moim idolem. Odpowiedz Link
dewulot1 Poczuj sie lepiej 28.11.09, 18:35 Pukla wlosow nie przysle bo sobie wszystkie wyrwalem po przeczytaniu moich wpisow w tym watku. Odpowiedz Link
lexus400 Re: Poczuj sie lepiej 28.11.09, 20:46 dewulot1 napisał: > Pukla wlosow nie przysle bo sobie wszystkie wyrwalem po przeczytaniu > moich wpisow w tym watku. ...ale co pogadaliśmy to nasze:)) nie wiem czy byłeś w stanie wskazującym, że nie wiedziałeś co pisałeś??:)) Odpowiedz Link
typson Re: Przypomniales mi kawal o blondynkach... 29.11.09, 03:00 > A jesli chodzi o fury to już sie zesrałem zaocznie, bo aktualnie nie > mam żadnej, więc nawet jeśli jeździsz Yugo to wygrałeś :D > Zamiast rolki srajtaśmy z walmartu przyslij mi lepiej pukiel swoich > włosów .Chcę je otoczyć kultem, gdyż mianowicie zostaleś moim idolem. hahahaha Odpowiedz Link
rapid130 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 28.11.09, 16:51 Noooo, panie i panowie, przejrzałem wątek i normalnie gacie mi przez głowę zerwało. Trza jakiś spot zorganizować, żebyście sobie piwko wypili, potem sobie nawpier****li, a na końcu ulegli zaprawionemu snu kamiennemu. Leżąc w swoich objęciach. :PPPPPPPPP Odpowiedz Link
wiktor_l Pisalem 29.11.09, 01:53 wyjebać, to nikt mnie nie sluchal. Mrzagi nie jest tu winien. Stosunki polsko-amerykanskie(emigracyjne i nie tylko) to temat napięty jak baranie jajo, jak wszyscy wiemy. Pogadamy se kiedyś o Afryce? Będę pierwszym emigrantem w tamtym kierunku, możecie mnie wtedy naparzać.;) Wizy Wam nie dam:) Odpowiedz Link
typson Re: Pisalem 29.11.09, 03:02 Właśnie nie wyjebywać! Nie wiem czy widzisz, ze w przeciwieństwie do rozmowy o wizach sytuacja się sama z grubsza oczyściła, ludzie zluzowali, jest postęp. Dialog trzeba budować, wydaje się, ze to działa! Odpowiedz Link
tomek854 Re: Pisalem 29.11.09, 04:38 Hehe... Żeby tak Agora się była w stanie tego nauczyć... A tymczasem jest wręcz przeciwnie - czyli znowu afera cenzurowa na #wrocławiu była niedawno :-) Odpowiedz Link
wiktor_l Re: Pisalem 29.11.09, 11:39 typson napisał: > Właśnie nie wyjebywać! Nie wiem czy widzisz, ze w przeciwieństwie do rozmowy o > wizach sytuacja się sama z grubsza oczyściła, ludzie zluzowali, jest postęp. > Dialog trzeba budować, wydaje się, ze to działa! > Z pewnością masz rację, sytuacja się oczyściła do następnego wykwitu:) Ale jak ktoś tu wlezie i to poczyta to sobie wyrobi mylne wrażenie o tym, jak to się pałujemy :) Odpowiedz Link
bassooner Re: Pisalem 29.11.09, 12:00 nie było mnie wczoraj w tu co? tyle wpisów?! boję się wejść jutro, bo mi się pewnie wątek będzie z minutę ładował... ;-))) reasumując: ja uważam, że mrzagi nie winien. dlaczego? powiem tak, gdyby ktoś wkleił zdjęcie grubej baby z szamoni i napisał, że to widział moją żonę przejazdem - uśmiałbym się serdecznie i potwierdził i jeszcze dodał, że ostatnio jej się schudło i szkoda żeście jej w pełnej krasie nie widzieli... a wy się obrażacie - a myślałem że w stanach ludzie są bardziej wyluzowani... ;-((( Odpowiedz Link
wiktor_l Re: Pisalem 29.11.09, 12:04 bassooner napisał: > reasumując: ja uważam, że mrzagi nie winien. To oczywiste jest. Nie idźmy w tym kierunku, że nie napiszesz nic o chomasie bo się Sven albo feministki wzburzą, chińskim pierdziszonku bo Oryś strzeli focha, a Lexowi nie będzie można nawrzucać o fetyszu dziwnych narzędzi do grzebania w .... Nie idźmy tą drogą :) Odpowiedz Link
lexus400 Re: Pisalem 29.11.09, 12:33 wiktor_l napisał: > bassooner napisał: > > > > reasumując: ja uważam, że mrzagi nie winien. > > To oczywiste jest. Nie idźmy w tym kierunku, że nie napiszesz nic o chomasie bo > się Sven albo feministki wzburzą, chińskim pierdziszonku bo Oryś strzeli focha, > a Lexowi nie będzie można nawrzucać o fetyszu dziwnych narzędzi do grzebania w Będzie można - ja jestem uodporniony:)) a poza tym mam poczucie humoru:)) Odpowiedz Link
dr.verte Jaki piękny wątek! 29.11.09, 16:29 nie brałem udziału ale banan się śmieje jak czytam , nie chce żadnego kija wsadzać ani podgrzewać ale postanowiłem uhonorować Najlepszy Wpis , moim skromnym zdaniem byłby to ten: by margotje tiny.pl/hxjtk > Pewna moja znajoma,[...] przyjechala do mnie pewnego dnia "na > pogaduchy" [..] i uslyszala ode mnie co nastepuje: " szmato, gdyby > to ode mnie zalezalo, to bym ci ten polski paszport odebrala, bos > go niewarta" i tam dalej... Odpowiedz Link
cracovian Sprawa polskiego paszportu. 03.12.09, 01:09 Tez sie nie udzielalem w tym watku, ale margotje link przeczytalem. Mi mozecie paszport polski z przyjemnoscia odebrac bo jest niewazny i nowego juz nigdy nie bede mial z paru powodow. Po pierwsze wyrobienie takowego (same oplaty) sa 3x wieksze niz normalnego amerykanskiego. Po drugie nic sie nie da zrobic poczta (kiedys jakos mozna bylo, ale teraz sie cofneli i wszystko tylko osobiscie), a w moim przypadku musialbym sie co najmniej trzy razy (!!!) do Waszyngtonu (pod ktory Georgia wpada) przejechac. Do Chicago czesto np. jezdze, ale tam to w ich konsulacie to moge tylko reka pomachac. Dziekuje bardzo... Nawet nie chce myslec co by bylo trzeba zrobic i ile zaplacic w przypadku "spolszczenia" dzieci. Po prostu nikomu nie zalezy i mi tez nie. A Polske i jej specyficzna egzotyke bardzo lubie - szkoda, ze tuz przed koncem swiata w 2012 tylko przyjedziemy... Wyprawa i koszty zabojcze, wiec tylko raz na 10 lat moge :-) Odpowiedz Link
margotje Re: Sprawa polskiego paszportu. 03.12.09, 10:58 Czuje sie niejako moralnie zobowiazana odniesc do Twojego wpisu i przytocze rowniez pewna historie, ktora moze da Ci nieco do myslenia. Przez kilka lat z rzedu jezdzilam (sluzbowo) do NYC, gdzie spedzalam 3 miesiace. Pewnej niedzieli wybralam sie z przyjaciolka na Manhattan na szoping. Gdy w drodze powrotnej znalazlysmy sie na peronie metra, nie bylo tam prawie ludzi: tylko my dwie, pewna staruszka i gdzies dalej jakies pojedynczy pasazerowie. Ta wlasnie staruszka upodobala sobie laweczke, na ktorej my sie rozlozylysmy z naszymi "zdobyczami". Troche to bylo dziwne, bo wszystkie lawki byly puste, a ona podeszla wlasnie do naszej. Stanela obok nas i, zdawalo sie, przysluchiwala sie naszej rozmowie... Po chwili powiedziala: "przepraszam, ze tak natretnie sie przysluchuje.. Tak dawno juz nie slyszalam polskiej mowy".. Nastepnie opowiedziala nam swoja historie: jako 18-letnia dziewczyna wyszla za maz za Amerykanina i w NYC sie z nim osiedlila. Urodzila mu 5-ro dzieci. Kazde z nich, mimo, ze nigdy nie bylo w Polsce, w onczas - sila rzeczy - juz dorosly czlowiek, mowil po polsku tak samo jak po angielsku, znal istorie, tradycje, kulture i literature polska. Dodam, ze owa 80-kilkuletnia kobieta mowila piekna, literacka polszczyzna, bez "yyyhhhhhh jak to sze mowy po polsku". A nie byla w Polsce juz nigdy po tym jak z niej wyjechala. Wiesz, cracovian, Polakiem jest sie niekoniecznie legitymujac sie polskim paszportem. Bo ten jest tylko dokumentem podroznym...... Odpowiedz Link
cracovian Re: Sprawa polskiego paszportu. 03.12.09, 14:39 No widzisz, a moja zona piecioma jezykami mowi (hiszpanskim, angielskim i niemieckim "natively"), francuskim z racji wyksztalcenia, a polski jakos od nas przez lata podchwycila. Czuje sie do pewnego stopnia Polka po dwoch wizytach w Polsce i jest dumna ze swojego polskiego nazwiska :-) Kocha Czestochowe i Krakow chyba jeszcze bardziej niz ja, wiec jeszcze jest nadzieja, ze choc jednego ewentualnie stracilismy to nastepnego zyskamy :-) A ja jestem dumny, ze u mnie odrobine akcentu po Babci z Kowna tylko wykryjesz. Czasem moze mi brakowac slow, ale nie widze powodow do "yyyhhh" i moge za Marka tez poswiadczyc :-) Odpowiedz Link
cracovian Zapomnialem dodac... 03.12.09, 14:52 ...ze zona najbardziej polski podchwycila podczas 6-miesiecznej wizyty Babci u nas pare lat temu. Na poczatku bylo smiesznie kiedy wtedy 90-letnia kobieta poszczegolne przedwojenne slowa z pro- niemieckiej Litwy sobie probowala przypomniec, a Krysia doskonale ja rozumiala w tej miksturze jezyka. Potem juz tylko po polsku do siebie mowily, co jest w sumie niesamowite, bo polski to przeciez teoretycznie makabra dla cudzoziemca. Teraz skladnie i wymowe niektorych liter ma 100% po Babci - mozna ze smiechu umrzec. A ciekawe jest to, ze moja Babcia wychowana na Litwie od urodzenia, litwskiego nie znala do czasu kiedy byla nastolatka i dopiero zaczela sie uczyc kiedy administracja kolei nie zmusila Jej ojca do wyslania jednego z wielu dzieci (padlo na Babcie) do litewskiej szkoly. Nauczyla sie szybko i do tej pory mysli po litewsku mieszkajac w USA od wielu wielu lat (choc to jest beztalencie do angielskiego a przeciez ma dopiero 93 lata) A co do zony do w wieku 7 lat na dziesiec lat z NYC pojechala do Kolonii. Biedne dziecko przezylo szok przez pierwsze dwa lata kiedy jezyk zaczynala od zera, a nauczyciele mieli wszystko i tym bardziej jakokolwiek pomoc gleboko w doopie, ale do teraz "mysli" i np. liczy po niemiecku :-) Odpowiedz Link
marekatlanta71 Re: Hej chłopaki zza oceanu!... 02.12.09, 19:54 Bylem wczoraj w Wal-Marcie w poznych godzinach wieczornych, kiedy to te wszelkie osobniki zaczyanja sie pojawiac. I widzialem conajmniej dwa egzemplarze nie gorsze jak na zdjeciach. Niestety wstydzilem sie bezczelnie im zdjecia robic :( Odpowiedz Link