Dodaj do ulubionych

Moje osiedle stolicą debilizmu

23.05.05, 17:00
Ponizej artykuł z dzisejszego dziennika wschodniego.To o moim osiedlu,chyba
się ciesze,że samochód stał przez weekend w warsztacie.


Cała ulica w kapciach

Lubelska masakra dłutem: Ponad 60 kierowców z osiedla LSM musiało wczoraj rano
wymienić koła i stać w kolejce do wulkanizatora

Pierwszego kapcia zauważyli policjanci z patrolu. Przejeżdżali właśnie ulicą
Jana Sawy. Była godz. 3 w nocy. Po chwili wypatrzyli kolejny samochód z
poprzebijanymi oponami. I jeszcze jeden. I następny... Do rana doliczyli się w
sumie aż 59 aut.
- Żona chciała rano na zakupy pojechać - mówi zdenerwowany Jerzy Kamiński,
jeden z mieszkańców pobliskiego bloku. - Po chwili wraca i mówi, że mamy dwa
kapcie. Wzięła w końcu taksówkę, a ja poszedłem na parking. Patrzę, a tu już
paru sąsiadów koła wymienia.
- Szlag mnie trafił. Cholerni bandyci! Mieliśmy jechać na działkę. Dzieciaki
były już gotowe, cieszyły się na wyjazd, a tu takie coś! - pieklił się pan
Robert, właściciel fiata. - Dwie opony do wymiany!
W samo południe na ul. Jana Sawy i Pana Balcera kilkanaście osób wymieniało
opony. W najbliższym czynnym zakładzie wulkanizacyjnym od rana była kolejka. -
Jak przyjechałem o 10 rano, to szósty byłem - mówi Kamiński.
Z wstępnych ustaleń wynika, że wszystkie opony przebito szpikulcem lub dłutem.
Do "akcji” doszło około 2 w nocy. Samochody miały poprzebijane koła tylko od
strony jezdni. W żadnym nie było przebitych więcej niż dwie opony. I wszystkie
przekłuto tym samym narzędziem.
- Kiedyś było to bardzo spokojne osiedle. Ale to się zmienia - dodaje Jakub
Jończyk. - Rok temu w tym samym czasie w kilkunastu autach wybito szyby.
- To pewnie jakaś łobuzeria wracała z Juwenaliów i szła tędy na Czuby -
wtóruje jedna z mieszkanek. - Nudziło im się, to wpadli na taki genialny
pomysł. A ja muszę w niedzielę wymieniać koła. Jedno da się zwulkanizować, ale
drugie do wyrzucenia. I 250 złotych poszło.
Część mieszkańców szuka winnych na miejscu. - To pewnie miejscowa młodzież tak
się zabawiła. Ta, co wieczorami przesiaduje tu na ławkach i chleje. Na
szczęście jest też więcej policyjnych patroli.
Ale winnych uziemienia tylu kierowców do wczoraj nie udało się
funkcjonariuszom złapać.
Obserwuj wątek
    • wo_bi Re: Moje osiedle stolicą debilizmu 23.05.05, 17:26
      dwiesciepompka napisał:

      > W samo południe na ul. Jana Sawy i Pana Balcera kilkanaście osób wymieniało
      > opony. W najbliższym czynnym zakładzie wulkanizacyjnym od rana była kolejka.

      Hmmm ciekawe, a wlasciciel zakladu wulkanizacyjnego mial utarg jak nigdy... Nie
      zebym spekulowal, ale ja bym tego dluta poszukal w warsztacie ;))

      Pozdrawiam
      Wobi

      PS.
      A sprzedawca szyb samochodowych tez jest niedaleko osiedla...? ;)
      • typson Re: Moje osiedle stolicą debilizmu 23.05.05, 17:35
        moj glupi kolega z podstawowki wracajac kiedys do domu utracil kilkanascie
        lusterek (mial ciezkie lapsko). Zapewniam, ze nie byl wlascicielem sklepu z
        czesciami, ani wulkanizatorem ani szklarzem, etc. Byl po prostu glupi
    • dwiesciepompka Re: Moje osiedle stolicą debilizmu 23.05.05, 18:35
      Wulkanizator owszem na osiedlu jest,ale raczej na brak pracy nie narzeka.
      Ostatnio u wielu samochodow na osiedlu zauważyłem brak halogenów...
      • sherlock_holmes Re: Moje osiedle stolicą debilizmu 23.05.05, 19:26
        U mnie niestety też była "moda" na halogeny :( Część winy ponoszą producenci samochodów - bo halogeny powinny byc jakoś zabezpieczone, a nie tylko wciskane w otwór w zderzaku. Zawsze trudniej odkręcić kilka wkrętów niż wyrwać coś i uciekać.
        • millerek Re: Moje osiedle stolicą debilizmu 24.05.05, 14:38
          Ok tylko tak to wyciągnął halogen i uciekł, a jak by trzeba go odkręcić to by
          jeszcze zderzak zdewastował. Z resztą musieliby robić specjalna wersję
          samochodów z przykręcanymi halogenami tylko i wyłącznie dla polaków,
          • sherlock_holmes Re: Moje osiedle stolicą debilizmu 24.05.05, 18:54
            Jakoś nie zauważyłem, żeby kradli halogeny przykręcane... W sumie - jak chcą, to śruby nie będą problemem. Jakis rok temu zlodzieje w nocy odkręcili "kangurzycę" z terenowego auta sąsiadki...
            • krakus.mp Uwaga na alusy!! 24.05.05, 23:08
              Zaczął się sezon na alufelgi.W ciągu kilku dni,widziałem na nowohuckich
              osiedlach kilka aut na cegłach.
              Pzdr.
              • lexus400 Re: Uwaga na alusy!! 25.05.05, 01:22
                Klientka z Krakowa ma na L-ce czyli nauce jazdy nowe Aveo, które u mnie
                gazowała, jakież było jej zdziwienie, gdy pewnego ranka jakiś miesiąc temu
                zastała samochód zdewastowany a wewnątrz jakiś debil wywalił całą zawartość
                gaśnicy oczywiście nie w celu ugaszenia pożaru. Wszystko to z powodu radia bo
                tylko ono zginęło ale aby je ukraść trzeba było połamać deskę, konsolę środkową
                i zdewastować cały środek auta. Szlag mnie trafia jak widzę jak klienci
                podjeżdżają autami po włamaniach aby usunąć usterki, są to zazwyczaj bardzo
                kosztowne elementy i trudno osiągalne - przecież większość tych ludzi ma
                samochód nie dla jaj czy dla szpanu ale służy im na dojazd do pracy i jest
                zdobyty jakimś trudem i uczciwą pracą.Szkoda gadać.:((
                Pzdr.
                • krakus.mp Re: Uwaga na alusy!! 26.05.05, 00:05
                  Znajomy lekarz, kilkakrotnie był grabiony z radia zamontowanego w jego C klasie.
                  Po kolejnym montażu (bez radia gośc nie może jeździć),tym razem patentowym,
                  radio znów zginęło.Tym tazem wraz z kawałkiem śrokowej konsoli, która została
                  odcieta szlifierką kątową!
                  • typson Re: Uwaga na alusy!! 26.05.05, 02:15
                    najgorsze jest to, ze na 99% radio za kazdym razem kradli ci sami ludzie w
                    poczuciu bezkarnosci, niskiej szkodliwosci i ogolnej radosci powodowanej
                    wqrwianiem doktorka
                • typson tez tak mialem 26.05.05, 02:22
                  pamietam jak zniesmaczony opuscilem bal studniowkowy i zobaczylem, ze moj maluch
                  ma polamane zamki, urwane wycieraczki (lacznie z kroccami) ogolny burdel w
                  srodku i wyrwana kieszen na radio. Po co?

                  Kradziez wystepowala zawsze i zawsze istniec bedzie. Co innego ukrasc radio,
                  kolo czy cokolwiek gdy sie jest tempakiem i nie mozna inaczej zarobic na chleb a
                  co innego ukrasc radio za 500, zdemolowac srodek za 10tys i miec jeszcze niezly
                  ubaw w poczuciu bezkarnosci. czy w tym popieprzonym kraju nawet zlodzieje
                  potrafia spierdolic swoja robote?
                  • dwiesciepompka Re: tez tak mialem 26.05.05, 10:20
                    Pojechałeś na studniówkę samochodem? Kawał abstynenta:)
                    • typson Re: tez tak mialem 26.05.05, 12:11
                      to bylo konserwatywne liceum. Dosc powiedziec, ze najdluzej w warszawie trzeba
                      bylo nosci czapki "firmowe". Tak wiec o wniesieniu wodki nie bylo mowy. Zreszta
                      tego typu imprezy z gowniana muzyka i tak mnie rozwalaja. NIe pojechalem sie tam
                      bawic tylko odbebnic swoj obowiazek
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka