Dodaj do ulubionych

Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo...

01.06.19, 04:02
Cześć! Niech Wam czerwiec letnim będzie.
Letnim od lata, nie od letnich temperatur smile.Chyba, że ktoś, jak Eulalija, nie lubi zanadto słonecznie - wtedy przyda się cień, a chwilami chłodny loszek, najlepiej z jakąś smaczną zawartością według wszelkich literackich tradycji.
Obserwuj wątek
    • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 09:50
      Niech będzie.
      Najlepszego wszystkim z okazji DD.
      • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 11:06
        koniecznie czerwiec z obrazkiem

        https://www.wetterlueger-gaster.ch/images/juni.jpg
        • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 11:13
          Czerwcu, prawdziwym latem mi bądź, bo po maju mam deprechę!
          Eroticznie, no i znów człek rozkraczony...
          Kra! Kra! Kra!
          • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 12:34
            Cześć. Wczoraj widziałam tulipanowiec w pełni rozkwitu, choć widok nieco przesłaniały chmary owadów rozmaitych. Bardzo dekoracyjne drzewo.
            W necie wyczytałam przepis na młode ziemniaki z zasmażką z cebuli, masła, śmietany 30% i soli. Czego to ludzie nie wymyślą!
            • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 12:45
              Hm. Może to kuracja pogrubiająca dla wychudzonych? Brzmi smacznie, ale od samego czytania człowiekowi przybywa w biodrach smile
              A propos, odkryłam w Warszawie lodziarnię o nazwie Tłusty Kotek. Ale sorbety mają też.
              • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 12:58
                Wszelka myśl o lodach, sorbetach i innych pysznościach też jest tucząca. A młode kartofelki wyłącznie z koperkiem jadam, choć uwielbiam odrobiną świeżego masła je pokrasić.
                • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 13:35
                  Stresss jessst tuczący. Dobrze chociaż, że darmowy.
                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 17:59
                    Trzymajcie kciuki, wszystkie teściowe naszej Synowej! Asia napisze pewnie więcej. Trzymajcie!
                    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 18:40
                      Dobrze! Wiwat Synowa!
                      • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 18:58
                        Spotkałyśmy się z Asią na e - matce i napisała to:
                        Prawda
                        wlasnie tanczymy w finale Mistrzostwa Szwecji, trzymaj kciuki.
                        No to trzymam! smile
                        • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 19:23
                          No dobrze poszlo ale medalu nie mamy. Calkiem nie szkodzi, bo walczyli do ostatniej kropli, piekny pokaz, wszystko zapisane w federacji, wszystko sie liczy.
                          Po tych emocjach ide pooddychac swiezym czerwcem.
                          • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 19:28
                            Bardzo, bardzo się cieszę! kiss
                            • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 20:02
                              No to zaczął się czerwiec z przytupem! Nasza synowa jak lwica, a woda cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudna!
                              Tylko czereśni żal, ta cholerna Zośka je wykończyła...
                              • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 20:28
                                Lwica z rozowym ogonem, tym razem big_grin
                                Pokaze jak cos bedzie w necie. Mnie te wszystkie kiecki czasem sie snia, ukladaja sie w tecze z piorkami, ktore ciagle odpadaja.
                                • franula Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 21:03

                                  Pozdrawiam z Bydgo-szcza. Też Mistrzostwa tyle, że Polskismile
                                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 22:51
                                    Lwica z różowym ogonem, wspaniale to brzmi! Lwica z Różowym Ogonem, tak lepiej.
                            • se_nka0 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 01.06.19, 20:02
                              Cieszymy się również, pozdrawiamy nie naszą synową smile
                              Chyba mnie opaliło, ale to się zobaczy po kąpieli - słońce czy dym z ogniska wink
                              Dobry wieczór.
                              • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 02.06.19, 00:11
                                Brawo synowa!
    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 02.06.19, 00:36
      Kurczę. Jest dobrze.
      Przy wyłączonym aparacie słuchowym, bez którego dotąd nie żyłam, jestem w stanie się porozumieć. Dalej muszę patrzeć na rozmówcę, ale też pchła jest póki co nie dostrojona i ustawiona na najciszej. Ma ponadto cudowną właściwość eliminowania wszystkich elektroszumów, a więc najbardziej wkur...rzającej strony rozmowy przez telefon. Jak dla mnie rewelacja, bo wygląda, że jak tak dalej pójdzie, będę znowu w stanie telefonować.
      • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 02.06.19, 08:43
        I za TO trzymam mocno kciuki.
        Brawo Synowa.
        Witam.
        • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 02.06.19, 11:31
          Cześć. Chmurzy się, słonice mają przerwę śniadaniową. Jak dla mnie, mogą ją sobie mieć do kolacji.
          Pchła to jest to!
          • berrin Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 08:10
            Bry w czerwcu.
            U mnie upał.
            A pticy darcie mordy zaczynają o 3.00, to rano juz jest chyba...?
            Spaniella powoli przenosi się z legowiska na podłogę przy drzwiach wejściowych. Następny stopień to będzie miejsce pod dawną spiżarką kuchenną - a więcej miejsc szczególniej zimnych w domu już nie ma.
            Wiwat Lwica z-RO!
            Cześć
            • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 09:55
              Niestety upał.
              Ale to trudno, taki dopust boży.
              Przeczekam.
              Ewo pilnuj jezior bo jakieś maniewry wioskowe koło Ciebie mają być.
              Żeby Ci jezior nie zadeptali.
              Witam.
              • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 11:38
                Cześć. Bezskutecznie szukam jakiejś krzepiącej wiadomości w prasie. I do tego jeszcze upał, szlag!
    • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 15:23
      Czeresniowo, jadminowo...
      Akacjowo, kwiatów czarnego bzu, truskawkowo, rumiankowo.
      Zapach wezbranej rzeki.
      • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 18:02
        Zapachy lata? Komunikacja miejska... Nie, wróć, halt orkiestra.
        Odurzający, ciężki zapach lip. W głowie się kręci i myśli zbaczają z toru, nie wiem, czy taki zapach nie powinien być zakazany. wink
        Cześć.
        • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 19:50
          To prawda, komunikacja miejska waniała dziś osobliwie intensywnie. Na pociechę mam na podwórku jaśmin. Niedługo ruszą lipy. Akacje już leżą do pozamiatania na chodniku, Chomikowi z coraz bliższa pachną wakacje.
          • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 20:45
            Lipy u nas pod koniec miesiąca...
            Póki co oszalamia akacja i białe kwiaty czarnego bzu.
            Ale NIC nie da się porównać z czeremcha!!
    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 22:23
      Gatu, wiwat! Udało się. Dałaś mi do myślenia z tą pchłą, co to do miłości tej smile wiedziałam, że Makuszyński, że "Bezgrzeszne lata", że pewnie rozdział "Dusze na paradyzie", ale z czego miałaby być ta aria? No i znalazłam, z "Tyrolki". Jeszcze wyguglam bliższe dane, i może uda się namierzyć libretto. W jakiejś bibliotece muzycznej oczywiście, bo w necie to mniej sławnych niż "Rodowód mój spod znaku lwa" nie znajdziesz... Ale niewątpliwie Tyś natchła, tyś natchła mnie do poszukiwań tych smile
      • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 22:29
        Też szukałam, też tę Tyrolkę znalazłam
        i ten rozdział z Bezgrzesznych lat. Dalej już mi się szukać nie chciało. smile
        • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 03.06.19, 23:25
          No i nie przypuszczałam, że tak szybko przyjdzie mi leżeć i kwiczeć. I jeśli Gat nie uratuje, jestem w... punkcie wyjścia. Albowiem "Tyrolki" nie znalazłam sni u Kańskiego ani u Kydryńskiego, a wuj gogiel uparcie podsuwa wizje zjazdu na linie. W biografii jednej śpiewaczki udało mi się znaleźć, że ma w dorobku partię Wilhelminy w "Tyrolce" - wot i wsio. Gatu, nie wisz czasem, kto ową "Tyrolkę" skomponował?
          • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 07:57
            Już coś wiem, kompozytor Edmund Eysler, libretto znany duet Carl Lindau i Leo Stein. Będę teraz szukać, kto tak uroczo przełożył smile
            • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 09:17
              Od oper i operetek wolę szalejąca za oknem jaskółki.
              A niżej, ćwierkające jak szalone, wróbelki.
              Upał idzie.
              Witam.
              • jottka Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 10:35
                ostatnio siedziałam przymusowo nad librettami do Mozarta - jak go lubię, tak polskie wersje jego przebojów są takie więcej wstrząsającesad
              • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 10:39
                Cześć. Minerwa jak Sherlock Holmes z bratem Cadfaelem wespół w zespół.
                Jerzyki u mnie śmigają po niebie, chyba młode trenują loty, bo grupkami przelatują z ostrym piskiem tuż nad moim oknem, a przynajmniej takie mam wrażenie. Gorąco.
                • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 18:59
                  Iii, gdyby nie dobrzy ludzie byłabym tak samo w... początkowej fazie poszukiwań, jak byłam. Ktoś ze znajomych miał pod ręką książkę o lwowskim teatrze Pawlikowskiego i przez Lwów znalazł tę "Tyrolkę". Szkoda, że jak robiłam przed laty kwerendę "Słowa Polskiego" to mi się kazali koncentrować na dramacie, operę i operetkę opuszczając. Trzeba będzie się kopnąć na jedno miłe popołudnie do Biblioteki Narodowej i poszukać, co tam wtedy napisano. I jeszcze do działu muzycznego. Podaruję sobie kiedyś taką małą rozpustkę.
    • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 10:44
      I ligustrowo!! 😃
      Zakwita pięknie, pachnie zabójczo, czyli czerwiec przyklepany!
      W końcu przyzwoita pogoda, chociaż ziemia w ogródku nadal o konsystencji błota...
      Miłego
      • berrin Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 11:06
        Komunikacja, jak zaobserwowałam, wzmacnia doznania olfaktoryczne stopniowo, z biegiem tygodnia. W poniedziałek jest jeszcze ok, we wtorek do zaakceptowania, a potem... hm. Może ma to jakiś związek z cyklem higienicznym pasażerów...?

        Lipa jeszcze nie, akacja już nie, za to zaczął mi pod oknem... jak on się... milin!!! A Mamie kobea, jak stado wunszów się już wije do spółki z pnącą truskawką. I lawenda...
        A jutro jadę do 3miasta, służbowo. Może tam wiatr od zatoki ciut mnie schlodzi?
        Cześć
        • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 11:32
          Uprzejmie prosze posluchac tego cuda - ja nie moge przestac go sluchac. Dimash w czerwcu.

          www.youtube.com/watch?v=JEz1qGS0T1Q
        • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 14:38
          U nas ten przeszło miesiąc, z mikro wyjątkami, ulew - piczynil w ogródku straszliwe dewastacje sad
          • se_nka0 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 16:52
            Asiu, ,,trafiłam,, wczesniej na ten fenomen.
            Nie mogę przestać Go ogladać na Yt.
            Zjawiskowy.
            • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 04.06.19, 17:35
              Wiecie co? Nie jestem fanką takiej bogatej skali głosu u mężczyzny.
              • berrin Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 06:55
                Siedzę na Centralnym, czekam aż dziobak zabierze mnie do Gdańska.
                Lubię Gdańsk. Lubię dziobaki. Ale podróżować w celach służbowych nie lubię.
                Cześć
                • se_nka0 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 07:20
                  Pozdrów Gdańsk smile
                  Miłego pobytu.

                  Dobrego dnia.
      • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 07:46
        Cześć. Jeszcze jeden gorący dzień. Jutro mam gości. Coś się zdaje, że choć mili są bardzo, czeka ich lodowate przyjęcie: sernik na zimno z pomarańczami, truskawki z lodem, mrożona herbata. Mam jeszcze pudełko lodów w zamrażalniku...
        • gat45 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 08:48
          U nas tej nocy spadło z trzydziestu paru do 13. Obudziłam się starannie zawinięta w kocyk, aż po brodę. I dobrze mi.

          Minerwo, obawiam się, że tego akurat polskiego tekstu Tyrolki możesz nie znaleźć. Słyszałam - ale UWAGA, żadnych źródeł nie jestem w stanie podać, ot takie opowiadanka miłośników sztuki lirycznej, wędrujące z pokolenia na pokolenie - że peryferyjne (choć nie tylko) teatry dysponowały tylko tekstem libretta w oryginale, a tłumaczenia zapewniał doraźnie jakiś miejscowy geniusz. Takich tłumaczeń chyba oficjalnie nie publikowano.
          • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 11:57
            Ech, gdyby Lwów został przy Polsce, pojechałoby się do archiwum albo nie jechało, tylko napisało maila, poprosiło o skan albo ksero i dostało pchłę na talerzu, ozdobioną patyną wieków. A tak to przez te skomplikowane dzieje człowiek nie wie, czego szukać w Narodowej, czego we Wrocławiu, a czego zgoła w Moskwie.
            • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 12:02
              Gatu, zazdroszczę ci tych 13 stopni, też tak chcę!
              A Ewa gdzie się podziała?
              Cześć.
              • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 12:32
                Może, za moją radą, jezior pilnuje.
                Też zazdroszczę Gatu.
                Witam.
              • felis2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 12:41
                Pada - źle, słońce - źle, marudne te człowieki.

                Kiedy kłosy wypala żar
                I słońce przygrzewa jeszcze
                Jak o zbawienny dar
                Błagamy o deszcze, prosimy o deszcze
                Błagamy niebo o deszcze
                (...)
                Gdy deszcze niszczą nam plon
                A chmury się kłębią bez końca
                Na trwogę bijemy w dzwon
                Prosimy o słońce, błagamy o słońce
                Wciąż wyglądamy słońca

                Ewa zapewne korzysta z temperatur powyżej 13 i moczy majtki.
                • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 13:17
                  Jeszcze nigdy nikt się nie skarżył na 23 stopnie, lekki wiaterek i białe chmurki.
                  Po prostu skrajności są dokuczliwe.
                  A Ewa zwykle zdawała relację z pływackich uciech, teraz umilkła. Chyba jakiś remont jej dokopuje.
                  • felis2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 13:37
                    Założę się, że po miesiącu takiej idealnej pogody rolnicy zaczęliby jednak prosić o deszczsmile
                    • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 13:56
                      Ja jestem zachwycona upale jaki mam i PROSZĘ o jeszcze i więcej!!
                      Przy takiej NIGDY nie narzekam smile
                      • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 14:14
                        Pozostaje zrobić referendum.
                        Felis, w punkt. smile
                        • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 14:18
                          Ciekawam jaka by była frekwencjawink
                          • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 15:22
                            eulalija napisała:
                            > Ciekawam jaka by była frekwencjawink

                            To zależy od pogody. big_grin
                      • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 14:17
                        Przy powyżej +20 ze słońcem pyszczę zawsze.
                        Ot, taki niereformowalny typ.
                        Ale nikomu nie żałuję.
                        Przeczekuję marudząc pod nosem - zimo przyjdź.
                        • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 15:32
                          Jakby to ująć...
                          Po miesiącu ostatniej pogody co po niektórzy prosili o zaprzestanie deszczu... Błoto dalej, jarzyn ki szlak trafił, owoce zniszczone...
                    • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 15:33
                      felis2 napisała:

                      > Założę się, że po miesiącu takiej idealnej pogody rolnicy zaczęliby jednak pros
                      > ić o deszczsmile

                      A kto nie pozwala temu deszczu padać w nocy? wink
                      • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 15:48
                        Chyba KTOS lub COŚ tam na górze..
                        • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 17:12
                          No to wiadomo, do kogo/czego mieć pretensje.
                          Berrin, ode mnie też pozdrów. smile Służbowe wyjazdy takie sobie, ale przynajmniej miejsce na duszę dobrze robi.
                          • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 20:55
                            Upał na peryskopowej jest boski, niech trwa!
                            Remontują mnie od strony kuchenno sypialnianej, więc mam balkon. W sypialni okno zaklejone na niebiesko mi nie wadzi,i tak tam mam non stop rolety opuszczone, kuchnia wygląda jak z podwodnego filmu grozy, no ale tam nie siedzę długo. Mnie remontuje jakaś mądrzejsza firma, ale znajoma jest oklejona dwustronnie od końca kwietnia. Ma depresję.
                            Ja mam Bogumiłę Niechcicę wynikającą z szerokiego całokształtu. Tylko te kilka godzin w wodzie trzyma człowieka przy życiu...
                            Bry.
                            • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 05.06.19, 21:24
                              Ja mam remont od środka, od końca stycznia, aż się dziwię, że z tegoż powodu nie wpadłam w depresję...
                              Miłego!
                              • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 15:14
                                Cześć. Wyszłam z kuchni prawie roztopiona. Jak te nasze prababki wytrzymywały, gotując na kuchniach węglowych?
                                • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 16:24
                                  Aktualnie, w pełnym słońcu, pada gęsty, o grubych kroplach, deszcz.
                                  Nie chcę myśleć co będzie za chwilę.
                                  Witam.
                                • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 17:01
                                  Miały letnie kuchnie. I służące. I krótsze perspektywy życiowe...
                                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 17:17
                                    Te służące przecież też odczuwały gorąco, a całą okropną, niewdzięczną robotę odwalały w kilometrach szmat na sobie.
                                    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 17:25
                                      Ich panie toż samo, więcej nawet. Bo o ile wiejska dziewoja "w obowiązku" mogła nie mieć halki pod spódnicą, o tyle pani nie wypadało. A gorset?! O mamoż moja mileńka...
                                      • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 18:07
                                        Masochistki. wink
                                        • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 18:19
                                          A pamiętacie, jak na początku "Tajemniczego ogrodu" dwie Hinduski ubierały małą Mary? Grube pończochy, majtki do kostek, koszula, sukienka i czort jeszcze wie, co. A na dworze ze 40 stopni. Już będąc w Anglii Mary zwierzała się komuś, że w Indiach było jej zawsze za gorąco. No, ja myślę!
                                          • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 19:34
                                            Nie wspominając o bucikach - elegan ka dama wiejska jeżeli miała zadać szyku to wyłącznie w skórzanych sznurowanych kozaczkach, czy jak tam fachowo je zwał.
                                            Natomiast w miastach, gdy palac/kamienica była fachowo stawiana to po pierwsze mury grubasne, upału latem, a zimna zimą nie przepuszcza do wnętrza, ba! Kuchnia od północy lokowania była. Pozostawała wyłącznie kwestia samego zaru z pieca. No i tu fakt, kucharka jak kucharka, ale te wszystkie podkuchenne uwijajace się przy piecu - spódnica i rozchelstana koszulina, z płótna.
                                            • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 06.06.19, 23:27
                                              Obejrzałam "Zabić drozda" na cda. Dziwnie oglądać film, który poznało się ponad pół wieku temu. Byliśmy na nim ze szkołą, podstawową oczywiście. Książkę czytałam wiele razy i wiele razy podziwiałam Atticusa Fincha.
                                              Gregory Peck nie grał Atticusa. Był nim. Przynajmniej dla mnie.
                                              • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 08:07
                                                Oglądałam wiele razy, zawsze tak samo świetny. I uważam, że Peck dostał tego Oscara najsłuszniej w świecie, znakomita rola. Z przyjemnością wyczytałam gdzieś, że z Mary Badham (dziewczynka, która grała Smyka) przyjaźnili się potem przez długie lata, pisywali do siebie właściwie aż do śmierci Pecka.
                                                • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 10:16
                                                  Ładny numerek.
                                                  222555.
                                                  To go popsuję.
                                                  Powiewa.
                                                  Świeci jak głupie.
                                                  Witam.
                                                  • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 10:21
                                                    Też lubię. Jeden z niewielu filmów, które dorównują książce.
                                                    Jakie świeci? Jakie głupie? W nocy burzyło, teraz popadywuje, sino, schodów mało...
                                                    Bry.
                                                  • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 10:36
                                                    Myć te okna, czy nie myć? Oto jest pytanie!
                                                    Miłego
                                                  • gat45 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 11:01
                                                    Idę dzisiaj na duże zakupy. Może trafi mi się coś takiego :
                                                    www.youtube.com/watch?v=b8nvPjKMDh0
                                                    Chciałabym....
                                                    Na razie błogosławiony ziąb. Nawet mi rączki zgrabiały małe conieco. Jakiś huragan leci na nas znad Atlantyku i straszą wiatrami do ponad 120 km/h. Miał się zacząć rano, ale jakoś na razie nic. Dostałam już trzy alarmowe sms-y z merostwa, chociaż właściwie to co ja niby mam zrobić? Powstrzymać?
                                                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 11:24
                                                    Cześć. Dzięki Gatu, też bym chciała.
                                                    Gorąco, pochmurno, może coś z tego będzie?
                                                  • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 11:32
                                                    U mnie już było, teraz rysuje się szansa na samiwiecieco wink
                                                    Fajna "Kalinka", ale jak na mój gust bracia Moskale równie sztywne pale Azji jak my... Przy tym szlagierze sklep powinien drżeć w posadach, cała publika zna przecież słowa na wyrywki...
                                                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 11:55
                                                    Ewciu, z ust mi tę opinię wyrwałaś. Kupujący wydali mi się zdziebłko przestraszeni. A może klienci też byli podstawieni?
                                                  • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 11:30
                                                    Nie wychodzic z domu jak nie jest to konieczne, nas przynajmniej tak ostrzegają...
                                                  • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 14:18
                                                    No więc właśnie, Gatu, mnie też się wydaje, że pan mer ma na myśli niewystawianie się na wiatr. Oraz niedawanie się wystawić do wiatru. A jeśli zna Cię osobiście, a pewnie zna, to może też się obawiać, żeby Cię wiatr nie porwał.
                                                  • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 17:52
                                                    Święte słowa, Gatu, zabarykaduj się w domu i siedź grzecznie na tyłku, bo ulecisz. I gdzie cię będziemy szukać. Pewnie mer też już widzi oczmi duszy, jak zasuwa z siatką na motyle!
                                                    A Kalinka... Hospody, jakie fajne śpiewaki i jaki zestresowany naród, od razu mi się ponurości Marininy przypomniały. Pewnie narodowi ciągle jeszcze łatwiej wczuwać się w takich sytuacjach: www.youtube.com/watch?v=7vmw3qjidEM
                                                    Ech.
                                                    Upałł nastałł.
                                                  • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 18:20
                                                    Ano właśnie, tak mi się skojarzyło. Rok czy półtora temu byłam na koncercie jubileuszowym "Pod Budą", dziecka przyjaciółki (czyli prawie moje) zafundowały mamuni i cioteczce bilety w ramach niespodzianki. Średnia wieku taka, że od razu zaczęłam dostawać głupawki, bo repertuar chwilami za bardzo pasował, ale nie w tym rzecz. Otóż mniej lub bardziej świadomie nastawiałam się na rozśpiewana salę, bo przynajmniej starsze piosenki na pewno wszyscy znali na pamięć - no i nic. No i dlaczego? Nie łapię.
                                                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 18:48
                                                    balamuk napisała:
                                                    Otóż mniej lub bardziej świadomie nastawiałam się na rozśpiewana salę
                                                    > , bo przynajmniej starsze piosenki na pewno wszyscy znali na pamięć - no i nic.
                                                    > No i dlaczego? Nie łapię.

                                                    Strasznie sztywniackie towarzystwo wam się trafiło, "sam się nie będę wygłupiał", pomyślał ten i ów i oto rezultat.
                                                  • jottka Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 18:25
                                                    ygh. chciałam uczciwie posłuchać, ale scenografia mnie powaliła trwale i przerzuciłam się na Poniedzielskiego, bo wprawdzie nie ma związku, ale lubięsmile
                                                  • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 19:03
                                                    Ja się ciebie nie dziwię. wink Postrzeganie scenografii wyłączyłam na starcie - podobnie jak wykonanie piosenki, którą lubię - i skupiłam się na reakcjach publiczności, czyli podeszłam naukowo. Ha.
                                                    Teraz chyba też sobie posłucham Poniedzielskiego. wink
    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 22:01
      Miało w Warszawie padać, co jest? Gdzie ten deszcz?
      • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 22:15
        Był u mnie wczoraj wieczorem, potem nad ranem, a i po ósmej posiąpił. Nie jest źle wink
        • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 22:46
          U nas około południa popadał dość energicznie i jeszcze do ok. 19:00 kałuże nie całkiem wyschły, ku radości ptaków, które chętnie zażywały kąpieli.
          • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 07.06.19, 23:07
            A u nas obiecywali, obiecywali, i co? Pamiętam takie lato bez kropli deszczu, kiedy Warszawa usychała na śmierć, ciągle ktoś przepowiadał deszcz, wszyscy śpiewali "Jaworzynę" a co pobożniejsi to i "Królu Boże Abrahama" - i nic! Wreszcie, hurra, jest deszcz: na, Targówku, Bielanach, Jelonkach, w Rembertowie, Wawrze, Jankach - a nad Śródmieściem ani kropli. Żałowałam, że nie wsiadłam w 162 i nie kopnęłam się w strony Eulaliji, żeby choć ciut skorzystać.
            • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 08:35
              Mimo wypucowanej połowy okien - ani burzy, ani deszczu. I bardzo dobrze, bo jeszcze nie wyschlo po mi onych tygodniach ulew. Komarów moc sad(
              Miłego
              • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 12:21
                Cześć. Jak w Medarda się rozwodni, będzie padać sześć tygodni. Nawet mądrość ludowa się nie sprawdza. Gorąco.
                • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 16:27
                  Mamy goraco i truskawki gruntowe pierunsko drogie. Czeresnie sie spozniaja i ja sie tak nie bawie.
                  • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 16:29
                    Pada..... Dziecko me okna umylo...
                    • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 16:47
                      Żadnych okien myć nie zamierzam, znowu zapowiadają tydzień burz.
                      A truskawki chyba się skończyły.
                      Porządkuję domowe dokumenty. Niby były w odpowiednim segregatorze, ale jakoś się rozpuchły i chcę je podzielić na dwa, znaczy segregatory. Właśnie zrobiłam przerwę, tępym wzrokiem patrzę na podłogę usłaną kupkami wszelkiego szajsu formatu A4 i mam ochotę uciec. sad
                      • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 17:34
                        Bałamuku, dokładnie tak samo reaguję na stos papierów do posortowania.
                        Tereska Kępińska zdaje się też tak miała.
                        Truskawki po 6 - 7 zł., czereśnie widziałam po 20! Sezon, panie Zielonka.
                        • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 19:07
                          Truskawki po 7, szparagowka po 18, pietruszka po 19...
                          • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 08.06.19, 19:53
                            Pietruszka tyle kosztuje, jakby każdą sztukę osobno sprowadzano specjalnym statkiem z antypodów.
    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 15:06
      Cześć! Chyba wszyscy osłabielii z upału. Ja też osłabiełam, ale dałam się wyciągnąć na cmentarz - i zostałam nagrodzona na miejscu, albowiem na parkingu pod cmentarzem włościanin sprzedawał truskawki. Dwa kilogramy tego specjału rozwiązało mi problem niedzielnego obiadu, na który nijak nie chciało mi się nic pichcić.
      • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 16:25
        Ja wręcz przeciwnie, słoneczko ładuje moje akumulatory, o koteczka h nie wspominając smile)
        I właśnie z owym sloneczkiem nikogo nie wyciagalam na podmiejskich festyn, tylko okupuje leżak.
        Obiadek mam ogrzewany, ale zazdroszczę zdobycia truskawek smile
        • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 16:26
          O kosteczkach miało być
          Oraz
          Odgrzewany obiad
          • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 17:15
            No nareszcie kilka postów! Od rana sprawdzałam, ale sama ze sobą nie miałam ochoty gadać.
            Minerwie zazdroszczę truskawek, obeszliśmy dzisiaj wszystkie miejsca sprzedaży tychże i niestety, niestety, owoców żadnych niet.
            Słonice szaleją, gdzie się podziały chmury? Wszystkie do Bałamuka uciekły? Cześć.
    • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 15:35
      Słońce daje ostro, a niebo ołowiane, chyba zapowiadaja się niezłe efekty.
      Czy ja muszę drylować czereśnie do ciasta?...
      Bry.
      • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 19:34
        W zasadzie nie, ale potem szkoda zębów. Lepiej wydrylować i cieszyć się, że czereśnie to nie agrest i porzeczki panny Dominiki. Uch, te nasze prababcie to były baby z żelaza. Drylowanie porzeczek, mamoż ty moja mileńka...
        • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 19:39
          A drylowanie owoców róży?!, smile)
          • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 20:40
            Dajcie spokój, bo mi się przyśni, to już chyba Kopciuszek miał łatwiej. big_grin
            Tym razem mi się udało, wydrylowała młodzież ekstraordynaryjno-wolontaryjna. Przy tej okazji komisyjnie stwierdzili, że moja drylownica jest ok, a ja się jej bałam. wink
            • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 21:47
              Przed chwilą obejrzałam naszą synową Emese jako Lwicę z Różowym Ogonem.
              Świetny występ!
              • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 21:50
                Ojej, Bluzeczko przepraszam, zapomnialam wstawic na malym, masz pod reka to wstaw. Na malym, prosze.
                • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:00
                  Juz juz, juz wstawilam Lwice z Rozowym Ogonem.
            • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 21:48
              Balamuku, uprzejmie informuje ze wczoraj (naczekalo sie) uroczyscie zostalo spozyte wino Castellum Dracula w zacnym towarzystwie naszej synowej wraz z malzonkiem jej. Bylo znakomite do polskich schabowych, zachwalane, obcmokane - spozylismy z cala nalezna mu atencja. No wiec dziekujemy ci, a Magdusi tez daj pysia.

              Z ciekawostek: Wegrzy nie maja u siebie, nie znaja jagod - no przynajmniej ci moi. Klimatycznie papryka wyklucza jagody, jakos tak - to moja teoria.
              • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:06
                Znaczy borowek?
                • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:11
                  Po krakowsku to beda borowki - jak zwal tak zwal to te:
                  https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTKfWRRpYZt7nq5wzIrwdq-4OzsAjCeG8xXxgbMufBwYCqnJl-4
              • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:08
                Ale się cieszę! Ono przez ten czas mocy nabierało, bardzo dobrze. wink
                Magdusi pewnie że powiem, a jutro wypytam podręcznych specjalistów o węgierskie jagody. smile
                • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:14
                  Mocy chyba nabralo dobrze, bo bylo wysmienite - zesmy sie uraczyli wybornie.
                • se_nka0 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:14
                  Lwica z różowym ogonem wymiata !
                  Auuuć co do paznokci, bolesne to jest.

                  Upały zapowiadają - czy ktoś, oprócz peryskopównej jest z tego powodu szczęśliwy? wink
                  Eulalijo przygotuj miejscówkę w lochu, jakoś musimy ten tydzień przetrzymać.
                  Hej.
                  • se_nka0 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:15
                    Smaku narobiła wspomnieniem dobrego wina, echhh.. wink
                    • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:23
                      A mnie się drylowanie czereśni u Bałamuka przez towarzystwo wolontaryjne, skojarzyło z kręceniem maku u Żaków, kto pamięta?
                      • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 08:11
                        Mysz! Zmumifikowana mysz wkręcona w maszynkę! 😀
                        • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 08:31
                          Cześć. Gór jako takich brak, ale są wzgórza porośnięte lasem.
                          • franula Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 08:39
                            Balamuku trudno, idz bez organizmu.
                            • eulalija Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 08:49
                              Senko miejscówka jest.
                              Rozrywki w postaci czytania i szydełkowana też gotowe.
                              Witam.
                              • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 10:35
                                Bałamuku, poszukałam i znalazłam jednak góry na Węgrzech, może nie jakieś niebosiężne, ale jednak.
                                Cytuję z forum węgierskiego:
                                Węgry krajem karpackim są. W ich północnej części znajdują się Wewnętrzne Karpaty Zachodnie (Északi-középhegység). Dokładna regionalizacja fizycznogeograficzna jest nieco skomlikowana (WIKI), ale z punktu widzenia przeciętnego górołaza spośród węgierskich Karpat najciekawsze bedą:

                                Góry Zemplińskie (Zempléni-hegység) - najwyższy szczyt Nagy Milic (896 m)
                                Góry Bukowe (Bükk hegység) - najwyższy szczyt Istállós-kő (959 m)
                                Mátra - najwyższy szczyt Kékes (1014 m)
                                smile
                                • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 11:35
                                  Gory czy nie, jagod nie maja, nie importuja, nie brakuje im. Pytalam dziecka czy kiedy W Budapeszcie mieszkal 2 lata nie widzial w sklepie - nie, nie widzial. Maja tam za to ponad 50 rodzajow czeresni ktorymi sie obzeral i mial "dziwny" zoladek po nich.
                                  Wiem ze istnieja kraje bez jagod, mieszkalam w Afryce, ale w srodeczku Europy, po sasiedzku prawie?
                                  Balamuku, u was sa jagody? Nie moge sie odczepic big_grin
                                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 11:41
                                    Asiu, w Afryce mieszkałaś?
                                    • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 12:22
                                      Tak, ponad 2 lata pracowalam dla Kadafiego w Libii - naleze do starej gwardii kontraktowcow wysylanych przez Polservice.
                                      Specjalistka bylam big_grin
                                      • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 12:39
                                        Pamiętam, moi koledzy z pracy byli w Iraku, mój chrzestny ojciec też tam pojechał, chciał sobie zarobić na jacht, opowiadał, że jak była burza piaskowa, to ten piach był nawet w pudełku z zapałkami, które miał w kieszeni.
                • asia.sthm Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 09.06.19, 22:27
                  > a jutro wypytam podręcznych specjalistów o węgierskie jagody.

                  Wypytaj, bo ja ciagle nie dowierzam, moze synowa sie zgrywa a ja dalam sie nabrac... a maz jej wierzy bez szemrania. Tak czy siak jagody jadla wczoraj pierwszy raz w zyciu i wykazala entuzjastyczna zarlocznosc - wyszlo jej prawdziwie.
                  • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 00:09
                    Mój mąż twierdzi, że na Węgrzech jest mało lasów, raczej tylko w górach, jagody może i w nich rosną, ale jeżeli ktoś je zrywa, to może tylko na własny użytek?
                    Z drugiej strony, przypomniało mi się, jak w "Powiedzcie Zsofice" pan Istwan chciał, żeby Zsofi kupiła czernice i ona o te czernice poprosiła w sklepie, bardzo niepewnym głosem, bo nie znała tego słowa. Sklepowa odpowiedziała, że jagód nie ma. Jeżeli więc w Budapeszcie była możliwość kupienia tych owoców, to już sama nie wiem...
                    • balamuk Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 06:30
                      Na Węgrzech nie ma gór... big_grin
                      Mój organizm nie chce iść do pracy. Co mam robić, droga redakcjo?
                      Bry.
                      • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 08:46
                        Podkarmić go jagodami! Ponoć dobre na różne rzeczy, może i niechcicy pracowej dadzą radę? Ja stosuję naocznie. Zaraz się wybieram pozrywać, kamczackie mam na krzakach, właśnie dochodzą wink
                        Sino, mokra zawiesina, liczę na pogodne popołudnie.
                        Bry.
                        • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 15:23
                          Roztrajam się - pastowanie parkietu, dzemy truskawkowe w trzech wariantach i LEŻAK!!
                          Jest bosssko!
                        • berrin Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 15:32
                          Wróciłam z Gdańska, weszłam do pracy i zastałam wojowniczego maila od dyrektora administracyjnego, że będą lotne kontroole prawidłowego korzystania z klimatyzacji. Objaśniono mnie, że to dlatego, że w zeszłym tygodniu pracownicy przeciążyli sieć bardziej, niż zimą w trzaskajace mrozy farelkami. Oczywiście i tak natychmiast włączyłyśmy klime, bo bez niej w pokoju nie bylo czym oddychać. Zasadniczo nadal nie wiemy, na czym ma polegać nieprawidłowe korzystanie z klimy, a lotnej kontroli póki co nie było.
                          Tak mnie zagrzało, że chyba nawet na truskawki nie mam chęci.
                          Cześć.
                          • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 15:53
                            A ja chętnie bym wrąbała z pół kilo truskawek, ale sprzedający je nie wiadomo dlaczego ustawiają stragany w pełnym słońcu, nie na moją wytrzymałość łażenie po rozgrzanej patelni.
                            • ewa9717 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 17:40
                              Pipidówek droższy od Krakowa, własnie truskawki staniały z 9,50 na 10 wink Mam na szczęście ciutkę swoich.
                              Burza w Rumunii! Hura, podlewa działkę wink
                              I na szczęście dziś wcześniej popływałam wink
                              • se_nka0 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 18:06
                                Dobra duszo Euilalijo, dzięki za miejscówkę.
                                Jak troszku dojdę do siebie, to skorzystam.
                                Od rannego rana na nogach plus nieplanowany wyjazd.
                                Ewooooo - weż sobie 32 gradusy, bo ja zewłok jestem, nawet do łazienki nie mam siły się doczołgać wink
                                Jutro jeszcze bardziej zapowiadają.
                                Zazdraszczam podlania działki u mnie znowu posucha. Nawet krety się wyniosły big_grin
                                Dobrego dnia.
                                • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 18:18
                                  A ja przed chwilą wróciłam z zakupów, 300 metrów patelni. I jeszcze moja torba na cółcach się ździebłeczko rozpier-, to znaczy cółco się urwało, ale nie zginęło i nakrętkę też mąż znalazł, więc dwoma ruchami naprawiłam. Teraz usiadłam i potem ociekam. U mnie jeszcze przed obiadem, zjemy go na kolację. Mam mrożone ruskie, może na zimno podać zamiast lodów? wink
                                  • berrin Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 10.06.19, 22:52
                                    Plan zacny, ale może być trudno je takie zamrożone nadkąszać...
                                    Ja tam jadę na ogórkach.
                                    • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 00:07
                                      Na kiszonych czy świeżych?
                                      • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 00:52
                                        Ajaj, a w Warszawie kupuję po siedem. Może większa podaż, to i cena musi być niższa?
                                        • berrin Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 06:37
                                          Surowe i małosolne, przy czym malosolny liczy się za gotowy, kiedy woda, którą go zalałam, wystygnie.
                                          Kiszonych już i jeszcze nie mam.
                                          O 6.10 moj zaokienny termometr pokazywał 26 st. Ratunku.
                                          Cześć
                                          • franula Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 10:43
                                            Ja dziś poszłam do pracy bez organizmu. Wizualizowalam że organizm został w lodowce. Reszta kadłuba wybrała dłuższą drogę przez park.

                                            Starsze nad morzem tam gdzie akurat najzimniej całe 26 stopni.
                                            • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 11:08
                                              Cześć. Byłam przekonana, że tylko ja wyżeram małosolne prawie zaraz po nastawieniu. Berrin, siostrą mi jesteś.
                                              I też zalewam je wrzątkiem.
                                              Na termometr nie patrzę, przestałam lubić tego faceta.
                                              • czekolada72 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 11:18
                                                Ja jednak zyje aktualnie z napedu sloneczno-truskawkowego. I w końcu wiem, że żyje smile)
    • minerwamcg Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 13:56
      Czy ktoś widział zcebrę? Niestety, tego zwierzątka nie uświadczysz w żadnym zoologu, zcebra przybiega i leje. Ostatnio dużo zcebr widziano na Wybrzeżu. W Warszawie od dawna nie. A tak bym ją chciała pogłaskać po mokrej grzywie.
      • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 14:36
        Też chcę zcebrę, może ktoś wie, gdzie taką można kupić? Otworzyłabym wypożyczalnię lejących zcebr, za godzinę 5 zlotych, dla forumek gratis!
        Jak to było? Ludzie, Ida Borejko zwariowała...takie cudne serduszka za jedyne 30 złotych!
        Upał mi klepki poprzestawiał. wink


        • franula Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 15:42
          szóste?
          • m.y.q.2 Re: Czerwcowo, czereśniowo, jaśminowo... 11.06.19, 15:56
            Szóste, jawohl!
            • minerwamcg