Dodaj do ulubionych

Listopad z maciejki utkany zapachu.

01.11.20, 11:54
Cos sensownego trzeba z nim zrobic.
Idziemy poszelescic nogami.
Obserwuj wątek
    • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 12:03
      Od razu zachciewa sie isc gdzies.

      I tym sposobem, dobrego listopada nam wszystkim zycze.
      https://oknonawagrowiec.pl/wp-content/uploads/2019/11/poezja.jpg
      • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 12:09
        Oj, szczerze mówiąc to w związku z lodowatą temperatura raczej się ideciuewa wychodzić z chałupy. Wystarcza spacery z Rysią 😁
        A tak to obiadek -M, jakieś ciasto jabłkowiec? Śliwkowiec? - ja.
        Książka, może film. Trochę poupychania jeszcze.
        I tak, by się grzać 🙂
    • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 12:27
      Jaki piękny tytuł wątku.
      Oczami wyobraźni zobaczyłam jakieś snujące się pasma mgły, dym palonych liści...
      I oczywiście znicze, lampki, świeczki …
      A czas w tym roku rzeczywiście oszalał.
      Słonecznie i kolorowo za oknem.
      Witam.
      • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 12:46
        I jeszcze (moje dzieciństwo w pegeerowkim województwie kartoflanym z obowiązkowymi wykopkami od 5 klasy podstawówki się kłania) z zapachem kartofliska, ognisk z łęcin i takich tam i pieczone na czarno kartofle...
        Nie poszuram, mokrawo. Na razie byłam tylko ze śniadaniem u kota, może potem podeschnie?
        Bry?
        • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 12:48
          PS Asiu, zajrzyj do październikowych lektur, takie małe pytanko skandynawskie tam miałam.
        • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 13:19
          Jasne!
          Kartofle pieczone z ogniska.
          Zapomniałam.
          Ja wielkomiejski szczyl.
          Ziemniaków dziadkowie na krawędzi miasta nie uprawiali.
          Inom w ramach prac społecznych rwałam i sortowałam jabłka w sodzie za Wilanowem.
          • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 13:30
            Jak ja lubię jak mi coś komputer zechce poprawiać.
            Miało byś: rwała i sortowała.
            Ktoś zdradziecko dwa m podrzucił.
            Jak by były kwadratowe, to bym wzięła, książki mi się nie mieszcząsad
            • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 14:01
              I jesienne róże smile
              Jeszcze kwitną, póki przymrozek ich nie zwarzy.

              I wczorajszonocne kupowanie chryzantem wink
              I dzisiejszonocne, zaplanowane, kupowanie zniczy smile

              Jak inny od wszystkich poprzednich ten początek listopada, to inny. Poradzimy.

              Dobrego dnia.
              • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 18:50
                Przy Rskowicach nie na żadnych nie-stalych Kraków z kwiatami, a stałe praktycznie wszystkie zamknięte. Otwarte te, które handlują 365 dni w roku.
                Dwa kramy z miodkuem tureckim,sprzedawcy uwijają się jak w ukropie. Zakupiliśmy,i zakupimy po drugim listopada.
                • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 19:02
                  Odechciewa się pisać czegokolwiek z komórki.
                  Miało być, że przy Rakowicach nie ma nie-stalych kramów
                  • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 19:45
                    Ja tez nie umiem juz wyslac poprawnie napisanego tekstu. Niby kontroluje, ale samo sie w ostatniej chwili popsuje. To nie na moje nerwy.
                    Pismo obrazkowe nas czeka, moze to bedzie ratunek big_grin
                    • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 01.11.20, 22:22
                      🤣🤣
                        • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 09:09
                          A ja, choć niewierząca, lubię. Ale bardziej to dawniejsze - z kopcącymi świecami, ich zapachem... No cóż, w tym roku nie było żadnego...
                          Mokro, ponuro.
                          Bry.
                          • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 10:11
                            Czy u was też przyjęła się nowa moda
                            pedałowania na plecach?
                            To tak jak z pływaniem, można tak i tak.
                            • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 12:02
                              O matuś, a na jaką to okoliczność tak????????????????????
                              • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 12:25
                                jak mama zakazała z domu wychodzićsmile
                                • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 13:04
                                  Ale te uny na zdjęciu z domu wysznięte...
                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 13:31
                                    Dla nas to bardzo rodzinne i... radosne święta. Zalic się , chlipac, można cały rok.

                                    Leje, choć bladym świtem było piękne słońce,ale cóż...
                                    Dwa spacerki z Fastka i Balbina po parku i lasku, i regularne z Rysią.
                                    Miłego!
                            • felis2 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 15:53
                              Jak się stópka z pedału obsmyknie to bydzie bolaaało
                              • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 02.11.20, 16:33
                                Już widzę, jak mam cały rower na twarzy, auć.
                                A Wszystkich Świętych też zawsze lubiłam, zwłaszcza wieczorem.
    • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 09:27
      Do jakiejs 9, 9 z groszami utrzymuje sie piekne slonce. A potem - szaro, buro , massakra!

      Miłego!
      Wracam do pracy (zdalnej smile)))) )
      • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 12:58
        U mnie poetycko o szyby deszcz …
        Witam.
        • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 13:49
          No proszą, jaka różna ta nasz kraj! Ukraina jak malowanie! Porobiłam za hienę, zerwałam ostatnie 2 wiadra jabłek i hodowlane opieńki przyczereśniowe, kot po lanczyku i.... TERAZ JA! wink
          PS Muszę zaś chyba kota odrobaczyć, poradźcie coś smacznego, co drań wessie z żarełkiem, bo przy tabletkach chyba mnie oszukuje!
          • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 15:16
            O, u nas dziś na obiad opieńkowa zupa, lesna smile
            U nas zawsze dla kudłatych tabletki, z pilnowaniem. Jak pluły - w gardziołko.
          • felis2 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 16:15
            Moje sierście kategorycznie odmawiały współpracy przy podawaniu jakichkolwiek piguł.
            Podobno milbemax jest pigułą smakową - moje pluły jak wszystkim innym, jedyną zaletą były stosunkowo małe rozmiary, więc łatwiej było wepchnąć przemocą.
            Są pasty, pyrantel np. Trochę łatwiej podać niż pigułę.
            I są krople, najłatwiejsze w aplikacji (o ile sierść daje się wziąć do ręki), profender, dronspot (te chyba też są na pasożyty zewnętrzne) - minusem wysoka cena.
            Dla dziczka szukaj czegoś, co wybija różne rodzaje życia wewnętrznego, bo niektóre antyrobalowe nie ruszają glist, a inne tasiemców.
            Słyszałam o kotach, które grzecznie zjadają podsuniętą pod nos pigułę, osobiście tego szczęścia nie doświadczyłam i raczej mogę służyć szczegółowym opisem jak wepchnąć pigułę w energicznie protestujące stworzenie unikając przy tym poważniejszych obrażeń.
            • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 17:57
              Poszukam. Kicior chętnie się daje smyrać po głowie, ale na reszcie kota już nie. Jedyne, co wsuwa chętnie, to takie na odkłaczanie - płynna pasta w chudych tutkach.
              • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 20:36
                Kicia pastylki niechętnie, ale bez rozlewu krwi. Za to głaskać da się w absolutnie wszystkich kierunkach.
                • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 22:10
                  Część. Rano Szmaglewska, pòźniej Staff, Staff, Staff...
                  Nie chce mi się!😉
                • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 03.11.20, 22:14
                  Balamuku, a Ty w końcu byłaś na tych rezerwowanych Mazurach czy innych jeziorach? Pamiętam że zaklepywakysmy jesienne wyjazdy w tym samym czasie...
                    • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 08:15
                      Biorąc pod uwagę co mam za oknem - to to jest MyQu, wrecz rozrywka smile)
                      Miłego!
                      • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 11:03
                        Mam tak samo Czekolado.
                        Mokra, bura ściera.
                        Ohida.
                        Witam.
                        • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 12:25
                          Pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęękna ukraińska pogoda!
                          Przywitałam się w innym wątku, to jeszcze tu zapytam:
                          co kociary na temat pasty PYRANTEL na odrobaczenia Kiciora?
                          • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 12:37
                            się pyta weta, a nie znajomych na forumsmile pyrantel w postaci dowolnej jest na obleńce, a jak masz kocisko żyjące na swobodzie, to raczej należy odrobaczać na tzw. szerokie spektrum, czyli np. raczej Drontal (nicienie i tasiemce). a w ogóle masz jakieś konkretne podejrzenia? z jakimś wetem pogadaj, co i w jakiej formie najlepiej podać, Milbemax jest faktycznie malutki i można wcisnąć w mięso czy pasztet (i czujnie patrzećsmile, ale to się lekarz powinien wypowiedzieć.
                            • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 12:38
                              a, i zanim kupisz to, co ci każą kupić, rozejrzyj się po sklepach zoo i w sieci, ceny takiego Drontalu mogą się różnić i o kilkaset procentsad przerabiałam na sobie, jak musiałam kocią trójkę na lamblie leczyć i sprawiało mi istotną różnicę, czy zapłacę dwie stówy, czy pięć...
                              • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 12:40
                                jeszcze jedno, bo spojrzałam, co napisałamsmile Drontal nie kosztuje aż tyle, ale w zakażeniu lambliami musisz podawać lek przez pięć dni stosownie do wagi kota. a ja mam kocicę blisko siedmiokilową i ona mi każde leczenie przerażająco przedraża...
                                • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 12:56
                                  To ja sie chyba pochwale co mam wspolnego z kotem - w dziecinstwie mialam lamblie i odrobaczali mnie kwinakryna w szpitalu na Litewskiej. Jezu, jak ja wtedy zzołkłam - udalo mi sie jeszcze w szkole pokazac w tej upiornej barwie. Powoli znikalo.

                                  Dzien dobry.
                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 13:49
                                    Na szczęście mój kot chudszy od Asi. Z weterynarzami się nie da pogadać, bo:
                                    1. Właśnie się zamknęli, przyjmują tylko umówione wcześniej osoby.
                                    2. Mój kot się nie da złapać, klatki-łapki też nie mam.
                                    No nic, coś pokombinuję. A odrobaczać chcę, bo ostatnio robiłam to wiosną, nikt oprócz mnie Kiciorowi tego nie zrobi, a coś mi się jego wzdęty (no może nie nazbyt przesadnie, ale jednak) brzuchol nie podoba. Na razie dałam mu dziś pastę na odkłaczanie, bo to przynajmniej wylizuje z ochotą. I ze smakiem. wink
                                    • felis2 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 15:41
                                      Jak niedasie, nawet konsultacji telefonicznych, to ja bym obstawiła jednak krople. (Jak mówiłam, nigdy nie zdołałam zaaplikować dopyszcznie leku w żadnej postaci i pod żadnym maskowaniem). Profender, dronspot i broadline działają na glisty i tasiemce, broadline również na ektopasożyty (poprzednio się pomyliłam i ten dronspot mi się wepchnął). Ceny faktycznie bywają mocno zróżnicowane i dostępność w sieci też, więc niewykluczone, że i tak będziesz musiała kupić u weterynarza. A, to może podzwoń po weterynarzach z pytaniem czy i za ile mają, i przy okazji skonsultuj sensowność wyboru.
                                      • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 20:41
                                        ale ty nie masz z nim jeździć do weta, ty masz weta zapytać, co najlepiej podać kotu przy takich założeniach! jak nie możesz zadzwonić, to zaczekaj, jutro spróbuję dodzwonić się do własnej wetki i zapytać, co zrobić. roczny kot, niekastrowany, ogólnie zdrowy, żyje na swobodzie, tak? i brzuszek wzdęty? a w odchodach coś widać? na przykład ziarnka ryżu, czyli tasiemca? saneczkuje albo kaszle? przy silnym zarobaczeniu i tak go trzeba będzie złapać, bo może być konieczne szersze leczenie.
                                        • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 22:27
                                          Nie saneczkuje, nie kaszle, jego odchodów na oczy nie widziałam (willę ma pod świerkiem, wokół trawa), nie ma chyba sytuacji alarmowej. Po prostu pomyślałam, że kota co jakiś czas trzeba odrobaczyć, a że miał trochę wzdęte brzucho, chciałam to zrobić na dniach i zapytałam o radę, bo z tabletką nie do końca chyba dobrze poszło (rozkruszyłam, wymiąchałam z pokrojonym w drobną kostkę cycem, ale coś mi się wydaje, że drugiej porcji całej nie zjadł). Wczoraj i dziś rano tak coś pompował, jakby chciał rzygnąć, ale już wieczorem było OK, dałam mu taką smaczną pastę odkłaczającą, może to o kłaki chodziło. Ale za wszystkie wskazówki razem z Kiciorem jesteśmy wdzięczni!
                                          • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 23:51
                                            druga dawka potrzebna jest wtedy, jak po przyjęciu pierwszej widać robaki w odchodach, ale w takim wypadku pojęcia nie mam. a czym go odrobaczałaś? takiego wolnożyjącego to teoretycznie co 3 miesiące by należało. a on był szczepiony?
                                            • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 00:03
                                              Nie pamiętam nazwy tabletki, jedna kosztowała kilkanaście złotych i kazali powtórzyć po 2 tygodniach. Ponoć kot wykastrowany, szczepiony raczej nie. Pan z klatką, który obiecał pomoc, gdzieś zniknął, chyba chory.
                                              • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 07:51
                                                Cześć. Zmartwiłam się Kiciorem, Ewciu.
                                                Nie znam się, ale zapytam koleżanki z FIKu - ona ma 6 kotów, suczkę i szynszylę.
                                                Na pewno doświadczenie ma.
                                                Jottka i Felis dobrze mówią - doświadczone kociary!
                                                Nie spałam całą noc, o 06:00 wstałam, bo coraz większe głupoty przychodziły mi do głowy, przygotowałam śliwki na knedle, ugotowałam kartofle i przepuściłam przez praskę. Wróciłam do wyrka, ale spać dalej nie mogę!
                                                Wkleję U2, stare, ale za to się słucha!
                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 04.11.20, 15:49
                    czekolada72 napisała:
                    > Balamuku, a Ty w końcu byłaś na tych rezerwowanych Mazurach

                    Ano nie, sytuacja była niepewna, a ani ja, ani Dziecko nie mogliśmy sobie pozwolić na 2 tyg. kwarantanny po powrocie. sad
                    Może w kolejne wakacje będzie lepiej. Bo planowane na luty Prowansja i Oksytania też się niechybnie wściekną.
                    Ech...
                    • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 09:19
                      My zrezygnowalismy z listopadowego wypadu , w sumie 9 dni, do sasiedniego wojewodztwa. Za duzo sie zlozylo, z ostatnimi atrakjami politycznymi i koronami dzieci, na raz. Mozna by pochadzac w teren tam, ale liczylam na wody i muzea szczegolnie... Cóz...
                      Ostatnie dni na Uznam tez byly specyficzne, bo z Meklemburgii-PP dochodziły informacje o rozmaitych obostrzeniach dla co poniektorych Polakow, ale nigdzie nie mozna bylo uzyskac konkretow. Wiec nasze wypady byly z taka dusza na ramieniu, a ostatni to rzutem na tasme, i czulam sie jakbym najmniej mur b. przekraczala. wiem, przesadzam, ale...
                      Natomiast bardzo sie ciesze, ze w srodku wakacji Dzieciom udal sie wypad nad morze!
                      Zobaczymy co w przyszlym roku, oby bardziej podrozniczo smile

                      Sloneczko swieci, wata na błekicie, tyle, ze ziiiimno....
                      Miłego!
                      • felis2 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 09:52
                        U mnie gmła jak z horroru.
                        Tradycyjnie w firmie jesienią mieliśmy wyjazdowe imprezy integracyjne. W tym roku impreza integracyjna jest online. Wczoraj był kabaret, a dziś będę pić do kamery... Dziwne to...
                        • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 11:08
                          Próbujecie utrzymać normalność.
                          W tego, jak mu tam?
                          Point boll czy jakoś tak, też będziecie grać.
                          A szałas budować?
                          Przepraszam, głupawka.
                          Ale słonica tak się postarała, że mi trochę poprawiło nastrój.
                          Witam.
                          • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 13:33
                            Ja jestem w lekkim zawieszeniu, bo Mateusz Mateuszem, a u mnie liczy sie decyzja rektorska. Jeszcze nie wznoiona, wiec na chwile obecna - de facto - w poniedzialek powinnam stawic sie w firmie...
                            Odmowilam zrobienia zapasow na ruski rok (pomysl Mamusi)
                            Uslyszalam, ze Narodowa zamknęla sie oraz , ze najprawdopodobniej nasza Biblioteka Kraków tez zostanie zamknieta, ze ludzie rzucili sie robic zapasy (gdybym ja chciala przeczytac swoje zapasy, to zamkniecie musialoby zdecydowanie trwac rok)
                            • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 17:31
                              Ja zapasy książek zrobiłam wczoraj (4 torby), na jutro jeszcze mam coś odłożone, bo od jutra szlus! Za cholerę nie rozumiem, dlaczego ekspedientki i kasjerki mogą pracować, a panie w bibliotece - za plekisi zasłonami, w maskach i wpuszczające po jednej sztuce nie. No ale to widać nie na moją głowę.
                              Dziś mi się znów udało zrobić pożegnanie z morzem, ale krótko jezuskowałam, no bo jak, kiedy nie mozna prosto z wody wpaść pod gorący prysznić w ulubionej Areczce, do której pewnie w tym sezonie jesienno-zimowym nie pojadę...
                              Pytaj, MyQu, pytaj, bo ja z kotów cienka. Kicior dużo lepszy po paście odkłaczającej, no ale odrobaczyć i tak trzeba. W pipidówkowych sklepach zoologicznych mają tylko tabletki, koleżanka ds. specjalnych poruczeń nie zdołąła się dodzwonić do żadnego o z dwóch naszych nieludzkich dochtorów. Będziem końbinować dalej.
                              Bry.
                              • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 19:48
                                Bo bez chleba czy mleka lub leków raczej się przeżyć nie da..... a w sklepomata h jest zwyczajnie dużo drożej
                                • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 22:54
                                  Gdzieś była wiadomość, że we Włoszech ludzie masowo wykupują mąkę i drożdże. Bo z czegoś pizzę trzeba robić.
                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 22:55
                                    Co to są sklepomaty?
                                    • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 08:32
                                      To takie coś jak paczkomat. Ma rozmaite produkty spożywcze, które w jakiś sposób wybierasz sobie i za nie płacisz. Sama nie korzystałam, ale mam takowy w pobliżu. Przechodząc spoglądałam i widziałam głównie gotówce, ale nie podchodziłam blisko, więc może mają też jest 😉
                                      • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 12:49
                                        Cześć. Już 6 listopada! Za oknem zgodnie z kalendarzem.
                                        Znalazłam w sieci wierszyk - dzielę się! 😀

                                        Sąsiad, wpadając niespodziewanie,
                                        Zwłaszcza gdy sobie ciut golnie,
                                        Zawsze zadaje mi to pytanie:
                                        Kiedy to wreszcie pierdolnie?

                                        Co dzień się zmiany wprowadza nowe,
                                        Czyniąc to dość nieudolnie.
                                        Sąsiad się ciągle łapie za głowę:
                                        Przecież to zaraz pierdolnie.

                                        Ja mu tłumaczę, że taką władzę
                                        Wybraliśmy dobrowolnie,
                                        A on mi na to: Nic nie poradzę,
                                        Ale to wkrótce pierdolnie.

                                        Tak jak przed laty, proces odnowy
                                        Musi się zacząć oddolnie.
                                        Naród po rozum pójdzie do głowy,
                                        I w końcu wszystko pierdolnie.

                                        Z tego powodu logiczny wniosek
                                        Nasuwa się mimowolnie:
                                        Gdy prawda dotrze do miast i wiosek,
                                        Wtedy to z hukiem pierdolnie.

                                        Koła historii, jak uczą dzieje,
                                        Toczą się szybciej lub wolniej,
                                        Lecz każdy reżim, mam tę nadzieję,
                                        Wcześniej czy później pierdolnie.

                                        Wybaczcie, proszę, że poemacik
                                        Zakończę nieco frywolnie,
                                        Ale pocieszyć pragnę współbraci,
                                        Że to niebawem pierdolnie
                                        .

                                        autor: Wojciech Dąbrowski (nie Młynarski, jak błędnie podają w sieci)
                                        • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 13:20
                                          Zapowiadano słoneczny i ciepły.
                                          Wyszła duda.
                                          Spać!
                                          Witam.
                              • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 05.11.20, 20:03
                                Ewciu, Kasia zapytała, czy kot jest odrobaczony i czy to na trzy ameny kot, a nie kotka w ciąży?
                                Zgłupiałam - skąd mam wiedzieć? 😀
                                • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 13:27
                                  Na pewno chłopak. Przecież pisałam, że chcę go odrobaczyć, ale na tabletkach mnie dziad oszukuje. Na razie nie ma tego niepokojąco wzdętego brzucha, polepszyło mu się po paście odkłaczającej.
                                  U mnie, Eulalijo, ta sama duda.
                                  Balamuku, przexzytałam wierszyk u Myqa i wspomniałam Miśka z marudnych. Pamiętasz?
                                  Bry.
                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 13:31
                                    ewa9717 napisała:
                                    > Balamuku, przexzytałam wierszyk u Myqa i wspomniałam Miśka z marudnych. Pamiętasz?

                                    Jak mogłabym nie pamiętać...
                                    • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 15:21
                                      Starego Niedźwiedzia? Też pamiętam.
                                      I Ewę i Bałamuka i Marchewę też! 😀
                                      • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 16:04
                                        A w ogole to dziś, w 100 rocznicę urodzin swojej Prababci - Dziecko zostało ozdrowieńcem smile)
                                        • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 16:13
                                          Brawo, buźka dla Dziecka! smile
                                          • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 17:43
                                            Pamiętna data to będzie.
                                            Czy ktoś, kiedyś przypuszczał CO będą daty upamiętniać?
                                            Dzielne Dziecko.

                                            Senny czas, ziewam i ziewam.
                                            Ojtam, odpuszczę sobie jakiekolwiek zajęcia i poleniuchuję wink
                                            Dobrego dnia.
                                            • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 19:15
                                              Data podwójnie będzie upamiętniona, bo już zawsze dzień urodzin mojej Babci, będzie dniem ozdrowienia jej prawnuczki 😁
                                              • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 19:30
                                                To bedzie mila rocznica do obchodzenia.

                                                Ta pandemia jednak powinna sie jakos dac zapomniec.

                                                U nas o 10 stopniu cieplej niz normalnie bywa w listopadzie.
                                                • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 06.11.20, 21:09
                                                  W Aalborgu taka sama temperatura, jak w Buku i cieplej niż w Krakowie, ręce opadają. wink
    • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 07.11.20, 09:58
      Listopadowa klasyka
      • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 07.11.20, 10:12
        Pochmurno, pogoda do cerowania, ale żółte płomnienie liści. Niekoniecznie groźna narodowo brzoza, ta już prawie wyłysiała, ale jakieś klonowato-jaworowe i czerwonobrunatne pany i panie buczki. smile Na razie niewyjezdnie, a planowałam las, gdyby nie Kicior, pewnie bym z piżamy nie wylazła, jako że mam pełne zaprowiantowanie i zaksiążkowanie, ale dzięki temu małemu draniowi przynajmniej dwa razy (bo dziś ktoś przede mną dał mu puszeczkę lub saszetkę) po piętrach polatam. wink
        Bry!
        • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 07.11.20, 12:48
          Kiciory są bardzo pożyteczne.
          Szarą ścierę mam na górze.
          Nie mam Kiciora, nie wyszłam z pyjamy.
          Ogłosiłam Piżamadej.
          Musiałam jednak dołożyć szlafrok i skarpety bo coś liże tu i ówdzie.
          Witam.
          • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 07.11.20, 14:34
            Od południa 🙂
            • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 07.11.20, 18:11
              Jakie ładne. I dynie też. smile
              • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 08.11.20, 10:30
                Cześć. Taaaakie tłumy słonic na niebie!
                Może w niebie też strajk kobiet?
                Znalazłam na FB fajny filmik, na którym mały chłopczyk z płaczem słucha Sonaty Księżycowej Beethovena.
                Ojciec od czasu do czasu wyciera mu nosek i twarzyczkę, maluch odwraca się do niego z uśmiechem, jakby mówił, że wszystko jest OK! i za chwilę płacze dalej - z zachwytu! 😀
                • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 08.11.20, 11:35
                  Wpis na insta: Wracam do domu i tak to wyglada, tylko pies jest mój.
                • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 08.11.20, 11:36
                  Co to są słonice?????????????????????????????
                  Szaroburo...
                  Kicior zaliczony...
                  Do lasu się chce, ale...
                  Jak żyć??????????????????????????????????????
                  Bry.
                  • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 08.11.20, 12:32
                    Słonice były ale wybyły.
                    Szara ściera.
                    Witam.
                    • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 08.11.20, 12:57
                      Asiu, kot może zostać wink
                      Słonice dzisiaj u mnie, dobry i jeden dzień słoneczny.

                      Dobrego dnia.
                      • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 08.11.20, 15:33
                        U nas też dziś piękna złota, sieplutka, jesień.
                        Rok temu, już od dwóch dni byliśmy w Nieborowie. Zwiedzaliśmy na maxa pałac i okolice, a kolejne dni, choć pogodowe dużo bardziej listopadowe niż dziś - to było zwiedzanie Łodzi, Arkadii, Łowicza i okolicznych miast i miescinek, muzeów, kościókow i wszelkich ciekawostek. I zajadanie się pizza w nieborowskiej Miejscówce 😋
                        W tym roku mieliśmy spędzić ten czas w Busku.
                        Wyszło jak wyszło...
                        Ale, żeby czasu, i pogody, nie zmitrexyc, bo i na ogróek, i na książkę, i na krosna będzie jeszcze czas, powedrowslysmy na Olsze, nie do, a koło, pałacu Potockich. Mieszkamy na terenie dawnej podkrakowskiej wsi, traktowanej przez lata per noga, stąd i wyburzenie dawnego pałacu Dettloffow, po drugiej stronie drogi.
                        Ale w okolicy cis tam się zachowało, tyle, że mąkę spektakularne... Dawny pałac biskupów na Białym Prądniku, dawny dwór Cellarich - obecnie Ecce Homo, czyli dawna Pocieszka, no i właśnie - dwie Potockich na Olszy. Pomijam forty. Mini właśnie dziś zwiedzaliśmy sobie okolice tegoż dworu. Na terenie którego przez lata znajdowała się potężna pieczarkarnia, zaś teraz dość tajemniczo wyglądająca klinika ortopedyczna.
                        No, a teraz faktycznie, na ogródek za późno i za zimno, ale książka i krosna - jak najbardziej 😁
                        Miłego ☀️
                          • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 09:47
                            Przyłączam się do 1 i 3 nielubienia, 2 mi lotto.
                            Bry.
                            • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 11:39
                              Czemu brak Berrin Ci lotto?
                              Mnie nie.
                              Berrin do raportu!
                              Ściera.
                              Śmieciarze poderwali mnie z pieleszy moment po szóstej.
                              Stali pod balkonem, jakąś walkę z pojazdem toczyli.
                              Czym oni to napędzają?
                              Wypisz, wymaluj kosiarki.
                              Fuj.
                              Witam.
                              • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 17:48
                                Ściera i poniedziałek mi lotto! Berrin nigdy w życiu!
                                • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 22:52
                                  Gdzue mój post z panem Sułkiem?
                                  Sama go widziałam?
                                  Nie spodobał się?
                                  Asiu, Eulalijo - coś złego zrobiłam?
                                  • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 22:59
                                    Nie ma pana Sułka - ni widu, ni słychu.
                                    Gdzies indziej go wyslalas, bo tu go nikt nie widzial.
                                    • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 23:01
                                      No teraz juz jest.
                                    • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 23:05
                                      Asiu - Goonię orzed chwilą na FIKu spotkałam - rozpoznałam ją w bardzo przeze mnie lubionej Agatce!
                                      Napisałam jej parę słów o nas - że Gat nie żyje, że coraz niej nas tutaj, że Minerwy nie ma. Odpisała twierdząco, tak jest, z Garwolina pochodzi i kocha Guruę!
                        • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 09.11.20, 09:55
                          Az trudno uwierzyc w szaro buro i mokro za oknem - po wczorajszej wrecz wrzesniowej pogodzie. Z drugiej strony, nie zal pracowac (w domu jednak smile )
                          Miłego
                          • berrin Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 07:49
                            Cześć
                            Problemy z tą... no... serotoniną. Trochę większe, niż sądziłam i na dodatek to, co trzeba robić, żeby się poprawiło, wymaga strasznie dużo energii, a u mnie jakoś z tą energią nie najlepiej. Nawet jakoś nie mam siły nadrabiać zaległości w czytaniu...
                            Ale takie ładne liście bukowe, złoto mam za oknem, a Spaniella pędzi przez nie każdego poranka, co jest widokiem niezapomnianym.
                            Dobrze mi idzie szycie bardzo kolorowych maseczek.
                            Hej hej.
                            • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 09:48
                              Dzięki Berrin za słówko.
                              Od rana, od później nocy właściwie, hałas.
                              Przed szóstą gabarytowcy.
                              Co oni o tej porze widzieli?
                              Ale hałas robili jak diabli.
                              Chwilę po nich śmieciarze.
                              Też hałas ogromny.
                              Po siódmej cięcie gałęzi, co to ich wczoraj nie docięli.
                              Łącznie z siekaniem na drobne.
                              Czy ten hałas nie mógłby zaczynać się po ósmej?
                              No wiem, wiem, marudzę.
                              No to witam.
                              • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 11:05
                                Nie marudzisz.... U mnie pierwsze przed szosta - po szklo, po 8 - po zolte i niebieskie worki.
                                A caluski czas - dwie budowy. Na tej blizszej jakis gigantyczny agregat buczy non stop od 6-7 do 17-18 - co oni o tych skrajnych godzinach widza tam to jeden Najwyzszy wie...
                                Dodatkowa atrakcja jest blokada na podjezdzie u sasiadow, ktora tez wydaje atrakcyjne dzwieki. Do tego 2-3 razy w tygodniu za plotem jezdzi kilka traktorkow (tak, tak , u nas na Akademii trawnik jest koszony non stop!) albo kilku panow z dmuchawami smile))))
                            • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 11:30
                              Ooooo, Berrin pokazala pysia big_grin
                              Ja uwazam zlote liscie za serotoninogenne. Slowo daje, nie tylko Spaniella to wie.

                              No to ide poszurac w lisciach zanim zgniją.
                              • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 12:34
                                Liście są dobre.
                                Szuranie jest dobre.
                                Berrin, buźka! smile
                                • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 13:18
                                  O tak, szuranie to jest to, co mi ostatnio najlepiej wychodzi wink
                                  Berrin, z czytaniem tak jest, że wpada człek w dołek i nie idzie czytać.
                                  Znam to.
                                  Przejdzie.
                                  Nadrobisz smile

                                  Dobrego dnia.
                                  • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 13:19
                                    Bluzeczkooo, a nie mowiła Goonia , że skoro jest to dlaczego Jej nie ma ??
                                    • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 10.11.20, 22:38
                                      Senko, mam wrażenie, że ją zaskoczyłam. Była dyskusja na temat Forresta Gumpa i wygłupialiśmy się, nawiązując do Biegunów Tokarczuk, do czegoś tam jeszcze i Agatka - mieszkanka Kanady, kobitka w moim wieku - bo sama pisała, że z drugiej setki swych lat wykorzystała już 17, napisała wczoraj, że ona na biegun i z powrotem nie da rady, bo jej kondycja wysiada. To ja jej odpowiedziałam, że nie trzeba się spieszyć, możemy świńskim truchtem, albo kurcgalopkiem!
                                      I wtedy ona napisała - to ty Mary znasz książki Chmielewskiej?
                                      Opowiedziałam o naszym forum, że od 2003 działa, itd. i nagle skojarzyłam sobie - Goonia - Agata, Agunia!
                                      Kanada! Zapytałam - a czy Ty czasami nie jesteś Goonia, też mieszkasz w Kanadzie, znasz dobrze książki Guruy - wcześniej trochę na ten temat popisałyśmy!
                                      A ona odpowiedziała: to ja mam być ta Goonia?
                                      Zapytałam - a nie jesteś? Na co ona odpowiedziała:
                                      Nieee, oczywiście że TAK! 😀
                                      Późno już było, poprosiłam żeby do nas wróciła, że czekamy i żałujemy, że jej z nami nie ma!
                                      Pójdę pofikać za chwilę, mam nadzieję, że będzie, może trochę pogadamy! 😀 💞
                                      • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 11.11.20, 10:55
                                        Kolejny bury ranek.
                                        Dobrze, że cicho.
                                        Bluzeczko pozdrów Goonię.
                                        Witam.
                                        • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 11.11.20, 12:08
                                          Szaro buro i ponuro...
                                          Na grobie Taty zakwitł ciemiernik, znaczy zima w pełni 😉
                                          • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 11.11.20, 12:12
                                            Hej, Berrinko, ciumkam!
                                            A cała reszta do dudy. Buro, ponuro i nudy narodowe, jak pisał Żeromski. Jedno z niewielu naszych narodowych, które powinno być radosne, a tu ambitny program: mysza polowa i składanie wieńców.
                                            Bry.
                                            • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 11.11.20, 14:00
                                              Cześć. Wczoraj Agatki nie było, pisała parę dni temu, że 7 letniego wnusia jej podrzucają!
                                              Mam nadzieję, że jej nie wystraszyłam - za grosz dyplomacji we mnie nie ma! 😀
                                              Jak będzie na FIKu, to jasne, że ją pozdrowię, Eulalijo!
                                              Zdaje się, że 11 listopada mamy!
                                              A dopiero był 10 marca i teścia chowaliśmy!
                                              Ten covid podkręca czas!
                                              Berrin, fajnie że pisnęłaś! 😀
                                              • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 11.11.20, 14:17
                                                Myqu, to nie moze byc Goonia.
                                                • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 11.11.20, 14:58
                                                  Też tak myślę, nasza Goonia dużo młodsza.
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 01:55
                                                    Teraz i ja, po obserwacji dzisiejszych postów zaczynam tak myśleć. Tylko dlaczego - kiedy się do niej zwróciłam z zapytaniem, potwierdziła, że jest Goonią?
                                                    Może sobie zażartowała, a ja to wzięłam na poważnie?
                                                    Pewnie tak - w internecie różne rzeczy się widzi!
                                                    Szkoda! Ucieszyłam się! 🤔
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 07:43
                                                    Czy Wy też macie zawirowania z wejściem na Forum??
                                                    Tak, dziś świetnie pasuje określenie do tego co za oknem -bura ściera. I nie wyciśnięta uncertain
                                                    A my zaraz do doktor Julii się udajemy, więc żołądek na supeł -ha, obraża, za post -Rysia.

                                                    Zaś Zięć, w rocznicę śmierci prababci swojej żony smile) , został ozdrowiencem 😁

                                                    Miłego
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 11:59
                                                    Przeżyłyście bez uszczerbku wczorajszy dzień, warszawianki?
                                                    Za to pewnie minerwa wzmożenia patriotycznego doznała...
                                                    Tak mi się kolor włosów na charakter rzuca.
                                                    Kot, a poza tym gniazdo. Ciekawe, czy starczy mi książek do otwarcia biblioteki...
                                                  • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 12:05
                                                    Mnie podpalenie mieszkania nie groziło.
                                                    Nie mój rejon.
                                                    Ale Minerwa mieszka niemal w centrum wydarzeń.
                                                    Mam nadzieję, że jej koty się nie zdenerwowały.
                                                    Wprawdzie ja nie wiewióra ale kolor taki bardziej blond w rudy ciut wchodzące.
                                                    To rzutuje na charakter.
                                                    Bura i mokra ściera.
                                                    Deprecha gwarantowana.
                                                    Witam.
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 12:06
                                                    Cześć. Mnie się nie wiem co, już dawno rzuciło na charakter!
                                                    Z przerażeniem patrzyłam wczoraj na to, od czego różni tego wzmożenia patridiotycznego doznają!
                                                    Straszne! 😪
                                                  • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 12:17
                                                    Cześć.
                                                    Forum się zreperowało.
                                                  • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 12:17
                                                    mimo wszystko przestałabym już określać bandytyzm żartobliwymi nazwamisad zdaję sobie sprawę, że to desperacja, ale to już jest ściana, a patriotyzm jest ostatnią rzeczą, o jaką tu chodzi...
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 12:47
                                                    Przez ostatnie lata świętowaliśmy 11 w rozmaitych małych mieścinach, gdzie wszystkie dostępne partie ramię w ramię najpierw oficjalnie, potem oficjalnie nieoficjalnie, Ana koniec już w ogóle nieoficjalnie,świętowały, i zawsze jak oglądałam,no zerkałam, lub było mu donoszone, o tym co dzieje się w stolicy, to czułam się jak w Matrixie....
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 12.11.20, 22:45
                                                    Bo normalni ludzie są normalni.
                                                    A z Jottką się zgadzam, to są kwestie podpadające pod paragrafy. Tolerowane przez władzę, podobnie jak... Wiem, miało nie być o polityce. sad
                                                  • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 13.11.20, 09:32
                                                    Czasem mus trochę pary spod dekla wypuścić.
                                                    Ale dalej bez.
                                                    Coś się przejaśnia górą.
                                                    Witam.
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 13.11.20, 16:53
                                                    Coś mi się wydaje, ze upuszczenie pary to za mało, chyba trzeba raczej zgromadzić i ********** raz a dobrze!
                                                    Jottko, myślałaś, że żartuję? Nie, ja chciałam być bardzo wredna, ale chyba po raz pierwszy mi nie wyszło! wink Starość, choleha...
                                                    Jakoś mi się rozciąga pozegnianie z morzem. Dziś kolejne, pojezuskowałam z 50 metrów...
                                                    Czór!
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 13.11.20, 20:38
                                                    Zazdroszczę ci tego morza jak piorun.
                                                    Ciężki był piatuniuniu, w ogóle ciężko ogarnąć to, co się musi w miejscu pracy zrobić raz na tydzień hurtem. Złośliwie jakieś zaległe potworki wyłażą, jak u Boscha.
                                                    W telewizji pokazali tutejszego purpurata, który kazał przeciw wirusowi klamki od kościoła czosnkiem smarować.
                                                    Dziwne czasy...
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 13.11.20, 21:11
                                                    A Ewa z nad morza jest?
                                                    Ha, bardziej bym chciała mieć 100 km do morza niż do Tater - tak człowiek na stare lata się zmienia....
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 13.11.20, 22:12
                                                    Nie znad morza, znad jeziorów (co woli), ale do morza nawet nie 100 km. Też się zmieniłam, bo kiedyś w górach i bywałam, i nieźle się czułam, a potem szlus i przelubiłam, jak mawiał mały idol.
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 13.11.20, 22:42
                                                    Ja nie przelubiłam (jakie to poetyckie smile), ale oprócz gór potrzeba mi od czasu do czasu dużej wody. Organizm sobie życzy i już...
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 02:04
                                                    Cześć. Mój organizm wiele lat temu powiedział mi, że nie toleruje Tatr. Nie toleruje i już!
                                                    W związku z tym jeździliśmy prawie wyłącznie nad morze, choć bywało to morze Czarne, lub węgierskie morze!
                                                    Od lat siedzimy w domu - nie mam siły jechać 12 godzin z Piotrkowa do Ustki, lub Kołobrzegu, choć nad morzem czuję się bossssko!
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 08:55
                                                    Mnie organizm zastrajkował w Taterkach jakieś 12 lat temu 😕 Możliwe, że był to jednorazowy strajk, ale wystraszyłam się tak porządnie, że... Następna próba pobytu miała miejsce dwa lata temu, tyle, że... w reglach. Owszem, wypadła dla mnie pomyślnie, ale jednocześnie okazało się, że M poprostu lepiej czuje się nad morzem, woda czy w pagórach.... Więc pokonujemy co roku, z przyjemnością, te 800 km, żeby trochę się potaplac i pozwiedzać, a tak to rozmaite mieściny polskie. Od dwóch trzech lat usiłujemy wybrać się nad jakieś konkretniejsze pojezierze, na dłużej, ale... Jakoś nie idzie...
                                                    Miłego!!
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 09:34
                                                    Cześć. Słonice, dużo słonic, na ścianie świetlista zebra od żaluzji!
                                                    Dostałam przepiękny kubeczek FIKlandzki!
                                                    Herbata pita w nim ma niezwykły smak! 😀
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 10:00
                                                    👌
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 11:56
                                                    Śłonic nie stwierdza się.
                                                    Mój Kicior jakiś nietypowy. W ciąż w hamerykańskich kryminałach czytam, że bohater otworzył kotu puszkę tuńczyka. No to otworzyłam i ja, fakt że przede wszystkim dla siebie, ale i dla tego gada sporo zostało. Porządny tuńczyk, w kawałkach, a ta gadzina wzgardziła! Panie Tusku kochany, jak żyć?????????????
                                                    Bry.
                                                  • jottka Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 12:55
                                                    a w oleju czy w soli? jak kot nie chce tuńczyka, to ja bym wierzyła kotu... dobrze się czujesz?smile
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 13:13
                                                    W oleju, jak na mój gust niedosolone toto było, no ale trudno. Wiem już, ze koty to najlepsi testerzy. A i Kicior głodny nie chodzi, bo porcję cyca dostał. wink
                                                  • felis2 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 20:42
                                                    E tam, kocie gustibusy są bardziej.
                                                    Miałam taką, co to do pyska brała wyłącznie surowe mięso, najlepiej wieprzowinę. Też by tuńczyka z puszki nie tknęła.
                                                  • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 20:57
                                                    Czesc, uprzejmie informuje ze podbilam powiesc Barona. Z sentymentu, dla potomnosci i cos nam sie nalezy w listopadzie.
                                                    Prosze sie tam nie dopisywac zeby dziela nie rozmydlic.
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 01:32
                                                    Dzięki Asiu, za Baronika!
                                                    Zaczęłam czytać, ale wskoczyłam na FIKni ujrzałam ogromną dyskusję o naszej Gurui!
                                                    Oczywiście, dodałam i moje 3 grosze, a ponadto zaprosiłam chętnych na nasze forum!
                                                    A Was zapraszam po raz któryś z rzędu - ja wyrabiam na dwóch platformach, Wy też dacie!
                                                    radę! FIKlandia jest prawdziwą krainą szczęśliwości - nie ma u nas hejtu - jest wzajemna serdeczność, dzielimy się każdą radością, jak przysłowiowym chlebem!
                                                    W smutku nas pociesza kilkaset osób, ja zaś - wzorem naszego forum - stworzyłam jednoosobowe wiedźmie pogotowie ratunkowe i wszystkim potrzebującym serwuję eliksiry z fluidami i dodatkami aromatycznymi!
                                                    Podobno nikomu jeszcze nie zaszkodziłam!
                                                    Wejdźcie na FB, znajdźcie profil mary maria. - ja Was zaproszębi będzie - No to FIK! 💞 💝 😀
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 09:51
                                                    😁Myqu, powtórzę, i mogę wielokrotnie, nie jestem i nie planuję być na FB. A już opcja bycia pociesznym przez kilkaset nieznanych mi się facto osób - jest wręcz przerażająca, by nie napisać - odrzucająca.
                                                    Pomijając już nawet to, że ja z lekkim napięciem wyrabiam na platformie metrowej, domowej, pracowej, ogródkowej, ONkowej, sutkowej, rodzinnej, koleżeńskiej, przyjacielskiej, tkackiej, czytelniczej, zwiększającej etc etc etc. W moim przypadku wystarczy 😁, przyznaje , nigdy nie byłam specjalnie ambitna 😁
                                                    Miłego!
                                                    U nas zapowiada się sympatycznie ☀️
                                                  • eulalija Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 14.11.20, 14:20
                                                    Co to jest tuńczyk w soli?
                                                    Znam żywe, w oleju, w sosie własnym.
                                                    W soli to jak?
                                                    Górą babka się nie chce zdecydować.
                                                    Witam.
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 13:40
                                                    Jottka pewnie nie zauważyła pytania.
                                                    Pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęeeeknie dzisiaj, istna Szmaglewska na Ukrainie i co tylko! Byłam nad jeziorem, zamoczyłam nogi i dusza we mnie łkała, że więcej zanurzyć nie mogę! ')
                                                    Dzię!
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 14:50
                                                    Kupiłam sobie bilety na luty. Na samolot znaczy, do PL. I bardzo jestem ciekawa...
                                                    A przy okazji zamowilam trzy biusthaltery (nie, nie w tej samej firmie), zaczem bede miala dziure w budzecie.
                                                    W zasadzie so what? wink
                                                  • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 15:10
                                                    Ja mam wizytę w W-wie na 2 grudnia i poważnie sie zastanawiam, czy nie odwołać.
                                                    Zawsze zdążę to zrobić, na razie czekam (?).
                                                    Słonice to jest to, co troszkę równowagi przywraca wink

                                                    Dobrego dnia.
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 15:52
                                                    A czym jedziesz?
                                                  • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 16:27
                                                    Neobusem big_grin
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 16:41
                                                    Senko, ale czemu chcesz rezygnować? Możliwe, że mi Łopato logicznie trza...
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 17:54
                                                    Bo może matołuszowi czy el kaczafiemu zechce się zamknąć województwa?
                                                  • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 18:24
                                                    Na razie czekam. No własnie, nie wiadomo co nowego wyniknie z dnia na dzień.
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 19:10
                                                    ewa9717 napisała:
                                                    > Bo może matołuszowi czy el kaczafiemu zechce się zamknąć województwa?

                                                    To jedno, a z drugiej strony transport publiczny. Jak nie ma musu, lepiej odczekaj, Senko.
                                                    Rozmawiałam właśnie z kumplem, zakowidził się i żonę też przy okazji. Opowiadał, że zachciało im się pomarańczy, obrał jedną i zjadł połowę bez zachwytu, bo wydała mu się za słodka. Żona spróbowała swoją połowę, wypluła spontanicznie i stwierdziła, że czegoś tak kwaśnego nigdy nie zaznała. Jakoś perfidny ten wirus.
                                                  • se_nka0 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 19:24
                                                    No własnie, nie ma musu.
                                                    Termin ustalony dużo wczesniej, ale obserwując ostatnie ilsci zachorowań, zaczęłam się wahać.
                                                  • czekolada72 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 19:40
                                                    Naprawdę myślicie, że zamkną??
                                                    Ok, transport publiczny, ale zamknięcie?
                                                    No zwłaszcza, że oficjalnie jest coraz lepiej...
                                                  • balamuk Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 15.11.20, 19:49
                                                    Oficjalnie to różne rzeczy są...
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 16.11.20, 09:23
                                                    Otóż to, Balamuku.
                                                    Żeby nam się we łbach nie poprzewracało, po wczorajszym pięknym (pogodowo, reszta nadal do dudy) dniu szaro, buro, mokro, ponuro...
                                                    Bry.
                                                  • ewa9717 Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 16.11.20, 09:24
                                                    PS Tak sobie, dzięki przypominajce Asi, ale czasem i sama z siebie, myślę, jak tam sfora Baronika i żółw...
                                                  • asia.sthm Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 16.11.20, 10:13
                                                    Ewuniu, nasz Baron jest na fb i swieci przykladem co nalezy teraz robic - serce sie raduje big_grin
                                                    Zwierzyniec pewnie ma dobrze jak zawsze u Barona.

                                                    Czesc, lubie poniedzialki.
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 16.11.20, 10:45
                                                    Cześć. Baron na FB?
                                                    Jak go wyszukać, Asiu? Lubiłam go czytać.
                                                    Pogoda jak drut, Ewcia nasza kochana nazywa taką okoliczność przyrody - Szmaglewską nad Ukrainą!
                                                    Zgadzam się!
                                                    A czy wiecie, że Szmaglewska urodziła się 9 kilometrów od Trybka?
                                                    Teraz już wiecie!
                                                    Kupiłam sobie ostatnio Dymy nad Birkenau. Pięknie wydana książka!
                                                    Prócz treści zasadniczej, zawiera notatki i rysunki autorki z Auchwitz - Birkenau, a także jej listy do rodziców. 🤔
                                                    Basia gwarantuje dobry nastrój! 😀
                                                  • m_y_q Re: Listopad z maciejki utkany zapachu. 16.11.20, 10:47