Dodaj do ulubionych

Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch.

26.07.23, 10:56
W wyniku dzisiejszego przeglądania zapowiedzi książkowych odkryłam książkę "Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Chmielewskiej". Dzielę się wobec tego informacją, chociaż - hmm, hmm - przyznam, że uczucia mam bardzo mocno mieszane... Czy szanowni forumowicze zetknęli się już z przeciekami na temat tej pozycji?

Skopiowane ze strony księgarni:

"Pisany ci blondyn i mnóstwo pomyłek. Wszystko będzie nie tak. Będziesz mieć zawód inny niż ze szkoły, ale da ci sławę. Żyć będziesz krótko, ale przygód będziesz mieć a mieć”. Wszystko, co wróżbiarka przepowiedziała Joannie Chmielewskiej, się sprawdziło.

Niemal każdy dzień życia Chmielewskiej był gotowym pomysłem na powieść. Zwariowany Lesio usiłujący zabić kadrową, mężczyzna o tajemniczym głosie dzwoniący do Joanny codziennie o tej samej godzinie i kolejni znajomi znikający bez śladu… Wszyscy byli podejrzani.
Świat wokół Joanny Chmielewskiej to prawie popełnione zbrodnie, nieoczekiwane zaginięcia, kuszące zdrady i wysocy blondyni o oczach diabła. Ale to także wielkie miłości i prawdziwe przyjaźnie na śmierć i życie. A wszystko w absurdalnych realiach komunistycznej Polski, kiedy zdobycie kawy graniczyło z cudem, a praca w biurze architektonicznym była prawdziwą szkołą uników i kombinatorstwa.

W jednym tylko wróżbiarka się pomyliła. Taką kobietę jak Chmielewska niełatwo jest zabić.


FRAGMENT POWIEŚCI:

„Janka roześmiała się z podziwem.
– Chciałabym być taka jak ty – rzekła.
– Sama bym chciała! Jak każda kobieta – odrzekła Joanna, świeżo upieczona pisarka. – No i żadna nie jest… i ja taka nie jestem, ale moja bohaterka już tak. O takich kobietach będę pisać. Nierozsądnych, nielogicznych i odważnych!
– A o mężczyznach?
– Też. Tajemniczych, przestępcach i zwykłych przeciętniakach. Już mi się kroi następna powieść, właśnie z mężczyzną w roli głównej.
– I z bursztynem? – Janka znała wszystkie pasje przyjaciółki.
– Nie, jeszcze nie. Aferę bursztynową zamierzam najpierw dobrze zgłębić nad morzem. Teraz nie mogę się oderwać od biurowej rzeczywistości. Żebyś ty wiedziała, Janko, co się dzieje w takim zwykłym warszawskim biurze projektów jak BLOK... Kochana, mamy plany realizacji, mamy nasz zespół, czyli architektoniczny, dodatkowo jest konstruktorski, instalacji sanitarnych… Pracę zaczynamy teraz o ósmej, gdyby nie to, nie wróciłabym tam. Ale personalna, prawdziwa hiena, sprawdza naszą punktualność tak dokładnie, że kiedyś ktoś ją za to zabije. Za to mamy dobre wyposażenie. Nowe rajzbrety, rolki i przykładnice. Akurat robimy projekt obiektu turystyczno-rekreacyjnego na Mazurach, a ja dzielę rajzbret z takim Lesiem..
– Oho – Janka nastawiła uszu. – Materiał na gacha?
– W żadnym wypadku! – krzyknęła Janka. – To malkontent, współczesny romantyk, wiecznie zaspany i wiecznie spóźniony. On się kocha w Ewie. Za to nienawidzi personalnej, bo ta zaznacza go codziennie w księdze spóźnień. Wiem! To on ją będzie próbował zabić! Zakupi jej ulubione lody Calypso i nafaszeruje jakąś trucizną. Jak myślisz, na szczury?
– Na szczury jest wstrętna w smaku – odpowiedziała automatycznie Janka, która pogubiła się, czy mowa o świecie rzeczywistym, czy książkowym. – A co z jego romansem?
– Nic z tego, Ewa romansuje z kierownikiem. Ale masz racje, Lesio mógłby walczyć, podejrzeć ich albo co. On ma talent malarski, zabierze się do portretu Ewy.
– Portret Ewy? Żeby się nie obraziła, bo Ewa musi być goła. Mówię ci to jako historyk, sztuka wchodzi w zakres moich kompetencji
– Bez obaw – roześmiała się Irena. – Lesio maluje w stylu nowoczesnym, wątpię, by można było rozpoznać, czy jest ubrana, czy nie...”
Obserwuj wątek
    • dziabka1 Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 26.09.23, 11:51
      Kupiłam ebooka. Żałuję. I muszę tu powiedzieć swoje zdanie.
      UWAGA, mogą być spoilery.
      1. pisane językiem współczesnym, dialogi są podrasowane na język współczesnych kobiet. A sama Chmielewska mówiła o sobie, że jest przedwojenna. Dialogi w jej autobiografii dziś trącą myszką, ale tak się wtedy mówiło.
      2. spodziewałam się faktycznej biografii. Biografii, która będzie rzetelna, oparta na wypowiedziach ludzi, którzy Chmielewską znali i byli w stanie o niej coś powiedzieć.
      3. dostaliśmy nierzetelną, podrasowaną na współcześnie opowieść opartą na Autobiografii z wplecionymi wątkami z książek, które są ewidentną fikcją.
      4. BŁĘDY!!! Osobiście Autobiografię oraz książki znam na pamięć i wychwytuję błędy. Sorki, wyszczególnię te, które są ewidentne. W bajografii stoi, ze nie pojechali. A przecież Joanna wymusiła wyjazd i była szczęśliwa. Motor Stanisława - według Chmielewskiej motor kupili już w trakcie trwania małżeństwa, a "biografka"twierdzi, ze Stanisław motor miał już za narzeczeńskich czasów. Allerod!!! W tekście stoi, ze Alicja mieszkała w Allerod, a każdy wie, ze było to przecież Birkerod. I kilka innych, przepraszam, teraz nie pamiętam. Błędy, niedociągnięcia, nadinterpretacje, niepotrzebne wątki wyjęte nie wiem skąd.
      5. Kwestia Haliny. Wątek kompletne bezsensowny - po co Halina została zrobiona na nieszczęśliwą ofiarę, skoro sama Chmielewska twierdziła, że miała męża, miała wnuki, żyła normalnie. Po cholerę wtykać jej pobyt w więzieniu, wyjazd w 68, semickie korzenie!! No chyba że o czymś nie wiem.
      6. Diabeł. Dorabianie mu wątku przemytniczego, przestępczego, uch.

      Ogólnie autorka książki po prostu wzięła Autobiografię, wyjęła parę wątków, skleiła razem z książkami, chyba naciągnęła i użyła wyobraźni odnośnie niektórych rzeczy.

      Bardzo, bardzo zła książka. Nie polecam.
      • jottka Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 26.09.23, 14:01
        czytałam inny fragment i rozpaczliwe to dzieło, przede wszystkim język jest drętwy. to już nie chodzi nawet o to, czy przedwojenny, czy współczesny, choć to słuszny zarzut, ale to język wypracowania, a nie żywa mowa. a już kompletnie sensu nie widzę w opowiadaniu wątpliwą prozą za pieniądze powieści Chmielewskiej...
        • se_nka0 Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 26.09.23, 16:20
          ,,Czy szanowni forumowicze zetknęli się już z przeciekami na temat tej pozycji?,, - zetknęli się smile
          Jest zalinkowana we wrześniowym wątku.

          W sprzedaży ( książka) od 27 września.

          Też mam mieszane uczucia, na razie obserwuję sytuację wink
      • dziabka1 Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 26.09.23, 16:57
        dziabka1 napisał(a):

        wyszczególnię te, które są ewidentne. W bajografii stoi, ze nie poj
        > echali. A przecież Joanna wymusiła wyjazd i była szczęśliwa.

        Nie skończyłam myśli - chodzi o ślub Lilki.
        • balamuk Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 26.09.23, 22:13
          No jednak nie. Przeczytałam fragment z Gazety: kultura.gazeta.pl/kultura/7,114528,30217547,sprzedala-w-polsce-6-mln-ksiazek-do-izby-przyjec-staszek-niosl.html i odniosłam wrażenie, że mam do czynienia z wytworem mało lotnej uczennicy podstawówki. Co to w ogóle jest?
          • mika_p Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 29.09.23, 19:59
            Przeczytałam (dzięki, Dziabka).
            To jest streszczenie autobiografii z paroma dodatkami na temat tła historycznego. Mam wrażenie, że skupione głównie na kolejnych partnerach, ale nie będę czytać drugi raz, żeby potwierdzić.
            Przeznaczone nie wiadomo dla kogo. Obcy się pogubią, bo np. streszczarka całkowicie pominęła dzieciństwo sprzed liceum, zalatwiła je dwoma zdaniami o tym, że był Grójec i był Bytom. Jak potem wyskakuje Lilka, to czytelnik może się zdziwić, kto to jest i dlaczego ważny.
            Ostatni krótki rozdzialik obejmuje okres od zniesienia kartek na cukier do śmierci, czyli prawie 30 lat (sprawdziłam, kartki zniesiono w 1985). Kilka stroniczek dosłownie - o tym, że były kasyna, że był wybudowany dom i że zmarła Alicja. Chyba się komuś spieszyło albo odechciało pisać.

            Jeśli chodzi o język to urzekły mnie dwa zdanka: "przecież twoja ciotka Lucyna ma maszynę", "Najważniejsze, że moja powieść Klin już jest na rynku!". To z rozmów z Janką.
        • dziabka1 Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 29.09.23, 20:35
          Właśnie. Kolejny mocny babol mi się przypomniał. Lilka jest określana jako siostra cioteczna. A wiadomo, że ona dla Chmielewskiej była ciotką. Taka to autorka, która nawet Autobiografii nie umie przeczytać ze zrozumieniem.
    • finetka_m Re: Niełatwo mnie zabić. Opowieść o Joannie Ch. 27.10.23, 13:08
      Już ten krótki fragment wystarczy by człowieka zniechęcić do czytania.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka