kasiakaz1
01.01.09, 11:57
Witam w Nowym Roku. Dawno się nie odzywałam, ale taka już moja natura. Impreza
sylwestrowa była, rozpoczęła się uroczystym polonezem dookoła mieszkania
tańczonym w kilka par, trójek i jedną czwórkę. Nie pytajcie dlaczego tak.
A skończyła się... dla mnie na komisariacie. Jakiś !@#$%^&!!! rozwalił mi
szybę w samochodzie o czy poinformowała mnie moja siostra jak wychodziła ode
mnie z imprezy. Całe szczęście 150m. ode mnie jest komenda P. Pan policjant
był b. sympatyczny, zeznania przyjął, mimo że ustaliliśmy że właściwie
powinien mnie odesłać aż wytrzeźwieję, odprowadził mnie do domu i fachowo
opisał ślady na samochodzie. Poruszyliśmy kilka ważnych tematów: sylwester
jako taki, praca w sylwestra, przesłuchiwanie świadków będących pod wpływem
alkoholu, sklep z dopalaczami, nauka fizyki w szkołach polskich, kolor mojego
samochodu i co więcej już nie pamiętam. I teraz czeka mnie przejażdżka do
szybownika. A jeszcze do tego sprzęgło mi się psuje. Wrrrr...
A Wam życzę: wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!