yosoyyo
07.11.10, 23:36
Jestem mieszkańcem Zielonki od ponad 20 lat i na przestrzeni tego czasu obserwuję jak zmienia się nasze miasto – niestety na gorsze. A oto kilka bolączek i przykładów:
1. Postępująca degradacja nawierzchni ulic, np. ul. Powstańców czy Kopernika, którymi nie da się bezpiecznie jeździć.
2. O ile jestem w stanie zrozumieć braki w budżecie, o tyle nie jestem w stanie zaakceptować ignorancji i opieszałości naszych władz. Wiadomo, że dziury po zimie trzeba choćby doraźnie załatać, tylko dlaczego czasami zajmuje to kilka dni. Przecież w ciągu tych kilku dni stwarzają one realne zagrożenie dla mienia i bezpieczeństwa ludzi.
3. Brak patrzenia w szerszej perspektywie: remontowana obecnie ulica Marecka ma zorganizowany objazd. Ciężko jednak nazwać ustawienie kilku tabliczek organizacją. O tym, żeby na obydwu końcach ulicy powstańców zmienić synchronizację świateł, umożliwiającą większą drożność tego objazdu, już nikt nie pomyślał.
4. Wspaniały Miejski Szlak Rowerowy. Aż ciśnie się na usta pytanie: kto miał na tym zarobić? Bo ciężko uwierzyć, że ktoś forsował tak idiotyczny pomysł, w dodatku wbrew mieszkańcom (nie znam nikogo, kto był z tego zadowolony), w dobrej wierze. W związku z nie używaniem przez samochody części jezdni, zbiera się na niej szlam, a zimą śnieg, co prowadzi do niszczenia nawierzchni, mieszkańcy nie mają gdzie zaparkować samochodów, a zimą nie ma tam jak wjechać pług (a mniejszy, wjeżdża zazwyczaj z kilkudniowym opóźnieniem).
5. Istniejące, zabudowane i zamieszkane od kilkudziesięciu lat ulice, takie jak: Leśna, Łukasińskiego, Kosynierów, na których utwardzenie i położenie nawierzchni do dzisiaj nie znaleziono funduszy. Mam wrażenie, że to już się nigdy nie zmieni, bo skoro nie znaleziono na to funduszy przez tyle lat, to chyba wszystkie inne sprawy są ważniejsze.
6. Wszechobecny brud – pokryte piachem i błotem ulice, którym do standardów zachodnioeuropejskich, czystych miasteczek jest bardzo daleko. Moglibyśmy być pięknym miastem (Zielonka ma np. nad Ząbkami tą przewagę, że nie jest tak gęsto zabudowana), ale nie potrafimy.
7. Uchwalanie martwego, nie egzekwowanego prawa, jak znaki postoju i zatrzymywania wzdłuż całej ul. Kolejowej (gdy nie ma tabliczki odwołującej znak obejmuje także chodnik). Ciekaw jestem ile mandatów za złe parkowanie wystawił tam nasza policja i straż miejska. Jestem pewnie, że… zero.
8. Rajdy odbywające się na ul. Chopina odkąd pod koniec lat 90-tych położono tam nową nawierzchnię. Tam też mieszkają ludzie, przechodzą przez jezdnię, dzieci wracają ze szkół, a co kilkadziesiąt metrów jest skrzyżowanie. Osiągane tam przez większość kierowców prędkości od 80 do często grubo ponad 100 km/h nie należą do bezpiecznych. Czy widział tam ktoś kiedyś patrol policji dokonujący pomiaru prędkości? Oczywiście w Zielonce nie mamy policji drogowej, ale czy władze miejskie nie mogą zwrócić się z problemem do odpowiedniej jednostki policji? Mogą, tylko trzeba się identyfikować ze swoją pracą i pracować tak, jakby się robiło to także dla siebie.
9. Nawet, gdy dojdzie do wypadku, nikt nie idzie po rozum do głowy. Na przejściu dla pieszych przy targu na ul. Kolejowej doszło kiedyś do potrącenia pieszego. Nie dziwię się, że kierowca pieszego nie zauważył, bo na chodniku przed samym przejściem stał zaparkowany samochód. Do dziś regularnie parkują tam samochody, ale czy nasze służby są od egzekwowania prawa? Wolne żarty…
10.Targowisko miejskie: zafundowaliśmy sobie wersję a’la stadion 10-lecia w najgorszym okresie. Taka lepsza forma szczęk. Obskurne, blaszane pawilony. Już stare, drewniane budki z towarem wyłożonym przed nie miały więcej stylu. A porządnej hali targowej postawić nie można było? Koszmar architektoniczny w środku miasta…
11. Ołtarzyk na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Kolejowej. Z całym szacunkiem dla zmarłej, ale czy zginęła ona śmiercią męczeńską za nasze miasto? Jeśli tak, to może uczyńmy z niej patronkę szkoły? To taka nasza, mniejsza wersja krzyża z Krakowskiego Przedmieścia. Czy naprawdę jesteśmy takim ciemnogrodem, żeby nie wiedzieć, że zmarłych czci się na cmentarzach i w kościołach? Postawmy zatem ołtarzyki wszędzie w Zielonce, gdzie ktoś zginął. Proponuję zacząć od przejazdu kolejowego, gdyż kilka ofiar śmiertelnych tam było.
12. Po co nam straż miejska? Czym właściwie się ona zajmuje? Po co zatrudniamy osoby przeprowadzające pieszych na skrzyżowaniach? Może to właśnie w określonych godzinach powinno leżeć w kompetencji owej straży miejskiej? A może jest to kolejna instytucja powołana do celów wyższych, o których taki zwykły śmiertelnik jak ja nie ma pojęcia? Tylko ja mam dość celów wyższych, oderwanych od rzeczywistych bolączek naszej społeczności.
I guzik mnie obchodzi, że nasze władze zarabiają więcej niż władze ludniejszych Ząbek. Niech zarabiają, ale niech świadczą usługi na rzecz miasta adekwatne do tego wynagrodzenia.
Nie wiem na kogo oddać głos w nadchodzących wyborach. Obecna władza na pewno zdroworozsądkowa nie jest, ale obawiam się wpadnięcia z deszczu pod rynnę…