Dodaj do ulubionych

Człowiek demolka.

20.07.09, 11:36
Był sobie przedwojenny kibelek w parku, zamiast go wyremontować został
rozebrany. Była sobie
wiata,
która wcześniej była przystankiem MZK a jeszcze wcześniej w tym miejscu
mieściła się stacja benzynowa Shell i ją naczelnik chce rozebrać...
Obserwuj wątek
    • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 20.07.09, 23:16
      croolick napisał:

      > Był sobie przedwojenny kibelek w parku, zamiast go wyremontować
      > został rozebrany.

      Po co remontować coś takiego? Ani ładne, ani funkcjonalne. Czasy, kiedy odlewało
      się na ścianę, dawno minęły.


      > Była sobie wiata

      Najwyższa pora rozebrać to cudeńko.
      • croolick Re: Człowiek demolka. 20.07.09, 23:43
        p.e.k.o napisał:

        > Po co remontować coś takiego? Ani ładne, ani funkcjonalne.

        Na pewno ładniejsze to było niż Toi - toie, czy "kłopotliwe cudo". które
        zamontowano przy parkowym placu zabaw.

        > Czasy, kiedy odlewał o się na ścianę, dawno minęły.

        Słowo - klucz: MODERNIZACJA. No ale nie ma już o czym mówić, kibelek został
        rozebrany, urzędnik problem ma z głowy...

        > Najwyższa pora rozebrać to cudeńko.

        W Gorzowie były sobie od lat 70. XX w. "schody donikąd". Po pewnym incydencie,
        urzędnik też chciał mieć spokój, zapadła decyzja o rozbiórce. Robotnicy zakasali
        rękawy i... i opór mieszkańców sprawił, że ta wydawało by się bezwartościowa
        budowla ocalała. Dziś jest wyremontowana i stanowi jakąś tam miejską atrakcję.
        Dla mnie wiata przy Podchorążych wrosła w krajobraz miasta i powinna zostać
        wyremontowana (niechby i siłami taksówkarzy, bo im najbardziej na niej zależy).
        • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 21.07.09, 17:38
          croolick napisał:

          > Słowo - klucz: MODERNIZACJA.

          W dzisiejszych czasach są nieco inne wymogi sanitarne niż dawniej. Zaklęciem "modernizacja" nie wszystko załatwisz.


          > Dla mnie wiata przy Podchorążych wrosła w krajobraz miasta i
          > powinna zostać wyremontowana (niechby i siłami taksówkarzy, bo im
          > najbardziej na niej zależy).

          Taksówkarze z ul. Wieniawskiego dbają o teren przy swoim miejscu pracy - posiali trawę, koszą ją, itp. Da się. Natomiast wydawanie miejskich pieniędzy na daszki dla kilku kierowców z Podchorążych byłoby raczej dziwne. Mieszkańcy i tak z nich nie korzystają.
          • croolick Re: Człowiek demolka. 21.07.09, 17:57
            p.e.k.o napisał:

            > W dzisiejszych czasach są nieco inne wymogi sanitarne niż dawniej. > Zaklęciem
            "modernizacja" nie wszystko załatwisz.

            W dzisiejszych czasach nie takie rzeczy się robi, by stare budowle dostosować do
            współczesnych wymogów. Myślisz, że porcelanowe sedesy, centralne ogrzewanie i
            elektryczność są na Wawelu od czasów Kraka?

            > Natomiast wydawanie miejskich pieniędzy na daszki dla kilku
            > kierowców z Podchorążych byłoby raczej dziwne.

            Rozbiórka nie kosztuje???

            > Mieszkańcy i tak z nich nie korzystają.

            A taksówkarze nie są mieszkańcami miasta? A mi się zdarzyło kilka razy schronić
            pod daszkiem w czasie deszczu, więc po co na siłę wymyślasz kontrargumenty? Co
            ci ta wiata przeszkadza???
            • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 21.07.09, 22:41
              croolick napisał:

              > W dzisiejszych czasach nie takie rzeczy się robi

              Pewnie, ludzie w kosmos latają od jakiegoś czasu.


              > A taksówkarze nie są mieszkańcami miasta?

              No są, oczywiście że są. To ja w takim razie poproszę, żeby miasto zbudowało mi garaż pod domem. Obiecuję, że jak będzie padać to dam się tam schronić przypadkowym przechodniom.


              > Co ci ta wiata przeszkadza???

              To raczej korozja przeszkadza wiacie.
              • croolick Re: Człowiek demolka. 21.07.09, 23:04
                p.e.k.o napisał:

                > No są, oczywiście że są. To ja w takim razie poproszę, żeby miasto > zbudowało
                mi garaż pod domem. Obiecuję, że jak będzie padać to dam > się tam schronić
                przypadkowym przechodniom.

                Powiedz mi proszę po co wypisujesz takie rzeczy? Nie podejrzewam cię przecież o
                niski IQ, którym można by wytłumaczyć nieumiejętność znalezienia odpowiedniej
                analogii. Przecież to co napisałeś nie ma sensu - nie masz i nie miałeś garażu
                pod blokiem, nikt nie uszkodził twojego nieistniejącego garażu, nikt nie mówi,
                co oczywiste o jego rozbiórce... No chyba, że swoje analogie czerpiesz z
                "Poradnika demagogii dla początkujących".
                Mówię natomiast o tym, że była sobie wiata, która stała spokojnie nie wadząc
                nikomu przez wiele lat. Jej uszkodzenie stało się pretekstem do podjęcia decyzji
                o rozbiórce. Podejrzewam, że chodzi o urzędniczy spokój - pójście po
                najmniejszej linii oporu. Interwencyjna rozbiórkę łatwo uzasadnić, przy remoncie
                trzeba się nieco więcej natrudzić. Tylko naiwniakom można wmówić, że rozbiórka
                nic nie kosztuje. Uważam, że remont wiaty byłby tańszy, niż demolka, ale jak
                napisałem łatwiej do dokumentów wpisać rozbiórkę rzekomo zagrażającego ludziom
                obiektu. Papier wszystko przyjmie, więc wystarczy wpisać jakiż to rdzawy
                armagedon dotknął wiatę i po sprawie. Naiwni uwierzą, usłużni zakrzyczą.

                > To raczej korozja przeszkadza wiacie.

                Korozja jakoś nie przeszkadza setkom metrów starych rynien na komunalnych
                kamienicach spokojnie wisieć, do czasu silniejszego wiatru, gdy z hukiem
                spadają. To jest prawdziwe zagrożenie a nie wiata, którą można wyremontować - co
                skorodowane można wyciąć i wspawać łatę, nowe słupy to też niezbyt duży wydatek,
                daszki są z żywicy epoksydowej, więc nie wiem jak miały skorodować. No ale
                oczywiście najłatwiej jest rozwalać. Jakoś wiaty nie nadwyrężyły burze i zawieje
                a zrobił to dopiero dostawczak. Przecież nie mówimy o wiacie, która zawaliła się
                sama z siebie...
                • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 21.07.09, 23:38
                  croolick napisał:

                  > Przecież to co napisałeś nie ma sensu - nie masz i nie miałeś
                  > garażu pod blokiem, nikt nie uszkodził twojego nieistniejącego
                  > garażu, nikt nie mówi, co oczywiste o jego rozbiórce...

                  Ale jak miasto mi go postawi, to będzie można mówić o rozbiórce, a przy odrobinie "szczęścia" nawet o uszkodzeniu.


                  > No chyba, że swoje analogie czerpiesz z "Poradnika demagogii dla
                  > początkujących".

                  Masz taki? Pożyczysz?


                  > Uważam, że remont wiaty byłby tańszy, niż demolka

                  Mylisz się.


                  > Korozja jakoś nie przeszkadza setkom metrów starych rynien na
                  > komunalnych kamienicach spokojnie wisieć

                  Korozja rynien Ci przeszkadza, a korozja wiaty już nie. Ciekawe.


                  > nowe słupy to też niezbyt duży wydatek

                  Jaki konkretnie?


                  > Przecież nie mówimy o wiacie, która zawaliła się sama z siebie...

                  A na to właśnie wszyscy czekaliśmy, prawda?
                  • croolick Re: Człowiek demolka. 22.07.09, 00:00
                    p.e.k.o napisał:

                    > Ale jak miasto mi go postawi, to będzie można mówić o rozbiórce, a > przy
                    odrobinie "szczęścia" nawet o uszkodzeniu.

                    Wiata powstała w określonym celu - był tu przystanek MZK a wcześniej stacja
                    benzynowa. Taksówkarze korzystają z niej przez zasiedzenie, wciąż nie widzę
                    analogii...

                    > Masz taki? Pożyczysz?

                    Nie, ja jestem odporny, ale nie wiem, na co ty liczysz z tą swoją demagogiczną
                    erystyką.

                    > Mylisz się.

                    A skąd ty to wiesz? Na jakiej podstawie opierasz to kategoryczne stwierdzenie,
                    poza tradycyjnym niezgadzaniem się ze mną za wszelką cenę?

                    > Korozja rynien Ci przeszkadza, a korozja wiaty już nie. Ciekawe.

                    Co w tym ciekawego? Wiata nigdy nie wyglądała by komuś mogła zagrozić, natomiast
                    leżące na ziemi po wichurach rynny dobitnie świadczą o realnym niebezpieczeństwie.

                    > Jaki konkretnie?

                    Nie umiesz używać Google?

                    > A na to właśnie wszyscy czekaliśmy, prawda?

                    Nieprawda. Zadaj sobie pytanie: CZY GDYBY WIATA BYŁA NOWA TO DOSTAWCZAK BY JEJ
                    NIE ZDEMOLOWAŁ?! Już parę razy słup sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu S.
                    Moniuszki/Lotników/H. Wieniawskiego był zdemolowany, czy oznaczało to jego
                    rozbiórkę? ;-)
                    • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 22.07.09, 07:30
                      croolick napisał:

                      > A skąd ty to wiesz?

                      Nie ma znaczenia "skąd".


                      > > Jaki konkretnie?
                      >
                      > Nie umiesz używać Google?

                      Nie, odpowiedz.


                      > Zadaj sobie pytanie: CZY GDYBY WIATA BYŁA NOWA TO DOSTAWCZAK BY JEJ
                      > NIE ZDEMOLOWAŁ?!

                      Zupełnie nie w tym rzecz. Rozwalenie części wiaty ukazało całą
                      prawdę o niej.
                      • croolick Re: Człowiek demolka. 22.07.09, 12:05
                        p.e.k.o napisał:

                        > Nie ma znaczenia "skąd".
                        > Nie, odpowiedz.

                        Póki nie odpowiesz "skąd" nie mam powodu odpowiadać ci ile, zresztą to naprawdę
                        nietrudne zadanie by cenę znaleźć.

                        > Zupełnie nie w tym rzecz. Rozwalenie części wiaty ukazało całą
                        > prawdę o niej.

                        Niby jak to miało się stać??? Przecież dostawczak zniszczył tylko jedną część
                        wiaty, która została usunięta. Czy, gdy w maluchu skoroduje przednia atrapa to
                        bez oględzin możesz stwierdzić, że cały jest przeżarty przez rdzę? Wypowiedź
                        naczelnika do GR jasno świadczy, że chłop chce mieć po prostu problem z głowy,
                        bez realnej oceny stanu całej wiaty:

                        – Wiata zagraża bezpieczeństwu użytkowników – argumentował naczelnik
                        Stróżyna. – Jestem budowlańcem, konstruktorem, wiem, o czym mówię, widziałem
                        zdjęcia z demontażu uszkodzonej części. Boję się, że reszta runie – przekonywał
                        naczelnik. I wezwał na miejsce Straż Miejską.


                        Fajny fachowiec, co po widoku jednego elementu ocenia, że cała konstrukcja jest
                        w złym stanie technicznym. W dalszej części artykułu jest mowa o tym, że
                        ekspertyza ma się dopiero odbyć. Oczywiście naczelnik arogancko powątpiewa, bo
                        przecież on już wydał zaocznie wyrok na wiatę. Ja nie byłbym tak pewny siebie,
                        no chyba że miałbym Roentgena w oczach ;-) Ciekawe co powie jak znajdzie się
                        "samobójca", który wyda ekspertyzę, że reszta wiaty jest w dobrym stanie? Może
                        sam sobie kupi namiot ogrodowy?
                        • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 22.07.09, 13:49
                          croolick napisał:

                          > Póki nie odpowiesz "skąd" nie mam powodu odpowiadać ci ile

                          No to sobie pogadaliśmy.
                          • funo Re: Człowiek demolka. 22.07.09, 14:57
                            Myślę, że wiesz to z Krakowa;)
                • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 31.08.09, 21:02
                  croolick napisał:

                  > Przecież nie mówimy o wiacie, która zawaliła się sama z siebie...

                  No i nie dano wiacie szansy, żeby zawaliła się sama z siebie. Zniknęła. Za to w jej miejsce postawiono elegancką ławeczkę z herbem naszego miasta.
                  • croolick Re: Człowiek demolka. 31.08.09, 21:56
                    p.e.k.o napisał:

                    > No i nie dano wiacie szansy, żeby zawaliła się sama z siebie.

                    No i nie dowiemy się, czy naczelnik trafnie zdiagnozował stan wiaty.

                    > Zniknęła.

                    1. Naczelnik ma zawsze rację
                    2. Jeśli nie ma racji patrz pkt. 1

                    > Za to w jej miejsce postawiono elegancką ławeczkę z herbem naszego > miasta.

                    Cóż w dobie pięciomilionowej dziury w budżecie to niewątpliwie najpotrzebniejsza
                    inwestycja ;-)
                    • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 01.09.09, 07:49
                      croolick napisał:

                      > 1. Naczelnik ma zawsze rację
                      > 2. Jeśli nie ma racji patrz pkt. 1

                      Też byś tak chciał.


                      > Cóż w dobie pięciomilionowej dziury w budżecie to niewątpliwie
                      > najpotrzebniejsza inwestycja ;-)

                      Ciekawe, że wspomniałeś o dziurze w budżecie w kontekście ustawienia
                      jednej ławeczki w mieście. Dobrze, że miasto nie kupiło zamku - z
                      czego miałby być remontowany, jak w budżecie brakuje kasy. Mówiłem,
                      że nas na to nie stać. Na szczęście na ławeczkę zawsze znajdą się
                      pieniądze.
                      • croolick Re: Człowiek demolka. 01.09.09, 11:09
                        p.e.k.o napisał:

                        > Też byś tak chciał.

                        Mylisz się, ale skup się na meritum a nie na mnie.

                        > Ciekawe, że wspomniałeś o dziurze w budżecie w kontekście
                        > ustawienia jednej ławeczki w mieście.

                        Ustawienie ławeczki i rozbiórka wiaty na pewno kosztowało więcej niż
                        pozostawienie w spokoju wiaty, no ale naczelnik orzekł, że wiata jest do
                        niczego, więc musiał dopiąć swego...

                        > Dobrze, że miasto nie kupiło zamku - z czego miałby być
                        > remontowany, jak w budżecie brakuje kasy. Mówiłem,
                        > że nas na to nie stać. Na szczęście na ławeczkę zawsze znajdą się
                        > pieniądze.

                        Jakoś wiele mniejszych miast w Polsce potrafi remontować własne zamki i
                        zamczyska tylko w Żarach łatwiej stawiąc figurki, fundować kolejne wodotryski,
                        ławeczki itp. Nie mówię, że to źle ale powinna być jakaś hierarchia wartości. A
                        tak mamy dziś kompromitującą ruinę w sercu miasta i żaden gadżet tego nie
                        zmieni. A kwestia dziury budżetowej to podobno efekt nieprzewidywalnego kryzysu
                        i spadku wpływów z CIT. Miasto biedne nie jest.
                        • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 01.09.09, 14:42
                          croolick napisał:

                          > naczelnik orzekł, że wiata jest do niczego, więc musiał dopiąć
                          > swego...

                          Ty za to zaocznie orzekłeś, że wiata była w doskonałym stanie, a
                          naczelnik się pomylił :)))


                          > tylko w Żarach łatwiej stawiąc figurki, fundować kolejne
                          > wodotryski, ławeczki itp. Nie mówię, że to źle ale powinna być
                          > jakaś hierarchia wartości.

                          Taaaa, najpierw miasto powinno wyremontować zamek i pałac, potem
                          wszystkie zabytkowe kamienice w caaaałym mieście, w każdy wolny
                          kawałek ziemi w centrum pobudować nowe-stare kamienice, przywrócić
                          do życia wszystkie stare fabryki, dworzec oczywiście, no i wszystkie
                          parki, wtedy postawić jeszcze trochę pomników i fontann......

                          ...a jak już miasto się z tym wszystkim uwinie (za jakieś 40-50
                          lat), to wtedy dopiero możnaby pomyśleć o kanalizacji, drogach,
                          chodnikach, oświetleniu, o szkołach naturalnie, o warunkach dla
                          rozwoju przedsiębiorczości, o kulturze, rozrywce... hierarchia
                          wartości musi być!


                          > A tak mamy dziś kompromitującą ruinę w sercu miasta i żaden gadżet
                          > tego nie zmieni.

                          Nie wiem, skąd takie przekonanie, że zamek stanowi o wartości miasta
                          i całe miasto postrzegane jest tylko przez pryzmat zamku??? Gdyby
                          był w doskonałym stanie, to byłoby świetnie, a jak nie jest to
                          trudno i tyle. Jest tu cała masa innych elementów, dzięki którym
                          można ocenić wartość tego miasta w wielu różnych kategoriach. A
                          zamek... no cóż, to sami mieszkańcy doprowadzili do jego ruiny!
                          • croolick Re: Człowiek demolka. 01.09.09, 19:46
                            p.e.k.o napisał:

                            > Ty za to zaocznie orzekłeś, że wiata była w doskonałym stanie, a
                            > naczelnik się pomylił :)))

                            Orzekłem na podstawie tych samych przesłanek co naczelnik :-)))

                            > ...a jak już miasto się z tym wszystkim uwinie (za jakieś 40-50
                            > lat), to wtedy dopiero możnaby pomyśleć o kanalizacji, drogach,
                            > chodnikach, oświetleniu, o szkołach naturalnie, o warunkach dla
                            > rozwoju przedsiębiorczości, o kulturze, rozrywce... hierarchia
                            > wartości musi być!

                            No to nie wiem, jak robi to np. takie Krosno Odrzańskie, że w budżecie zawsze
                            znajdują pieniądze na kolejne etapy remontu zamku piastowskiego. Jak to
                            wyjaśnić? Może nie mają dróg? Mają. To może nie mają kanalizacji? Mają. To może
                            nie mają szkół? Mają. Może nie mają oświetlenia? itp. :-))) Jak to
                            wyjaśnisz?????????

                            > Nie wiem, skąd takie przekonanie, że zamek stanowi o wartości
                            > miasta i całe miasto postrzegane jest tylko przez pryzmat
                            > zamku???

                            Zapytaj kogoś przyjezdnego, bo może ty się przyzwyczaiłeś, tak jak niektórzy
                            mogą się przyzwyczaić do smrodu swoich skarpetek.
                            Że miasto jest odbierane przez pryzmat stanu pałacu i zamku można się na
                            przykład przekonać tu:

                            Artykuł

                            i komentarze do niego na forum:

                            ~josef~

                            Gdyby nie samochody myślałbym,że zdjęcie zrobiono w pierwszych latach
                            powojennych.


                            ~lizun9~

                            I tu sie mylisz panie Josefie - w pierwszych latach powojennych było tam
                            całkiem do rzeczy;)


                            ~Wpisz swój nick~

                            Przecież to SARAJEVO!

                            > Gdyby był w doskonałym stanie, to byłoby świetnie, a jak nie jest > to
                            trudno i tyle.

                            Rusz się na sąsiednią Saksonię zobaczysz jak dziś wyglądają zniszczone przez
                            Armię Czerwoną liczne zamki i pałace. Zostały wyremontowane jeszcze w czasach NRD.

                            > A zamek... no cóż, to sami mieszkańcy doprowadzili do jego ruiny!

                            Przede wszystkim urzędnicy!
                            • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 01.09.09, 23:32
                              croolick napisał:

                              > Orzekłem na podstawie tych samych przesłanek co naczelnik :-)))

                              Jaaaaasne.


                              > No to nie wiem, jak robi to np. takie Krosno Odrzańskie, że w
                              > budżecie zawsze znajdują pieniądze na kolejne etapy remontu zamku
                              > piastowskiego. Jak to wyjaśnić?
                              > Może nie mają dróg? Mają. To może nie mają kanalizacji? Mają. To
                              > może nie mają szkół? Mają. Może nie mają oświetlenia? itp. :-)))
                              > Jak to wyjaśnisz?????????

                              Hmmm... miasto o 4 razy mniejszej powierzchni - czyli 4 razy mniej mieszkańców, 4 razy mniej dróg, 4 razy mniej kanalizacji, 4 razy mniej szkół, 4 razy mniej oświetlenia, 4 razy mniej nauczycieli, 4 razy mniej inwestycji, 4 razy mniejszy zamek... co tu porównywać????


                              > Zapytaj kogoś przyjezdnego, bo może ty się przyzwyczaiłeś, tak jak
                              > niektórzy mogą się przyzwyczaić do smrodu swoich skarpetek.

                              Skoro poruszyłeś temat skarpetek, to pewnie jesteś ekspertem.


                              > Rusz się na sąsiednią Saksonię zobaczysz jak dziś wyglądają
                              > zniszczone przez Armię Czerwoną liczne zamki i pałace.

                              Porównujesz budżety saksońskie i polskie? Faaaaajna koncepcja.


                              > Przede wszystkim urzędnicy!

                              No, nie jestem przekonany.
                              • croolick Re: Człowiek demolka. 01.09.09, 23:50
                                p.e.k.o napisał:

                                > Jaaaaasne.

                                A co innego zrobił naczelnik? Popatrzył i powiedział, że trzeba rozbierać. Ja
                                też popatrzyłem i stwierdziłem, że nie trzeba rozbierać ;-)

                                > Hmmm... miasto o 4 razy mniejszej powierzchni - czyli 4 razy mniej >
                                mieszkańców, 4 razy mniej dróg, 4 razy mniej kanalizacji, 4 razy
                                > mniej szkół, 4 razy mniej oświetlenia, 4 razy mniej nauczycieli, 4 > razy
                                mniej inwestycji, 4 razy mniejszy zamek... co tu
                                > porównywać????

                                No właśnie! To jest powód do wstydu, że TRZYKROTNIE mniejsze miasto
                                (Żary liczą dziś
                                niecałe 39 tys. mieszkańców
                                ) jest w stanie remontować zamek, utrzymywać
                                muzeum a Żary nie!!!


                                > Porównujesz budżety saksońskie i polskie? Faaaaajna koncepcja.

                                Porównuję budżet Niemieckiej Republiki Demokratycznej, wiesz takie państwo
                                istniejące w latach 1949 - 1990, i niemiecką mentalność z mentalnością ekip
                                rządzących Żarami działającymi w tych samych warunkach. Nie mówię o tym, co się
                                dzieje w Saksonii po 1990 ale przed "zjednoczeniem" - tam nawet jeśli nie
                                zdążono z całkowitym remontem, czy odbudową, to chociaż zabezpieczano zabytki,
                                tak by je odbudować w sprzyjającym czasie, który nadszedł po 1990.

                                > No, nie jestem przekonany.

                                Jasne :-) Urzędnik w naszym kraju nie jest za nic odpowiedzialny... Że
                                rozkradziono niezabezpieczony majątek? Ludzie ukradli powie urzędnik. Że nie
                                wykonano zadania? Zaistniały obiektywne trudności powie urzędnik itp.
                                • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 02.09.09, 07:57
                                  croolick napisał:

                                  > Ja też popatrzyłem i stwierdziłem, że nie trzeba rozbierać ;-)

                                  Musi być cudownie tak znać się na wszystkim.


                                  > jest w stanie remontować zamek, utrzymywać muzeum a Żary nie!!!

                                  Na zamku (ten krośnieński to jakaś popierdółka) i muzeum świat się
                                  nie kończy. Ja wolę całoroczny basen niż całoroczne muzeum.


                                  > Porównuję budżet Niemieckiej Republiki Demokratycznej, wiesz takie
                                  > państwo istniejące w latach 1949 - 1990

                                  Państwo powiadasz??? Chyba nie słyszałem......
                                  • croolick Re: Człowiek demolka. 02.09.09, 08:28
                                    p.e.k.o napisał:

                                    > Musi być cudownie tak znać się na wszystkim.

                                    Zapytaj pana naczelnika. Bo o tym, jak to jest nie mieć o niczym własnego zdania
                                    to chyba wiesz.

                                    > Na zamku (ten krośnieński to jakaś popierdółka)

                                    Byłeś? Dużo mniejszy od żarskiego zamku nie jest (przypominam, że w Żarach mamy
                                    zamek i pałac).

                                    > Ja wolę całoroczny basen niż całoroczne muzeum.

                                    Brzeg Dolny - liczba mieszkańców 12 816, kryta pływalnia z trzema nieckami,
                                    basen sportowy o długości 25 m, basen rekreacyjny z masażem wodnym oraz brodzik
                                    dla dzieci, 40-metrowa zjeżdżalnia, wybudowany w 1999 r.
                                    Pałac
                                    rodziny von Saurma-Hoym
                                    • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 02.09.09, 23:09
                                      croolick napisał:

                                      > Bo o tym, jak to jest nie mieć o niczym własnego zdania
                                      > to chyba wiesz.

                                      Wiem, że lepiej wypowiadać się na tematy, o których ma się choćby blade pojęcie... w innym przypadku może się okazać, że wygaduje się totalne bzdury, ale o tym to chyba wiesz.
                                      Niektórzy po prostu mają tego świadomość, a innym to zupełnie to nie przeszkadza.
                                      • croolick Re: Człowiek demolka. 03.09.09, 00:06
                                        p.e.k.o napisał:

                                        > Wiem, że lepiej wypowiadać się na tematy, o których ma się choćby > blade
                                        pojęcie...

                                        To nie wiem, po co piszesz większość swoich postów a zwłaszcza te w których
                                        starasz się mnie pomówić, obrzucić inwektywami czy insynuacjami.

                                        > Niektórzy po prostu mają tego świadomość,

                                        Niektórzy brak własnego zdania uzasadniają rzekomą skromnością. Do tego z powodu
                                        braku argumentów starają się dyskusję sprowadzić do pyskówki ad personam. A
                                        ZATEM CO MASZ DO POWIEDZENIA W SPRAWIE PORÓWNANIA BRZEGU DOLNEGO Z ŻARAMI?
                                        • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 03.09.09, 07:34
                                          croolick napisał:

                                          > ZATEM CO MASZ DO POWIEDZENIA W SPRAWIE PORÓWNANIA BRZEGU DOLNEGO Z
                                          ŻARAMI?

                                          Nie byłem w Brzegu Dolnym, nie widziałem, nie znam miasta więc się
                                          nie wypowadam na ten temat. Proste?????
                                          • croolick Re: Człowiek demolka. 03.09.09, 13:30
                                            p.e.k.o napisał:

                                            > Nie byłem w Brzegu Dolnym, nie widziałem, nie znam miasta więc się
                                            > nie wypowadam na ten temat. Proste?????

                                            A na podstawie informacji, których ci dostarczyłem? Wrzucając w wyszukiwarkę
                                            hasło "Brzeg Dolny" możesz poszukać też samodzielnie informacji przekonać, że
                                            wyremontowany pałac należący do miasta nie musi oznaczać rezygnacji z krytej
                                            pływalni i to w mieście trzykrotnie mniejszym niż Żary...
                                            • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 03.09.09, 21:56
                                              croolick napisał:

                                              > możesz poszukać też samodzielnie informacji przekonać, że
                                              > wyremontowany pałac należący do miasta nie musi oznaczać
                                              > rezygnacji z krytej pływalni i to w mieście trzykrotnie mniejszym
                                              > niż Żary...

                                              Akurat Brzeg Dolny "skorzystał" na powodzi w 1997 roku. Miasto odbudowywało się przez 3 lata dzięki pomocy zewnętrznej z różnych źródeł - głównie z budżetu państwa, różnych fundacji, także dzięki środkom pochodzącym z innych krajów. Wyremontowano "przy okazji" stare miasto, rynek, wiele zalanych budynków otrzymało nowe elewacje...
                                              Zespół pałacowy wyremontowano dzięki dotacji z Banku Światowego.
                                              Dwa lata po powodzi oddano do użytku krytą pływalnię.

                                              No cóż, u nas nie ma powodzi...
                                              • croolick Re: Człowiek demolka. 03.09.09, 22:14
                                                p.e.k.o napisał:

                                                > Zespół pałacowy wyremontowano dzięki dotacji z Banku Światowego.

                                                A Żary nie mogłyby pozyskać środków zewnętrznych na odbudowę zamku???

                                                > Dwa lata po powodzi oddano do użytku krytą pływalnię.

                                                Myślisz, że wybudowano ją, bo władze miasta nie miały co robić z kupą pieniędzy
                                                która spłynęła do nich po powodzi? Że dopiero po powodzi postanowili zaplanować
                                                basen?

                                                > No cóż, u nas nie ma powodzi...

                                                Doprawdy? A oberwanie chmury 2000? ;-)
                                                • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 04.09.09, 07:24
                                                  croolick napisał:

                                                  > A Żary nie mogłyby pozyskać środków zewnętrznych na odbudowę
                                                  > zamku???

                                                  Jak dowodzi Twój przykład Brzegu Dolnego - po wielkiej powodzi to
                                                  bez problemu.


                                                  > Myślisz, że wybudowano ją, bo władze miasta nie miały co robić z
                                                  > kupą pieniędzy która spłynęła do nich po powodzi?

                                                  Tak właśnie myślę. Skoro pozwolili sobie na taką inwestycję mając
                                                  jednoczeście do odrobienia straty popowodziowe oszacowane w 1997
                                                  roku na grubo ponad 30 milionów złotych. Trzeba też brać pod uwagę,
                                                  że roczny budżet gminy Brzeg Dolny był znacznie mniejszy niż te
                                                  straty.


                                                  > Doprawdy? A oberwanie chmury 2000? ;-)

                                                  Też trochę się dziwię, że Bank Światowy nie zafundował Żarom odudowy
                                                  zamku po oberwaniu chmury...
                                                  • croolick Re: Człowiek demolka. 04.09.09, 08:49
                                                    p.e.k.o napisał:

                                                    > Jak dowodzi Twój przykład Brzegu Dolnego - po wielkiej powodzi to
                                                    > bez problemu.

                                                    Z twojej argumentacji wynika, że wielkie powodzie są dobrodziejstwem, więc po
                                                    jaką cholerę buduje się zbiorniki retencyjne, wały przeciwpowodziowe, tworzy
                                                    strefy zalewowe, buduje kanały ulgi etc.???
                                                    Choć to zupełny nonsens, to może kolejny przykład? Jawor - liczba mieszkańców 24
                                                    070, kryta pływalnia "Słowianka", Kościół Pokoju wpisany na listę UNESCO, zamek
                                                    piastowski, który nie jest taką ruina jak żarski. Co teraz wymyślisz?

                                                    > Też trochę się dziwię, że Bank Światowy nie zafundował Żarom
                                                    > odudowy zamku po oberwaniu chmury...

                                                    Zamek był wtedy prywatną własnością pana Hamerlika :-P
                                                  • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 04.09.09, 10:34
                                                    croolick napisał:

                                                    > Choć to zupełny nonsens, to może kolejny przykład?

                                                    Kolejny przykład czego? Jeden już podałeś, wystarczy.
                                                    Zupełnym nonsensem jest dalsze dyskutowanie z Tobą na ten temat.

                                                    EOT
                                                  • croolick Re: Człowiek demolka. 04.09.09, 10:45
                                                    p.e.k.o napisał:

                                                    > Kolejny przykład czego?

                                                    Tego, że budowa krytych pływalni i innych inwestycji miejskich nie kłóci się z
                                                    odpowiedzialnością za najważniejsze miejskie zabytki. Tylko nad Żarami wisi
                                                    fatum indolencji miejskich władz w sprawie zespołu pałacowo - zamkowego...

                                                    > Jeden już podałeś, wystarczy.

                                                    Oczywiście, nie więc po co wykręcasz kota ogonem?

                                                    > Zupełnym nonsensem jest dalsze dyskutowanie z Tobą na ten temat.
                                                    >
                                                    > EOT

                                                    Rozumiem, że trudno ci dyskutowac, gdy nie masz sensownych kontrargumentów.
                  • croolick Re: Człowiek demolka. 08.09.09, 00:21
                    p.e.k.o napisał:

                    > Za to w jej miejsce postawiono elegancką ławeczkę z herbem naszego > miasta.

                    Wreszcie miałem okazję obejrzeć to cudo. No, no ławeczka gustowna a jaki śliczny
                    daszek, cud miód malina po prostu taki elegancki. Żadna wieś gminna nie
                    powstydziłaby się takiego ślicznego daszku. Na pewno nikogo życia nie pozbawi,
                    no chyba że estetów, którzy padną na zawał na jego widok...
                    • p.e.k.o [...] 08.09.09, 19:14
                      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                    • waldi123 Re: Człowiek demolka. 08.09.09, 22:02
                      Kolejny dowod, ze w naszym kochanym miescie nie ma spojnej koncepcji na
                      zagospodarowanie centrum miasta.
                      • croolick Re: Człowiek demolka. 09.09.09, 01:00
                        no i dowód na to, że wygodnie jest zatrudniać Miejskiego Konserwatora Zabytków
                        na umowę - zlecenie. Oczywiście ta wygoda nie służy estetyce miasta...
                    • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 09.09.09, 08:35
                      croolick napisał:

                      > Wreszcie miałem okazję obejrzeć to cudo. No, no ławeczka gustowna
                      > a jaki śliczny daszek, cud miód malina po prostu taki elegancki.
                      > Żadna wieś gminna nie powstydziłaby się takiego ślicznego daszku.
                      > Na pewno nikogo życia nie pozbawi, no chyba że estetów, którzy
                      > padną na zawał na jego widok...

                      Ciekawe, że "esteci" nie padają jak muchy na widok przystanków
                      autobusowych w naszym mieście. Na Ułańskiej trup powinien padać
                      gęsto:) Przystanków autobusowych w Żarach nie brakuje i jakoś nikt
                      się ich nie czepiał.

                      Przy postoju taksówek postawiono taki sam daszek. Nie wiem dlaczego
                      ktoś czekający na taksówkę miałby mieć lepszy daszek niż czekający
                      na autobus? Hmm... bo tak? :)
                      • croolick Re: Człowiek demolka. 09.09.09, 08:51
                        p.e.k.o napisał:

                        > Ciekawe, że "esteci" nie padają jak muchy na widok przystanków
                        > autobusowych w naszym mieście. Na Ułańskiej trup powinien padać
                        > gęsto:)

                        Na Ułańskiej przystanki nie dysharmonizują z zabudową, bo jest tam pudełkowata
                        zabudowa.

                        > Przystanków autobusowych w Żarach nie brakuje i jakoś nikt
                        > się ich nie czepiał.

                        A szkoda, bo te które stawiane są ostatnio to wyjątkowa tandeta.
                        • waldi123 Re: Człowiek demolka. 09.09.09, 23:13
                          Niby bogate miasto z olbrzymimi aspiracjami. Remontuje starowke za unijne
                          pieniadze, ponoc przystosowujac ja dla potrzeb turystyki. To ja sie pytam skad
                          nagle pomysly na stawianie i pozwalanie na budowe roznych "maszkaronow" w
                          Centrum i jego okolicach. Toz to slepiec jest w stanie zauwazyc niekonsekwencje.
                          Powie ktos, ze wiele tych budowli stawia prywatny biznes, ale ktos na to wydaje
                          przeciez pozwolenie. Wolalbym juz zeby nic nie budowano jak ma sie takie
                          "maszkarony" stawiac. A ze jak sie chce to mozna - przyklad plomba na depatku
                          stawiana przez firme Janbud. Po co nam urzednicy, ktorzy nie potrafia zadbac o
                          estetyke miasta, po co nam radni ktorzy nie potrafia tego wyegzekwowac od
                          urzednikow. To wszystko przypomina dzialanie typu po nas chocby potop, ale to
                          juz bylo (w poprzedniej epoce).
                          Tak nawiasem mowiac nasuwa mi sie rowniez kolejna sprawa, dlaczego nasze miasto
                          staje sie coraz brudniejsze. Gdzie sa sluzby komunalne, ktore odpowiadaja za
                          sprzatanie miasta. Mamy sliczna kostke na deptaku, o ktorej zapomniano. Juz
                          niedlugo z powodu brudu mieszkancom podeszwy od butow przyklejac sie beda do
                          bruku. Deptak wraz z przyleglosciami zaczyna pomalu przypominac wysypisko smieci
                          (celowo przerysowuje). Mozna przeciez zakupic maszyne i troche srodkow
                          czyszczacych, zeby chociaz raz jeden w miesiacu umyc porzadnie, to co z takim
                          mozolem i zaangazowaniem srodkow publicznych i unijnych wyremontowano.
                          Ewidentnie zaczyna sie odczuwac brak "gospodarza" w miescie, a tylko
                          administrowanie mniej lub bardziej udolne tym co jest. Jezeli sluzby komunalne
                          nie wrabiaja sie ze sprzataniem, to rozpisac konkurs ogolnoplski na sprztanie i
                          utrzymywanie w czystosci miasta. Znajda sie z pewnoscia w kraju firmy, ktore byc
                          moze za jeszcze mniejsze pieniadze poradza sobie z problemem smieci i brudu w
                          miescie.
                          • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 10.09.09, 07:28
                            waldi123 napisał:

                            > Niby bogate miasto z olbrzymimi aspiracjami.

                            A o dziurze budżetowej słyszałeś?


                            > To ja sie pytam skad nagle pomysly na stawianie i pozwalanie na
                            > budowe roznych "maszkaronow" w Centrum i jego okolicach.

                            Masz na myśli salon meblowy na Podwalu? Tobie też się nie podoba...
                            jeszcze zanim zobaczyłeś efekt końcowy?
                            • croolick Re: Człowiek demolka. 10.09.09, 15:44
                              p.e.k.o napisał:

                              > A o dziurze budżetowej słyszałeś?

                              O dziurze zakomunikowano przed miesiącem! Czyli wszystko co złe w polityce
                              architektonicznej i przestrzennej zdarzyło się w ciągu miesiąca???!!! Bardzo
                              starasz się bronić każdej decyzji władzy, ale logika jest bezwzględna. Może
                              czasem warto się powstrzymać i nie starać się bronić czegoś, czego nie da się
                              obronić?

                              > Masz na myśli salon meblowy na Podwalu? Tobie też się nie
                              > podoba... jeszcze zanim zobaczyłeś efekt końcowy?

                              A czego się można spodziewać innego po sieciowym salonie? Że nagle dla Żar
                              zmienią koncepcję biznesową i zamiast standardowego piętrowego pawilonu wybudują
                              estetyczną kamienicę inspirowaną secesją???
                              • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 10.09.09, 16:54
                                croolick napisał:

                                > Bardzo starasz się bronić każdej decyzji władzy

                                Bla bla bla... jak chcesz sobie O MNIE pogadać, to na priv (ale wcześniej poczytaj sobie netykietę).


                                > A czego się można spodziewać innego po sieciowym salonie?

                                Tego nie wiem. Raz mówisz o parterówce, potem nagle że piętro budują :)))
                                • croolick Re: Człowiek demolka. 10.09.09, 19:54
                                  p.e.k.o napisał:

                                  > Tego nie wiem. Raz mówisz o parterówce, potem nagle że piętro
                                  > budują :)))

                                  Ojej, teraz pokaż mi język. Czytaj uważnie wątek.
                                  Zasugerowałem się początkowo postem aniku o parterowym salonie, zresztą takie
                                  najczęściej Bodzio stawia. Któż jak nie ona mogła wiedzieć, co ma powstać?
                                  Widocznie zaszła zamiana i budują pawilon piętrowy taki jak w Gorzowie. Niewiele
                                  to zmienia, bo to wciąż tylko pawilon sklepowy, który niekoniecznie będzie
                                  pasował do zabudowy ul. 1 maja.
                                  • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 10.09.09, 20:40
                                    croolick napisał:

                                    > Zasugerowałem się początkowo postem aniku o parterowym salonie

                                    Dobra, dobra, nikt nie jest nieomylny (jak się okazuje). Poza tym ten pierwszy post był pytaniem, a nie twierdzeniem.


                                    > zresztą takie najczęściej Bodzio stawia. Któż jak nie ona mogła
                                    > wiedzieć, co ma powstać?

                                    Hmmm... pracuje w Bodzio czy może wszystkowiedząca? ;)


                                    > niekoniecznie będzie pasował do zabudowy ul. 1 maja.

                                    Niekoniecznie... to nie brzmi już tak jednoznacznie, że nie będzie:)
                                    • croolick Re: Człowiek demolka. 10.09.09, 23:26
                                      p.e.k.o napisał:

                                      > Poza tym ten pierwszy post był pytaniem, a nie twierdzeniem.

                                      Znasz pojęcie "figury retorycznej"?

                                      > Hmmm... pracuje w Bodzio czy może wszystkowiedząca? ;)

                                      Mnie akurat rżnięcie głupa nie śmieszy.

                                      > Niekoniecznie... to nie brzmi już tak jednoznacznie, że nie
                                      > będzie:)

                                      Korespondencyjny kurs psychoanalizy?
                                      • p.e.k.o Re: Człowiek demolka. 11.09.09, 08:44
                                        croolick napisał:

                                        > Mnie akurat rżnięcie głupa nie śmieszy.

                                        Chyba najgorzej robić coś wbrew sobie?
                                        • croolick Re: Człowiek demolka. 11.09.09, 15:39
                                          p.e.k.o napisał:

                                          > Chyba najgorzej robić coś wbrew sobie?

                                          Ty masz w tym największe doświadczenie. A może tak sam z siebie wychwalasz i
                                          bronisz każdej władzy? Skup się na problemie poruszonym w wątku.
                                          • p.e.k.o [...] 11.09.09, 23:51
                                            Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
                          • cameel.m Re: Człowiek demolka. 12.09.09, 14:10
                            Fakt, całkowicie cię popieram. Wygląd Chrobrego i Buczka to po
                            prostu dramat. Tak zasyfiałego (wybaczcie ale nie znalezłem lepszego
                            określenia) deptaku to ja już dawno nie widziałem. Kosze kipiące
                            śmieciami, śmieci walające się w biały dzień całą szerokością
                            tychże. Cały deptak przy Buczka upstrzony jakimiś plamami po jakimś
                            lepiku/smole - normalnie niedobrze się robi. Wygląd tych niby
                            reprezentacyjnych miejsc świadczy jednoznacznie o jakości
                            zarządzania odpowiedzialnych za nie osób i urzędów.
    • croolick Re: Człowiek demolka. 04.12.09, 22:24
      Bardzo spodobała mi się postawa wiceburmistrza Niezgodzkiego.
      Naczelnik - demolka dla urzędniczego spokoju planował wyciąć wszystkie drzewa na
      cmentarzu. Rach, ciach i po problemie. Na szczęście wiceburmistrz Niezgodzki
      pokrzyżował te plany, zlecił badania dendrologiczne i co się okazało? Że nie
      wszystkie drzewa trzeba usunąć, większość zostanie uratowana :-)))
    • croolick Był sobie staw... 20.12.09, 13:44
      - To nie żaden staw, a sztuczne oczko wodne, które powstało kiedyś - zaznacza
      Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej. - Kiedyś
      rzeczywiście miał tu być basen, ale nie doszło do jego budowy.

      Teraz spodziewamy się większego ruchu w okolicach tego oczka wodnego, a miasto
      jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo mieszkańców. Teren jest nieoświetlony,
      często spożywa się tu alkohol. Nie chcemy, żeby doszło do nieszczęśliwego
      zdarzenia, jest tu głęboko. To, że do tej pory, nic się złego nie stało, nie
      oznacza, że się może nie stać. Ryby i kaczki przeniesiemy do stawów poza
      miastem, nie zrobimy im krzywdy - zapewnia naczelnik.


      LINK

      Zasypać i będzie git a urzędnik nie będzie się musiał o nic martwić...
      • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 20.12.09, 18:20
        croolick napisał:

        > Zasypać i będzie git a urzędnik nie będzie się musiał o nic
        > martwić...

        Może jakoś ciekawiej uda się zagospodarować ten kawałek terenu.
        • croolick Re: Był sobie staw... 20.12.09, 20:40
          p.e.k.o napisał:

          > Może jakoś ciekawiej uda się zagospodarować ten kawałek terenu.

          A porządne oczko wodne nie byłoby ciekawym sposobem zagospodarowania tego
          kawałka terenu?
          • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 22.12.09, 07:17
            croolick napisał:

            > A porządne oczko wodne nie byłoby ciekawym sposobem
            > zagospodarowania tego kawałka terenu?

            I co można robić z takim oczkiem wodnym poza wrzucaniem tam śmieci,
            kamieni i gałęzi?
            Z punktu widzenia dzieci i młodzieży taki orlik jest znacznie
            ciekawszym sposobem zagospodarowania terenu. Ciekaw jestem co dalej.
            • croolick Re: Był sobie staw... 22.12.09, 09:04
              p.e.k.o napisał:

              > I co można robić z takim oczkiem wodnym poza wrzucaniem tam śmieci,

              Po co nam lasy? Co można zrobić z takim lasem poza wyrzucaniem tam śmieci? Takie
              rozterki jak widać po okolicznych lasach dotyczą nie tylko ciebie.

              > kamieni i gałęzi?

              Wiesz, mi nie przyszło to do głowy...

              > Z punktu widzenia dzieci i młodzieży taki orlik jest znacznie
              > ciekawszym sposobem zagospodarowania terenu.

              Czy cały park ma pełnić jedynie jedną funkcję?

              > Ciekaw jestem co dalej.

              Zapowiedziano zatrudnienie "trenerów podwórkowych". Pomysł sprawdził się we
              Wrocławiu. Ciekawe, czy zapowiedź zostanie zrealizowana.
              • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 22.12.09, 13:44
                croolick napisał:

                > Po co nam lasy? Co można zrobić z takim lasem poza wyrzucaniem tam
                > śmieci?

                W największym skrócie - tlen, zwierzyna, grzybki, jagody, drewno.
                Porównujesz las do tej kałuży przy Czerwonego Krzyża? :)


                > Czy cały park ma pełnić jedynie jedną funkcję?

                Jaką jedną funkcję? Ślepy jesteś, czy nigdy tam nie byłeś?
                • croolick Re: Był sobie staw... 22.12.09, 16:01
                  p.e.k.o napisał:

                  > W największym skrócie - tlen, zwierzyna, grzybki, jagody, drewno.

                  No proszę , widać że coś tam wiesz, a jakoś nie potrafiłeś znaleźć zalet stawu
                  przy Czerwonego Krzyża.

                  > Porównujesz las do tej kałuży przy Czerwonego Krzyża? :)

                  Polecam wizytę u okulisty, skoro spory staw wydaje ci się kałużą.

                  > Jaką jedną funkcję?

                  To po co piszesz bzdury, że staw nie jest tam potrzebny? Jeden Orlik to ma być
                  wszystko co urzędnicza wyobraźnia ogarnia?
                  • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 22.12.09, 19:13
                    croolick napisał:

                    > No proszę , widać że coś tam wiesz, a jakoś nie potrafiłeś znaleźć
                    > zalet stawu przy Czerwonego Krzyża.

                    Oświeć mnie mistrzu, nadal nie widzę tych rzekomych zalet.


                    > Polecam wizytę u okulisty

                    Akurat ja wzrok mam idealny (wczoraj byłem u okulisty na badaniach kontrolnych), a tak z ciekawości - jak się mają Twoje oczka?


                    > To po co piszesz bzdury, że staw nie jest tam potrzebny?

                    Do czego potrzebny?
                    Może opowiesz, jak Ty korzystałeś z zalet tego niby-stawu?


                    > Jeden Orlik to ma być wszystko co urzędnicza wyobraźnia ogarnia?

                    Kawałek terenu zagospodarowało przedszkole bardzo oczekiwane przez rodziców maluchów. Inna część parku to pizza dla zgłodniałych. Jeszcze inna to niewielki, ale przyjemny pub (trochę sportowy) z parasolkami na zewnątrz. Część parku zajmują korty tenisowe dla tych, którzy lubią poruszać się z paletką. W końcu orlik, żeby dzieciaki mogły pobiegać z piłką. Zapomniałbym o strzelnicy - również na terenie parku. Jak do tego miasto postawi tam jakąś huśtawkę i piaskownicę, to zapełni się luka dla kilkulatków. Mało?
                    • croolick Re: Był sobie staw... 22.12.09, 23:37
                      p.e.k.o napisał:

                      > Oświeć mnie mistrzu, nadal nie widzę tych rzekomych zalet.

                      Zapytaj np. kaczek które zaczęły tu ostatnimi czasy przebywać, jak wielu ludzi
                      przychodziło na nie popatrzeć.
                      A po co takie Tatry na przykład? Najlepiej wyrównać krajobraz - żadnego
                      urzędnika nie będą drażnić. Że ludzie, lubią sobie popatrzeć? Na patrzenie nie
                      ma przepisów :-)

                      > Akurat ja wzrok mam idealny (wczoraj byłem u okulisty na badaniach >
                      kontrolnych), a tak z ciekawości - jak się mają Twoje oczka?

                      Też dobrze, badam się regularnie - wiesz, ci co dużo czytają mają tradycyjnie
                      krótkowzroczność. Ale z okularami na nosie, czy soczewkami nie pomylę stawu z
                      kałużą.

                      > Do czego potrzebny?
                      > Może opowiesz, jak Ty korzystałeś z zalet tego niby-stawu?

                      Chodziłem sobie popatrzeć na wodne żyjątka i ptactwo.
                      Dla mnie od zawsze w tym parku była jakaś woda - kiedyś, w miejscu starej
                      strzelnicy. Na oczkach wodnych graliśmy zimą w hokeja. Łapaliśmy plankton dla
                      rybek i traszki. Ale ty chyba w dzieciństwie nieczęsto z domu wychodziłeś? Skoro
                      nie wiesz jaką frajdę dają dzieciakom takie zbiorniki wodne.

                      > Kawałek terenu zagospodarowało przedszkole bardzo oczekiwane przez > rodziców
                      maluchów. Inna część parku to pizza dla zgłodniałych.
                      > Jeszcze inna to niewielki, ale przyjemny pub (trochę sportowy) z
                      > parasolkami na zewnątrz. Część parku zajmu
                      > ją korty tenisowe dla tych, którzy lubią poruszać się z paletką. W > końcu
                      orlik, żeby dzieciaki mogły pobiegać z piłką. Zapomniałbym o > strzelnicy -
                      również na terenie parku.
                      > Jak do tego miasto postawi tam jakąś huśtawkę i piaskownicę, to
                      > zapełni się luka dla kilkulatków. Mało?

                      To wszystko nie wyczerpuje całej dostępnej powierzchni, nawet jak powstanie tu
                      jeszcze plac zabaw. Wytłumacz mi czemu przeszkadza ci staw? Chcę zrozumieć
                      urzędniczą logikę.

                      p.s.
                      Swoją drogą to "zamek" z miejskiego placu zabaw przy Chopina trafił za płot
                      prywatnego przedszkola. To jak to jest? To teraz taniej będzie kupić całkowicie
                      nowe urządzenia?
                      • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 23.12.09, 07:57
                        croolick napisał:

                        > Chodziłem sobie popatrzeć na wodne żyjątka i ptactwo.

                        A więc do tego staw jest potrzebny... na to bym nie wpadł. Że też
                        ktoś idzie specjalnie do tego "parku" oglądać żyjątka... no, ale
                        rozumiem to, że każdy ma jakieś swoje sposoby na nadmiar wolnego
                        czasu.


                        > Łapaliśmy plankton dla rybek i traszki.

                        Tak, byli tacy miłośnicy przyrody, którzy masakrowali tam traszki,
                        ale mnie, jako dzieciaka, nieszczególnie to pasjonowało.


                        > Wytłumacz mi czemu przeszkadza ci staw?

                        Czy ja kiedykolwiek powiedziałem, że przeszkadza mi staw? Jak na to
                        wpadłeś? Ja się po prostu zastanawiam, komu i do czego taki staw
                        może być potrzebny...

                        Jedno co przychodzi mi do głowy to spacerujacy tam "miłośnicy
                        przyrody", którzy puszczają na wybieg swoje czworonogi, które z
                        kolei systematycznie zasrywają cały ten teren. Pies biega sobie sam,
                        zatrzymując się co chwilę na kolejną kupę, a właściciel umiera w tym
                        czasie z nudów i a akcie desperacji gapi się na żyjątka w
                        przerośniętej kałuży...
                        Czy Ty przypadkiem nie masz psa?
                        • croolick Re: Był sobie staw... 23.12.09, 12:23
                          p.e.k.o napisał:

                          > A więc do tego staw jest potrzebny... na to bym nie wpadł. Że też
                          > ktoś idzie specjalnie do tego "parku" oglądać żyjątka... no,

                          Cieszę się, że uzmysłowiłem ci (lepiej późno, niż nigdy), że są ludziom
                          potrzebne wrażenia estetyczne i poznawcze.

                          > ale rozumiem to, że każdy ma jakieś swoje sposoby na nadmiar
                          > wolnego czasu.

                          Na pewno nie mam tyle wolnego czasu co ty, ale w wolnej chwili lubię sobie
                          pospacerować i popatrzeć.

                          > Tak, byli tacy miłośnicy przyrody, którzy masakrowali tam traszki,

                          Masakrowali? Tylko takie masz skojarzenia?

                          > ale mnie, jako dzieciaka, nieszczególnie to pasjonowało.

                          Chyba niewiele rzeczy cię pasjonowało?

                          > Czy ja kiedykolwiek powiedziałem, że przeszkadza mi staw? Jak na
                          > to wpadłeś?

                          Stąd, że popierasz stanowisko Ewarysta Stróżyny, który stwierdził, że staw jest
                          niepotrzebny, bo są w nim tylko śmieci a ludzie piją alkohol i może zdarzyć się
                          wypadek.

                          > Ja się po prostu zastanawiam, komu i do czego taki staw
                          > może być potrzebny...

                          Wracając do poprzedniego mojego posta, zastanawiałeś się też do czego potrzebne
                          są takie Tatry?

                          > którzy puszczają na wybieg swoje czworonogi, które z
                          > kolei systematycznie zasrywają cały ten teren.

                          Co ty masz z tymi psami? Boisz się ich, czy ugryzł cię jakiś w przeszłości? A
                          gdzie psy maja się wypróżniać? Pewnie nie miałeś nigdy psa, więc nie wiesz, że
                          generalnie psa nie nauczysz korzystania z WC a wypróżniać się musi. O ile nie
                          lubię jak zasrane są chodniki i trawniki, to na takim polu psia kupa jest
                          jedynie nawozem.

                          > Pies biega sobie sam, zatrzymując się co chwilę na kolejną kupę, a >
                          właściciel umiera w tym czasie z nudów i a akcie desperacji gapi
                          > się na żyjątka w przerośniętej kałuży...

                          Masz wyobraźnię, która jeszcze raz świadczy o jakiejś fobii przed zwierzętami.

                          > Czy Ty przypadkiem nie masz psa?

                          Nie, nie mam. Charakter mojej aktywności zawodowej i pozazawodowej nie pozwala
                          na to.
                          • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 23.12.09, 23:51
                            croolick napisał:

                            > Wracając do poprzedniego mojego posta, zastanawiałeś się też do
                            > czego potrzebne są takie Tatry?

                            Ja się zastanawiałem? Zacytuj zatem moje zastanawianie się nad Tatrami:)


                            > gdzie psy maja się wypróżniać?

                            Nie ważne gdzie, ważne żeby właściciel posprzątał po kundlu.


                            > na takim polu psia kupa jest jedynie nawozem.

                            Do czasu, aż się w nią nie wlezie. Szczególnie wkurza mnie to, jak psy srają w miejscach, w których bawią się dzieci. Ale cóż, są też tacy, którym przeszkadzają bawiące się dzieci.
                            • croolick Re: Był sobie staw... 24.12.09, 00:24
                              p.e.k.o napisał:

                              > Ja się zastanawiałem? Zacytuj zatem moje zastanawianie się nad
                              > Tatrami:)

                              Nie, ty zastanawiasz się wciąż nad powodem istnienia stawu. Równie dobrze można
                              zastanawiać się nad powodem istnienia Tatr. Zrozumiałeś w końcu, czy może muszę
                              to napisać drukowanymi literami? Że staw sztuczny a Tatry powstały bez udziału
                              ludzi? No to park miejski też zrobili ludzie, po co nam on idąc tokiem
                              urzędniczej logiki?

                              > Nie ważne gdzie, ważne żeby właściciel posprzątał po kundlu.

                              Leśniczy pewnie też ma sprzątać po sarnach i zającach? :-) "Kundlu"? To ma być
                              obraźliwe dla psów, czy ich właścicieli? Rzucasz pod balkon kiełbasę
                              nafaszerowaną szpilkami jak inni, co nie lubią "kundli"?

                              > Do czasu, aż się w nią nie wlezie.

                              Patrz gdzie chodzisz. I co ci się takiego stanie, jak wdepniesz? Chodząc po
                              mieście można wdepnąć np. w ludzkie rzygowiny. Ludzi też nie lubisz?

                              > Szczególnie wkurza mnie to, jak psy srają w miejscach, w których
                              > bawią się dzieci.

                              No popatrz, a gdy na forum pisałem o ogradzaniu placów zabaw wzorem Jasienia, ty
                              głośno krytykowałeś ten pomysł. A to sposób na definitywne rozwiązanie problemu.
                              Że dzieci bawią się nie tylko na placach zabaw? Wdepnięcie w psie gó... to jeden
                              z najmniejszych problemów z jakim można się zmierzyć podczas zabawy.

                              > Ale cóż, są też tacy, którym przeszkadza ją bawiące się dzieci.

                              To często ci sami, których drażniły "kundle" ale w wieku emerytalnym.
                              • p.e.k.o Re: Był sobie staw... 27.12.09, 20:32
                                croolick napisał:

                                > Nie, ty zastanawiasz się wciąż nad powodem istnienia stawu. Równie
                                > dobrze można zastanawiać się nad powodem istnienia Tatr.
                                > Zrozumiałeś w końcu, czy może muszę to napisać drukowanymi
                                > literami? Że staw sztuczny a Tatry powstały bez udziału
                                > ludzi? No to park miejski też zrobili ludzie, po co nam on

                                Tekst roku :)))
                                • croolick Re: Był sobie staw... 28.12.09, 00:03
                                  p.e.k.o napisał:

                                  > Tekst roku :)))

                                  Dziękuję za uznanie, ty miałeś niepośledni udział w jego powstaniu ;-)
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka