sweetbibi2016
07.10.18, 02:47
Witajcie kochani,
Od 1.5 roku staram sie z moim mezem o dziecko(mam 1no z poprzedniego zwiazku) i jak na razie nic;(
Zrobilismy wszystkie badania i wyszlo wszystko ok.
Ja mam problem z tarczyca(mialam raka jako dziecko i ja wycieli) ale jestem na lekach i co miesiac kontroluje TSH. Moj gin kazal abym zaopatrzyla sie w testy owulacyjne-tak tez zrobilam.
I tak moj okres jest co ok.27 dni.Ostatnia miesiaczka byla 23 wrzesien.Testowac zaczelam od 4go paz.i wyszlo negatywnie.Kolejny zrobilam w piatek rano i juz wyszedl pozytywny(usmiech na monitorze).I tak sobie pomyslalam,ze poczekam na 6go bo niby ma byc owulka a chcialam tez miec przerwie w sexie, bo nie odpuszczamy zadnego dnia,wiec pomyslalam,ze dam czas na lepsza jakosc plemnikow.I tak 6go rano zrobilam test a tu o dziwo negatywny,zadnej buzki, nic.Zalamalam sie! Czy to mozliwe,ze mialam tylko 1 dzien plodny??
Dodam,ze z 5go na 6go krotko spalam (4h) i pilam mnostwo wody.Gdzies czytalam,zeby ograniczyc wode przed testowaniem,czy to prawda??
6go czyli dzis bylam tez u gin.sprswdzic owu.na monitorze, i gin.mi powiedzial,ze pecherzyk juz pekl,ale kiedy to on oczywiscie nie wie,ale by jeszcze probowac.
Co o tym sadzicie??