niezzapominajka
12.11.05, 14:03
Dokładnie. Mąż nie chce mieć więcej dzieci, więc wylkucza całkowicie seks w
pierwszej połowie cyklu. Dopiero tuż przed okresem. A wtedy ja nie mam
zbytniej ochoty. Nigdy nie odmawiam, ale raczej trudno mi wykrzesać z siebie
nadmierny entuzjazm. Mąż stwierdził, że dzieci więcej ne chce, ryzykować nie
zamierza, a zmuszać mnie nie będzie do niczego (do seksu wcale nie musi, ale
tak uważa). I jest super. Mam 27 lat i w perspektywie jeszcze długie lata
pozbawione seksu. I nie tylko seksu, bo mąż uważa, że po co ma mnie
przytulać, jemu to nie jest potrzebne.