ala-81
25.04.07, 09:00
witam i proszę o pomoc :)
wczoraj mieliśmy spotkanie z panią z poradni w ramach nauk przed ślubem.
Całe spotkanie opierało się na metodach NPR, analizowaliśmy wykresy,
omawialiśmy fazy temperatur.
Wcześniej coś niecoś interesowałam się tym tematem, więc nie byłam całkowicie
zielona, jednak okazało się że mam więcej wątpliwości niż wcześniej. Miałam
konkretne pytania które pani mi mętnie wytłumaczyła albo ja mętnie zrozumiałam
1.okres niepłodności po jajeczkowaniu - pewny, możemy już określić od
pierwszego cyklu? czy faza poowulacyjna trwa zawsze tyle samo?
cyt. z książeczki z nauk "faza poowulacyjna, czas trwania: stały 12-16dni"
jak to rozumieć? czy niezależnie od długości cyklu ta faza będzie stała a
zmieniać się będzie tylko ta pierwsza?
Pani wytłumaczyła nam w ten sposób że druga faza jest pewna ale nie wiemy ile
będzie trwała, bo nie możemy z góry zakładać długości cyklu, który naturalnie
się zmienia.
2.mierzenie temperatury podczas ciąży
wyczytałam gdzieś na internecie, że zaleca się mierzenie temp w ciąży by
uniknąć przykrych niespodzianek
zapytalam czy to prawda, a jeśli tak to przez jaki czas powinno się mierzyć
temperaturę czy przez całą ciążę czy tylko przez pewnien okres.
Pani powiedizała ze pierwszy raz o tym słyszy, że może to najnowsze odkrycia
naukowe, ze jestesmy pierwsza parą która o to zapytała. Ja jestem jednak
pewna że to czytałam, a nie śniłam o tym :)
Usłyszałam że mierzenie temp w ciąży jest bezcelowe i może to tylko
przypadki, że zmiana temperatury i zagrożenie ciąży pojawiło się w tym samym
czasie.
3. na wykresie zaznaczamy 3 dni na jajeczkowanie
w jakim przypadku wyznaczamy 4 dni na jajeczkowanie - bo tego juz nie pojęłam
zupełnie
4.możliwe ze będę pracowała na 3 zmiany - w jakim stopniu będzie to zaburzało
moją temp? pani powiedziała ze 2 godziny snu wystarcza aby uzyskać prawidłową
temperaturę