nefretiti8
27.09.10, 08:21
Witam,
Muszę podzielić się z Państwem szokującą historią.Ostatnimni dniami jedna z Pań, mieszkanek osiedla zwróciła uwagę naszej osiedlowej młodzieży ,która bezkarnie dewastowała ławki na naszym osiedlu mażąc je markerami. Następnie młodzież przemieściła sie pod śmietnik koło trzepaka.Wyrzucając śmieci usłaszała wyzwiska pod swym adresem wraz komentarzami typu to ta su.... co sie czepia od rodzeństwa dominującego w tej grupie.Nie pozostawiła jednak sprawy i w sposób odpowiedni ustosunkowała się do "małolactwa". Jakiś czas później doszło prawie że do czynnej napaści przez rodziców, którzy gonili ją na ul.Reymonta wraz z tymi dziećmi.
Matka pchając się na nią z barami i tatuś .Prawie doszło do rekoczynów ze strony rodziców "niewinnych i pokrzywdzonych "dzieci. Nieprawdopodobne jest jednak to, że została zwyzywana od szmat, kur...., i su..., słuchając tego iż tylko ona sie czepia. Niewątpliwe jest również to, że rodzice policji się nie boją bo maja z nią do czynienia regularnie i może gów.... im zrobić. Pani była zszokowana i zdębiała. Jak by było tego mało tatuś nie lepszy rzucał teksty do swojej bitnej żony " daj jej w mordę, będzie na nią....". Ludzie dorośli, przy swoich "niewinnych" dzieciach. Nowe metody wychowawcze. Nie jestem nawet w stanie powtórzyć całej sytuacji bo jest nie do opisania to w jaki sposób zachowywali sie ci ludzie.
W głowie się nie mieści. Apeluje zatem do wszystkich mieszkańców, aby nie pozostawić tego faktu bez odzewu. Napewno jeśli wszyscy będziemy reagować na niszczycielską działalność tej młodzieży to nie dadzą nam wszystkim rady. Takie sytuacje są niedopuszczalne. Poza tym kwestię tych rodziców pozostaje zostawić bez komentarza. Totalne dno....