Dodaj do ulubionych

Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał...

08.03.10, 11:17
Dobry komentarz. The Hurt Locker wygral bo wyjątkowo Hollywood
wybrał duszę nad techniką. Sandy wygrała do głosujący byli na tyle
odważni aby przeciwstawić się komercyjnemu Avatarowi, że zabrakło im
sił aby się oprzeć przesłodzonemu Blind Side (nie żebym miał coś
przeciwko temu, Sandy zapracowała na tego Oscara jeżeli nie tym
filmem co całokształtem swojej działalności).

Dla amerykańskiego kina to był dobry rok ale nie znakomity, pojawiło
się kilka solidnych filmów (ze szczególnym wskazaniem na Up in the
Air) ale żadnego klasyka, mam nadzieję, że 2010 będzie lepszy dla
kina.

--
Artificial intelligence is no match for natural stupidity.
Obserwuj wątek
    • Gość: camel00 Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.net-partner.pl 08.03.10, 11:23
      Avatar - multimilionowa produkcja stworzona pod kątem zdobycia jak największej liczby Oskarów, przedstawiająca porażkę najeźdźców którzy w ramach poszukiwań cennych surowców 'cywilizują' lub pacyfikują ludność natywną nieprzyjaznej, ale pięknej krainy -zdobyła 3 statuetki

      The Hurt Locker - niskobudżetowy film przedstawiający zagrożenia, ale jednocześnie jedność, braterstwo i przygodę związane ze służbą w uniformie armii stanów zjednoczonych na terenie opanowanym przez zezwierzęconą (terroryści) ludność Iraku; całkiem przypadkiem nakręcony i nagrodzony 6 statuetkami w czasach kiedy poparcie dla wojny o ropę (tzn. demokrację) maleje.
      • Gość: kylie Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: 80.50.152.* 08.03.10, 12:07
        Żałosne... amerykanie sami sobie przyklaskują i dają zgodę na bycie
        najeźdźcą a obcym kraju, oczywiŚcie niby chodzi o niesienie pokoju a
        jak wiadomo rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, wojna, przemysł
        zbrojeniowy i ropa... A fily podkreślające jacy to z amerykańskich
        żołnierzy świetni i wspaniali patrioci otrzymują oskary. Brawo...
        rzeczywiście najlepszy film roku ale tylko dla obywateli USA, ale co
        się dziwić, gdy wszyscy ekscytują się tym co amerykańskie i uważają
        to za wyznacznik jakości.
        • Gość: tata Proste - avatar poza techniką to żenada IP: *.chello.pl 08.03.10, 15:35
          Fabuła Avatara żenująca i niezbyt odkrywcza. Kopia wielu filmów wcześniejszych
          tylko pokaz fajerwerków technicznych - podobało mi się 3D ale historia to
          żenada. Coś co się obejrzy i po filmie ot, wzruszenie ramion - no fajnie było
          ale nie ma co gadać o tym.

          Hurt Locker przynajmniej daje do myślenia, mimo iż to opowieść o wspaniałych i
          cudownych, bohaterskich amerykanach.
          • surfen Re: Proste - avatar poza techniką to żenada 08.03.10, 23:14
            Gość portalu: tata napisał(a):
            > Fabuła Avatara żenująca i niezbyt odkrywcza. Kopia wielu filmów wcześniejszych

            Liczba mnoga. Więc chętnie dowiem się o jakie filmy wcześniejsze chodzi? Nie
            pytam złośliwie, chciałbym zobaczyć :) Poza tym pamiętajcie, że w kinie liczy
            się bardzo, co kto widział wcześniej. Coś co dla Ciebie jest kopią, dla kogoś
            może być nowością.
        • jerzycieslik579579 Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon 08.03.10, 18:43
          tak, Ameryka jest godna podziwu. poczytaj listy noblistow. co dala
          Ameryka swiatu? film,Sam Goldwyn i inni, breakdance, cartoons,
          boogie woogie i hip hop, snowboard, mountain bike, masowa produkcje
          samochodu, KOMPUTERY I INTERNET - lista jest nieskonczona - co dala
          europa? Nacjonalizam i totalitaryzm. Kylie jestes smarkacz/kaczka
          hu - hu..
    • Gość: wojtekmaj Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: 77.236.9.* 08.03.10, 11:23
      Skoro Obama dostał Nobla... ... ;>
      • Gość: kola Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: 109.243.205.* 09.03.10, 01:29
        Skoro Gore dostał Oscara...
    • miszczu.pl wygrała wojna nad fantazją 08.03.10, 11:26
      choć fantazja pokazał też wojnę amerykańską z okupacją włącznie i
      eksterminacją mieszkańców innej planety w sumie nie ma różnicy.
      • Gość: mia Re: wygrała wojna nad fantazją IP: *.pools.arcor-ip.net 08.03.10, 11:37
        Avatar rownie dobrze moglby byc kreskowka Disneya. Uwazasz, ze taka Pocachontas
        zasluzyla na oscara? Historia w gruncie rzeczy dokladnie ta sama.
        • miszczu.pl Re: wygrała wojna nad fantazją 08.03.10, 11:45
          sęk w tym że USA napada a później zarabia i to niekoniecznie na broni.
          W tym przypadku to wojna małżeńska rozdała Oskary a nie jakość filmu, tak jak
          Obama dostał Nobla.
        • miszczu.pl w sumie "The Hurt Locker" też SF 08.03.10, 12:24
          więc co za różnica

          wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7636840,Weterani_z_Iraku___Hurt_Locker__jest_nieprawdziwy.html
        • Gość: Kotek Miau Re: wygrała wojna nad fantazją IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 13:14
          Ale Pocahontas, dostała SWOJEGO Oscara, zasłużenie !

          W kategorii, przewidzianej - dla niej !!!
          • Gość: mi Re: wygrała wojna nad fantazją IP: *.pools.arcor-ip.net 08.03.10, 13:36
            Pocahontas dostala oscara za najlepsza piosenke i muzyke-za to jej sie nalezalo,
            ale nikt przy zdrowych zmyslach jej nie nominowal by jej za najlepszy
            scenariusz i flm roku. Scenariusz Pocahontas jest rownierz przewidywalny, ale to
            film przeznaczony glownie dla dzieci, nien ma sie co czepiac.

            Nie zostala wybrana najlepszym filmem rysunkowym, bo takiej kategorii jeszcze
            wtedy nie bylo, ale przypuszczam, ze byla by mocnym kandydatem.
      • conadeser Re: wygrała wojna nad fantazją 08.03.10, 12:52
        Nie pierwszy raz Hollywood wciska nam do gardla fimy z wojen
        prowadzonych przez Amerykanow liczac ze wreszcie masy zaczna mylic
        napasc, okupacje i agresje z patriotyzmem.
        Udalo sie im juz zastapic slowo "partyzant" slowem "terorysta" wiec
        sie nie zniechecaja.
        Nikt nie wital amerykanskich zolnierzy wracajacych z Vietnamu.
        Wracali jak banda ladujac na pustych lotniskach, jadac pustymi
        ulicami.
        Teraz bardzo sie martwia, ze to moze sie powtorzyc a tu tyle
        jeszcze jest do zawojowania na swiecie, wiec gloryfikuja najezdzcow.
        Takie nagrody bylyby napewno rozdawane w Berlinie, gdyby Niemcy nie
        przegraly wojny.
        A tlumy i masy intelektualnego pospolstwa wciaz to kupuja!
        Ale dwie rzeczy sa dobre: jedna ze poszedlem wczoraj spac o 21:30 a
        druga ze nie trzeba tego ogladac jesli sie nie ma na to ochoty.
        Jeszcze nie! Ale nasze wnuki maja to zalatwione.
        • jerzycieslik579579 Re: wygrała wojna nad fantazją 08.03.10, 18:49
          filmy o wojnie pierwsi wsciskaly na ruskie. nie pamietasz bos
          szczeniak. Ona broni ojczyzny i takie tam. I nasi tez 4 pancerni i
          pies - jak niesli nam wolnosc nasi dzielni i Czerwona Armia.
          CONADESER? ROZUM NA DESER.
      • surfen Avatar to przeciwieństwo W pułapce wojny 08.03.10, 23:21
        miszczu.pl napisał:
        > choć fantazja pokazał też wojnę amerykańską z okupacją włącznie i
        > eksterminacją mieszkańców innej planety w sumie nie ma różnicy.

        Jest bardzo duża różnica. To są przeciwstawne filmy. W "Pułapce wojny" jest
        gloryfikacja dla marines. W Avatarze marines są przedstawieni negatywnie
        (zwłaszcza główny negatywny bohater w osobie tego dowódcy ze szramą na głowie).
        Marines stają się dobrzy dopiero wtedy, gdy wchodzą w świat niebieskiej
        ludności... Pozytywni bohaterowie w Avatarze walczą przeciw marines! To są
        przeciwstawne filmy.
    • Gość: Bruzdzicki Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.mactelecom.net 08.03.10, 11:27
      Efektów specjalnych nie brakuje u saperów, i budzet tez niemaly, ale
      w artykule jest to uwzglednione. Avatar przy takim budzecie mogl
      wydac wiecej na scenariusz. Wiecej z niego promocji niz prawdziwego
      kina. Podobnie z inglorious basterds, gdzie nie mozna sie zgodzic z
      tym ze "niedoceniony". Meryl Streep - do 17 razu sztuka?
      • darkraj Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon 08.03.10, 14:14
        Gość portalu: Bruzdzicki napisał(a):

        > Efektów specjalnych nie brakuje u saperów, i budzet tez niemaly, ale
        > w artykule jest to uwzglednione. Avatar przy takim budzecie mogl
        > wydac wiecej na scenariusz. Wiecej z niego promocji niz prawdziwego
        > kina. Podobnie z inglorious basterds, gdzie nie mozna sie zgodzic z
        > tym ze "niedoceniony". Meryl Streep - do 17 razu sztuka?
        ==================== "The Inglorious Bastards" to kretynizm, który w Europie
        może wywołać tylko żałosno-melanchlijne pokiwanie głową nad poziomem myślenia
        Jankesów.
        Bo tak naprawdę, był to film tylko dla nich.
        • Gość: Jacek Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.vc.shawcable.net 09.03.10, 07:41
          Mozna sie zastanawiac nad Twoim poczuciem humoru. Nie to ze Bastardzi mi sie b.
          podobali, ale przeciez chodzi o tradacyjne zabawy Tarantino formami kina itd, a
          nie odzwieciedlanie wyobrazen Amerykanow na temat wojny. To tak jakbys
          twierdzil, ze "Od zmierzchu do switu" to odzwieciedlenie wyobrazen Amerykanow o
          Meksyku. Dla ludzi w Europie jest to pewnie wciaz zbyt drazliwy temat.
    • Gość: pp Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.brnt.cable.ntl.com 08.03.10, 11:29
      HL dostał nagrodę, gdyż pokazuje żołnierzy US Army od jedynej słusznej strony
      - jako bohaterów poświęcających życie za, według amerykańskiego stereotypu,
      'głupich brudasów'. Ponadto trzyma w napięciu, a to może się podobać ludziom
      nie znającym realiów pracy saperów.

      Co ciekawe nie pokazuje amerykanów (z Blackwater czy innych PMC) strzelających
      dla zabawy z samochodów do cywili - na to nie starczyło w filmie miejsca :)
      • Gość: ? Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.171.87.90.static.crowley.pl 08.03.10, 11:37
        czy Ty widzałes ten film czy strzelasz?
        • Gość: pp Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.brnt.cable.ntl.com 08.03.10, 15:40
          Widziałem. Nie żałuję bo lubię filmy akcji, ale ten film, szczerze mówiąc, jest
          po prostu kiepski... Może inaczej powiem - nie jest jakiś rewelacyjny -
          przeciętniak.
      • dzielanski "Private Ryan" nie pokazywał nalotów na Hamburg 08.03.10, 12:56
        Podobają mi się takie komentarze. Ochroniarze byli nie z Blackwater,
        tylko z Aegis, i nie byli Amerykanami, tylko Południowymi
        Afrykańczykami. Reszta pewnie się zgadza.
        Kilka lat temu nakręcono świetny dokument o ochroniarzach w Iraku
        ("Shadow Company"). "Hurt Locker" był o SAPERACH.
        Super jest ten pomysł, że w filmie powinno być wszystko.
        Skoro "Saving Private Ryan" pokazywał bohaterskich rangersów na
        plaży Omaha wiosną 1944, a nie np. lotników zabijających dziesiątki
        tysięcy Niemców w Hamburgu jesienią 1943, to oczywiście ten
        film "nie ukazyje realiów" II Wojny Światowej.
        • Gość: pp Re: "Private Ryan" nie pokazywał nalotów na Hambu IP: *.brnt.cable.ntl.com 08.03.10, 15:22
          Przeciwstawienie saperów najemnikom z PMC nie było bezcelowe.
          Zauważyłem, że najlepiej pokazać się od dobrej strony pokazując saperów lub
          służbę medyczną (film o tej drugiej nie byłby ciekawy :) a jeśli od złej to
          raczej o banalnej rzeczywistości takiej jak rozjeżdżanie samochodów, strzelanie
          do zwierząt gospodarczych, rewizje kobiet, wizyty w domach Irakijczyków w nocy
          itd (tak samo działając Nato traci poparcie w Afganistanie, zwłaszcza nocne
          rewizje i ataki w domach są dla przeciętnego Afgańczyka jak gwałt na żonie
          www.timesonline.co.uk/tol/news/world/afghanistan/article7040166.ece ).

          www.amazon.co.uk/books-used-books-textbooks/b/ref=sa_menu_bo0?ie=UTF8&node=266239&pf_rd_p=218610391&pf_rd_s=left-nav-1&pf_rd_t=101&pf_rd_i=468294&pf_rd_m=A3P5ROKL5A1OLE&pf_rd_r=1QK91HZ6T08B9D50JXTV
          Zamów trochę książek i poczytaj na temat PMC bo wydaje ci się, że strzelanie do
          cywili to był jakiś pojedynczy przypadek..

          Pozdrawiam
          • jerzycieslik579579 Re: "Private Ryan" nie pokazywał nalotów na Hambu 08.03.10, 18:56
            A CZTEREJ PANCERNI I PIES NIE POKAZUJA KOLYMY I WORKUTY - JC. A
            GDZIE JEST "HAMBU" BABY?
        • jerzycieslik579579 Re: "Private Ryan" nie pokazywał nalotów na Hambu 08.03.10, 19:02
          Richtig mein Freund. Niemcow nie nalezalo zabiajac. To oni powinni
          byli zabijac. Herrenvolk. Ale im nie pozwolono do konca, Dlatego
          zyjesz. Ale nic nie kumasz.
          jc
    • Gość: Magda "nie film, który zdobędzie najwyższą średnią ocen" IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 11:33
      "Być może pomogły nowe zasady głosowania w głównej kategorii - wygrywa nie film, który zdobędzie najwyższą średnią ocen, ale ten, który zostanie uznany za najlepszy przez bezwzględną większość głosujących".

      Dobre i to. Im więcej głosujących, tym większe rozmycie ocen, tym większe szanse przeciętniaków (przynajmniej w sensie: najmniej oryginalnych). Najlepiej pokazują to wybory wszelkich miss. Wyciąganie średniej tylko pogłębia to zjawisko.
    • Gość: mi Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.pools.arcor-ip.net 08.03.10, 11:35
      Nie wiem czy "Hurt locker" wygral zasluzenie, bo oscarowych kandydatow
      widzialam jedynie "Avatara" i "Inglorious Bastards", ale bylam od poczatku
      przekonana, ze "Avatar "absolutnie nie zasluzyl na Oscara za najlepszy film.
      Oscary nalezaly mu sie we wszelkich kategoriach technicznych, pod tym wzgledem
      byl spektakularny, ale ta naiwna historyjka nie byla najlepszym filmem roku,
      tak samo z reszta jak nie byl nim Titanic.
      • Gość: pp Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.brnt.cable.ntl.com 08.03.10, 15:43
        Dlaczego naiwna? Mógłbyś doprecyzować? W czym tkwi istota tej naiwności?
        • surfen Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon 08.03.10, 23:25
          Zwykle nie doczekasz się odpowiedzi na takie pytanie, bo większość osób
          piszących takie rzeczy po prostu kopiuje to, co ktoś inny powiedział. Bez
          refleksji. Ale... czego oczekiwać?
    • darthmaciek bo "The Hurt Locker" jest lepszym filmem! 08.03.10, 11:36
      i tyle!
    • pierrecruise Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... 08.03.10, 11:37
      Czy to amerykańskie kino dogorywa? The Hurt Locker to przeciętny filmik, na
      dodatek nie z tego roku, ale i tak wystarczyło to na pokonanie błyskotki
      Camerona. HEHE
      • Gość: widz Avatar - przereklamowane dziecko IP: *.internetdsl.tpnet.pl 08.03.10, 11:50
        zainspirowany wszechobecną reklamą Avatara oraz gadce o przełomie w kinie
        poszedłem obejrzeć to cudo nawet w 3D , i co zobaczyłem ?
        Zbicie wielu pomysłów z innych produkcji i okraszone bajkową kolorystyką - rodem
        z Disneya. Żaden przełom tylko kompilacja tego co już było. Dla mnie
        rozczarowanie i film, o którym zapomnę za kilka lat.
        • Gość: pp Re: Avatar - przereklamowane dziecko IP: *.brnt.cable.ntl.com 08.03.10, 15:23
          A ja nigdy...
        • surfen Dlaczego ta babka nie zasłużyła na nagrodę? 08.03.10, 23:35
          Gość portalu: widz napisał(a):
          > zainspirowany wszechobecną reklamą Avatara oraz gadce o przełomie w kinie
          > poszedłem obejrzeć to cudo nawet w 3D , i co zobaczyłem ?
          > Żaden przełom tylko kompilacja tego co już było. Dla mnie
          > rozczarowanie i film, o którym zapomnę za kilka lat.

          Bzdury gadasz. Każdy specjalista od tworzenia filmów technicznie, powie ci, że
          Avatar to jest przełom. Po raz pierwszy zastosowano na taką skalę technikę 3D.
          Wcześniej były tylko wstawki trójwymiarowe albo efekty nakładano później i
          wcześniejsze filmy w 3D można było oglądać w większości praktycznie bez
          okularów. Avatar był kręcony w 3D sprzętem, którzy wcześniej nie był dostępny ze
          względu na olbrzymie koszty. Poza tym reżyser Avatara włożył nieporównywalnie
          więcej pracy w film (pracował nad nim kilka dobrych lat!) niż jego konkurentka,
          która moim zdaniem nie zasłużyła na nagrodę.
          • Gość: Jacek Re: Dlaczego ta babka nie zasłużyła na nagrodę? IP: *.vc.shawcable.net 09.03.10, 07:45
            No to Avatar dostal Oskary za walory techniczne i wszystko OK. Fabula byla
            tragiczna i cale szczescie, ze nie dostal Oskara za najlepszy film.
    • Gość: Pan Chichot Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.adsl.inetia.pl 08.03.10, 11:45
      A jednak Papa z Avatara i jego kompani wygrali !!! Z prostą. choć technicznie przedstawioną Magią Życia bez wojen ! Nie ważnie jak realistycznie i technicznie przekazaną, chodziło przecież o realizm. Avatar kontra Wojna, i ta wygrała z przekazem globalnego pokoju, z naturą i Matką Ziemią - Wojna i znudzeni żołnierze na usługach rabusiów, tylko trochę żal, że Tyrani triumfują, a ludzi nie przekona nic, żadna magia, żaden obraz nawet najefektowniejszy, że żołnierze z Iraku won do domu ! I nie wydaje mi się żeby chodziło w Avatarze wyłącznie o efekty, bo tych jak na kino trójwymiarowe nie było zaskakująco wiele. Chodziło wyłącznie o realizm i jak najmocniejszy wpływ na ludzką wyobraźnię ! Reklama Amerykańskiej wojny za 6 Oskarów. Obama dostał Nobla, normalnie chichot, a film o wojnie Oskary, chichot
      • darthmaciek wczoraj w Iraku byly wybory - wolne wybory! 08.03.10, 17:04
        i to juz drugie, od czasu amerykanskiej inwazji - Irak stal sie tym samym pierwsza w miare funkcjonujaca demokracja w calej historii swiata arabskiego! I tym samym daje przyklad innym krajom okolicznym i zwlaszcza ich mieszkancom, a takze nadzieje, ze zamordyzm i dyktatura moga upasc i zostac zastapione czyms innym - czyms lepszym! Rzecz jasna, zeby to bylo mozliwe, wielu ludzi musialo zaryzykowac zyciem - i wielu z nich to zycie stracilo. Wsrod tych ostatnich bylo 4 tysiace amerykanskich zolnierzy - ktorzy moze nie zdawali sobie do konca sprawy, o co sie bija, ale w ostatecznym rozrachunku polegli po to, aby Irakijczycy mogli zyc wolni i sami decydowac o swojej przyszlosci. Jest wiec sluszne, ze ktos zlozyl im hold, zamiast ich opluwac.

        Gwoli scislosci, Amerykanie obecnie sie wycofuja z Iraku - do końca 2011 roku w kraju tym powinien pozostac co najwyzej symboliczny (pare tysiecy) kontyngent doradcow wojskowych.
        • Gość: ka Re: wczoraj w Iraku byly wybory - wolne wybory! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 21:58
          Dzięki, kolego. Chociaż jedna opinia na tym forum, której autor nie jeździ w
          stereotypowy sposób po Amerykanach, obwiniając ich za całe zło tego świata.
          Muszę powiedzieć, że do sprawy tej podchodzę personalnie - mój narzeczony jest
          Amerykaninem, historykiem z wykształcenia i rezerwistą armii USA jednocześnie.
          Ma więc sporo do powiedzenia w sprawach, o których tutaj się dyskutuje, i na
          pewno więcej wiedzy, niż niejeden krzykacz. Nieraz zastanawiamy się, na czym
          polega ten fenomen nienawiści do Ameryki, dlaczego tak wielu uparcie widzi w
          niej tylko kraj niedouczonych grubasów, nie dostrzegając tkwiącego w nim
          potencjału i gotowości, by nadstawiać karku za innych (czekam na zarzuty, że
          udzieliła mi się głupota amerykańskiego narzeczonego i nie umiem odróżnić
          imperialnej polityki od bezinteresownej pomocy). A jednak prawdą jest, że ten
          naród od 1917 roku walczy o wolność i demokrację w wielu zakątkach świata - i
          jest to fakt niezaprzeczalny. Jakiekolwiek by nie były motywy prezydentów,
          którzy wysyłali kolejne pokolenia Amerykanów na wojnę, nie można być ślepym na
          to, że żołnierze armii USA przelewali krew z poświęceniem i ofiarnością - czy to
          za Europejczyków na plażach Normandii czy po to, by w 1990 roku powstrzymać
          Saddama Hussaina, z którego rozkazu ginęły całe kurdyjskie wioski. Tak, wiem,
          był jeszcze Wietnam - i nie zaprzeczam, że był fatalną pomyłką, ale trzeba
          wiedzieć naprawdę DUŻO o wojnach w Indochinach i geopolityce, by przypisywać
          amerykańską interwencję w Wietnamie tylko i wyłącznie imperializmowi.
          A Hurt Locker? Cóż, to najbardziej antywojenny film, jaki kiedykolwiek
          widziałam. Jeżeli ktoś tego nie dostrzegł i widzi w nim pochwałę wojny w Iraku,
          gratuluję nieskażonego używaniem umysłu.
    • bojabedezlosliwynamaxa Avatar to gniot. 08.03.10, 11:49
      Podniecać się nie ma czym. Można zatrudnić i 100 000 grafików i niech dziobią
      "film" o niczym ale będzie można się podniecać jedynie grafiką. Trudniej
      znaleźć prawdziwych żywych aktorów z nie pomalowanymi na niebiesko mordami i
      zrobić scenariusz z sensem.
      • Gość: Pan chichot Re: Avatar to gniot. IP: *.adsl.inetia.pl 08.03.10, 11:55
        Problem w tym że ty masz Mózg Gniot i rzeczywiście się nudziłeś, oglądając tylko
        Niebieskie ludziki he he , Pora ci do Iraku zarobić trochę grosza, będziesz mieć
        za co pić i ćpać, to na pewno twój poziom, wyżej niż karabin i granat nie
        podskoczysz
        • Gość: mi Re: Avatar to gniot. IP: *.pools.arcor-ip.net 08.03.10, 12:48
          Avatar jest wizualnie spektakularny, ale scenariusz ma na poziomie Pocachontas,
          do bolu przewidywalny.
          • Gość: tyrek Re: Avatar to gniot. IP: 195.101.227.* 08.03.10, 14:22
            Widze ze duzo osob porownuje Avatar do Pocahontas - mysle ze to po
            przeczytaniu komentarza na gazeta.pl - szkoda ze tak malo wlasnych
            opinii - ja oczekuje porownania do Tanczacego z wilkami ...
            • Gość: mi Re: Avatar to gniot. IP: *.pools.arcor-ip.net 08.03.10, 15:45
              Ja tak juz mialam zaraz po obejrzeniu tego filmu, ale jak znalazlam to:
              failblog.org/2010/01/10/avatar-plot-fail/
              to myslalam, ze spadne z krzesla ze smiechu...
      • hellulah Re: Avatar to gniot. 08.03.10, 13:43
        Masz jakieś pojęcie jak nagrywano Avatara? Nie masz a się wypowiadasz.

        To byli prawdziwi aktorzy i nikt ich farbą nie malował.
        • rewski56 Re: Avatar to gniot. 08.03.10, 19:33
          Aktorzy ? Nie spotkałem nigdy ąż tak niebieskich.....
          • hellulah Re: Avatar to gniot. 08.03.10, 21:59
            A co myślisz, że ufo? albo animacja komputerowa?

            Te mikroekspresje twarzy są mikroekspresjami aktorów, grających swoje
            role w Avatarze.

            Głos w filmach podkładany jest w studiu, często przez całkiem inne
            osoby, nie na planie. I co, też tragedia i śmierć sztuki?
    • heraldek Cameron dostal duza kase a byla zona - slawe.... 08.03.10, 11:49
      .....jakas sprawiedliwosc istnieje....
      • Gość: tyrek Re: Cameron dostal duza kase a byla zona - slawe. IP: 195.101.227.* 08.03.10, 14:19
        pewnie za rok moze 2 nikt nie bedzie kojarzyl zwycieskiego filmu za
        to Avatar pozostanie w pamieci jako obraz ktory zmienil kino...
        i tyle w temacie.
    • dodgethis Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 08.03.10, 11:52
      Żenujący rok dla filmu.

      Główną statuetkę otrzymał film, miałki, pełen błędów zarówno warsztatowych (klisze scenariusza aż bolały) jak i w środowisku, które nieudolnie przedstawiał (umundurowanie, broń, żenująca scena ze snajperem), wygrał film nie zasługujący na żadną nagrodę, który widziało może w sumie 300 osób na świecie.

      Obrzucacie błotem film Camerona, jednak wszyscy będziecie srać w gacie z zachwytu nad finałem ligi mistrzów w 3D, kolejnymi filmami w domowym kinie na LCD-kach 3D i w IMAX-ie, co nie miałoby miejsca gdyby nie Avatar. Ten obraz wpłynał na kino mocniej niż Matrix i podobnie do tego drugiego został po macoszemu potraktowany przez gremium przyznające statuetki.


      Oscar dla Hurt Lockera to hańba i ostatni gwóźdź do trumny Oskarowej akademii, która ratując się komercyjnie i podnosząc liczbę nominacji strzeliła sobie w kolano (Up jako film i film animowany!!??).

      Faktem pozostaje, że za sto lat Avatar będzie pamiętany jak dziś "Pociąg odjeżdżający ze stacji w Bombaju" czy pojawienie sie dźwioęku stereo i koloru w kinie.


      O Hurt Lokerze NIKT nie będzie pamietał za niecały rok.


      Wstydź sie Akademio.
      Smutny dzień dla prawdziwego kina.
      • Gość: Pio Kino 3D było już wcześniej dostępne... IP: 212.191.195.* 08.03.10, 11:58
        Przed filmem Camerona nie wiem czy o tym wiedziałeś ;).

        Avatar rozdmuchał to tylko na światową skalę. I tyle.

        Za kilka lat nikt nie będzie pamiętał o 3D, bo wkracza technologia
        holograficzna.
      • Gość: Jerry Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: 212.160.138.* 08.03.10, 11:58
        ale 3D w kinie już jest od ładnych paru lat, więc o co biega? A Avatar
        jako film jest na poziomie dobranocki typu gumisie. I tyle. Zresztą oskary
        za technikę dostał. Bo tylko tym się broni.
      • Gość: kleks Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: *.adsl.inetia.pl 08.03.10, 11:58
        Bardzo mądry komentarz, Avatar to przełom w kinie i nikt tego nie zmieni.
        Natomiast ta wojna, a i owszem przejdzie do historii, jak holokaust !
      • Gość: bob Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: *.uni.lodz.pl 08.03.10, 12:10
        Chyba Redaktor jeszcze na dobre nie obudził się z Oscarowego letargu. Trochę
        szkoda, że w artykule na temat - jakby nie było - najbardziej oddziałujących na
        wyobraźnię (przynajmniej widzów) nagród filmowych popełnił kilka dość dziwnych
        stwierdzeń i błędów:

        1. po pierwsze (może się czepiam) literówka - Kathryn a nie Katheryn
        2. "Oscarowe zwycięstwo filmu "The Hurt Locker. W pułapce wojny" nad "Avatarem"
        zaskoczyło, choć przewidywano je od tygodni" - hmm no to w końcu zaskoczyło, czy
        było przewidziane? mnie nie zaskoczyło ani trochę, podobnie jak zapewne
        większość widzów "siedzących w kinie", jak i krytyków
        3. "Być może zmęczyła wszystkich wszechobecna dominacja "Avatara" - chyba nie, w
        końcu Akademię nie męczyła dominacja Titanica, czy Władcy Pierścieni; "Avatar"
        to po prostu nie ta liga
        4. ""ona na wieść o nominacji wysłała mu koszyk prezentów, on jej - Toyotę":
        żartowali prowadzący galę Steve Martin i Alec Baldwin" - koszyk prezentów to
        trochę bez sensu - chodziło o podarunek z zegarkiem; a ta Toyota to był zdaje
        się przytyk do George Clooney'a, który brał udział w reklamie Toyoty (której jak
        wiemy psuje się pedał hamulca)
        5. "tegorocznej ceremonii - nudnej i przewidywalnej" - hmm upierać sie będę, że
        jednak coś się działo - statuetki za naj. film zagraniczny, za muzykę, scen.
        oryginalny (porażka "Bękartów"), ostre żarty duetu Baldwin & Martin ("mieliśmy
        już dość brzydkich aktorek", Waltz jako "łowca Żydów"), wyrwanie kilku statuetek
        "Avatarowi" przez THL
        6. "
        Najlepszym aktorem został więc Jeff Bridges (za autobiograficzną,
        pierwszoplanową rolę zniszczonego piosenkarza country w "Szalonym sercu") - był
        to swego rodzaju Oscar za całokształt" - Oscara za całokształt to dostał
        chociażby Scorsese; Bridges od początku był faworytem dziennikarzy jak i widzów.

        Zazwyczaj nie czepiam się dziennikarzy, ale tym razem za dużo rzeczy mnie kuło w
        oczy. Pozdrawiam :)

        ---

        www.golden-slumbers-blog.blogspot.com
        • Gość: Majka Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: 193.108.78.* 08.03.10, 14:22
          Ad4. W tym przypadku to "timer" odnosi sie raczej do detonatora niz
          zegarka. Aluzja do filmu ale i tez do rezyserskiej rywalizacji
          miedzy eks-malzonkami.
        • Gość: Jacek Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: *.vc.shawcable.net 08.03.10, 18:33
          W (dosc dretwym) zarcie ewidentnie chodzilo o koszyk prezentow z detonatorem w
          srodku. Cala ceremonia nudnawa. W 2005 byly fajne oskary jak je prowadzil John
          Stewart (drugi raz z nim juz nie byl tak fajny, ale bylo to po strajku
          scenarzysow, wiec moze nie mieli czasu dopracowac).

          Zgadzam sie, ze Jeff Bridges nie dostal nagrody za caloksztalt. Po prostu mial
          swietna kreacje. Tzn dostal za caloksztalt, bo jak w ciagu kariery jest sie
          nominowanym wiele razy, tak jak on, to za ktoryms razem sie wygra.
      • Gość: Robert Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: *.miedzyrzecz.com.pl 08.03.10, 12:46
        Ja również jestem zdania, że nagrodzenie Hart Locker jest pomyłką. O
        scenariuszu nie będę się wypowiadał, natomiast reżyseria jest
        tragiczna. Podobnie jak komediach amerykańskich podkładane są
        śmiechy gawiedzi żeby widz wiedział kiedy się śmiac, tak w tym
        filnie aby nadac dynamikę, kamera lata z obrazami jakby operatorowi
        i montarzyście pomyliło się co ma z czym złożyć. Zdjęcia kręcone
        techniką "z ręki" powodują, że obraz sztucznie się chwieje, jest
        męczący dla widza i nie wnosi nic do filmu. Ciągłe zbliżenia i
        oddalenia, wzięte z najgorszych praktyk tandetnych fimów
        sensacyjnych świadczą o braku oryginalności. Wyróżnienie tego fimu
        Oscarami spowoduje, że znajdą się kolejni naśladowcy reżyserskiego
        kiczu i technicznej szmiry. Akademia powinna mocno się zastanowić
        nad przyszłością kina przed wystawieniem pozytywnych not.
      • Gość: DSD Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: 212.33.72.* 08.03.10, 12:52
        > Faktem pozostaje, że za sto lat Avatar będzie pamiętany jak
        dziś "Pociąg odjeżd
        > żający ze stacji w Bombaju" czy pojawienie sie dźwioęku stereo i
        koloru w kinie.
        > O Hurt Lokerze NIKT nie będzie pamietał za niecały rok.

        Nawet jeśli Avatar będzie pamiętany za 100 lat to zapewne na tej
        samej zasadzie na jakiej pamiętamy dziś 'Śpiewaka jazzbandu' -
        techniczna nowinka. A za to nie przyznaje się Oscarów.

        W ogóle śmieszy mnie to porównanie 'dobry proekologiczny i
        antyamerykański Avatar - zły Hurt Locker bo nie pokazuje jak Jankesi
        mordują Irakijczyków'. Równie dobrze można napisać 'zły blockbuster,
        gdzie wszystko podporządkowano natrzaskaniu kasy - dobry, ambitny,
        małobudżetowy film artystyczny'.
      • Gość: antropolok Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 13:39
        Hurt Lockera oglądałem jakiś miesiąc temu i już nic z niego nie pamiętam, moja
        pamięć wypiera gnioty błyskawicznie.
        Avatara oglądałem też miesiąc temu i nadal jestem pod wrażeniem.
        Nie scenariusza, bo pisany dla mas, nie reżyserii, ale stworzonego fantastycznie
        świata innej planety, innych form życia.
        Avatarovi Oskar sie należał za efekty specjalne, najlepszy film zeszłego roku to
        dla mnie The Men who stare at goats lub Up in the Air, oba z Clooneyem.
        Hurt Locker wygrał bo baba, bo wojna, bo to i tamto ale sam filmik
        jestbnieciekawy, zaraz po wyjściu z kina zapomniany, bez jakiegokolwiek
        pozostawionego wrażenia.
        • Gość: kl Możliwe jest również, że Twoja pamięć myli IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 16:48
          gniota z dobrym filmem. Nie podoba się może też Doda?
      • conadeser Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 08.03.10, 14:57
        dodgethis napisał:
        "Żenujący rok dla filmu......Oscar dla Hurt Lockera to hańba i
        ostatni gwóźdź do trumny Oskarowej akademii......Faktem pozostaje,
        że za sto lat Avatar będzie pamiętany jak dziś "Pociąg odjeżdżający
        ze stacji w Bombaju" czy pojawienie sie dźwioęku stereo i koloru w
        kinie..."
        Trzy razy TAK!

        "O Hurt Lokerze NIKT nie będzie pamietał za niecały rok."
        NIE!
        Kiedys ci wszyscy zamknieci za zbrodnie przeciwko ludzkosci beda go
        za kare ogladac w kazda srode w swoich dozywotnich wyrokach!
        Wiec go nigdy nie zapomna!

      • jerzycieslik579579 Re: Klęska prawdziwego kina - 07.03.2010 08.03.10, 18:52
        I WILL DODGE SUCH SHITBRAINS AS YOURS. JC
    • Gość: Pio Chyba tylko naiwniacy wierzyli w Oscara dla Avatar IP: 212.191.195.* 08.03.10, 11:54
      Przepraszam bardzo, ale fabularnie to Avatar jest kinem klasy B.
      Infantylna historyjka z bajki Disneya. Chyba wszyscy już widzieli
      zmianę scenariusza Pocahontas na Avatara ;).

      Spektakularna grafika nie może podciągnąć nikłej fabuły w górę.
      Niestety. Film który się podoba owszem, ale pozostawia pewien niedosyt.

      Dwóch innych kandydatów nie oglądałem, ale z chęcią obejrzę :D.
      • Gość: wpg1971 Re: Chyba tylko naiwniacy wierzyli w Oscara dla A IP: *.internetdsl.tpnet.pl 08.03.10, 11:58
        Popieram w stu procentach. A gwoździem do trumny Amerykańskiej Akademii jest przyznanie Oscara dla S. Bullock. Od tej chwili może Oscara dostać byle kto. Mogli jej chociaż dać w innej kategorii (chocby jako ruchomy element scenografii).
        • Gość: Robert Re: Chyba tylko naiwniacy wierzyli w Oscara dla A IP: *.miedzyrzecz.com.pl 08.03.10, 12:55
          Brawo. Idealna ocena.
    • Gość: kama Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.uni.wroc.pl 08.03.10, 11:56
      Bardzo dobrze,że Avatar, obraz robiący WODĘ z ludzkich muzgów,
      został odrzucony przez YURY. Cameron powinien odpowiadać sądownie za
      wyrzucenie FORTUNY na jego produkcję i OGŁUPIANIE ludzi!
      • Gość: JEREMI Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.adsl.inetia.pl 08.03.10, 12:29
        TOBIE,TO NAWET WODY,Z CZEGO NIE MA ROBIĆ!CHYBA,MASZ TAM NITKE SPINAJĄCĄ
        USZY.ŻEBY,NIE ODPADŁY!
    • pani_rosomak Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... 08.03.10, 12:00
      Od początku byłam rozczarowana Avatarem do imentu. Nie rozumiem jak przy takim budżecie nie można było znaleźć kasy na porządnego scenarzystę. Kurcze, stać ich było żeby nająć laureata Bookera czy innego Pulizera i zrobić arcydzieło wszechczasów, a zrobili tandetną szmirę w 3d. Słusznie im się należała figa z makiem. Hurt Locker za to mnie zachwycił i jakoś nie widzę w nim pochwały amerykańskiego militaryzmu który wytykają niektórzy forumowicze. Pokazuje to co miał pokazywać- a co autorka sprecyzowała w motto : WAR IS A DRUG. Brawo. Od razu obejrzałam dwa razy. Odzyskałam wiarę z werdykty Akademii. natomiast srodze tę wiarę nadszarpnięto wyborem żałosnej Sandry Buldog :-) zwłaszcza w zestawieniu z nominacją GENIALNEJ Meryl Streep jako Julii Child. Gdzie ci ludzie mają oczy???? Przecież to kompletnie inna klasa aktorstwa- a przecież nominacja jest dla NAJLEPSZEJ AKTORKI a nie dla najładniejszej buźki. ŻAL.
      • ajl-ona Re:Nie zgadzam sie z Toba!!! 08.03.10, 16:38
        Jesli chodzi o przyznanie statuetki S.Bullock to rzeczywiscie
        porazka...Uwielbiam Meryl Streep,uwazam,ze jest najlepsza aktorka na
        naszym globie ale role Julii zagrala(wyjatkowo?)slabo...Moim zdaniem
        oskar nalezal sie Hellen Mirren ale to oczywiscie sprawa gustu...
    • pssz Widzowie zagłosowali na Avatara- nogami 08.03.10, 12:01
      A filmolodzy na "The Hurt Locker". Ponieważ o nagrodzie decydują
      filmolodzy, więc wynik był właśnie taki.
    • Gość: kinomaniak Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... IP: *.serv-net.pl 08.03.10, 12:07
      widzę, że ostatnio panuje tendencja 'im droższy tym lepszy'.
    • furry Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... 08.03.10, 12:10
      Najlepsze jest to, że Hurt Locker znany jest polskiemu widzowi z internetu...

      Może teraz ktoś z szanownych dystrybutorów ruszy d***?
      • pit_sam_pras Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon 08.03.10, 12:26
        Widać polscy dystrybutorzy są mądrzejsi niż "szacowna kapituła" i nie ściągali
        gniota, na którym by nie zarobili.
        Teraz ściągną i chociaż im się kasa zwróci, bo ludziska pójdą zobaczyć tego
        oskarowego pogromcę... i to będzie ostatni multioskarowy film, który obejrzą.
      • Gość: Aga Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.chello.pl 08.03.10, 12:29
        "Hurt Locker" jest już wydany na dvd, więc nikt go raczej do kin nie
        wprowadzi.
      • Gość: Sławek Co za bzdura. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 13:34
        "The Hurt Locker" miał premierę w Canal+ w lutym.

        Wszyscy tacy "krytyczni" w kwestii oskarów, a jak przychodzi co do czaego, to okazuje się, że w d... byli i gówno widzieli.

        Hehe... nic dziwnego, że z taką widownią Avatar miał szansę na statuetkę.
    • Gość: xenikas To zdjęcie i ten wynik, to jakby kontynuacja inne IP: *.adsl.inetia.pl 08.03.10, 12:14
      Zakończenie Avatara, Papa Ojciec i jego agresja na "inną" planetę wygrywa i
      Niebianie Amerykanie dostają to po co przylecieli. A nie jakaś tam porażka z
      naturą, tubylcami. Armia jest silna i ludzie choć wojną zniewoleni to i tak
      jej spragnieni, zahipnotyzowani, wsio dla Obamy, jeszcze jednego Nobla i 10
      oskarów.
    • j-50 Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... 08.03.10, 12:14
      Słodka tajemnica. Co jest bardziej wymyślone? Avatar, czy Hurt
      Locker? Co jest dla dzieci, a co dla dorosłych? Ja pobegnę przed
      wszystkim obejrzeć Hurt Locker'a, a nie Avatara. Bo już dawno nie
      jestem dzieckiem.
      • Gość: Gość Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: 62.69.202.* 08.03.10, 15:15
        Odpowiadam: Hurt Locker jest bardziej dla dzieci. Takich małych
        chłopczyków co latają po podwórku z małymi pistolecikami.

        Avatar to film już poważniejszy, bo dla nastolatków. A raczej
        nastolatek. Milusi, fajniusi. I całkiem niegłupi.
    • lokis76 Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokonał... 08.03.10, 12:16
      Pawle, dlatego ze po raz kolejny zwyciezylo kino. KINO. a nie
      komputerowe lubu dubu . i cale szczescie.
      jak mozna mowic o rezyserii w przypadku czegos takiego ?? za co ta
      nominacja ?
      • nales_47 Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon 08.03.10, 12:27
        Można się spierać , pewnie sympatie do obu filmów są podzielone , ale ja również jestem zdecydowanie za saperami .Po prostu wolę bardziej realistyczne kino od bajek .
      • surfen Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon 08.03.10, 23:28
        W "Pułapce wojny" jest gloryfikacja dla żołnierzy i wojny. W Avatarze marines są
        przedstawieni negatywnie (zwłaszcza główny negatywny bohater w osobie tego
        dowódcy ze szramą na głowie). Marines stają się dobrzy dopiero wtedy, gdy
        wchodzą w świat niebieskiej ludności... Pozytywni bohaterowie w Avatarze walczą
        przeciw żołnierzom amerykańskim! Avatar i Hurt Locker. W pułapce wojny to są
        przeciwstawne filmy. I to jest bardzo ciekawy kontekst. Cameron skrytykował w
        Avatarze amerykańską agresję na inne państwa, nic dziwnego, że nie dostał Oscara
        z rąk Amerykanów, bo ci stanowią większość w Akademii.
    • Gość: Sz Re: Oscary 2010. Dlaczego "The Hurt Locker" pokon IP: *.katowice.agora.pl 08.03.10, 12:24
      Bardzo słaby rok, Hurt Locker przeciętny, mam wrażenie że wszystkie
      zeszłoroczne nominowane filmy były sporo lepsze, powiem więcej i Dom
      Zły, Rewers, czy Wojna polsko-ruska były od niego lepsze:))
    • Gość: Magda Przy okazji: aktorstwo stojące za Na'vi w Awatarze IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 08.03.10, 12:27
      Obejrzycie sobie ten filmik:

      www.youtube.com/watch?v=1wK1Ixr-UmM
      Robi wrażenie nie mniejsze niż sam film.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka