zielony82
25.02.19, 23:15
Mieszkam z zona i dzieckiem. Jedyną osobą pracującą w tej rodzinie jestem ja. Żona zajmuje się 10 miesięcznym dzieckiem. Po 8 godzinach wracam zmęczony z pracy, w domu nie ma obiadu nie ma zakupów, dosłownie niczego. Oczywiście panuje też syf bo Pani żona nie ma czasu posprzątać. Na moje pytanie czemu nic nie zrobiła..odpowiada ze jak jestem głodny to żebym sobie zrobił. No i moje pytanie brzmi..Czy ja za dużo wymagam? Czy nie może być normalnie? Obiad jakiś zrobiony w mieszkaniu w miarę ogarnięte? Czy wszystkie baby są takie teraz? Czy ja źle wybrałem?