Dodaj do ulubionych

Pierścionek zaręczynowy - ile ? :)

08.02.09, 14:37
Nie żebym miał zamiar wydawać kupę kasy na coś równie bezużytecznego, ale
zacieakwiło mnie coś co usłyszałem od znajomych.

W krajach zachodnich, szczególnie anglojęzycznych, pokutuje zasada, że
pierścionek zaręczynowy powinien kosztować 1-2 krotność pensji faceta.
Niektóre kobiety wręcz stwierdzają że bez pierścionka za co najmniej 5 tysięcy
Euro nie ma co do nich przychodzić. Oczywiście wymagany jest certyfikat
potwierdzający autentyczność diamentu.

Nie mam pojęcia jak to jest u nas. Więc jak to z Wami panowie było, ile
daliście za pierścionek dla Waszej przyszłej żony ? :)
Obserwuj wątek
    • naonja81 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 08.02.09, 17:06
      moja koleżanka dostała pierścionek zaręczynowy z białego złota i diamentem wart
      6 tysięcy złotych.
      • c_n Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 08.02.09, 23:57
        Pierścionek zaręczynowy nie może być tani, to, ile mężczyzna jest w stanie wydać
        na kobietę przekłada się na jego szacunek do niej a miłość wymaga poświęceń.
        • maly.jasio rozumiem, ze mozna sie poswiecic 10.02.09, 13:36
          c_n napisała:

          a miłość wymaga poświęceń.

          rozumiem, ze mozna sie nieco poswiecic wstrzymujac na 3 dni
          przed zareczynami sesje piwne z przyjaiolmi,

          ale bez przesady, co?
        • pyzz Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 15:49
          Żadna kobieta, która przelicza szacunek i miłość swojego partnera na pieniądze,
          jakie ON ma wydać na NIĄ nie jest niewątpliwie warta ani tych pieniędzy, ani tej
          miłości, ani szacunku.
          • c_n Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 11.02.09, 07:02

            > Żadna kobieta, która przelicza szacunek i miłość swojego partnera na pieniądze,
            > jakie ON ma wydać na NIĄ nie jest niewątpliwie warta ani tych pieniędzy, ani te
            > j
            > miłości, ani szacunku.

            dla kochanej osoby jest się w stanie zrobić wiele a skąpstwo - jestem pewna -
            zaprzecza zaangażowaniu emocjonalnemu. Współczuję ci prosta dziewczyno tych
            głupich wniosku,a jak chcesz kogoś obrazić, to uderzaj do ludzi na swoim poziomie.
            • lupus76 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 11.02.09, 08:28
              c_n napisała:



              > dla kochanej osoby jest się w stanie zrobić wiele a skąpstwo - jestem pewna -
              > zaprzecza zaangażowaniu emocjonalnemu.

              Materializm stanowi jeszcze większą przeszkodę...
              • pogromca_mrowek Cena pierścionka miarą poświęcenia i miłości? Co 16.02.09, 09:34
                to za bullshit? Nie ma znaczenia cena, ważniejsze czy sie kochacie i czy jestes w stanei zrobić dla niej wiele/wszystko. Ale naprawde, a nie egzaltowane albo w pijackim widzie.

                Poza tym trzeba myśleć racjonalnie: zamiast pierscionka za Bóg wie ile pieniedzy kup dla Was np mieszkanie, bo to sie Wam (jesli nie macie) wkrótce bardziej przyda niż pierscionek.
                Jak bediecie miec mieszkanie (nie na kredyt), i warunki do założenia rodziny, to bedzie wporzo. Wtedy możesz sie bawić w ozłacanie żony. Dla mnie ludzie którzy kupują pierscionki za 5-10 tys zł a potem biorą kredyt na mieszkanie są niedojrzali i niepoważni.
                Dziewczynie/narzeczonej mozna pokazac ze sie ją kocha i na niej zalezy na wiele innych sposobow niz obsypujac je tylko prezentami. No chyba ze chcesz kobiete kupic a nie zdobyć. I/lub masz taką jędze która patrzy głownie na kasę. Dla wiekszosci myslacych kobiet naprawde liczy sie co innego. Kiedys - zdziwiony - odkryłem np że kobiety wolą faceta zaradnego od bogatego. Dziwne? Pozornie.
                • Gość: loool Re: Cena pierścionka miarą poświęcenia i miłości? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.02.09, 21:49
                  a mieszkanie sobie kupisz za 5-10 tys? lol
                  • plisowanka Re: Cena pierścionka miarą poświęcenia i miłości? 22.02.09, 01:05
                    Gość portalu: loool napisał(a):

                    > a mieszkanie sobie kupisz za 5-10 tys? lol

                    Nie, ale wtedy można będzie wziąć mniejszy kredyt o te 5-10 tys. i płacić mniejsze odsetki.
                • lupus76 Re: Cena pierścionka miarą poświęcenia i miłości? 19.02.09, 22:46
                  Pogromco - nie rozumiem, dlaczego kierujesz swój post do mnie.
            • pyzz Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 11.02.09, 21:48
              > Współczuję ci prosta dziewczyno tych
              > głupich wniosku,
              Moja droga dziewczyno skomplikowana, jedno jest pewne: nie jestem prostą dziewczyną.

              > a jak chcesz kogoś obrazić, to uderzaj do ludzi na swoim poziom
              > ie.
              A gdzie ja znajdę ludzi na moim poziomie? W koło sami humaniści!
              • lupus76 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 12.02.09, 09:08
                pyzz napisał:


                > A gdzie ja znajdę ludzi na moim poziomie? W koło sami humaniści!

                I dlatego w koło, a nie wkoło?
                • pyzz Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 12.02.09, 14:11
                  > I dlatego w koło, a nie wkoło?

                  Niech będzie WOKÓŁ ;) trzymajmy poziom! ;)
            • bun01 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:54
              Szacunek jako wartość materialna? Bardzo prymitywne myślenie.
              Blachara?
            • buraczana.lejdi Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 25.02.09, 20:59
              c_n napisała:

              >
              > > Żadna kobieta, która przelicza szacunek i miłość swojego partnera na pien
              > iądze,
              > > jakie ON ma wydać na NIĄ nie jest niewątpliwie warta ani tych pieniędzy,
              > ani te
              > > j
              > > miłości, ani szacunku.
              >
              > dla kochanej osoby jest się w stanie zrobić wiele a skąpstwo - jestem pewna -
              > zaprzecza zaangażowaniu emocjonalnemu. Współczuję ci prosta dziewczyno tych
              > głupich wniosku,a jak chcesz kogoś obrazić, to uderzaj do ludzi na swoim poziom
              > ie.

              a na jakim poziomie jestes? :D
            • takajatysia Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 29.10.09, 09:26
              Mam siostrę co wymaga by biżuteria opatrzona byla certyfikatem.
              Kiedyś się z niej śmiałam i dziwiłam po co jej to. Ogólnie życiowo
              wydaje mi się, że jest bezinteresowna. Natomiast hojność mężczyzny
              odbiera jako okazanie uczucia. Oprócz tego, że jest czuły, kochający
              etc. musi dla jej szczęścia trochę poszastać sianem.
          • majkel33 bardzo celny komentarz :) 16.02.09, 10:41
            pozdrawiam Ciebie oraz wszystkich myślących podobnie jak i ja zresztą :)

            Michał
        • sleepysheep Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 22:26
          c_n napisała:

          > Pierścionek zaręczynowy nie może być tani, to, ile mężczyzna jest w stanie wyda
          > ć
          > na kobietę przekłada się na jego szacunek do niej a miłość wymaga poświęceń.


          Co za głupota. Jak ktoś chce przeliczać coś takiego jak szacunek, miłość czy
          przyjaźń na pieniądze, to chyba znaczy, że nigdy żadnej z tych wartości naprawdę
          nie poznał. Mnie mój facet mógłby i nakrętkę od śruby na palec wsunąć, bylebym
          wiedziała/czuła, że on po prostu chce spędzić ze mną życie, i tyle.

          Natomiast sam pierścionek, to symboliczny gest taki. Teraz czasy się zmieniły,
          zmieniły się związki i cały ten, powiedzmy, schemat prowadzący do małżeństwa.
          Ale generalnie ten pierścionek mówi tyle, że kobieta jest przyrzeczona danemu
          mężczyźnie - kiedyś to miało większe znaczenie, dziś na nim straciło, ale nadal
          to symbol. Nie przekłada się on na pieniądze, rodzaj kruszcu czy ilość karatów w
          oczku.
        • goodwater Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 05:35
          Szkoda mi Ciebie, kiedyś kuzyn opowiadał mi jak 2 laski rozmawiały w
          barze. I Jedna mówi, że jakiś facet kupił jej kumpeli torebkę za 2
          tys., a druga na poważnie "to musi być wielka miłość", niektóre
          kobiety są tak proste jak facet, tylko kasa...
          • delayla Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 22.10.09, 09:34
            > kiedyś kuzyn opowiadał mi jak 2 laski rozmawiały w
            > barze. I Jedna mówi, że jakiś facet kupił jej kumpeli torebkę za 2
            > tys., a druga na poważnie "to musi być wielka miłość", niektóre
            > kobiety są tak proste jak facet, tylko kasa...


            To się nazywa URBAN LEGEND
        • wiola197279 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 10:13
          co za idiotyzm!!!!!!!!!!!!
        • buraczana.lejdi Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 25.02.09, 20:57
          chyba zartujesz? jak pieniadze moga przekladac sie na szacunek? no halo, pozory
          rzadza
      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 09.02.09, 18:42
        zastanawiam sie czy pochwalila sie tym w jednym
        zdaniu "patrzdostalampierscionekzareczynowyza6tysiecy" :)

        • isbe Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 09.02.18, 08:08
          ja pitolę. Chyba jest to symbol, nie każdego stać na kilkutysięczny wydatek. Ja dostałam pierścionek z szafirami za jakieś 600 zeta. Ważne że mi się podobał, no chyba że to ma być inwestycja na ciężkie czasy, żeby go później sprzedać :P
      • tacx Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:53
        > moja koleżanka dostała pierścionek zaręczynowy z białego złota i diamentem wart
        > 6 tysięcy złotych.

        pewnie trafiła na takiego samego frajera jak ten tutaj:
        www.joemonster.org/filmy/13639/Co_zrobic_gdy_zdradzi_cie_dziewczyna#commentsStart
        fajnie zatkało laskę
    • g.r.a.f.z.e.r.o Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 08.02.09, 17:40
      Może być wart nawet 10kpln, byle można było go zwrócić :)
      • tami-lla Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 08.02.09, 18:45
        Hahaha;) dobre!! A to zastrzegasz w trakcie kupowania??
      • lacido Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 09.02.09, 00:02
        g.r.a.f.z.e.r.o napisał:

        > Może być wart nawet 10kpln, byle można było go zwrócić :)

        więc zakładasz że narzeczona CI go odda?????????????
        • wanilinowa Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 09.02.09, 00:12
          chodzi o to, żeby narzeczona mogła oddać do jubilera :)
          • lacido Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 09.02.09, 00:14
            myślałam, że raczej o to, że w razie nie wypału z babką to po co mu pierścionek
            • smokk.wawelski Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 09.02.09, 23:59
              no jak to po co, weźmie i da następnej, znam jeden taki przypadek
              • lacido Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 00:05
                hm niektóre kolekcjonują pierścionki (w końcu uczucia do biżuterii się nie
                zmieniają ;)
                • flaku Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 18.02.09, 00:18
                  hehe co racja to racja, no i zawsze to jakieś trofeum:))) jak głowy jeleni na
                  ścianie
    • brak.polskich.liter Dziwnych masz znajomych 09.02.09, 11:08
      Albo tez obracaja sie w nieco osobliwym towarzystwie. Standard zareczynowy
      (czyli pakiet zloto + diament) kosztuje, ale bez przesady. To znaczy -
      pierscionek moze byc i horrendalnie drogi, ale nabywcy bizuterii z wyzszej polki
      cenowej, czyli ludzie naprawde zamozni raczej nie beda bic piany na temat ceny
      pierscionka, zegarka, czy innego bzdetu.
      Tak na marginesie - nie kazdy gustuje w diamentach.

      > Niektóre kobiety wręcz stwierdzają że bez pierścionka za co najmniej 5 tysięcy
      > Euro nie ma co do nich przychodzić.

      Jesli mowimy o tzw. gold diggers - to prawdopodobnie szczera prawda. Ale jest to
      jednak specyficzny rodzaj kobiet, pozyskiwany towarzysko w celach nieco innych,
      niz matrymonialne. Pierscionek warty piec tysi z dyjamentem wielkosci golebiego
      jaja, uwienczony slubem a la Jordan, to w przypadku tych pan ta sama kategoria,
      co poslubienie chlopca z City, albo i fhancuskiego ahhrystokhaty.

      > Oczywiście wymagany jest certyfikat
      > potwierdzający autentyczność diamentu.

      Stanami podsmierduje. Ale za Atlantykiem nie jadam, wiec to jeno przypuszczenie.
      Dla szanujacego sie Anglika publiczne dyskutowanie o cenie pierscionka, czy tez
      chwalenie sie certyfikatem autentycznosci diamentu (ROTFL) byloby szczytem
      obciachu. I slusznie.
      • allerune Re: Dziwnych masz znajomych 09.02.09, 18:46
        ja akurat jestem w Irlandii. Opinie te zaslyszalem z kilku
        niezaleznych zrodel:

        1. Kumpel ma w pracy kolezanke, ktora stwierdzila ze pierscionek
        musi byc za 5k euro

        2. Moja kolezanka Polka dostala od chlopaka pierscionek ze sztucznym
        diamentem, kolezanki w pracy (irlandki) zadaly trzy
        pytania... "ojej, ile on kosztowal?" "to prawdziwy, masz certyfikat?"

        3. Kolezance Polce zwierzal sie jej obecny chlopak - irlandczyk, ze
        jego byla chciala pierscionek za kilka tysiecy

        Nie wiem czy sie obracam wsrod dziwnych ludzi, ale to sa historie,
        ktore zaslyszalem :)
        • wanilinowa Re: Dziwnych masz znajomych 09.02.09, 19:02
          wniosek nasuwa się jeden:
          faceci dwa razy częściej plotkują, a fuj!
          • allerune Re: Dziwnych masz znajomych 10.02.09, 13:08
            w przeciwieństwie do kobiet, my lubimy się dowiadywać bo jesteśmy ciekawi. Nie
            robimy tego z zawiści, zazdrości, albo aby komuś dopiec. To cecha typowo kobieca :P
            • wanilinowa Re: Dziwnych masz znajomych 10.02.09, 14:11
              allerune napisał:

              > w przeciwieństwie do kobiet, my lubimy się dowiadywać bo jesteśmy
              ciekawi. Nie
              > robimy tego z zawiści, zazdrości, albo aby komuś dopiec. To cecha
              typowo kobiec
              > a :P

              tak sobie tłumacz, przekupo :D
        • brak.polskich.liter Re: Dziwnych masz znajomych 09.02.09, 19:12
          Cholera, jestem spiczles :)

          > 1. Kumpel ma w pracy kolezanke, ktora stwierdzila ze pierscionek
          > musi byc za 5k euro

          Potencjalnemu jeleniowi - tfu, przepraszam, wybrankowi serca tej panny wyrazy
          wspolczucia. Wcale nie z powodu wymagan finansowych. Kasa rzecz nabyta, a
          mentalny tluk w roli zony to jednak dramat.

          > 2. Moja kolezanka Polka dostala od chlopaka pierscionek ze sztucznym
          > diamentem, kolezanki w pracy (irlandki) zadaly trzy
          > pytania... "ojej, ile on kosztowal?" "to prawdziwy, masz certyfikat?"

          Ja pierdziu. Klimaty jak z ¨The Royle Family¨.

          > 3. Kolezance Polce zwierzal sie jej obecny chlopak - irlandczyk, ze
          > jego byla chciala pierscionek za kilka tysiecy

          To akurat jestem w stanie zrozumiec. Zarowno konwersacje, jak i fakt, ze laska
          od pierscionka ma status eks.

          Qrde, od zareczyn minelo juz sporo czasu, ale nie na tyle duzo, zeby mnie
          demencja dopadla. Nie przypominam sobie _jakichkolwiek_ pytan o bizuterie, jaka
          dostalam, jej cene oraz - hehe - certyfikaty. Kolezanki zaobraczkowane tez jakos
          certyfikatami nie blyskaly. Znajomi panowie tez milcza w temacie, ile wydali.
          Nuda, panie.

          Zaznaczam - fanka podrobek, plastikowych dyjamentow i innych takich specjalow
          nie jestem, skapcy jeczacy ile wydali na kolczyki dla narzeczonej rowniez nie
          znajda w moich oczach uznania.
          Rozumiem zachwyt estetyczny nad pieknym pierscionkiem czy innym gadzetem, ale
          licytacja na certyfikaty diamentow i ceny bizuterii mnie rozwalila.
          • allerune Re: Dziwnych masz znajomych 10.02.09, 13:13
            > Rozumiem zachwyt estetyczny nad pieknym pierscionkiem czy innym gadzetem, ale
            > licytacja na certyfikaty diamentow i ceny bizuterii mnie rozwalila.

            mnie też, ponieważ nie jestem osobą w klimatach "ślubnych" i nie zamierzam nigdy
            uginać się pod społeczną presją aby czegoś takiego dokonać, zastanowiło mnie,
            jak sytuacja wygląda w Polsce. Widać, że u nas bidnie, ale pierścionek też się
            liczy :)

            btw. kiedyś w Polsce byłem na imprezie, gdzie były 3 przyszłe panny młode.
            Zwróciłem uwagę na pierścionek jednej z nich pytając "ładny pierścionek, czy to
            zaręczynowy", oczywiście celowo pominąłem dwie pozostałe ;-). Mimo to, po chwili
            miałem przed oczami 2 dodatkowe pierścionki. Niezły był ubaw :)
            • panirogalik Re: Dziwnych masz znajomych 24.04.09, 21:17
              no ale co w tym śmiesznego ze pokazały ci, ze MAJĄ na palcu pierścionek? Może po
              prostu chciały cię odstraszyć żebyś się nie podwalał do nich.
        • lupus76 Re: Dziwnych masz znajomych 10.02.09, 14:44
          allerune napisał:


          >
          > 1. Kumpel ma w pracy kolezanke, ktora stwierdzila ze pierscionek
          > musi byc za 5k euro
          >
          Po pierwsze:
          Jak handelek - to ona nisko się ceni. Takie ustalanie wartości walutowej
          trąci... kto inteligentny - ten wie, czym.
          Po drugie: to dziewczę jest doskonałym materiałem na: przecież jestem doskonała,
          och i ach, czemu, więc, ach czemu nie mam jeszcze ślubnej obrączki na palcu? Ach
          pewnie jestem zbyt dobra, zbyt inteligentna, zbyt... wartościowa dla całej tej
          sfory seksistów, którym tylko jedno w głowie.
          • allerune Re: Dziwnych masz znajomych 10.02.09, 18:22
            złe założenie, w tym kraju (Irlandii) nie ma typowo polskiego parcia na ślub.

            Ja to bardziej bym interpretował jako "chcesz mnie na wyłączność to płać, a jak
            nie to się bawię" :)
    • janwatroba Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 13:42
      Skoro na tym forum 99,9% stanowia sfrustrowane stare panny i dwoch
      pedalow czuje sie w obowiazku - z pozycji eksperta - zabrac glos.
      Pytanie "ile wydac" jest kompletnie bez sensu - swiadczy co najwyzej
      o malostkowosci pytajacego. Wazne jest co wlozyc wybrance na palec w
      dniu oswiadczyn. Ja dalem zonie zloty pierscionek z brylantem czyli
      klasyczne minimum ponizej ktorego nie wypada schodzic. W koncu - w
      wiekszosci - oswiadczamy sie tylko raz w zyciu.
      • pancwynar Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 13:51
        janwatroba napisał:

        > Skoro na tym forum 99,9% stanowia sfrustrowane stare panny i dwoch
        > pedalow [...]

        :)
        no dobra...
        cały wątek leci M.Phytonem ze szczyptą Dynastii, ale
        owa "zdroworozsadkowa" uwaga mnie rozłożyła:)
        janwatroba - Mistrz Ciętej Riposty?
      • wanilinowa Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 14:13
        janwatroba napisał:

        > Skoro na tym forum 99,9% stanowia sfrustrowane stare panny i dwoch
        > pedalow

        czyli wszyscy poza Tobą i autorem wątku to stare panny? o wyprszam
        sobie, ja jestem młoda :)
        • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 18:24
          > > Skoro na tym forum 99,9% stanowia sfrustrowane stare panny i dwoch
          > > pedalow

          ja bym chciał być, nie musiałbym usiłować zrozumieć kobiet

          > czyli wszyscy poza Tobą i autorem wątku to stare panny? o wyprszam
          > sobie, ja jestem młoda :)
          >

          czy Ty aby nie usiłujesz mi dopiec ? :P
          • wanilinowa Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 19:06
            allerune napisał:

            > > > Skoro na tym forum 99,9% stanowia sfrustrowane stare panny i dwoch
            > > > pedalow
            >
            > ja bym chciał być, nie musiałbym usiłować zrozumieć kobiet
            >

            a teraz musisz? nie musisz. sam sobie wybrałeś takie hobby :)

            > > czyli wszyscy poza Tobą i autorem wątku to stare panny? o wyprszam
            > > sobie, ja jestem młoda :)
            > >
            >
            > czy Ty aby nie usiłujesz mi dopiec ? :P

            nie ja tylko janwatroba. on napisał o dwóch pedałach. widzę tu jego i Ciebie,
            więc.... :) a zresztą zadałam pytanie żeby doprecyzować
    • silling Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 17:21
      hm, mieszkam w "swiecie anglosaskim",
      rzeczywiscie jest zasada 2-3 miesieczne pensje,
      ale najwazniejsze jak sie prezentuje ;)

      ja wydalem miesieczna i bylo ok ;)


      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 18:25
        czyli jednak nie tylko moi znajomi są dziwni, ale ogólnie świat anglosaski :) to
        dobrze. Dalej jednak interesuje mnie, jak to jest w Polsce.
      • qazxsw44 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 22:07
        2-3 miesieczne pensje, ale brutto czy netto ?
        • takajatysia Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 29.10.09, 09:46
          z tego co wiem o swiecie anglosaskim i jego zwyczajach (londyn) to 2-
          3 pensje netto.
          Ja się cieszyłam, ze moj pierscionek zaręczynowy jednak byl zloty z
          brylancikami (PL). Nawet szkoda mi było koleżanki, która dostała z
          cyrkonią... Ale macie rację, że to w sumie nieważne. Wymaganie za
          tyle i tyle to jednak powinny dac do myślenia temu, kto się
          oświadcza...
      • mimovoli Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 22:59
        ciekawy WIELKI KWANTYFIKATOR zastosowałeś - świat anglosaski... a więc inaczej
        tam nie można... raz postawisz nogę na ich gruncie i leci - zaręczyny jak z
        żurnala, ślub z tivi itp.
        uff dobrze że zmieściłeś się w normie! ja bym nie wyrobił - wydałem ledwie tyle
        ile trzeba.
        a sam pomysł pytania o "widełki" w jakich musi się zmieścić kupujący - jest
        niedorzeczne i pachnie monty pythonem jak nic.

        ______________________

        totalna masakra!
    • tygrysio_misio Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 18:22
      jakby mi facet wydal wiecej niz 300zl na pierscionek...ktorego i tak bym nie
      nosila zbytnio... to bym go opierniczyla, za marnowanie kasy...
      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 18:26
        ja też powiedziałem dawno temu, że za 10k Euro to już wolałbym dziewczynie
        samochód kupić :P
        • janq43 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:20
          Za 10K € to ja wybuduje pół domu naszego wspólnego!!!
      • wanilinowa Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 10.02.09, 19:08
        tygrysio_misio napisała:

        > jakby mi facet wydal wiecej niz 300zl na pierscionek...ktorego i tak bym nie
        > nosila zbytnio... to bym go opierniczyla, za marnowanie kasy...
        >
        >

        reklama dźwignią handlu :-)
        • granatowa-only Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 11.02.09, 18:29
          W każdym porządnym salonie jubilerskim są przeszklone gabloty z pierścionkami
          zaręczynowymi. W każdej gablocie są pierścionki za określona kwotę, w jednej są
          powiedzmy do 500 zł, w drugiej od 501 do 1000 zł itd. Pewnego pięknego dnia weź
          za rękę swą wybrankę i wejdźcie razem do tego salooonu ze świecidełkami i niech
          zacznie przymierzać, marudzić, wybrzydzać, a Ty ją uważnie obserwuj. Po pierwsze
          zorientujesz się co jej się podoba, po drugie ile będziesz musiał uskładać, po
          trzecie jaki ma kobita gust. Zabierz ze sobą notatnik, niech wybierze ze trzy
          modele, a Ty w końcu zdecydujesz, który z nich nabędziesz (to tak w ramach
          niespodzianki):)
      • maugorzata2008 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 21:58
        o, o, o tuż to. To samo powiedziałam mojemu mężowi kiedyś jakoś przy okazji.
        Pierścionek dostałam bardzo ładny, złoty, w ramach oczka była cyrkonia. Jak się
        niedługo później dowiedziałam moje teściowa miała dużo biżuterii zbieranej przez
        całe życie i mój mąż po prostu poszedł do niej i wybrał pierścionek, który mu
        się najbardziej podobał. Dostał go oczywiście wraz z błogosławieństwem za darmo
        ;) Ja się cieszę, że mamy pierścionek rodowy :) Nie mam pojęcia ile kosztował
        nie wyceniałam.
        Tylko jedna śmieszna sytuacja mi się zdażyła. Pewnego dnia w pracy ta cyrkonia
        mi z niego wypadła. Cały zespół rzucił się wtedy na podłogę do poszukiwań, ale
        oczywiście nikt nic nie znalazł, bo to było wielkości ziarnka piasku :) Poszłam
        więc do jubilera i za wstawienie nowej zapłaciłam 5 zł :) Ktoś mi potem
        podliczył ile moja firma straciła na tych 15 minutach pracy kilkunastu osób ;)
        wyszło więcej niż 5zł ;)
        Jak widzę moje koleżanki, które biorą swoich facetów za fraki go sklepu
        jubilerskiego, wybierają pierścionki i każą im płacić (bo to ponoć ważna sprawa
        i nie można facetowi zaufać), to się dziwię, ale mam nadzieję, że będą w
        małżeństwie równie szczęśliwe jak ja za 5 zł :)
      • janq43 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:08
        Ja kupiłem pierścionek z szafirem za 380zł,kierowałem sie
        uroda,prostotą.
        Narzeczona bardzo Happy była,ale i tak burę dostałem,ze wydaję
        pieniądze na bzdety:)
      • szczesliwamezatka Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 18.02.09, 17:42
        Nisko się cenisz...
    • yoko0202 i co tu się dziwić 12.02.09, 10:15
      że mamy milion wątków pod tytułem: dlaczego faceci nie chcą się
      żenić?
      pomijając fakt, że małżeństwo to ostatnia prawnie dopuszczalna forma
      niewolnictwa, a niektórzy tego po prostu nie lubią, to jeszcze od
      początku lecisz w koszty :)

      allerune napisał:

      > Niektóre kobiety wręcz stwierdzają że bez pierścionka za co
      najmniej 5 tysięcy Euro nie ma co do nich przychodzić.

      takich kobiet nie znam, ale może warto w takim razie wybadać sprawę
      już na pierwszej randce, coby potem nie mieć dylematów:-)

      • pyzz Re: i co tu się dziwić 12.02.09, 14:16
        > pomijając fakt, że małżeństwo to ostatnia prawnie dopuszczalna forma
        > niewolnictwa,
        A pobór wojskowy? OK, został zawieszony, ale nie został zdelegalizowany!
        • yoko0202 Re: i co tu się dziwić 13.02.09, 21:29
          pyzz napisał:

          > > pomijając fakt, że małżeństwo to ostatnia prawnie dopuszczalna
          forma
          > > niewolnictwa,
          > A pobór wojskowy? OK, został zawieszony, ale nie został
          zdelegalizowany!

          wojsko to kontrakt na czas określony i wiesz kiedy wychodzisz, a w
          przypadku małżeństwa trzeba ostro ponegocjować, nerwy zjeść i
          wyskoczyć ze sporej kasy coby umowę zakończyć :)
    • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 14.02.09, 00:03
      to tak dla potwierdzenia moich słów

      www.widelec.pl/widelec/1,82861,6230681,Zdradzony_przez_dziewczyne___polskie_napisy_.html
      zwróćcie uwagę jakie jest pierwsze pytanie panny
    • plisowanka kobiety są pod tym względem śmieszne 15.02.09, 15:26
      Moje koleżanki same z siebie pokazują mi pierścionki zaręczynowe, chociaż w ogóle o to nie proszę, bo nie interesuje mnie cudza biżuteria. Co śmieszniejsze, zaraz potem podają cenę, choć wcale o to nie pytam. Po co stawiają mnie w takiej niezręcznej sytuacji?

      Osobiście wolałabym od faceta dostać cokolwiek innego, tylko nie pierścionek, bo to SZTAMPOWOŚĆ, a to mnie irytuje. Nie zamierzam w ogóle wychodzić za mąż, bo nie chcę, ale gdybym miała dostać od faceta jakiś symbol, to mógłby być to np. obraz, byle nie pierścionek, bo to mało oryginalne i wieje sztampowością na kilometr. Obraz nie dość, że jest tak samo trwały, to jeszcze byłby w pewnym sensie dobrem wspólnym, bo wisiałby na ścianie wspólnego mieszkania, a nie na palcu należącym do jednej osoby. Oczywiście obraz nie musiałby być drogi, tylko tani jakiegoś początkującego artysty, byleby mi się podobał. Jeszcze lepiej, jakby było to rękodzieło samego faceta, gdyby potrafił malować.

      Jeżeli już ktoś chce te pierścionki, to uważam, że powinien zwyciężać tutaj pragmatyzm. Można kupić ładny pierścionek już za 500 zł, więc nie trzeba wydawać kilku tysięcy. Te pieniądze lepiej przeznaczyć na zakup AGD do wspólnego mieszkania. Rozsądna kobieta tak właśnie podchodzi do życia i nie marnuje niepotrzebnie kasy na błyskotki z certyfikatami. Nie mówię, żeby całkowicie z nich rezygnować, ale jakieś granice rozsądku cenowego powinny być.

      Dziwię się, że mężczyźni bezrefleksyjnie ulegają temu zwyczajowi z pierścionkami zaręczynowymi, na zasadzie "Nie chcem, ale muszem, bo taka moda i kobieta się uparła". Ja na waszym miejcu bym taką kobietę zostawiła i poszukała rozsądniejszej.
      • adela38 Re: kobiety są pod tym względem śmieszne 15.02.09, 18:33
        To zalezy tez od klasy kobiety... Jak np jest ona dobrze sytuowana, ma np dom
        dobrze wyposazony i nie musi myslec, ze jak facet wykosztuje sie na pierscionek
        to nie bedzie potem na zycie, albo ze bedzie musial miesiacami dlug splacac, to
        to na ile sie postara (i wykosztuje) swiadczy o szacunku jakim tez pan dazy ta
        pania...Pierscionek zareczynowy jest o tyle wyjatkowy, ze nosi sie go potem
        razem z obraczka przez caly czas malzenstwa... w zalozeniu do smierci bedzie
        przypominal o tym wydarzeniu, wiec warto i oplaca sie postarac...
        • allerune Re: kobiety są pod tym względem śmieszne 15.02.09, 20:15
          > To zalezy tez od klasy kobiety...

          klasy społecznej, czy naszej-klasy?

          > Jak np jest ona dobrze sytuowana

          kasiasta, nie znaczy z kasą, zbyt wiele razy się o tym przekonałem :)

          > to na ile sie postara (i wykosztuje) swiadczy o szacunku jakim tez pan dazy ta
          > pania...

          to raczej świadczy o tym jak bardzo jest społecznie zindoktrynowany
          • allerune Re: kobiety są pod tym względem śmieszne 15.02.09, 20:16
            miało być:

            kasiasta, nie znaczy z klasą
            • lacido Re: kobiety są pod tym względem śmieszne 15.02.09, 21:54
              a ja ciągle czytam kanciasta ;DDD
    • funstein Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 21:42
      za równe zero.

      kobieta ma wnieść posag a nie żądać błyskotek od naiwnego
      jelenia.

      małżeństwo to nie prostytucja tylko szkoła kompromisów.
      jeśli dziewczyna chce dużego brylantu to daj sobie spokój
      - nie jest warta starych skarpetek.
    • anmarys Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 21:54
      Mam zaręczynowy pierścionek swojej Babci i Mamy, nie obchodzi mnie ich wartość rynkowa bo dla mnie są bezcenne, a przekazane mi wraz z miłością. Biżuteria prababki ratowała całą rodzinę w trudnych czasach. Chciałabym by pierścionki przetrwały jeszcze w następnych pokoleniach, czy to zależy od ceny?
      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 23:05
        nie rozumiem, chciałabyś dostać od faceta pierścionek swojej prababci ? Jaki to
        ma związek ?
        • anmarys Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 23:24
          Chciałabym przekazać swój pierścionek zaręczynowy swojej córce i by ślicznie wyglądał po ok.70 latach noszenia :)) Pierścionek za 100 złotych nie jest trwały, ale jeśli to śliczna kowalska robota to super, nawet posłuży do obrony:))
          • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 23:47
            rozumiem, ale jaki to ma związek z moim pytaniem?

            sugerujesz, aby pierścionek wybierać pod kątem solidności wykonania, z gwarancją
            na XX lat ? :)
            • anmarys Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 01:26
              Czy chcesz kupować nowy pierścionek, kiedy szkiełko się ukruszy czy wolisz
              diament, który jest bardzo twardy? Certyfikaty wydawane są zawsze bez względu na
              wielkość i nie ma na nich ceny. A pierścionek zaręczynowy kupuje się raz i nie
              podlega modzie, a ma być wieczny na XXXXlat. Certyfikat upewnia, że jubiler jest
              solidnym profesjonalistą a narzeczonej mówi tylko by uważać przy gestykulacji,
              albo jest częścią spisywanej intercyzy. Koleżanki pokazywały swoje pierścionki
              ale nigdy certyfikaty a ja nigdy o nie nie pytałam, ani o cenę (mówię o
              międzynarodowym towarzystwie). Kryształy też są piękne. To indywidualna sprawa a
              ja tylko dzielę się swoim zdaniem ale go nie narzucam :)) Powodzenia
              • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 01:41
                ustalmy jedno. Nie kupuję i nie będę kupował żadnego pierścionka zaręczynowego
                :) uważam to za głupi zwyczaj i uleganie presji społecznej, tak samo jak
                chodzenie do kościoła

                Wydało mi się tragikomiczne przywiązanie do zasady 2x miesięczna pensja faceta
                za pierścionek i dlatego napisałem tego posta. Cieszy mnie, że w Polsce taka
                zasada nie pokutuje i większość kobiet, przynajmniej tych piszących, traktuje to
                jako symbol
    • wzawadzka Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 22:26
      Przeczytałam pytanie, wypowiedzi i zapytałam o zdanie mego
      mężczyzny - pierścionek zaręczynowy to symbol miłości, szacunku do
      kobiety z którą zamierza się dzielić życie. Ponieważ to symbol dla
      dwojga zainteresowanych może być nawet ze sreberek od czekolady
      jeśli Im to odpowiada.
      I zgadzam się ze stwierdzeniem, że jeśli kochamy to nie oszczędzamy
      na ukochanym bądź ukochanej. Oczywiście biorąc pod uwagę nasze
      możliwości finansowe. Dla jednego człowieka 5000 pln za pierścionek
      to majątek, dla innego i 5000 to pryszcz. pozdrawiam
      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 23:06
        ...no i są też tacy, którzy uważają, że mogą być bardziej oryginalni. Bardziej
        oryginalni niż katolicki ślub, bardziej oryginalni niż związany z tym pierścionek...
    • 4g63 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 22:51
      nie kupuj pierścionka, albo ewentualnie jakiś bardzo skromny, na takim wydatku zyskuje jedynie sprzedawca, może po to właśnie jest cała ta otoczka, pokutuje jako marketing.., wykorzystująca próżność pazerność itd, myślę że prawdziwy związek emocjonalny nie musi być pieczętowany bezsensownym wydatkiem, i takie podejście będą miały obie zaangażowane strony, jeśli nie, tzn że gdzieś jest problem!
      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 15.02.09, 23:07
        może przeczytaj uważnie pytanie zanim zabierzesz się za odpowiedzi ? :)
    • rrosemary Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 00:53
      chyba bardziej się liczą otoczka i uczucia, ale wracając do samego pierścionka
      to...moim zdaniem ważniejsze jest to (przynajmniej dla mnie) żeby był oryginalny
      tzn ze wzoru klasycznego firmy APART bym nie była zadowolona, tak samo jak nawet
      z wielkich diamentów, ale ułożonych w serduszko lub pierścionka, który ma dość
      szeroką obrączkę tak że jest niewygodny w noszeniu (zwłaszcza przy ściskaniu z
      kimś ręki).
      Jeśli chodzi o ceny to mnie nie interesują i chyba żadnej z nas nie interesują,
      ważne, żeby był wygodny w noszeniu, trafiał w gust i nam się podobał.
      • allerune Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 01:20
        > Jeśli chodzi o ceny to mnie nie interesują i chyba żadnej z nas nie interesują,

        powiedz proszę, jaką grupę kobiet reprezentujesz? Bo wydaje mi się, że jakąś
        mniejszość :-)
    • d.o.s.i.a Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 01:53
      Ale pitolenie. Widze, ze niektore panie lubia zgrywac skromne antymaterialistki
      (ach, och, jakie prawe i wartosciowe to to). Bo liczy sie milosc i takie tam
      inne terefere. Juz widze z jaka nabozna mina przyjmuja od ukochanego pierscionek
      wykonany ze sreberka po czekoladce, albo srebrny z cyrkonia. I jak dumnie
      prezentuja go kolezankom. Ha ha. Ubaw po pachy.

      Gdyby facet mi wylecial z pierscionkiem za 100 zl, to bym chyba sie poczula
      jakby mi ktos w twarz przylozyl. I nie ma to nic wspolnego z materializmem. Po
      prostu poczulabym sie... malo wartosciowa. Skoro facet nie zadal sobie trudu,
      aby odlozyc pieniadze, "szarpnac sie" na ten najwazniejszy w zyciu prezent.
      Sorry, ale to by byla zenada i dla niego i dla mnie.

      Wiadomo, ze nie ma jednej ceny, ktora "wypada" dac za pierscionek. Bo kazdy ma
      inne mozliwosci finansowe. Ale tak sie utarlo (i nie nalezy sie na to zrzymac),
      ze pierscionek zareczynowy powinien przedstawiac jakas wartosc, stanowiaca spory
      wydatek. Nie moze byc po prostu jakims bzdetem wyjetym z szuflady, czy kupionym
      najtanszym kosztem. Jest symbolem. A symbol nie moze byc tandeta. Ma byc
      swiadectwem tego, ze facet jednak stara sie o kobiete. Po prostu nie wypada dac
      taniego bzdetu, tak, jak nie wypada na urodziny kupic w prezencie dlugopisu.
      Mysle, ze zwyczaj przyjety w krajach anglosaskich, ze pierscionek to 1-2 pensji
      jest bardzo dobry.

      Co do certyfikatow. Diament zawsze przychodzi z certyfikatem i nie jest to zadna
      ekstrawagancja.
      • xezaq Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:47
        > Gdyby facet mi wylecial z pierscionkiem za 100 zl, to bym chyba
        > sie poczula jakby mi ktos w twarz przylozyl. I nie ma to nic
        > wspolnego z materializmem. Po prostu poczulabym sie... malo
        > wartosciowa.

        I gdybyś jeszcze dała mu to jakoś jednoznacznie do zrozumienia, tak,
        żeby nie miał wątpliwości co sobie pomyślałaś.... Miałby chłopina
        wtedy jasność, że z tym pierścionkniem to mocno przesadził a i co do
        Ciebie się MOCNO pomylił.
        • d.o.s.i.a Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 20:43
          Oj daj Bog, zeby mnie los takim skapym facetem nie pokaral...
          Ale spoko, nikt Ci nie broni dac swojej wybrance kawalka postronka na palec i
          oczekiwac zachwytow z jej strony. Powodzenia!
          • angellooo Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 21.04.09, 01:36
            Wam dziewczyny nie zalezy na cenie pierscionka, czy to srebro czy zloto czy cyrkonia czy diament. wy tylko w koncu pragniecie go dostac. niewazne czy ladny czy tani. aby tylko jakis w koncu sie oswiadczyl.
            Piersionek symbolizuje to, ze mezczyzna stara sie o kobiete i ja wysoko ceni. Nie wypada dac badziewia za 300zl. To swiadczy o bezgusciu i tym, ze nie ceni sie swojej kobiety.
            Pierscionek to symbol. Powinno sie na niego odlozyc kase, postarac sie a nie isc i kupic jakis rupieć i niech sie cieszy ze dostala w ogole..
            Smutne.
            Oczywiscie zalezy od zarobków. Ja bym sie obrazila gdybym dostala cos szkaradnego (bo niestety ladne jest drogie) za 400 zł, ale bylabym tez zla jakbym dostala blyskotke za 3 tys. bo wolalabym te kase przeznaczyc chociazby na wycieczke gdzies.

            Przecietnie pierscionek kosztuje ok 1500-2 tys zl.
            • pyzz Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 25.04.09, 18:20
              Pierścionek raczej symbolizuje umowę na mocy której ta kobieta się zgodzi wziąć
              ślub z konkretnym mężczyzną. To taki odpowiednik karty z napisem "rezerwacja" na
              stoliku w knajpie.
              Nie jest niewątpliwie tak, że to zawsze mężczyzna ma się o kobietę starać i to
              on udowadniać swą wartość wobec niej. O ile się nie mylę, to kiedyś w czasie
              zaręczyn nie było dawania wybrance pierścionka, tylko wymiana pierścionków.
              Poza tym mówisz ile powinien być warty pierścionek zaręczynowy, który
              kobieta ma dostać a zupełnie nie wspominasz, ani nie łączysz tego z wartością
              posagu.
            • nawalonych7krasnali Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 19.01.10, 12:43
              angellooo napisał:

              Ja bym sie obrazila gdybym dostala cos szkaradne
              > go (bo niestety ladne jest drogie) za 400 zł, ale bylabym tez zla jakbym dostal
              > a blyskotke za 3 tys. bo wolalabym te kase przeznaczyc chociazby na wycieczke g
              > dzies.
              >
              > Przecietnie pierscionek kosztuje ok 1500-2 tys zl.

              Ten egzemplarz jest chyba najlepszy. Tani- nie, drogi nie. A po środku...
              A ładne jest drogie. Po meble też idziesz szukając nie ładnych, a drogich. Bo
              tylko drogie są ładne?
              Rozgarnięta jak kupa liści na jesieni...
            • ldmochowski Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 18.02.14, 20:46
              Dla mnie była byś już przegrana... Co to ma znaczyć że pierścionek ma kosztować tyle a tyle? No szok!
              Każdy daje za tyle na ile go stać.

              Moja ukochana, kilkanaście lat temu dostała pierścionek zaręczynowy - złoty z cyrkonią za nie całe 500zł. W tamtym okresie nie było mnie stać na więcej a i ten wydatek był wtedy dla mnie ogromny. Na szczęście moja kobieta była szczerze szczęśliwa z faktu oświadczyn i otrzymania pierścionka a na moje przeprosiny że to tylko cyrkonia stwierdziła że to bez znaczenia bo liczy się to co wyraża ten "prezent" a nie jego wartość.
              Kilka lat później moja sytuacja finansowa poprawiła się i postanowiłem kupić jej na rocznicę zaręczyn kolejny pierścionek ale tym razem z autentycznym diamentem, z certyfikatem itd.
              I wiecie co? Dziś pierścionek kupiony w eleganckim firmowym salonie, za X tys zł, z diamentem (i z rubinem) z całym swoim certyfikatem, od wielu lat, leży w swoim pudełku, zakopany (i zapomniany) głęboko w szufladzie... A jedyna biżuteria jaką codziennie rano zakłada na siebie moja ukochana to ... pierścionek zaręczynowy z cyrkonią za 500zł!
              I za to (m.in) ją kocham!
      • xezaq Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:52
        > Ale tak sie utarlo (i nie nalezy sie na to zrzymac),
        > ze pierscionek zareczynowy powinien przedstawiac jakas wartosc,
        > stanowiaca spory wydatek.
        Kiedyś utarło się, że kobieta wnosiła posag. Przedstawiający sporą
        wartość. Ale się "odtarło" więc w czym problem - zwyczaje się
        zmieniają.

        > Po prostu nie wypada dactaniego bzdetu, tak, jak nie wypada na
        > urodziny kupic w prezencie dlugopisu.
        Mylisz się, można. I może on mieć znacznie większą wartość (zarówno
        finansową jak i sentymentalną) niż pierścionek, jaki by cię
        zadowolił.

        > Mysle, ze zwyczaj przyjety w krajach anglosaskich, ze pierscionek
        > to 1-2 pensji jest bardzo dobry.
        A ty czym i za ile odwdzięczysz się swojemu przyszłemu (jeleniowi)?

        • d.o.s.i.a Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 20:52
          > Kiedyś utarło się, że kobieta wnosiła posag. Przedstawiający sporą
          > wartość. Ale się "odtarło" więc w czym problem - zwyczaje się
          > zmieniają.

          Kazdy wnosi do zwiazku jakis posag - zwiazki golodupcow z reguly skazane sa na
          niepowodzenie i o takich tu nie rozmawiamy. Wiazanie sie z facetem, ktory nie
          rozumie wagi i z lekcewazeniem odnosi sie do pierscionka zareczynowego zle wrozy
          na przyszlosc. Pierscionek ma byc piekny po prostu (nie wazne ile kosztuje). A
          tak sie dziwnie sklada, ze tanie pierscionki z tombaku piekne nie sa, niestety.
          Podobnie - cena pierscionka nie gwarantuje, ze sie bedzie podobal.

          > Mylisz się, można.

          Rozumiem, ze Ty lubisz obdarowywac bliskich bezwartosiowymi bzdetami. Spoko.
          Wolno Ci. Ja nie lubie.


          > Mylisz się, można. I może on mieć znacznie większą wartość (zarówno
          > finansową jak i sentymentalną)

          To juz nie kumam. Tani pierscionek moze miec wieksza wartosc finansowa od
          drogiego? Sory, ale ta logika mnie rozklada na lopatki.

          Co do wartosci sentymentalnej. Ludzie obdarowuja sie na codzien wieloma rzeczami
          o wartosci sentymentalnej. Nie znaczy to, ze pierscionek zareczynowy ma byc
          rowniez z kategorii "masz tu cos taniego, ale patrz jaki sentymentalny prezent,
          ciesz sie". Zmuszanie bliskiej osoby aby podzielala ten entuzjazm jest nie fair.

          > A ty czym i za ile odwdzięczysz się swojemu przyszłemu (jeleniowi)?

          Omega w prezencie slubnym?
      • nawalonych7krasnali Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 19.01.10, 12:14
        d.o.s.i.a napisała:


        > Gdyby facet mi wylecial z pierscionkiem za 100 zl, to bym chyba sie poczula
        > jakby mi ktos w twarz przylozyl. I nie ma to nic wspolnego z materializmem.

        Daję 120 zł, zainteresowana? Z takim podejściem więcej jak 130 nikt Ci nie da.
        KTO DA WIĘCEJ?
      • plugawic Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 24.04.13, 22:48
        Żadne tam pitolenie. A pierścionek po to, żeby się chwalić koleżankom? Smutne.
    • klejnotka100 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 02:22
      Moj przyszły mąż ,nie kupił mi pierscionka,był biednym jak mysz
      kościelna studentem.Ja byłam tez biedna.W pażdzierniku obchodziliśmy
      30 rocznicę ślubu.Nie odczułam braku pierścionka,mój mąż jest
      porządnym facetem,szanujemy się,kochamy.Teraz pieniądze pakujemy w
      dzieci ,wnuki,w podróże.
      • rakowiec21 Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 17.02.14, 11:09
        można ? można.. ale dziś troche inne czasy już ..
      • ldmochowski Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 18.02.14, 20:49
        Ale do tego trzeba mieć coś w głowie.... A nie kase fiskalną zamiast mózgu.
    • starucha_izergiel Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 02:26
      2-3 pensje na pierścione a potm co? Mam w tym cacku gary myć,
      sprzątać, pieluchy zmieniać, kroić marchewkę??? Czy włożyć do
      pudełeczka i tyle mieć z niego radośći? To ja już bym wolała dostać
      samochód!
    • eriu Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 02:54
      Pamiętam jak moja koleżanka na początku studiów powiedziała mi, że chciałaby od
      swojego chłopaka pierścionek zaręczynowy za tysiąc złotych. Byłam w szoku i
      nadal jestem. Chociaż spotkałam się też z wymaganiem pierścionka odpowiedniej
      firmy dla mnie to totalny kosmos. Ok, rozumiem delikatnie zasugerować ukochanemu
      co się podoba, ale żeby żądać (!) pierścionka konkretnej firmy? Chore.

      Osobiście wcale nie chciałabym nosić drogiego pierścionka. Nie czułabym się z
      nim dobrze. Tysiąc? Dla mnie przesada. Bałabym się, że coś się z nim stanie.
      Ważne żeby pierścionek dany był z miłością i mi się podobał, bo nie oszukuję
      się, chciałabym dostać pierścionek który mi się będzie podobał.

      Mimo, że obecnie coraz więcej moich znajomych się zaręcza, nigdy nie słyszałam,
      żeby ktoś kogoś pytał za ile ma pierścionek albo ile wydał, albo z czego jest
      zrobiony. Dla jasności sytuacji dodam, że obecnie kończymy studia.

      Rozbawiło mnie też, że pewien znajomy chłopak musiał ukrywać przed narzeczoną,
      że pierścionek pochodził ze sklepu internetowego (brylancik i białe złoto-
      dostał certyfikat do niego), by ta się nie obraziła. Moim zdaniem dobrze zrobił.
      Po co płacić w sklepie stacjonarnym dwa razy tyle za pierścionek tylko po to, by
      móc powiedzieć że został tam kupiony? Tym bardziej, że pierścionek był
      identyczny. Z tym, że zaoszczędził i mógł wybrać większy brylancik. Oczywiście
      najpierw ten model i inne podobne zostały obejrzane w sklepach stacjonarnych.
      Jak dla mnie logiczne i zdrowe podejście.
      • xezaq Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:56
        > Rozbawiło mnie też, że pewien znajomy chłopak musiał ukrywać przed
        > narzeczoną, że pierścionek pochodził ze sklepu internetowego
        > (brylancik i białe złoto- dostał certyfikat do niego), by ta się
        > nie obraziła. Moim zdaniem dobrze zrobił.

        Duży błąd. Po co te jajca już na samym początku wspólnej drogi?
        Przecież pierścionek to też prezent! Jak dostajesz prezent to pytasz
        gdzie kupiony i ile kosztował? Czy wystarczy Ci, że dostałaś od
        ukochanego i z uczuciem?
    • showmessage Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 04:08
      1. Najważniejsze żeby był z gustem kupiony. To trochę jak wizytówka uczuć, więc
      taki hmmmm tandetnie wyglądający też o czymś świadczy.
      2. Za wygląd się płaci. Nie ma rzeczy tanich i dobrych. To mit.
      3. Nigdy w życiu bym nie dał kobiecie podrabianej biżuterii. Chociaż czytam w
      tym wątku że bywa to praktykowane, jakoś burzy w mnie poczucie estetyki.
      Patrzyłbym na to tak: piękna kobieta ale tandetnie ubrana... Czułbym się
      zażenowany faktemm że biedaczka nosi jakieś dziadostwo pod wpływem afektu i to z
      mojego powodu.
    • seattle92 Skromny i elegancki 16.02.09, 06:50
      Pierścionek to tylko symbol. Każdy facet powinien kupować taki, na jaki go stać.
      Jeśli kobieta nie jest materialistką, to spodoba jej się każdy prosty i ładny,
      nawet z cyrkonią. Pierścionek powinien być prosty, z jednym oczkiem, z żółtego,
      bądź białego złota. Za 800 zł w zupełności wystarczy, jeśli ktoś przeciętnie
      zarabia. Nie ma co kredytów zaciągać na taki symboliczny podarunek.
      Najważniejsze, żeby zrobić intercyzę, bo 90% panien chce się chajtać tylko dla
      kasy i tzw. "poczucia bezpieczeństwa"...finansowego oczywiście. Oczywiście
      reakcja waszej ukochanej na intercyzę zdradzi jak bardzo was kocha ;)
      Życzę powodzenia :)
      • witeks77 Re: Skromny i elegancki 10.02.14, 11:43
        moim zdaniem pierścionek kupuje każdy taki na jaki go stać i nie ważne czy on kosztuje 400 zł czy 6 tysięcy ważne aby był dla odpowiedniej osoby i ważne by z nią w związku było jak najlepiej bo jeśli ktoś patrzy tylko na cenę to to nie ma sensu pozdrawiam
    • bespowrotnie Przecież to sponsorowane, kreatywna sprzedaż. 16.02.09, 08:19
      Skąd facet ma mieć takie informacje?
      A nie wiedzieć ma ile ma dać na swój pierścionek?
      Nie ma kogo zapytać prywatnie???

      Po prostu chce stworzyć powszechne przekonanie, że trzeba wydać ileś tam K tyś.
      na zaręczynowy pierścionek

      Pewnie kryzys dopadł Jubilerów, a że ludzie wychodzić za siebie będą zawsze to
      najlepiej tutaj kreatywnie nabić klientów na to co się nie sprzedaje.


      • denwoon Re: Przecież to sponsorowane, kreatywna sprzedaż. 31.01.14, 15:54
        mi się wydaje, że wcale nie trzeba wydawać fortuny na pierścionek. Wszytsko niestety uzależnione jest od naszych zarobków. Ja swojej żonie kupiłem za jakies 1000 zł i była przeszcześliwa i wszystkim do dzisiaj się chwali.
    • xezaq Re: Pierścionek zaręczynowy - ile ? :) 16.02.09, 08:22
      Należy się zorientować czy wybranka również ma takie podejście.
      Jeśli tak, no to próżna jest do potęgi i od razu wiadomo, że źle
      wybraliśmy.
    • qdx Jak najmniej ofc!!! 16.02.09, 08:27
      Z prostej przyczyny. Jak nie wyjdzie a ostatnio zdarza się często to wtopisz
      kasę. Lepiej poczekaj to na np. 5 rocznice kupisz coś z górnej półki 10k albo
      lepiej. A na początek 2k to max!
    • makakson Jak najmniej 16.02.09, 09:11
      Za obopólną zgodą kupiłem mojej żonie pierścionek nie za 2-3 krotność mojej
      pensji lecz za 0,044(4) jej wysokości :) A zaoszczędzone pieniądze wydaliśmy na
      urządzenie wypaśnej kuchni.

      Współczuję wiążącym się z blacharami i innymi pustakami.
      • samanoca Re: Jak najmniej 16.02.09, 09:39
        czyli, skoro ja nie dostałam pierścionka zaręczynowego, tylko po kilku latach
        spędzonych razem, stwierdziliśmy "to może się chajtniemy?", to znaczy, że mój
        małżonek mnie nie kocha, jest skąpy i zupełnie mnie nie szanuje...
        no no...człowiek całe życie się uczy.
        • makakson Re: Jak najmniej 16.02.09, 10:25
          To znaczy, że Twój małżonek jak i Ty jesteście normalni, nie zmanierowani jak co
          niektóre blachary wyżej. Pozdrawiam :)
      • nea78 Re: Jak najmniej 16.02.09, 09:42
        jestem lekko zaskoczona tym, że kobiety żądają aby pierścionek zaręczynowy był drogi to powinno dać przyszłemu małżonkowi dać do myślenia jeżeli narzeczona oczekuje za 5000zł.
        A facetem, którzy jednak ulegną namową na wydanie takich pieniędzy na kawałek drogocennej blaszki to radzę takiej ukochanej certyfikat przykleić na czoło i niech codziennie patrzy ile jest warta :))

        Tak nawiasem mówiąc kobieta która przelicza swoją wartość na pieniądze .....no cóż.....
        • makakson Re: Jak najmniej 16.02.09, 10:23
          Cieszy mnie, że istnieje więcej kobiet myślących rozsąnie jak moja żona bądź Ty
          :) Niestety pustaki zawsze krzyczą głośniej i są bardziej widoczne...

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka