"CIEŃ WIATRU" polecacie przeczytać tą ksiażke?

[Gość: kaja]

prosze napiszcie co o niej sadzicie ..

[ben-oni]

Tak, choć nie wiem o czym mówisz. Ale tak.

[tylko-slowa]

hej, cień wiatru kupiłam przypadkowo, i tego zakupu nie zaluje, mnie ta książka
bardzo wciągnęła. pozdrawiam

[ania19821]

Przeczytać. Wciągająca i inna niż wszystkie.

[Gość: ania]

To książka o której sie mówi " ma swój klimat"...absolutnie przeczytać!!

[ydorius]

Nie.
Nudna, bez treści i z papierowymi bohaterami. Szkoda czasu.

m,
.y.

----------------------------------
What is home without Pinezka's Potted Meat?
Incomplete.
wzgórza jak słonie chore na łuszczycę

[kaprysia]

ydorius napisał:

>
> Nie.
> Nudna, bez treści i z papierowymi bohaterami. Szkoda czasu.
>
> m,
> .y.
>
> ----------------------------------
> What is home without Pinezka's Potted Meat?
> Incomplete.
> wzgórza jak słonie chore na łuszczycę


Jasne, szczególnie w porównaniu z wypocinami Ydoriusa w Pinezce, błehehehehe.
Zazdrośc cię zżera grafomanku, ot co.

[ydorius]

Ale ja napisałem tylko o Cieniu Wiatru. Że jest nudna, bez treści i z
papierowymi bohaterami. I będzie taka, niezależnie od tragicznego poziomu jaki
staram się utrzymać w swoich wypocinach na pinezce ;-)

m,
.y.

----------------------------------
What is home without Pinezka's Potted Meat?
Incomplete.
wypielęgnowany harmider w duszy

n :)))) t

[perli]

[kaprysia]

Nie. To bardzo dobra książka. I pozostanie taka, niezależnie ilu sfrustrowanych
grafomanów, których nie chce drukować nikt, poza Pinezką (gdzie drukują się
sami), bedzie tmu zaprzeczało;)

***

[Gość: Lolo]

Warto, bo bestseller

[atramentowa_ja]

przepiękna frapująca, trudno się od niej oderwać, w sam raz na zimowe wieczory

[troppo_bella]

Było juz o tym, w którymś wątku, chyba "Która szeroko reklamowana książka was
rozczarowała" czy cos takiego.

Nudna jak piorun, przynajmniej o połowę za długa, poruszająca się między aluzją
a quasi-plagiatem paru innych dzieł o ksiązkach (Imię róży oraz Italo Calvino),
zmęczyłam ją z trudem, licząc, że w końcu pojawi sie odpowiedź na pytanie: Co
ludzie w tym widzą.

Nie wiem, co widzą, poza pięknymi fotografiami oraz tym, że można ją czytac z
planem Barcelony, wyobrażając sobie, jak człowiek łazi po tych uliczkach.

Ręczę, że za dwa miesiące nikt już nie będzie o tym dziele pamiętał.

-----

[troppo_bella]

A, i do Perez Revertego nawiązuje namiętnie.

[monikate]

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=151&w=20564059&v=2&s=0

[monikate]

Jeszcze to:
forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=151&w=20848211&v=2&s=0

[Gość: Ania82]

Przeczytałam parę książek Perez Revertego i dla mnie "Cień wiatru" Zafona jest
100 razy lepszy od "Cmentarzyska bezimiennych statków" czy też "Szachownicy
flamandzkiej".
Super klimat, ciekawe postacie i historia wielkiej miłości.
Zalezy czego człowiek oczekuje od ksiażki. Polecam "Cień wiatru". Ma to coś.

[knura]

Zakupiłam Zafone dawno temu :( Przeczytałam połowę i utknęłam :/ Więc jeszcze
raz muszę się za to zabrać. Książkę czytałam w pracy więc nie mogłam skupic się
na lekturze . A jednak ta lektura wymaga spokoju i ciszy :)

[Gość: Dorota]

Witam wszystkich,
Książka jest genialna :) Polecam

[Gość: saskia]

Super książka. Polecam. Czyta się ją jednym tchem, choć dobrze jest być trochę
oczytanym w literaturze i filozofii, ale i bez tego można świetnie się
zrelaksować, czytając tę dziwną opowieść.

[Gość: mariano]

Ksiażkę mogę zdecydowanie polecić. Dziwią mnie słowa niektórych o nudnej
fabule, zapożyczeniach, papierowych bohaterach, dłużyznach. Fabuła jest
wciągająca, jesli chodzi o zapożyczenia - rzecz dzieje się w Hiszpanii,
podobnie jak w kilku powieściach Reverte, ale czy to już zarzut? Bohaterowie
wręcz z krwi i kości i naprawdę nie potrzeba tu bujnej wyobraźni :) Co do
dłuzyzn - bzdura. I jeszcze jedno - bardzo dobre tłumaczenie. Polecam na
spokojne wieczory, zgiełk nie sprzyja tej lekturze...

[gosica37]

Bardzo dobra i frapujaca lektura!:)

[kazek100]

To nie jest mistrzostwo świata, ale jest to przyjemna i zgrabnie napisana
opowieść, na dodatek z ciekawym tłem i poczuciem humoru.
Początek wydaje mi się słaby, stąd może te trochę narzekające głosy powyżej. Na
początku jest to zbyt sentymentalne, brak dystansu. Ale im dalej, tym lepiej.
Porównanie z Eco bez sensu, bo nawet tu chyba nie było takich ambicji, nie ta
erudycja. Perez-Reverte też tworzy inaczej, ma zresztą rzeczy lepsze ("Klub..."
ale i dużo słabsze ("Cmentarzysko...). Tak czy owak bez najmniejszych
wątpliwości warto.

[Gość: saskia]

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Poczatek może zniechęcić, ale tak,jak piszesz,im
dalej tym lepiej. Przypuszczam, że porównania z Eco i Perez-Reverte
ludzie "zaczerpnęli" po prostu z okładki książki.

[Gość: kasiula]

Polecam recenzję
ksiazka.panoramainternetu.pl/recenzje/article,436817.html

[Gość: Dorwas]

Przeczytać koniecznie.

[cecyl]

Książka w Polsce została wydana w lutym 2005. Jak na zapomnienie po dwóch
miesiącach trochę to trwa. W Hiszpanii wydana została 5 lat temu i wciąż
znajduje swoich nabywców. Może ci się nie podobac, ale nie skazuj tach szybko
książek i ich czytelników na zapomnienie.

[kapitan.taca]

Nie jest to książka wysokich lotów, ale czytanie jej sprawia dużą przyjemność.

[bea-sjf]

Ja ją polecam tym ,którzy lubią książki i nie zamienią ich na telewizor ;)
Uwielbiam ,gdy bohaterowie mówią tak jak Fermin czy Barcelo .Poezja :)

[katara]

jestem w trakcie czytania, książka treść + oprawa kojarzy mi się z czymś bardzo
przezroczystym, jakimś takim tiulowym, nieuchwytnym i miałam obiekcje by do niej
sięgnąć, by nie okazało się, że będzie przechodzić przez palce, ale dobrze się
czyta,
coś więcej może po przeczytaniu.

[mamaiii]

ja też polecam :) Fermin jest przecudowny i w ogóle ksiązka jest napisana
bardzo ładnym językiem. Dla mnie to jedna z tych, przy czytaniu których im
bliżej końca tym bardziej mi smutno, że to już koniec... A właśnie ją
skończyłam :(

[anmanika]

Właśnie skończyłąm czytać, nie odłożyłam aż skończyłam. Żałuję, że nie ma
więcej.

[Gość: terry]

Jesli chcesz - czytaj. Nic szczególnego, poza akcją promocyjną zakrojoną na
naprawdę dużą skalę. Intryga poprowadzona jest zbyt rozwlekle, dwadzieścia
wątków pobocznych skutecznie odwraca uwagę od pytania czy Daniel dowie się
wszystkiego o Julianie Caraksie. Są świetne momenty ale właśnie.. to krótkie
momenty jedynie, coś za mało jak na sześćset stron. Usmiałem się tylko raz, gdy
Fermin toczył z taksówkarzem rozmowę na temat Stalina. Plus za barwny język,
plastyczne postacie, ale Zafon przedobrzył. Gdy tort polejemy lukrem, dodamy
cukru-pudru i jeszcze miodu do środka, niekoniecznie wyjdzie z tego słodka
delicja. Największy grzech autora - nie zatrzymuje uwagi czytelnika. Rozprasza
ją, obiecuje ciekawe rozwiązanie ale obietnicy nie zamierza dotrzymać (oj,
zdradziłem rozwiązanie..) Czytaj na własną odpowiedzialność.

[chiara76]

cześć Terry , dawno Cię nie widziałam;)
No, żeby nie skręcać wątku, mnie się książka podobała.

[lemuriza]

Krótko mówiąc - rozczarowanie.
Owszem wciąga, ale jeśli ktoś tu pisze o bohaterach z krwi i kosci to ....
wydaje mi się, ze to nieporozumienie.
Ot, bajka dla dorosłych.

[Gość: Chiaro ;-))]

Cześć Chiaro, jestem cały czas. Nawet często Cię czytam na różnych wątkach ;-))
Mnie też wkurza poczta na Belgradzkiej, hahaha. Pozdrawiam ciepło!

[Gość: terry]

I oczywiście źle wpisałem autora w poprzednim poście ;-))

[Gość: terry]

Nie odmówię sobie jeszcze jednego prywatnego pytania do Chiary ;-)) Czytałaś
już może piątą część Marininy? Wyszła gdzieś z miesiąc temu.. Wiem skądinąd że
następne części są w tłumaczeniu. Na obcojęzycznych forach widziałem
kilkanaście tytułów tej autorki - naprawdę nazywa się Marina Aleksandrowa.

[chiara76]

czytałam, a jakże.
Zerknij w moją wizytówkę, tam jest spis moich ulubionych forów, między
innymi "Kryminały i sensacje", na które zapraszam Cię.
A Marinina podobała mi się, jak zawsze. Lubię jej książki.

[Gość: terry]

Znam te forum, a jakże ;-) Kiedyś zaczytywałem się w Agacie Christie, Joannie
Chmielewskiej czy Joe Aleksie. Chociaż najbardziej odpowiadał mi styl prl-
owskich kryminałków Jerzego Edigeya. Nawet czasem wyszperam gdzieś jeszcze
stare wydania, takie z lat 70-tych. Może i są trochę naiwne, ale mają
niepowtarzalny klimat i logiczną intrygę. Ciężko rozgryźć kto zabił.

Z Marininą sprawa jest inna. Lubię kobiece podejście do kryminału. Podkreslenie
wagi detalu w sprawie, plastyczność świata, cała gama uczuć i niejednoznaczność
postaci. Marinina opisuje dokładnie każdą scenę. Konstruuje misternie świat z
tysiąca szczegółów. Choć przyczepię się do intrygi - chwilami naciągana. Zauważ
jak bardzo po kobiecemu (to olbrzymia zaleta!) Kamieńska się zachowuje w czasie
śledztwa. Miła to odmiana po idiotycznych detektywach Marlowach i innych
banalnych typach.

[Gość: elwee]

Przeczytać, jest kapitalna. Z klimatem i nieprawda, że splagiatowana. Ma
naprawde ciekawa fabułę i styl...

[itslola]

Ja juz prawie koncze (zostalo mi 50 stron) i dawkuje sobie w malych ilosciach
zeby jak najdluzej cieszyc sie czytaniem :)
Ksiazka swietnie napisana i baaardzo wciagajaca.

"CIEŃ WIATRU"- czyli ile bolu zadaje jeden czyn

[hubba_bubba]

Zastanowmy sie, ile bolu moze zadac i jak wielu ludziom jedna z pozoru niewinna
zdrada. Mam tu na mysli matke Juliana - Sophie. Gdyby byla uczciwa i poniosla
konsekwencje swojego czynu (jej romans z ojcem Penelope i Juliana), swojej
zdrady - nie doszlo by do smierci i cierpien tak wielu ludzi.

Moze ta ksiazka zmusi kogos do przemyslen zanim popelni grzech cudzolostwa.

[zresetowany_berbec]

Bardzo sie denerwowałam kiedy czytałam te ksiazke. Bo historia niezła, fabuła
wciągająca ale styl pisarski pozostawia wiele do życzenia. POmieszanie długich,
niby to zabawnych fraz z czymś co ma przypominać realizm magiczny, styl
kryminalny a momentami język pornosów. Mi to bardzo przeszkadzało, nie mogłam
czytać książki z zupełna przyjemnością. A szkoda, bo mogło być tak fajnie...