Dodaj do ulubionych

Najgorsz lektura szkolna

IP: *.chello.pl 13.12.03, 19:45
Powiem szczerze: jestem dopiero w gimnazjum i magluję teraz 'Quo Vadis'. To
jest okropne!!! Najgorzej chyba jednak wspominam 'Dywizjon 303', choć był 3
razy krótszy. A co było Waszą zmorą???
Obserwuj wątek
    • ariwederczi Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 20:28
      Nie zadawaj pytań, na które jest tylko jedna odpowiedź: LORD JIM Józefa
      Konrada.
      • Gość: raz_dwa_piecd Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 217.153.143.* 14.12.03, 20:54
        no co ty Lord jim super był i te jego problemy natury moralnej, po prostu
        rozrywka az milo

        ps nawet okladka taka ladna, koloru zielonego bodajze :D
        • Gość: ed Orzeszkowa "nad niemnem" IP: *.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl 30.12.03, 11:06
          tego nic nie pobije
          • Gość: kawa40 Re: Orzeszkowa "nad niemnem" IP: *.ipartners.pl / *.ipartners.pl 30.12.03, 15:19
            Oj! Pobije! "Marta" też Orzeszkowej ;-)))
      • Gość: dadusia Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.03, 17:43
        "W pustyni i w puszczy"
        nic gorszego. Nic.
        • psychotic Re: Najgorsz lektura szkolna 29.12.03, 18:33
          ....jesteś jakąś bezmuzgą dresiarą bez serca i uczuć, co???
          • Gość: erba Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.pl 02.01.04, 16:40
            "bezmuzgą" buahahahaha i kto tu jest dresem?

            Ludzie! zanim zaczniecie obrażać innych spróbujcie zauważyć własne wady i
            niedouczenie.
        • Gość: kasia Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 30.12.03, 08:21
          W pustyni w w puszczy??????????// Ty jesteś chyba nienormalna
        • Gość: klip Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.2.Core.net.pl 18.02.04, 18:54
          i Nad Niemnem
      • Gość: babsko Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.slawno.sdi.tpnet.pl 29.12.03, 20:39
        lord jim to rewelka! sienkiewicz dla mnie nie do strawienia
      • Gość: Aska Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.03, 20:42
        tak tak tak - dokladnie!!! to byla masakra - czytalam w ostatniej chwili a po
        skonczeniu doszlam do wniosku, ze wlasciwie nie wiem, co czytalam - to bylo tak
        nudne, ze musialam myslec o czyms innym czytajac to :-))))
        • Gość: Aska Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.03, 21:19
          w powyzszej wypowiedzi mialam na mysli oczywiscie Lorda Jima!
      • Gość: bcn Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.acn.waw.pl 15.02.04, 14:25
        dajta spokoj, najgorsza ksiazka wszechczasow to takie pozytywistyznoiwejskie
        dziadowstwo, "echa lesne" czy jako tak; kunafa, istne rozmowy przy wycinaniu
        lasu, ale byo jeszcze lepsze, takie co drzewa gadaly-sosna do sosny i jeszcze
        jakis wicherek cos tam nudzil-koszmar. aleale, przeca najlepsze to jest to takie
        co baba w blocie jakim patykiem grzebala, Gibala niejaka, bo jej maz pil, i
        chciala do domu biec, bo tam dziecko plakalo... albo inne, takie co szedl typ z
        koniem i wozem i przez 2 strony opisywali jak jakis badyl sie wkrecal w kolo od
        wozu a potem jak kon gnil... sie ubawilem po pachy jak ten kon, co mu nogi
        utracilo, biegal po stepie jakims przez nastepne 3 strony... a ze wspolczesnych
        to "pamietnik z powstania" zasluguje na jaka nagrode dla najwiekszej kaszany
        quasi-wojennej - cytat: "bomby. leca. ziuuuu. ziuuuuuuu. szafa. trzeszczy.
        kakapkapkap. dumdumudm. jjjjjeeeeeeejeeeeeeeeeeeee lupluuuuuuuuuuuuuuup. jeb!
        labdam!" no kunafa, dla mnie super, niewydarzony futurysta jeden. czuwajcie!
        • Gość: karlica Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.goclaw.sdi.tpnet.pl 15.02.04, 18:49
          Stwierdzam ze smutkiem, iż chyba nie miałam tej wątpliwej przyjemności
          przeczytania wspominanych przez Ciebie utworów. A szkoda, szkoda, może wreszcie
          byłoby się z czego pośmiać? Może zechciałbyś mi podać autorów? Byłabym
          niezwykle wdzięczna :)
    • czarna_jagodka Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 21:21
      Mnie się "Quo vadis" bardzo podobało. Wiekszość lektur mi się podobała. A te
      które mi się nie podobały.... przeczytałam ponownie już po maturze. I o
      większości zmieniłam zdanie. Może niektóre lektury nie powinny być czytane w
      szkole... tylko dopiero później, kiedy człowiek jest starszy i inaczej patrzy
      na swiat?
      A tym co mi się nie podobało w szkole, ani w latach późniejszych są "Bajki
      robotów" Stanisława Lema. W ogóle nie trawię całej twórczości tego pana.
      • Gość: Bajka Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.12.03, 17:39
        Przeciwnie. Dużo wcześniej. "Trylogia" i "Qvo Vadis" to lektury dla 10-latków.
        Wtedy są pasjonujące. Oczywiście pod warunkiem, że 10-latek poradzi sobie z
        archaizmami. Uczciwie przyznaję, że i "Trylogię" i "Qvo Vadis" przeczytała mi
        mama. Miałam wtedy chyba 8, no może 9 lat i na prawdę byłam zafascynowana.
        Dla mnie najgorszymi lekturami były komedie Fredry (ani to śmieszne, ani
        genialne) i "Nad Niemnem" Orzeszkowej.
        • psychotic Re: Najgorsz lektura szkolna 29.12.03, 18:37
          .nie podobało Ci się "nad niemnem"????dla mnie niepojęte!!!! ciekaw jestem
          bardzo jakie książki uważasz za odpowiednie dla dorosłego człowieka,
          jeśli "trylogia" przeznaczona jest dla dziesięciolatków wg. Ciebie???Nie sądzę
          aby niektóre drastyczne opisy z trylogi czy Qvo vadis były odpowiednie dla
          ośmio czy dziesięcioletniego dziecka......
          • Gość: ags Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.emirates.net.ae 30.12.03, 06:49
            "Nad Niemnem" to najlepsza opowiesc polskiego pozytywizmu. Czyta sie jak
            bajke, no moze gdyby pominac te obszerne opisy przyrody ale i tak jest super.
            Czytalam chyba ze trzy razy nie wspominajac ile razy widzialam film ( mimo iz
            odbiega troche od oryginalu )
            • Gość: annika Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.ae.wroc.pl 30.12.03, 10:08
              jak sie pominie obszerne opisy przyrody to nic w "nad niemnem" nie zostanie ;)
              a tak w ogole to orzeszkowa chyba copy-paste uzywala opisujac po raz n-ty
              upalne popoludnie...
              • Gość: rafał Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 212.134.55.* 30.12.03, 18:18
                ....a piękny wątek miłosny???? naprawdę romantyczny....nie zuważyłaś tego???
                współczuję....
          • Gość: polonistka Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.siedlce.sdi.tpnet.pl 30.12.03, 14:52
            Zgadzam sie z Toba...ciezko byloby 8, 9 czy nawet 12 latkom zaaplikowac
            Trylogię czy Quo vadis...ale dla mnie najwiekszzym horrorem było przebrniecie
            przez książke Konopnickiej "O krasnoludkach i sierotce Marysi"!!! Porażka na
            całej linii:(:(
            • Gość: maga Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.p.lodz.pl 06.02.04, 17:38
              Zgadzam się w stu procentach!!! Strasznie nudny był też cały Żeromski. Nie
              mogłam strawić nawet opowiadań.:)
            • Gość: karlica Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.goclaw.sdi.tpnet.pl 15.02.04, 19:01
              Zadziwiające, ale i dla mnie najmniej przyjemne z lektór nie były tutaj
              wymieniane książki, których zadaniem było wniesienie jakiś większych wartości.
              Wręcz przeciwnie w większości przypadły mi bardzo do gustu (oczywiście
              pomijając niektóre przydługie i niezbyt wciągające opisy - ale to się zdarza i
              w najlepszych powieściach). Moją zmorą natomiast z lat dziecinnych
              były "Przygody Pana Kleksa" (niepojęte wręcz czemu, aż tak mnie odrzucały) oraz
              nieco później "Buszujący w zbozu", przez którego mimo najszczerszych chęci nie
              udało mi się przebrnąć...
      • Gość: aska Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 5.3.1R* / *.cache.pol.co.uk 29.12.03, 21:51
        Zgadzam sie, lektury szkolne powinno sie czytac po ukonczeniu szkoly.
      • Gość: michki Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.12.03, 23:56
        To u mnie zupełnie odwrotnie...tak jak kocham Lema tak poprostu nie strawiłem
        jęzaka z Chłopów i Nad Niemnem - nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudy a te opisy
        przyrody...Jezuuu
      • Gość: Konrad Korzeniowsk Re: Kochana Jagódko i P.T. Internauci! IP: *.bielsko.dialog.net.pl 30.12.03, 12:53
        Najlepsza s.f. Lema, to - o dziwo jego pierwociny: "Człowiek z Marsa" z 1946
        r.! Drukowaną w odcinkach w "Nowym Świecie Przygód", czytałem z wypiekami na
        twarzy! Zachęcony tym przykładem, kupiłem za długo uskładywane
        pieniądze "Astronautów" - bodaj w 1951 r.; było to dzieło o międzynarodowej
        wyprawie kosmicznej na Wenus; sprawa działa sie w wiele, wiele już lat po
        zwyciestwie KOMUNIZMU na świecie, a najpozytywniejsze postacie to: astronauta
        pochodzenia rosyjskiego - bodaj Andrejew, drugi pochodzeni hinduskiego - chyba
        Chandrekar lub tak jakoś podobnie, no i rzecz najwspanialsza: ogromny mózg
        elektroniczny, na którego okrągłym, zielono opalizującym ekranie, ten ostatni
        potrafił kreślić przeróżne tajemnicze wykresy, był bowiem matematykiem! Była
        też postać negatywna, astronauta pochodzenia amerykańskiego, którego nazwiska -
        dobrze mu tak! - nie zapamiętałem. Zapewniam też Was, moi mili, że Wasze
        lektury szkolne są bułeczką z najlepszym masełkiem, w porównaniu z moimi,
        np.: "Jak hartowała się stal" (nie z metalurgii, tylko o LUDZIACH
        RADZIECKICH!), "Kawaler Złotej Gwiazdy" (nie o kawalerze d`Artagnan
        bynajmniej, tylko o jednym sowieckim gieroju!), "Poemat pedagogiczny" (żadne
        tam wiersze, tylko panegiryk o bolszewickim poprawczaku dla bezprizornych),
        itd.itd. Nudnawe "Chłopi" Reymonta, czy "Germinal" Zoli to w porównaniu z nimi
        prawdziwe cukierki, nawet trochę tam było erotyzmu! Doprawdy, nie narzekajcie,
        mogło i może jeszcze być gorzej! A co to takiego był, ten "mózg
        elektroniczny"? A komputer moiściewy, tyle że nazwa ta - jako amerykańska -
        była za Bieruta i Gomółki surowo zabroniona, w najlepszym razie bredzono o
        jakimś "ETO", maszynach matematycznych, itp.itd.
    • ryza_malpa1 Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 21:24
      " Ludzie bezdomni" Żeromskiego - do tej pory zgrzytam zębami.....
      • Gość: Kasiencja Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 13.12.03, 21:34
        O tak, ja tez najgorzej zniosłam 'Ludzi bezdomnych'. Postanowiłam to czytac w
        porcjach po 20 stron dziennie i jakoś zmogłam. Za to 'Przedwiośnie' czytało mi
        się doskonale.
        • Gość: yaga Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.chello.pl 14.12.03, 11:05
          Lubię klasyków polskich, słowo honoru, że lubię, kto czytał moje posty, ten
          wie. Ale "Ludzi bezdomnych" nie zmogłam i nawet dostałam za to dwóję, moją
          jedyną dwóję z polskiego. Z "Quo vadis" było dziwnie - w młodym wieku
          zaczytywałam się tym kilkakrotnie, potem nastąpiła długa przerwa. Kiedy moja
          córka doszła do odpowiedniej klasy i zameldowała, że nie jest w stanie
          przebrnąć, ponownie się za to zabrałam. I co? I przyznałam jej rację, to jest
          dziś nie do czytania. Natomiast z wiekiem (dość podeszłym już) coraz bardziej
          doceniam Orzeszkową, zawsze ją zresztą lubiłam. Na przykład "Cham" (wiem, że to
          nie lektura, ale polecam) - to niesamowita książka, zważywszy na czasy, w
          jakich powstała. Naprawdę nie gorsza od powieści sióstr Bronte.
          • maedel Re: Najgorsz lektura szkolna 14.12.03, 11:20
            Z "Que vadis" u mnie było tak samo! Pierwszy raz czytałam jak miałam 15 lat
            (jako lekturę) - bardzo mia się podobała! W wieku 19 lat chciałam przeczytać
            ponownie, ale przeczytałam sam początek i mnie znudził styl pisania (to był
            opis postaci). Pewne książki są dobre w pewnym wieku, później się z nich
            wyrasta.
            Acha, nie przebrnęłam przez "Przedwiośnie"...
          • slotna Re: Najgorsz lektura szkolna 24.12.03, 12:30
            Ja przez "Ludzi bezdomnych" przebrnęłam bez większego problemu, w końcu nie
            jest to specjalnie ciężkie. Tylko, że gdybym nie musiała, na pewno rzuciłabym
            tę książkę w kąt, bo jest po prostu głupia. Judym zachowuje się jak kompletny
            idiota, w ogóle postacie mnie drażniły potwornie, cała książka była jakaś
            nieproporcjonalna, a już ta 'rozdarta sosna'... rany.
      • Gość: Gosc Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.HINET-IP.hinet.net 16.12.03, 14:39
        Oj tak. W ogole caly Zeromski... Wymeczone to, ze strach.
      • Gość: annamarie Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.03, 21:12
        chrystusie...ludzie bezdomni nie mogę się pozbierać do dziś...nikt nigdy nie
        napisał czegoś tak długiego bez sensu i nudnego.....boże.
      • Gość: michki Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 29.12.03, 23:58
        to jeszcze się da jakoś strawić (chociaż przyznam że cięzko było :P)
    • mema Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 21:34
      naj naj najgorszą dla mnie lekturą szkolną było Porwanie w Tiutiurlistanie. to
      jedyna jak do tej pory ksiażka, która wyrzuciłam przez okno- tak mnie znudzila
      i wkurzyła. to było w głebokiej podstawówce, ale do tej pory pamiętam (chociaz
      to było jakies 20 lat i ze 2 tony ksiązek temu)
      • ryza_malpa1 Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 21:54
        Potwierdzam co wyżej,. Tez ie zmeczyłam. Choc byłam z ojcem w kinie na poranku
        dla dzieci na kreskóce i nawet mi sie podobało :)))))
        • hajota Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 22:02
          No patrzcie, a ja przeczytałam tę książkę z dużą przyjemnością, ale nie jako
          lekturę szkolną. Co za idiota wsadził ją do spisu lektur? Najlepszy sposób na
          obrzydzenie książki.
    • hajota Re: Najgorsz lektura szkolna 13.12.03, 22:06
      "Syzyfowe prace". Nawet czytało mi się lekko, ale czułam osobliwą antypatię do
      tych wszystkich nudnych i nadętych postaci, z Andrzejem Radkiem na czele.
      • Gość: zjawisko Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.intertele.pl / *.tyczyn.intertele.pl 30.12.03, 13:55
        Zgadzam sie z Toba, "Syzyfowe prace" byly potwornie nudne, postacie budzily we
        mnie rowniez antypatie. Dla mnie osobiscie nie do przebrniecia sa utwory
        romantyczne z Dziadami na czele, wiem, ze w niektorych (nawet uczniach) nudza
        one zachwyt, ale nie powinnismy wszystkich skazywac na czytanie tego.
        pozdrawiam
        PS: nie sadzicie, ze do kanonu lektur powinno sie wprowadzic wiecej literatury
        wspolczesniej, zamiast dziel starszych i niejednokrotnie niezrozumialych. Po
        co tlumaczyc ksiazke na lekcji z polskiego na nasze, skoro zawarty w nim
        problem mozna czesto rownie dobrze rozwazyc na przykladzie z literatury nieco
        bardziej bliskiej czytelnikowi. Wiadomo, ze powinno sie poznac lektury z
        kazdej epoki, ale chyba nie wszystko musi byc tak dokladnie omawiane.
        jeszcze raz pozdrawiam :)
    • Gość: +++ Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.suwalki.cvx.ppp.tpnet.pl 13.12.03, 22:13
      Nic nie jest w stanie przebić "Lorda Jima" Conrada!
    • maedel Re: Najgorsza lektura szkolna 13.12.03, 22:34
      Zgadzam się co do "Lorda Jima". Przeczytałam kilkanaście stron. Złośliwość
      losu polegała na tym, że jedno z pytań na ustnej maturze miałam porównanie
      charakterów głównego bohatera z "Lorda Jima" i "Zbrodnii i kary" (ta mi się
      bardzo podobała!).Zdałam na piątkę, ale przeżyłam lekki szok jak zobaczyłam
      pytanie. :)
      • anikl Re: Najgorsza lektura szkolna 13.12.03, 22:58
        "Serce" Amicisa.
        Ostatnio czytałam "Sklepy cynamonowe" Brunona Shultza i podobało mi się,
        ale na końcu był znaczek, że to lektura szkolna i współczuję uczniom,
        którzy analizują "co autor miał na myśli" :-)
        • Gość: noida Re: Najgorsza lektura szkolna IP: *.lomianki.sdi.tpnet.pl 14.12.03, 00:12
          "Przedwiośnie", "Chłopi" i "Cierpienia młodego Wertera". Tych dwóch ostatnich
          nawet nie przeczytałam do końca...
          • Gość: ags Re: Najgorsza lektura szkolna IP: 213.42.2.* 30.12.03, 07:02
            Ja "Chlopow" nawet nie tknelam. Przez caly czas omawiania lektury jechalam na
            sciadze. I milaam wilekiego fuksa na ustnej, ze wiekowy profesor z mego liceum
            nie byl w komisji egzaminacyjnej bo by mnie rozwalil pytaniami o "Chlopow"-na
            wybranych przykladach mialam omowic wielkie utowry realistyczne literatury.
            Ale zdalam na 5. I to sie liczy.
    • dr.krisk Było tego sporo.. 14.12.03, 00:40
      Ale najbardziej znielubiłem "Noce i dnie" Dąbrowskiej (Bogumił! Bogumił!
      Bogumił! Tomaszek, bój się Boga!), oraz "Chłopów" Reymonta.
      Natomiast dziwnie (sam się dziwiłem) podobało mi się "Nad Niemnem". Wiem, że
      jestem w absolutnej mniejszości, ale to dowód na to.. no właśnie, na co?
      KrisK
      • ryza_malpa1 Re: Było tego sporo.. 14.12.03, 10:36
        Doktorze!!!! Ja można. "Chłopi" i "Bogumił Bogumił" to dwie moje ukochane
        lektury szkolne, które czytam w te i na zad do dziś.... :))
        • dr.krisk Sam tego nie rozumiem. 14.12.03, 22:07
          Wiem, że arcydzieła literatury itepe, ale co poradzę, jak nie zachwyca? Może ja
          ludowizny w literaturze nie lubię? Skrzypu furmanek, mowy włościańskiej,
          obyczaju opisania, itp.?
          Bardzo mi przykro, ale zawsze marzyłem aby Bogumił zwrzeszczał Barbarę, skopał
          dupę Tomaszkowi i zaprowadził jakiś porządek w tej menażerii!!
          KrisK
          • Gość: bruno Re: Sam tego nie rozumiem. IP: 217.11.133.* 15.12.03, 12:02
            bo im się to należało jak psu zupa.
            popieram.
          • Gość: ags Re: Sam tego nie rozumiem. IP: 213.42.2.* 30.12.03, 07:05
            Jak najbardziej popieram, Doktorze !!!!!!!!!!!!
        • Gość: mik Re: ej malpica na jaki zad? IP: *.nwrk.east.verizon.net 15.12.03, 14:15
          nie mozesz powiedziec wprost ze do du... no nie przechodzi
          mi przez klawiature ....py
      • Gość: Hetero Sapiens Re: Było tego sporo.. IP: *.nsw.bigpond.net.au 15.12.03, 10:04
        Zgadzam sie co do Dabrowskiej. To najgorsza autorka lektur wszechczasow.
      • Gość: Mintaj Re: Było tego sporo.. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 29.12.03, 08:59
        Dokładnie odwrotnie!
        Wiedząc, o czym są "Noce i dnie", wziąłem je jako jedyną książkę na wakacje pod
        namiotem. Myślałem, że jak będzie lało, to nic innego nie będę miał do roboty i
        jakoś to zmogę. Pochłonąłem oba tomy w ciągu pierwszych dni i jak zaczęło lać,
        to się nudziłem jak mops.
        Za to "Nad Niemnem" - flaki z olejem! Do dzisiaj nie wiem, o co tam chodziło,
        bo główna bohaterka tylko szwędała się po jakichś chaszczach i strasznie się i
        czytelnika męczyła. Czytałem to systemem: półtorej strony przeczytać, pięć
        stron (opisu przyrody) opuścić.
      • Gość: Nokia Re: Było tego sporo.. IP: *.gorzow.cvx.ppp.tpnet.pl 29.12.03, 23:21
        Popieram. "Noce i dnie" były straszne. Za to "Chłopi"... hmm tu jest troszke
        gorzej. Przeczytałem kilkadziesiąt stron, potem 3 inne ksiązki i przez kolejne
        dwa tygodnie męczyłem "Chłopów" i zastanawiałem się za jakie grzechy ja to
        czytam
    • devilsrodeo Re: Najgorsz lektura szkolna 14.12.03, 01:33
      Żeromszczyzna...tak potem wyobrażałam sobie piekło
      • Gość: lambaloke Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.wbc.lublin.pl / *.wbc.lublin.pl 30.12.03, 10:37
        Tak, Żeromski to piekło, ale "Rozdziobią nas kruki, wrony..." to dopiero był
        majstersztyk...zmył wszystkie winy Zeromskiego...i dzięki temu dla mnie
        Żeromski to czyściec ;)
      • Gość: lambaloke Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.wbc.lublin.pl / *.wbc.lublin.pl 30.12.03, 10:38
        Tak, Żeromski to piekło, ale "Rozdziobią nas kruki, wrony..." to dopiero był
        majstersztyk...zmył wszystkie winy Zeromskiego...i dzięki temu dla mnie
        Żeromski to droga przez mękę, czyli czyściec ;)
    • willa87 Re: Najgorsz lektura szkolna 14.12.03, 09:23
      Ja nie mogłam przeboleć trzech książek: "Krzyżaków", "Przedwiośnia", "Opowieści
      pilota Pirxa". Pierwszej nie doczytałam do końca...
      • czarna_jagodka Re: Najgorsz lektura szkolna 14.12.03, 12:09
        Na szczęście u mnie "Opowiesci pilota Pirxa" były lekturą nadobowiązkową i nie
        musiałam jej czytać :-)))
      • Gość: ags Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 213.42.2.* 30.12.03, 07:21
        "Krzyzakow" tez nie strawilam. "Moj ci on" to tyle, co pamietam jak mu ( jak
        jej tam bylo ?) zarzuciala Zbysiowi chuste na glowe by mu tylek ratowac.
        Ooops, sory - glowe. No i Jagne, ktora tylkiem orzechy rozwalala. I tak prawde
        powiedziawszy chyba pan Sienkiewicz troche przesadzil z ta delikatnoscia jak
        jej tam bylo. Dotkniesz ja palcem to sie polamie na 100 kawalkow. Ale za to
        Baska z "Pana Wolodyjowskiego" to przebojowa dziewczyna. Poza tym
        cala "Trylogia" jest niezla i fajnie mi sie czytalo i ogladalo. Ach, co za
        facet z tego Bohuna !!!!!!!!!!!!( mowa oczywiscie o aktorze )
    • Gość: Nickt Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.chello.pl 14.12.03, 10:04
      O jakie proste pytanie. Oczywiście "Nad Niemnem". Jakie to było straszne, na
      samą myśl o tej książce zaczynam ziewać. Przeczytałem tylko pierwszy rozdział.
      Dowiedziałem się z niego żę jakiś facet przyjechał wozem drabiniastym a po
      chwili odjechał i to wszystko. Nie rozumiem dlaczego autorka potrzebowała 40
      stron na opisanie tego banalnego wydarzenia. No ale cuż, lanie wody to
      specjalność humanistów a Eliza Orzeszkowa była niewątpliwie ich królową.
      -pozdrófka
      • czarna_jagodka Re: Najgorsz lektura szkolna 14.12.03, 12:11
        "Nad Niemnem" przeczytałam już po obejrzeniu filmu i może dlatego bardzo mi się
        podobała ta powieść. Bo film mi się podobał bardzo. Do dzisiaj jak tylko
        powtarza go nasza telewizja (a powtarza dość często, jak zresztą wszystkie
        filmy i programy) to siadam i oglądam :-)))
        • Gość: baba Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.acn.waw.pl 14.12.03, 12:21

          Nie bardzo podobal mi sie Don Kiszot (bylam w klasie humanistycznej ladnych
          pare lat temu). Szczesliwie jednak podczas omawiania zlapalam jakas anginke :-)
          Co dziwne, zawsze uwielbialam Chlopow (na szczegolach potrafilam zagiac i
          pania profesor) oraz Noce i dnie.
          Zdecydowanie WTEDY nie lezal mi Pan Tadeusz. Teraz lubie.
          Czy jesr ktos na tym forum, ktoremu podobaly sie cierpienia pewnego
          infantylnego mlodzienca ?
          • czarna_jagodka Re: Najgorsz lektura szkolna 14.12.03, 12:26
            "Don Kichota" nigdy nie czytałam (nie była to dla mnie lektura). Chyba dlatego,
            że jak byłam mała to leciała taka bajka animowana dla dzieci o Don Kichocie.
            Pamietam, ze dla mnie była ona taka beznadziejna i głupia, że niestety zraziło
            mnie to do książki. Ale moze kiedyś spróbuję się za to zabrać. Na razie mam
            mało czasu, a duzo ciekawych ksiązek do przeczytanie, więc "Don Kichot" jest u
            mnie daleko w kolejce do czytania :-)))
          • Gość: lambaloke Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.wbc.lublin.pl / *.wbc.lublin.pl 30.12.03, 10:46
            Werter - brrrrrrrrrrrrrrrr cóż za paskudztwo ;)
          • Gość: adas Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.wichrowe.net.pl 30.12.03, 18:19
            Mi sie podobaly, czytalo sie bardzo przyjemnie, w ogole romatyzm jest milym
            okres literackim jesli chodzi o lektury z wyjatkiem wszelkiego rodzaju powiesci
            poetyckich: Grazyna, Konrad Wallenrod, Giaur
    • magda_s4 Ufffff 14.12.03, 14:42
      Z trudem przebrnęłam przez "Opowieści o Pilocie Pirxie". Była to dla mnie tak
      obrzydliwa książka, że kiedy opisałam ją z mojego punktu widzenia w
      obowiązkowym dzienniczku lektur, dostałam dwóję. Poprawiłam ją dopiero, gdy
      napisałam, że "Pilot Pirx" to jedna z najlepszych lektur, jakie czytałam.
      Nie mogłam przebrąć przez "Krzyżaków" - mój Boże! co to były za męki. Podobnie
      było z "W pustyni i w puszczy".
      Dość łatwo mi za to szedł "Pan Tadeusz", ale nic z niego nie zapamiętałam.
      Czytam sobie go, czytam i nagle po godzinie patrzę - jestem na którejśtam
      stronie. Z tym, że nie wiem, co się działo parędziesiąt stron temu :-D
      • Gość: ANKAra Re: Ufffff IP: *.chello.pl 14.12.03, 17:48
        O nie!!!!!!! Błagam!!!!!!!! Weźcie ode mnie tego Pirxa!!!!!!!! To w naszej
        byłej klasie to już legenda jako najobrzydliwsza postać, jaka mogła się trafić.
        A "W pustyni...' na początku mnie znudziło i choć nigdy nie była to dla mnie
        powieść porywająca, udało mi się potem przez nią całkiem gładko przebrnąć...
        • Gość: dorota Re: Ufffff IP: *.chello.pl 22.12.03, 23:02
          Boże! Cóż za szczęście, że mnie tą lekturą wspaniałą nie katowano. Oszczędzę na
          psychiatrze.
    • Gość: ania Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.dialup.medianet.pl 14.12.03, 18:23
      zbrodnia i kara- pretensjonalne, nieudolne moralizatorstwo.fuj.
    • Gość: macko Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.osiedle.net.pl 14.12.03, 20:29
      oj! lepiej żebym nie zaczął wymieniać ilu to ja lektur nie przeczytałem (sic!).
      no ale jeszcze mam czas nadrobić to lenistwo - do maturki jeszcze 4,5 m-ca :P.
      szybciej bedzie jak powiem ze mi się bardzo spodobało "ferdydurke". a co do
      "dywizjonu 303" to musze ci powiedziec ze jest on o wiele ciekawszy niz
      podrecznik do historii - szkoda ze na podstawie takich ksiazek nie da sie zdac
      maturki
      Pozdrawiam
      • Gość: st Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.p.lodz.pl 06.02.04, 17:48
        Nie martw się maturą. Zdałam na 6 i słowa w niej nie było o żadnej lekturze.:)
    • Gość: raz_dwa Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 217.153.143.* 14.12.03, 21:04
      szczerze mowiac to "proces" mnie wymeczył w polowie drogi bylam juz tak
      wkurzona ze nie wiem o co go oskarzali, ze mialam ochote wyrzucic przez okno,
      poza tym czytalam te ksiazke dluzej niz znacznie wieksze objetosciowo dzieła<
      zwykle szybko czytam>

      a te lektury ktore mi sie podobaly to Zbrodna i kara oraz Mistrzi Małgorzata<
      atmosferka super... teraz czytam po raz drugi :P)

      ps zwykle lubie czytac wszystko jak mnie oczy nie bola :) wiec lektury to dla
      mnie nie taka wielka meka :P

      pozdrawiam

      acha : Ludzie bezdomni : brrrr

      • fioletka na troszkę inny temat 14.12.03, 22:21
        Myślę, że ucieszy Cię fakt, iż dowiesz się nowej rzeczy: ach piszemy
        przez "ch", ale aha przez "h"
        Nie chcę Cię urazić, tylko czasami ludzie po prostu nie wiedzą.
        Pozdrawiam
        Fioletka
        • Gość: raz_dwa Re: na troszkę inny temat IP: 217.153.143.* 14.12.03, 23:22
          mnie takie informacje do szczescia nie potrzebne, ale dowiedziec sie czegos
          nowego to faktycznie milo jest...

          po co zwracac uwage na malo wazne szczegoly? i tak jezeli pisze szybko nie
          zastanawiam sie czy pisze poprawnie ortograficznie, i czsem mi wychodza
          niezrozumiale slowa, ale... kto by sie tym przejmowal ..
          :D pozdrawiam
        • Gość: agatak Re: na troszkę inny temat IP: *.chello.pl 15.12.03, 09:15
          A ja na maturze zapytalam pania psor czy pisze och czy oh i ta wpadla w poploch bo nie wiedziala.
          Nie pamietam na czym stanelo
          • Gość: Neostrada Re: na troszkę inny temat IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.12.03, 11:18
            Nie,żebym chciała być obsceniczna,ale 3/4 Polaków ma taki dylemat: "HUJ"
            czy "Chuj"?Widziałam już na drzwiach toalet,że jedni podkreślali w tym słowie
            błędy pozostawione przez innych...
            • vilia Re: na troszkę inny temat 15.12.03, 11:40
              przez CH.
      • Gość: hala Lalka i Słowacki IP: *.espol.com.pl 29.12.03, 19:31
        Nie do strawienia był dla mnie Słowacki i po stokroć "Lalka" B. Prusa. Poza tym
        wszystko strawiłam
    • fioletka To nie lektura :) 14.12.03, 22:32
      Dla mnie najgorsze jest to, że w szkole narzucają mi kiedy co mam czytać. Od
      dzieciństwa czytałam dużo, ale lektury zazwyczaj omijałam szerokim łukiem.
      Pamiętam, jak w gimnazjum już po prostu nie czytałam żadnej z zadanych książek.
      Ale w liceum musiałam zacząć, bo nie dało się interpretować tekstu bez
      przeczytania. Zawsze jednak jest to dla mnie mniejsza, czy większa męka.
      Aktualnie od mniej więcej 2 tygodni próbuję przeczytać Dziady część III i nie
      mogę się przemóc, bo nie mam komfortu psychicznego, jak przy innych książkach-
      tzn. nie mogę jej odłożyć na później, jeśli mi się nie spodoba.

      Na koniec dodam, że w podstawówce moją zmorą była "Sierotka Marysia" Marii
      Konopnickiej (czy krasnoludki występują w tym tytule?)

      Pozdrawiam
      Fioletka
      • dr.krisk Zapytam z ciekawości... 14.12.03, 22:39
        .. bo to już dziesięciolecia minęły od mojej w szkole bytności. Czy jeszcze
        każą pisac takie straszliwe wypracowania o dolichłopa? Np. "Dolachłopa na
        podstawie "Chłopów" Reymonta"?
        Ja tych dolichłopów napisałem chyba z kilkanaście...
        I jak pomyślałem, że pójdę np. na polonistykę, skończę, i będę innych męczył
        ową doląchłopa, to poszedłem na Politechnikę.
        Wam też radzę.
        KrisK
        • noida Re: Zapytam z ciekawości... 14.12.03, 22:49
          Wiesz co, nie przypominam sobie, żebym pisała jakieś wypracowanie z dolichłopa
          (i całe szczęście, bo na pewno bym nie napisała, jako że "Chłopów" nie
          przeczytałam), ale za to teraz wybitnie modne są wypracowania tzw. przekojowe,
          czyli np. "Los ludzki w rękach przypadku leży" St. Fąfel. Ustosunkuj się do
          stwierdzenia Fąfla odwołując się do wszystkich znanych ci lektur i najlepiej
          jeszcze kilku nieznanych. A jak chcesz piątkę to dodaj jeszcze ze dwa filmy,
          sztukę teatralną i wystawę fotografii.
          Dlatego zamiast na polonistykę poszłam na etnologię.
          • dr.krisk No to faktycznie niełatwo! 14.12.03, 22:57
            noida napisała:

            > czyli np. "Los ludzki w rękach przypadku leży" St. Fąfel. Ustosunkuj się do
            > stwierdzenia Fąfla odwołując się do wszystkich znanych ci lektur i najlepiej
            > jeszcze kilku nieznanych. A jak chcesz piątkę to dodaj jeszcze ze dwa filmy,
            > sztukę teatralną i wystawę fotografii.
            No to dziatwa szkolna ma niełatwo. Az dziw bierze, że ma jeszcze siły pić piwo
            na tyłach szkoły, palić papierosy i przeklinać tak, że uszy więdną. Jednak za
            moich czasów było latwiej. No i piwa w sklepach nie było...
            Krisk Pełen Podziwu
            > Dlatego zamiast na polonistykę poszłam na etnologię.
          • Gość: SZARAWARY Re: Zapytam z ciekawości... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.12.03, 11:22
            I co, Noida,fajnie na etnologii jest?A gdzie studiujesz?
            • noida Re: Zapytam z ciekawości... 15.12.03, 21:12
              Fajnie, fajnie. Nawet bardzo. Studiuje na UW.
        • ryza_malpa1 Re: Zapytam z ciekawości... 15.12.03, 06:23
          Dolichłopa nie było ale był za to sądnadjagną, gdzie należało wykazac się
          pewnego rodzaju relatywizmem moralnym ( że niemoralna ale....)I czego to w
          szkole uczą..A potem taki jetbang mi sie dziwi , ze zdrada małżeńska jest
          społecznie akceptowana!!!!
          A fuj!
      • raszefka Re: To nie lektura :) 20.12.03, 14:59
        "Sierotka Marysia" była zmorą całej mojej rodziny, kiedy przerabiał ją mój
        brat. Mieliśmy z rocicami dyżury w głośnym czytaniu.
    • Gość: yaga Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.chello.pl 15.12.03, 11:06
      A teraz najbardziej żal mi małych chłopczyków, którym obowiązkowo każą
      czytać "Anię z Zielonego Wzgórza". To powinno byc zabronione. To jest mobbing.
      • orvokki Re: Najgorsz lektura szkolna 15.12.03, 11:22
        Dla mnie też Conrada nic nie jest w stanie przebić!!!
        A na studiach to mnie dobił Dickens, "Great Expectations" ubawiła mnie tylko
        scena na cmentarzu, ale dalej nie dałam rady.
        Ale tak ogólnie, to chociaż większość lektur przeczytałam, to mało która mi się
        podobała i ogólnie uważam, ze raczej czytanie lektur może zrazić do literatury
        na całe życie niż rozwinąć intelektualnie. Sienkiewicz to mi odpowiadał w
        podstawówce, potem wyrosłam, Żeromski zawsze mi się zdawał grafomanem, ze
        Słowackiego wsadzili najnudniejsze kawałki (dlaczego trzeba czytać Kordiana, a
        nie Beniowskiego?). W całym tym spisie lektur niewiele jest fajnych i
        najczęściej niestety nie są to pisarze polscy...
        Ale wiecie co, chyba sobie te "Noce i dnie" przeczytam... (nie krzyczcie na
        mnie, u mnie to nie była lektura).
    • Gość: M.O. Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 217.11.129.* 15.12.03, 13:29
      Cały pozytywizm i proza z młodej polski. Bez polotu, wyobraźni, fantazji, za
      to cholernie długie. I tendencyjne - źli artyści i arystokraci, dobrzy
      pozytywiści, którzy odnajdują sens życia w kopaniu gnojówki na wsi. Litości...
      • Gość: ultra75 Re: Najgorsza lektura szkolna IP: 207.159.92.* 15.12.03, 20:36
        A ja tam lubie i pozytywizm i Mloda Polske, dla mnie to akurat bylo wytchnienie
        po znienawidzonym romantyzmie. A co lektur szkolnych (pisze o tych, ktore
        przeczytalam, bo tych "nietknietych" tez bylo sporo :-)) to najgorzej wspominam
        wymienione juz wczesniej "Porwanie w Tiutiurlistanie" - pamietam, ze
        przeczytanie tej ksiazki to bylo dla mnie duze poswiecenie, tak mnie nudzila i
        wkurzala - i Trylogia (brrr...). Za to w przeciwienstwie do wiekszosci znanych
        mi osob bardzo podobala mi sie "Lalka" i nawet pamietam, ze dzieki niej
        poprawilam sobie ocene z polaka na koniec roku, bo jako jedna z nielicznych w
        klasie ja przeczytalam.
    • Gość: micky Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.12.03, 11:27
      Perły przed wieprze - jeżeli nie podoba Ci się quovadis to nie dorosłaś do
      lektury lub jej nie rozumiesz. Faktycznie kompiksy są przystepniejsze w formie
      i treści
      • Gość: M.O. Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 217.11.129.* 19.12.03, 10:57
        A moze po prostu jej się niepodoba, nie ma kasiążki, którą każdy by lubił.
        A co do komiksów: pocz\ytaj Sandmana i X Clampa i wtedy pogadamy o ich
        płytkości.
    • Gość: Ciekawy Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.12.03, 11:32
      Ja inaczej zadam pytanie? To jakie książki wam się podobają?!!!
    • Gość: agata Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.internetdsl.tpnet.pl 17.12.03, 14:14
      "Potop"-nawet ni warto zaczynać czytać,ja przerwałam po ok. 100 stronach,teraz
      czytam "Granice",chyba już nie ma nic gorszego.
      • Gość: Bajka Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.12.03, 17:54
        Jest. "Romans Teresy Henert" też Nałkowskiej. Na szczęście nie jest lekturą.
    • mamalgosia Re: Najgorsz lektura szkolna 17.12.03, 14:45
      zdacydowanie "Chłopi"
    • Gość: ANKAra Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.chello.pl 17.12.03, 19:21
      Zapomniałam o mojej jedynej lekturze, której nawet nie zaczęłam czytać!!! To
      była 'Karolcia" w drugiej (a może trzeciej...) podstawówki. Zmora!!!
    • raszefka Re: Najgorsz lektura szkolna 20.12.03, 15:12
      Król królów w tej kategorii to "Kajtek czarodziej" (o ile dobrze zapamiętałam
      tytuł).

      Poza tym nie zmogłam "Sklepów cynamonowych", nie lubiłam romantyzmu, z
      wyjątkiem Fredry i "Pana Tadeusza" (ale do tego ostatniego dojrzałam dobrze po
      maturze)
      • Gość: cysia.b Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.kra.warszawa.supermedia.pl 22.12.03, 14:28
        Najbardziej koszmarna lektura z podstawówki to Antek. Scena z Rozalką w piecu na zawsze zapadła mi w pamięć. Tan, kto kazał to czytać dzieciom zasługuje na
        surową i bolesną karę.
        Z liceum: Ludzie bezdomn. Chyba nie wiele osób zrozumiało, o co chodzi w tej książce. W ogóle styl Żeromskiego jest dla mnie niestrawny.
        Ale większosc lektur przeczytalam raczej bez bólu



        • Gość: marchewka Re: Najgorsz lektura szkolna IP: 195.116.83.* 22.12.03, 22:36
          'Granica'-koszmar. Wiekszosci z moich znajomych sie podobala,ja polecalabym
          jako srodek nasenny dla somnabulikow. Powieki mi sie same zamykaly po kilku
          stronach...
        • Gość: annika Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.ae.wroc.pl 30.12.03, 10:21
          Wlasnie, dlaczego dzieci zniecheca sie na samym poczatku kazac im
          czytac "antka" i "janka muzykanta"? przeciez to nie dla dzieci lektura?
          • Gość: ppp Re: Najgorsz lektura szkolna IP: *.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl 15.02.04, 19:57
            Kilka uwag:

            -Po pierwsze, po co każe się czytać "Granicę"? Z Nałkowskiej są
            już "Medaliony" - książka tysiąc razy lepiej napisana i znacząca.
            Dlatego "Granicę" wyrzucić, bezwzględnie. Kto po niej będzie płakać? Nawet nie
            poloniści.

            -Po drugie. "Ferdydurke". Bardzo sobie cenię Gombrowicza, ale rozumiem, że
            zmuszanie typowego licealisty do czytania "Ferdydurke" nie ma najmniejszego
            sensu i jest jakby wbrew Gobrowiczowi. Dlatego zastąpiłbym to fragmentami jego
            Dzienników. Byłoby i krócej i ciekawiej (dobrze dobrane fragmenty mogłyby
            naprawdę do wielu przemówić, nawet tych programowo niezainteresowanych, np. o
            malarstwie, jakieś narwane polemiki itp.) oraz ta część o "Słowackim co wielkim
            poetą był". Można to przeczytac na głos, na lekcji.

            - "Szewcy". To jest przeżytek, wystarczy, ze się o tym uczniom opowie,
            scharakteryzuje, przeczyta jakiś urywek.

            - Wszelkie tzw. "grube" książki. Nie oszukujmy się, zdecydowana większość
            uczniów, gdy dowiaduje się, że coś ma przeczytać od razu pyta: a ile to ma
            stron. Jeśli dużo, to lektura wypada, jest bez szans, nawet nie wypożyczą.
            Dlatego zachęcałbym do zamieniania w kanonie grubawych powieści na opowiadania,
            ewentualnie wybrane fragmenty. I to egzekwować. Bo jak się każe czytać
            Trylogie, Lalki itp. to się tego nie czyta w ogóle. Gdyby zmienić ilość na
            jakość więcej osób by się z literaturą zapoznało, przynajmniej "powierzchownie"
            (a gdyby kogoś faktycznie zaiteresowało doczytałby sam).

            - Podobnie z całą tą literaturą romantyczną. Zamiast "Pana Tadeusza", "Konrada
            Wallenroda", "Dziadów" (najstarsza polska telenowela mistyczna), "Kordiana"
            itd. - wybór poezji Mickiewicza, Słowackiego, CKN. Ewentualnie fragmenty
            Dziadów cz.3, jedna księga Pana Tadeusza i przypomnieć motto z Konrada
            Wallenroda.

            - Miejsce w kanonie "zaoszczędzone" na polskich autorach zagospodarować
            zagranicznymi. Polskie stere poezyje wypierać, promować zagraniczną krótką
            prozę, tak by przekrój światowej literatury był największy.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka