hello-kitty2
20.08.14, 00:12
Dawno nie zakladalam watku na forum ale w koncu natrafilam na prawdziwa perelke. Bedzie o meskiej masturbacji. Przyznaje sie, ze wszystkie watki o masturbatorach bagatelizowalam, czegos mi w tych wszystkich historiach brakowalo, jakiegos elementu nadajacego im sens, wydawaly mi sie w ten czy w inny sposob naciagane. Ale uwaga znalazlam pereleczke, brakujacy piaty element.
Otoz rozmawialam z mezczyna i on szczerze przyznal, ze: walenie konia jest w sensie doznan bardziej atrakcyjne od seksu z kobieta, bo doznania cielesne sa lepsze niz te w seksie z nia. Twierdzil rowniez, ze kazdy tak ma. A ja zaprzecza to klamie.
No wiec ja zaprzeczylam, bo moge sobie kotka zwalic i ze sto razy ale to co odczuwam w seksie, koncentrujac sie juz tutaj na samych doznaniach miedzy udami, nawet odrzucajac co sie dzieje z rekami, ustami, cialami, naokolo i co mam w glowie to masturbacja sie nie umywa do seksu z mezczyzna. Orgazm sie nie umywa. Jest jakas imitacja. No ale ja jestem kobieta wiec moge to odczuwac inaczej.
Ale do czego zmierzam. Tyle watkow powstalo. Kobiety pytaly: dlaczego? A panowie odpowiadali: bo seks z ta pania stal sie nieatrakcyjny, bo ona go juz nie podnieca. Panie ratowaly sie: bo sie uzaleznil, bo tamte laski wypindrzone, bo dbaja tylko o przyjemnosc faceta ect.
A moze odpowiedz jest prosta: bo pochwa nie dostarcza takiej przyjemnosci facetowi jaka moze dostarczyc reka. Po prostu: inna czestotliwosc, inny uscisk, niedajace sie odtworzyc w seksie z kobieta. Dlatego lepsze.
Dlaczego zaden z panow tego nie przyznal? Panowie czy to jest prawda? Mowimy o samych doznaniach cielesnych, bez otoczki. Slucham.
ps panie tez zapraszam ;)