Dodaj do ulubionych

Co was dziewczyny zwilża?

26.04.16, 12:08
Myślę ze pytanie Wonta zaskuguje na osobny watek:
> Tak, urqu chyba określił to najbardziej precyzyjnie - tu chodzi o podziw. Ale s
> abat ma też 100 procent racji twierdząc, że żeby wzbudzać u kobiet podziw inny
> niż związany z urodą, to trzeba być jednostką w jakiś sposób wybijającą się z t
> łumu, co z samej definicji jest dostępne tylko dla nielicznych. No i mam do was
> pytanie moi drodzy - zostawmy na boku urodę i zastanówmy się, jakie inne czynn
> iki mogą powodować podziw u kobiety, skutkujący dostępem do jej mokrego krocza?
> Bycie znanym aktorem filmowym, muzykiem, sportowcem? Na pewno tak, ale to źród
> ełko cipek dostępne tylko dla nielicznych. Co jeszcze? Co was dziewczyny zwilża
Obserwuj wątek
    • urquhart Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 12:15
      Można wykorzystać narcystyczna naturę i zwierciadlany efekt podziwu
      kobieta.onet.pl/zdrowie/zycie-intymne/kiedy-kobieta-idzie-do-lozka-czyli-psychologia-seksu/5xcft
      • mabelle2000 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 13:44
        urquhart napisał:

        > Można wykorzystać narcystyczna naturę i zwierciadlany efekt podziwu

        No ale to akurat chyba logiczne jest, ze majac do wyboru byc dla mezczyzny jedna z wielu korzystnych opcji, wole byc te jedyna i najlepsza :-) W pierwszym przypadku prawdopodobnie mezczyzna skupi sie tylko na trikach jak doprowadzic mnie do orgazmu, w tej drugiej - zalapie sie tez na bliskosc i intymnosc.
    • zawle Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 14:02
      Mnie ostatnio to:
      ninateka.pl/film/trojka-do-wziecia-bartek-konopka

      Chlipałam i nosa wycierałam
      • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 14:09
        zawle napisała:

        > Chlipałam i nosa wycierałam

        Mogę się mylić, ale Urqu chyba chodziło o nawilżenie w innych rejonach ;)
    • mabelle2000 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 14:20
      > Co was dziewczyny
      > zwilża

      Spokoj i opanowanie. Wszelkiej masci chaotom, krzykaczom i wrzaskunom mowimy stanowcze nie.
    • rekreativa Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 14:25
      Mnie osobiście zwilża umiejętność przyzwoitej gry na instrumencie muzycznym. Przy czym najbardziej zmysłowo działa na mnie fortepian, gitara klasyczna i wiolonczela. Tam, gdzie dłonie odgrywają główną rolę, bo ja jestem fetyszystką tychże.
      • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 14:39
        rekreativa napisała:

        > Mnie osobiście zwilża umiejętność przyzwoitej gry na instrumencie muzycznym. Pr
        > zy czym najbardziej zmysłowo działa na mnie fortepian, gitara klasyczna i wiolo
        > nczela. Tam, gdzie dłonie odgrywają główną rolę, bo ja jestem fetyszystką tychż
        > e.

        No i cierpliwość, bo taka umiejętność wymaga z dekady rzetelnej pracy. Ciężkiej, rzetelnej pracy, nie przypadkowego brzdąkania dla przyjemności. Poświęcenie godne lepszej sprawy - bo przecież kołaczy z tego nie ma. Tylko jednostki potrafią coś na tym ugrać.
        Ja też to podziwiam. Podobnie jak umiejętności rysownicze i malarskie. Tutaj ta sama historia.
        Nie wiem, może jak byłbym kobietą, to by mnie to kręciło seksualnie. Bo podziw mam przeogromny.
        • rekreativa Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 14:53
          O tak, artystyczne zdolności też.
          W ogóle podziw mój budzą faceci zajmujący się dziedzinami mnie interesującymi jak muzyka, sztuka, nauka, ale w tych dziedzinach potrafiący o niebo więcej i lepiej ode mnie.
          Eksperci i specjaliści w dziedzinach, które mnie nie obchodzą, nie mają podobnej siły rażenia.
          • mimfa Re: Co was dziewczyny zwilża? 28.04.16, 08:34
            Artyści bywają bardzo okrutni i bezwzględni dla kobiet.
            • rekreativa Re: Co was dziewczyny zwilża? 28.04.16, 11:46
              No i dlatego nie mam w domu artysty tylko całkiem prozaicznego programistę :D
    • wont2 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 15:05
      urquhart napisał:

      > Myślę ze pytanie Wonta zaskuguje na osobny watek:
      > > Tak, urqu chyba określił to najbardziej precyzyjnie - tu chodzi o podziw.
      > Ale s
      > > abat ma też 100 procent racji twierdząc, że żeby wzbudzać u kobiet podziw
      > inny
      > > niż związany z urodą, to trzeba być jednostką w jakiś sposób wybijającą s
      > ię z t
      > > łumu, co z samej definicji jest dostępne tylko dla nielicznych. No i mam
      > do was
      > > pytanie moi drodzy - zostawmy na boku urodę i zastanówmy się, jakie inne
      > czynn
      > > iki mogą powodować podziw u kobiety, skutkujący dostępem do jej mokrego k
      > rocza?
      > > Bycie znanym aktorem filmowym, muzykiem, sportowcem? Na pewno tak, ale to
      > źród
      > > ełko cipek dostępne tylko dla nielicznych. Co jeszcze? Co was dziewczyny
      > zwilża
      ---------
      Jejku, szkoda, że wyekstrahowałeś moje pytanie z tamtego wątku, bo ono było zadane w odpowiednim kontekście. Chodziło mi o to, żebyśmy nie przerzucali się informacjami o tym, co komu imponuje (zajebiste parkowanie samochodu czy gra na wiolonczeli) tylko, co, z wyjątkiem urody, powoduje, że się kobiecie uruchamia pożądanie wobec mężczyzny. Ustaliliśmy na roboczo w tamtym wątku, że to podziw wobec mężczyzny uruchamia pożądanie. Najczęściej jest to podziw wobec męskiej urody ale, że są też inne cechy, które mogą wzbudzić podziw i uruchomić pożądanie - bycie sławnym aktorem, muzykiem, sportowcem, nawet przy braku atrakcyjności (vide Tyrion z którym zawle zdaje się chciała spółkować). Sukces w zawodzie aktora, muzyka czy sportowca jest oczywiście trudny do osiągnięcia dla zwykłego mężczyzny i nie byłaby to najbardziej efektywna strategia mająca służyć poprawie życia seksualnego mężczyzny. Ale być może jest coś, są jakieś cechy, działania, które są relatywnie łatwo dostępne czy możliwe do osiągnięcia, którymi można nabić sobie punkty podziwu czyli pożądania u jakichś grup kobiet? Bardziej o taką listę mi chodziło a nie o to, że Marzence się podoba jak mężczyzna umie naprawić cieknący kran a Zosi jak pozmywa naczynia po posiłku.
      • rekreativa Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 15:14
        "Ale być może jest coś, są jakieś cechy, działania, które są relatywnie łatwo dostępne czy możliwe do osiągnięcia, którymi można nabić sobie punkty podziwu czyli pożądania u jakichś grup kobiet?"

        Może Ty po prostu wymień, jakie działania masz na myśli i będzie po sprawie.
        • wont2 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 15:19
          rekreativa napisała:

          > "Ale być może jest coś, są jakieś cechy, działania, które są relatywnie łatwo d
          > ostępne czy możliwe do osiągnięcia, którymi można nabić sobie punkty podziwu cz
          > yli pożądania u jakichś grup kobiet?"
          >
          > Może Ty po prostu wymień, jakie działania masz na myśli i będzie po sprawie.
          ---------
          Niestety, nie mam nic na myśli. Liczyłem na waszą wiedzę i pomysły. Wiem, że generalnie zawsze lepiej jest wyróżnić się z tłumu, ale to truizm. Jeśli chodzi o konkrety to pustka w głowie, pani.
          • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 15:42
            wont2 napisał:

            > Niestety, nie mam nic na myśli. Liczyłem na waszą wiedzę i pomysły. Wiem, że ge
            > neralnie zawsze lepiej jest wyróżnić się z tłumu, ale to truizm. Jeśli chodzi o
            > konkrety to pustka w głowie, pani.

            Konkret:
            www.youtube.com/watch?v=Yt5bo6Sxd40
            • sabat3 Co nie zwilża 26.04.16, 17:22
              A co nie zwilża? Nuda i przewidywalność.
              www.youtube.com/watch?v=d2AD8VNAJQk
            • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 17:33
              Konkrety dalej:
              8 typów osobowości, które najczęściej są uznawane za interesujące.
              Typ lover - wiadomo, do bzykania, Typ provider - raczej na dłuższe związki:
              doubleyourdating.com/ebook-sample9/

              W książce jest dużo szerzej.
              • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 17:37
                Abundance mentality - fajnie i prosto opisane:
                puamore.com/wiki/abundance-mentality/
              • triismegistos Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 17:44
                Wydaje mi się, że nazywanie tego "typem osobowości" jest błędne, ale to takie małostkowe czepialstwo z mojej strony. Mój facet jest mieszanką kilku tych typów :)
                • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 17:47
                  triismegistos napisała:

                  > Wydaje mi się, że nazywanie tego "typem osobowości" jest błędne, ale to takie m
                  > ałostkowe czepialstwo z mojej strony. Mój facet jest mieszanką kilku tych typów
                  > :)

                  Ja rozumiem Deangelo, w rozważaniach teoretycznych przecież często wyróżnia się typy czyste, które w praktyce nie występują. Chodzi o pewne dominujące cechy.
                  • triismegistos Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 18:34
                    Ale ja rozumiem o co chodzi, tylko sam termin "osobowość" wydaje mi się nadużyciem, bo każdy z tych typów zawiera różne osobowości. Podkreślam, to małostkowe czepianie się szczegółów.
                    • sabat3 Re: Co was dziewczyny zwilża? 26.04.16, 19:33
                      Jasne, to powinno byc okreslone jako skrypt albo cos w tym stylu. Jesli chodzi o meritum, to chyba trudno sie czepiac. Jest podana okreslona potrzeba, ktora dany zespol zachowan zaspokaja.
                      • marek.zak1 Czy to mozna zmienić 26.04.16, 19:43
                        sabat3 napisał:

                        > Jasne, to powinno byc okreslone jako skrypt albo cos w tym stylu. Jesli chodzi o meritum, to chyba trudno sie czepiac. Jest podana okreslona potrzeba, ktoradany zespol zachowan zaspokaja.
                        ------------------------------------------------
                        Właśnie, ale czy to chodzi o dany zespół ruchowy, czy o zbiór cech pierwotnych, a więc charakteru i fizycznych. czy wiec praca, w tym nad sobą może to zmienić?
                        • sabat3 Re: Czy to mozna zmienić 26.04.16, 20:10
                          marek.zak1 napisał:
                          > Właśnie, ale czy to chodzi o dany zespół ruchowy, czy o zbiór cech pierwotnych,
                          > a więc charakteru i fizycznych. czy wiec praca, w tym nad sobą może to zmienić
                          > ?

                          Da sie zmienic zasob wiedzy i postawe. Umysl ma pewna strukture okreslona genetyka, ale jesli traktowac go jak neurokomputer, to droga tresury mozna wyrobic okreslone odruchy. Jest jakies pole manewru. To co napisalem potworowi - moim zdaniem nalezy dazyc do tego by byc najlepsza mozliwa wersja samego siebie.
                          • marek.zak1 Re: Czy to mozna zmienić 26.04.16, 20:28
                            sabat3 napisał:

                            Da sie zmienic zasob wiedzy i postawe. Umysl ma pewna strukture okreslona genetyka, ale jesli traktowac go jak neurokomputer, to droga tresury mozna wyrobic okreslone odruchy. Jest jakies pole manewru. To co napisalem potworowi - moim zdaniem nalezy dazyc do tego by byc najlepsza mozliwa wersja samego siebie.
                            ---------------------------------------------------------------
                            Najlepszą, czyli jakie jest pole manewru? 1% czy 50%. Przy treningu można sporo zyskać fizycznie plus określone sporty. Natomiast jeśli o charakter, uważam, że generalnie jest niezmienny.
                            Teraz dochodzimy do punktów 2 i 3, czyli money i status. Tutaj pole jest nieograniczone, a wiec mały, gruby de Vito mówi: jak stanę na moim portfelu jestem bardzo wysoki.

                            • triismegistos Re: Czy to mozna zmienić 26.04.16, 20:32
                              Nie przesadzałabym z tym money/status. Nie, żebym chciała zaprzeczać, że sporo kobiet leci na pieniądze. Po prostu nie wydaje mi się, aby bycie dojonym frajerem stanowiło spełnienie marzeń większości facetów.
                              • marek.zak1 Re: Czy to mozna zmienić 26.04.16, 20:38
                                triismegistos napisała:

                                > Nie przesadzałabym z tym money/status. Nie, żebym chciała zaprzeczać, że sporo kobiet leci na pieniądze. Po prostu nie wydaje mi się, aby bycie dojonym frajerem stanowiło spełnienie marzeń większości facetów.
                                ------------------------------------------------------
                                Każdy gra tym, czym może. Bycie zamożnym nie oznacza bycie ani bycie frajerem, ani dojonym. Vide Onassis, Grey, Power is the highest aphrodisiac jak rzekł Kissinger.
                                • triismegistos Re: Czy to mozna zmienić 26.04.16, 20:51
                                  To rozmawiamy o kasie jako dodatku do i tak sprytnego faceta, czy o dodającej wartości "frajerowi"?
                                  • marek.zak1 Re: Czy to mozna zmienić 26.04.16, 21:40
                                    triismegistos napisała:

                                    > To rozmawiamy o kasie jako dodatku do i tak sprytnego faceta, czy o dodającej wartości "frajerowi"?
                                    ----------------------------------------------------
                                    Kasa jest elementem (teoretycznie) niezależnym od wyglądu i charakteru. Na charakter wpływu nie mamy żadnego, na wygląd ograniczony (do ćwiczeń, diety), a na kasę mamy. Tak więc w praktyce facet, któremu Bozia nie dała wyglądu i charyzmy ma jedyną szansę aby zwilżać, w kasie / władzy. Może to szansa nie jest wielka ale innej nie ma.
                                • urquhart funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 26.04.16, 23:25
                                  marek.zak1 napisał:
                                  > Każdy gra tym, czym może. Bycie zamożnym nie oznacza bycie ani bycie frajerem,
                                  > ani dojonym. Vide Onassis, Grey, Power is the highest aphrodisiac jak rzekł Ki
                                  > ssinger.

                                  Ale w drugą stronę zupełnie brakuje u ciebie Marek w przekazie że od bycia użytecznym, czy tam funkcjonal do aspirowania bycia z tego powodu atrakcyjnym brakuje jednego parametru wolności i niezależności.
                                  Funcional to może być pantofel i pizda niezależnie co potrafi i ile ma pieniędzy (bo mógł odziedziczyć, wygrać). Jak roszczeniowej babie realizuje fochy to jak to nie będzie z tego powodu miał żadnej wdzięczności uznania i tym bardziej podziwu, a co za tem idzie pożądania, jak to kiedyś ujmowała Mujerka będzie przecież "spełniał swój psi obowiązek" jedynie.
                                  To jak kiedyś wyjaśniał Potwór jak jest u samicy królików, jak samiec nie przechodzi testu wejścia sobie na głowę i nie potrafi zareagować agresywnie, okazuje uległość, to znaczy że jego geny nie są warte inwestowania jajeczka. Często słyszę jak baby pomiatają takimi facetami chociaż bez skrupułów wydaja ich pieniądze i eskalują oczekiwania.
                                  To podstawowa pułapka kulturowa płci o której milczy polityczna poprawność.
                                  • marek.zak1 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 00:05
                                    urquhart napisał:


                                    > Ale w drugą stronę zupełnie brakuje u ciebie Marek w przekazie że od bycia użytecznym, czy tam funkcjonal do aspirowania bycia z tego powodu atrakcyjnym brakuje jednego parametru wolności i niezależności.
                                    > Funcional to może być pantofel i pizda niezależnie co potrafi i ile ma pieniędzy (bo mógł odziedziczyć, wygrać).
                                    -------------------------
                                    Tak, wolność niezależność jest bardzo ważna, z tym, ze całkowicie niezależna od bycia functional. Bycie functional i wchodzenie na głowę to też parametry całkowicie niezależne.
                                    Z dziedziczeniem tez masz trochę racji. :Pieniądze zdobyte maja związek z charakterem, determinacją, a odziedziczone - nie. .
                                    • urquhart Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 01:35
                                      > Tak, wolność niezależność jest bardzo ważna, z tym, ze całkowicie niezależna od
                                      > bycia functional. Bycie functional i wchodzenie na głowę to też parametry całk
                                      > owicie niezależne.

                                      pokolenieikea.com/2015/10/20/dlaczego-nie-wychodzi-ci-w-zwiazku-vol-2-kobiecie-trzeba-stawiac-granice/comment-page-1/
                                      • zawle Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 07:19
                                        Urgu...Ty na serio się w tym identyfikujesz?
                                        • urquhart Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 08:02
                                          zawle napisała:

                                          > Urgu...Ty na serio się w tym identyfikujesz?

                                          Na serio to dosyc późno musialem sie nauczyć jak zdecydowanie reagowac na próby wejscia sobie na głowę. I ze funcjonal wtedy jest atrakcyjny i na uznanie mozesz liczyc kiedy ty decydujesz kiedy sie angazujesz i jest element nieprzewidywalnosci. Inaczej jest jedynie przewidywalnosc codzienność nuda ktora mimo funkcjonalnosci zabije pożadanie

                                          Nie udawaj ze to jakies odkrycie. W wersji dla kobiet dziala to podobnie ale nie tak ostro i pisze o tym celnie Argov w "Dlaczego mezczyźni kochają zolzy".

                                          PS
                                          W nlp nazywaja to tworzeniem hustawki emocjonalnej, a w PUA shit testem

                                          • zawle Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 08:15
                                            urquhart napisał:
                                            > Na serio to dosyc późno musialem sie nauczyć jak zdecydowanie reagowac na próby
                                            > wejscia sobie na głowę. I ze funcjonal wtedy jest atrakcyjny i na uznanie moze
                                            > sz liczyc kiedy ty decydujesz kiedy sie angazujesz i jest element nieprzewidywa
                                            > lnosci. Inaczej jest jedynie przewidywalnosc codzienność nuda ktora mimo funkc
                                            > jonalnosci zabije pożadanie

                                            Hmmm...nigdy nie potrafiłam i nie potrafię dać sobie zlecenia na nauczenie się czegoś w relacjach międzyludzkich. Zmiany zachodzą we mnie samoistnie pod wpływem doświadczenia lub nie zachodzą pomimo doświadczenia ( ciekawe co je wtedy hamuje). Potrafię to tylko świadomie obserwować. Ja zwyczajnie nie pamiętam że mam coś tam. Dlatego takie teksty nie robią na mnie odpowiedniego wrażenia. Raczej weryfikuję je pod kątem:
                                            "Facet któremu nie wychodzi z laskami, usiłuje dawać rady innym którym też nie wychodzi z laskami. Radzi im rzeczy których sam nie jest w stanie wykonać". Trochę kicha.
                                            Co do stawiania granic. Kiedyś, bardzo dawno temu zaszła we mnie samoistna zmiana. Patrzę na to co mnie uwiera. Gdy zaczyna uwierać, więcej tego nie robię. Przez to nie ma we mnie za grosz spontaniczności, tak naprawdę niewiele potrafię z siebie dać i sama się czuję pusta i martwa. W takim klimacie ruchanie nie jest już wartością.

                                            > Nie udawaj ze to jakies odkrycie. W wersji dla kobiet dziala to podobnie ale ni
                                            > e tak ostro i pisze o tym celnie Argov w "Dlaczego mezczyźni kochają zolzy".
                                            >
                                            > PS
                                            > W nlp nazywaja to tworzeniem hustawki emocjonalnej, a w PUA shit testem

                                            Dzisiaj miałam bardzo przyjemny sen. Mój endokrynolog dość stanowczo kazał mi zmienić lekarza. Powiedział autorytatywnie że to przyspieszy i ułatwi. Po czym powąchał moje włosy. Widzisz różnicę?
                                            • urquhart Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 08:32
                                              muje). Potrafię to tylko świadomie obserwować. Ja zwyczajnie nie pamiętam że ma
                                              > m coś tam. Dlatego takie teksty nie robią na mnie odpowiedniego wrażenia. Racze
                                              > j weryfikuję je pod kątem:
                                              > "Facet któremu nie wychodzi z laskami, usiłuje dawać rady innym którym też nie
                                              > wychodzi z laskami. Radzi im rzeczy których sam nie jest w stanie wykonać". Tro
                                              > chę kicha.

                                              Wszyscy ktorzy prowadzą jakies PUA zaczynają od ttego że kiedys byli w czarnej dupie w relacji z kobietami nauczyli sie co jest kluczem odczuli odmianę i teraz sprzedaja jako Graala.

                                              Ci co mają to z dcbrych wzorcow rodzinnych naturalsi nie sa w stanie zauwazyc różnicy i wykrzesac pasji .i emocji zeby dzielic sie tym z innymi.

                                              To faktycznie nielogiczne ale emocjonalne Zawle. Jak najczescij jest w tematach z kobietami. :)
                                              • zawle Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 10:45
                                                urquhart napisał:
                                                > To faktycznie nielogiczne ale emocjonalne Zawle. Jak najczescij jest w tematac
                                                > h z kobietami. :)

                                                To jest zajebiście logiczne. Rób co mówię , bo:
                                                - wiem co mówię
                                                - mam plan
                                                - Ty jesteś w nim.
                                                To nie jest stawianie granic. Granice to facet musi zacząć stawiać, gdy kobieta zaczyna przypuszczać że:
                                                - nie wie co mówi
                                                - nie ma planu
                                                - może mnie w nim nie ma.
                                          • szopen_cn Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 08:27
                                            Urquhart napisal :
                                            Na serio to dosyc późno musialem sie nauczyć jak zdecydowanie reagowac na próby wejscia sobie na głowę. I ze funcjonal wtedy jest atrakcyjny i na uznanie mozesz liczyc kiedy ty decydujesz kiedy sie angazujesz i jest element nieprzewidywalnosci. Inaczej jest jedynie przewidywalnosc codzienność nuda ktora mimo funkcjonalnosci zabije pożadanie

                                            Nie udawaj ze to jakies odkrycie. W wersji dla kobiet dziala to podobnie ale nie tak ostro i pisze o tym celnie Argov w "Dlaczego mezczyźni kochają zolzy".

                                            PS
                                            W nlp nazywaja to tworzeniem hustawki emocjonalnej, a w PUA shit testem


                                            Ja chcialbym zauwazyc, ze to moze byc prawda dla pewnej czesci mezczyzn ale to jest bardzo daleko od prawdy uniwersalnej.

                                            Chyba tak daleko jak linkowani przez kitty kulturysci do powszechnego idealu atrakcyjnosci.
                                            • urquhart Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 08:39
                                              > Ja chcialbym zauwazyc, ze to moze byc prawda dla pewnej czesci mezczyzn ale to
                                              > jest bardzo daleko od prawdy uniwersalnej.
                                              > Chyba tak daleko jak linkowani przez kitty kulturysci do powszechnego idealu a
                                              > trakcyjnosci.

                                              A ja ze w w tym opisie to przejaskrawienie powszecnej zasady
                                              Jak mięśnie u kulturystow
                                              Ale odwracajac zaleznosc nie ma przypadku żeby komus fajne mieśnie i budowa obnizaly atrakcyjności seksualną
                                              • ninek04 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 10:44
                                                urquhart napisał

                                                szopen_cn napisał
                                                > Ja chcialbym zauwazyc, ze to moze byc prawda dla pewnej czesci mezczyzn ale to
                                                > jest bardzo daleko od prawdy uniwersalnej.
                                                > Chyba tak daleko jak linkowani przez kitty kulturysci do powszechnego idealu a
                                                > trakcyjnosci.


                                                >A ja ze w w tym opisie to przejaskrawienie powszecnej zasady
                                                Jak mięśnie u kulturystow
                                                Ale odwracajac zaleznosc nie ma przypadku żeby komus fajne mieśnie i budowa obnizaly atrakcyjności seksualną <

                                                To ja się zgadzam z szopenem, nie ma jednej prawdy i zasady, co się komu podoba.A co do mięsni i budowy, przywołując fotki kulturystów podesłane przez Kitty- w takim wydaniu zdecydowanie mogą obniżać i odbierać ochotę na seks.Od razu sobie wyobrażam , jak podczas ruchania z takim napakowanym gościem myślę tylko o tym, żeby mu czasem te muskuły nie pękły i nie wyłało się z nich nie wiadomo co ;) Nie dałałabym rady .
                                                • zawle Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 10:50
                                                  ninek04 napisała: A co do mięsni i budowy, przywołując fotki kulturystów podesłane przez Kitty-
                                                  > w takim wydaniu zdecydowanie mogą obniżać i odbierać ochotę na seks.Od razu sob
                                                  > ie wyobrażam , jak podczas ruchania z takim napakowanym gościem myślę tylko o t
                                                  > ym, żeby mu czasem te muskuły nie pękły i nie wyłało się z nich nie wiadomo co
                                                  > ;) Nie dałałabym rady .

                                                  Dla mnie facet z kultem swojego własnego wyglądu to tragedia. Strojenie się, pakowanie dla mnie jest nieseksowne.
                                                  • urquhart Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 13:44
                                                    > Dla mnie facet z kultem swojego własnego wyglądu to tragedia. Strojenie się, pa
                                                    > kowanie dla mnie jest nieseksowne.

                                                    Bo to przerysowanie.
                                                    Kłótnia stara o to czy sól w zupie polepsza smak czy czyni że zupa jest niejadalna.
                                                    Dobrze pamiętam Zawle że na mięsień u zylastego faceta przecież pisałaś lubisz popatrzeć, podobnie jak postulowalaś że higiena U faceta to podstawa :)
                                                  • sabat3 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 18:02
                                                    Higiena to podstawa nie tylko u faceta. To wedlug mnie zaden postulat, raczej stwierdzenie faktu.
                                                  • ninek04 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 27.04.16, 19:22
                                                    urquhart napisał
                                                    >Dobrze pamiętam Zawle że na mięsień u zylastego faceta przecież pisałaś lubisz popatrzeć, podobnie jak postulowalaś że higiena U faceta to podstawa :)<

                                                    No ale u kobiety nie inaczej,zachowanie ogólnie pojętej higieny to warunek konieczny u obu stron, a nie wyznacznik atrakcyjności. Natomiast inne cechy wyglądu to już bardzo względna sprawa w ocenie tejże atrakcyjności,tu zawsze trzeba brać pod uwagę, czy ciało i umysł tej drugiej wkomponowują się w naszą gotowość do pójścia na całość. Wymuskanym trefnisiom i pięknisiom, dopracowanym w każdym szczególe i ogóle, bez ani jednej skazy mówię stanowcze nie ;)
                                                  • szopen_cn Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 01:31
                                                    Urquhart napisal :
                                                    Dla mnie facet z kultem swojego własnego wyglądu to tragedia. Strojenie się, pa
                                                    > kowanie dla mnie jest nieseksowne.

                                                    Bo to przerysowanie.
                                                    Kłótnia stara o to czy sól w zupie polepsza smak czy czyni że zupa jest niejadalna.
                                                    Dobrze pamiętam Zawle że na mięsień u zylastego faceta przecież pisałaś lubisz popatrzeć, podobnie jak postulowalaś że higiena U faceta to podstawa :)

                                                    Takie "przerysowanie" niczego nie udowadnia i dyskusje prowadzi do nikad.

                                                    Dokladnie tak samo z twierdzenia "nie intersuja mnie abstynentki " wyciagac wniosek, ze pociagaja mnie tylko alkoholiczki.
                                                  • sabat3 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 08:24
                                                    Poza tym dziewczyny opisuja co sprawia, ze akceptuja danego faceta. A co bezposrednio wywoluje podniecenie seksualne?
                                                    Chcialbym takiego jednego szczerego wyznania w stylu "podnieca mnie jego stojacy, wielki kutas, sila ramion, jak mnie trzyma za wlosy, robi ze mna na co ma ochote, jak mnie dominuje i sprowadza do parteru jak ulegla suke" ;)
                                                  • triismegistos Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 11:04
                                                    Ale to są oczywistości, które działają chyba na każdą* kobietę, a ja wymieniłam to, co MNIE kręci. I wcale to nie znaczy, ze gardzę powyżej wymienionymi. Nawiasem mówiąc, silne ramiona i wielki stojący kutas to coś, co zaliczam do kategorii "uroda"

                                                    *przez chyba każdą kobietę rozumiem 95% heteroseksualnych, nieperwersyjnych kobiet.
                                                  • rekreativa Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 11:49
                                                    Pytanie było o to, co kręci poza fizycznością faceta.
                                                    Dla mnie to, co wymieniasz, zalicza się wciąż do fizyczności.
                                                  • rekreativa Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 11:58
                                                    Poza tym zrozumiałam, że wont pytał o te rzeczy, które doprowadzą do sypialni, a nie te, które już się rozgrywają, gdy oboje trafili do łóżka.
                                                  • sabat3 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 16:58
                                                    rekreativa napisała:

                                                    > Poza tym zrozumiałam, że wont pytał o te rzeczy, które doprowadzą do sypialni,
                                                    > a nie te, które już się rozgrywają, gdy oboje trafili do łóżka.

                                                    Może mój przykład był za ostry. Chodziło mi o to, że jeśli mężczyzna prezentuje swoim zachowaniem typowo samczy potencjał, to wysyła tym w świat sygnały, które mogą (choć nie muszą) trafiać na... wilgotną glebę :D
                                                    www.youtube.com/watch?v=SXWDuoMY_ek
                                                    ;))))))
                                                  • ninek04 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 20:10
                                                    sabat 3 napisał
                                                    >Chodziło mi o to, że jeśli mężczyzna prezentuje swoim zachowaniem typowo samczy potencjał, to wysyła tym w świat sygnały, które mogą (choć nie muszą) trafiać na... wilgotną glebę :D
                                                    www.youtube.com/watch?v=SXWDuoMY_ek
                                                    ;))))))<

                                                    No,na dwoje babka wróżyła, jeśli zbytnio przeszarżuje, to sam prędzej zaliczy glebę i zacznie ociekać tym innym,niezbyt przyjemnym rodzajem wilgoci ;)
                                                  • sabat3 Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 20:22
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > No,na dwoje babka wróżyła, jeśli zbytnio przeszarżuje, to sam prędzej zaliczy g
                                                    > lebę i zacznie ociekać tym innym,niezbyt przyjemnym rodzajem wilgoci ;)

                                                    W takim wydaniu jak u Pazury - z cala pewnoscia ;)
                                                  • zawle Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 28.04.16, 23:27
                                                    szopen_cn napisał:

                                                    > Urquhart napisal :
                                                    > Dla mnie facet z kultem swojego własnego wyglądu to tragedia. Strojenie się, pa
                                                    > > kowanie dla mnie jest nieseksowne.
                                                    >
                                                    > Bo to przerysowanie.
                                                    > Kłótnia stara o to czy sól w zupie polepsza smak czy czyni że zupa jest niejada
                                                    > lna.
                                                    > Dobrze pamiętam Zawle że na mięsień u zylastego faceta przecież pisałaś lubisz
                                                    > popatrzeć, podobnie jak postulowalaś że higiena U faceta to podstawa :)
                                                    >
                                                    > Takie "przerysowanie" niczego nie udowadnia i dyskusje prowadzi do nikad.
                                                    >
                                                    > Dokladnie tak samo z twierdzenia "nie intersuja mnie abstynentki " wyciagac wni
                                                    > osek, ze pociagaja mnie tylko alkoholiczki.

                                                    Szopen...ja w kontrze w stosunku do koleżanek które zwilżają faceci o rozmiarach szafy. Różnica pomiędzy facetem który mięśnie zdobył przypadkiem ( praca, wymagające fizycznie hobby) a tym który się rzeżbi przeogromna. Podobnie pomiędzy wystylizowanym facetem, a takim którego stylizacja polega na założeniu lepszej koszuli. To nie jechanie po bandach, tylko różnorodność.
                                                  • szopen_cn Re: funcional vs nie dać wejść sobie na głowę 29.04.16, 01:44
                                                    Zawle napisala :


                                                    Szopen...ja w kontrze w stosunku do koleżanek które zwilżają faceci o rozmiarach szafy. Różnica pomiędzy facetem który mięśnie zdobył przypadkiem ( praca, wymagające fizycznie hobby) a tym który się rzeżbi przeogromna. Podobnie pomiędzy wystylizowanym facetem, a takim którego stylizacja polega na założeniu lepszej koszuli. To nie jechanie po bandach, tylko różnorodność.

                                                    Zawle,

                                                    W tej kwesti to ja sie z Toba absolutnie zgadzam.

                                                    To Urquhart pojechal nawet nie po bandzie ale w zupelnie innym wyscigu w kapsle.

                                                    Nie kwestionuje tego, ze wyrzezbieni pieknisie zalinkowani przez kitty beda u jakiejs czesci kobiet wywolywac pożadanie i chuc.
                                                    Na zdrowie i panom i paniom o takich zainteresowaniach.
                                                    Nie moja bajka.

                                                    Tak z wrodzonej wredoty ja zasugeruje, ze damskie odpowiedniki takich panow mozna znalezc w linku ponizej. Tez zapewne sa panowie co sobie do o takim produkcie marza nocami.

                                                    www.google.com.au/search?q=pink+barbie+bimbos&prmd=ivsn&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiMtMGpurLMAhWGL6YKHeOvAxcQ_AUIBygB&biw=360&bih=511#tbm=isch&q=pink+barbie+bimbos
                                                  • urquhart Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 07:11
                                                    szopen_cn napisał:
                                                    > W tej kwesti to ja sie z Toba absolutnie zgadzam.
                                                    > To Urquhart pojechal nawet nie po bandzie ale w zupelnie innym wyscigu w kapsle

                                                    Tak żeby uściślić i odnieść się co mi tam znowu przypisujesz Szopen.
                                                    Analiza to rozkład na czynniki i ich wyodrębnienie ich z całości. Ty próbę analizy szukania korelacji kontestujesz z zasady w dyskusjach zarejestrowałem.
                                                    Z tymi czynnikami aktywnymi które można wyodrębnić tu konkretnie jak umięśnienie czy zadbanie o siebie można wpływa na atrakcyjność odniosłem regułę Paracelsusa że Tylko dawka odróżnia lekarstwo od trucizny.
                                                  • sabat3 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 07:36
                                                    Dlaczego trucizny? Mnie te pink Barbie bimbos w wiekszosci kreca... Dlaczego mam udawac ze nie? Bo obciach? Przeciez ladne sa. No... niektore ;)
                                                  • szopen_cn Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 08:07
                                                    Nie chodzilo mi o obciach tylko o ilosci pracy i czasu zainwestowanego we wlasny wyglad.
                                                  • sabat3 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 08:30
                                                    szopen_cn napisał:

                                                    > Nie chodzilo mi o obciach tylko o ilosci pracy i czasu zainwestowanego we wlasn
                                                    > y wyglad.

                                                    Modele z okladek MH, trenerzy i trenerki fitness inwestuja jeszcze wiecej, tylko w inny sposob. Zuzka Light poswiecila wiecej dupogodzin przy pracy nad swoim wygladem niz te Barbie, a wyglada o niebo lepiej.
                                                  • zawle Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 09:21
                                                    Ja myślę że marzenia są dla wszystkich. Tylko kto ma w domu faceta z marzeń? I z czyich marzeń? Bo może będzie jak w historyjce z czasów młodości mojej matki? O koleżance której wszystkie znajome zazdrościły że ma faceta IDENTYCZNEGO jak jakiś super przystojny aktor. Dopóki go nie zobaczyły.
                                                  • szopen_cn Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 01.05.16, 07:46
                                                    Nie wiem czy wliczasz godziny spedzone codziennie na nakladaniu i pozbywaniu sie makijazu?
                                                  • wont2 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 09:12
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Dlaczego trucizny? Mnie te pink Barbie bimbos w wiekszosci kreca... Dlaczego ma
                                                    > m udawac ze nie? Bo obciach? Przeciez ladne sa. No... niektore ;)
                                                    ------
                                                    Dokładnie tak! Szarpałby jak Reksio szynkę ;) No nie udawajmy przed innymi i sobą, że jesteśmy tacy wyrafinowani, że och, ach, ojej i w ogóle. Chuć jest ponad to! :)

                                                    A jakby jeszcze była klasyczną słodką idiotką o cienkim głosiku (czy przyszłam z pieskiem czy bez pieska?) to już w ogóle jestem ugotowany :)
                                                  • zawle Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 09:24
                                                    No a potem, gdyby w drzwiach minęła się z Twoim znajomym, to szybciutko powiedziałbyś: Ta pani tylko pieska szukała:)))
                                                  • wont2 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 09:43
                                                    zawle napisała:

                                                    > No a potem, gdyby w drzwiach minęła się z Twoim znajomym, to szybciutko powiedz
                                                    > iałbyś: Ta pani tylko pieska szukała:)))
                                                    --------
                                                    No co ty, czego to się wstydzić? Jeszcze bym jej w tyłek dał klapsa :)
                                                  • sabat3 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 10:10
                                                    wont2
                                                    > No co ty, czego to się wstydzić? Jeszcze bym jej w tyłek dał klapsa :)

                                                    Ci co opowiadaja, ze by sie wstydzili, albo opowiadaja na widok takiej laski "ale kurwa", "tepa dzida", "pusta lalka" najczesciej po kryjomu sami trzepia gruche do takich, ale wiedza, ze w realu nie dla psa kielbasa. Mechanizm kwasnych winogron. Wystarczy popatrzec jakie kobiety dobieraja sobie maksymalnie nadziani faceci, ktorzy moga miec opinie innych w dupie i robic co im sie podoba. Czy sa to delikatne i wrazliwe bibliotekarki, czy raczej odwalone, wyzywajace suki...
                                                  • wont2 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 10:29
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Ci co opowiadaja, ze by sie wstydzili, albo opowiadaja na widok takiej laski "a
                                                    > le kurwa", "tepa dzida", "pusta lalka" najczesciej po kryjomu sami trzepia gruc
                                                    > he do takich, ale wiedza, ze w realu nie dla psa kielbasa. Mechanizm kwasnych w
                                                    > inogron. Wystarczy popatrzec jakie kobiety dobieraja sobie maksymalnie nadziani
                                                    > faceci, ktorzy moga miec opinie innych w dupie i robic co im sie podoba. Czy s
                                                    > a to delikatne i wrazliwe bibliotekarki, czy raczej odwalone, wyzywajace suki..
                                                    ------
                                                    No generalnie, jak się wali gruchę to chyba mając w myślach odwalone, wyzywające suki a nie delikatne i wrażliwe bibliotekarki ;)
                                                  • ninek04 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 11:18
                                                    wont 2 napisał
                                                    >No generalnie, jak się wali gruchę to chyba mając w myślach odwalone, wyzywające suki a nie delikatne i wrażliwe bibliotekarki ;)<

                                                    Następna jazda po stereotypach;) .A bywacie panowie w bibliotekach, a widzieliście , jakie panie tam pracują?, żeby tu teraz insynuować, że te bibliotekareczki to takie nieśmiałe, ciche i spokojne,na pewno w okularach i zakutane w szaty po szyję, i gdzie im tam seks w głowie, a już tym bardziej sukowatość? Tak sie utarło, że do wykonujących pewne zawody niejako z góry są do nich przypisywane cechy osobowości, czy nawet preferencje seksualne , albo ocena ich libido a to przecież nijak się ma do rzeczywistości. A wracając do bibliotekarek-w mojej akurat trafiam na bardzo rasowe suczki , a nie nieśmiałe,delikatne pańcie ;)
                                                  • wont2 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 11:28
                                                    ninek04 napisała:

                                                    A wracając do bibliotekarek-w mo
                                                    > jej akurat trafiam na bardzo rasowe suczki , a nie nieśmiałe,delikatne pańcie ;
                                                    > )
                                                    -----
                                                    Ożesz kurka wodna! To ja się może w końcu wybiorę kiedyś do biblioteki. Albo do teatru. W teatrze też rasowe suczki bywają?
                                                  • ninek04 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 19:13
                                                    ----
                                                    wont 2 napisał
                                                    >Ożesz kurka wodna! To ja się może w końcu wybiorę kiedyś do biblioteki. Albo do teatru. W teatrze też rasowe suczki bywają?<

                                                    Pod warunkiem, że wybierzesz się na odpowiednią,wysmakowaną sukę..ekhm..sztukę znaczy się, wtedy wystarczy rzut oka na widownię i hmmm..nic,tylko wybierać ;)
                                                  • sea.sea Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 13:46
                                                    Bibliotekarki to wy szanujcie! :>
                                                  • sabat3 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 10:01
                                                    zawle napisała:

                                                    > No a potem, gdyby w drzwiach minęła się z Twoim znajomym, to szybciutko powiedz
                                                    > iałbyś: Ta pani tylko pieska szukała:)))

                                                    Szukala, szukala... A tu Piesek Leszek :)
                                                    ... i "na pieska".
                                                  • szopen_cn Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 08:05
                                                    Dziendoberski

                                                    Byc moze ja zle zrozumialem Twoja wypowiedz.
                                                    Ninek i zawle napisaly, ze dla nich TACY (linkowani kulturysci) wyrzezbieni goscie sa nieatrakcyjni.

                                                    W odpowiedzi Ty napisales, ze to tylko przerysowanie bo ogolnie to umiesnieni goscie sa atrakcyjni.

                                                    Nie wiem czy tak samo widzimy roznice pomiedzy "wyrzezbieni I wypieknieni" jak owi amotorzy kulturystyki a po prostu normalnie umiesnieni.

                                                    Z mojego punktu widzenia roznica jest kolosalna. Nie w ilosci i jakosci miesni ale w ilosci godzin spedzonych przed lustrem i w podejsciu do wlasnego wygladu.

                                                    Dlatego napisalem, ze piszesz o zupelnie innym wyscigu w kapsle.

                                                    W kwesti analizy i szukania korelacji.
                                                    Masz racje, ja czesto zglaszam zastrzerzenia do tak uproszczonych generalizacji.
                                                    Z kilku powodow.
                                                    1. Jesli wnioski sa wyciagniete z blednych zalozen (jak z ostatnia dyskusja o pawich ogonach).
                                                    2. Kiedy pomijana jest prosta matematyka i do sytuacji jednostkowych aplikowane sa dane "usrednione". Z tego, ze wiekszosc doroslych kobiet nosi buty w rozmiarze 5-9 ktos wyciaga wniosek, ze na buty w rozmiarze 3 lub 11 nie bedzie amatorek.
                                                    3. Kiedy dyskusja prowadzi do zbytnich uproszczen zapominajac o tym, że ludzie sa bardzo roznorodni i skomplikowani.
                                                    4. Pojawiaja sie krakeny w metnej wodzie.

                                                    Moge tez dodac, ze calkiem milo mi sie dyskutuje.
                                                  • sabat3 Re: Przedawkowanie - gdy lek staje się trucizną 29.04.16, 08:21
                                                    Tylko mala uwaga - "amatorzy" moze byc tutaj uzyte jedynie w sensie "lubiacy cos". Bo formalnie to sa zawodowcy :)
                                                    A co do ich wygladu - przyjelo sie zwyczajowo:
                                                    - rzezba to dbalosc o ksztalt miesnia, rozbudowa pod kazdym katem i wszystjich drobnych grup miesniowych wokol
                                                    - definicja to poziom tkanki tluszczowej umozliwiajacy maksymalne wyeksponowanie miesni, w praktyce na zawodach dochodzi sie do zaledwie 3% BF
                                                    - masa to ogolna wielkosc miesnia
                                                    - w kulturystyce liczy sie jeszcze waskularyzacja, czyli pokrycie miesni grubymi splotami zyl przypominajacymi miejscami wezly.

                                                    Wedlug mnie to skrajna definicja i silna waskularyzacja sa powodem mieszanych uczuc wizualnych ze strony damskiej czesci widowni. Taki facet jak wkleila Kitty po sezonie wyglada dosc atrakcyjnie wizualnie. Nie ma tego wrazenia, ze miesnie zaraz wyskocza spod skory ;)
                                                    Najlepiej wyglada sie przy 8-10% BF.
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 29.04.16, 20:53
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Wedlug mnie to skrajna definicja i silna waskularyzacja sa powodem mieszanych u
                                                    > czuc wizualnych ze strony damskiej czesci widowni. Taki facet jak wkleila Kitty
                                                    > po sezonie wyglada dosc atrakcyjnie wizualnie. Nie ma tego wrazenia, ze miesni
                                                    > e zaraz wyskocza spod skory ;)
                                                    > Najlepiej wyglada sie przy 8-10% BF.

                                                    Sabat jak zwykle przygotowany. Oczywiscie masz racje. Faktycznie oni na tym zdjeciu (ktore linkowalam) byli zaraz przed zawodami wiec sa juz maksymalnie 'docieci'. NIe pomyslalam o tym. Kulturysci (klasyczni) wygladaja w ciuchach dosc zwyczajnie, jak normalni faceci. Na codzien rowniez nikt nie chodzi rozebrany i nikt postronny nie wie kto ma sixpacka np. Nie widac tez od razu, ze tak intensywnie trenuja i zadna a la Ninek im nie wyskoczy, ze sie nie przespi, bo im sie cos z miesni 'wyleje' (swoja droga pala z anatomii, kurna w medycznym czy farmaceutycznym zawodzie opowiadac takie herezje ;-) az mi sie nie chcialo tego komentowac... ale rozumiem emocje ;)

                                                    Tutaj dla porownania Marcel w ciuchach: i.ytimg.com/vi/f7yFJLmYiOo/maxresdefault.jpg

                                                    Tak jak piasal Urqu: umiesniony czy dazacy do umiesnienia z tego powodu na pewno nie straci na atrakcyjnosci, raczej zblizy sie do powszechnego idealu atrakcyjnosci. Zeby byc umiesnionym, miec proporcjonalnie rozwinieta sylwetke nie trzeba tez trenowac kulturystyki mozna uprawiac jakikolwiek sport czy pracowac fizycznie. Taki facet zawsze bedzie wygladal lepiej od takiego, ktory nie uprawia nic, a siedzi tylko za biurkiem, bo od samej natury niewielu z nas dostalo ladne cialo. Z tego samego powodu kobiety sie maluja i koryguja sylwetke odpowiednim krojem ciuchow, butami na obcasie.

                                                    To przypadek, ze ja sie akurat interesuje kulturystyka wiec taki a nie inny przyklad mialam pod reka. Podpasowal sie rowniez pod Wonta, gdyz on tez ma super somatyke (= piekne proporcje sylwetki = jego mocna strona). A moj przyklad mial tylko potwiedzac, ze ja jako kobieta zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem dla mezczyzny (pisalam: sukcesy, medale, tytuly, osiagi silowe, determinacja, przezwyciezanie bolu, katorznica praca fizyczna, tak tak Szopen kulturystyka to przede wszystkim ciezki trening, ktorego bys nie dal rady zniesc, a nie przegladanie sie w lusterku).
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 29.04.16, 21:51
                                                    hello -kitty 2 napisała
                                                    Nie widac tez od razu, ze tak intensywnie trenuja i zadna a la Ninek im nie wyskoczy, ze sie nie przespi, bo im sie cos z miesni 'wyleje' (swoja droga pala z anatomii, kurna w medycznym czy farmaceutycznym zawodzie opowiadac takie herezje ;-) az mi sie nie chcialo tego komentowac... ale rozumiem emocje ;)<

                                                    Jasne, że im się nic nie wyleje, ani nie pęknie, ale zrozum, że to są moje subiektywne odczucia w stosunku do tych wyrzeźbionych ciał, muskulow i mięśni, podkreślających jedynie ich fizyczność, która dla mnie nie jest atrakcyjna w najmniejszym stopniu, mimo włożonego w nią trudu, znoju i wyrzeczeń. Kulturystyka kojarzy mi się z oddawaniem ciału maksymalnego kultu i czci, wszystko kręci się wokół zbudowania doskonałego ciała, które później w czasie zawodów inni przychodzą oglądać i podziwiać,na mnie to nie robi wrażenia, nie umiem również docenić, że tyle wysiłku wymaga zdobycie takiej sylwetki.To już wolę chudych kolarzy których pupcia tak ładnie pracuje podczas jazdy, zwłaszcza jak się za nimi jedzie bez możliwości wyprzedzenia
                                                    ;) Wolę zdecydowanie, jak facet ma bogato wyrzeźbiony i pofalowany organ mózgowy - i to mnie kręci ,z kolei ciało może mieć wówczas nawet bardzo uwstecznione i nie pasujące do powszechnych kanonów piękna- w żaden sposób mi to nie przeszkadza.

                                                    >praca fizyczna, tak tak Szopen kulturystyka to przede wszystkim ciezki trening, ktorego bys nie dal rady zniesc, a nie przegladanie sie w lusterku).<

                                                    A skąd ta pewność? No a poza tym nie wszyscy muszą znosić ciężkie treningi i katowanie ciała, bo nie muskuł zdobi człowieka.

                                                    --
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 29.04.16, 22:27
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > >praca fizyczna, tak tak Szopen kulturystyka to przede wszystkim ciezki tre
                                                    > ning, ktorego bys nie dal rady zniesc, a nie przegladanie sie w lusterku).<
                                                    >
                                                    > A skąd ta pewność?

                                                    ;-) Bez komentarza.

                                                    No a poza tym nie wszyscy muszą znosić ciężkie treningi i
                                                    > katowanie ciała, bo nie muskuł zdobi człowieka.

                                                    A to jest przedmiot tej dyskusji? Do czego ta uwaga?

                                                    Skoro dla Ciebie wyglad jest w ogole niewazny to co za roznica czy kulturysta czy nie? NIewazny to niewazny, nie ma o czym dyskutowac, a tym bardziej sie podniecac.
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 29.04.16, 21:54
                                                    hello-kitty2 napisała:
                                                    A moj przyklad mial
                                                    > tylko potwiedzac, ze ja jako kobieta zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem
                                                    > dla mezczyzny (pisalam: sukcesy, medale, tytuly, osiagi silowe, determinacja, przezwyciezanie bolu, katorznica praca fizyczna, tak tak Szopen kulturystyka to przede wszystkim ciezki trening, ktorego bys nie dal rady zniesc, a nie przegladanie sie w lusterku).
                                                    --------------------------------------------------------
                                                    Kitty a to nie ty mnie tak mocno krytykowałaś, że jako cherlawy mlodzian zupełnie świadomie wstąpiłem do klubu sportowego i po kilku latach tychże codziennych katorżniczych treningów zrobiłem się wysportowanym facetem, który mógł się fizycznie podobać kobietom?


                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 29.04.16, 22:12
                                                    marek.zak1 napisał:

                                                    > Kitty a to nie ty mnie tak mocno krytykowałaś, że jako cherlawy mlodzian zupełn
                                                    > ie świadomie wstąpiłem do klubu sportowego i po kilku latach tychże codziennych
                                                    > katorżniczych treningów zrobiłem się wysportowanym facetem, który mógł się fiz
                                                    > ycznie podobać kobietom?

                                                    Ja? Przypominasz sobie zebym ja tu kiedykolwiek krytykowala jakiegos sportowca za wykonywany trening? ;-)
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 29.04.16, 22:21
                                                    hello-kitty2 napisała:


                                                    > Ja? Przypominasz sobie zebym ja tu kiedykolwiek krytykowala jakiegos sportowca
                                                    > za wykonywany trening? ;-)
                                                    -----------------------------------
                                                    Nie, moją motywację, aby podnieść moją atrakcyjność, Już dawno temu wiedziałem, że intelekt intelektem, rokowania rokowaniami, a trzeba mieć wysportowane ciało, żeby się fizycznie podobać.
                                                    Tez jestem fanem sportu i staram się go uprawiać codziennie.
                                                    >
                                                  • wont2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 30.04.16, 08:25
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    Podpasowal sie rowniez pod Wonta, gdyz on tez ma super s
                                                    > omatyke (= piekne proporcje sylwetki = jego mocna strona).
                                                    -------
                                                    Ech, stare czasy. Ale miło, że ktoś jeszcze pamięta :)
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 30.04.16, 10:23
                                                    wont2 napisał:

                                                    > Ech, stare czasy. Ale miło, że ktoś jeszcze pamięta :)
                                                    >

                                                    Ale co? Przeciez chodzisz na silke, nie? Modzilismy trening. Nie mow, ze trenowales tylko do wyjazdu na wakacje? Wiesz kogo mi przypominasz (jakbys sie wzial za robote ;)? Lukasza Modzelewskiego, tego atlete z Bialegostoku. Mam nadzieje, ze Cie zdopingowalam/zmotywowalam ;)
                                                  • wont2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 30.04.16, 16:35
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > Ale co? Przeciez chodzisz na silke, nie? Modzilismy trening. Nie mow, ze trenow
                                                    > ales tylko do wyjazdu na wakacje? Wiesz kogo mi przypominasz (jakbys sie wzial
                                                    > za robote ;)? Lukasza Modzelewskiego, tego atlete z Bialegostoku. Mam nadzieje,
                                                    > ze Cie zdopingowalam/zmotywowalam ;)
                                                    -------
                                                    Wyguglałem sobie tego Modzelewskiego i... nie zmotywowałaś mnie ;) No nie podoba mi się ta przerysowana, absurdalna muskulatura, te sterczące żyły, fuj. Ten malutki, gdzieś tam schowany w majteczkach kutasik. Ale dzięki twojemu wpisowi ruszyłem w końcu dupsko, nasmarowałem łańcuch i śmignąłem rowerkiem na siłkę. Dzięki, potrzebowałem kopa w tyłek, bo wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza, piździ i z chałupy się nie chce wychodzić. A ja głównie muszę spalić tłuszcz. Mięśnie jakieś są, nie ma się co wstydzić, to czego się teraz wstydzę to brzucha. Ale u mnie to dwa tygodnie rowerka do pracy plus dieta, i będę jak młody Bóg (mam nadzieję) ;)
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 30.04.16, 22:57
                                                    wont2 napisał:

                                                    > Wyguglałem sobie tego Modzelewskiego i... nie zmotywowałaś mnie ;) No nie podob
                                                    > a mi się ta przerysowana, absurdalna muskulatura, te sterczące żyły, fuj. Ten m
                                                    > alutki, gdzieś tam schowany w majteczkach kutasik.

                                                    Bez przesady, kutasik to akurat na sterydach sporo zyskuje :) Jaja się kurczą, to fakt.
                                                    Ale spoko, jak odstawi koks to wróci do rozmiarów przeciętnego Kowalskiego. U wszystkich, którzy odstawiają to idzie lawinowo - po 3-4 miesiącach zaczyna się ubytek masy, a po roku, dwóch, góra trzech gostek wygląda jakby nigdy nie chodził na siłownię. To jest dość dramatyczna sprawa, bo ilość pracy włożonej w zdobycie tych mięśni jest serio porażająca. Dlatego niektórzy decydują się pozostać na cyklu aż do końca życia.

                                                    > A
                                                    > le u mnie to dwa tygodnie rowerka do pracy plus dieta, i będę jak młody Bóg (ma
                                                    > m nadzieję) ;)

                                                    Będziesz miętolił kubek? :D
                                                    Kurcze, nikt z nas już nie będzie na tyle atrakcyjny fizycznie by brać to ostro pod uwagę. Jasne, warto o siebie dbać, nie zapuścić się, ale złote lata minęły bezpowrotnie. Jesteśmy starzy.
                                                    A będziemy jeszcze starsi :>
                                                  • wont2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 07:27
                                                    sabat3 napisał:

                                                    Jasne, warto o siebie dbać, nie zapuścić się, ale złote lata minęły
                                                    > bezpowrotnie. Jesteśmy starzy.
                                                    > A będziemy jeszcze starsi :>
                                                    -------
                                                    Przekroczysz cztery dychy to inaczej będziesz ćwierkać. Ja się robię coraz młodszy. Przynajmniej mentalnie ;)
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 07:57
                                                    wont 2napisal
                                                    >sabat3 napisał:

                                                    >Jasne, warto o siebie dbać, nie zapuścić się, ale złote lata minęły
                                                    > bezpowrotnie. Jesteśmy starzy.
                                                    > A będziemy jeszcze starsi :>
                                                    -------
                                                    >Przekroczysz cztery dychy to inaczej będziesz ćwierkać. Ja się robię coraz młodszy. Przynajmniej mentalnie ;)<

                                                    Bo młodość to stan umysłu he,he,stara prawda, ale jara,i jeśli się taką młodość utrzyma do późnych lat, to do diaska, ciało też tak szybko się nie rozłoży,albo nie posunie.. w latach. Jedno pociąga za sobą drugie i tego trzeba się trzymać ;)
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 08:08
                                                    Dobra, wiecie o co mi chodzi. Fajnie czuc sie mlodo, byc pelen energii, jednak trzeba tez pewnej pokory wobec zjawiska starzenia sie, bo latwo o fanfaronade i utrate kontaktu z rzeczywistoscia.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 08:33
                                                    No ale o tym mówię.Można pozachwycać się młodością i pięknem ciał,pogdybać, że ten, albo tamta to ideały urody, z którymi w łóżku można by było sobie poswawolić, ale przecież wiadomo, że w większości to już utopijne mrzonki nie do zrealizowania, zwłaszcza u ludzi w naszym wieku i w określonej, przeważnie poukładanej mniej lub bardziej sytuacji rodzinnej. Dlatego świadomość przemijania i utraty czy to młodości, urody, czy atrakcyjności myślę że bardzo pomaga w tym, by nie zwariować na punkcie zatrzymania upływu czasu, co niektórym, zwłaszcza osobom publicznym zdarza się to nagminnie.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 08:44
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > Dlatego świadomość przemijania i utra
                                                    > ty czy to młodości, urody, czy atrakcyjności myślę że bardzo pomaga w tym, by n
                                                    > ie zwariować na punkcie zatrzymania upływu czasu, co niektórym, zwłaszcza osob
                                                    > om publicznym zdarza się to nagminnie.

                                                    ... i lepiej zdiagnozowac jakie opcje sa realnie dostepne, po czym wybrac najlepsza z mozliwych. Realistyczna ocena sytuacji jest zrodlem optymalnych rozwiazan.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 09:05
                                                    Właśnie tak;) Żeby poszukiwanie, czy pogoń za niemożliwym nie okazała się czasem straconym. Bo i tak za wiele go już nie zostało, więc trzeba cisnąć z tej reszty ile się da ;)
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 09:26
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > Właśnie tak;) Żeby poszukiwanie, czy pogoń za niemożliwym nie okazała się czasem straconym. Bo i tak za wiele go już nie zostało, więc trzeba cisnąć z tej reszty ile się da ;)
                                                    ---------------------------------------------------
                                                    Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Obecny okres w moim życiu uważam za najlepszy i najciekawszy.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 10:02
                                                    marek. zak1 napisał
                                                    >Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Obecny okres w moim życiu uważam za najlepszy i najciekawszy.<

                                                    I bardzo dobrze, tylko pogratulować ;) Ja uważam, że każdy okres w życiu nam coś daje, czegoś uczy i pozwala wyciągnąć wnioski, nawet ten nienajszczęśliwszy, z którym trzeba było się zmierzyć. Młodość, wiadomo- głowa napakowana ideałami i siłą możliwości prawie że podbicia świata, których nierealność później koryguje czas i konfrontacja z rzeczywistością. Ale też mi się wydaje, że wraz z dojrzałością nabywa się bardziej zdroworozsadkowego podejścia do życia, co nie jest równoznaczne ze spoczęciem na laurach i przyjęciem postawy, że teraz już nic nie muszę. Właśnie dokładnie odwrotnie - muszę i chcę przede wszystkim, dla siebie i swojego rozwoju i radości, jaka z tego płynie.Dlatego wiek nie ma aż takiego znaczenia , by ograniczać swoje aktywności, czy to fizyczne, czy to umysłowe, czy hobbystyczne, o ile tylko zdrowie pozwala-właśnie ta młodość mentalna i ciekawość, którą ma się w sobie pozwala na wejście w wiek podeszły, czyli starość w sposób naturalny i bez paniki, że nadchodzi koniec wszystkiego. A gdzie tam!- na starość to się wreszcie zacznie życie, piękne życie, mam taką nadzieję ;)
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 10:09
                                                    ninek04 napisała:

                                                    Wychodzę na trening :). Odpowiem później.

                                                    M
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 10:05
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > Właśnie tak;) Żeby poszukiwanie, czy pogoń za niemożliwym nie okazała się czase
                                                    > m straconym. Bo i tak za wiele go już nie zostało, więc trzeba cisnąć z tej res
                                                    > zty ile się da ;)

                                                    Przede wszystkim zeby nie byla ucieczka przed terazniejszoscia. Jest taki mechanizm obronny, ktory podpowiada, ze dziasiaj to nie, ale jak jutro bede duzy to wszystkim nakopie, pokonam smoka i zdobede ksiezniczke na szklanej gorze. Warto sie rozwijac ale trzeba tez pamietac, ze zyjemy tu i teraz, a wymarzone jutro moze nie nastapic nigdy.
                                                    Mozemy nigdy nie byc piekni, bogaci i potezni, trzeba sobie poradzic tym co mamy tu i teraz.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 10:34
                                                    Chociaz na plus pogoni za fizycznoscia jest to, ze oni zwykle jednak cos robia. Jak ktos uwaza ze problemem jest brak bogactwa to pole do konsekwentnej pracy jest wezsze, a w przypadku nie bycia murzynem pozostaje jedynie sprobowac szczescia z brazowa pasta do butow...
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 11:06
                                                    Ruch i aktywność fizyczna jest ważna, co do tego nie ma wątpliwości, ale trzeba umieć zachować umiar, kierując się zasadą złotego środka. Bo jeśli chęć zrobienia sobie masy, rzeźby i obwodów staje się codzienną obsesją, każdy rzut oka w lustro rodzi wyłącznie niezadowolenie, że tu za dużo, a tu za mało,a wszystko zostaje podporządkowane idealnemu "robieniu" siebie, to niełatwo o wpadnięcie w czarną dziurę i wejście na drogę donikąd, albo do samozniszczenia. Brak szybkozauważalnych efektów sprzyja chęci ich podkręcenia nie zawsze legalnymi środkami, przy okazji rujnujac sobie zdrowie. Już nie mówię tu tylko o profesjonalistach, którzy muszą się pilnować, ale o tej masie amatorów, młodych chłopaków, którzy chcą mieć wszystko, w tym wygląd pakera od razu niemalże,nie dbając o konsekwencje. To jak z każdym uzależnieniem -łatwo w nie wpaść, ale odwrotna droga jest mordęgą,więc najlepiej nie przesadzać w żadną stronę.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 11:48
                                                    sabat3 napisał
                                                    >Przede wszystkim zeby nie byla ucieczka przed terazniejszoscia. Jest taki mechanizm obronny, ktory podpowiada, ze dziasiaj to nie, ale jak jutro bede duzy to wszystkim nakopie, pokonam smoka i zdobede ksiezniczke na szklanej gorze. Warto sie rozwijac ale trzeba tez pamietac, ze zyjemy tu i teraz, a wymarzone jutro moze nie nastapic nigdy.
                                                    Mozemy nigdy nie byc piekni, bogaci i potezni, trzeba sobie poradzic tym co mamy tu i teraz.<

                                                    Bo czasem ważniejszy jest proces, to co się dzieje i wydarza, a nie sam cel i marzenia o nim, które okazują się nierealne. Im większe światło, tym większy cień, ktoś kiedyś powiedział, i jest w tym dużo prawdy - im większe oczekiwania, marzenia, pragnienia, pogoń za jutrem, tym twardsze i boleśniejsze w skutkach lądowanie i rozczarowanie. Lepiej, wydaje mi się, doznawać świata i zachwycać się nim na świeżo,nawet z naiwnością i szczerością dziecka, czyli właśnie być tu i teraz,co ma tę dodatkową zaletę, że pozwala uniknąć nieustannej huśtawki nastrojów związanej z gonitwą za czymś nierealnym, wydumanym, czymś co nie ma szans na spełnienie. Życie pod presją strategii nastawionych na maksymalistyczny cel niesie przeważnie frustrację, brak zadowolenia z drobnych sukcesów,niezauważanie piękna natury i innych ludzi dookoła, po prostu odrywa od kontaktu z rzeczywistością.
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 14:59
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Dobra, wiecie o co mi chodzi. Fajnie czuc sie mlodo, byc pelen energii, jednak
                                                    > trzeba tez pewnej pokory wobec zjawiska starzenia sie, bo latwo o fanfaronade i
                                                    > utrate kontaktu z rzeczywistoscia.

                                                    No ale seks uprawiasz/chcesz uprawiac? To czyms sie musisz podniecic, nie? To co? Mam sie teraz zaczac podniecac paskiem od wyplaty, bo komus sie dupy na silke/na rower, ect nie chce ruszyc? Ty jak zwykle po ekstremach lecisz. Mi wystarczy, ze ktos 'cos' trenuje. Zapuscimy sie po manopauzie jak juz seks w ogole nie bedzie interesowal ;)
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 11:40
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Kurcze, nikt z nas już nie będzie na tyle atrakcyjny fizycznie by brać to ostro
                                                    > pod uwagę. Jasne, warto o siebie dbać, nie zapuścić się, ale złote lata minęły
                                                    > bezpowrotnie. Jesteśmy starzy.
                                                    > A będziemy jeszcze starsi :>

                                                    Kurcze Sabat, kliknij sobie na ten link z Fit Model i rzuc oko na zawodnika z nr 58 - Piotrek (biale spodnie) przegral, bo za bardzo doyebany (za duzy) ma 45 lat, jakos tak, starszy od nas. No chyba zadna by sie nie podniewala i nie pognala go za taki wyglad pod piecdziesiatke (oprocz Ninek) ;) Jakby Wont tak wygladal to chyba by nie musial sie tu glupkowato szczerzyc do lasek, tylko by wyszedl na spacerek z pieskiem (odpowiednio ubrawszy sie przed wyjsciem) i po prostu zebral numery telefonow, nie sadzisz? ;-)
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 12:07
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > Kurcze Sabat, kliknij sobie na ten link z Fit Model i rzuc oko na zawodnika z n
                                                    > r 58 - Piotrek (biale spodnie) przegral, bo za bardzo doyebany (za duzy) ma 45
                                                    > lat, jakos tak, starszy od nas.

                                                    Jasne, taka sylwetka jest osiągalna, po prostu dieta i bardzo dużo ćwiczeń. Do tego levela z grubsza dążyłem jako "osiągalny, ale niezwykle odległy cel".

                                                    > No chyba zadna by sie nie podniewala i nie pogn
                                                    > ala go za taki wyglad pod piecdziesiatke (oprocz Ninek) ;)

                                                    Nie chcę być rzecznikiem prasowym Ninek ale mam wrażenie, że bardziej chodziło jej o poziom narcyzmu i skupienia na sobie niż o wygląd fizyczny. Jestem też przekonany, że mężczyzna o takiej budowie fizycznej, gdyby przy okazji był bardzo interesujący, mógłby zawrócić jej w głowie.

                                                    > Jakby Wont tak wygla
                                                    > dal to chyba by nie musial sie tu glupkowato szczerzyc do lasek, tylko by wysze
                                                    > dl na spacerek z pieskiem (odpowiednio ubrawszy sie przed wyjsciem) i po prostu
                                                    > zebral numery telefonow, nie sadzisz? ;-)

                                                    Poznałem kilku facetów, którzy wyglądali lepiej niż Piotrek. Nigdy nie zauważyłem, żeby kobiety okazywały im w ostentacyjny sposób swoje zainteresowanie. Właściwie muszę uczciwie przyznać, że nie zauważyłem większej różnicy pomiędzy tym jak dziewczyny traktowały ich i "average Joe". A to byli ludzie, którzy jechali dość ostro na sterydach i to tych najpiękniej rzeźbiących ciała - Winstrol i Deca Durabolin. W połączeniu z regularnymi cyklami Clenbuterolu i dobrym treningiem/dietą można osiągnąć ciało takiego typka z twojego linka w rok. Nawet może szybciej. To działa jak magia, widziałem na własne oczy.
                                                    I wiesz co? Nie ściemniam - nie widziałem żeby COKOLWIEK to zmieniało.
                                                    Inaczej - jakby typ był świniakiem z kilkudziesięciokilową nadwagą, to faktycznie zmiana na plus wydaje się duża i oczywista. Ale od przeciętnie zbudowanego faceta moim zdaniem w powodzeniu nie dzieli ich wiele. W każdym razie takich kobiet, które lecą typowo na takie ciało i mało je inne sprawy obchodzą jest niewiele.
                                                    Raczej w praktyce moje obserwacje serio wskazują na to, że dużym powodzeniem cieszą się przede wszystkim faceci przy kasie, świetnie ubrani i demonstrujący swój wysoki status, jeśli idzie to w parze z pewnym siebie, a jednocześnie statecznym zachowaniem. Takiemu gościowi wystarczy, że jest szczupły, czysty i pachnący drogim perfumem, nie przypomina diabła Boruty i nie ma metra w kapeluszu.
                                                    Niestety - kasa, Misiu, kasa.
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 15:05
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Niestety - kasa, Misiu, kasa.

                                                    Byc moze, w sumie to sie nie znam ale pytanie bylo, co nas zwilza. Kasa zwilza? Lecenie to synonim zwilzania?
                                                  • wont2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 09:17
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > Kurcze Sabat, kliknij sobie na ten link z Fit Model i rzuc oko na zawodnika z n
                                                    > r 58 - Piotrek (biale spodnie) przegral, bo za bardzo doyebany (za duzy) ma 45
                                                    > lat, jakos tak, starszy od nas. No chyba zadna by sie nie podniewala i nie pogn
                                                    > ala go za taki wyglad pod piecdziesiatke (oprocz Ninek) ;) Jakby Wont tak wygla
                                                    > dal to chyba by nie musial sie tu glupkowato szczerzyc do lasek, tylko by wysze
                                                    > dl na spacerek z pieskiem (odpowiednio ubrawszy sie przed wyjsciem) i po prostu
                                                    > zebral numery telefonow, nie sadzisz? ;-)
                                                    -------
                                                    A jakbym wyglądał jak George Clooney to by każda chciała ze mną się napić kawy... Tak czy siak nie jestem Piotrkiem z numerem 58 i nie muszę się głupio szczerzyć do lasek ze sceny. Zresztą, nic mu to nie dało, bo mimo że obiektywnie wyglądał najlepiej, to zajął ostatnie miejsce, nawet za tym szczawikiem. Wiesz dlaczego? Nie dlatego, że był najbardziej przypakowany, tylko dlatego że był najstarszy :)
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 01:24
                                                    wont2 napisał:

                                                    > Wyguglałem sobie tego Modzelewskiego i... nie zmotywowałaś mnie ;) No nie podob
                                                    > a mi się ta przerysowana, absurdalna muskulatura, te sterczące żyły, fuj. Ten m
                                                    > alutki, gdzieś tam schowany w majteczkach kutasik. Ale dzięki twojemu wpisowi r
                                                    > uszyłem w końcu dupsko, nasmarowałem łańcuch i śmignąłem rowerkiem na siłkę. Dz
                                                    > ięki, potrzebowałem kopa w tyłek, bo wiosna nas w tym roku nie rozpieszcza, piź
                                                    > dzi i z chałupy się nie chce wychodzić. A ja głównie muszę spalić tłuszcz. Mięś
                                                    > nie jakieś są, nie ma się co wstydzić, to czego się teraz wstydzę to brzucha. A
                                                    > le u mnie to dwa tygodnie rowerka do pracy plus dieta, i będę jak młody Bóg (ma
                                                    > m nadzieję) ;)

                                                    NIe zmotywowalam ale zmotywowalam ;) Tak celowalam. Maly kutasik mowisz, gosciu Twojego wzrostu i ze 115kg teraz wazy to moze faktycznie sie w tej masie chowa albo ma palke teleskopowa jak Ty (chwaliles sie pamietam ;) Co tam kutas ale jaki brzuch! Dobra, rob swoje, trzymam kciuki. Ja tez na rowerze do roboty, centymetry leca jak szalone.
                                                  • wont2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 07:22
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > NIe zmotywowalam ale zmotywowalam ;) Tak celowalam. Maly kutasik mowisz, gosciu
                                                    > Twojego wzrostu i ze 115kg teraz wazy to moze faktycznie sie w tej masie chowa
                                                    > albo ma palke teleskopowa jak Ty (chwaliles sie pamietam ;) Co tam kutas ale j
                                                    > aki brzuch! Dobra, rob swoje, trzymam kciuki. Ja tez na rowerze do roboty, cent
                                                    > ymetry leca jak szalone.
                                                    -----
                                                    Nie zmotywowałaś do wyciskania siódmych potów na siłowni tylko do ruszenia dupy i rozpoczęcia sezonu rowerowego :) No co ja zrobię jak nie podobają mi się kulturyści? Dla mnie ideałem męskiej muskulatury jest (sorki Kombi) na przykład Izu Ugonoh. Swoją drogą polecam obejrzenie jakiegoś wywiadu z nim na youtubie, szalenie inteligentny i elokwentny gość.

                                                    www.rmfmaxxx.pl/scratch/staticImages/ae/683/ae68378e34912186.jpg
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 11:20
                                                    wont2 napisał:

                                                    > Nie zmotywowałaś do wyciskania siódmych potów na siłowni tylko do ruszenia dupy
                                                    > i rozpoczęcia sezonu rowerowego :) No co ja zrobię jak nie podobają mi się kul
                                                    > turyści? Dla mnie ideałem męskiej muskulatury jest (sorki Kombi) na przykład Iz
                                                    > u Ugonoh. Swoją drogą polecam obejrzenie jakiegoś wywiadu z nim na youtubie, sz
                                                    > alenie inteligentny i elokwentny gość.
                                                    rel="nofollow">www.rmfmaxxx.pl/scratch/staticImages/ae/683/ae68378e34912186.jpg</a>

                                                    Jejciu rozumiem jakbym rozmawiala z kims kto na silce w zyciu nie byl ale z Toba? Chodziles na silke wiele miechow regularnie, nie? No i co? Przyrosl Ci chociaz 1 (slownie: jeden) cm gdzies? Kurcze czy Ty/ktos w ogole mysli, ze od chodzenia rekreacyjnie na silke zostaje sie kulturysta? Ja od lat walcze (lat!) zeby mi barki przyrosly i chooj, nie wystarczajaco ciezko. Ten czlowiek (b.fajny swoja droga), ktorego wstawiles jest juz kulturysta/fitnessiakiem. Kulturystyka, a wlasciwie juz fitness ma w cholere kategorii chciazby Model Fit, gdzie na scenie wystepuje sie tez w marynarce i spodniach na gole cialo (od 5:15). www.bing.com/videos/search?q=youtube+fit+model+mezczyzn+mistrzostwa+polski&qpvt=youtube+fit+model+mezczyzn+mistrzostwa+polski&view=detail&mid=E316243AF25F261A1F22E316243AF25F261A1F22&FORM=VRDGAR
                                                    Ten gosc jest juz na ta kategorie za ciezki (!). A w ogole to takiego ciala na rowerku nie zrobisz, a jak zrobisz to wstaw, poslinie sie do niego ;-) Do elokwencji sie nie slinie w ogole.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 11:24
                                                    Izu jest przeogromny, trzeba pamietac ze kamera optycznie zmniejsza miesnie. Irl robilby kosmiczne wrazenie.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 01.05.16, 11:42
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > Ja od lat walcze (lat!) zeby mi barki przyrosly i chooj, nie wystarczajaco ciezko.

                                                    Nie, to nie dlatego ze nie trenujesz wystarczajaco ciezko. To dlatego ze po pierwsze jestes kobieta, po drugie masz taka a nie inna genetyke, po trzecie jestes po czterdziestce.
                                                    W biologii jest taki fajny mechanizm, ktory sie nazywa prawo minimum Liebiga. Czynnik ktorego jest najmniej ogranicza rozwoj, a wszystko powyzej jest niewykorzystane. W przypadku kulturysty jest to zdolnosc do regeneracji. W telegraficznym skrocie - miesnie podczas cwiczen sa uszkadzane, a te mikrouszkodzenia sa przez organizm regenerowane, zwykle z niewielkim naddatkiem. To on decyduje o przyroscie masy miesniowej
                                                    Jezeli Twoja zdolnosc do regeneracji jest niewielka a sygnal do rozbudowy slaby, to nawet jak bys sie zajebala na silowni z wysilku i zjadla taczke zarcia to nie bedzie to prowadzic do sylwetki kulturysty.
                                                    To jak z roslinami - nawet jak wysadzisz na czarnoziemie, sypniesz lopata nawozu i zalejesz kiblem wody, to nie urosnie jak bedzie ciemno jak w dupie u murzyna.
                                                    Podstawowym czynnikiem ograniczajacym rozwoj u czlowieka nie zazywajacego dopingu jest niski poziom testosteronu i hormonu wzrostu.
                                                    Przykra sprawa ale raczej tych barkow nie zmasujesz...
                                                  • wont2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 09:12
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > Jejciu rozumiem jakbym rozmawiala z kims kto na silce w zyciu nie byl ale z Toba? Chodziles na silke wiele miechow regularnie, nie? No i co? Przyrosl Ci chociaz 1 (slownie: jeden) cm gdzies?
                                                    -----
                                                    Jak chodziłem regularnie, wsuwałem odżywki białkowe, dwa śniadania i dwa obiady (z głodu) to mi mięśnie rosły. W tym roku prawie w ogóle nie chodziłem - najpierw choroba, potem urlop a potem pourlopowa depresja związana z powrotem do kraju gdzie dzięcielina pała. I piździ.

                                                    Kurcze czy Ty/ktos w ogole mysli, ze od chodzenia rekreacyjnie na silke zostaje sie kulturysta? Ja od lat walcze (lat!) zeby mi barki przyrosly i chooj, nie wystarczajaco ciezko. Ten czlowiek (b.fajny swoja droga), ktorego wstawiles jest juz kulturysta/fitnessiakiem.
                                                    -------
                                                    Ja mam taki problem z siłownią, że ona mnie zajebiście nudzi. Nudzi mnie. N u d z i. Kurwa, nie rozumiem typków, którzy tam spędzają życie. Zazdroszczę im pasji, ale jednocześnie nie rozumiem. Jedyny czas, kiedy mi się chce na siłkę pójść, tak szczerze - chce, a nie że się zmuszam, to jak jest ciepło, mogę wsiąść na rower i pojechać te kilkanaście kilometrów - na siłkę i do pracy, albo na rowerze do pracy, a po pracy siłka i rowerem do domu. Jeszcze jeden mam problem z siłką - otóż nie podobają mi się sylwetki zawodowych kulturystów. Oni są przepakowani i wygląda to absurdalnie, sztucznie. Dużo lepsze proporcje mają jak dla mnie pływacy, biegacze szybkodystansowi. Oni oczywiście też wspomagają się ćwiczeniami siłowymi ale po to, żeby być lepszym, silniejszym, szybszym a nie po to, żeby jakieś kurwa węzły mięśni odpowiednio uwypuklić. No i nie smarują się tym gównianym bronzerem jak ci pożal się Boże atleci. I nie dlatego się nie smarują, bo pływakom by się w wodzie rozpuszczał a biegacze są czarni i bronzer im niepotrzebny, tylko dlatego, że smarowanie się bronzerem to jest zajebista kicha. Wracając do tematu - ja z mojej sylwetki jestem zadowolony (z jednym wyjątkiem - opona okołobrzuszna, ale żeby to zrzucić to zacząłem właśnie rower+siłkę). A mięśnie, sylwetkę i proporcje dużo lepiej kształtuje mi uprawianie pewnego sportu, którego sezon się właśnie rozpoczyna (nie będę mówić jakiego, bo to jednak cały czas sport dość niszowy, plus uprawiam go amatorsko, dbając przede wszystkim o to, żeby nie złapać kontuzji a się relaksować i ćwiczyć mięśnie i technikę - więc nie zwilża). W każdym razie, szyję cały czas mi widać ;)
                                                  • urquhart Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 11:50
                                                    Odpowiadając na pytanie Kitty to mam podobnie jak wont. Siłka mnie potwornie nudzi, nie wkreca mnie ból po wysiłku, ani mieszanie proszków w butelkach w szatni i bez własnych róznokolorowych proszków czułem się tam wyalienowany i nie wracam do tych doświadczeń.
                                                    Co nie znaczy że nie doceniam o czym piszecie. Wczoraj czytałem wasze wpisy wykończony po parudziesieciu kilometrach roweru w górskim terenie na majówce, i lubie się pochwalić umięsnionym zbitym twardym kolarskim tyłkiem i udami i łydkami jak wspominała Ninek.
                                                    Oczywiście wiem to mało uznaję że męski mężczyzna powinien mieć ramiona i sylwetkę litery V bo w odróżnieniu od sześcioraka czy mięśni to widać to z daleka w ubraniu. Na to znalazłem rozwiązanie pływanie delfinem, była masakra żeby się tego nauczyć ale efekty w porównaniu do siłki były spektakularne i widać było już po roku. No i wreszcze nudno nie jest szczególnie jak na torach obok pływają fajne laski, tyle że muszę chodzić na basem późno przed zamkniecie żeby mieć miejsce na torze :)
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 12:21
                                                    Tu sie podpisuje - na silce nie mam prawie wcale progresu, a byly okresy gdzie chodzilem regularnie i to jako mlody mezczyzna. Za to w innych dyscyplinach efekty sa zauwazalne od razu...
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 21:36
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Tu sie podpisuje - na silce nie mam prawie wcale progresu, a byly okresy gdzie
                                                    > chodzilem regularnie i to jako mlody mezczyzna. Za to w innych dyscyplinach efe
                                                    > kty sa zauwazalne od razu...

                                                    Sabat jak nie ma wyniku/efekt/progres tzn ze trening do dupy albo dieta/regeneracja lezy. Po kilkunastu tygodniach juz powinien byc efekt. Jesli nie ma to gdzies jest blad. Inna sprawa, ze Ty sie szybko demotywujesz, za duzo myslisz i rozkminiasz. A w sporcie to trzeba nieco robotycznie przec do przodu, bez zbytniej analizy i roztrzasania. Robic swoje po prostu. Ale jak chcesz efekt to trening musi miec rece i nogi/dieta/regeneracja zapieta na ostatni guzik. NIe ma miejsca na fuszerke.

                                                    Urqu - BRAWO: zanalazles sposob na siebie. Jak to mowia: sposobem trzeba.
                                                  • zawle Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 21:41
                                                    Moje doświadczenie mówi mi że jedynie siłownia miała piorunujący wpływ na moje ciało. Codziennie rower po 20 km- fajniejsza pupa. Basen- stan zapalny oka. Fitness....śmiechu co nie miara. Siłownia- 2 kg mniej co miesiąc bez zmiany diety, tyłek ekstra, brzuszek płaski. Niestety mi moją zamknęli.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:10
                                                    A u mnie żadna indywidualna aktywność praktycznie nie działa, bo nie ma tego czynnika motywującego do dobrowolnego ruszenia dupy, więc samotny bieg, ćwiczenia, jazda rowerem praktycznie odpada- jeśli nie mam z kim tego robić, to nie robię, muszę mieć towarzysza, który da sygnał i odpowiednio zanęci, by mi się chciało.Dlatego zawsze lubiłam na przykład gry zespołowe -siatkówka wysuwa się w nich na prowadzenie, a i fitness pod okiem instruktora i wśród innych współuczestniczek bardzo mi się sprawdzają, aktywność indywidualna działa na mnie kompletnie demotywująco.
                                                  • aardwolf_ge Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 21:51
                                                    Nie działa Ci poczta?
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 21:59
                                                    Aardi, a co u Ciebie, testy nadal negatywne? Dajesz radę z powrotem do jako takiego pionu?
                                                  • aardwolf_ge Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:27
                                                    Testy negatywne po 14,5 tygodniach (102 dni) czyli przekroczyłem rekomendacje zarówno WHO (w tym Polskie) czyli 84 dni jak i amerykańskie czyli 90 dni.
                                                    Zakaźniczka z infolinii namawiała mnie bym o hiv zapomniał tylko powtórzył hcv.
                                                    Moja psychika tego nie przyjmuje za dużo jest informacji o wydłużenia okienka przez ko-infekcję hcv do 6 miesięcy.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:50
                                                    aardwolf _ge napisał
                                                    >Testy negatywne po 14,5 tygodniach (102 dni) czyli przekroczyłem rekomendacje zarówno WHO (w tym Polskie) czyli 84 dni jak i amerykańskie czyli 90 dni.
                                                    Zakaźniczka z infolinii namawiała mnie bym o hiv zapomniał tylko powtórzył hcv.
                                                    Moja psychika tego nie przyjmuje za dużo jest informacji o wydłużenia okienka przez ko-infekcję hcv do 6 miesięcy.<

                                                    No ale to bardzo dobra wiadomość, powinna Cię podbudować w tę optymistyczną stronę, nie ma chyba opcji, żebyś cudem stał się pozytywny. Pracuj nad psychiką i przełamaniem własnej niepewności i niedowierzaniem w wyniki nauki,bo jakie widzisz inne wyjście, skoro nie chcesz się leczyć ze swojej fobii?
                                                  • aardwolf_ge Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:57
                                                    No właśnie nie ma "wyników nauki". Jest ogólne "nikt nic nie wie".
                                                    Jeden lekarz powie że 1 miesiąc jest pewny inny mówi 6 miesięcy.
                                                    Jeden mówi że hcv nic nie zmienia inny mówi że wydłuża okienko kilka razy.
                                                    I któremu wierzyć?
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 23:33
                                                    >No właśnie nie ma "wyników nauki". Jest ogólne "nikt nic nie wie".
                                                    Jeden lekarz powie że 1 miesiąc jest pewny inny mówi 6 miesięcy.
                                                    Jeden mówi że hcv nic nie zmienia inny mówi że wydłuża okienko kilka razy.
                                                    I któremu wierzyć?<

                                                    No ale wiesz, człowiek jest tak skonstruowany, że nawet jeśli jest totalnym niedowiarkiem w kwestii, gdy mu się mówi, że jest dobrze, a on wynajduje masę powodów, by temu zaprzeczyć, choć w zasadzie nie ma podstaw, to jednak,jeśli jest w stanie ogarniać rzeczywistość w sposób realny wówczas zdrowy rozsądek podpowiada, by jednak zawierzyć, czy zaufać tym bardziej znającym się na danym zagadnieniu,którzy zęby zjedli zajmując się danym tematem na codzień. No w końcu bez zaufania innym, czy to bliskim, czy tym mniej bliskim, czy też w końcu tym znającym się na rzeczy ciężko byłoby sobie wyobrazić egzystencję jako taką. Więc może zaufaj, jeśli dasz radę, w końcu i tak nie masz nic do stracenia za bardzo chyba?
                                                  • aardwolf_ge Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 11:47
                                                    Tyle że mój problem zaczął się od zaufania.
                                                    Zaufałem że jak pójdzie się do szpitala poprosi o test i po teście lekarz powie że dziewczyna jest zdrowa to z prawdopodobieństwem 99,99% ona jest zdrowa.
                                                    A po fakcie dowiaduję się, że te testy dają są skuteczne na około 90% (w kwietniu była konferencja w USA na ten temat i zostały opublikowane nowe dane, skuteczność 88% do 91%). Skuteczność 90% oznacza że na 10 zakażonych osób jedna wyjdzie z informacją że jest zdrowa.
                                                    Gdybym ja pracował w departamencie zdrowia i zobaczył raport o skuteczności testu 90% to natychmiast wycofałbym te testy z całego kraju.
                                                    Tymczasem te testy są wprowadzane coraz szerzej, w Polsce jeszcze nie ale widziałem już ogłoszenia o akcjach testowania na Węgrzech.
                                                    Już na forach niektórzy ludzie w krajach zachodnich się skarżą, że trudno zdobyć dostęp do testów laboratoryjnych wszędzie tylko rapidy i rapidy.
                                                    Próbowałem pisać do różnych miejsc w USA i UK pytając o co tu chodzi ale albo nie dostawałem żadnej odpowiedzi albo takie które można było sprowadzić do "spierdalaj".
                                                  • aardwolf_ge Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 06.05.16, 10:44
                                                    Mam ujemne wyniki na przeciwciała hcv.
                                                    Po 4 miesiącach nie jest to ciągle nic absolutnie pewnego ale podobno już na jakieś 90%.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:09
                                                    hello-kitty2 napisała:

                                                    > Sabat jak nie ma wyniku/efekt/progres tzn ze trening do dupy albo dieta/regener
                                                    > acja lezy. Po kilkunastu tygodniach juz powinien byc efekt. Jesli nie ma to gdz
                                                    > ies jest blad.

                                                    Nawet wiem gdzie. U mnie nie działa za dobrze trening 8-12 powtórzeń. Przy zwiększeniu ilości powtórzeń mam zajebisty progres, praktycznie momentalnie. 20-30 powtórzeń? Cisnę do przodu jak bajka. 8-12? Stagnacja po czym szybko łapię kontuzję stawów.
                                                  • hello-kitty2 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 21:26
                                                    wont2 napisał:

                                                    > Ja mam taki problem z siłownią, że ona mnie zajebiście nudzi. Nudzi mnie. N u d
                                                    > z i.

                                                    To wspolczuje Ci, ze zmuszasz sie do robienia czegos co Cie nudzi. Wiesz moze warto to przemyslec, po czym rzucic, w koncu nie ma obowiazku udawania wysportowanego.

                                                    Jeszcze jeden mam problem z
                                                    > siłką - otóż nie podobają mi się sylwetki zawodowych kulturystów. Oni są przepa
                                                    > kowani i wygląda to absurdalnie, sztucznie.

                                                    Wydawalo mi sie, ze na to juz odpwiedzialam. O tymi slowami: "> Kurcze czy Ty/ktos w ogole mysli, ze od chodzenia rekreacyjnie na silke zostaje sie kulturysta?"


                                                    Dużo lepsze proporcje mają jak dla
                                                    > mnie pływacy, biegacze szybkodystansowi.

                                                    Eee ale przeciez Ciebie plywanie tez n u d z i, wolisz zamiast plywac posiedziec w saunie ;) Biegac tez nie mozesz, bo nie lubisz czy kolana Cie bola.

                                                    Oni oczywiście też wspomagają się ćwic
                                                    > zeniami siłowymi ale po to, żeby być lepszym, silniejszym, szybszym a nie po to
                                                    > , żeby jakieś kurwa węzły mięśni odpowiednio uwypuklić.

                                                    A po co mowiles ze chodziles na silke? Zeby byc silniejszym? ;-)

                                                    No i nie smarują się ty
                                                    > m gównianym bronzerem jak ci pożal się Boże atleci. I nie dlatego się nie smaru
                                                    > ją, bo pływakom by się w wodzie rozpuszczał a biegacze są czarni i bronzer im n
                                                    > iepotrzebny, tylko dlatego, że smarowanie się bronzerem to jest zajebista kicha
                                                    > .

                                                    A tutaj Cie zle emocje zupelnie pograzyly. To jakby sie wysmiewac z obcislych strojow bobsleistow czy lyzwiazy czy z czepkow u plywakow. Zajebista kicha jest ubrac sie w kutasoobciskajacy stroj i zjechac torem, nie? Zajebista kicha jest zalozyc czepek i poplynac, a juz mega zajebista jest czepek pilkarzy wodnych, no mega mega, idioci, jak oni mogli sie tak ubrac, debile normalnie ;-) A REGULAMIN zawodow sportow sylwetkowych czytales/znasz? Nie czytales? To sie przymknij, bo sie osmieszasz wlasna niewiedza i produkowaniem bezpodstawengo hejtu.

                                                    A w ogole i kto to mowi? ;) Czy Ty sie przypadkiem celowo nie przyciemniasz? Bo wiesz: oni musza, nie maja wyboru. A Ty?

                                                    > A mięśnie, sylwetkę i proporcje dużo lepiej kształtuje mi uprawianie pewnego sp
                                                    > ortu, którego sezon się właśnie rozpoczyna (nie będę mówić jakiego, bo to jedna
                                                    > k cały czas sport dość niszowy, plus uprawiam go amatorsko, dbając przede wszys
                                                    > tkim o to, żeby nie złapać kontuzji a się relaksować i ćwiczyć mięśnie i techni
                                                    > kę - więc nie zwilża). W każdym razie, szyję cały czas mi widać ;)

                                                    Sorry ale nic Ci nie ksztaltuje. Ale jak chcesz wierzyc, ze jest inaczej, to zyczeniowa rzeczywistosc stoi otworem ;-) W kazdym razie z opona sport ten powinien sobie poradzic, nie?Nie radzi sobie? Ooooo, to jak to? ;-) Gdzies tkwi blad.

                                                    Sorry ale sam prowokujesz. To juz uczciwiej byloby rzucic hejta na mnie bezposrednio zamiast na jakis kulturystow.
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:15
                                                    hello-kitty2 napisała:


                                                    > To wspolczuje Ci, ze zmuszasz sie do robienia czegos co Cie nudzi.
                                                    -----------------------------
                                                    Trening to powtarzanie do usranej śmierci. Nie wierzę, że jakikolwiek trening jest atrakcyjny. 500 forehandów cross a potem 500 backhandów po linii, a potem przyspieszenie do siatki i odwrót. I tak codziennie 3-4 godziny. W każdym sporcie jest to samo. Powtarzanie i doskonalenie tego, co wydaje się, ze już jest OK. chcesz coś osiągnąć np wagę, czy płaski brzuch no to tysiące powtórzeń. Do tego odpowiednie żywienie. A potem Federer czy Djokovic wychodzą na kort i wydaje się, że to łatwe, a jak zdejmują koszulkę, to widać, że są wysportowani.
                                                    Łatwe i przyjemne to siedzenie w saunie i jedzenie.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:26
                                                    Djokovic wygląda jak śmierć na urlopie...
                                                    i57.tinypic.com/vpyetw.jpg
                                                    Weź Marek, ten koleś ma pewnie mniejszą masę mięśniową niż Ty. Jedyne co, to jest ekstremalnie chudy, ale jego sylwetka przypomina mi ludzi z obozów koncentracyjnych.
                                                    Przy czym nie polemizuję, że ten facet ma ogromną wydolność, szybkość i jest niesłychanie sprawny fizycznie. Mówimy jednak o wyglądzie. On nie wygląda na wysportowanego, chociaż jest.
                                                    Za to wśród modeli, którzy ćwiczą typowo pod hipertrofię sarkoplazmatyczną jest wielu, którzy wyglądają jak Tarzan, ale robią to jak Jane ;)
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:33
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Djokovic wygląda jak śmierć na urlopie...
                                                    --------------------------------------------
                                                    Chyba nie :)
                                                    www.google.ch/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1280&bih=699&q=novak+djokovic+chest&oq=djokovic+chest&gs_l=img.1.0.0i5i30.5413.11923.0.14169.14.11.0.3.3.0.439.1509.0j4j2j0j1.7.0....0...1ac.1.64.img..4.10.1524...0j0i30.pULXApCZSZ0#imgrc=_tW2qLp4ORXKEM%3A
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:40
                                                    marek.zak1 napisał:

                                                    > Chyba nie :)
                                                    > www.google.ch/search?hl=pl&site=imghp&tbm=isch&source=hp&biw=1280&bih=699&q=novak+djokovic+chest&oq=djokovic+chest&gs_l=img.1.0.0i5i30.5413.11923.0.14169.14.11.0.3.3.0.439.1509.0j4j2j0j1.7.0....0...1ac.1.64.img..4.10.1524...0j0i30.pULXApCZSZ0#imgrc=_tW2qLp4ORXKEM%3A

                                                    No jak to nie?! Nie widzisz jaki jest chudy i żylasty??
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:45
                                                    sabat3 napisał:
                                                    > No jak to nie?! Nie widzisz jaki jest chudy i żylasty??
                                                    ----------------------------
                                                    No jest, ale mnie się na przykład podoba. każdy mięsień jest potrzebny, a nie na pokaz jak u pakerów.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:57
                                                    marek.zak1 napisał:

                                                    > No jest, ale mnie się na przykład podoba. każdy mięsień jest potrzebny, a nie n
                                                    > a pokaz jak u pakerów.

                                                    No to pokażę Ci ciało, które Ci się nie spodoba, a każdy mięsień na nim jest potrzebny w przynajmniej tak samo dużym stopniu jak u Djokovica:
                                                    www.youtube.com/watch?v=bs40BtGpuCA
                                                  • zawle Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 08:57
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Djokovic wygląda jak śmierć na urlopie...
                                                    > i57.tinypic.com/vpyetw.jpg
                                                    > Weź Marek, ten koleś ma pewnie mniejszą masę mięśniową niż Ty. Jedyne co, to je
                                                    > st ekstremalnie chudy, ale jego sylwetka przypomina mi ludzi z obozów koncentra
                                                    > cyjnych.
                                                    > Przy czym nie polemizuję, że ten facet ma ogromną wydolność, szybkość i jest ni
                                                    > esłychanie sprawny fizycznie. Mówimy jednak o wyglądzie. On nie wygląda na wysp
                                                    > ortowanego, chociaż jest.
                                                    > Za to wśród modeli, którzy ćwiczą typowo pod hipertrofię sarkoplazmatyczną jest
                                                    > wielu, którzy wyglądają jak Tarzan, ale robią to jak Jane ;)

                                                    Fajna figura. Czuć w niej siłę a nie substancje wspomagające.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 09:33
                                                    zawle napisała:

                                                    > Fajna figura. Czuć w niej siłę a nie substancje wspomagające.

                                                    No i osiagalna dla kazdego. Rowerek i solidny deficyt kaloryczny - przecietny Kazio wyglada tak za kilka miesiecy. Nie wiem ile wazy, ale na oko stawiam ze -20kg w stosunku do wagi. Pewnie jest wysoki, 185cm? No to daje mu miedzy 65kg a 70kg. Zweryfikuje i zobaczymy czy mi sie te szacunki od czapy sprawdza.
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 09:39
                                                    No i przestrzelilem wage znaczaco w dol... wzrost mniej wiecej trafilem. Hmmm. Zatem macie racje. Mi wyglada na bardzo chudego, najwyrazniej ma wage prawidlowa. Liczby nie klamia.
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 09:42
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > zawle napisała:
                                                    >
                                                    > > Fajna figura. Czuć w niej siłę a nie substancje wspomagające.
                                                    >
                                                    > No i osiagalna dla kazdego. Rowerek i solidny deficyt kaloryczny - przecietny Kazio wyglada tak za kilka miesiecy. Nie wiem ile wazy, ale na oko stawiam ze -20kg w stosunku do wagi. Pewnie jest wysoki, 185cm? No to daje mu miedzy 65kg a 70kg. Zweryfikuje i zobaczymy czy mi sie te szacunki od czapy sprawdza.
                                                    ---------------------------------------
                                                    Novak Djokovic Height -1.88 m, Weight -78 kg, Measurements -38" chest,
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 09:46
                                                    Czyli ja musialbym analogicznie miec 68 kg przed czym alarmistycznie przestrzegala mnie Kitty. Bylbym wtedy jego nizsza wersja jesli chodzi o sylwetke (bo o wydolnosc - oczywiscie nie, nawet w malym stopniu).
                                                  • zawle Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 09:51
                                                    sabat...ten gość to zawodowiec. Mnie się bardziej podobałeś w przedostatniej odsłonie. Teraz jesteś za szczupły na mój gust...instynkty opiekuńcze mi się włączyły;)
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 10:02
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > Czyli ja musialbym analogicznie miec 68 kg
                                                    -------------------------------------------
                                                    Jak byś był bokserem, jeszcze mniej. Ja ważę 78 przy 175 i to jest dla mnie optymalna waga.
                                                  • zawle Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 03.05.16, 09:45
                                                    sabat3 napisał:

                                                    > zawle napisała:
                                                    >
                                                    > > Fajna figura. Czuć w niej siłę a nie substancje wspomagające.
                                                    >
                                                    > No i osiagalna dla kazdego. Rowerek i solidny deficyt kaloryczny - przecietny K
                                                    > azio wyglada tak za kilka miesiecy. Nie wiem ile wazy, ale na oko stawiam ze -2
                                                    > 0kg w stosunku do wagi. Pewnie jest wysoki, 185cm? No to daje mu miedzy 65kg a
                                                    > 70kg. Zweryfikuje i zobaczymy czy mi sie te szacunki od czapy sprawdza.

                                                    Nie sądzę. Wyglądałby tak:
                                                    www.istockphoto.com/pl/zdj%C4%99cie/nastolatka-si%C4%99-wstydzi%C4%87-bez-koszulki-gm149046593-12961994
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:37
                                                    A w ogóle to jeszcze dopowiem, bo mnie kurwica już zaczyna trząść, jak słyszę o tej konieczności usportowienia i aktywności fizycznej za wszelką cenę. Bo znam i obserwuję masę facetów( i kobiet też zresztą), dla których nawet zwykłe wstanie z łóżka jest prawie nie lada wyczynem i nie zawracają sobie głowy systematycznymi treningami, czy ćwiczeniami, a i tak ruchają na potęgę,bo chętnych nie brakuje, mimo widocznych gołym okiem mankamentów urodowo - charakterologicznyc- stara prawda nie przemija, że każdemu według potrzeb, czy to wykazując aktywność, czy też jej zupełny brak.
                                                  • marek.zak1 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:43
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > A w ogóle to jeszcze dopowiem, bo mnie kurwica już zaczyna trząść, jak słyszę o
                                                    > tej konieczności usportowienia i aktywności fizycznej za wszelką cenę. Bo znam i obserwuję masę facetów( i kobiet też zresztą), dla których nawet zwykłe wstanie z łóżka jest prawie nie lada wyczynem i nie zawracają sobie głowy systematycznymi treningami, czy ćwiczeniami, a i tak ruchają na potęgę,bo chętnych nie brakuje, mimo widocznych gołym okiem mankamentów urodowo - charakterologicznyc- stara prawda nie przemija, że każdemu według potrzeb, czy to wykazując aktywność, czy też jej zupełny brak.
                                                    ---------------------------------------------
                                                    Mają talent, którego tylko pozazdrościć. Jak ktoś go nie ma musi zapierdalać.
                                                  • ninek04 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 23:20
                                                    marek. żak 1 napisał
                                                    >Mają talent, którego tylko pozazdrościć. Jak ktoś go nie ma musi zapierdalać.<

                                                    Jaki talent mają godny pozazdroszczenia? Do ruchania?? - no proszę, chyba nie mówisz poważnie ;)
                                                  • kag73 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:46
                                                    Witam, witam, zimno tutaj strasznie w tej Europie, ale temat goracy sie robi, budzic emocje zaczyna :))
                                                    Hmm, wychodzi na to, ze jak kto pozadliwy i libido ma, to rucha, a jak kto nieruchawy to i sport nie pomoze ;)
                                                    Mhmm, ale ja niestety z tych fizycznych, aczkowiek chyba dosc pozadliwych. Do tego wierze w chemie i feromony.
                                                    Co zwilza jeszcze oprocz wygladu: taniec, jezeli ktos tanczy, dotyk(niektorzy potrafia dotykac)atmosfera odowiednia, lampeczka wina(sorry zawle:)) i zapewne odpowiednie okolicznosci przyrody, bo jak sie komus chce, bardzo chce to bedzie podatniejszy niz ktos komu sie nie chce, albo kto w potrzebie nie jest. Podobno w odpowiednim momencie nawet ta nieodpowiednia osoba staje sie odpowiednia a w nieodpowiednim momencie odpowiednia osoba jest nieodpowiednia. Czyli jak sie trafi na dobry moment...to sie pobzyka ;)
                                                  • sabat3 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:48
                                                    ninek04 napisała:

                                                    > A w ogóle to jeszcze dopowiem, bo mnie kurwica już zaczyna trząść, jak słyszę o
                                                    > tej konieczności usportowienia i aktywności fizycznej za wszelką cenę. Bo znam
                                                    > i obserwuję masę facetów( i kobiet też zresztą), dla których nawet zwykłe wsta
                                                    > nie z łóżka jest prawie nie lada wyczynem i nie zawracają sobie głowy systematy
                                                    > cznymi treningami, czy ćwiczeniami, a i tak ruchają na potęgę,bo chętnych nie b
                                                    > rakuje, mimo widocznych gołym okiem mankamentów urodowo - charakterologicznyc-
                                                    > stara prawda nie przemija, że każdemu według potrzeb, czy to wykazując aktywnoś
                                                    > ć, czy też jej zupełny brak.

                                                    Dokładnie, chodzi o mechanizm kompleksów, który blokuje w człowieku chęć do aktywności.
                                                    Teraz jestem nikim, ale jak zrobię to czy tamto, to wszyscy rzucą mi się na szyję. A prawda jest taka, że czy będę miał sześciopak i 45 w bicku czy nie - i tak to niewiele zmieni. Człowiek jest postrzegany jako osoba i poza sytuacjami ekstremalnymi niewiele może z tym zrobić. Wystarczy unikać ekstremów, żeby się nie oszpecić i dla wyglądu to wystarczy.
                                                    Natomiast moim zdaniem działalność sportowa jest realizowana w wypadku amatorów hobbystycznie i dla samego siebie. I to może być fajne, podobnie jak każde inne hobby.
                                                  • kag73 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem 02.05.16, 22:53
                                                    Hmm, istotnym jest rowniez, ze jak podobasz sie sobie czujesz sie lepiej, moze chetniej zrzucicsz z siebie ciuchy, nabierasz pewnosci siebie, moze i czujesz sie atrakcyjniej.
                                                    Co ja sie mam wypowiadac, ja lubie toche miesnia u facetow, lubie ladna fizycznosc, na mnie dziala, podczas kiedy nieopowiednia fizycznosc na mnie nie dziala. Tutaj ludzie moga miec roznie. Optyka decyduje czy ktos wpadnie ci w oko czy nie, no chyba, ze ktos zyskuje przy blizszym poznaniu i okolicznosci byly jakie byly.
                                                  • mabelle2000 Re: zwilzam sie: meska fizycznoscia + podziwem