sabat4
10.07.20, 18:30
Dlugo dojrzewalem psychicznie do tego tematu. Ale jestem gotowy.
Dlugo przepychalismy sie na tym forum jak ksieza, filozofowie, albo teolodzy - o swiat wartosci, tego co uznajemy za poprawne, wlasciwe i szlachetne.
Tylko ze dla wielu ludzi to co dobre i szlachetne ma tyle wspolnego z napieciem i pozadaniem, co przyslowiowy piernik z wiatrakiem. Im dluzej o tym mysle, tym bardziej mi wychodzi, ze jestem jednym z nich. Niestety.
Macie odwage stawic w tym watku czola ciemnej stronie?
Co jest najwyzszym trofeum w zyciu seksualnym czlowieka? Jak wygladaloby wasze zycie lozkowe, gdyby jakis figlarny demiurg w ramach psikusa obdarzylby was wszechmoca, mierzona ludzka miara?
Jakie sa najskrytsze pragnienia forum?
Ludzie pozbawieni seksu marza o tym by go po prostu miec. Ale o czym snia i czego pragna syci? Czy siegaja wyzej i dalej?
Gdyby nie bylo barier, jak daleko by sie odwazyli pojsc?
Czy nie jest tak, ze glodne lwy w zoo marza o misce pelnej miesa, ale gdy z niej zjedza i smacznie spia, to snia im sie plowe sawanny, zapach krwi unoszacy sie w powietrzu, szalony galop serca drapieznika i jego celu, az w koncu rozkosz lamanych kregoslupow, kwiku upolowanej ofiar i rwania cieplych ochlapow miesa z drzacego ciala z ktorego uchodzi zycie?