dwubiegunowiec
20.01.19, 11:08
Witam.Zaczelo sie od tego,ze wyjechalem 1 grudnia do pracy za granice.Bylem w dobrej formie.Kilka dni przed wyjazdem odstawilem nagle leki do zera,nie wiem co mi odbilo-zaczalem sobie znow wkrecac,ze nie mam tej choroby,ze bede przez leki oslabiony fizycznie i nie dam rady w pracy.Tam w Belgii pilem duzo alkoholu,prawie,ze tylko piwo.Po powrocie na swieta do Polski zaczelo sie chlanie wodki.Sylwestra spedzilem z kolezkami cpajac mefedron a po Nowym Roku zaczalem ostro palic marihuane i fake hash,co trwalo do wczoraj(tak-jestem narkusem...).Jakis tydzien temu z dnia.na dzien przyszla depresja.Czuje sie jak ostatni smiec-pesymizm,nic nie cieszy,brak emocji,pustka w glowie,brak tematow do rozmow i do tego koszmarny naped-ciezko sie z lozka ruszyc.Mieszkam z matka,ktora od lat walczy z moim uzaleznieniem.Po ostrej awanturze ponad tydzien temu,gdy bylem najarany zostala wezwana policja.Tego dnia matka zalozyla mi niebieska karte,co jeszcze mocniej mnie dobilo bo tu nie ma zadnej przemocy.Wezwano mnie na grupe interdyscyplinarna do gminy na czwartek,bardzo to przezywam(co mi nie pomaga w dolku),gdyz mieszkamy na wsi i teraz wszyscy mieszkancy beda huczec.ze maltretuje matke,co jest nieprawda.Na domiar zlego matka i brat odwrocili sie ode mnie teraz.Ojciec nie zyje.Zostalem sam jak palec z depresja i uzaleznieniem.Matka zakazala mi jesc tego,co ona kupuje,gotuje.Na wyjazd do pracy wzialem 1500 zl kredytu.Nie splacilem tego od razu po powrocie jak planowalem,choc przywiozlem 3000.Teraz gdy sie ocknalem i nie jaram okazuje sie,ze zostalo okolo tysiaca juz...Na pierwsze ze 2-3 raty bede mial.Potem nie wiem co bedzie,jesli bede bide klepal a moj stan sie nie poprawi bo ja do pracy sie teraz nie nadaje.Wszystko mnie przerasta.Od 3 dni zaczalem znow brac leki.Lamotrygina 200mg,Trittico(trazodon) 300mg,Anafranil(klomipramina) 75mg.Licze,ze choc troche pomoga bo nie mam sily na nic,ale wiem,ze depresja to w duzej mierze moja "zasluga".Co ja mam zrobic teraz?Od czego zaczac?Warto isc na detoks?A moze do szpitala sie polozyc,gdzie pracuje psychiatra,do ktorego jezdze dluzszy czas?Na terapie uzaleznien chodzilem co tydzien do konca listopada i bylo lepiej wtedy.Jutro jade tam znow.Musze leczyc uzaleznienie.Doradzcie CHADziki moje drogie co ja powinienem teraz zrobic?Od czego zaczac?Co po kolei robic?Pogubilem sie znowu zalatwiajac sobie przy tym problemy a teraz w dolku wiadomo jak ciezko podjac jakas logiczna decyzje...POMOCY