Dodaj do ulubionych

wątek - o głupich pomysłach

30.03.07, 13:15
- cudownie się jeździ po rondzie dookoła smile
- fajnie jest zbiegać z czterolatką klatką schodową i krzyczeć (śpiewać smile dinda-dinda
- a dzisiejszej nocy zachciało mi się zadzwonić do tzw. bok, aby zmienić hasło do konta smile nie udało się, ale pani o 4. nad ranem miała fajny głos i miło się z nią rozmawiało (szkoda, że rozmowy są nagrywane, bo zapytałabym, czemu nie śpi)

(nie piszcie o najgłupszych pomysłach może, nie dołujmy się wzajemnie, ale o tych śmiesznych, dobrze?)

Obserwuj wątek
    • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 14:50
      Czy tańczenie z własnym psem, do muzyki wykonywanej osobiście (wokal, współczuję
      psu) zalicza się do głupich czy do śmiesznych?
      • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 16:04
        Do cudownych smile
        • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 16:12
          No to ośmielona dorzucam kolejne: śpiewanie pieśni religijnych w wannie (w
          zamierzeniu to miały być chorały gregoriańskie - pomysł ściągnięty ze "Zwierzeń
          klowna", a co wyszło, to niech się znękani sąsiedzi wypowiedzą)
          śpiewanie arii barokowych podczas prowadzenia samochodu (zaniechałam, pies
          wymiotował)
          • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 19:48
            Kochaaaam Cię!!!

            smile

            • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 19:50
              Jaka szkoda że sie pcia nie zgadza wink
            • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 19:51
              A w ogóle to powiedz mi, czemu inna pcia, znaczy faceci, uważają, ze to głupie,
              i uciekają?
              • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 19:53
                Głupie co, bo nie łapię?
                • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 19:56
                  No głupie moje zachowania. Wariatka, znaczy się. Nikt mi nie powiedział "kochana
                  wariatko". Raczej spieprzali gdzie pieprz rośnie. Staram się rozumieć,co nie
                  znaczy, że czasem nie zaboli sad
                  • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 20:02
                    Ode mnie "spieprzono" nie wtedy, gdy miałam najdziksze pomysły [i za to siebie bardzo bardzo lubię], ale za agresję. Która pojawia się wtedy, gdy nie czuję się kochana...
                    • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 20:04
                      Ok, już rozumiem:

                      Wymagamy dojrzałych, mądrych partnerów. I tu chyba ból...
                      • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 20:19
                        comsui napisał:

                        > Ok, już rozumiem:
                        >
                        > Wymagamy dojrzałych, mądrych partnerów. I tu chyba ból...

                        Podobno tacy istnieją.
                        Popatrz na przykład na Wietrznicę - jak trwa przy swoim mężczyźnie. Są tacy
                        ludzie, godni podziwu, i zasługująch też na wielką miłość z naszej - ChADowców
                        strony.
                        Temat bycia z ChADowcem - wałkowany wielokrotnie.
                        No więc - podobno istnieją, ktoś ich widział. Wierzmy, Comsui, że i nas spotkają
                        smile Na pewno się nudzić z nami nie będą wink
                        • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 30.03.07, 22:03
                          Ja zapewniam roller-coaster smile Ale przynajmniej jest wesoło. Będzie nam zapewne często brakowało do pierwszego, bo tyle świetnych książek TRZEBA kupić. No i w ogóle. W smutku potrafimy leżeć przodem do ściany, tyłem do świata i czekać na śmierć. A tak naprawdę na wieczór, bo bywa, że wieczorem czujemy się najlepiej.
                          Wiecie co? MegaloMANIA zapewne, ale przecież jesteśmy wartościowi...
                          • comsui P.S. 13.04.07, 00:28
                            No i mam zakaz kupowania książek.
                            Tja.
    • aurelia_aurita Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 13:14
      1.ganianie za kotem po domu przy akompaniamencie tupania, klaskania i krzyczenia "tratatatata" (kot uciekał, ale co chwila się odwracał, zeby popatrzeć na mnie jak na wariatkę wink
      2.puszczanie kotu baniek mydlanych (musiałam w tym celu biec do sklepu po napój ze słomką, a nie cierpię takich napojów, fuj!)
      3.szaleńcza gra w ping ponga - sama ze sobą o ścianę, a za stół służyła mi stara ława, z której najpierw musialam zdjąć wieżę z głośnikami,
      4.jazda na rolkach po wystających kawałkach płyt chodnikowych (tzn tam, gdzie absolutnie nie da sie na tych rolkach jeździć - zwłaszcza z moimi umiejętnościami... - oczywiście o tej niemożliwości uświadomiłam sobie dopiero w momencie, kiedy zajechałam już na tyle daleko, że nie mogłam wrócić, maszerowałam więc na rolkach po piachu)

      więcej grzechów chwilowo nie pamiętam, ale jak mi się przypomni, to dopiszę smile
    • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 18:25
      - byliśmy kiedyś z kumplem samolotem i lecieliśmy przez centrum naszego miasta
      lądując w Singapurze (przy Bramie Portowej) wink różnica polegała na tym, że on
      udawał ,że jest samolotem, a ja nim byłam :]

      - jeżdżenie przez tydzień nocnymi pociągami, bycie każdego dnia w innym mieście
      i spotykanie ludzi z Forum Depresja i z Duplikatu, których wcześniej nigdy na
      oczy nie widziałam (a miałam pojechać tylko do Lublina na 1 dzień) ;>

      - śpiewanie (czy raczej darcie ryja suspicious ) na dwa głosy na schodach w
      psychiatryku i szaleńczy smiech na tychże smile ciekawe, że mi potem zwiększyli
      dawki leków, a jej nie wink

      - łażenie na molo w Gdyni Orłowie podczas sztormu, kiedy wiał taki wiatr, że
      ledwo mozna było ustać na nogach i fale przelewały się przez molo smile

      - wracanie z Gdańska do Szczecina przez Kraków wink żeby kupić mojej mamie
      akwarelki spod Sukiennic suspicious (były wtedy strajki generalne PKP) ;>

      ugh, duuużo tego było smile
      ja z lekka postrzelona bywam suspicious
      albo nieodpowiedzialna - jak twierdzą niektórzy suspicious

      fajny wątek smile
      • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 18:27
        pff, żem nie dopisała, że darłyśmy ryja na tych schodach z koleżanką suspicious bez tej
        informacji, dalsza część tego punktu jest bez sensu :]
        • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 18:29
          Neeeeeevvvvvvv!!!!!!! Ja ja się cieszę, że jesteś!!!!!!!!!!!
          • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 22:40
            hyh, ile wykrzykników :]

            hej Miriam suspicious

            smile
      • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 18:32
        Z Ciebie jest niezła wariatka wink Rozczuliły mnie te akwarelki smile
        Widziałyście może film "Benny i Joon"? On robił grzanki za pomocą żelazka i w
        ogóle robił z siebie błazna, aby ją rozśmieszyć. Lubię ten film. Z Deppem.
        • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 23:01
          bo Depp w ogóle jest boski :]

          dobra, to się jeszcze przyznam, że:

          - zdarza mi się tarzać w liściach w lesie z moim Piesem suspicious

          - kiedyś jechałam nocnym pociągiem do Warszawy (tzw. Terespol, czarna linia) i
          tam różne aparaty jeżdżą. siedziałam w przedziale, ale od strony korytarza przy
          szybie. był straszny tłok. i jakiś gość średnio umiejętnie, ale skutecznie
          oskubywał ludzi wokół z portfeli.. kiedy wysiadałam chwilę potem.. oddałam mu
          jego własny portfel na oczach ludzi na korytarzu z radą, aby sobie jeszcze
          poćwiczył wink nie chcę myśleć co z nim zrobili jak się kapnęli, że nie mają
          portfeli ;> i ok, wzięłam sobie od tego gościa całkiem niezły "napiwek" suspicious

          - pojechałyśmy kiedyś na wielkanoc z koleżanką w Bieszczady (ona z Gdańska, ja
          ze Szczecina) w sumie głównie po to, żeby zjeść racucha z jagodami w schronisku
          Pod Małą Rawką suspicious (ale okazało się, że "naleśnik" został przeniesiony do
          Wetliny i jest tylko w sezonie ;> )

          - kiedyś lubiłam siedzieć na stacji SKM-ki na Grabówku (Gdynia) i strzelać z
          procy żołędziami do tych tabliczek na przejeżdżających pociagach dokąd i przez
          co jadą ;>

          - zdarzało mi się jeździć pociągiem 5 godzin w jedną stronę do Wrocławia, żeby
          wypić jedno piwo ze znajomymi i potem kolejne 5 godzin wracać tego samego
          dnia smile

          - kiedyś zebraliśmy znajomych z całej Polski i pojechaliśym odwiedzić naszą
          koleżankę w szpitalu we Wrocławiu suspicious kobieta, która tam wpuszczała sie zdziwiła
          jak jej powiedzieliśmy skąd jesteśmy ;] (Kraków, Legnica, Łódź, Gdańsk,
          Szczecin, Bytom i nei wiem co jeszcze suspicious )

          - tego samego dnia chodziłyśmy z inną znajomą po centrum Wrocławia w tych
          szpitalnych foliowych paputkach na butach i jadłyśmy płatki podarowanej mi
          przez kumpla różyczki wink

          - przejeżdżałam kiedyś granicę polsko-niemiecką.. w bagażniku łady suspicious
          (to już było wybitnie głupie, ale nas nie sprawdzali na szczęście :] )

          - kiedyś wracając z imprezy w Kolibie (Sopot) wszyscy niexle wstawieni -
          wpakowaliśmy się do malucha w.. 16 (!) osób suspicious jakieś 500 m od pubu zatrzymała
          nas policja do kontroli big_grin jak zobaczyli - byli w szoku! kiedy odzyskali mowę,
          powiedzieli, że jeśli wyjdziemy i wejdziemy jeszcze raz to nie bedą nawet
          sprawdzac trzeźwości kierowcy i nas puszczą :] wyturlalismy się więc i
          wturlalismy z powrotem (zajęło nam to łacznie z pół godziny chyba suspicious ). a im
          szczęki coraz niżej do gleby opadały suspicious w końcu nas puścili :] słowo sie
          rzekło :] a my odwoziliśmy do domów wszystkich po całym Trójmieście suspicious po
          drodze mijaliśmy jeszcze z 5 patroli - nikt nas nie zatrzymał ,za to każdy
          pozdrawiał salutując big_grin

          (ostatni to autentyk, podobno ktoś gdzies ma zdjęcia z tego, ale nigdy się nie
          dokopałam do nich suspicious )

          no to na razie tyle smile

          hyh, jak se niektóre rzecyz przypomnę to mnie chyba momentami pojebało smile
          • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 23:41
            dzięki smile mam depresję, ale zdaję się, że przy pomocy
            tego tekstu z niej wychodzę smile)
            strzelanie z żołędzi smile)

            mnie męczyło dziś jedno i nieśmieszne. na podwórku przed blokiem
            rosną śliczne, świeże gałązki. i ja mam ochotę straszną wyjść z nożem,
            bo sekator chwilowo wyszedł i sobie wziąć...to jak pragnienie seksu.
            • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 23:56
              hyh, jak se zaczęłam przypominać, to i mi się humor poprawił i dziekuję
              Autorowi wątku za zafundowanie banana na paszczy teraz smile

              a drzewka nie kalecz proszę..
              będzie smutne potem.. takie bez gałazek..
              • insana Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 13:31
                Haha, Nevada to powinna dostać medal za dotowanie PKP smile
                chyba próbuje pobić rekord tego zwierza, co to koleją jeździł ( ale on źle skończył)
                a i od razu przypomniały mi się "Pociągi pod specjalnym nadzorem" smile
                • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 13:36
                  hyh, medal :]

                  wolałabym zniżkę lepszą od moich 37% ;>
                  • insana Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 13:39
                    ha, a ja się jeszcze załapałam na 50%- to były czasy!
                    • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 13:40
                      też kiedyś taką miałam, ale już za "mojej kadencji" zmienili (wredy) wink
      • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 03.04.07, 18:33
        a ja kiedyś jechałam z Łodzi do Zakopanego przez Warszawę... i to był TEN SAM
        pociąg!!!!
        Ale to było w czasach tzw. cienżkiej komuny, kiedy się działy różne dziwne
        rzeczy, więc to nie był mój zwariowany pomysł tylko PKP chyba coś się pokiełbasiło.
    • insana Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 13:47
      Fajnie wątek się rozwinął smile

      Taak, głupie pomysły, może pominę te naj najsmile bo tu pewnie czasem młodziez zagląda...
      i te po pijaku bo wtedy większości odwala
      ( no może jeden, taki bardzo softowy - otóz kiedyś na parapetówie próbowałam zdjąć spodnie kumplowi- ale ale, bez podtekstów!- po prostu coś mi strzeliło że są strasznie brudne i wymagają natychmiastowego spotkania z pralką

      -śpiewanie podczas przesłuchiwania płyt w Empiku ( wsółczuję przypadkowym słuchaczom)

      -jeżdżenie metrem na całej trasie tam i z powrotem i robienie zdjęć wspołpasażerom

      to tak na szybko, potem coś dopiszę, bo szaleństwo to moja specjalnośćwink
      • girl.interrupted Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 15:58
        superśmieszny temat big_grin
        jak czytam o Waszych wygłupach, to moje wdają mi się b.skromne. no, ale tylko
        jedna jedyna mania w ciągu tych paru lat mi się przytrafiła

        >wygrałam zakład, bo na egzamin z literatury (na szczęście pisemny)przyszłam w
        krawacie zrobionym z patriotycznej folii (biało-czerwona) - chyba kojarzycie
        sytuacje, gdy prowizorycznie ktoś przy pomocy takowej "zagradza" przejście. gdy
        jechałam autobusem na uczelnię, ludzie dziwnie reagowali (zrozumiałe)

        >akurat było za granicą (więc nie takie hardcorowe): ze znajomymi sporo
        wypiliśmy i w drodze na miejsce noclegu fałszowaliśmy na całe gardło - szło się
        ze 2godz, dookoła głucha noc. a repertuar mieliśmy arcyciekawy: od pieśni
        wojskowych i kolęd po przyśpiewki ludowe i kawałki z "domowego przedszkola"
        • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 04.04.07, 16:02
          No skoro już tyle o śpiewaniu... sąsiad wynajął mieszkanie Koreańczykom, tak się
          składa, że parkują swój samochód w hali garażowej tuż obok mojego. No i kiedyś
          rano wyjeżdżam do pracy, patrzę, stoi ten ich autek, jakoś mnie to rozbawiło nie
          wiem czemu, więc w drodze do pracy darłam się na cały głos (na melodię własną):
          "ziółty luuuudź, mały luuuuudź, taki mały kurdupeeeel, po cio temu BMW, jak
          wistarci riksiaaaaaa".
          Miałam odkręconą szybę i po dłuższej chwili się pokapowałam dopiero, że ludzie w
          sąsiednich autach dziwnie się patrzą....
          A tak w ogóle to nic nie mam do Koreańczyków smile
          • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 11.04.07, 10:28
            smile)
    • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 11.04.07, 10:27
      Wyjść od lekarza (psychiatry) salutując smile
      Bo ma być lepiej.
      • efam1 Re: wątek - o głupich pomysłach 12.04.07, 22:32
        hmmm teraz czytając wasze posty widze ile miałam tych pomysłów...i to chyba
        zaczeło się dawno dawno..
        np. kiedyś mając 18 lat (szalało się szalałooo) pojechałysmy z koelzanką do
        pobliskiego miasteczka (kilkanascie km od zamieszkania) na piwko z jakimis
        facetami..oni dużo starsi, z niezłymi brykami, mysleli ze kolezanki popiją
        chyba i pojda grzecznie spac z nimi hahahaha...więc oni się upili a my
        chciałysmy wraca do domku, więc sobie same wróciłysmy jedną z tych bryk smile a na
        stole zostawiłysmy karteczkę ze wóż do zwrotu jutro na stacji benzynowej
        (obiecali nas odwieżć swinie) ale juz w naszej miejscowości ok 3 w nocy
        wymysliłysmy ze sobie odwiedzimy moejgo chłopaka który mieszkał o 120 km
        dalej...wróciłysmy za dwa dni. Faceci mieli w portkach a mama dała mi taki
        szlaban hiihihihi ale śmiała się też ze starych pryków ze je małolatki
        wyrolowały...opowieści mam takich że hoho nie wiem czy to o to chodziło
    • comsui że co? (do emmeth) 13.04.07, 19:01
      zastanowiłeś się, pisząc?
      • miriam11 Re: że co? (do emmeth) 13.04.07, 19:38
        pewnie się nie zastanowił. Albo chciał dowalić, albo po prostu brakuje mu
        wyobraźni, inteligencji, polotu, poczucia humoru (niepotrzebne skreślić) żeby
        dostrzec komizm sytuacyjny tańczenia z psem. Albo jedno i drugie.
        • j215 Re: że co? (do emmeth) 13.04.07, 19:52
          No, trochę chyba przecholował,ale jak zrozumie to może przeprosi.
          • comsui Re: że co? (do emmeth) 13.04.07, 19:55
            Jeśli już to hol. Przeholować tongue_out
            • j215 Re: że co? (do emmeth) 13.04.07, 19:58
              Dobrze ,że zauważyłaś -zapamiętam.
          • miriam11 Re: że co? (do emmeth) 13.04.07, 20:05
            Jok, wiesz, że potrafisz być miły?
    • comsui lubię Miriam, 14.04.07, 20:44
      dlatego zareagowałam.

      Cóż, w życiu raczej wyglada to tak, że ktoś niewybrednie zażartuje, a raczej cholernie obrazi i zero reakcji. Chciałam zareagować tym bardziej. A Twój żart, cóż, na miejscu nie był. Obrazisz się, jeśli powiem, że Twój dowcip należał raczej do tych bardzo nisko latających? tongue_out Z lekka podszyty szowinizmem, nie trawię tym bardziej. Pozdrawiam.
    • miriam11 Re: że co? (do emmeth) 14.04.07, 21:52
      Wiesz co Emmeth, dziwisz mnie wielce. Dziwisz, bo nawet niby to przepraszając,
      nie potrafisz powstrzymać się od obrażania - pisząc o "prymitywizmie" jakiejś p.
      Zorzy (NB nie wiem o kim piszesz, nie wnikam). Aż chciałoby się powtórzyć
      pytanie Comsui - czy Ty się w ogóle zastanawiasz, nad tym, co piszesz? A raczej,
      zanim klikniesz na "wyślij"?
      Co do posta, od którego tutaj ta dyskusja się zaczęła - oczywiście poczucie
      humoru każdy ma inne, jednak doprawdy, trudno mi dopatrzyć się czegokolwiek
      zabawnego w dowalaniu mi ad personam.
      A dla Twojej wiadomości, to akurat nie tylko chór kobiet tu stanął w mojej
      obronie, bo J215 jest facetem smile
      Na przyszłość prosiłabym Cię, żebyś jednak nieco stonował ton wypowiedzi,
      ponieważ istnieje taki punkt netykiety, jak "nie obrażaj i nie atakuj
      personalnie swoich rozmówców", byłoby miło, gdybyś zechciał się do niego zastosować.
    • aurelia_aurita zaraz, zaraz... 14.04.07, 22:12
      powiedz mi, co nazywasz prymitywizmem:
      a)przypominanie o zasadach netykiety (i o tym, że jej łamanie niesie za sobą pewnie konsekwencje)
      czy
      b) radzenie abyś się zastanowił nad tym co piszesz
      ???

      widzę tylko jeden przypadek, w którym miałbyś prawo któreś z powyższych nazwać prymitywizmem: gdyby były wyrażone prymitywnym językiem. a nie były.
      • miriam11 Re: zaraz, zaraz... 14.04.07, 22:18
        Aurelia, nie łapię, czy pytasz mnie, czy Emmetha. Jeśli mnie, to odpowiadam, że
        ja niczego nie nazywam prymitywizmem, tylko wskazuję, że to on obraził kogoś
        pisząc o jego prymitywizmie.
        • aurelia_aurita Re: zaraz, zaraz... 15.04.07, 11:07
          Miriam, ustaw sobie drzewko, a stanie się jasność (cytując słowa Lucyny z FD wink
          oczywiście że pisałam do Emmetha. przypomniałam mu, co napisałam mu w mailu i zapytałam, gdzie tu widzi prymitywizm.
          bo jak dla mnie o wiele bliższe prymitywizmu jest to co on zrobił, czyli obrażanie innych pozornie ich przepraszając.
          • miriam11 Re: zaraz, zaraz... 15.04.07, 11:23
            No tak, ja mam ustawione "od najnowszego". Sorki za zamieszanie!
    • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 15.04.07, 12:44
      - wyskakiwać i straszyć kogoś takim "puhhh" smile ojciec prawie wylał na siebie kawę, którą niósł
      - rozpoznając kroki domowników na schodach - też ich straszyć (ufam, że mają silne serca)
    • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 15.04.07, 12:51
      no i raz w schronisku w górach bardzo mnie kusiło, aby o północy walnąć w gong i zbudzić wszystkich. miałam 17 lat, a kolega z którym mieliśmy walnąć i uciec się nie zgodził. do dziś żałuję smile)
    • aurelia_aurita Re: wątek - o głupich pomysłach 15.04.07, 17:26
      na II roku studiów (w sem. letnim, a jakże! wink przyszło mi do głowy wypełnić indeks kolorem czerwonym. jeden wykładowca skomentował, że aż go oczy bolą a pani w dziekanacie była oburzona i stwierdziła, że czerwony jest zarezerwowany dla dziekana - a nie dla studentów (aż mi się głupio zrobiło smile

      a całkiem niedawno w przypływie świetnego nastroju na zajęciach zaczęłam sprzeczać się z jednym wykladowcą nt. kto ma gorzej: kobiety czy faceci. spór pozostał nierozstrzygnięty - choć udało mi się go przekrzyczeć (forsowałam swoje zdanie z uporem... ehkem... godnym lepszej sprawy wink, poza tym było bardzo sympatycznie, a ludzie na sali mieli niezły ubaw.
      • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 15.04.07, 19:06
        Panie W Dziekanacie to jest całkiem osobna kategoria ludzi smile Jak studiowałam,
        to przed każdą wizytą w dziekanacie dostawałam rozstroju żołądka ze stresu.
        Teraz jest inaczej, panie w dziekanacie są dla mnie bardzo miłe, a ostatnio to
        nawet kierowniczka dziekanatu zrobiła się uprzejma (no ale ta to dopiero po
        awanturze - ktoś z mojego instytutu usłyszał, jak się na mnie wydarła, ustawił
        ją do pionu i teraz jest cud-miód-malina)
    • comsui Cześć, emmeth, 15.04.07, 21:00
      wytłumaczę Ci jak dziecku. mam dobre intencje. czytając to, co napisałeś miriam zareagowałabym to samo. bo problemem w chad często sa rozpadające się przez chorobę związki. bo ludzie częstokroć uważają nas za jednostki "szurnięte". miektórzy pozytywnie, kochają nas za to, jacy jesteśmy, uwielbiają naszą spontaniczność, inni widzą w nas wariatów.

      posłuchaj, skoro sam jesteś wariatem, nie traktuj innego jak wariata, proszę.
      ufam, że mnie zrozumiesz.
      • emmeth Re: Cześć, emmeth, 15.04.07, 22:36
        Comsui tak naprawdę dosyć szczegółowo się rozpisałem przed Twoją odpowiedzią ale
        tak naprawdę to widzę że tu wyjaśniać cokolwiek to jak rzucać grochem o mur,
        próbując go rozbić. Słuchaj po pierwsze nie jestem dzieckiem, nie musisz mi tak
        rzeczy wyjaśniać zwłaszcza że tak naprawdę przeczytaj sobie co napisałaś i
        napisz co Ty tak naprawdę wyjaśniłaś czego ja już wcześniej nie wiedziałem.
        CZytając Twój post dowiedziałem się że jestem wariatem a jak nim jestem to
        dlaczego innych traktuje jak wariatów. Tak logicznie rzecz biorąc to skoro tu
        wszyscy nimi w/g Ciebie jesteśmy to dlaczego nie mogę "po wariacku" pisać do
        innego wariata. Najlepiej wyobrazić to sobie na przykładzie. Jesteśmy
        przestępcami i ja traktuję innego przestępcę jako przestępcę w swoich
        wypowiedziach. Myślę, że nie obelgą dla atakowanego byłaby sytuacja gdy
        atakującym byłby człowiek uczciwy, niekarany i to On by karcił przestępcę.
        Dlatego wybrałem dla przykładu przestępców ponieważ trochę wariaci mają z nimi
        wspólnego także są wyrzucani poza margines społeczeństwa lub co najmniej
        traktowani lekceważąco, pobłażliwie. Druga sprawa równie ważna dlaczego uważasz
        że ludzie chorzy na Chad są wariatami. Moim zdaniem wariaci to są ludzie
        wyrzuceni poza margines społeczeństwa, nie radzący sobie w życiu, oczywiście
        mający problemy psychiczne lecz co najważniejsze wariatem można nazwać człowieka
        chorego psychicznie tylko wtedy gdy nie potrafi kontrolować swojego zachowania.
        Nie może odnaleźć się w życiu,jednym słowem nie adoptowalny do życia społecznego
        ,zawodowego, czy też jakiegokolwiek innego. Czytając tu posty wielu ludzi, wcale
        nie uważam iż są wariatami, a nazywanie kogokolwiek wariatem tak jak Ty
        uczyniłaś w stosunku do mnie jest wielce niestosowne i bulwersujące oczywiście
        wyrażając sie kulturalnym językiem. A jeśli jeszcze dodam fakt iż ta chorobę
        praktycznie zwalczyłem, poniewaz od trzech lat nie mam żadnych jej objawów,
        lekarz specjalista jeden z nielicznych w tym kraju zaproponował mi odejście
        całkowite od leków jakiś czas temu. Początkowo się tego obawiałem. Ale tak
        naprawdę nie ma czego. Piszę to dla ludzi którzy uważają iż ta choroba jest
        nieuleczalna i nie ma żadnego sposobu na zwalczenie jej. Także wątek rozpadające
        związki jest w moim przypadku już nieaktualny. Nie chcę więcej pisać na swój
        temat ponieważ ktoś uzna to za mało skromne. Końcowo zastanów się comsui co
        napisałem wcześniej poniewaz albo tego do końca nie przeczytałaś albo po prostu
        wyrywasz z kontektstu mojej wypowiedzi i tylko cytaty komentujesz. Zwróć uwagę
        co napisałem na końcu wcześniejszego postu. Ufam iż zrozumiesz
        • comsui Re: Cześć, emmeth, 15.04.07, 22:39
          Lejesz wodę, stary.
          • insana nie dość, że leje wodę 15.04.07, 23:01
            to się powtarza, a do tego pieprzy nie na temat i miejscami od rzeczy

            adminki, zlitujta sięwink ciach
            • emmeth Re: nie dość, że leje wodę 16.04.07, 19:04
              Ach te kobiety smileCóż więcej nie będę was niepokoił. Z tym, że widzę kulturalnego
              języka niektórzy się nie nauczyli. A poziom tego forum poprzez takie wypowiedzi
              jest nadmiernie niski. Pozdrawiam.
              • insana Emmeth, 16.04.07, 22:22
                daruj sobie ten pobłażliwy ton, okej?
                Bez urazy, ale Twoje wypowiedzi są jak wielki nadmuchany balon- wystarczy mała igiełka i bach!- zostaje tylko strzępek gumy. Mógłbyś trochę spuścić powietrze.
                Nie zawsze ilość przechodzi w jakość, Mr Superpoprawny.
                Co do kultury i taktu to kreujesz się na eksperta w tej dziedzinie, ale z praktyką jest juz gorzej...,
                nawet z wypastowanych na glanc butów potrafi słoma wyłazić.
                • emmeth Insano 16.04.07, 22:35
                  Tak naprawdę to Ty spuść z Tonu.Nie wiem czy zauważyłaś, ale nie Ciebie się
                  tyczy problem.Po co te uwagi. Gdy ja chcę sobie spokojnie z jedną osobą
                  porozmawiac, to jej kończą się argumenty, z kolei pojawiają się inne osoby,
                  które nie uczestniczyły w tym temacie od początku, a teraz chcą na kimś sobie
                  wyładować negatywne emocje w stylu :"słoma Ci z butów wyłazi". A to tylko
                  potwierdza prostotę postów niektórych osób na tych forum. Szanowna Insano nie
                  wiem czy zwróciłaś uwagę ale ja w dalszym ciągu nikogo nie obrażam w
                  przeciwienstwie do Ciebie. Pzdr. A tak a propos: co masz do ludzi,którym słoma z
                  butów wyłazi?Myślisz że mało jest takich ludzi w Polsce, obrażając mnie
                  jednocześnie obrażasz ludzi biednych, w dużo gorszej sytuacji niż Ty. A tak na
                  wyładowanie złości polecam muzykę np:"Cold Water" Damien Rice Pzdrsmile
                  • miriam11 Re: Insano a raczej do Emmeth 17.04.07, 07:06
                    Emmeth - prośba. Jak zauważyłeś zapewne w nagłówku forum, jest tutaj 3
                    administratorów (a raczej 3 adminki). Mam w związku z tym prośbę, jeśli
                    poczujesz się urażony jakimś tekstem to lepiej napisz o tym do którejś z
                    adminek, a nie wdawaj się w dyskusje nt. kultury, bo to prowadzi do
                    niepotrzebnych scysji.
                    Tę samą prośbę kieruję do wszystkich uczestników forum - jeśli ktoś uważa, że
                    jakiś post jest obraźliwy lub w jakikolwiek inny sposób łamie netykietę, proszę
                    o informowanie adminek na maila, zamiast nakręcać scysje na forum.
                    Oczywiście wiem, czasem trudno się powstrzymać od reakcji i rozumiem, więc to
                    taka prośba ogólna, bo oczywiście nie chodzi o zaniknięcie wszelkich dyskusji,
                    tylko o nie nakręcanie spirali, OK?
                • comsui Ten poziom to ja zaniżam :-) 16.04.07, 22:44
                  Insano, zróbmy mu kocówę smile On za nią tęskni!
                  • aurelia_aurita Re: Ten poziom to ja zaniżam :-) 16.04.07, 22:54
                    mogę się dołączyć? smile
                    (w końcu podobno mu groziłam. więc niech groźby zostaną spełnione! wink
                    • insana Re: Ten poziom to ja zaniżam :-) 16.04.07, 23:00
                      jasne, trzeba sabat zmontować i obmyślić "plan kocówy" smile)
                  • insana Re: Ten poziom to ja zaniżam :-) 16.04.07, 22:57
                    smile
                    tylko jak by mogła wyglądać taka wirtualna kocówa, hmm
                    • comsui Pomalowałabym go też w paski 16.04.07, 23:19
                      JAK ZEBRĘ smile
                      • insana Re: Pomalowałabym go też w paski 16.04.07, 23:33
                        paski mogą być, ale ja wolę tygrysie
                        to Ty jedną stronę na ZEBRĘ, a ja drugą na TYGRYSKA smile))))
                        • comsui ale ryjek świnki, dobrze? 16.04.07, 23:47
                          i ogonek Kłapouchego. koniecznie wink
                          • insana i jeszcze 16.04.07, 23:57
                            zamknęłabym go:
                            na 3 dni w Beczce Śmiechu
                            na 2 dni w Gabinecie Krzywych Luster
                            po czym zaserwowałabym mu 24-godzinną jazdę rollercoasterem
                            smile))))
                            • miriam11 Re: i jeszcze 17.04.07, 06:56
                              Dziewczynki! Upominam uprzejmie.
                              • comsui Re: i jeszcze 17.04.07, 09:58
                                Przepraszam (dyganie smile
                                • miriam11 Re: i jeszcze 17.04.07, 14:26
                                  Przyjęte wink
                  • emmeth Tę kocówę 17.04.07, 19:49
                    z chęcią bym przyjął. W końcu jakieś urozmaicenie by było w tej całej tu
                    monotonni.Dziewczynki się troszkę "rozruszały",interesujące. Wyobraźnia też
                    niemała, ale z tym to u ChAD-owców nie ma problemu. Najważniejsze, że w końcu
                    nie ma bzdurnych tekstów na mój temat, tylko humor. Fajnie. PZDR
    • insana Re: wątek - o głupich pomysłach 16.04.07, 05:47
      - zakupy o 2-3 w nocy ( nad ranem?) w całodobowym na rogu ( bo oczywiście w nawale pracy zapominam nagminnie uzupełnić lodówkę) i zmuszanie zaspanych sprzedawców do konwersacji

      - czasem włącza mi się faza "miłowania wszystkich bliźnich", wtedy zagaduję napotkanych na swojej drodze ludzi i chichram się z byle czego ( co dziwne, spotykam się z sympatyczną reakcją- szczególnie męskiej części- ach, ten moj urok osobisty wink)) kiedyś nawet zaczepiałam ludzi na ulicy i pytałam łamaną polszczyzną ( z miną zagubionego obcokrajowca) o różne warszawskie ulice i obiekty ( ktore znam doskonale smile)

      - kilka wyjazdów z ludkami poznanymi w necie
      • nevada_blue Re: wątek - o głupich pomysłach 17.04.07, 15:49
        taak, faza miłowania wszystkich wink

        kiedy czekając na tramwaj zauważyłam chłopaka, który bardzo mi się spodobał, a
        wyglądało ,że był sam.. kiedy nadjeżdżał mój tramwaj, podeszłam do niego,
        pocałowałam (i nie był to cmok w policzek ;> ), po czy mwsiadłam do swojego
        tramwaju zostawiając go na przystanku nie wiedzącego co jest grane wink miał
        strasznie głupią minę, zanim się usmiechnął wink
    • kotomysza Re: wątek - o głupich pomysłach 16.04.07, 10:39
      jak jeszcze miałam tylko "bogatą osobowość" to w pewien chmurny i wredny dzień
      wyciągnęłam znajomego na wycieczkę. i sobie szliśmy, a deszcz padał i padał,
      było szaro, a ja mu tłumaczyłam, że to coś niesamowitego, że nie ma granicy
      pomiędzy wodą a niebem, że piękny jest świat bez kolorów. i ten deszcz jest
      super połączeniem nieba z ziemią. i on uwierzył w to smile.

      kiedyś byłam z koleżanką w górach, obudziłyśmy się przed wschodem słońca i
      uznałam, że zachód słońca to nad morzem byłby bardzo dla nas korzystny. no więc
      spakowałyśmy śpiworki i zabrałyśmy się na stopa. i rzutem na taśmę obejrzałyśmy
      ten zachód słońca.

      czy z takimi pomysłami się łapię??


      • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 16.04.07, 11:38
        Łapiesz smile)
        Zakupy nad ranem też.
        Jako nastolatka poszłam do całodobowego w Boże Narodzenie kupić sobie
        szczoteczkę do zębów. Bo tak. Nagle zachciało mi się mieć nową. Z tym, że to
        już ociera się o natręctwa - posiadanie 30 granatowych cienkopisów firmy Pentel
        i marudzenie, że żaden dobrze nie pisze.
    • staszekv1 Re: wątek - o głupich pomysłach 16.04.07, 12:00
      Jestem facetem. Chciałem się umówić na kawę z Hanną Smoktunowicz (Ta
      dziennikarka z Polsatu), ale skubana nie chciała!!! Więc wyrobiłem sobie
      legitymację dziennikarską u znajomego pracującego w gazetce
      studenckiej,zadzwoniłem do Smoktunowicz, że wygrała kankurs na najbardziej
      atrakcyjną kobietę polskich mass-mediów (po prostu połechtałem jej próżność)i
      wtedy oczywiście umówiła się ze mną na wywiad(ach ta przewidywalność
      kobiet! :o)). Przeprowadzałem go z 0,5h a że nam się fajnie rozmawiało, to
      przedłużyliśmy rozmowę o następne 0,5h i przeszliśmy na TY.
      Kiedyś z kumplem stwierdziliśmy, że fajnie by było poznać bliżej nasze rodzime
      góry, więc zrobiliśmy sobie wycieczkę z Bieszczad do Beskidu Żywieckiego,
      jakieś pół Polski (oczywiście piechtolotem)
      Z koleżanką postanowiliśmy zdobyć jakiś najwyższy szczyt w Alpach - wybór padł
      na Zugspitze w NIemczech. Pojechaliśmy stopem, zdobyliśmy go i za trzy dni
      byliśmy spowrotem.
      W szpitalu wariatów, w którym często bywam :o) podnoszę słuchawkę telefonu i
      mówię: Tu Napoleon Bonaparte, słucham !!! Kumpel na to: Jak Ty możesz tak
      odpowiadać? A ja na to: Tu, to ja mogę wszystko !
      To tyle co mi się przypomniało...
      • comsui Re: wątek - o głupich pomysłach 16.04.07, 12:29
        Nie wiem, czy to śmieszne, ale: przedstawiam się czasem w mailu (bliskim
        znajomym) jako moja asystentka Marysia i mówię, że comsui już wyszła albo że
        coś tam. Czasem ludzie baranieją i konwersują z Marią smile

        P.S. Asystentki ani nikogo podobnego nie posiadam.
        • miriam11 Re: wątek - o głupich pomysłach 16.04.07, 18:09
          comsui napisała:

          > Nie wiem, czy to śmieszne, ale: przedstawiam się czasem w mailu (bliskim
          > znajomym) jako moja asystentka Marysia i mówię, że comsui już wyszła albo że
          > coś tam. Czasem ludzie baranieją i konwersują z Marią smile

          Kurtka mańka, widzę, że awansowałam wink))))
          • comsui :-P 16.04.07, 21:27
            Oj nie, to byłaby degradacja. A wyobrażam sobie, gdy pisze głupoty
            Marysię z "Poszukiwany poszukiwana". I dobrze się wtedy bawię.
    • nangaparbat3 Jaki piekny wątek 20.04.07, 20:48
      Witajcie, trafiłam tu przypadkiem, z ciekawości. I ten wątek mnie zachwycił,
      najbardziej chyba spacer w deszczu Kotomyszy, i wcale nie mam poczucia, ze
      ktorykolwiek z tych pomysłów był po prostu głupi, raczej radosne przekraczanie
      granic, przeciez potrzebne, bez tego zycie zamienia się w ponurą
      sadomasochistyczną rutynę.
      Pozdrawiam Was serdecznie
      Nanga
      • comsui Re: Jaki piekny wątek 21.04.07, 14:45
        Dziękuję w imieniu własnym. Notabene, wiesz, kim jestem.
        Pozdraiwam smile
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka