Dodaj do ulubionych

Częsta zmiana pracy

16.07.09, 07:38
Czy często zdarza Wam się zmieniać pracę? Jeśli tak, to czy powody oceniacie jako "zdrowe" czy chadowe związane z objawami chorobowymi?
Ostatnio analizuję ten problem na psychoterapii, stąd to pytanie.
Obserwuj wątek
    • 38takatam Re: Częsta zmiana pracy 16.07.09, 08:45
      Nigdy nigdzie miejsca w pracy nie zagrzałam...teraz tez sie
      zwolnilam,choc nadal uwazam,ze dobrze zrobilam.
      Dostalam nowa,ale juz widze ze nie bedzie tak latwo jak myslalam.
    • drugikoniecswiata Re: Częsta zmiana pracy 16.07.09, 11:52
      Nie wiedząc, że mam chad, miotałam się jak wariatka. Zaczynałam 100 rzeczy,
      nigdy nie kończyłam. Na umowę o pracę pracowałam raz, w tym roku, wiedząc o chad
      od lat trzech. Wytrzymałam 1,5 miesiąca i skończyłam ze skierowaniem do
      szpitala. Na umowę o dzieło ukrywającą stosunek pracy pracuję w dwóch miejscach
      od trzech lat. Chcę zmienić branżę. Nie mam pomysłu co dalej z życiem. Wierzę,
      że kiedyś się uda.
    • beatrix-kiddo Re: Częsta zmiana pracy 16.07.09, 15:43
      No to ja odwrotnie - w obecnej pracy już 10 lat. Ale ja nienawidzę zmian, jeżdżę
      w to samo miejsce na urlop, prowadzę nienormalnie regularny tryb życia. Inaczej
      się sypię psychicznie.

      Ale ostatnio zaszalałam - to myślę objaw wydobywania się z wielomiesięcznej depy
      - przemalowałam białe mieszkanie na kolorowo (żółty, pomarańczowy, pistacjowy).
      Jest super i czuję wreszcie energię, której tak mi brakowało.
      • ssig.ma Re: Częsta zmiana pracy 16.07.09, 21:00
        kolorowe mieszkanie dobrze dziala na nastroj, nawet bardzo dobrze smile
        • 38takatam Re: Częsta zmiana pracy 16.07.09, 21:51
          wlasciwie zastanawiam sie czy my wogole mozemy pracowac...sad
          • napisek Re: Częsta zmiana pracy 17.07.09, 00:12
            Możemy możemy, jeśli tylko znajdziemy coś, w czym czujemy się wystarczająco
            dobrze, żeby nie czuć konwulsji codziennie rano na myśl o tym, że znowu trzeba
            TAM iść.
            Niektórzy z nas potrzebują pracy z innymi ludźmi, inni zaś nie. Niektórzy
            sprawdzają się w pracy grupowej, inni zaś wolą zdalnie.
            Szkoda, że w Polsce wciąż zdalna praca jest tak mało popularna. I tak nisko
            oceniana.
            Ja od wielu miesięcy jestem bezrobotna. Nie mogę znaleźć pracy. Ba, nie mogę
            nawet znaleźć miejsca do życia. Aktualnie szukam już pracy w całej Polsce. Pal
            licho to gdzie teraz mieszkam (kątem to tu, to tam). Moje poczucie własnej
            wartości sięgnęło dna. Ciekawostka, że wciąż spada niżej. Jakby dno było jednak
            nieosiągalne.
            Na co mi te wszystkie mądre książki, które przeczytałam? Na co mi studia za
            granicą? Na co mi budowane przez lata nadzieje, że jestem w stanie?
            Po ostatniej rozmowie kwalifikacyjnej, kiedy już doszłam do ostatniego etapu,
            usłyszałam, ze niezależnie od kompetencji nie mogę równać się z krewnymi szefa.
            Po czymś takim nic tylko strzelić sobie w łeb.
            Wiecie jakie to uczucie nie mieć nawet złotówki?
            Być może tak. Być może nie. Ja powoli zaczynam myśleć, że popełniłam błąd,
            myśląc że wszystko się jakoś ułoży. Nie układa się, cholera.
            Dacie wiarę, że nie udało mi się nawet zakwalifikować na oddział dzienny?
            Podobno nie dałabym rady wszystkim tym dramatom. Nawet tutaj przeżyłam odrzucenie.
            Dupa dupa dupa.
            I jeszcze wiele gorszych słów przychodzi mi na myśl.
            Ale radujmy się, jakby powiedział Błazen u Pratchetta.
            I nawet może miałby rację.
            • czareg Re: Częsta zmiana pracy 17.07.09, 08:33
              napisek napisała:
              > Po ostatniej rozmowie kwalifikacyjnej, kiedy już doszłam do ostatniego etapu,
              > usłyszałam, ze niezależnie od kompetencji nie mogę równać się z krewnymi szefa.

              A chciałabyś w takiej firmie pracować. Toż od pierwszego dnia trzeba by szukać
              nowej pracy - bo ta wiadomo, z konkurencją przegra.
            • poetkam Re: Częsta zmiana pracy 17.07.09, 08:43
              Napisku drogi, dreszcze przeniknęły me ciało, kiedy czytałam Twojego posta..
              Zastanawiałam się w jaki sposób można Ci pomóc.
              Wiemy- my poetkam, jakie to uczucie nie mieć nawet złotówki.. Chodzić do sklepu
              po zakupy "na krechę", sprzedawać złom, butelki, odnawiać stare piece, etc. byle
              choć złotówka była...
              Ale taki stan nie trwa wiecznie, serio.
              Chodzisz do lekarza? Czy lekarz, opieka społeczna, rodzina wiedzą o Twojej
              ciężkiej sytuacji?
              Może na czas poszukiwania konkretnej pracy spróbuj postarać się o rentę, może
              socjalną, postaraj się o orzeczenie stopnia niepełnosprawności. Wiesz, to lepsze
              niż nie mieć ni grosza przy duszy. Do niczego Cię nie namawiam, wybór należy do
              Ciebie.
              Trzymaj się cieplutko i nie poddawaj się..
            • drugikoniecswiata Re: Częsta zmiana pracy 20.07.09, 20:20
              Słuchaj, a z tym oddziałem dziennym - mieszkasz w dużym mieście? Może jest
              więcej niż jedna możliwość? W Warszawie na pewno jest kilka. Próbowałabym do
              skutku, ale przy założeniu, że masz w sobie gotowość do terapii, a nie
              traktujesz to jako formę "przechowalni". Jeśli oddział dzienny i terapia byłyby
              dla ciebie w ocenie psychiatrów i/lub twojej zbyt dużym wyzwaniem, a nie radzisz
              sobie z depresją, to może warto poprosić o przyjęcie na całodobowy?

              A ogólnie rzecz biorąc - myślę że nie tylko możemy pracować, ale wręcz
              powinniśmy. Życie bez pracy jest trudne, bo trudno wtedy tak o rytm dnia, jak i
              poczucie społecznej przydatności - to rodzi frustrację i w konsekwencji pogłębia
              chorobę. Na pewno jednak nie możemy pracować zawsze i w każdych warunkach - ale
              to zastrzeżenie nie dotyczy wyłącznie chadowców i innych osób przewlekle
              chorych. Nikt nie może pracować dobrze zawsze i w każdych warunkach. Im szybciej
              pracodawcy to zrozumieją, tym lepiej - i dla nich, i dla nas.

              Jest mnóstwo osób z chorobami "somatycznymi" równie trudnymi do codziennego
              ogarnięcia jak chad - cukrzycą, astmą, sm... Te choroby lub leki na nie
              przyjmowane często powodują depresję niejako "w pakiecie", jako skutek uboczny.
              Osoby te pracują i do głowy im nie przyjdzie, by iść na rentę. One nauczyły się,
              jakie mają ograniczenia i jakie prawa, i nie wstydzą się zwykle z nich korzystać
              (np. okresowe zwolnienie), a pracodawcy to nie dziwi. W przypadku chorób
              psychicznych jest blokada wynikająca z tabu - lęk, że skorzystanie np. ze
              zwolnienia lekarskiego spowoduje to odrzucenie i w konsekwencji utratę pracy.

              Pewnie w jakimś % przypadków ten lęk nie jest nieuzasadniony, skądś się przecież
              wziął. Ale jestem pewna, że w co najmniej połowie - jest to lęk projektowany
              przez nas, a nie rzeczywiste uprzedzenia. Czasem warto zaryzykować uczciwość
              wobec pracodawcy (ale przemyślaną - nie chodzi o to, by mu zwalić problem na
              głowę, tylko by wtajemniczyć go w to, w co uzna się za stosowne wtajemniczyć -
              na przykład powiedzieć, że ze względu na kiepski stan zdrowia musi się pójść na
              parutygodniowe zwolnienie, a następnie to zwolnienie przedstawić, bez
              podmieniania pieczątki psychiatry na pieczątkę lekarza rodzinnego). Można wiele
              stracić, ale i czasem wiele wygrać. Kto nie ryzykuje, nie zyskuje.
    • xsenia Re: Częsta zmiana pracy 20.07.09, 09:43
      Ja generalnie pracować lubię, tylko ludzie mnie wkurwiają, co jest
      przyczyną zmian.
    • balbina_alexandra Re: Częsta zmiana pracy 20.07.09, 21:36
      Ja pracuję na własny rachunek od dawna - przez pierwsza lata
      współpracowałam z wieloma różnymi firmami, teraz jest to jedna - od
      9 lat. Oprócz tego pracuję na uczelni, najpierw była jedna, potem
      aktualna, już od 5 lat. W sumie - bardzo stabilnie. Ale ja jestem
      bardzo poukładana zawodowo, i jestem pracoholiczką. Podoba mi się
      bardzo to co napisała Drugikoniecświata. Zgadzam się absolutnie -
      praca jest koniecznością, nadaje rytm i sens. Mnie praca trzyma na
      powierzchni. Choć ja nie jestem dobrym przykladem, bo jestem
      uzależniona, nie potrafię wyhamować, nie potrafię wyjść z pracy
      przed nocą, latami nie brałam urlopu, albo brałam, ale i tak
      pracowałam w tym czasie. Nie umiem delegować obowiązków, wydaje mi
      się że jestem niezastąpiona i beze mnie firma obróci się w proch,
      kiedy nie pracuję wydaję się sobie bezużyteczną jednostką, moja
      samoocena leci w dół na łeb na szyję.
      I to jest moim zdaniem objaw chorobowy.
      • drugikoniecswiata Re: Częsta zmiana pracy 21.07.09, 09:19
        To fajnie, że się zgadzamy smile
        A co do objawu chorobowego - no, chyba masz rację smile Nie przeszkadza Ci to? W
        sensie - nie burzy życia rodzinnego, nie powoduje przemęczenia? Delegowanie
        obowiązków warto by poćwiczyć choćby w trosce o własną psyche w wypadku, gdy
        stanie się to konieczne. Ja niestety kiedyś mocno przeholowałam i tak się
        zaczęła moja przygoda z chad. Dlatego nie ufam zatracaniu się w czymkolwiek.
        • 38takatam Re: Częsta zmiana pracy 21.07.09, 09:36
          To jest objaw chorobowy...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka