comedia_finita
23.06.10, 23:09
No, nie mam.
Nie czuję.
Dzieci mnie nie wzruszają. Nic na to nie poradzę.
Panicznie boję się, że jeśli kiedyś będę mieć dzieci, to będę na nich
wyładowywać swoje frustracje z innych dziedzin życia.
Pomijając fakt, że przeraża mnie to, że mogłabym mu zrobić krzywdę albo
wychować na bandytę albo nieszczęśliwego człowieka.
Może ja się po prostu nie nadaję na matkę?
A sprowadzanie na świat dziecka, przy tej świadomości, wydaje mi się głupotą.
Lubię dzieci od czasu do czasu. Cudze, jak są czyste, pachnące i uśmiechnięte.
Może to wina tego, że między mną a moim bratem jest duża różnica wieku i
trochę z tej racji byłam jak "mamusia".
Czy powinnam odpuścić?
Czy coś mnie w życiu ominie?
I czy są faceci, którzy nie chcą mieć dzieci?
Bo póki co każdy, którego spotykam wychodzi z założenia, ze instynkt się we
mnie obudzi, ze on mnie z czasem przekona.
Nie wiem.
Czy coś ze mną nie tak?
Przepraszam za chaos, to był taki swobodny potok myśli.