zuzanna_online
01.07.10, 14:25
Tak sobie myślę, że fajnie by było, aby w ramach osiedli były np. bloki
tylko dla bezdzietnych.
Osobiście lubię niektóre dzieci (szczególnie te znajomych, przyjaciół).
Ale dlaczego mam znosić krzyki obcych przed oknem?
Tuż pod moim oknem powstał mini placyk zabaw. Dzieciaki bawiąć sie
krzyczą w niebogłosy. Często rodzice zachęcają dzieci do takiej zabawy.
I co w tej sytuacji? Poprosić żeby były ciszej...odpada. Odpowiedź
będzie "przecież to tylko dzieci". Zadzwonić na policję? Nie...przecież
jest przed 22:00.
Nawet jeżeli nie ma placu zabaw pod domem tak czy siak dzieciaki biegają
i krzycza w niebogłosy. Szczególnie na osiedlach zamkniętych, gdzie
rodzice mniej sie boją o swoje pociechy.
Każdy ma prawo do posiadania potomstwa. Może i ja kiedyś sie zdecyduję.
Ale każdy ma prawo do odrobiny spokoju.
Deweloperzy często reklamują nieruchomości jako przyjazne rodzinie,
dzieciom. Więc dlaczego by nie pójść w drugą stronę? Osiedle przyjazne
dla singli, par bezdzietnych. Tak więc nie ma mowy o dykryminacji a
jedynie o możliwości wyboru.
pozdrawiam