katarzynamsped
03.10.05, 14:29
Jeszcze 2 lata temu uwielbiałam dzieci,przez 10 lat w każde wakacje
zajmowałam się dziećmi za granicą. Do znajomych szłam tylko takich co mieli
dzieci. Zazdrościłam im takich fajnych bobasów. Każdy namawiał mnie a ja sama
też badzo chciałam mieć dziecko. Tylko jeszcze byłam za młoda?
A potem czar prysł. Zaczełam je niecierpieć. A jeszcze bardziej zaczełam
współczuć kobietom będącym w ciąży i mających dzieci. Te biedne samotne
kobiety. Same zdane na ten ciężar i cóż z tego że mają mężów czy partnerów.
To one dzwigają ten ciężar fizyczny i psychiczny. Facet może się tym nie
przejmować. Egoiści. Niby chcą mieć dzieci a potem narzekają że się drą, że
tylko sprawiają kłpoty, no i jeszcze ta kobieta, gruba brzybka zaniedbana bo
musi o wszystko zadbać tylko nie o siebie ale oni tego nie widzą. A mąż chce
mieć i poprane posprzątane podany obiad.No i jeszcze w domu ciszę i żonę
modelkę z jędrnym ciałem.
Nie wiem co się ze mną stało. Mam stałego partnera który mnie kocha, chce
mieć ze mną dziecko a wręcz mnie namawia do tego codziennie a ja mam taką
awersję.
Wizja ciąży mnie przeraża i to co będzie po niej! Zastanawiam się tylko
ciągle dlaczego i skąd u mnie sie wzieła taka nienawiść, taka niechęć,bo
przeciez jeszcze niedawno tak chciałam... Help