Dodaj do ulubionych

na czym polega misja piszacych tu ludzi..

19.10.07, 14:20
.. ktorzy chcieli miec dziecie, kochaja dzieci, chca miec dzieci?
ze nie rozumieja, gardza, sa zniesmaczeni, szczesliwi tylko przy
dziecku, itp..
dlaczego zawsze musi pojawic sie ktos, kto wiec, co dla innego
czlowieka lepsze i to mu na sile uswiadamiac?

rozumiem- tytul forum prowokuje, gazeta doskonale to widzi
umieszczajac go na tytulowej.. ale na litosc boska, jest tyle forow
dla mam, dla oczekujacych mam, wychowujacych dzieci, forow dla
rodzicow niemowlakow, dwulatkow, trzylatkow, itd, nastolatkow,
ciaze, porody!
dlaczego Ci, ktorzy nie lubia dzieci i nie chca ich miec nie moga
sobie tu siedziec w spokoju, ulewac swoich zali, pretesji do
otoczenia, niecheci i czego im sie tylko podoba?

to nie jest forum wojna prodziecowo-przeciwdzieciowa..

pozwolcie miec ludziom swoje zdanie.. wystarczajaco szczuje
bezdzietnych realne otoczenie..

a tak poza tym, naprawde wierzycie, ze jako mniej lub bardziej
anonimowy, obcy forumowicz jestescie w stanie zmienic to co czuje
dana osoba?
Obserwuj wątek
    • jop Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 19.10.07, 14:38
      E tam, zaraz misja. Po prostu sam fakt istnienia szczęśliwych
      bezdzietnych z wyboru zasiewa w nich ziarno lęku - może jednak wcale
      nie jest tak super, może jednak w innym układzie byłoby lepiej, ale
      przecież już się niczego nie da zmienić, więc trzeba ten lęk
      zagadać, zakrzyczeć, powtórzyć parę banałów o pięknie macierzyństwa,
      dawaniu miłości, małych stópkach i innych takich.

      Jak już wspominałam - świadomi, szczęśliwi rodzice nikogo nie będą
      nawracali na siłę ani nie będą kwestionowali niczyich wyborów, nie
      będą się też im dziwić. Najwięcej o pięknie macierzyństwa jako
      jedynie słusznego powołania kobiety będą wrzeszczeć dwudziestoletnie
      tipsiary, którym przytrafiło się słodkie bobo wskutek szybkiego
      bzyknięcia po wiejskiej dyskotece na tylnym siedzeniu sprowadzonego
      z Niemiec dwudziestoletniego tjuningowanego szrotwagena, mieszkające
      z gderającą teściową i mężem, nabytym wskutek małżeństwa z przymusu
      z pięciomiesięczną ciążą pod białą sukienką, zajmującym się głównie
      chlaniem piwska przed kupioną na pięcioletnie raty plazmą.
      • katja_24 Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 19.10.07, 15:26
        jop napisała:

        . Najwięcej o pięknie macierzyństwa jako
        > jedynie słusznego powołania kobiety będą wrzeszczeć
        dwudziestoletnie
        > tipsiary, którym przytrafiło się słodkie bobo wskutek szybkiego
        > bzyknięcia po wiejskiej dyskotece na tylnym siedzeniu
        sprowadzonego
        > z Niemiec dwudziestoletniego tjuningowanego szrotwagena,
        mieszkające
        > z gderającą teściową i mężem, nabytym wskutek małżeństwa z
        przymusu
        > z pięciomiesięczną ciążą pod białą sukienką, zajmującym się
        głównie
        > chlaniem piwska przed kupioną na pięcioletnie raty plazmą.

        Nic dodac, nic ujac. Cudo! big_grin
      • enith Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 19.10.07, 18:40
        jop, boskie. Wydrukuję tego posta, zalaminuję i będę używać jako zakładka do
        książek big_grin
      • szmaragdowy.czad Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 20.10.07, 09:49
        też muszę nabyć książkę "Mały psycholog" - wtedy będę wiedział wszystko, jak Ty.
    • yagiennka To może zróbcie forum zamkniete? 19.10.07, 15:29
      Skoro tak wszyscy tutaj twierdzą, że chcą popisac sobie we włąsnym gronie
      wzajemnej adoracji. Nic nie stoi na przeszkodzie.
      • daria_nowak Re: To może zróbcie forum zamkniete? 19.10.07, 18:18
        Szkoda by było nie móc czytać Twoich natchnionych postówwink Właśnie dlatego taki
        pomysł upadniewink
        • bejman2 Re: To może zróbcie forum zamkniete? 19.10.07, 18:54
          Dziewczyny mam nadzieję, że nie zaliczycie wpadki. Bo dziecko, które
          będziecie miały będzie jeszcze gorsze od was, przy takim podejściu.
          • ansil Re: To może zróbcie forum zamkniete? 19.10.07, 20:58
            nie chce cie bejman rozczarowac, ale w dzisiejszych czasach mozna sobie zapewnic
            100% bezpieczenswo, ze dzieci sie miec nie bedzie.. wczesniej czy pozniej..

            no chyba ze nieslubne meza wink
            • yagiennka Re: To może zróbcie forum zamkniete? 20.10.07, 11:16
              O ciekaweż to jakie to 100% bezp. smile) Chyba jak sobie wytniesz macicę lub
              jajowody - dużo zdrowia.
              • ansil Re: To może zróbcie forum zamkniete? 20.10.07, 23:27
                jajowodow sie nie wycina, tylko zamyka..
                a jesli sie nie chce tak radykalnie, to sa inne metody, ktore na 99%
                zabezpieczaja.. ten 1% nieszczesliwych wypadkow zawsze mozna usunac
                (przynajmniej w kraju, gdzie mieszkam)..
                • yagiennka Re: To może zróbcie forum zamkniete? 21.10.07, 11:52
                  No jeśli z góry zakładasz że w razie co sobie usuniesz - a co jeśli będziesz
                  miała pecha i wpadniesz np 3 razy pod rząd? Usunięcie ciąży nie jest bez
                  konsekwencji i nie ejst to metoda anytykoncepcyjna.
          • daria_nowak Re: To może zróbcie forum zamkniete? 20.10.07, 11:02
            "dziecko, które
            > będziecie miały"

            Mogę Cię zapewnić, ze wspólnie nie będziemy miały dziecka nigdysmile
            Ja nie zamierzam mieć dzieci w ogóle, więc akurat podzielam Twoją nadzieję i
            czynnie staram się zapobiegaćsmile.

            Rozumiem, ze jesteś wyprana z poczucia humoru? Bo akurat pisałam z przymrożeniem
            oka, co chyba nie trudno zauważyć?
        • yagiennka Bredzisz :) 20.10.07, 11:14
          Akurat natchnione posty to ostatnie co można mi przypisać wink Dla mnie forum jest
          zabawą.
          • daria_nowak Re: Bredzisz :) 20.10.07, 17:17
            Z Tobą nie da się inaczej rozmawiać, więc się dostosowałamsmile
            • yagiennka Re: Bredzisz :) 20.10.07, 18:38
              Ale ja ci w ogóle nie każe ze mną rozmawiać smile Jakiś przymus masz? I tak nie
              ejstes w stanie się dostosowac bo za wysokie progi smile
              • daria_nowak Re: Bredzisz :) 20.10.07, 20:23
                Każdym kolejnym postem - odpowiedzią na mój, udowadniasz mi tylko, ze jeśli
                bardzo się postaram, to prawie mogę się zniżyć do Twojego poziomu. Fakt, ze nie
                rozumiesz, co do Ciebie piszę pokazuje, ze muszę się zniżyć trochę bardziej.
                Czy to nie Ty napisałaś gdzieś, że fora są od tego, żeby rozmawiać? zatem...
                Staram się nawiązać dialog z każdym z kim chcęsmileNawet jeśli ten ktoś pojęcia
                dialogu nie rozumie...smile
                • yagiennka Re: Bredzisz :) 21.10.07, 11:50
                  Nadal bredzisz. A mi się nie chce czytac. Nawiązuj dialog z kimś innym.
                  • daria_nowak Re: Bredzisz :) 21.10.07, 15:28
                    Ciężko odpowiadać nie czytającsmile Ale jakoś u Ciebie mnie to nie dziwi. Wcale nie
                    potrzebujesz czyjegoś posta, żeby i tak napisać odpowiedźsmile
      • martvica Re: To może zróbcie forum zamkniete? 20.10.07, 11:37
        Ale ja nie rozumiem, dlaczego mamy się chować ze swoimi poglądami.
        Jestem wegetarianką, nie wchodzę na forum mięsożercy - ani po to, żeby czytać,
        ani tym bardziej żeby nawracać. Z drugiej strony strasznie mnie irytują
        mięsożercy którzy wchodzą na fora wegetariańskie i piszą jakiego mieli na obiad
        pysznego kotleta.
        Nie lubię dzieci i nie chcę ich mieć - to forum jest kolejnym 'moim' miejscem, a
        milion forów o dzieciach pozostawię w świętym spokoju i po prostu nie będę tam
        bywać.
        Nic nie stoi na przeszkodzie.
        • katikot Re: To może zróbcie forum zamkniete? 20.10.07, 19:07
          martvica napisała:

          > Ale ja nie rozumiem, dlaczego mamy się chować ze swoimi poglądami.
          > Jestem wegetarianką, nie wchodzę na forum mięsożercy - ani po to, żeby czytać,
          > ani tym bardziej żeby nawracać. Z drugiej strony strasznie mnie irytują
          > mięsożercy którzy wchodzą na fora wegetariańskie i piszą jakiego mieli na obiad
          > pysznego kotleta.
          > Nie lubię dzieci i nie chcę ich mieć - to forum jest kolejnym 'moim' miejscem,
          > a
          > milion forów o dzieciach pozostawię w świętym spokoju i po prostu nie będę tam
          > bywać.
          > Nic nie stoi na przeszkodzie.
          Też jestem wegesmile I też nie mam zwyczaju nawracać kogokolwiek, ani na forach, ani w realu. Nie wchodzę też na fora, które mnie nie interesują, nawet jeśli są w dziale, do którego zaglądam; np. w dziale "Seriale" nie zajrzę na forum o "M jak miłość" (nawet jednego odcinka nie wytrzymałam do końca - nie lubię tego typu filmów, ale jak się komuś podobają, ok, nie mój interes), tylko raczej na "Miasteczko Twin Peaks"smile Kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy uważają swój styl życia za jedyny słuszny i próbują nawracać na niego innych, dziwiąc się jeszcze, że wzbudzają agresję u "nawracanych"...
    • bietka2 Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 20.10.07, 02:09
      Tacy jesteście szczesliwi, to skąd u większosci taka agresja w
      stosunku do dzieci??? Tylko to prowokuje dzieciatych. Nie zamierzam
      nigdy nikogo przekonywac do posiadania dzieci, ale przewżająca częsc
      z Was ma ewidentnie ma jakis problem. Te określenia dot. dzieci
      nacechowane tak silnie negatywnie, no i to ciągłe pisanie jak to ci
      co mają dzieci w rzeczywistości sa nieszczęsliwi... Bardzo to
      dziwne. Mam znajomych bezdzietnych, nigdy nikt nikomu nic nie
      udowadnia, oni są szczesliwi, my jesteśmy - nikt nikogo na siłe nie
      przekonuje. w ogole nie zauwżyłam w moim środowisku, żeby była
      presja na dzieci. to ja sie czułam jak totalna kosmitka rodząc
      pierwsze dzieko jako 24 latka - średnia to 31 - 33 lata, no i wielu
      bezdzietnych z wyboru. nie wiem gdzie mieszkacie, z jakich środowisk
      pochodzicie, ale jak dla mnie za bardzo uogólniacie.
      • bejman2 Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 20.10.07, 12:16
        Dziewczyny. Nie dziwcie się, że wchodzą na to forum osoby, które
        maja dzieci, bo stworzone jest na stronie edziecko i wchodzą tu
        przede wszystkim, rodzice którzy kochaja je ponad wszystko. Nie chce
        wam wmawiać, że każdy powinien mieć dzieci, bo to nie prawda, kazdy
        ma własny wybór. Zrozumiałabym jakby, to forum nazywało sie nie chce
        mieć dzieci,a kobiety bądź mężczyźni wypowiadali sie i radzili sobie
        na wzajem jak trudno jest, żyć w środowisku, które was nie
        akceptuje, do takich wypowiedzi sie nie czepiam. Jak widzę jednak
        wypowiedzi pod tyt, wsrętny bachor, uwierzcie mi naprawde jest mi
        najnormalniej w świecie przykro, bo obrażacie kogoś kogo kocham
        ponad życie.Wymagacie szacunku , a same szacunku nie macie dla
        drugiego człowieka, i nie mówie tu tylko o dzieciach, ale i o
        rodzicach tych dzieci. Przez takie wypowiedzi to forum naprawde
        traci. Zaden człowiek nie ma prawa nikogo osądzać, a wy osądzacie
        nas jak wychowujemy, jak sie zachowujemy itp. Nie każdy jest
        doskonały, jak wy (mozna by było powiedzieć). Uwierzcie mi szanuje
        waszą decyzję, ale nie mogę się zgodzić na obrażanie i obelgi.
        Wydaję mi sie, że to forum miało służyć pomocy ludziom, którzy nie
        chcą mieć dzieci, a nie wyładowanie swojej złości na dzieciach,
        chociaż na takie wygląda.
        • daria_nowak Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 20.10.07, 17:29
          bejman2 napisała:

          Zrozumiałabym jakby, to forum nazywało sie nie chce
          > mieć dzieci,a kobiety bądź mężczyźni wypowiadali sie i radzili sobie
          > na wzajem jak trudno jest, żyć w środowisku, które was nie
          > akceptuje, do takich wypowiedzi sie nie czepiam.
          Ale ja naprawdę dzieci nie lubię, co nie znaczy, że zachowuję się do nich w
          niemiły sposób. Nie lubię i już. Skutkuje to unikaniem kontaktu. Przy okazji nie
          chcę ich mieć, ale to oddzielna kwestia.

          Wymagacie szacunku , a same szacunku nie macie dla
          > drugiego człowieka, i nie mówię tu tylko o dzieciach, ale i o
          > rodzicach tych dzieci.

          Bo dzieci można nie lubić, a rodzice, którzy uważają, ze ich dzieci maja pełne
          prawo przeszkadzać innym nie będą mieli mojego poklasku. Zauważam głównie takie
          dzieci - z bardzo prostej przyczyny - nie interesują mnie póki nie są inwazyjne
          personalnie dla mnie. Póki nie ganiają po knajpie, nie wrzeszczą, nie rzucają
          jedzeniem, nie kopią brudnymi butami mojego płaszcza w autobusie - nie zwracam
          na nie uwagi. A gdy już to robią mam pełne prawo do zwrócenia uwagi rodzicom.

          Przez takie wypowiedzi to forum naprawde
          > traci. Zaden człowiek nie ma prawa nikogo osądzać, a wy osądzacie
          > nas jak wychowujemy, jak sie zachowujemy itp.
          Nie da sie funkcjonować na świecie bez wyciągania ocen i wniosków - a więc i
          osądzania. Każdy jest na to narażony. A osądza się po prezentowanych zachowaniach.

          Nie każdy jest
          > doskonały, jak wy (mozna by było powiedzieć). Uwierzcie mi szanuje
          > waszą decyzję, ale nie mogę się zgodzić na obrażanie i obelgi.
          Obrażanie i obelgi? Nie, to już przesada oczywiście. Tak w stosunku do
          dzieciatych, jak i bezdzietnych. Ta zasada powinna iść w każdą stronę.


          > Wydaję mi sie, że to forum miało służyć pomocy ludziom, którzy nie
          > chcą mieć dzieci, a nie wyładowanie swojej złości na dzieciach,
          > chociaż na takie wygląda.
          Tym którzy nie chcą i tym, którzy dzieci nie lubią i spotykają się z całkowitym
          niezrozumieniem, gdy nie pieją z zachwytu nad nimi.
          • nasenna Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 20.10.07, 23:11
            Na forum zajrzałam z głównej zakładki gazety.Wypowiedziałam się w
            wątku o komunikacji miejskiej i ustępowaniu dzieciom, bo takie mam
            przekonania (ustępuję istotom słabszym ode mnie).
            Dzieci lubię, ostatnio nawet jedno "posiadam". Nie przeszkadzają mi
            bezdzietni, nikogo nie nawaracam, nie uważam, że każda kobieta
            powinna mieć dziecko. Powiem więcej - uważam, że Wy, użytkowniczki
            tego forum - nie powinnyście ich mieć. Skoro nie lubicie, nie
            pragniecie, nie chcecie - byłaby to męka tylko dla Was i Waszych
            dzieci.
            Nie wiem, czy świat Was gnębi, naciska, nawraca. Od 15 lat
            przyjaźnię się z kobietą, która nie chce mieć dziecka. Nikt jej
            niczego nie udowadnia na siłę, nie dopytuje, nie męczy. Nie chce -
            nie ma - proste, jej wybór.

            Zaślepiona staram się nie być, choć oczywiście kocham moje dziecko
            ponad wszystko. Urodziłam je zdecydowanie później niż tuż po liceum,
            tipsów nigdy nie nosiłam, o wykształcenie i rozwój zawodowy zadbałam
            i dbam.

            O pogodną koegzystencję ze światem jako matka również.

            Wiem, że o wielu sytauacjach bezdzietni nie mają pojęcia. Sama o
            wiele dłużej byłam dorosłą kobietą bezdzietną niz jestem teraz
            matką. Macierzyństwo to tryliard sytuacji, których nie przewidzi
            się, dopóki się dziecka nie ma.

            Nie lubię jeździć np. pociągiem z małymi absorbującymi dziećmi, bo
            lubię sobie w trasie poczytać, odpocząć. Ale wyrozumiale patrzę na
            ich upierdliwości, bo sama musiałam nieraz podróżować z maluchem
            pkp. Bywa.

            Owszem, marzą mi się przedziały dla matek z dzieckiem (takie są
            tylko w pośpiechach, w ex cz ic nie ma takiej opcji). Marzą mi się
            pociągi jak w Norwegii - osobny wagon dla dzieciaków, przerobiony na
            salę zabaw. Najdłuższa podróż z najmarudniejszym dzieckiem staje się
            pogodna i dla rodziny i dla współpasażerów.

            Podoba mi się funkcjonowanie społeczeństwa skandynawskiego - dzieci
            tam po prostu są, istnieją na wspólnej przestrzeni, są akceptowane,
            mają tam swoje miejsce. W Pl jest inaczej, sztywniej, smętniej.

            Myślę, że bezdzietni dzielą się na różne kategorie. Są osoby, które
            dzieci nie mają, nie lubią i na tym koniec. Ich decyzja, ich wybór.
            Nie zamęczają otoczenia swoją niechęcią. Niezgoda na np. rozwydrzone
            dziecko jest u nich podobna niezgodzie na inne denerwujące elementy
            otoczenia, np. psie kupy na trawniku wink

            I są osoby, które mają ze swoją bezdzietnością problem. Warczą,
            krzyczą, atakują, poniżają, a swoją niechęć do dzieci wywlekają na
            sztandary. Tu zastanaiwam się, co stoi za przyczynami? Jakieś
            wewntęprzne niepoukładanie, bój w samym sobie? Naciski otoczenia?
            Nie wiem...

            Ale gdy słyszę chrapliwie przez nas, Polaków, na każdym kroku
            skandowane "pedał, lesba, asfalt, je..ny żyd, bachor, komuch", tam
            gdzie można by powiedzieć : "gej, lesbijka, , Murzyn, innowierca,
            dziecko, socjalista" - jest mi po prostu przykro. Mimo że nie
            jestem "żydowską komunistyczną lesbą, która zrobiła sobie bachora
            przez przypadej z je..nym czarnym śmierdziuchem gejem."

            Odrobina
            dystansu, proszę Państwa.
            • ansil Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 20.10.07, 23:56
              nasenna, tak ogolnie, to ja sie z Toba zgadzam..

              (podejrzewam, ze przy Toim podejsciu prawdopodobnie przezylabym kilkugodzinna
              podroz w jednym przedziale z Toba i Twoim dzieckiem) wink
              ale rozróżnijmy dwie sytuacje..
              jestesmy na forum "nie lubie dzieci" to fakt. Forum jest po to, zeby sobie
              pisac, wiec podejrzewam, ze to jest po to, zeby sobie popisac, ze sie tych
              dzieci nie lubi. A zaatakowane zostało przez ludzi piszacych o nienormalnosci,
              materializmie, defektach mozgu, zalosnosci, problemach psychicznych, itp osob,
              ktore dzieci miech nie chca/nie lubia..
              po co, pytam? zeby jatrzyc, prowadzic trolowate dialogi, (pozdrawiam
              yagiennke!), zdiagnozowac obcych ludzi?

              i gdzie tu tolerancja? Twoja przyjaciolka ma chyba wiele szczęścia w zyciu, ze
              takich lepiejwiedzacych nie spotkala.
              to sa rzeczy, ktore nas tu przygonily.. i tak, fajnie jest uslyszec, ze ktos
              uwaza tak jak ja, rozumie moja decyzje i nie narzuca planu na zycie.. i to bylo
              istota mojego pytania..

              druga rzecza jest sam fakt posiadania dziecka, czy tez bachora (a wg mnie jest
              tu roznica i to wcale nie w nazewnictwie) jest tylko i wylacznie decyzja jego
              rodzicow.. mam na mysli to, czy bedzie to dziecko czy bachor, nie sam fakt
              pojawienia sie go, bo czasami nie zjawia sie ono planowane.. ale to nie to
              forum- wtedy idziemy na jedno z tysiaca forum o dzieciach..

              wiec mozemy dzieci nie lubic z tysiaca powodow.. bedac przy tym całkiem wink
              normalni..
            • daria_nowak Re: na czym polega misja piszacych tu ludzi.. 21.10.07, 11:11
              nasenna napisała:


              > Dzieci lubię, ostatnio nawet jedno "posiadam". Nie przeszkadzają mi
              > bezdzietni, nikogo nie nawaracam, nie uważam, że każda kobieta
              > powinna mieć dziecko. Powiem więcej - uważam, że Wy, użytkowniczki
              > tego forum - nie powinnyście ich mieć. Skoro nie lubicie, nie
              > pragniecie, nie chcecie - byłaby to męka tylko dla Was i Waszych
              > dzieci.
              > Nie wiem, czy świat Was gnębi, naciska, nawraca.

              Zdarza się. Co więcej, gdy przejrzysz to forum zobaczysz, ze nie tylko nawraca,
              ale wręcz obraża.



              > Zaślepiona staram się nie być, choć oczywiście kocham moje dziecko
              > ponad wszystko.

              Oczywiście! Matka kochająca swoje dziecko, ale nie uważająca, ze wszyscy mają je
              uwielbiać to skarb! Nie tylko dla dzieckasmile Dla mnie takżesmile


              > Myślę, że bezdzietni dzielą się na różne kategorie. Są osoby, które
              > dzieci nie mają, nie lubią i na tym koniec. Ich decyzja, ich wybór.
              > Nie zamęczają otoczenia swoją niechęcią. Niezgoda na np. rozwydrzone
              > dziecko jest u nich podobna niezgodzie na inne denerwujące elementy
              > otoczenia, np. psie kupy na trawniku wink

              Taksmile Ma dokładnie taki wymiar jak z niezgoda na brak kultury, na zaczepiających
              pijaczków, na puszczanie psów luzem bez kagańca na ulicy, na komórki grające
              podczas przedstawienia w teatrze, na wszystko to, co jest przejawem totalnego
              egoizmu i postawy "się należy" w każdym wymiarze.

              >
              > I są osoby, które mają ze swoją bezdzietnością problem. Warczą,
              > krzyczą, atakują, poniżają, a swoją niechęć do dzieci wywlekają na
              > sztandary. Tu zastanaiwam się, co stoi za przyczynami? Jakieś
              > wewntęprzne niepoukładanie, bój w samym sobie? Naciski otoczenia?
              > Nie wiem...

              Tacy są też... I jak dla mnie należą do grupy niekulturalnych i skierowanych
              tylko na siebie. Choć, jak gdzieś pisałam, często pewną agresję (we mnie) może
              wywołać namiętne przekonywanie o całkowitym braku słuszności mojej drogi
              życiowej - bez dzieci, skutkujące kazaniami. Ale to kwestia wtórna, bo jest
              reakcją na czyjś brak kultury i wchodzenie zbyt głęboko w moje sprawy.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka