tims10
28.05.14, 01:43
Na fb otrzymałam zaproszenie od całkiem nieznanego mężczyzny. Co mi zależy - nudzę się bo upał na dworze, że nic tylko nałożyć sobie areszt domowy - porozmawiamy. Po kilku tekstach dowiedziałam się jaka to jestem nadzwyczajna. Mając 62 lata, czytając komplementy jak z marzeń można poczuć się dowartościowaną. Mężczyzna 50-letni uwodzi. Sprawdzam jego profil. Zarejestrował się tego samego dnia. Wśród kobiet ma dwie babki. Ja i Anna z Wilna. Coś mi śmierdzi - ale piszemy dalej. Zapomniałam już dawno o flircie więc staram się rzeczowo - od niego przychodzą serduszka. Bawię się. Prosi o namiary: telefon, adres poczty. Słodko rozmawiamy dwa dni - jest już z deklaracjami: na całe życie. Ba, odwiedzi mnie niebawem w Polsce. Aha, mój adorator to Teksańczyk, który pracuje w Afryce w ramach kontraktu z UNICEF - to istotna wiadomość bo biedak nie ma pieniędzy na przeprowadzenie spraw urzędowych. Jego wynagrodzenie przelewane jest na amerykańskie konto, którym na Czarnym Lądzie nie może dysponować. Żeby procedury jego przyjazdu powiodły się muszę wysłać zaproszenie (on mi napisze) i 400 euro ta przyjemność ma mnie kosztować. Później to wszystko zostanie zrefundowane. Nic nie stracę a przecież zyskam miłość do końca życia. Nic tylko cieszyć się szczęściem, które dał mi los. A ja głupia obiecuję mu, że nie dam mu ani centa - proponuję sytuację odwrotną niech pan inżynier przyśle mi kasę. Ja mu zorganizuję pobyt w Polsce. Wymiana zdań jest coraz krótsza. Pan znika, znika jego profil. Wyczyszcza się wszystko o moim trzydniowym narzeczonym. Nie wszystko - coś tam zarchiwizowałam i pobudkowe smsy na dobry dzień też mam. Kochane dziewczyny! Jeżeli trafi się Wam taki Michael - zignorujcie go. Przestrzegłam jedną z dziewczyn na fb, którą miał wśród swoich znajomych - doszedł do pięciu. Nie wiem natomiast co robić dalej. Czy zostawić sprawę swojemu biegowi, czy tez zawiadomić administratora fb, czy też policję - to zwyczajne nabieranie. Jemu na pocztę wysłałam podziękowanie za miłe rozmowy i że bardzo żałuję, że go zdemaskowałam. Poczty nie zmienił - e mail dotarł! A miało być tak fajnie.
Pozdrawiam serdecznie