asia-damian
20.11.09, 21:14
Jestem mamą Maksia, który po 5 latach leczenia przyszedł na świat dzięki IVF. Synuś( 33tc. 2070. 9ptk.2 dni CAPa ,10 dni w inkubatorze) obecnie ma 2,5 miesiąca. Pierwszy miesiąc synuś był słabiutki mało jadł, tylko ciągle się prężył i stękał. Wiedziałam że pewnie brzusio go boli od ilości pokarmu które musiałam w niego wlewać. Kiedy sam załapał ssanie i przybrał na wadze okazało się że niestety ssie ale tylko butelke. Przez 2 miesiące odciągałam regularnie pokarm i dawałam mu. Tak bardzo pragnęłam karmić go piersią ale niestety nie udało się mi, nie udało się także konsultantowi laktacyjnemu przekonać go do piersi. Pozostało mi odciąganie. Gdy Maksiu skończył miesiąc do prężenia się i stękania doszły mega kolki trwające czasem cały dzień do nocy. Syn nawet płakał podczas jedzenia tak jakby ssanie powodowało mu ból w jelitach. Picie było koszmarem do tego w brzuchu tak mu bulgocze że sama się boje co on tam ma (usg brzuszka ok.) Ja na ścisłej diecie bez nabiału i glutenu załamałam się totalnie. Maksiu prawie cały dzień leży na brzuszku. Strasznie przeżywałam każdy napad kolki, a najgorsze jest to że nic nie pomaga, ani dieta, ani Sab Simplex ani debridat , bio gaja, butelki dr Browna ani masaże, pieluszka czy suszarka (herbatki pogarszały). Postanowiłam z mężem że przechodzimy na bebilon pepti. Ja nadal odciągam, zamrażam wierząc w to że kiedyś przejdzie to dziadostwo i bez wyrzutów sumienia że to moje mleko powoduje kolki podam synkowi to co mogę mu dać od siebie. Na bebilonie kolki zelżały ale nie ustąpiły na nowo od 3dni Maks strasznie się pręży podczas picia, tak tańczy że nie idzie go nakarmić. Robie przerwy w piciu odbija mu się jak staremu dziadowi i pije dalej po czym strasznie płacze, łapie smoka na nowo i znów się pręży i płacze tak jakby każdy łyk sprawiał mu mega ból. Po raz kolejny nie wiem co robić…synek mało je, lekarze twierdzą że minie a ja płacze po nocach bo nie wiem jak mam pomóc mojemu wycieńczonemu od płaczu dziecku. dziś za namową lekarza podałam Synkowi 30ml mojego mleka i właśnie skończyła sie mega kolka która trwała 4godz,Tak musiałam się wyżalić bo moje marzenie spełnione, upragnione-macieżyństwo okazało się wielkim rozczarowaniem.