kathley
05.01.14, 00:40
Mój synek leży w szpitalu już dwa miesiące i dwa dni.. I nic nie wskazuje na to ze wyjdzie

Jest na intensywnej i nie mogę być przy nim cały czas.. Ma okropne problemy z płucami.
Urodził się 2 listopada i od tamtej pory jest w Prokocimiu.
Nie potrafi sam jeść.
Nie mogę być przy nim codziennie bo w dodatku mamy okropne problemy finansowe. Już
Sobie z tym nie radzę

Wiem ze nie prędko wyjdzie wiec chciałabym zeby
Go przenieśli choc na oddział pulmonologii bo wtedy bym przynajmniej mogła z nim być

Synek jest wcześniakiem z 36 tygodnia. Po ciężkiej sepsie. Ponad miesiąc na respiratorze
Później CEPAP a teraz wasiki tlenowe.
Już mnie to wszystko przerasta.. Tak b bardzo chciałabym moc być przy nim cały czas