za którym razem zdaliście egzamin?

[Gość: xxxx]

Chciałabym wiedzieć za którym razem zdaliście egzamin i czy był to młody czy
stary egzaminator? Najbardziej zależy mi na wpisie osób które zdawały na
Odlewniczej!

[Gość: a]

moim zdaniem nie powinnas/es sugerowac sie ich wiekiem .. Tak jak napisalem z
moich spostrzezen wynika ze starsi goscie sa rowniejsi .. 90% rzeczy zalezy
jednak od Ciebie .. Przede wszystkim musisz byc pewna/y tego co robisz .. w
sytuacjach podbramkowych trzeba wiedziec dlaczego wlasnie taki wykonalem manewr
i umiec to jasno uzasadnic .. Trzeba znac trase, chodzi o znaki
poziome/pionowe, zatoczki itp. Polecam rowniez schludny nie do konca wyzywajacy
ubior .. Warto podjac z gosciem dyskusje, usmiechnac sie .. To tez sa ludzie
majacy swoje problemy .. Wazne jest tylko zeby znac dobrze manewry i wyjechac
na miasto ..

[Gość: el]

... i jeżeli to Twoje pierwsze podejście, to nie przyznawaj się do tego.

P.S zdałam za 1 podejściem na Odlewniczej.

[agusiek0071]

mysle ze to nie ma znaczenia w jaikm wieku jest egzaminator...ja zdalam za
trzecim razem na powstańców u przesympatycznego dziadka:)malo go interesowalo
to co sie dzieje na drodze:)))

powodzenia zycze

[Gość: Ania]

Ja zdałam na Odlewniczej za pierwszym podejściem :) a miałam egzamin z panem w
średnim wieku podobno z bardzo surowym...wprawdzie trochę surowy był ale po
egzmainie nawet sie uśmiechnął :)

[Gość: xxxx]

To będzie moje drugie podejście, ale nawet jak się nie przyznasz że zdajesz za
pierwszym razem to oni mają Twoje papiery i tam wszystko jest.

[Gość: el]

W momencie egzaminu Egzaminator ma podobno tylko kartę z Twoim imieniem i
nazwiskiem i nie ma tam napisane, który raz zdajesz. Tak przynajmniej mi mówił
mój instruktor.
Po egzaminie jak będze mu się chciało- w co wątpię, może to sprawdzić, czy go
nie okłamałeś z tą ilością egzaminów, ale wtedy to już po jabłkach, jeżeli
zdasz oczywiście i w karcie napisze Ci tą magiczną literkę "P"
Ja mam już to za sobą.
Powodzenia.

[Gość: Marta]

Zdałam na Odlewniczej na początku sierpnia za pierwszym podejściem, mimo że
wszystko było nie tak jak chciałam (nie ta pogoda, nie ten samochód, nie te
manewry i nie ten egzaminator)... Ale facet okazał się w porządku - cały czas
na mieście zagadywał mnie - pytał czy się uczę, pracuję czy mam faceta, co robi
itd... Teraz jak na to patrzę to chyba najważniejsze jest, żeby opanować
nerwy... A ja denerwowałam się okropnie :)
Powodzenia!!!

[Gość: el]

Ja z tego stresu nawet nie pamiętam, czy miałam corsę "5" czy "3" drzwiową.
Było mi wszystko jedno, bo miałam wyćwiczone manewry na obydwu.

p.s
Może miałyśmy tego samego egzaminatora, bo mój zadawał podobne pytania;)

[Gość: aneta]

Ja zdałam na Odlewniczej, był taki starszy, b. gruby pan, nie był zbyt miły,
ale mnie nie oblał. Wiek nie ma tak na prawdę znaczenia. Nie ma tez
uniwersalnych reguł, jak się ubrac, co mówić, trzaba dobrze jeździć i nie dać
sie sparaliżować strachowi. Łatwo sie to mówi, jak sie jest już "po wszystkim".
W każdym razie trzymam kciuki.

[Gość: szwedzia]

czytałam, ze ktoś doradzał, zeby nie przyznawac sie które to podejście. Zła
rada, bo oni wszystko mają w papierach, mi nawet przeczytał daty, kiedy robiłam
kurs i gdzie. Ale są cwani i sprawdzają, czy nie kłamiesz, mimo że dobrze
wiedzą który raz zdajesz. Powodzenia:)