mazu2
01.12.06, 08:27
Wczoraj miałam drugie podejście, niestety oblane. Plac poszedł mi dobrze,
jazda po mieście generalnie też. Niestety wpadłam pod koniec egzaminu...
Egzaminator powiedział: "bedziemy skręcać w lewo", no i skręciłam, a potem
przypomniałąm sobie, że o wiele wcześniej widziałam znak "zakazu skrętu w
lewo". Gdyby egzamnator powiedział mi, ze będziemy skręcać w lewo przed
znakiem "zakaz skrętu w lewo", to na pewno bym nie skręciła. A on wydał
komendę po minięciu tego naku, gdy już zapomniałam o jego istnieniu... No i
niestety zapomniałam o tym, ze polecenia mogą być mylące i że trzeba być
czujnym. Czy ktoś też wpdał tak głupio jak ja na egzaminie?