yennyfer11 17.01.08, 00:05 tak sie zastanawiam....za którym nieudanym podejściem człowiek powinien sobie dać spokój z prawkiem???? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
GoĹÄ: Ania Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.08, 06:36 13 podejscie jest podobno gratis ;PPP ja bym tak do 10 na pewno probowala, potem dala sobie spokoj na jakis czas, a po kilku miesiacach pewnie znowu zaczelabym walke ;) Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 17.01.08, 10:05 musze cie zasmucic-13 podejscie nie jest gratis...:P Odpowiedz Link Zgłoś
tetlian Trochę poczekać 28.01.08, 13:02 Najlepiej po 10 nieudanych próbach dać sobie spokój. Za 15-20 lat samochody będą potrafiły same dojechać do celu, dzięki rozwojowi sztucznej inteligenci. Kierowcy już nigdy nie będą potrzebni. Zatem jeśli masz w sobie trochę cierpliwości to doczekasz to tych czasów. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: error jak nie umiesz jeździć to od razu IP: *.torun.mm.pl 26.01.08, 23:14 jak umiesz jeździć to w końcu zdasz, a jak nie to NIGDY NIE POWINNI DAĆ CI PRAWKA. takie moje zdanie. za dużo zagrożenia na drodze przez przypadki co zdają po 10 razy na siłę, a testy i egzaminy są zbyt łagodne. ja sam nigdy nie będę miał prawa jazdy bo sam wiem, że się nie nadaję, a za bardzo cenię swoje życie, żeby się dodatkowo narażać Odpowiedz Link Zgłoś
wmraf Re: jak nie umiesz jeździć to od razu 27.01.08, 10:37 Wypadków nie powodują Ci, którzy zdają po kilkanaście razy. Nie w tym tkwi problem. Wypadki powodują Ci, którzy nie przestrzegają przepisów - przekraczają prędkość, nie zachowują ostrożności, prowadzą po alkoholu. I nawet najtrudniejsze egzaminy na świecie nie uniemożliwią dostępu takim ludziom do posiadania prawa jazdy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: fakt Re: jak nie umiesz jeździć to od razu IP: *.lubin.dialog.net.pl 10.03.08, 13:59 Co fakt, to fakt :) Też doszłam do wniosku, że Ci co zdali za którymś tam razem bardziej będą cenić prawko i mniej łamać przepisy niż Ci, którym przyszło to zbyt łatwo. Ja nie chciałabym go stracić, by znów przeżywać tą traumę... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: er Re: jak nie umiesz jeździć to od razu IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 14.05.08, 16:58 Jak najbardziej zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Odpowiedz Link Zgłoś
pan_rotametr Re: jak nie umiesz jeździć to od razu 27.01.08, 12:54 Więc właśnie. Jak ktoś nie umie jeździć, to powinien od razu się do tego przed sobą przyznać, tak jak Ty czy ja. I nie chodzi tu nawet o panowanie nad samym samochodem, bo np. ja świetnie sobie radzę z wieloma innymi pojazdami, od łodzi żaglowych po skutery śnieżne, ale o odpowiednią konstrukcję psychiczną pozwalającą bezpiecznie uczestniczyć w ruchu, szczególnie w mieście. Niebezpieczny nie jest jeden samochód, niebezpieczna jest duża ilość samochodów, pieszych, rowerzystów i tak dalej. Wg mnie sam "plac manewrowy" można powtarzać tyle razy, ile będzie trzeba. W końcu wyczujesz samochód. Ale jeśli nie radzisz sobie z jazdą po mieście - daj sobie spokój od razu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Raso Re: jak nie umiesz jeździć to od razu IP: *.internetdsl.tpnet.pl 07.03.08, 12:07 I dobrze ze nie robisz bo gadasz takie glupoty ze sie sluchac nie chce. Moja dziewczyna nie zdala 3 razy a sam jej dalem auto bo chcialem zobaczyc jak jezdzi i bez prawka po wroclawiu. Zadnych problemow, zagrozenia dla innych . A to wina tych jelopow egzaminatorow bo oni z tego zyja 100zl za kazdy ezamin. Dlaczego w innych krajach prawko zdaje sie bardzo latwo a wypadkow jest mniej . Bo i tak wiadomo ze praktyka czyni mistrzem. Sam jechalem z osoba co zdala za 1 razem i po 2km jej ojciek kazal jej sie zatrzymac i wysiasc bo prawie 2 wypadki mielismy. Poprostu toze tyle razy sie zdaje to kasa dla egzaminatorow . Nic innego . !!!!!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Vincent Śmiechu warte IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.01.08, 19:06 10??? jeśli nie potrafisz zdać za 5. razem (wliczając dodatkowe jazdy w międzyczasie), to jak dla mnie świadczy to tylko o jednym: nie nadajesz się i tyle! Rozumiem ze za pierwszym, ew. drugim razem, egzaminator moze byc złośliwy, ale 3. egzamin powinien być juz zdany! Nie potrafie zrozumieć ludzi, którzy tyle razy podchodzą do egzaminów, szkoda kasy i bezpieczeństwa użytkowników dróg. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kahi Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 01.03.08, 15:16 NIGDY - ja 6 lat temu zaraz po 18 - stych urodzinach zapisałam się na prawko, po 3 nie zdanych egzaminach zrezygnowałam ( robiąć największą głupote) ale w zeszłym roku w pażdzierniku zapisałam się ponownie, dojrzałam, zmądrzałam i o dziwo zdałam za pierwszym razem - tak więc nie wolno się poddawać trzeba uwierzyć w siebie, trzymam kciuki za wszystkich zdających POWODZENIA Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: pet3r Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.08, 06:37 to zależy ile kasy chce wydać na prawko :P jeśli dużo to niech sobie zdaje po 15 razy :P Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 17.01.08, 10:05 ...no ale to nie obciach jak ludzie pytaja za ktorym razem zdales/las a ty mowisz -za 15 ??....;/ Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: :) Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.08, 10:08 To chyba nie zależy od ilości podejść, a od tego, czy się człowiek wypalił w temacie. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.nwrknj.east.verizon.net 25.01.08, 18:47 zapraszam do Stanow ,tu jest za darmo i gwarantuje,iz zdasz za pierwszym podejsciem Odpowiedz Link Zgłoś
bowl1 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 27.01.08, 00:27 Bedac ostatnio w Warszawie jadac tramwajem nr 4 bylem mimowolnym sluchaczm relacji z zdawanego egzaminu na prawo jazdy. Opowiadala mloda dziewczyna lat chyba 21, swoim kolezankom. Zdala za 4 razem. Z jej relacji wynikalo, ze egzaminator wieksza uwage skupial na jej wiadomosci o silniku, gdzie sie znajduje starter, alternator,jak przy podniesionej masce poznac, czy samochod ma ABS itd. Nastepnie najwazniejsza sprawa to kolejnossc zapiecia pasa, sprawdzenia lusterka ( jesli wsiadles do samochodu i sprawdziles, ze lusterko daje ci dobra widocznosc, ale jego nie dotkneles udajac ustawienie, to masz oblany egzamin na 100%.)Jest to jedno z wiekszych skandali. Kierowca moze wiedziec wszystko o samochodzie, ale jesli cos nawali to potrzebny jest komputer do stwierdzenia co walnelo. Nie ma juz mechanikow, ktorzy diagnozowali usterki na sluch, nie ma takich samochodow. Czasy Warszaw i Syren minely. Liczy sie technika jazdy,podzielnosc uwagi. Od 20 lat jezdze limuzyna po Manhattanie, twierdze, ze ci egzaminatorzy i ich kursanci dopiero po 3 miesiacach jazdy na tymze Manhattanie, stali by sie KIEROWCAMI. Odpowiedz Link Zgłoś
bowl1 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 27.01.08, 00:27 Bedac ostatnio w Warszawie jadac tramwajem nr 4 bylem mimowolnym sluchaczm relacji z zdawanego egzaminu na prawo jazdy. Opowiadala mloda dziewczyna lat chyba 21, swoim kolezankom. Zdala za 4 razem. Z jej relacji wynikalo, ze egzaminator wieksza uwage skupial na jej wiadomosci o silniku, gdzie sie znajduje starter, alternator,jak przy podniesionej masce poznac, czy samochod ma ABS itd. Nastepnie najwazniejsza sprawa to kolejnossc zapiecia pasa, sprawdzenia lusterka ( jesli wsiadles do samochodu i sprawdziles, ze lusterko daje ci dobra widocznosc, ale jego nie dotkneles udajac ustawienie, to masz oblany egzamin na 100%.)Jest to jedno z wiekszych skandali. Kierowca moze wiedziec wszystko o samochodzie, ale jesli cos nawali to potrzebny jest komputer do stwierdzenia co walnelo. Nie ma juz mechanikow, ktorzy diagnozowali usterki na sluch, nie ma takich samochodow. Czasy Warszaw i Syren minely. Liczy sie technika jazdy,podzielnosc uwagi. Od 20 lat jezdze limuzyna po Manhattanie, twierdze, ze ci egzaminatorzy i ich kursanci dopiero po 3 miesiacach jazdy na tymze Manhattanie, stali by sie KIEROWCAMI. Odpowiedz Link Zgłoś
nieziemska.istota nigdy 17.01.08, 14:45 tylko być bardziej zdeterminowanym i NA PRAWDĘ się przyłożyć:) powodzenia Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mała Re: IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.01.08, 22:23 ja uważam, że po 6-ciu razach to już wiadomo, że ktoś się nie nadaje i tyle ... Jestem w szoku, że ktoś zdaje po raz 15-ty czy 16-ty !!! Odpowiedz Link Zgłoś
naprawdetrzezwy IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 17.01.08, 15:41 NIe wszyscy muszą prowadzić samochody. Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 17.01.08, 16:25 niby nie wszyscy...ale to bardzo ułatwia życie...np. podczas gdy muszę swoje odczekać na przystanku autobusowym/tramwajowym załatwiłabym milion różnych rzeczy ...poza tym latka lecą-na uczelni-książki coraz cięższe trzeba wypożyczać...ostatnio chodziłam z 4 kg 'cegłą'-niby to niewiele ale jak się z nią tak od 8 rano do 16 pochodzi to plecy wieczorem wysiadają... ...ale z tym prawkiem to już jakoś tak powoli tracę nadzieje, że kiedyś zdam...:( Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: hipcio Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.08, 16:37 Gdybyś pochodziła z 50 kg workiem cementu to te 4kg byłoby śmieszne. Z prawkiem też - wybierz najbardziej dokuczliwego instruktora i będziesz zdziwiona, że egzamin jest taki prosty. pozdr Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jaro Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. IP: *.chello.pl 26.01.08, 19:02 może warto zastanowić się, czy w ogóle nadajesz się na kierowcę. Nie wszyscy się nadają. Jeśli przykładowo oblewasz 5 razy ewidentnie z własnej winy (a nie, że się wszyscy egzaminatorzy uwzięli) to może znaczyć, że nie masz predyspozycji. Wtedy trzeba rozważyć, czy powinnaś być kierowcą, bo możesz stwarzac zagrożenie na drodze. Oczywiście te 5 podałem przykładowo, jeśli to są za każdym podejściem błędy innego typu, to wtedy trudniej ocenić. Musisz sama rozważyć, czy za kierownicą czujesz się pewnie, swobodnie i nie popełniasz błędów mogących grozić innym uczestnikom ruchu. Jeśli obiektywnie uznasz, że jeździsz nerwowo i niepewnie i sobie nie radzisz - trudno. Odpuść sobie. Odpowiedz Link Zgłoś
pan_rotametr Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 27.01.08, 12:58 Jak Ci ciężko nosić książki, to zamiast prawa jazdy przydałoby Ci się trochę ćwiczeń: co rano seria brzuszków i grzbiecików, i po miesiącu 4 kg to będzie tyle, co nic. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ma_ryja Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. IP: *.adsl.inetia.pl 27.01.08, 18:19 Samochód to droga zabawka, do którego kleją sie różne typki. A gdzie tą krowę zaparkujesz?? Odpowiedz Link Zgłoś
brixton.guns Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 17.01.08, 20:41 ej, bez przesasdy! ja zdałam za czwartym: za pierwszym byłam zielona ze strachu i poległam na łuku (trzęsąca się noga zjechała ze sprzęgła i wyladowałam dalekooooo poza łukiem), kolejne dwa były satysfakcjonujące, ale za każdym razem popełniłam błąd, za który należało mi się oblanie (konfrontacja z tramwajem:)), i chwała egzaminatorowi - sytuacje były nietypowe, a ja mogłam się w nihc wypróbować, mając głos rozsądku na siedzeniu pasażera, gdybym to samo zrobiła, jadąc z plastikiem własnym samochodem, byłyby ofiary w ludziach. za czwartym ogarnęłam wszystko i zdałąm z uściskiem ręki za elegancję jazdy pana egzaminatora - nie uważam się za szczególną drogową sierotkę, a raczej za ofiarę pouczających zbiegów okoliczności:). Yennyfer - ja po pierwszej porażce byłam tak zła i pognębiona, że chciałam dożywotnio przesiąść się na rower, przy kolejnych raczej wściekła na siebie i swój brak wybraźni, jednak po każdym niezdanym egzaminie kierowałam się prosto do okienka na Odlewniczej, zanim zwątpienie ogranęlo mnie na dobre, potarzając pod nosem - "prędzej zdam, niż odpuszczę". Jeśli nie panikujesz za kólkiem, nie tracisz glowy i zdolności logicznego myśłenia, a tylko coś Ci nie wychodzi - próbuj. Może te lekcje za 122 zł są Ci (jak mnie) potrzebne) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: emilianos Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. IP: *.eranet.pl 25.01.08, 23:36 Ja zdałem za PIERWSZYM i bez układów. Tak myślę, że do trzech razy sztuka. Jak sie nie uda - nie każdy musi mieć prawo jazdy, a narażanie siebie innych na niebezpieczeństwo ? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gogg Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. IP: *.chello.pl 28.01.08, 08:50 Coś jest na rzeczy:) Podobnie jak autorka, samemu jeszcze nie mam prawka. Zdawałem 6 razy, z czego 5 oblałem na łuku. Czemu oblewam najprostszy manewr? Pewnie dlatego, że, choć egz jest co 3 miesiące, zawsze okazuje się, że łuk ćwiczyłem co najwyżej godzinę przed egzaminem:) Raz, gdy nie wyjechałem poza linię, tylko jechałem nieplynnie, egzaminator pozwolił mi jechać na miasto, choć miałem już oczywiście niezdany egzamin. Co się okazało? Powiedział, że spokojnie by mnie przepuścił. Pytanie do krytykantów: Mam sobie odpuścić? ps. uważam, że ci, co zdają za n-tym razem jeżdżą dobrze. a dlaczego? bo wiecej godzin spędzili z instruktorem, więcej im w głowach zostało:) Odpowiedz Link Zgłoś
1elke Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 03.05.08, 14:56 Zgadzam się z tobą całkowicie ja będe zdawać 7 raz w rzeszowie i nie poddam się bo wiem że umiem jeżdzić a oblewają za byle co.tez największy problem mam z placem ale myslę że sprawcą jest stres który jest największy na początku egzaminu.pozdrawiam i życze powodzenia. Odpowiedz Link Zgłoś
brixton.guns Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 17.01.08, 20:41 ej, bez przesasdy! ja zdałam za czwartym: za pierwszym byłam zielona ze strachu i poległam na łuku (trzęsąca się noga zjechała ze sprzęgła i wyladowałam dalekooooo poza łukiem), kolejne dwa były satysfakcjonujące, ale za każdym razem popełniłam błąd, za który należało mi się oblanie (konfrontacja z tramwajem:)), i chwała egzaminatorowi - sytuacje były nietypowe, a ja mogłam się w nihc wypróbować, mając głos rozsądku na siedzeniu pasażera, gdybym to samo zrobiła, jadąc z plastikiem własnym samochodem, byłyby ofiary w ludziach. za czwartym ogarnęłam wszystko i zdałąm z uściskiem ręki za elegancę jazdy pana egzaminatora - nie uważam się za szczególną drogową sierotkę, a raczej za ofiarę pouczających zbiegów okoliczności:). Yennyfer - ja po pierwszej porażce byłam tak zła i pognębiona, że chciałam dożywotnio przesiąść się na rower, przy kolejnych raczej wściekła na siebie i swój brak wybraźni, jednak po każdym niezdanym egzaminie kierowałam się prosto do okienka na Odlewniczej, zanim zwątpienie ogranęlo mnie na dobre, potarzając pod nosem - "prędzej zdam, niż odpuszczę". Jeśli nie panikujesz za kólkiem, nie tracisz glowy i zdolności logicznego myśłenia, a tylko coś Ci nie wychodzi - próbuj. Może te lekcje za 122 zł są Ci (jak mnie) potrzebne) Odpowiedz Link Zgłoś
brixton.guns Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie. 17.01.08, 20:41 ej, bez przesasdy! ja zdałam za czwartym: za pierwszym byłam zielona ze strachu i poległam na łuku (trzęsąca się noga zjechała ze sprzęgła i wyladowałam dalekooooo poza łukiem), kolejne dwa były satysfakcjonujące, ale za każdym razem popełniłam błąd, za który należało mi się oblanie (konfrontacja z tramwajem:)), i chwała egzaminatorowi - sytuacje były nietypowe, a ja mogłam się w nihc wypróbować, mając głos rozsądku na siedzeniu pasażera, gdybym to samo zrobiła, jadąc z plastikiem własnym samochodem, byłyby ofiary w ludziach. za czwartym ogarnęłam wszystko i zdałąm z uściskiem ręki za elegancję jazdy pana egzaminatora - nie uważam się za szczególną drogową sierotkę, a raczej za ofiarę pouczających zbiegów okoliczności:). Yennyfer - ja po pierwszej porażce byłam tak zła i pognębiona, że chciałam dożywotnio przesiąść się na rower, przy kolejnych raczej wściekła na siebie i swój brak wybraźni, jednak po każdym niezdanym egzaminie kierowałam się prosto do okienka na Odlewniczej, zanim zwątpienie ogranęlo mnie na dobre, potarzając pod nosem - "prędzej zdam, niż odpuszczę". Jeśli nie panikujesz za kólkiem, nie tracisz glowy i zdolności logicznego myśłenia, a tylko coś Ci nie wychodzi - próbuj. Może te lekcje za 122 zł są Ci (jak mnie) potrzebne) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kaczoland atakuje Re: IMO już po trzeciej nieudanej próbie? IP: *.dhcp.embarqhsd.net 27.01.08, 16:01 "NIe wszyscy muszą prowadzić samochody."? Moze w Polsce tak faktycznie wciaz jest ale... sa kraje gdzie w wiekszosci miejsc nie daje sie normalnie zyc, normalnie funkcjonowac i pracowac bez samochodu! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: uzi Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.08, 18:49 nigdy!nie poddawac sie!walczyc do upadlego! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: e Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.adsl.inetia.pl 17.01.08, 19:34 nie lepiej juz sobie zalatwic prawko? niz zdawac 10 razy? wystarczy przekalkulowac za 2300zl masz prawko a ile kasy wydasz na egzaminy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: cysiu Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.01.08, 22:07 yennyfer a ktory to juz raz???????? Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 17.01.08, 22:54 ...teraz będzie czwarty :( Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: hugo43 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.chello.pl 18.01.08, 21:43 znajomy chlopak zdawal 14 razy!!!!i wierze,ze mial pecha.chlopak energiczny,rozgarniety,w szoku bylam,ze tak moze byc.rodzice,siostra maja prawko.w koncu sie udalo,ale ile kasy i nerwow to kosztowalo!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: agaa Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.centertel.pl 20.01.08, 09:05 No właśnie, nie zdałam już trzy razy i mam zamiar dać sobie spokój, ale jeszcze biję się z myślami. Nie wiem, co robić... Może nie nadaję się? Trochę to też kosztuje. Jeszcze mam dwa miesiące do końca ważności teoretycznego. Może jednak warto je wykorzystać. A jak minie pół roku to dać sobie spokój. (?) Odpowiedz Link Zgłoś
malylos Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 20.01.08, 09:19 jenifer korzystaj póki nie musisz wykupywac jazd doszkalających po 6 razie. i przed egzaminem nie mysl o nim, ja miałam ciezko chore dziecko, poszłam o swiecie i poprostu zdałam, ja zdalam za 6 i jest ok. kasy pociagneło ale sie udało Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 20.01.08, 14:45 no teraz juz musialam dodatkowe godziny dokupic po 3 nieudanym podejsciu;/teorie mam wazna jeszcze do czerwca....moze rzeczywiscie dac sobie spokoj jak waznosc teorii sie skonczy:( Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ania Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.01.08, 15:40 Trzeba próbować dopoki sie nie uda, i tyle! Za daleko juz zabrnęłyśmy w to robienie prawka, żeby teraz sie poddawac ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: agaa Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.centertel.pl 20.01.08, 16:18 Ja jeszcze się zastanawiam, czy przed podjęciem decyzji nie brać pod uwagę błędów przez które oblewamy egzaminy. Tylko nie wiem, jak to rozstrzygnąć. Może ma ktoś pomysł? Np. jeśli ktoś przejeżdza na czerwonym świetle na kolejnym trzecim egzamnie (nie, nie, nie ja), to może faktycznie lepiej niech nie będzie nigdy kierowcą. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kamila Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.vlan356.dengo.lubman.net.pl 20.01.08, 18:24 Za pierwszym podobno wymusiłam pierwszeństwo (mam spore wątpliwości), na drugim po pokonaniu kilkunastu skrzyżowań i rond ze światłami lub bez, stanęłam na złym pasie do skrętu (moja wina!!!!) i potem już nie mogłam skręcić. Jeżdżąc sama pewnie nałożyłabym kilka km, ale dojechałamym. I to pewnie nie ja pierwsza bym tego doświadczyła... Czy już mam zakończyć starania???? I najważniejsze: co zrobię na kolejnym egzaminie???? Za co obleję???? Przyznam, że boję się nie tyle samego egzaminu, co tego, że będę zdawać i zdawać i zdawać... I po raz kolejny usłyszę, że dobrze jeżdżę, tylko egzaminu nie zdam;-(((((. Ale co? Idę na ten koleny raz. Niestety, za dwa miesiące!!! Odpowiedz Link Zgłoś
carton Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 21.01.08, 08:00 Gość portalu: Kamila napisał(a): ...na drugim po pokonaniu kilkunastu skrzyżowań i rond ze > światłami lub bez, stanęłam na złym pasie do skrętu (moja wina!!!!) > i potem już nie mogłam skręcić. Jeżeli miałaś skręcić ale zajęłaś zły pas, z którego potem jednak pojechałaś tak, jak nakazywały przepisy, to moim zdaniem nie było powodu do ulania. Co innego, gdybyś na każdym skrzyżowaniu się tak gubiła, ale z tego co napisałaś wynika, że był to przypadek jednostkowy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kamila Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: 212.182.107.* 21.01.08, 10:22 Podobno już mieliśmy wracać, tak po fakcie powiedział egzaminator. Byliśmyśmy jeszcze daleko od WORDU, po prostu dłuuugggo mnie woził. Było jeszcze kilka rond... Wina jest moja, nie mam wątpliwości, bo po tym błędzie opadłam z sił i uleciały całe emocje. Chyba byłam wykończona już długością stresu. Nazwijmy to, że nie chiało mi się już pomyśleć "szybciutko" co zrobić. Poddałam się. A teraz po czasie żałuję, że nie pokonałam tego skrzyżowania, co jak teraz mi się wydaje, było bardzo łatwe. I dlatego tak się boję następnego podejścia... Co też znowu wywinę????? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jan Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 03.04.08, 23:31 yennefer co ty wygadujesz?? 4 razy to malo, nie ma sie czym przejmowac, tylko zdawac, moj kumpel zdal za 4 a jezdzi bardzo dobrze. Uwazam ze sama struktura egzaminu jest tak stresujaca i to jest głowny czynnik naszych niepowodzen ale nie ma co sie poddawać, ja robilem spokojnie zdalem za 2 ale ogolnie robienie prawka zajelo mi 2 lata heheheh, najpierw kurs zrobilem, potem przerwa dopiero po jakims czasie egzamin,, ktorego nie zdalem z własnej winy byłem kompletnie nie przygotowany po takiej przerwie. Nastepnie znow czekalem ponad pol roku i musialem zdawac teorie ponownie, zdalem, praktyke mialem w tym samym dniu, tez zdalem. Wszystko zalezy od podejscia, ale mysle, ze najwazniejsze to opanowac nerwy to podstawa!!!! jak z tym sobie poradzisz to wszystko bedzie ok. Powodzenia!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 03.04.08, 23:59 hehehe ja juz od tygodnia jezdze moim wlasnym autkiem z plastikiem w kieszeni :D:D Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 26.01.08, 13:33 ale wy jestescie dziwni! naprawde widzicie w tym egzaminach sens? naprawde wydaje wam sie , ze nie zdajecie, bo sie nie nadajecie na kierowce???? przeciez te egzaminy nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia na drogach!!!!!!wiekszosc zawodowych kierowcow by go nie zdala za pierwszym razem, bo tu chodzi o KASE!!!!!oczywiscie, sa tacy co zdaja za pierwszym, bo przeciez jakos statystyki trzeba wyrownac, wiec wybieraja takich na chybil-trafil.....Powiedzcie mi, dlaczego poprawne i bezpieczne kierowanie pojazdem testuja proszac o wlaczenie swiatel (mnostwo ludzi oblewa na swiatlach i tym podobnych bzudrach!); szkoda, ze nie kaza wlaczac radia! przeciez to jakis absurd! i tak w kazdym samochodzie wyglada to troche inaczej, poza tym kupujac samochod, dostajesz instrukcje, wiec jak mozna oblewac na obsludze!!!!!(a znam sporo osob, ktore oblaly egzamin z jazdy zanim wsiadly do samochodu.....!). Ja zdawalam egzanim w Anglii i zdalam za pierwszym razem. W Polsce poddalam sie po dwoch podejsciach. Nie wierze w ten chory system. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Obiekt. Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.dzi.vectranet.pl 26.01.08, 21:06 A jak zdałaś egzamin wewnętrzny, który zgodnie z obowiązującymi przepisami ma być przeprowadzony tak samo jak egzamin państwowy ? Dlaczego ludzie nie chcą przychodzić na egzamin ze swoim instruktorem, przecież przepisy to umożliwiają ? Dlaczego, jeżeli uważasz że jechałaś prawidłowo a egzaminator uznał to za błąd, nie złożysz skargii, którą można na nagraniu sprawdzić ? I takich pytań "dlaczego" można postawić wiele. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: arcymistrz Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.01.08, 22:13 nie pisz głupot przynajmniej w jednej sprawie min. jeżeli chodzi o zawodowych kierowców, są to ludzie którzy jeżdżą od dziecka samochodem więc dla nich taki egzamin to tak jak dla Ciebie ósemka rowerem np. Kubica, Hołowczyc jakoś zdali za 1 razem. Odpowiedz Link Zgłoś
linia.frontu :))) 29.01.08, 18:34 Gość portalu: arcymistrz napisał(a): > jeżdżą od dziecka samochodem :D Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek22315 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.nwrknj.east.verizon.net 30.01.08, 01:46 arcymistrz napisal(a) >Kubica,Holowczyc jakos zdali za 1 razem Skad wiesz,powiedzieli Ci? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mysz Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 27.01.08, 00:19 Ja zdawalam w Czechach. kiedy oblalam u nas 5 raz za to, ze widzac kolejnego kandydata podchodzacego do samochodu, ....podalam mu kluczyki .Oblalam wlasnie za to.Powinnam zamknac drzwi a kluczyki dac egzaminatorowi. Nie pomoglo odwolanie. Wyjechalam na wczasy, zalatwilam tymczasowe zameldowanie i zdalam za pierwszym podejsciem. Milo, spokojnie a koszt mniejszy, nawet liczac pobyt i bez nerwow. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kaczoland atakuje Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy??? IP: *.dhcp.embarqhsd.net 27.01.08, 16:08 To co napisala "mysz" to kolejny dowod (a tych dowodow sa setki i tysiace...) na to, iz w Polsce praktycznie caly system nauki jazdy oraz egzaminowania to typowa "maszynka do robienia pieniedzy"! Odpowiedz Link Zgłoś
sowaa5 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 03.02.08, 23:04 ja piernicze..to jakis zart? Odpowiedz Link Zgłoś
sowaa5 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 03.02.08, 23:05 Gość portalu: mysz napisał(a): > Ja zdawalam w Czechach. > kiedy oblalam u nas 5 raz za to, ze widzac kolejnego kandydata > podchodzacego do samochodu, ....podalam mu kluczyki .Oblalam wlasnie > za to.Powinnam zamknac drzwi a kluczyki dac egzaminatorowi. > Nie pomoglo odwolanie. ....kretynizm normalnie... to jakis zart? Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: malylos Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.mofnet.gov.pl 07.02.08, 12:31 zdawałam 6 razy i nigdy nie oddawałam kluczyków po egzaminie ani egzaminatorowi ani tymbardziej następnej osobie, zawsze zostawały w reku egzaminatora po zakończonym . to jakas porazka Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: marlo76_76 poległem zanim IP: *.gprs.plus.pl 21.01.08, 13:09 zdawałem dzisiaj w ostrołęce katEC roz..y zaczep sam opadał nie dałem rady zapiąć przyczepy cała zabawa zakończyła się ponownym zapisaniem na egzamin bagatela 197zł Egzaminator spoko starszy pan bardzo miły ja nie narzekam mimo to że nikt ze zdających nie wyjechał na miasto Naszczęscie krutkie terminy następny egz już na początku lutego Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: nivejka pyt odnosnie teorii IP: *.kat.3s.pl 22.01.08, 22:54 jak dlugo wazna jest teoria? wogole jutro mam egzamin, 2 podejscie i tak sie zastanawiam jesli nie zdam czy zapisywac sie na kolejny termin Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: galadriel Re: pyt odnosnie teorii IP: *.chello.pl 23.01.08, 09:37 zapisuj się zapisuj,teoria jest ważna 6 miesięcy-ja w lutym mam 4 egzam,dumna z siebie nie jestem ale próbuje sie nie poddawać(zobaczymy jak długo).A tak wogóle skąd ten pesymizm że oblejesz?uda się,trzymam kciuki. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Instruktor Re: pyt odnosnie teorii IP: 195.164.254.* 25.01.08, 09:36 Prawo jazdy to przywilej, a nie obowiązek! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mariussz ???? IP: 212.182.107.* 25.01.08, 10:24 Przywilej, który może mieć każdy;-))) I wystarczy na ulicach popatrzeć jak potem jeździ:-)))). Skąd masz te "złotawe myśli"???????? Bycie instruktorem to dopiero przywilej!!!! I też, jak wielu z nas doświadczyło, może nim być każdy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Instruktor Re: ???? IP: 195.164.254.* 25.01.08, 11:30 Skąd mam te złote myśli? Ta akurat sama się nasuwa po paru latach bycia instruktorem. Co do bycia instruktorem, to zgadzam się z Tobą, że może nim być każdy (no prawie, jeżeli spełnia formalne wymagania). I to jest żenujące, że ktoś kto czasami sam nie umie jeździć, uczy jeździć! Ale dopóki zawód instruktora będzie dobrym sposobem na walkę z bezrobociem (wiele osób zostaje instruktorami, bo nie mają pracy, a przecież "świetnie" jeżdżą, więc mogą kogoś wiele nauczyć), dopóty będzie to taki sposób nauczania! Zresztą przepisy o egzaminowaniu również nie są najszczęśliwsze i zmuszają właścicieli szkół i instruktorów do takiego postępowania. Ambitny instruktor - właściciel szkoły szybko zbankrutuje, jeżeli zacznie realizować zajęcia zgodnie z planem zajęć, a nie zgodnie z egzaminem. Pisać by można wiele, ale tyle chyba powinno wystarczyć. Wracając do wątku "Kiedy zrezygnować", to muszę przyznać, że denerwuje mnie takie podejście do sprawy. Co to jest, kurs języka, że jak Ci słabo idzie to rezygnujesz, a jak jesteś twardy/a to idziesz w zaparte i się uczysz? Rożnica jest tylko taka, że jak się nie nauczysz rozmawiać, to sobie nie pogadasz za granicą, a jak się nie nauczysz dobrze jeździć, to najwyżej zabijesz siebie lub kogoś. Gdyby tylko siebie, to pal sześć! Niektórzy twierdzą, że prawo jazdy to licencja na zabijanie! I mają w tym trochę racji. Czy słyszeliście kiedyś, aby ktoś kto spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym, a w czasie wypadku był trzeźwy, poszedł do więzienia? W większości przypadków dostaje wyrok w zawieszeniu i po sprawie. Niestety też po człowieku! Ktoś stracił bliską osobę (matkę, ojca, brata, siostrę itd. itd). Tego nikt już nie analizuje. Totalna ludzka znieczulica. A ile razy podczas jazd tłumaczę; jedziesz za szybko, uważaj na znaki, jazda to nie zabawa! I co? Ponad 5 tyś. ofiar rocznie w Polsce! Bo każdy jest THE BEST! Znów się rozpisałem i odbiegam od tematu. Wracając do wątku, to albo czujesz że chcesz i będziesz jeździć, albo nie! To nie jest decyzja typu: kupię tą bluzkę lub nie! Nic na siłę. Miałem kiedyś kursantkę, która usilnie chciała mieć prawo jazdy, ale to było całkowite nieporozumienie. Próbowała parę razy i za każdym razem klapa. A ona mi mówi, że ona potrzebuje prawo jazdy, bo będzie jeździła tylko z dzieckiem do lasu, to tylko jakieś 2 kilometry. Nigdzie więcej nie będzie jeździła! Zapytałem więc, czy chce prawo jazdy na trasę z punktu A do B? W końcu zdecydowałem się, żeby jej powiedzieć żeby sobie odpuściła. Chodziła obrażona przez kilka miesięcy. Oczywiście zrezygnowała z kursu w naszej szkole i próbowała sił w innej, na nasze (wszystkich) szczęście bezskutecznie. Do dziś nie ma prawa jazdy. I tu rodzi się pytanie: czy ona kiedykolwiek myślała o bezpieczeństwie swojej 3 letniej córki? Bo o jej własnym bezpieczeństwie nie wspomnę! Zapewne nie! Trzeba umieć sobie powiedzieć: Nie, ja się do tego nie nadaję! Ja, jak nie potrafię czegoś robić, to się do tego nie biorę! Ileż to razy słyszałem, że jestem na kursie, bo mi mama kazała! O zgrozo! Puenta jest taka, że nie ważna jest ilość niezdanych egzaminów, bo można mieć faktycznie pecha na egzaminach lub trafiać na złych egzaminatorów (znam osobiście takich). Ważna jest chęć do jakiegoś działania oraz ocena własnych umiejętności, a jeżeli nie własna, to osoby postronnej (w przypadku braku samokrytyki). Dlatego pozwolę sobie powtórzyć się: prawo jazdy to przywilej, a nie obowiązek! Pozdrawiam! Odpowiedz Link Zgłoś
klapouczek Re: 25.01.08, 16:27 no i ma pan rację stuprocentową. Naprawdę 3 razy oblać -może być normą-pod warunkiem, że zrobiło się liche (bezpieczne) błędy. Ale faktycznie jest tak, że wielokroć (2 razy) słyszałem jak ktoś mówi: "jazda samochodem? robię prawo jazdy? świetnie mi idzie.." typowym przykładem tego świetnego "chodzenia" jest jazda na zielonej strzałce -głowa w lewo -bo nuż coś jedzie... nie jedzie to gazu, a że tam piesi chodza przed Tobą to już mały bolek. I na to bym zwrócił uwagę, a nie na szkolenie ludzi na kurierów poczotwych, bo jak sam zdawałem kurs to miałem obcykane najwieksze absurdy, gdzie na rondzie ile pasów na skręt w lewo (w którym kierunku) żeby koniecznie się potem na prawym znaleźć, kojarzyłem nawet zmiany fazy świateł na poszczególnych skrzyżowaniach ;P co teraz wiem było bezsensowne, ale pomagało zdać. Potem wyrobiłem sobie tylko jedno przekonanie: stłuczka (mała), krzywe parkowanie, jakieś tam pogubienie się, gdy na skrzyżowaniu układ linii nie jest kilka razy przemalowywany -to się może każdemu zdarzyć (mi jeszcze nie ;), ale najważniejsze jest bezpieczeństwo -a wbrew pozorom zabić człowieka jest naprawdę łatwo. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kamila Re: IP: *.vlan356.dengo.lubman.net.pl 25.01.08, 18:04 Mi akurat i instruktorzy i egzaminatorzy po oblanych egzanimach (dwóch) mówili, że dobrze jeżdżę;-((((. Cóż z tego? Na razie nie zdałam. I przyznam, że bardzo się boję kolejnego egzaminu i sytuacji, że znów usłyszę, że owszem, dobrze jechałam i zdam, ale następnym (którym????) razem. Przed drugim egzaminem pytałam istruktora, co mam zrobić, jeśli nie zdam. Oczekiwałam ewentualnej odpowiedzi, abym dała sobie spokój, ale nie, od razu powiedział, że mam się zapisać na kolejny egzamin. Co więcej, również gdzy kupowałam kolejne lekcje usłyszałam od pani sekretarki, że moi instruktorzy mnie chwalili. Ale prawka nie mam;- (((. Stąd mój lęk: czy ja w ogóle zdam? Do tego teraz czekając znowu dwa miesiace na kolejne podejście siłą rzeczy nie jeżdżę, nie mogę kupić aż tyle jazd. Planuję pojeździć przed samym egzaminem. I zgadnijcie: czy nie jeżdżąc doskonalę swą jazdę czy nie? Poważnie obawiam się, że jak po ok. 1,5 miesiąca znowu zacznę treningi, znów będzie lęk i przyzwyczajanie się od nowa. Na razie nie kupiłam auta, bo jeśli znów nie zdam??? Jeśli nie zdam nigdy???? Boję się, że jeśli w końcu zdam, to zanim kupię auto znów minie trochę czasu i lęk powróci. Myślę, że aby umieć jeździć tak naprawdę, trzeba jeździć!!!! A ja na razie tylko czekam na kolejne egzaminy:-(((. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Wojtas Re: ???? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.01.08, 12:57 Jest tak, że kurs przygotowuje tylko do zdania egzaminu i poniekąd do prawidłowego poruszania się po mieście, dlatego nie jest w stanie nauczyć kierowców do bezpiecznej jazdy i zmniejszenia liczby ofiar wypadków, bo te są głownie poza obszarem zabudowanym, gdzie się nie jeździ podczas kursu. W mieście może dojść jedynie do stłuczki lub niegroźnego wypadku (poza wyjątkami i potraceniami pieszych). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mysz Re: ???? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 27.01.08, 00:33 chcialabym aby tak bylo jak piszesz, ze prawo jazdy "to nie obowiazek". Nie mam samochodu i nie chce miec, ale pracowac musze. Szukajac pracy kilka razy odpadlam, bo inni mieli prawko a ja nie, wiec mieli wiecej punktow. Zrobilam prawo jazdy w Czechach i pomoglo. Wiec nie mow, ze mozna nie miec.Mozna nie miec samochodu, ale nie prawa jazdy. Odpowiedz Link Zgłoś
sowaa5 Re: ???? 03.02.08, 23:15 Gość portalu: mysz napisał(a): > chcialabym aby tak bylo jak piszesz, ze prawo jazdy "to nie > obowiazek". > Nie mam samochodu i nie chce miec, ale pracowac musze. > Szukajac pracy kilka razy odpadlam, bo inni mieli prawko a ja nie, > wiec mieli wiecej punktow. > Zrobilam prawo jazdy w Czechach i pomoglo dokladnie.. > Wiec nie mow, ze mozna nie miec.Mozna nie miec samochodu, ale nie > prawa jazdy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kaczoland atakuje Re: A jak to jest w innych krajach? IP: *.dhcp.embarqhsd.net 27.01.08, 16:15 "Prawo jazdy to przywilej, a nie obowiązek!" Powinienes jeszcze jasno i wyraznie zaznaczyc "Instruktorze", iz twoja wypowiedz zasadniczo dotyczy takiego kraju jak Polska (znana tez czasem jako "klechistan", lub "katoland")! Odpowiedz Link Zgłoś
sowaa5 Re: pyt odnosnie teorii 03.02.08, 23:08 Gość portalu: Instruktor napisał(a): > Prawo jazdy to przywilej, a nie obowiązek! taa tylko bez tego przywileju nie da sie funkcjonowac w dzisiejszym swiecie:P...np nie idzie dostac dobrej pracy bez prawka.. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Edyta Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: 217.67.217.* 25.01.08, 14:57 nie rezygnuj; ja zdawałam 7 razy w Warszawie na Odlewniczej-raczej Oblewniczej kiedyś zdasz i będziesz śmigać autkiem po ulicach Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: malwuśka Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 25.01.08, 15:05 niektórzy ludzie nie mają zdolności do prowadzenia pojazdów mechanicznych. trzeba zdać sobie z tego sprawe. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ania Oblewiczna ;DDD IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.01.08, 15:08 Swietna nazwa ;P Niektórzy nie mają zdolności, to fakt, ale to są chyba jakieś wyjątkowe przypadki. I myślę, ze już instruktor powinien uświadomić taką osobę, zeby sie zastanowila, co dalej... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kolo Re: prawko w usa IP: *.customer.cloud9.net 25.01.08, 18:00 W Stanach jak egzamin trwa okolo 20 min i polega na jezdzie wokolo bloku. W Polsce jak widac komus zalezy, zeby ten chory biznes dalej trwal. Podobnie jest z notariuszami itp. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re: prawko w usa IP: *.nwrknj.east.verizon.net 25.01.08, 18:57 kolo napisal(a): W Stanach egzamin trwa okolo 20minut i polega na jezdzie wokolo bloku. Moj trwal 5 slownie piec minut i ploegal,na przejechaniu okolo 100m.na pustym placu przy zburzonym starym stadionie.Ale to nie dowodzi ,ze tak powinno byc,dlatego amerykanie to jedni z najgorszych kierowcow,jeden na dziesieciu uzywa kierunkowskazow,z prawego pasa skrecaja w lewo,z lewego w prawo,no i te stare babcie i dziadkowie po 80-tce,nie doslyszy takie nie dowidzi a efekt taki ,ze wjezdzaja na autostrade pod prad./Jechal kiedys 84letni autostrada okolo 40mil w odwrotnym kierunku ,az zrobil z mojej sasiadki inwalidke przykuta do krzesla do konca zycia. No ale tu sie liczy biznes,jakby tak wszyscy swietnie jezdzili to z czego insurance by zyl jak i dom pogrzebowy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re: prawko w usa IP: *.nwrknj.east.verizon.net 25.01.08, 19:11 Jeszcze jedno .Przedwczoraj znajoma moja miala ciezki wypadek, siedziala obok kierwocy,/meza/ jadac maz dostal ataku padaczki,rabnal w slup zabil sie na miejscu ona nieprzytomna w szpitalu.Watpie aby w Polsce chory na epilepsje w ogole mogl by marzyl o prawie jazdy.W Stanach kazdemu dadza,czlowiek sie nie liczy, najwazniejszy biznes Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Ania Re: prawko w usa IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.01.08, 19:21 Mhm, zgadzam sie, do tego 16-letni gowniarze szaleja na drogach, to co dzisje sie w Stanach nie jest dobre... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: maltretowane Re:usa krytykanci i poprawiacze ustrojowi IP: *.pools.arcor-ip.net 29.01.08, 12:32 Jak wam sie nie podobaja systemy w usa, to wiooooo droga wolna do super panstwa o nazwie Polska a lepiej jeszcze Rosja. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re:usa krytykanci i poprawiacze ustrojowi IP: *.nwrknj.east.verizon.net 29.01.08, 18:49 maltretowane napisal(a); > jak wam sie nie podoba system w usa,to wioooo droga wolna do super panstwa... A lto tu powiedzial,ze sie nie podoba,co system ma spolnego z prawem jazdy.Ostatecznie nikt tu ne sklamal.Natomiast Ty kolego juz chyba tak sie wypierasz polskosci ,ze w jednym zdaniu trzy byki,.Zapomnial wol jak cielakiem byl Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: prztyk Co ty z tym biznesem IP: *.zoominternet.net 26.01.08, 02:15 Widz polega na tym ze w USA bez samochodu jestes niczym bo nigdzie sie nie dostaniesz w obliczu prawie zupelnego braku komunikacji masowej i czestego braku chodnikow dla pieszych. Dlatego brak prawa jazdy jest okrutna rzecza. Chyba dlatego daja prawie kazdemu. Nie kazdego pewnie byloby stac na drozsze kursy tak jak w Niemczech gdzie prawko jest bardzo drogie. Faktem jest ze Amerykanie nie sa najlepszymi kierowcami. Niemcy chyba sa najlepsi. Ale to bujda ze w USA przedkladaja biznes domow pogrzebowych czy ubezpieczen ponad bezpieczenstwo. Dowodzi to tego ze nie masz dobrego wyczucia Ameryki. Kazdy kraj jest inne, i kultura inna. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re: Co ty z tym biznesem IP: *.proxy.aol.com 26.01.08, 15:06 gosc portalu prztyk napisala): > Ale to bujda ze w USA przedkladaja biznes domow pogrzebowych czy ubezpieczen ponad bezpieczenstwo.Ty nie poznal bys ironii nawet jak by Cie w glowe rabnela.Wyczucie Ameryki,daj Boze Tobie takie.Czlowieku tu czlowiek sie nie liczy, tylko pieniadz./zobacz O.J.Simson-kazdy iny byl by skazany ,on sie wybronil forsa,a i tak wszyscy wiedza ,ze winny/ Czy w Polsce ,czy w innym kraju ktokolwiek chory na epilepsje mial by rawo jazdy.Poprzednio napisalem ,ze pare dnie temu znajoma stracila meza bo dostal ataku padaczki prowadzac samochod. Moja sasiadka jest przykuta do wozka bo potracil ja staruszek 84 letnie na autostradzie bo jechal pod prad.Zeby bylo dowcipniej yl to juz jego czwarty wypadek i nie zabrano mu prawa jazdy,i malo tego po tym mia jeszcze jeden w ktorym w koncu sie sam zabil.Corka w saszie sie tlumaczyla,ze nie miala serca zabrac tatusiowi kluczykow od samochodu,to potem miala serce sprzedac swoja farme by poszkodowanej wyplacic odszkodowanie.A malo to takich widokow,idzie taki staruszek czy staruszka ledwo podpierajac sie laska,ale wsiada do samochodu i jedzie potem 5mil na godz.,bez kierunkowskazow.Albo te malolaty ,z komurkami.Kiedys widzialem babke prowadzaca kolanami bo w jednym reu komurka w drugim kubek z kawa.To,ze w USA bez samochodu sie nie obejdziesz to inna sprawa,ale taki 80latek to jaki biznes ma ,czy do pracy mu sie spieszy,w tym wieku wszystko moze sie zdarzyc w kazdej chwili,zaraz uslsze,ze moze sie zdarzyc i idacemu,zgoda ale pieszy nie narazi innych, a kierowca ma jeszcze innych zmotoryzowanych wokol.Takze nie tlumacz m ,to chyba Ty masz male poczucie zycia,a czy to jest w Ameryce czy na Antarktydzie to co to a do rzeczy.Nastepny milosnik Ameryki Odpowiedz Link Zgłoś
iga.77 Re: prawko w usa 26.01.08, 13:36 w polsce nawet slepy moze dostac prawo jazdy. Ja dalam 200 zl za badanie wzroku to pan doktor pomachal mi tylko dlonia pred oczami i spytal czy go widze. Zenada! moja kumpela nosi mocne okulary a pozwolenie ma na jazde bez i to dozywotnie!!!!o takie choroby jak epilepsja nawet nie pytaja! a biznes robia na ezgaminach oblewajac pozadnie jezdzacych ludzi!!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mysz Re: prawko w usa IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 27.01.08, 00:42 masz racje.Badania sa platne i polegaja na kilku pytaniach. Zwykle pytanie brzmi "choruje?". Nie choruje to ok.Mozna miec padaczke, cukrzyce, niedowidzenie, tego nie widac.Zadnych badan.Ale fuche ma taki doktorek ! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kaczoland atakuje Re: prawko w USA... IP: *.dhcp.embarqhsd.net 27.01.08, 15:55 Potwierdzam - egzamin w USA jest bardzo prosty i szybki... Dodam tylko, iz w USA prawo jazdy sluzy tez zwykle jako podstawowy dokument zaswiadczajacy o tozsamosci (nie ma tu bowiem zadnych dowodow osobistych). Po drugie - w wiekszosci miejsc w USA (poza kilkoma najwiekszymi miastami) cos takiego jak "komunikacja miejska" nie istnieje, lub istnieje w bardzo mocno ograniczonym zakresie! Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: leon myślę że po 3 nieudanej próbie IP: *.171.76.162.crowley.pl 25.01.08, 18:57 lepiej przeszukać Allegro Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: xyk Re: myślę że po 3 nieudanej próbie IP: *.dip.t-dialin.net 25.01.08, 20:22 jesli jestes pewna ze dasz rade i dobrze jezdzisz to probuj puki zdasz,ja po 3 razie w PL olalamno ale nauczyciel tez byl kiepski,wypuscil mnie po 6 h na miescie na egzamin,teraz po kilku latach musze zaplacic 2500€ za nowy kurs,ale mam wieksze prawdopodobienstwo ze mnie czegos naucza, do tego czasu zamias 20 min do prac autem, jade sobie 1,5 h busem,pociaguem, busem.... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: seksista Zastanawiające IP: *.ssp.dialog.net.pl 25.01.08, 20:26 Że wiekszosc wypowiadajacych sie osob to kobiety... ;) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: olka Re: Zastanawiające IP: *.net.autocom.pl 25.01.08, 22:48 Wcale mnie to nie dziwi :> Mężczyznom chyba nieco trudniej niż kobietom przychodzi przyznanie się do jakiejś porażki ;] Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ~ cóż za cięta riposta. bardzo kobieca IP: *.tktelekom.pl 26.01.08, 00:27 paplanie - babskie gadanie, a fakty są jakie są :D Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Slawek Re: myślę że po 3 nieudanej próbie IP: *.iese.fhg.de 26.01.08, 17:19 Hej, ja tez probowalem w Polsce (4 podejscia) i nic - bylem juz troche wkurzony. Po przeprowadzce do Niemiec sprobowalem zdac tam - musialem sie co prawda zapisac na kurs, ale naprawde bylo warto. Instruktor byl dobry i duzo sie nauczylem, podczas gdy dodatkowe godziny jazdy w PL nie uczyly mnie nic. Potem zdalem w Niemczech za 1 razem. Sadze ze po tym niemieckim szkoleniu w Polsce tez bym zdal - tak wiec odzaluj te 2000 euro i glowa do gory! Odpowiedz Link Zgłoś
macarthur te wszystkie utrudnienia wymyślili po to 26.01.08, 18:24 żeby sobie nabijać kasę, prawda jest taka że po drogach jeździ większość debili to po co robić taką szopkę z tym prawem jazdy Odpowiedz Link Zgłoś
guyritchie to zależy od płci oczywiście 25.01.08, 21:31 facet niech zdaje ile razy chce, jeśli go to bawi. kobitka niech w ogóle nie podchodzi. świat (przynajmniej ten zmotoryzowany) będzie szczęsliwszy... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: INSTRUKTORKA Re: to zależy od płci oczywiście IP: *.ssp.dialog.net.pl 25.01.08, 23:10 Guyritchie ! Patrząc na to jak jeżdżą niektórzy faceci, kobiety powinny dostawac prawko jazdy po zaliczonym kursie - bez egazminu. Nie bądź taki wredny dla kobiet - to też ludzie - one podchodzą poważniej do kursów, jazd i egzaminów; a w efekcie są rozważniejszymi kierowcami niż częśc panów. CHCIAŁABYM ZOBACZY JAKIM JESTEŚ KIEROWCĄ W REALU A NIE NA PORATLU. Miłego weekendu. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re: to zależy od płci oczywiście IP: *.nwrknj.east.verizon.net 26.01.08, 01:43 instruktorka sluchaj. masz troche racji, kobiety maja lepszy refleks od nas,ale w sytuacjach podbramkowych szybciej gubia glowe i zimna krew ile to kobietcna widok niebezpieczenstwa puszcza kierwonicw i niech sie dzieje Wola Boza Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: gosc Re: to zależy od płci oczywiście IP: *.imag.fr 04.04.08, 08:45 no pewnie, ze dobrym... dwie paczki na niemieckim autobahnie zaliczylem seatem ibiza ;-)) Odpowiedz Link Zgłoś
damianbsc Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 25.01.08, 21:54 daj sobie spokoj, jezeli doswiadczony kierowca mowi, ze stwazasz zagrozenie. jezeli mowi, ze troche praktyki i bedzie OK- zdawaj Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: ~ Znajomy poddał się po 6 próbie. Kupił prawo jazdy IP: *.tktelekom.pl 26.01.08, 00:25 Ale tobie tego nie polecam. Odpowiedz Link Zgłoś
brusss Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 26.01.08, 04:18 Pierwsze podejście - totalna klapa, stopa mi się trzęsła na pedałach, niby wymusiłem pierwszeństwo :P itp. Powód oblania: NERWY Drugie podejście - nie zapiąłem pasów, mimo, że to już był mój nawyk po wejściu do samochodu. Powód oblania: NERWY Trzecie podejście - ślisko było i nie podjechałem pod wzniesienie na placu Powód: zabrakło trochę umiejętności. Czwarte podejście - szło mi dobrze, dopóki nie okazało się, że instruktor nie nauczył mnie używać sprzęgła. Dwa razy zgasł mi silnik, zacząłem się denerwować i potem już samo poszło. Powód: NERWY Piąte - nie zawróciłem na placu. Sam nie wiem jak to się stało, bo egzaminator musiał się upewnić czy samochód był sprawny, bo moja technika jazdy była bez zarzutu. Powód: nieznany. Wtedy stwierdziłem, że to pier***e, zdam to zdam, nie to nie. Nikomu nie powiedziałem, kiedy idę. Ani razu do samochodu nie wsiadłem. Po prostu poszedłem na następny egzamin wyluzowany, miałem to już wszystko gdzieś i zdałem tak, że mucha nie siada... Klucz do wszystkiego to umieć się opanować. Jak nie będziesz spokojna to nigdy Ci się nie uda i nie masz co próbować... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kim Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.lubin.dialog.net.pl 26.01.08, 09:40 Też zdałam za szóstym razem ;). Pozdrawiam :) Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 27.01.08, 14:20 hehehehe zarabisty sposob :D:D:D:D Podoba mi sie <lol> Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: instrukor Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: 193.27.5.* 26.01.08, 06:40 a moze najpierw warto się nauczyć jeździć a potem przystępować do egzaminu. No i chyba nienajlepszego masz instruktora skoro wmamwia Tobie ze mozesz zdawać egzamin nie potrafiąc jeździć. Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 26.01.08, 13:56 ...skad takie wnioski? jak ktos, kto nigdy nie widzial jak jezdze, kto nie wie jak uczy moj instruktor moze pisac takie rzeczy? To ze oblewam egzaminy to niestety wina stresu... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: marcin Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.03.08, 15:09 Zgadza się że ludzie przez stres nie zdają egzaminu. Jak czytałem Twoje posty to napewno radziłbym Ci się nie poddawać. Wkurza mnie jak co niektórzy piszą że jak któs nie zdaje egzaminów za 5 razem to żeby sobie dał spokój, po to są egzaminy że nawet jak się nie zdaje to żeby próbować. Nauczyć każdego można prowadzić samochód, tym bardziej młodych ludzi, energicznych i pełnych zapału. Nie raz widzę dziadków za kółkiem i jak oni potrafi jezdzic, to nie wierze ze jakas młoda dziewczyna tez sie nie nauczy. Tych wszystkich przemadrzałych co maja prawko majacych sie za bogów chcialbym posadzic w boingu 747 i niech leci. Jazdy człowiek sie uczy po egzaminie na prawo jazdy i po przeszkoleniu. Jedynie z czego czlowiek powinien zdawac sobie sprawe to to jakie sa jego umiejetnosci i do tego przystowac swoja jazde, bez zbednych wygłupow, bo na to nawet najlepsi kierowcy nie powinni sobie pozwalac. Nie bede sie chwalil za ktorym razem zdalem, ale to nie zdanie uczynilo mnie kierowca, tylko umiejetnosci jakie zdobywam w czasie jazdy, a nauka 30 godzina sluzy tylko do podstaw, reszte człowiek uczy sie sam. Poziom na dzisiejszych egzaminach jest bardzo wysoki, tak wiec jak ktos zda taki egzamin napewno musi umiec jezdzic!!! Nasi ojcowie, dziadkowie zdawali jezdzac z jednej wsi do drugiej i maja prawo miec prawko, tym bardziej mlodych ludzi powinno sie zachecac aby i oni mogli probowac swych sil na egzaminach! Nie popieram tylko kupowania prawka. Pozdrawiam wszystkich wytrwalych:) Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: marcin Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 07.03.08, 15:45 Chciałbym dodać jeszcze iz w czasie pobytu w Niemczech bylem zadziwiony kultura niemieckich kierowców. Jezdzac z kolega po miescie nie było mowy o naginaniu przepisow, tam gdzie byl postawiony znak 50 km/h tam Niemiec nie jechal ani kilometr szybciej, tak samo Polacy zachowywali przepisy, gdyz kazdy sobie zdawal jakie drogie sa tam mandaty. Raz jechalismy do granicy, i trzymalismy sie za Niemcem który w miescie cały czas 50 km/h ale jak tylko pojawiła sie autostrada to tyle go widzielismy..... Nie musze wszystkim mowic jakimi samochodami Niemcy jezdza, ale mimo tych poteznych maszyn potrafia zachowywac kulture na drogach, na drogach o których w Polsce mozemy pomarzyc tylko kiedy takie beda... Naprawde nie dziwi mnie to dlaczego tak daleko jestesmy za Niemcami... Pragne aby kiedys i nasz kraj tak rozkwitl i aby nasza mentalnosc sie przemieniała...bo od tego trzeba by zaczac. Chciałbym aby nasi kierowcy pojezdzili po niemieckich drogach i nauczyli sie ze mozna spokojnie jezdzic, a jesli by nie potrafili sie nauczyc obserwujac innych kierowcow to niemiecka policja bardzo szybko przyciela by takim kierowcom skrzydelka. Ale ich kultura nie ogranicza sie jedynie do drogi, spacerujac na przykład po lesie, bardzo czysciutko zero smieci...a jak juz jakis znalazłem to były to wszystko polskie produkty, a najczesciej opakowania po papierosach. Głupie plastikowe butelki po napojach wszystko to odnosi sie do sklepów gdzie zwracana jest kaucja za butelki, czemu u nas nikt w Polsce nie moze na to wpasc? No ale cóz....;) Odpowiedz Link Zgłoś
mary_an Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 26.01.08, 09:48 Moim zdaniem te kursy niczego nie ucza, ja sie tak naprawde naprawde nauczylam dobrze jezdzic dopiero dluuuugo po zrobieniu prawka. Moje podejscia: Podejscie nr. 1 Oblalam, bo zrobilam blad na miescie. Dla mnie nie byl to wtedy blad - gosciu obok wrzuca kierunkowskaz, wiec wyszlam z zalozenia, ze skreca, ale wcale nie skrecil. Zajechalam mu droge i oblalam. Nieufnosci do innych kierowcow nauczylam sie dopiero jak mialam wlasny samochod Podejscie nr. 2 Egzaminatorem byl przyjaciel wujka :)))))))) Powiem tylko, ze nie uwazam, zeby byli ludzie, ktorzy nie maja talentu do jezdzenia. Sa tacy, ktorzy sie tym po prostu na poczatku za bardzo denerwuja. Ale wszystko to kwestia wprawy. Uwazam, ze systemy zagraniczne, gdzie czlowiek moze jeszcze przed prawkiem jezdzic do woli (tylko z osoba towarzyszaca, ktora ma prawo jazdy) jest super. Nie wiem, moze w Polsce tez tak juz mozna. Wtedy po prostu mozesz sobie przez 3-6 miesiecy normalnie jezdzic, poznac zasady obowiazujace na drodze, nawet te niepisane, nauczyc sie parkowac (ale nie wg. slupkow tylko rzeczywistych potrzeb). W Niemczech i USA na prawko zdaje kazdy, wie to chyba kwestia systemu. Moim zdaniem nie powinnas sie poddawac, tylko walczyc do skutku. Mala porada: moja znajoma nie mogla dlugo zdac w naszym miescie, wiec postanowila robic prawko u swojej babci w jakims miasteczku na drugim koncu Polski. Podobno to miasteczko to dwie ulice na krzyz, tam zdala od pierwszego razu, teraz juz ponad 2 lata jezdzi swoim wlasnym autem i jest swietnym kierowca. Odpowiedz Link Zgłoś
sasha81 Jak długo czekaliście na egzamin praktyczny? 26.01.08, 11:36 Przygotowuję rozmowę w Pytaniu na śniadanie na ten temat i szukam osoby, która długo czekała na egzamin praktyczny. Jak był z Wami? Zainteresowanych tematem proszę o kontakt: mcia@waw.tvp.pl Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Wojtas Re: Jak długo czekaliście na egzamin praktyczny? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.01.08, 12:41 Ja na pierwszy egzamin czekałem ponad 2 miesiące (teoria + praktyka) w Gdańsku. Kolejne egzaminy po ok. miesiącu. Wg przepisów egzamin powinien być w ciągu jednego miesiąca, dlatego jak sie idzie zapisywać na egzamin to podają termin max 30 dni ale na godzinę 6.10 lub 19.50. Termin o normalnej godzinie to jakieś dwa tygodnie później.A w teraz jest tak, że teoria i praktyka są oddzielnie (na jedno i drugie czeka się miesiąc, czyli razem 2. Odpowiedz Link Zgłoś
cloclo80 Yenny- nigdy 26.01.08, 12:26 Zalety posiadania samochodu przeważają nad każdym trudem włożonym w zdobycie prawka. Odpowiedz Link Zgłoś
pan_rotametr Odpowiedzialność jest wskazana zawsze i wszędzie 27.01.08, 13:02 Ale nie przeważają nad ryzykiem zabicia siebie lub innej, niewinnej osoby. Jak ktoś nie umie jeździć, to niech nie stara się robić tego na siłę, bo jeszcze zostanie wbrew swej woli mordercą. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: kaczoland atakuje Re: Odpowiedzialność jest wskazana zawsze - tak! IP: *.dhcp.embarqhsd.net 27.01.08, 16:29 A ja "panie rotametrze" zauwazylem, ze 99,9% wypadkow smiertelnych powoduja ludzie, ktorzy posiadali prawo jazdy i to dluzej niz kilka dni! P.S. W krajach takich jak USA, czy Kanada prawo jazdy dostaje praktycznie KAZDY. Prosze sobie porownac ilosc wypadkow smiertelnych (w tych krajach w porownaniu do liczby ludnosci, czy ilosci przejechanych mil / kilometrow) do ilosci w Polsce... Odpowiedz Link Zgłoś
yennyfer11 Re: Yenny- nigdy 04.04.08, 00:05 ....jako swiezo upieczony kierowca (rodz. zenski kierowniczka[??]oO) absolutnie sie z Toba zgadzam :D:D Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Wojtas Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 26.01.08, 12:49 Zależy jaka jest przyczyna. Jeśli oblewasz jedynie przez stres lub jakiegoś pecha (np.:głupi egzaminator) to trzeba próbować do skutku, ale jak widzisz że jesteś słabym kierowcą to może lepiej dać sobie spokój.Ja zdałem za czwartym razem, ale pierwsze dwa podejścia to wina stresu, bo zgasł mi na wzniesieniu, a drugim razem wyjechałem poza łuk (obie rzeczy nie zdarzały mi się podczas kursu). Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: awery Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.adsl.inetia.pl 26.01.08, 15:30 ja próbowałam osiem razy (same testy;) i dałam sobie spokój - po prostu szkoda kasy. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Des Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.kwidzyn.mm.pl 26.01.08, 17:00 Kiedy dać sobie spokój? Cóż, sądzę, że ilość oblanych egzaminów nie ma specjalnego znaczenia. Ważne jest to, jak zdający w ogóle czuje się za kierownicą. Jeżeli czuje, że lubi jeździć, a każde odpalenie samochodu nie jest koszmarnym stresem, to powinien do skutku. Ale jeżeli nie czuje się powołania do bycia kierowcą, to zdecydowanie trzeba dać sobie spokój. Czasami nawet i w połowie kursu. Są ludzie (i żaden to powód do wstydu), którzy nie mają predyspozycji do prowadzenia auta. Krótko mówiąc - jeśli prawko ma być zrobione na siłę, to lepiej sobie odpuścić. Dla dobra swojego i innych. Odpowiedz Link Zgłoś
balbina31 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 26.01.08, 17:51 Ja zdawałam na siłę, udało się za 4 zazem, ale założyłam sobie, ze próbuję 5 i więcej nie. To było 4 lata temu. Przez ten czas zauważyłam, że to co uczą na kursie to bzdury i wogóle nie odnoszą się do codziennej jazdy...doświadczenie zdobywałam grając na nerwach innym kierowcom. Na szczęście nikomu przez to nic się nie stało:) Ale tak sobie myślę, że jak ktos ledwo po odebraniu prawka szaleje samochodem i zachowuje się jakby od razu był co najmniej Hołowczycem, nie powinien go dostać. Może powinny być jakies testy psychologiczne dla przyszłych kierowców?Określanie drogowej inteligencji? Bo często jadąc za kimś zastanawiam się kto dał mu prawo jazdy???Najgorsi są mistrzowie prostej,przez wioski 220 na godzinę bo ładna droga a dalej na łukach 30 bo może zarzucić pięknym VW...Eh, albo wjeżdżanie pod prąd na rondo... Ogólnie rzecz biorąc albo się ma predyspozycje do jazdy albo nie. Tylko jak sie po kursie okaże, że nie to szkoda wydanej kasy... Odpowiedz Link Zgłoś
pan_rotametr Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 27.01.08, 13:06 O, właśnie, właśnie o to chodzi: o predyspozycje psychiczne. Zresztą test jest prosty: przejechać się rowerem po mieście, po ulicach (oczywiście zgodnie z przepisami i zachowując dużą ostrożność). Jeśli podczas jazdy stwierdzisz, że ruch uliczny to koszmar, to daj sobie spokój z prawkiem. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: recydywistka Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 26.01.08, 18:01 ja zdałam za 8 razem. Nerwy, nerwy...... Ostatnim razem zdawałam na pełnym luzie. Stwierdziłam, że są gorsze sytuacje niż egzamin. Teraz pokonuję 1,5tys. km. miesięcznie i jazda sprawia mi frajdę. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Kaiss Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.116.209.189.brzesko209.tnp.pl 11.02.08, 16:21 Ja mam jutro 5ty egzamin...Koszmar...Instruktor mnie chwali,mowi ze dobrze mi idzie,uwielbiam jezdzic,a na egzaminach sie dzieje ze mną cos okropnego... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: mysz Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.wroclaw.dialog.net.pl 27.01.08, 00:08 Mnie powiedzial egzaminujacy Podal mi taka regulke wiek 17-20 3-5x 21-30 wiek plus 10 31-40 wiek plus 15 41-50 wiek plus 20 51-60 wiek plus 30 60 i wiecej udupic za wszekla cene. To nie jest zart. Cos w tym jest, bo panienka z okienka byla w szoku, ze moj kolega l. 52 zdal za 9 razem i popsul statystyke. Odpowiedz Link Zgłoś
emeryt21 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 27.01.08, 09:39 Dla mnie to wszystko jest niezrozumiale.Przeciez na kurs idzie sie w celu nauczenia sie jazdy.Jesli nie zdaje sie egzaminu to znaczy,ze instruktor byl do niczego,nie potrafi uczyc.Czekam kiedy wreszcie ktos pozwie instruktora za niewykonanie zadania za ktore dostaje pieniadze. Nie to nie jest fantazja.Pirwsze prawo jazdy (motocyklowe) dostalem dokladnie 55 lat temu,samochodowe 48 lat temu i nie moge zrozumiec co w tym takiego trudnego.Dawno,dawno temu nie bylo testow komputerowych,bo nie bylo komputerow.Najwazniejsza sprawa byla umiejetnosc naprawy samochodu w drodze.Czy ktos ze wspolczesnych kierowcow wie czym zastapic cewke wysokiego napiecia w polu? Czy ktos jeszcze pamieta,ze dopuszczalna predkosc w miescie byla 40 km/godz? Ja tego zupelnie nie rozumiem.Jak trudno opanowac tych kilka manewrow?Kodeks drogowy jest coraz to grubszy,komu to potrzebne? W Stanach podrecznik kierowcy liczy 40 stron,razem ze znakami drogowymi a jazdy ucza w gimnazjum (middle school).Tam 90% ludzi ma prawo jazdy a samochodow jest wiecej niz ludzi.Przemyslcie ten temat. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Mariussz Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: 212.182.107.* 27.01.08, 10:20 A ja Ci mówię Drogi Emerycie, że dzisiaj byś NIE ZDAŁ!!!!!! Mówię to z całą stanowczością i świadomością i zupełnie bez oceny tego, jak naprawdę jeździsz. I sam pomyśl o tym, dlaczego. Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jacek226315 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.proxy.aol.com 27.01.08, 16:13 drogi emerycie ja tez mieszkam w Stanach zdawalem egzamin w Warszawie/zdalem za pierwszym podejsciem/ i zdawalem w New Jersey i gwarantuje Ci ,ze w Polsce moze na 20 jeden tutejszy by zdal za pierwszm razem.Amerykanie to w ogole jezdza beznadziejnie,bez kiernkowskazow,z prawego pasa skrecaja w lewo,z lewego w prawo, no i ta ich mania jezdzenie z tetefonem komurkowym ,na punkcie komurek to maja obsesje,jak tylko do samochodu za kierownice to i natychmiast za telefon. No ale tu prawo jazdy sluzy za ID, i bez samochodu to ani rusz Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: neti525 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.internetdsl.tpnet.pl 28.01.08, 08:33 a ja w lutym mam 4 podejście i mam nadzieję że zdam, a jeżeli nie to będę podchodzic tyle razy a wreszcie zdam, bo potzrebuje to prwki zeby dojeżdzać do pracy Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: jan_dreptak Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 27.01.08, 10:16 mam prawo jazdy ABCE oczywiscie robione kolejno 20+ lat temu, niedawno mlody kolega z firmy poprosil zeby mu towarzyszyc w egzaminie na A, na Boga Ojca to nie egzamin tylko jakas wymyslna tortura, nie tylko mam prawo jazdy kilku kategorii ale na poruszam sie i motocyklem i samochodem i okazjonalnie ciezarowka, to by sie moglo wydawac, ze umiem prowadzic popjazd mechaniczny ale takiego egzaminu w zyciu bym nie zdal, przeciez tu nie chodzi o sprawdzenie umiejetnosci prowadzenia tylko pamieci kursanta do zapamietania partytury, tu lustereczko, tu dupeczko etc, Odpowiedz Link Zgłoś
sowaa5 Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? 04.02.08, 14:30 fajnie ze ktos to potrafi obiektywnie ocenic.. egzaminy dawniej a teraz to oGroooomnaaa! roznica...nie do porownania... Odpowiedz Link Zgłoś
GoĹÄ: Teresa Re: Kiedy dać sobie spokój z prawem jazdy?? IP: *.dsl.opol.bdi.inetia.pl 06.02.08, 23:49 To ja zupełnie popsułam statystykę-l.46 i zdałam za 1 razem. Podchodziłam do egzaminu z nastawieniem,że jak nie będzie za pierwszym to będzie za dziesiątym.Jazda od poczatku sprawiała mi ogromną frajdę i miałam super instruktora. Moja rada jest taka-jeżeli jazda sprawia ci przyjemność i cieszysz się nią to nie poddawaj się. Odpowiedz Link Zgłoś