eva15
29.02.20, 13:18
Jeśli dalej wszystko pójdzie tak jak dotąd, to szykuje się w Niemczech potęńny kryzys o trudnych do przewidzenia skutkach. Lewacka ideologia mediów wprowadziła społeczeństwo w stan klimatycznego zielono-czerwonego amoku skutkującego m.in. powolnym upadkiem przemysłu, co wkrótce znajdzie odbicie w rosnącym bezrobociu.
Jednocześnie do kraju dotarła pandemia koronawirusa natrafiając na i tak już przeciążoną przez masową imigrację służbę zdrowia. Wbrew temu co plecie rząd służby medyczne nie będą w stanie zapanować nad sytuacją, jeśli ilość zarażeń znacząco wzrośnie. Społeczeństwo dobrze wie, w jakim stanie są obecnie izby przyjęć w szpitalach okupowane przez nowych cennych obywateli, którzy odkryli uroki darmowego lecznictwa.
W tej napiętej sytuacji Erdogan otwiera granice i dzięsiątki tysięcy uciekinierów szturmują granice Grecji, aby dostać się do Ziemii Obiecanej, czyli do Niemiec. Dziesiątki tysięcy dziennie.... Ilu wśród tych ludzi może być zarażonych wirusem nikt nie wie, bo nikt tego nie może zbadać.
W Niemczech rośnie lęk, ludzie zaczynają robić zapasy żywności, napięcie społeczne będzie rosło, jeśli pandemia będzie się szerzyć i jeśli uciekinierzy dotrą wreszcie do Niemiec.
To wszystko natrafia na rządzącą CDU w fazie rozkładu i niemocy. Podstawowy obowiązek każdej władzy polegający na ochronie własnej ludności już dawno został przez lewacką ideologię "otwarcia na świat" zdyfamowany jako nienowoczesny, wręcz reakcyjny a nawet nazistowski. Państwo jest obecnie dysfunkcyjne a elity władzy zaczadzone ideologią i ślepe na fakty.
Może nie będzie tak śle, jak opisuję, ale szanse na czarny scenariusz są duże. Dwa wielkie zagrożenia na raz i niekompetentny rząd to mieszanka wybuchowa.