rosjaiswiat1
16.01.21, 22:10
Jak czytam w amerykanskich media, Biden zostanawia sie nad tym jak ukarac Rosje za to, ze ona nie slucha polecen Ameryki, malo tego ona szkodzi Amerykanom na kazdym kroku. Ponoc staruszek ma az trzy gotowych plana jak zmusic lub zniszczyc Rosje, ale on jeszcze nie podjal decyzje, jaki plan bedzie wcielac w zycie. Co tam nie pisaliby w amerykanskich media, co nie planowalby sobie Biden, jedno jest pewne - wszystkie trzy plany sa do doopy, poniewaz nie sa do zrealizowania. Wiec USA co raz bardziej zaczyna przypominac Ukraine, gdzie rowniez caly czas planuja, a to zwrocic Krym (zapomnieli banderowcy, ze juz go Rosji zwrocili), a to zdobyc ziemi Rosji , ktore banderoscy "historycy" uwazaja za rdzenne ukrainskie. I USA i Ukraina planuja cos, tylko nie moga zrealizowac swoich planow. Ukraina nie ma na to ani zasobow materialnych, ani intelektualnych.Jak do tej pory Kijow nie jest w stanie poradzic sobie z wlasnym kryzysem wewnatrzpolitycznym, ktory od dawna przerodzil sie w zalamanie gospodarki i panstwowosci.Sytuacja w USA jest do bolu podobna. Biden zostal ogloszony prezydentem, ale nawet amerykanscy politycy i eksperci nie moga jeszcze zagwarantowac, ze inauguracja przebiegnie bez zadnych problemow. Trump porazki nie przyznal, nadal twierdzi, ze wybory sa sfalszowane i ze prawdziwym zwyciezca jest wlasnie on.I chociaz Trump ostatnio jakby pogodzil sie z porazka, jednak dzieki jego nieprzewidywalnosci i jego zdolnosci do znajdowania nieoczekiwanych ruchow, z ktorymi Demokraci dobrze sie poznali w ciagu ostatnich czterech lat, moze byc roznie. I jesli nawet sama inaguracja przejdzie bez wiekszych zaklocen, to nie znaczy, ze dalej bedzie lepiej. Spoleczenstwo amerykanskie jest tak mocno podzielone, jak nigdy dotad. I chcociaz po wyborze Trumpa bylo podobnie, tym nie mniej zdecydowana wiekszosc Amerykanow nie podwazala legalnosci jego wyboru do fotelu prezydenta. Wiec Bidenowi bedzie o wiele trudniej zjednoczyc Amerykanow, poniewaz ca polowa z nich jest pewna tego, ze tylko dzieki uszustwo wyborczym on zostal wyznaczony na prezydenta. A najblizsze miesiace Amerykee czeka bardzo trudny okres. Bo musi cos zrobic nie tylko z kryzysem politycznym i gospodarczym wewnatrz kraju, a przede wszystkim zdobyc zaufanie "sojusznikow" i tych krajow, ktore tradycyjnie byli proamerykanskimi. A to bedzie musialo sporo kosztowac. poniewaz czasy, gdy USA zyli za rachunek reszty swiata, mineli bezpowrotnie, i nie dlatego, ze nikt nie chce bulic na Ameryke, a tylko dlatego, ze zaden kraj nie ma na to kasy. Wiec zeby nadal kontrolowac swiat, Ameryka bedzie musiala za to placic. Wiec przed USA stoi bardzo powzny wybor - nadal wtracac sie w sprawy calego swiatu, lub powrocic do izolacjonizmu. Bo utrzymanie ca 1000 baz wojskowych na calym swiecie bardzo duzo kosztuje, a wiekszych zyskow to obecnie nie przynosi. Co dziwnie, w tym rzeczywiscie wina Rosji jest bezsporna. Wiec nie przypadkowo w Ameryce uwazajaa Rosje za glownego wroga. Z tym ze Rosja nie jest wrogiem amerykanskiego narodu, a tylko zwyrodnialcow, ktore rzadza Ameryka, i czerpia zyski z okradania swiata.
Generalnie USa obecnie wchodzi w etap podobny do schylkowego etapu radzieckiego, kiedy ogromne srodki ZSRR tracil na to, zeby kontrolowac swoja polowe swiata. Przy tym ZSRR mial najwieksze na swiecie zasoby bogactw naturalnych, i tym nie mniej nie wytrzymal takiego obciazenia. A USA w tym czasie czerpali ogromne zyski, wykorzystujac swoja pozycje na drugiej polowie swiata. Dzis, jak oisalem wczesnie, to jest juz nie mozliwe, wiec USa lub skoncza tak jak ZSRR, lub wstana na droge wspolczesnej Rosji, i przestana marzyc o panowaniu nad swiatem. To w USA rozumie bardzo wiele ludzi. Koniecznosc reform jest niezbedna, o tym mowilo sie jeszcze w koncu ubieglego wieku, a najbardziej glosno o nich stalo sie przed wyborami, na ktorych na prezydenta wybrali Obame. Ale jak okazalo sie, w Ameryce sa bardzo potezne sily, ktore po prostu nie maja zamiaru liczyc sie z interesami USA, wiec proby reformza Obame byli skuteczne blokowane. To samo spotkalo i proby Trumpa wprowadzenia reform. Nie na nic zdali sie jego zaloty do Zydow, oni skutecznie przeszkodzali mu we wszystkim, ale zostala zaplacona za to bardzo wysoka cena, czyli podzial USA na dwa bardzo wrogich sobie oboza. A to znaczy, ze pojawila sie bardzo pilna potrzeba tracic juz bardzo male zasoby finansowe na jednoczenie amerykanskiego spolecznstwa. A tego nie da sie zrobic, nie rzucacja w masy ogromnych kwot, czyli po prostu jest koniecznosc przekupienia spoleczenstwa, zeby byl wzgledny spokoj w Kraju, bez ktorego prawdziwi wladcy Ameryki straca narzedzie do kontroli nad swiatem Wiec USa czekaja bardzo ciekawe czasy. tam wkrotce zacznie sie prawdziwa walka miedzy tymi, kto wystepuje w interesach Ameryki i tymi, ktore walcza o interesy korporacje transkontynentalne. I co najfajniejsze, i jedni i drudzy specjalnie nie martwia sie o los zwyklych Amerykanow, wiec ich wkrotce moze spotkac taki los, jaki Amerykanie nigdy dotad nie spotykali. Bo i "Wojna domowa" i "Wielki kryzys", moga okazac sie tylko zabawami dzieci w piaskownice, w porownaniu do tego, co moze sie stac w USA.
A to co moze stac w USA, my mozemy obserwowac na Ukrainie obecnie.