gogosia21
01.03.12, 19:00
Witam wszystkich na tym młodym forum!
Mało nas tu – naprawdę rzadka choroba.
Już dawno chciałam sie wtrącić, ale teraz nie wytrzymałam.
Napadowa dziecięca hemiplegia – taką nazwę odkryłam w internecie, ale w poważnym źródle pod tytułem „Polski Przegląd Neurologiczny, 2006, tom 2, nr 2 str. 108“. Znalazłam tam przetłumaczony na polski abstract (streszczenie) artykułu: „Rinalduzzi S., Valeriani M., Vigevano F. Brainstem dysfunction in alternating hemiplegia of childhood: a neurophysiological study. Cephalalgia 2006; 26: 511–519”.
Tłumaczący chyba sobie rzeczywiście „ad hoc“ – jak to określiła Prof. Steinborn - (wg. słownika wyrazów obcych PWN znaczy to: „bez uprzedniego przygotowania, doraźnie“) przetłumaczył alternating hemiplegia of childhood jako „napadowa dziecieca hemiplegia“ i - trzeba przyznać - trafił w tarczę, ale stosunkowo daleko od dziesiątki (10). Szkoda, że przeoczyl słowo „alternating“, co znaczy zmienny, występujący na przemian. Naprzemienność jest przecież jednym z kryteriów diagnostycznych AHC, szalenie ważnym w diagnostyce różnicowej. Ciekawe, czy osoba tłumacząca jest lekarzem neurologiem dziecięcym…
Pozdrowionka
gogosia21