Dodaj do ulubionych

to prawda, że kobiety zamężne,

08.03.10, 16:38
pracujące, zazdroszczą tym, które mogą liczyć na wsparcie finansowe mężów i
nie szczędzą im kąśliwych uwag właśnie z poczucia tej niby niesprawiedliwości ?

Odp. w ostatnim moim temacie wyraźnie tego dowodzą.
Obserwuj wątek
    • wicehrabia.julian czy możesz wyjaśnić o co ci chodzi 08.03.10, 16:43
      a2526 napisała:

      > pracujące, zazdroszczą tym, które mogą liczyć na wsparcie finansowe mężów i
      > nie szczędzą im kąśliwych uwag właśnie z poczucia tej niby niesprawiedliwości ?

      bo nie rozumiem choć staram się
      • martishia7 Re: czy możesz wyjaśnić o co ci chodzi 08.03.10, 16:48
        Te które muszą popylać do roboty na 8h, zazdroszczą tym, które mogą leżeć,
        pachnieć i trudnić się gotowaniem obiadków. Z tego też powodu pracujące
        wyzłośliwiają się na niepracujące utrzymywane przez męża.
        • lacido Re: czy możesz wyjaśnić o co ci chodzi 08.03.10, 16:49
          a mnie się wydaje że, jak zwykle chodzi o pieniądze ;/
    • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 16:47
      jak dla mnie "kobiety zamężne i pracujące" nie wykluczają tych które "mogą
      liczyć na wsparcie finansowe mężów"
    • tygrysio_misio Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 16:47
      kazdy komus czegos zazdrosci...a jak by to mial to by zazdroscil tym
      co nie maja;]

      cudze zycie zawsze jest prostrze i latwiejsze///chyba,ze
      ekstremalnie nie jest
    • a2526 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 16:48
      coś ci się pomyliło, szkoda mi czasu na rozmawianie z jakąś frustratką.
      • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 16:50
        :DDDDDDDDD
        umiesz korzystać z "drzewka"?? odpisałaś sobie :P
    • martishia7 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 16:53
      Znasz bajkę o mrówce i pasikoniku? Jeżeli tak, to sama sobie odpowiedz, czy
      Twoim zdaniem mrówka zazdrościła pasikonikowi.
      • rach.ell Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 19:04
        kiepskie porownanie bo bardzo czesto kobiety zawodowo nie pracujace
        maja wiecej zajec niz te zatrudnione.
        kiedy ludzie naucza sie w koncu, ze kobieta prowadzaca gospodarstwo
        domowe PRACUJE a mezczyzna w takiej sytuacji jest ZOBOWIAZANY
        wynagradzac jej ta prace finansowo, to taka umowa jest...
        • ursyda Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:06

          rach.ell napisała:
          kiedy ludzie naucza sie w koncu, ze kobieta prowadzaca gospodarstwo
          > domowe PRACUJE a mezczyzna w takiej sytuacji jest ZOBOWIAZANY
          > wynagradzac jej ta prace finansowo, to taka umowa jest...


          acha, czyli taki facet,ktory wraca z pracy i jeszcze pomaga swojej
          nieudolnej zonie sprzątac i kąpać dzieci to na dwa etaty pracuje a
          ona dalej na jeden czy jak?
          • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:09
            zaraz, mąż pracuje do 16/18 a kobieta do której?? to logiczne że jak wraca to
            spedza czas dziećmi i nie ma to nic wspólnego z tym czy żona jest udolna czy nie
          • rach.ell Re: to prawda, że kobiety zamężne, 09.03.10, 10:30
            chodzi o troche szacunku dla pracy jaka kobieta wykonuje w domu,
            wiekszosci zwlaszcza facetom wydaje sie, ze oporzadzenie domu i
            rodziny to nic, ze kobieta zdolnosc oporzadzania ma w genach. Nie
            zgadzam sie z tym pogladem, prowadzenie domu to ciezka praca i
            odpowiedzialna jesli ma sie dzieci.
        • martishia7 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:24
          Nie twierdzę, że nie pracują. Ja nawet zdaję sobie z tego doskonale sprawę. Co
          nie zmienia faktu, że w wypadku nagłego zgonu księcia pana, bądź gwałtownej
          odmiany jego serca, zostają takie kobiety w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
          Jak ten pasikonik.
          Taki wybór drogi życiowej, jak każdy inny, ma swoją cenę.
    • ja-27 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 17:23
      To, że i ja i mąż pracujemy nie znaczy, że nie możemy liczyć na swoje wsparcie -
      zresztą kasę generalnie mamy wspólna więc nie wiem o co chodzi.

      Nie wyobrażam sobie abym nie pracowała, bo ja swoją bardzo lubię i jest ważną
      częścią mojego życia.
    • figgin1 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 17:28
      Nie jestem zamężna, ale jak najbardziej pracująca. Czego niby mam zazdrościć
      babie siedzącej w czyjejś kieszeni? Tego, ze musi męża prosić o pieniądze na
      nową kieckę, czy tego, ze w razie rozwodu zostanie na lodzie?
    • demonii.larua Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 17:58
      A mi to zwisa kto komu zazdrości i czego :F i czy to na pewno jest prawda, że
      zazdrości :D
    • mahadeva Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 19:10
      ja nikomu nie zazdroszcze, staram sie zyc najprzyjemniej, jak sie da
      moze istnieja jakis kobiety, ktore sa utrzymywane przez mezow, ale nie sadze,
      zeby otrzymywaly powszechny szacunek i uwilbienie srodowiska, mialy na cokolwiek
      wplyw i mogly czuc sie swobodnie i pewnie, poza tym wazne jest tez jacy sa Ci
      mezowie, co sami reprezentuja - zebym miala czego zazdroscic :)
    • pompeja Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 19:18
      A teraz napisz, czy ty pracujesz czy nie i czy ty zazdrościsz, czy tobie
      zazdroszczą :)
      • marguyu Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 20:30



        to prawda, że kobiety zamężne,
        a2526 08.03.10, 16:38 Odpowiedz pracujące, zazdroszczą tym, które
        mogą liczyć na wsparcie finansowe mężów i
        nie szczędzą im kąśliwych uwag właśnie z poczucia tej niby
        niesprawiedliwości ?

        Odp. w ostatnim moim temacie wyraźnie tego dowodzą.


        Gowno prawda. Wymien wyobraznie na nowsza, bo ta jest do dupy.
        • pompeja Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 20:57
          Piłaś, nie pisz :P
          • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 20:58
            jak znam życie to nie był do Ciebie :)
            • pompeja Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:30
              Ale przyznaj, że i tak trochę dziwny post :)
              • marguyu Re: to prawda, że kobiety zamężne, 09.03.10, 05:46
                lacido zna zycie ;)

                Pompeja, a co? kieliszek czerwonego dla zdrowia sobie pije :P
                • rose01 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 09.03.10, 10:06
                  bzdura na obecną chwilę nie muszę pracować, a jednak to robię i nie zazdroszczę
                  lubię być wśród ludzi, znać ich problemy rozw. je co muszę robić w pracy a w
                  domu i tak zdążam wszystko zrobić i zadbać o dom, mam swoją kasę, którą
                  zarządzam jak chce i mąż i robi mi żadnych uwag
                • pompeja Re: to prawda, że kobiety zamężne, 09.03.10, 10:16
                  Powtarzam, pijesz - nie pisz :P

                  Oj młoda droczę się ;)
    • sonia_n Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 20:50
      Wielki mi luksus siedzieć zapyziała w domciu i prosić męża o bonus
      na waciki:D
    • enith Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:10
      No nie wiem. Znam kobiety, które pracują, bo chcą, a nie dlatego, że muszą. Mogłyby leżeć i pachnieć, ale tego nie robią. Nie wiem więc, czego miałyby zazdrościć tym, które pracować nie muszą.

      Co do "proszenia o kasę na waciki czy kieckę, a w razie rozwodu zostanie na lodzie" to chyba dość krzywdzące uogólnienie. Ja nie pracuję, utrzymuje nas oboje mąż. Mam karty kredytowe do wspólnego konta, mam też swoje własne, na które co tydzień wpływa pewna kwota pieniędzy z inwestycji (ta sama kwota wpływa na konto męża). Nie muszę i nie proszę męża o kasę na waciki. Mam środki własne, wydawane na własne hobby i własne przyjemności. W razie rozwodu nie zostaję na lodzie, tylko zgodnie z literą prawa biorę połowę majątku. W naszym małżeństwie kasa zarobiona przez męża nie należy do męża, należy do męża i do mnie.
      P. S. To ja namówiłam męża na wcześniejsze przejście na emeryturę. Dość się chłop w życiu napracował, czas zacząć spijać śmietankę ;)
      • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:12
        a te inwestycje to za czyje pieniądze?? ;)
        • enith Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:19
          Męża.
          • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:21
            czyli te "Twoje" są tak naprawdę jego ;)

            Szczerze mówiąc to dobry układ macie :) niby dlaczego masz nie być wynagradzana
            za swoją pracę, znaczy swój wkład w Wasze życie :)
            • enith Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:29
              Tak naprawde są nasze, jak każdy cent zarobiony w małżeństwie. Natomiast mąż nigdy nie robi wglądu, a już tym bardziej nie podejmuje żadnych kwot z tego konta. Pieniądze z tego konkretnego konta podejmuję wyłącznie ja.
      • sonia_n Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 21:59
        Nie rozumiesz istnieje pewien typ kobiet, które odnoszą dużą
        satysfakcję ze swojej pracy, spełniają się zawodowo. W dużych
        korporacjach czują się jak ryba w wodzie i też mają karty kredytowe
        do wszystkich możliwych kont partnera. W razie rozwodu najwyżej
        oddadzą mężowi połowę majątku, to jednak je nie przeraża, bo one o
        tym nie myślą, zarabiają na siebie i swoje przyjemności i są z tego
        dumne. Nie więdną w domu z nudów, nie uwsteczniają się i nie
        wyszukują sobie na siłę przyjemności. Inwestują w siebie i w swój
        rozwój. Osobiście nie znam szczęśliwej "kury domowej", zazwyczaj
        wszystkie pseudospełnone gospodynie domowe są zakompleksione i to
        one zazdroszczą właśnie tym pracującym niezależności, samorealizacji
        i takich tam... różnych:)
        • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:03
          sonia_n napisała:
          > dumne. Nie więdną w domu z nudów, nie uwsteczniają się i nie
          > wyszukują sobie na siłę przyjemności.

          no popatrz, większość pracujących które znam tak ma ;)

          > Osobiście nie znam szczęśliwej "kury domowej",

          i myślisz że to znaczy że ich nie ma??
          • sonia_n Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:11
            lacido napisała:

            > sonia_n napisała:
            > > dumne. Nie więdną w domu z nudów, nie uwsteczniają się i nie
            > > wyszukują sobie na siłę przyjemności.
            >
            > no popatrz, większość pracujących które znam tak ma ;)
            >
            > > Osobiście nie znam szczęśliwej "kury domowej",
            >
            > i myślisz że to znaczy że ich nie ma??

            Osobiście takiej nie spotkałam:)



            • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:13
              znaczy Kaczyńscy nie istnieją juuupi (też ich nigdy nie spotkałam :P)
              • kadfael Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:17
                Zmartwię Cię. Co najmniej jeden istnieje. Widziłam go. No tak, ale z
                kolei Ty mnie nie widziałaś a skoro ja nie istnieję nie ma znaczenia
                kogo widziałam ;)
                • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:20
                  nieeee
                  nie liczyć się
                  ja go nie widziałam, nie znam tzn ze nie istniej zgodnie z logiką mojej
                  rozmówczyni która nie zna zadowolonej "kury domowej"
                • kora3 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:23
                  ja nawet widzialam obu, a z jednym gadałam. Nic miłego ...
                  • kadfael Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:30
                    kora3 napisała:

                    > ja nawet widzialam obu

                    na raz?!

                    , a z jednym gadałam. Nic miłego ...

                    Ja też mam mocno średnie wrażenia.
                    • kora3 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:32
                      kadfael napisała:

                      > kora3 napisała:
                      >
                      > > ja nawet widzialam obu
                      >
                      > na raz?!

                      kilka razy na raz, kilka osobno
                      >
                      > , a z jednym gadałam. Nic miłego ...
                      >
                      > Ja też mam mocno średnie wrażenia.

                      nie dziwie sie
                      • kadfael Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:36
                        Zwykle politycy w kontaktach z "elektoratem" nawet potencjalnym lub
                        dziennikarzami staraja się zachowywać grzecznie czasami nawet
                        zaskakująco sympatycznie. Ale nie ci...
                        • kora3 Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:45
                          kadfael napisała:

                          > Zwykle politycy w kontaktach z "elektoratem" nawet potencjalnym
                          lub
                          > dziennikarzami staraja się zachowywać grzecznie czasami nawet
                          > zaskakująco sympatycznie. Ale nie ci...

                          Grzeczni to moze nawet byli, przynajmniej na ogół, ale odpowiadali
                          nie na temat, a jak im to uzmysłowic GRZECZNIE i DYPLOMATYCZNIE nie
                          docierało:)
              • sonia_n Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:21
                Przekonałaś mnie, chyba się jutro zwolnię i do końca życia będę
                dzień w dzień tłuc obiady i tępić w domu zarazki:D
                Oczywiście przy tym wszystkim nie omieszkam zrobić sobie dzień w
                dzień ful makijażu i wbić się w jakiś hit modowy, może w kieckę i w
                jakieś szpile, akurat jak nic, przydadzą mi się do śmigania po domu
                z odkurzaczem:D
                • lacido Re: to prawda, że kobiety zamężne, 08.03.10, 22:25
                  jej chodziło mi o to:

                  "lepiej być dobrą gospodynią domową niż byle jakim pracownikiem
                  etatowym :)(i odwrotnie) ważne żeby dobrze się z zadań wywiązywać i być
                  zadowolonym z tego co się robi :) "
                  forum.gazeta.pl/forum/w,16,108402373,108418034,Re_a_czego_tu_zazdroscic_.html
                  wcale nie chcę nikogo do niczego przekonywać :) tylko nie widzę sensu żeby
                  umniejszać czyjąś pracę tylko dlatego że nie daje ona żywej gotówki (choć
                  przecież opiekunki do dzieci, kucharki itd też zarabiają) :)
                  • kora3 Lacido gwoli sprawieliwosci 08.03.10, 22:43
                    Broń Boze niczej pracy nie umniejszajac. Sa kobiety pracujace, które
                    sprzataja, gotuja i zajmuja sie dziecmi. Bywa, ze tak regularnie
                    TYLKO one w domu to robią. Ja do nich nie naleze, wiec nie staje w
                    obronie swej sprawy:) Znam przynajmniej kilka babek, które pracuja,
                    nie mają pomocy znikad i ich dzień kreci się wg schematu: zawiźc
                    dzieci do przedszkola, do pracy isc, zrobic swoje DOBRZE, odebrac
                    dziecko z przedszkola, zrobic zakupy, do domu, znaleźć dziecku
                    zajecie, obiad zrobic, sprzatnąc, mycie, kladzenie soac i tak w
                    kółko. Dla mnie to mistrzostwo swiata.

                    Czasem to wynik z tego, ze facet leń i nauczony, ze wszystko pod
                    buzie, czasem - z tego, ze pracuje dlugo. Czasem taka kobieta chce
                    pracowac, bo jednak chce sie w pracy rozijac, zcasem nie ma wyboru -
                    nie starczyłoby im na normalne zycie bez jej pracy. Bywa róznie.
                    • lacido Re: Lacido gwoli sprawieliwosci 08.03.10, 23:07
                      no dobra ale kazał im ktoś?? Tym sposobem to możemy dojść do pracy afrykańskich
                      robotników w kopalniach diamentów tylko co z tego?
                      • kora3 Re: Lacido gwoli sprawieliwosci 09.03.10, 10:08
                        oj ale tu nie ma "kaze, nie kaze":) Poprostu zwrócilam uwage na to,
                        ze kobiety pracujac zawodowo TAKZE zajmuja sie domem, dziecmi,
                        gotuja i im TAKZE nie płaci nikt za te prace.
    • nstemi Pytanie jest tendencyjne 08.03.10, 21:34
      Bo zakłada, że:
      a. kobiety, które pracują nienawidzą swojej pracy
      b. kobiety niepracujące zawodowo leżą do góry brzuchem i pachną.
      Jedno i drugie jest z gruntu fałszywe w odniesieniu do wszystkich kobiet. Nie ma
      na szczęście jednej i jedynie słusznej drogi dla wszystkich.
      Jeśli jest jakaś zazdrość w jednej lub drugiej grupie kobiet to wynika chyba z
      niezadowolenia z własnego życia.
      Ja osobiście jeśli już zazdroszczę to chyba tylko żonom baaaardzo bogatych
      facetów, bo to one naprawdę mają możliowość leżeć i pachnieć w bajecznych
      rezydencjach i robić to, na co mają w danym momencie ochotę. Chociaż też nie
      zawsze. Np Suzie Welch, żona Billa Gatesa (prowadzi chyba jakąś fundację), na
      naszym podwórku Jolanta Pieńkowska, Grażyna Kulczyk (przed rozwodem też miała
      swoje działalności) i inne panie.
      Chociaż tak naprawdę zazdroszczę tym bogatym facetom, że potrafili dojść do
      fortuny :-)
    • piekna.i.wyrafinowana a czego tu zazdroscic??? 08.03.10, 21:36
      niezbyt rozumiem... czego mam rzekomo zazdrościć?

      moglabym nie pracować, ale po co? lubie swoja prace, a siedzac w domu czułabym
      sie niespełniona!!!

      dla uściśnienia, absolutnie nie zazdroszczę kobietom siedzacym w domu, raczej im
      współczuje, ich mężąm także...
      choć w sumie, to źle swiadczy przede wszystkim o mezach... ze sa tak malo
      ambitni i zadowalają sie jedynie kobieta ktora potrzebe samorealizacji zaspokaja
      poprzez gotowanie obiadów...
      • enith Re: a czego tu zazdroscic??? 08.03.10, 21:39
        > współczuje, ich mężąm także...
        > choć w sumie, to źle swiadczy przede wszystkim o mezach... ze sa tak malo
        > ambitni i zadowalają sie jedynie kobieta ktora potrzebe samorealizacji zaspokaj
        > a
        > poprzez gotowanie obiadów...

        Oczywiście. Przecież WSZYSTKIE niepracujące żony nic, tylko siedzą w domu, gotują obiady i latają ze ścierą.
      • lacido Re: a czego tu zazdroscic??? 08.03.10, 21:44
        ja tam im nie współczuję no chyba ze mają po 3 dzieci - ja bym zwariowała chyba ;)

        co do ambicjo to lepiej być dobrą gospodynią domową niż byle jakim pracownikiem
        etatowym :)(i odwrotnie) ważne żeby dobrze się z zadań wywiązywać i być
        zadowolonym z tego co się robi :)
        • enith Re: a czego tu zazdroscic??? 08.03.10, 21:47
          > etatowym :)(i odwrotnie) ważne żeby dobrze się z zadań wywiązywać i być
          > zadowolonym z tego co się robi :)

          Bingo!
          • kora3 zgadzam się Lacido 08.03.10, 22:11
            jeśli ktos może nie pracowac, a mogąc pracowalby tam, gdzie ani by
            się dobrze czuł, ani rozwijał, ani był chocią w miare dobry to
            lepiej, jesli nie pracuje.
            Skadinad mało znam lekatek, prawniczek, inzynierów-kobiet itp. , czy
            kobiet z mojej branży, które nie chciały pracowac, czy po
            macierzyńskim wracac do pracy. Słownie to dwie, ale one nie chciały,
            bo urodziły bardzo chore dzieci:(, którymi chciały się zajmowac
            same.
    • kora3 Dziwne podejscie -p rzyznam 08.03.10, 21:44
      jestem kobieta pracująca. Ba, lubiaca swą pracę. Na szczescie juz
      nie zamęzna, ale w zwiazku. wsparcia nie potrzebuję. Na moje wydatki
      spokojnie mi starcza :), ale wiekszosc wydatków zwiazanych z
      utrzymaniem domu i aprowizacją ze tak powiem to nie moja sprawa.
      Kobietom niepracujaccym nie zazdroszcze, współczuje tylko tym, które
      chciałyby pracowac, a nie mogą, co o pozostałych - ciesze się,ze
      mają to co chcą. sama sobie zycia bez pracy nie wyobrazam. Na mojego
      facta mge liczyc i jestem zabezpieczona materialnie, takze przez
      niego, ale osobiscie nie chciałabym nigdy byc całkowicie zdana na
      inną osobe, kim by ona nie była
    • mrs.g nieprawda 08.03.10, 23:49
      ja moge sobie pozwolic na siedzenie w domu, ale nie chce. Dogryzam,
      bo wsrod moich znajomych to wlasnie przewaznie sa to kobiety, ktore
      nie maja ochot ruszyc tylka z domu najlepiej jakby wszystko ktos za
      nie robil .
      • enith Re: nieprawda 09.03.10, 05:38
        > nie maja ochot ruszyc tylka z domu najlepiej jakby wszystko ktos za
        > nie robil .

        Bywa gorzej. Ja znam osoby, które idą do roboty i to tam nie mają ochoty ruszyć dupy i swojej pracy wykonywać, popisując się piramidalną niekompetencją. To niech już lepiej leżą i pachą w domu, a miejsce w pracy oddadzą komuś, kto się doń nadaje.
    • e-muffinka Re: to prawda, że kobiety zamężne, 09.03.10, 10:31
      zamężne to pan pikuś. Te stare panny i rozwódki to dopiero zazdrośnice. Z
      wdowami to insza sprawa - im spadek został.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka