sb_slav 16.02.13, 22:45 Jeśli byłoby oględnie mówiąc niezbyt reprezentacyjne? Na przykład: Kapusta, Mahujski, Szkodnik, Skwara, Rura, Bucior? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
grassant Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 22:47 A w życiu! Leń patentowany. Odpowiedz Link Zgłoś
liliankaa77 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 22:53 nie przyjęłabym nawet reprezentacyjnego zwyczaj przejmowania nazwiska męża przez żonę uważam za uwłaczający i nie chodzi mi tylko o etymologię Odpowiedz Link Zgłoś
stephanie.plum Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 22:58 jak się zacznie widzieć wszędzie coś uwłaczającego, to w efekcie te naprawdę uwłaczające rzeczy można przeoczyć... :~) ja mam nazwisko męża i specjalnie tym spotwarzana się nie czuję. ani upodlona, ani nic. ale fakt, to nazwisko nie brzmi jakoś obraźliwie. Odpowiedz Link Zgłoś
good_morning Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:15 ja to mam nawet nazwisko eks-meza to pewnie hardcore juz dla niektorych ;) Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:11 good_morning napisała: > ja to mam nawet nazwisko eks-meza > to pewnie hardcore juz dla niektorych ;) to masz dwa nazwiska mężów? Odpowiedz Link Zgłoś
kora3 Ja też :) Good 17.02.13, 15:36 przyczyny "pozostwienia" go sobie były czysto praktyczne, ale i tak niektórzy maja z tym jakiś "problem". Gdybym musiała zalegalizować swój związek partnerski, to też bym sobie je zostawiła jako pierwszy człon, z przyczyn jak wyżej :) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 13:36 stephanie.plum napisała: > jak się zacznie widzieć wszędzie coś uwłaczającego, to w efekcie te naprawdę uw > łaczające rzeczy można przeoczyć... > :~) > ja mam nazwisko męża i specjalnie tym spotwarzana się nie czuję. ani upodlona, > ani nic. > ale fakt, to nazwisko nie brzmi jakoś obraźliwie. No i o to chodzi, zeby kazdy podejmowal decyzje taka jaka chce. Przyznasz kednak ze facet ktory deklaruje 'albo moje nazwisko albo won!' normalny nie jest Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 11:38 aka666 napisała: > stephanie.plum napisała: > > > jak się zacznie widzieć wszędzie coś uwłaczającego, to w efekcie te napra > wdę uw > > łaczające rzeczy można przeoczyć... > > :~) > > ja mam nazwisko męża i specjalnie tym spotwarzana się nie czuję. ani upod > lona, > > ani nic. > > ale fakt, to nazwisko nie brzmi jakoś obraźliwie. > > No i o to chodzi, zeby kazdy podejmowal decyzje taka jaka chce. Chodzi o to, że jesli ktoś zaczyna widzieć w powszechnie utrwalonym zwyczaju przyjmowania nazwiska męża coś uwłaczającego to ma problem. > Przyznasz kednak > ze facet ktory deklaruje 'albo moje nazwisko albo won!' normalny nie jest Przyznasz jednak, że kobieta która jasno oświadcza: "nigdy niczego nie ugotuję" normalna nie jest. :) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 11:50 urko70 napisał: > aka666 napisała: > > No i o to chodzi, zeby kazdy podejmowal decyzje taka jaka chce. > > Chodzi o to, że jesli ktoś zaczyna widzieć w powszechnie utrwalonym zwyczaju pr > zyjmowania nazwiska męża coś uwłaczającego to ma problem. > dlaczego uwłaczającego? po prostu nie widzi sensu zmieniać nazwiska pod którym funkcjonowała całe życie. jeśli kobieta nie ma z tym problemu, jej mąż nie ma z tym problemu, to jakie znaczenie ma to że ty uważasz, że ta para obcych ludzi ma problem? :D > > Przyznasz kednak > > ze facet ktory deklaruje 'albo moje nazwisko albo won!' normalny nie jest > > > Przyznasz jednak, że kobieta która jasno oświadcza: "nigdy niczego nie ugotuję" > normalna nie jest. > :) nie widzę najmniejszego związku z tematem. popracuj nad analogiami Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 12:19 aka666 napisała: > > > No i o to chodzi, zeby kazdy podejmowal decyzje taka jaka chce. > > > > Chodzi o to, że jesli ktoś zaczyna widzieć w powszechnie utrwalonym zwycz > aju przyjmowania nazwiska męża coś uwłaczającego to ma problem. > > dlaczego uwłaczającego? Spytaj liliankaa77 to ona tak twierdzi: "zwyczaj przejmowania nazwiska męża przez żonę uważam za uwłaczający " > po prostu nie widzi sensu zmieniać nazwiska pod którym > funkcjonowała całe życie. jeśli kobieta nie ma z tym problemu, jej mąż nie ma z > tym problemu, to jakie znaczenie ma to że ty uważasz, że ta para obcych ludzi > ma problem? :D Nie ja tylko stephanie.plum.: "jak się zacznie widzieć wszędzie coś uwłaczającego, to w efekcie te naprawdę uwłaczające rzeczy można przeoczyć... " > > > Przyznasz kednak ze facet ktory deklaruje > > > 'albo moje nazwisko albo won!' normalny nie jest > > > > Przyznasz jednak, że kobieta która jasno oświadcza: "nigdy niczego nie > > ugotuję" normalna nie jest. > > :) > > nie widzę najmniejszego związku z tematem. popracuj nad analogiami Jak widać z powyższych Twoich pomyłek wielu rzeczy nie widzisz, także to Ty popracuj nad swoim patrzeniem/rozumieniem. :) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 12:33 to nie są moje pomyłki, tylko punkt widzenia (jeśli jesteś taki dobry w drzewku to zobacz co ja z niego zacytowałam), a brzmi on: sprawa nazwiska jest pomiędzy żoną i mężem. to że tradycjonaliści się zapowietrzają kiedy obcy ludzie podejmują inną decyzję niż się utarło uważam za śmieszny. nie musisz się zgadzać, możesz się dalej zapowietrzać i diagnozować problemy tam gdzie ich nie ma. na zdrowie :) Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 13:00 aka666 napisała: > to nie są moje pomyłki, Pytasz mnie o stwierdzania innych osób. Piszesz "ty uważasz" podczas kiedy tak uważa inna osoba. To są Twoje pomyłki i żadne wypieranie tego nie zmieni. Resztę okraszoną "śmieszny... zapowietrzony" litościwie pomijam. Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 13:08 aha, czepiamy się słów, a temat nazwisk już cię nie interesuje? powinnam zauważyć wcześniej że przylazłeś sie poboksować. mnie to nie interesuje, bez odbioru Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 14:37 aka666 napisała: > aha, czepiamy się słów, a temat nazwisk już cię nie interesuje? powinnam zauważ > yć wcześniej że przylazłeś sie poboksować. mnie to nie interesuje, Jeśli uważasz się za osobę mogącą innym mówić "popracuj" to licz się z tym, że szybko okaże się, że to Ty masz popracować. Jeśli sugerujesz komuś zapowietrzenia czy śmieszność to nie dziw się, że zostaniesz również obcesowo potraktowana. Jeśli uważasz, że Ty możesz się mylić, możesz innym sugerować popracowanie, możesz próbować wycieczki osobiste, a rozmówca nie może Ci wykazać, że się mylisz to uprzejmie Cię informuję, że jesteś w dużym błędzie. Odpowiedz Link Zgłoś
light_in_august Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 23:05 Hmm, nie wiem, gdyby było rzeczywiście jakoś bardzo źle konotowane, to być może nie... Nie jestem zwolenniczką przyjmowania nazwiska męża w ogóle, ostateczny kompromis to podwójne (które noszę, bo mąż ma akurat nazwisko bardzo ładne ;)) Odpowiedz Link Zgłoś
varna771 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 23:09 nie przyjęłabym ! to tak jakby wyrzec sie swojej tożsamości ... Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:02 facet tyle placi, tyle traci swojej tożsamośći biorąc ślub, że nie wyobrażam sobie slubu z kobietą która nie jest gotowa przyjąc mojego nazwiska... Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:30 Ja sobie na przykład nie wyobrażam ślubu z facetem, który uważa, że poślubiając mnie cokolwiek straci. A nazwisko już mam, nie potrzebuję nowego. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:33 rekreativa napisała: > Ja sobie na przykład nie wyobrażam ślubu z facetem, który uważa, że poślubiając > mnie cokolwiek straci. każdy mężczyzna traci, to coś nazywa się "święty spokój", jeśli kobieta tę stratę rekompensuje mu innymi swoimi zaletami to luz, jeśli nie to kiepski jego los :) Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:37 No jeśli sobie wybierzesz zrzędliwą zołzę, której się paszcza nie zamyka, to rzeczywiście "świętego spokoju" miał nie będziesz. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:40 zrzędliwe omijam szerokim łukiem, te które chcą mnie zmieniać również :) Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:44 Jeśli sobie znajdziesz kobitkę, która nie będzie ciągle kłapać "znowu śmieci nie wyniosłeś, szklanki nie umyłeś, wymień wreszcie te żarówki w pokoju, bla bla bla" i nie będzie próbowała Cię urabiać i przerabiać, to chyba zachowasz ten swój drogocenny święty spokój, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:00 rekreativa napisała: > Jeśli sobie znajdziesz kobitkę, która nie będzie ciągle kłapać "znowu śmieci ni > e wyniosłeś, szklanki nie umyłeś, wymień wreszcie te żarówki w pokoju, chyba nie myślisz ze te zarowki to zona bedzie wymieniała? bla bla > bla" i nie będzie próbowała Cię urabiać i przerabiać, to chyba zachowasz ten sw > ój drogocenny święty spokój, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:42 Jeszcze dopowiem: dopóki mężczyzna czuje, że ze ślubem coś straci, wolność, spokój, tożsamość, cokolwiek, dopóty nie powinien się żenić. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:45 Jeszcze dopowiem: dopóki kobieta czuje, że przyjmując nazwisko swojego ukochanego coś straci, wolność, spokój, tożsamość, cokolwiek, dopóty nie powinna wychodzić za mąż. Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:57 Bzdura. Wymień choć jeden sensowny powód, dla którego miałabym przestać używać nazwiska, które jest ze mną od urodzenia i zacząć się nazywać inaczej? Bo tak każe tradycja? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 00:59 a dzieci czyje nazwisko będą nosić? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:03 Tu, gdzie mieszkam, ludzie są zawsze dwojga nazwisk: pierwsze po matce, drugie po ojcu, więc problem mam z głowy. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:06 a jakie nazwisko będzie w takim razie nosić dziecko twoich dzieci? poczwórne? a dzieci ich dzieci będą nosić ośmioczłonowe? Wasza głupota prowadzi do absurdów... Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:12 Wyguglaj sobie zasady przyjmowania nazwisk w Hiszpanii i Portugalii i przestań ludzi obrażać, mądralo. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:17 a co ja Hiszpan jestem, że mają mnie obchodzić zasady jakie panują w bankrutującej Hiszpanii? mnie obchodzą zasady jakie panują w kraju w jakim mieszkam i jakiej jestem narodowości, jeśli kobieta nie przyjmie mojego nazwiska choćby jako drugi człon to na ślub ze mną nie ma co liczyć, kropka. Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:19 jan_hus_na_stosie2 napisał: > a co ja Hiszpan jestem, że mają mnie obchodzić zasady jakie panują w bankrutują > cej Hiszpanii? > mnie obchodzą zasady jakie panują w kraju w jakim mieszkam i jakiej jestem naro > dowości, jeśli kobieta nie przyjmie mojego nazwiska choćby jako drugi człon to > na ślub ze mną nie ma co liczyć, kropka. > ato nazwisko jest jakies smieszno/straszne ze takie ultimatum stawiasz? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:21 jakie nazwisko? moja żona ma nosić moje nazwisko i kropka, jeśli nie chce to niech szuka sobie innego towarzysza życia, proste. Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:26 jan_hus_na_stosie2 napisał: > jakie nazwisko? moja żona ma nosić moje nazwisko i kropka, jeśli nie chce to ni > ech szuka sobie innego towarzysza życia, proste. > no raczrj to by bylo diwne gdyby wlasna prywatna zona nosila inne nazwisko Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:28 gr.eenka napisał: > no raczrj to by bylo diwne gdyby wlasna prywatna zona nosila inne nazwisko powiedz to naszemu ministrowi spraw zagranicznych, zakichany konserwatysta a tu taka wtopa :D Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:31 jan_hus_na_stosie2 napisał: > gr.eenka napisał: > > > no raczrj to by bylo diwne gdyby wlasna prywatna zona nosila inne nazwisk > o > > powiedz to naszemu ministrowi spraw zagranicznych, zakichany konserwatysta a tu > taka wtopa :D >widocznie wzenil sie w bogatsza rodzine > > Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:35 a co bogactwo ma do tego? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:35 myślisz, że gdyby moja wybranka była zamożniejsza ode mnie to moje zdanie zmieniłoby się w tej kwestii? Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:41 jan_hus_na_stosie2 napisał: > myślisz, że gdyby moja wybranka była zamożniejsza ode mnie to moje zdanie zmien > iłoby się w tej kwestii? > nie wiem nie znam sie:) Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:45 zresztą, my tu o małżeństwach debatujemy, a te najbardziej wyzwolone nie uznają tej formy bycia razem, wolą "związki partnerskie" :) Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:48 jan_hus_na_stosie2 napisał: > zresztą, my tu o małżeństwach debatujemy, a te najbardziej wyzwolone nie uznają > tej formy bycia razem, wolą "związki partnerskie" :) > tylko po co im te zwiazki skoro takie wyzwolone ide spac -dobranoc Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:49 dobrej nocy :) Odpowiedz Link Zgłoś
nie.mam.20 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 02:00 u mnie w pracy facet przyjal nazwisko zony, bo mu z jakichs powodow pasowalo. Dal anons, ze od dnia... jest nie Kowalski, a Malinowski. Odpowiedz Link Zgłoś
swiete.jeze Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 11:20 nie.mam.20 napisał: > u mnie w pracy facet przyjal nazwisko zony, bo mu z jakichs powodow pasowalo. D > al anons, ze od dnia... jest nie Kowalski, a Malinowski. Założyciel Amber Gold też przed ślubem, za czasów poprzednich złotych interesów nazywał się inaczej. Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:39 zona nie chciala zmieniac nazwiska Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:40 on mógł nie chcieć takiej żony :) Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:43 jan_hus_na_stosie2 napisał: > on mógł nie chcieć takiej żony :) > z taka kasa?:) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 10:35 jan_hus_na_stosie2 napisał: > jakie nazwisko? moja żona ma nosić moje nazwisko i kropka, jeśli nie chce to ni > ech szuka sobie innego towarzysza życia, proste. > To twoje jedyne kryterium, czy masz jeszcze inne warunki? Smiesznie to musi wygladac: stoi ogonek chetnych do jana a ten z niewzruszona mina tako prawi: jesli chcecie miec jakiekolwiek szanse to macie zrobic to i to :) Powiedz jak taki system dziala? Ile juz dziewczyn wystraszyles na pierwszej randce? Byles juz w ogole na randce? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 11:00 aka666 napisała: > To twoje jedyne kryterium, czy masz jeszcze inne warunki? oczywiście, że mam również inne :) > Byles juz w ogole na randce? nie, ale znam z opowiadań kolegów Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 13:31 jan_hus_na_stosie2 napisał: > aka666 napisała: > > > To twoje jedyne kryterium, czy masz jeszcze inne warunki? > > oczywiście, że mam również inne :) > > > Byles juz w ogole na randce? > > nie, ale znam z opowiadań kolegów > No to wyobraz sobie ze spotykasz sie z piekna, cudowna i zakochana po uszy kobieta, ktora z jakichs przyczyn nie chce zmieniac nazwiska. Zalozmy oczywiscie ze oszczedziles jej tekstow 'MOJA kobieta nie bedzie sie nazuwac inaczej, nie bedzie pracowac, musi gotować, nie bedzie sie ubierac tak i tak' czy jakie tam masz jeszcze urocze poglady:) jednym slowem nie dales jej powodow do ucieczki z krzykiem No i co, skreslisz ja z tego powodu? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 13:45 aka666 napisała: > No i co, skreslisz ja z tego powodu? zadaj odwrotne pytanie, spotykasz wspaniałego, przystojnego, kochanego mężczyznę, jedyny mankament to taki, że chce abyś nosiła jego nazwisko po ślubie, skreślisz go z tego powodu? Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 16:32 jan_hus_na_stosie2 napisał: > aka666 napisała: > > > No i co, skreslisz ja z tego powodu? > > zadaj odwrotne pytanie, spotykasz wspaniałego, przystojnego, kochanego mężczyzn > ę, jedyny mankament to taki, że chce abyś nosiła jego nazwisko po ślubie, skreś > lisz go z tego powodu? > Bardzo brzydko jest odpowiadać pytaniem na pytanie, ale co od ciebie trudno mieć jakiekolwiek oczekiwania. Otóż nie mam nic przeciwko facetom, którzy chcą dać żonie nazwisko. Rozumiem argumenty za tym, żeby rodzina nazywała sie tak samo. Szkopuł tylko w tym, że aby coś takiego zaszło kobieta musi tego chcieć. O ile namawiać można, to jakiekolwiek ultimatum w tym zakresie zabiłabym śmiechem. I nie wydaje mi się żeby fajny facet (a o takim piszesz) powiedział kiedykolwiek do swojej kobiety: masz się tak nazywać bo jak nie to sp... I sytuacja którą przedstawiłeś nie jest w ogóle symetryczna do tej którą ja opisałam. symetryczne to by było gdybyś napisał: spotkałaś faceta który nie chce się przefarbować na blond dla ciebie, albo nie chce zmienić imienia na Waldemar (chociaż tobie się takie imię zawsze podobało i od zawsze bardzo chciałaś mieć męża o takim imieniu). W takiej sytuacji moja odpowiedź brzmi: nikt nie leży nam w 100% i wybieram fajnego faceta i jakoś zdzierżę to że nie chce być dla mojej zachcianki blondynem/Waldemarem. A teraz twoja kolej na odpowiedź na zaległe pytanie. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 16:45 odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - jeśli kobieta nie chciałaby przyjąć mojego nazwiska choćby jako drugi człon swojego to tak, nie wziąłbym z nią ślubu i bym się z nią rozstał szukając takiej, która nie będzie miała takich oporów, tym bardziej, że nazwisko mam ładne i znane :) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 16:58 jan_hus_na_stosie2 napisał: > odpowiedź na Twoje pytanie brzmi - jeśli kobieta nie chciałaby przyjąć mojego n > azwiska choćby jako drugi człon swojego to tak, nie wziąłbym z nią ślubu i bym > się z nią rozstał szukając takiej, która nie będzie miała takich oporów, tym ba > rdziej, że nazwisko mam ładne i znane :) > nie wierzę ci, jak zaczniesz chodzić na randki to zobaczysz że nie tak łatwo znaleźć odpowiednią osobę i nauczysz się kompromisu, czego z dobrego serca ci życzę Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 17:04 do kompromisu trzeba dwojga moja droga, a nie tylko ustępstw z mojej strony :) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 17:08 jan_hus_na_stosie2 napisał: > do kompromisu trzeba dwojga moja droga, a nie tylko ustępstw z mojej strony :) > o jakim ustępstwie w sprawie JEJ nazwiska mówisz? Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 17:30 jan_hus_na_stosie2 napisał: , tym ba > rdziej, że nazwisko mam ładne i znane :) > nie, no sama skromność :D Odpowiedz Link Zgłoś
thelma333.3 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 10:56 to straszne!!!! w tym momencie serca dziesiątek kobiet (przynajmniej na FK) właśnie rozpadły się w miliony kawałeczków! ach, co za cios! Odpowiedz Link Zgłoś
swiete.jeze Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 11:55 rekreativa napisała: > Tu, gdzie mieszkam, ludzie są zawsze dwojga nazwisk: pierwsze po matce, drugie > po ojcu, więc problem mam z głowy. A w urzędowych formularza ile macie miejsca na nazwiska? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 12:22 Sporo :) Oczywiście w sytuacjach codziennych ludzie zwykle używają jednego nazwiska, tego ostatniego, dla wygody, ale w papierach typu dowód , paszport mają czasem wpisane trzy linijki, bo jeszcze dochodzą podwójne imiona. Mój mąż ma w dowodzie wpisane dwa imiona i dwa nazwiska i jest to takie portugalskie minimum. Jeszcze dodam, że w Portugalii żona nie zamienia swojego nazwiska na mężowskie, może je dopisać do swojego, ale nie jest to regułą. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:01 przyjęło się też, że to mężczyzna klęka przed kobietą i się jej oświadcza, czas zmienić tą poniżającą dla mężczyzn tradycję, niech kobiety zaczną się oświadczać mężczyznom i to najlepiej na kolanach! Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:03 jan_hus_na_stosie2 napisał: > przyjęło się też, że to mężczyzna klęka przed kobietą i się jej oświadcza, czas > zmienić tą poniżającą dla mężczyzn tradycję, niech kobiety zaczną się oświadcz > ać mężczyznom i to najlepiej na kolanach! > a nawet był o tym film Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:07 No cóż, jeśli masz ochotę klękać, to klękaj. Dla mnie widok osobliwy, szczególnie w restauracji przy obcych ludziach. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:12 ja będę czuł, że warto to uklęknę, nawet w obecności tłumów, na szczęście nie mam mózgu zrytego jakimiś chorymi feministycznymi poglądami :) Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:14 A co to ma wspólnego z poglądami feministycznymi, że nie życzę sobie ważnych, wzruszających chwil w moim życiu dzielić z tłumem gapiów? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:19 i co, klęknie mężczyzny przed Tobą podczas oświadczyn nie uważasz za upokarzające dla niego? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:25 Nie, nie uważam klękania do oświadczyn za upokarzające, jeśli mężczyzna robi to z własnej woli i dlatego, że ma taką wewnętrzną potrzebę. Bo jeśli klęka tylko dlatego, żeby narzeczona nie strzeliła focha, to sam się upokarza. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:27 ale przyjęcie nazwiska męża to już jest upokarzające? Muszę uświadomić moją biedną matkę, że się dała upokorzyć i pozbawić tożsamości przez ojca... Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:28 jan_hus_na_stosie2 napisał: > ale przyjęcie nazwiska męża to już jest upokarzające? Muszę uświadomić moją bie > dną matkę, że się dała upokorzyć i pozbawić tożsamości przez ojca... > no z jednej strony ja np nie znam nazwisk moich kolezanek po mezu Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 11:32 Janie, przestań sobie dopowiadać coś, czego ja nigdzie nie napisałam. Nie zamieniłabym nazwiska swojego na nazwisko męża nie dlatego, że uważam to za jakiś afront dla mnie, ale dlatego, że do nazwiska jestem przywiązana tak jak do imienia i nie widzę powodu, żeby z niego rezygnować. Co najwyżej mogłabym dopisać nazwisko męża do swojego. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 11:36 rekreativa napisała: > Co najwyżej mogłabym dopisać nazwisko męża do swojego. uff, dobrze że chociaż tyle :) Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 13:38 jan_hus_na_stosie2 napisał: > rekreativa napisała: > > > Co najwyżej mogłabym dopisać nazwisko męża do swojego. > > uff, dobrze że chociaż tyle :) > A co cie wlasciwie obchodzi jej nazwisko? Szans u niej i tak nie masz:) Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Rekreativa, nic nie ma 17.02.13, 18:03 po prostu husio przy każdej okazji i bez okazji musi odprawić forumowe rytuały antyfeministyczne. Tak widać ma. Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Rekreativa, nic nie ma 17.02.13, 18:07 oczywiście, trzeba zwalczać szkodliwą ideologię na każdym kroku :) Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Re: Rekreativa, nic nie ma 17.02.13, 18:09 jan_hus_na_stosie2 napisał: > oczywiście, trzeba zwalczać szkodliwą ideologię na każdym kroku :) > Podczas posiadówek na klozecie też zwalczasz? A w ogóle coś wiesz o tej szkodliwej ideologii poza tym, co opowiedział ci wujek Zdzisio i ksiądz proboszcz? Odpowiedz Link Zgłoś
nie.mam.20 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 02:04 nie klekalem, nie oswiadczalem sie i nie kupilem pierscionka, a mam zone z moim nazwiskiem. Da sie. Z drugiej strony, moja corka poprosila o reke swojego meza, za co dsotala kolco s almazom, ale nazwiska nie zmienila. Po co dorabiac ideologie do szarej rzeczywistosci? Komu to przeszkadza? Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:04 śmieszny i żałosny jest ten Wasz feminizm, same kopiecie dołek pod sobą, choć wiele z Was myśli że jest dokładnie odwrotnie, na własne życzenie pozbawiacie się specjalnego i wyjątkowego traktowania przez mężczyzn, czasy gdy z tonącego okrętu ratowano najpierw kobiety i dzieci odeszły w zapomnienie, same do tego doprowadziłyście :) Odpowiedz Link Zgłoś
dziewczyna_rzeznika Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 09:26 brawo Janie :) Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais ale to zupełnie co innego 17.02.13, 17:59 wyobraź sobie husinka że przyjmujesz nazwisko żony Odpowiedz Link Zgłoś
jan_hus_na_stosie2 Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 18:03 maitresse.d.un.francais napisała: > wyobraź sobie husinka że przyjmujesz nazwisko żony nie potrafię, to wykracza poza moje horyzonty myślowe :D Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 18:08 jan_hus_na_stosie2 napisał: > maitresse.d.un.francais napisała: > > > wyobraź sobie husinka że przyjmujesz nazwisko żony > > nie potrafię, to wykracza poza moje horyzonty myślowe :D No rusz wyobraźnią, nie masz jej? Ty się nazywasz powiedzmy Kowalski, żona in spe Kapusta. Od dnia ślubu jesteście Janem i, powiedzmy, Ewą Kapusta. Niektóre społeczności stosują system matryfokalny (he, he) i jakoś nie popadły z tego powodu w ogólną anarchię tudzież rozpustę. Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 19:13 maitresse.d.un.francais napisała: > Niektóre społeczności stosują system matryfokalny (he, he) i jakoś nie popadły > z tego powodu w ogólną anarchię tudzież rozpustę. Jeśli w takiej społeczności istnieje taki system to nie widzę problemu. U nas panuje system w który kobieta bierze nazwisko męża. Kropka (minus wyjątki). To jest jednoznaczny symbol połączenia się w małżeństwo. I oczywiście że łączy się to z pewną utratą tożsamości. Ale przecież na tym polega małżeństwo (w sensie intencjonalnym, nie prawnym) - na poświęceniu części samodzielności na rzecz wspólnoty. A ponieważ małżeństwo (w sensie intencjonalnym) nakłada na mężczyznę obowiązki i odpowiedzialność za swoją rodzinę, zaś kobieta oddaje mu część odpowiedzialności, otrzymując prawo do wymagania od niego pewnych powinności to symbolem tej relacji jest przyjęcie nazwiska męża. Aha - żeby było jasne. Nie trzeba się realizować w ramach małżeństwa, można samemu czy w jakiejkolwiek innej konfiguracji. Ale jeśli któraś pragnie małżeństwa i oczekuje oświadczyn od partnera, a jednocześnie nie chce jego nazwiska przyjąć, to bardzo źle to wróży na przyszłość. Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 19:18 Ale przyjęcie nazwiska męża nie musi się wiązać z rezygnacją ze swojego nazwiska, z którym się żyło przez 20 parę czy 30 lat. Czy według Ciebie musi? Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 19:27 rekreativa napisała: > Ale przyjęcie nazwiska męża nie musi się wiązać z rezygnacją ze swojego nazwisk > a, z którym się żyło przez 20 parę czy 30 lat. Czy według Ciebie musi? Według mnie nikt nie musi nic. Natomiast JA WOLAŁBYM aby moja ewentualna przyszła żona przyjęła moje nazwisko. Właśnie ze względów symbolicznych. Tak samo jak przez 20 czy 30 lat żyliśmy jako panny/kawalerowie, to też się kończy. Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais A ty byś przyjął jej nazwisko? 17.02.13, 20:26 Wszak stajecie się wspólnotą, n-est`ce pas? Na warszawskich Powązkach znajduje się nagrobek, w którym idea niby to wspólnoty małżeńskiej (de facto PRZYNALEŻNOŚCI żony do męża) wyraziła się w postaci skrajnej. Jest tam mianowicie napisane PREZYDENTOWA IGNACOWA MOŚCICKA. Nieszczęsna kobieta nie ma nawet imienia. Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: A ty byś przyjął jej nazwisko? 17.02.13, 20:32 maitresse.d.un.francais napisała: > Wszak stajecie się wspólnotą, n-est`ce pas? > > Na warszawskich Powązkach znajduje się nagrobek, w którym idea niby to wspólnot > y małżeńskiej (de facto PRZYNALEŻNOŚCI żony do męża) wyraziła się w postaci skr > ajnej. > > Jest tam mianowicie napisane PREZYDENTOWA IGNACOWA MOŚCICKA. Nieszczęsna kobiet > a nie ma nawet imienia. jest książka lub film w którym jest Kaziukowa pewnie kiedyś ta było, że kobietę identyfikowało się po mężu Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: A ty byś przyjął jej nazwisko? 17.02.13, 20:42 maitresse.d.un.francais napisała: > A ty byś przyjął jej nazwisko? > Wszak stajecie się wspólnotą, n-est`ce pas? U nas przyjmuje się nazwisko męża. Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais No to się zdecyduj graf 17.02.13, 22:32 czy chodzi ci o to, że "u nas" (obyczaj miejscowy), czy o wspólnotę i formy jej wyrazu (odczucia osobiste) Jak wspólnota, to OBOJE POWINNI NOSIĆ PODWÓJNE. Haha! Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 21:10 Jakie względy symboliczne masz na myśli? Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 21:19 rekreativa napisała: > Jakie względy symboliczne masz na myśli? To o czym pisałem. To jest symbol oddania się mężowi. Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais To oddania się czy wspólnoty? 17.02.13, 22:33 bo to zdecydowanie inne pojęcia. Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: To oddania się czy wspólnoty? 17.02.13, 22:39 maitresse.d.un.francais napisała: > bo to zdecydowanie inne pojęcia. Oczywiście że inne. Oboje tworzą wspólnotę, w ramach której żona oddaje się pod opiekę męża, a on bierze ją pod opiekę. "Pod opiekę" - to zdecydowanie zbyt płytkie i powierzchowne określenie, ale mam nadzieję że choć trochę oddaje sens. Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: To oddania się czy wspólnoty? 17.02.13, 23:00 Naciągane :) Równie dobrze można powiedzieć, że mąż przechodzi spod opieki mamy pod opiekę żony, bo to ona będzie dbała choćby o jego posiłki czy wizyty u dentysty :) Ale przyjmuję do wiadomości, że faceci mają bardzo silnie rozwinięte poczucie własności w stosunku do kobiety, którą darzą jakimiś uczuciami i mają instynktowną potrzebę, żeby ją jakoś oznaczyć, niczym rewir w przyrodzie, w tym przypadku swoim nazwiskiem. Dlatego jestem dobrą kobietą i mogłabym pójść na kompromis, czyli dodać nazwisko męża do swojego. Szczęściem mojemu mężowi takie rzeczy zwisają kalafiorem, więc zostałam tylko przy swoim, coby papierów nie wyrabiać od nowa. Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Graf jest prawak i tyle :-P 17.02.13, 23:04 na forum to świntuszy, a tak naprawdę pewnie szuka kobiety domowej, w dodatku certyfikowanej dziewicy :-PPPP Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Re: Graf jest prawak i tyle :-P 17.02.13, 23:07 zastanawia mnie tylko, czy ten pan jest cetryfikowany dziewic :-PPP certifiedvirgin.com/images/photos/en/dude.png Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Graf jest prawak i tyle :-P 17.02.13, 23:15 W przypadku faceta to się mija z celem, bo nie istnieje sposób, by dziewictwo stwierdzić. Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Graf jest prawak i tyle :-P 17.02.13, 23:32 maitresse.d.un.francais napisała: > na forum to świntuszy, a tak naprawdę pewnie szuka kobiety domowej, w dodatku c > ertyfikowanej dziewicy :-PPPP GDYBY zależało mi na małżeństwie na całe życie to faktycznie statystyka podpowiada że dziewica byłaby najlepsza. Prawak... Taa, nie ma to jak prosta, najlepiej jeszcze pejoratywnie nacechowna, szufladka. Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Graf jest prawak i tyle :-P 18.02.13, 10:13 g.r.a.f.z.e.r.o napisał: > maitresse.d.un.francais napisała: > > > na forum to świntuszy, a tak naprawdę pewnie szuka kobiety domowej, w dod > atku c > > ertyfikowanej dziewicy :-PPPP > > GDYBY zależało mi na małżeństwie na całe życie to faktycznie statystyka podpowi > ada że dziewica byłaby najlepsza. > są takie statystki?? :D poka! Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Graf jest prawak i tyle :-P 18.02.13, 10:30 No oczywiście że jest taka statystyka. Nie lubię słów na wiatr rzucać. Jak widać ta zasada dotyczy również mężczyzn. I oczywiście jest to bardziej korelacja, a nie związek przyczynowo-skutkowy. A co do zasady, się zgadza. Same kobiety. Źródło? onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/j.1741-3737.2003.00444.x/abstract Bazuje na danych z National Survey of Family Growth, które jest badaniem rządowym, więc raczej nieobarczony ideologią. Odpowiedz Link Zgłoś
aka666 Re: Graf jest prawak i tyle :-P 18.02.13, 10:43 korelacja w czystej postaci: im mniej mężów tym mniej rozwodów - czy im mniej rozwodów tym mniej mężów? Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Graf jest prawak i tyle :-P 18.02.13, 10:52 aka666 napisała: > korelacja w czystej postaci: im mniej mężów tym mniej rozwodów - czy im mniej r > ozwodów tym mniej mężów? Nie to miałem na mysli. Statystyka mówi - miałaś 15 partnerów przed ślubem? szanse że twoje małżeństwo przetrwa 10 lat wynosi 50%. Natomiast to nie znaczy że ono nie przetrwa Z POWODU tych 15 wcześniejszych. Tylko że te same powody które skłoniły cię do poszukiwani 15 partnerów przed ślubem ZAPEWNE spowodują że i małżeństwo zakończysz przed czasem. Tak samo to nie dziewictwo gwarantuje stałość małżeństwa. Chodzi o powody które spowodowały że kobieta(oraz mężczyzna) z seksem czekali do ślubu - zapewne są to MOCNE powody religijne, które jednocześnie zabraniają rozwodu. Odpowiedz Link Zgłoś
thelma333.3 Re: Graf jest prawak i tyle :-P 19.02.13, 14:41 boska ta statystyka! a jaka wyzwalajaca! uwaga, drogie panie! miedzy 2 a 20 partnerami jest tylko 10% roznicy, chyba samo przez sie rozumie co z ta wiedza mozemy teraz zrobic? : -) dzieki graf!!! Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Re: Graf jest prawak i tyle :-P 19.02.13, 16:31 thelma333.3 napisała: > boska ta statystyka! a jaka wyzwalajaca! > uwaga, drogie panie! miedzy 2 a 20 partnerami jest tylko 10% roznicy, > chyba samo przez sie rozumie co z ta wiedza mozemy teraz zrobic? : -) zaraz, ale u panów? u pań opcja "20+" nie występuje ponadto zależy jeszcze, w jakim wieku wstępujemy w związek małżeński ;-P jak ktoś ma 80, to chyba tych 20 może mieć? Odpowiedz Link Zgłoś
thelma333.3 Re: Graf jest prawak i tyle :-P 19.02.13, 23:54 a faktycznie, ale to pewnie dlatego, ze panie się nie przyznają powyżej 20 ;-) swoja droga, fajnie policzyli ta statystykę - nie ile % wśród nierozwiedzionych stanowią ci z 1 partnerem, ale ile wśród tych z 1 partnerem się rozwiodło jak przebadali na ten przykład 1000 małżeństw, i z tego np tylko 20 kobiet miało 1 partnera ( a cala reszta to łajzy szlajające się z > 1 partner) i z tych 20 załóżmy 19 się nie rozwiodło, to daje nam piękny wynik 95 % kobiet, które miały 1 partnera i nigdy się nie rozwiodły; niestety ta cala reszta łajz to ponad 500 kobiet, które tez się nigdy nie rozwiodły, i mimo posiadania nawet i 20 partnerów, całkowita ilość małżeństw które nigdy się nie rozpadły z tymi łajzami to ponad 95%; a wszytko dlatego, ze pan z 1 partnerem było 20, a tych z więcej niż 1 - 500; i jak tu wierzyć statystykom? ale i tak mój pierwszy wniosek bardziej mi się podoba! a co tam! Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Graf jest prawak i tyle :-P 20.02.13, 00:12 thelma333.3 napisała: > > swoja droga, fajnie policzyli ta statystykę - nie ile % wśród nierozwiedzionych > stanowią ci z 1 partnerem, ale ile wśród tych z 1 partnerem się rozwiodło Naturalnie że ta statystyka nie jest doskonałym wyznacznikiem zachowań i zależności, trzeba by się przyjrzeć dokładnie metodom i regułom tworzenia tego prostego wykresu. Sporo można mu na pewno zarzucić, ale nie sądzę aby błędy były tak proste jak opisujesz. Aha - ja to wrzuciłem humorystycznie, nie aby do jakiejś prawdy przekonywać. Odpowiedz Link Zgłoś
thelma333.3 Re: Graf jest prawak i tyle :-P 20.02.13, 00:25 ależ to co na ja napisałam to nie są żadne błędy! to jest po prostu analiza tych samych danych ale pod innym katem w końcu statystyka do tego służy prawda? do produkowania danych i analiz które poprą jeden , konkretny punkt widzenia i to właśnie te powyższe wykresy robią; ja tylko pokazałam, ze zależnie od tego o co zapytasz, to dostaniesz inna odpowiedz, nawet z tych samych danych i myślę, ze jednak nie było to humorystyczne; czytałam trochę ten watek (btw: ze ludziom się chce aż tak produkować na temat tego nazwiska, to samo w sobie jest humorystyczne) i myślę, ze Twoje stwierdzenie odnośnie małżeństwa i trwałości było na poważnie ( choć w praktyce możesz mieć trudności z realizacja ; -) Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Graf jest prawak i tyle :-P 20.02.13, 09:49 > to jest po prostu analiza tych samych danych ale pod innym katem > w końcu statystyka do tego służy prawda? do produkowania danych i analiz które > poprą jeden , konkretny punkt widzenia Owszem, ale można taką analizę zrobić lepiej albo gorzej. Np. w tym przypadku "zneutralizować"(nie wiem jak to statystycy nazywają) wpływ fundamentalnej religii. > i myślę, ze jednak nie było to humorystyczne; czytałam trochę ten watek (btw: > ze ludziom się chce aż tak produkować na temat tego nazwiska, to samo w sobie j > est humorystyczne) i myślę, ze Twoje stwierdzenie odnośnie małżeństwa i trwałoś > ci było na poważnie ( choć w praktyce możesz mieć trudności z realizacja ; -) Na poważnie było to że fakty istotnie mówią co mówią. A humorystycznie w tym sensie że nie zamierzam ani nikogo nakłaniać do określonego zachowania, ani sam sie szczególnie stosować. Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Nic ci nie będzie :-PPP 18.02.13, 16:01 od jednorazowego zaszufladkowania. Osobiście jestem nawet zdania, że wpływa to pozytywnie na empatię - osobnik zaszufladkowany, doświadczywszy tego na swojej osobistej d..., mniej jest skłonny szufladkować bliźnich. A poglądy wygłaszasz prawackie, nic na to nie poradzę. Ciekawe, jak Ty sam wyglądasz na tej skali, i jak się liczy %, kiedy jedna strona miała inną ilość partnerów niż druga. Średnią matematyczną? :-PPP Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: Nic ci nie będzie :-PPP 18.02.13, 17:19 > od jednorazowego zaszufladkowania. No pewnie że nic mi nie będzie. Tylko tobie trudniej może się ze mną rozmawiać, jak mi jednoznaczne cechy prawaka przypiszesz. > A poglądy wygłaszasz prawackie, nic na to nie poradzę. Ach ta przeklęta chwilowa zgodność poglądów :D > Ciekawe, jak Ty sam wyglądasz na tej skali, i jak się liczy %, kiedy jedna stro > na miała inną ilość partnerów niż druga. Średnią matematyczną? :-PPP Na pewno jakąś matematyczną :P Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 20:23 > > U nas panuje system w który kobieta bierze nazwisko męża. U nas, czyli gdzie? Bo w Hiszpanii nie. Ty też byś zniósł jajo, gdyby narzeczona nie chciała przyjąć twojego? Odpowiedz Link Zgłoś
leniwy_pierog Re: ale to zupełnie co innego 18.02.13, 08:15 Małżeństwo nakłada na obie strony takie same obowiązki i powinności. Więc jeśli przyjmując na siebie identyczną odpowiedzialność jedna strona ma się dodatkowo pozbyć swojej tożsamości to relacja robi się mocno na jej niekorzyść. Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: ale to zupełnie co innego 18.02.13, 10:00 leniwy_pierog napisała: > Małżeństwo nakłada na obie strony takie same obowiązki i powinności. Więc jeśli > przyjmując na siebie identyczną odpowiedzialność jedna strona ma się dodatkowo > pozbyć swojej tożsamości to relacja robi się mocno na jej niekorzyść. Pod względem prawnym masz rację. Ale patrząc pod względem tradycji i zwyczajów, kultury - to MOIM zdaniem na mężczyźnie leży odpowiedzialność za los rodziny. To on ma "na utrzymaniu" żonę i dzieci. Odpowiedz Link Zgłoś
leniwy_pierog Re: ale to zupełnie co innego 18.02.13, 15:03 Te tradycje i zwyczaje już dawno się zmieniły. A jeśli to się zdezaktualizowało, to naturalne, że cała otoczka towarzysząca małżeństwu też się zmienia. Szczególnie, że jeśli chodzi o dzieci to raczej u nas obowiązującym zwyczajem jest, ze to kobieta ma je "na utrzymaniu". Odpowiedz Link Zgłoś
g.r.a.f.z.e.r.o Re: ale to zupełnie co innego 18.02.13, 15:17 leniwy_pierog napisała: > Te tradycje i zwyczaje już dawno się zmieniły. A jeśli to się zdezaktualizowało > , to naturalne, że cała otoczka towarzysząca małżeństwu też się zmienia. Szczeg > ólnie, że jeśli chodzi o dzieci to raczej u nas obowiązującym zwyczajem jest, z > e to kobieta ma je "na utrzymaniu". Owszem, zwyczaje i tradycje są płynne i się zmieniają. Ale nie tak szybko jak nam się wydaje. Co zresztą potwierdziły ankiety w Polsce gdzie zdecydowana wiekszość młodych marzy o tradycyjnym małżeństwie. Zresztą ilość godzin pracy przepracowywanych przez mężów, ilość lat na urlopie wychowawczym spędzana przez kobiety pokazuje że ten model o którym pisze trzyma się mocno. Odpowiedz Link Zgłoś
leniwy_pierog Re: ale to zupełnie co innego 18.02.13, 15:30 Akurat w tej kwestii zmieniły się bardzo szybko. Wystarczy porównać życie osób w wieku lat 20-30 z tym, jak to wyglądało jedno czy dwa pokolenia wcześniej. Między życiem moim i moich rówieśniczek, a życiem i związkami pokolenia naszych babć jest przepaść. Odpowiedz Link Zgłoś
tais86 Re: ale to zupełnie co innego 17.02.13, 20:21 > Ty się nazywasz powiedzmy Kowalski, żona in spe Kapusta. Od dnia ślubu jesteści > e Janem i, powiedzmy, Ewą Kapusta. forumowa purystko językowa, nie chodziło Ci przypadkiem o "de domo" zamiast "in spe" (łac. "w przyszłości", dosłownie "w nadziei")? Odpowiedz Link Zgłoś
maitresse.d.un.francais Nie, chodziło mi o "żona in spe" 17.02.13, 20:28 czyli PRZYSZŁA żona. pl.wiktionary.org/wiki/in_spe Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 11:43 rekreativa napisała: > A nazwisko już mam, nie potrzebuję nowego. Wspólne nazwisko to jeden z wielu czynników łączących rodzinę. Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 14:09 W wielu rodzinach jest to czynnik jedyny. Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 14:40 rekreativa napisała: > W wielu rodzinach jest to czynnik jedyny. Nie wiąże Ci się to z innym wątkiem gdzie mówimy o sile/znaczeniu rodziny jako miejscu/ludziach wychowujących dzieci? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 19.02.13, 17:28 Sugeruję tylko, że wspólne nazwisko nie oznacza wspólnoty emocjonalnej. To jest tylko symbol, który dla wielu ludzi nie ma żadnego znaczenia. Gdyby mój mąż strasznie się upierał nad tym, żebym używała po ślubie wyłącznie jego nazwiska, to może bym uległa, bo uważam, że kwestia nazwiska jest zbyt błaha, by z jej powodu rozbijać związek. Aczkolwiek zacząć może należy od tego, że ja sobie męża szukałam ze światopoglądem zbliżonym do mojego, więc takie dylematy w ogóle w moim przypadku nie wchodzą w grę. I żeby było jasne, ja nie uważam, że przyjęcie nazwiska męża mi uwłacza, natomiast nie widzę powodu, by z okazji ślubu wyzbywać się nazwiska mojego. "Nie wiąże Ci się to z innym wątkiem gdzie mówimy o sile/znaczeniu > rodziny jako miejscu/ludziach wychowujących dzieci?" Jest kryzys rodziny jako rzeczywistej wspólnoty wspierających się i mających wspólne cele ludzi. Tak, zgadzam się z tym. Ale wątpię, by przyjmowanie lub nie przez żonę nazwiska męża miało na tę sytuację znaczący wpływ. Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 09:41 A odpowiesz mi na moje pytanie? Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 12:22 rekreativa napisała: > TAK Kiedy? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 13:33 To była odpowiedź na oba Twoje pytania. Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 13:38 rekreativa napisała: > To była odpowiedź na oba Twoje pytania. Niezbyt to było czytelne ale OK. A jak to wspólne nazwisko wiąże Ci się z wspólnotą, jednością etc tej rodziny co to ma przekazywać wartości? Odpowiedz Link Zgłoś
rekreativa Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 21:01 Średnio mi się wiąże. Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 22:08 rekreativa napisała: > Średnio mi się wiąże. Czyli "tak" Ci się wiąże, a po chwili "średnio Ci się wiąże" ? rekreativa, wszystko w porządku? Odpowiedz Link Zgłoś
leniwy_pierog Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 08:45 A co takie traci po ślubie facet, czego nie traci kobieta? Generalnie ślub powinien być przede wszystkim zyskiem, nie stratą Odpowiedz Link Zgłoś
urko70 Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 20.02.13, 12:24 leniwy_pierog napisała: > A co takie traci po ślubie facet, czego nie traci kobieta? Generalnie ślub powi > nien być przede wszystkim zyskiem, nie stratą Możliwość spotykania się z innymi kobietami. Kobieta tego nie traci. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
princess_yo_yo Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 11:30 nie przyjelabym zadnego, mam swoje i jakos do tej pory sie sprawdza, moglabym co najwyzej dodac jako drugie. Odpowiedz Link Zgłoś
krytyk-systemu-edukacji Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 23:39 Ja w ogóle nie bardzo rozumiem kobity, które przyjmują nazwisko po mężu, dla mnie to lekki absurd. Zresztą w ogóle śluby. Największa komedia to są białe suknie na znak, że nie doszło jeszcze do penetracji. Ha! ha! I wszystkie to zakładają. O co chodzi? :D Odpowiedz Link Zgłoś
ipsetta Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 16.02.13, 23:50 > Zresztą w ogóle śluby. Największa komedia to są białe suknie na znak, że nie do > szło jeszcze do penetracji. Ha! ha! I wszystkie to zakładają. O co chodzi? :D Bo tak tradycja nakazuje :) Dodam swoje trzy grosze: często im brzydsza, tym ma większy welon. Odpowiedz Link Zgłoś
gr.eenka Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:10 a czym bardziej sie nasmiewa tym bardziej zazdrosci Odpowiedz Link Zgłoś
ipsetta Re: Przyjęłybyście nazwisko męża? 17.02.13, 01:31 > a czym bardziej sie nasmiewa tym bardziej zazdrosci Nie naśmiewa się tylko stwierdza fakty