Czy dobrze zrobiłam?

[misiak100]

Poprosiłam starego znajomego po długim braku kontaktu żeby poszedł że mną na wesele. Odmówił. Po paru dniach znowu go zagadalam. Trochę pogadaliśmy o ogólnych sprawach. Zapytałam czemu mi odmówił i zachęcałam. Nie odpisała. Czy byłam nachalna?

[horpyna4]

Tak, byłaś. Nie należy wypytywać o powody decyzji odmownych w sprawach prywatnych.

[misiak100]

Coś tam mi odpowiedział o swoich sprawach. Nie wiem jak interpretować jego zachowanie?

[misiak100]

Brat mi powiedział że odpisal z kultury i mu się narzucam. O czym świadczy to że sam pierwszy nie napisał i nie napisze.
Kuzynka powiedziała że on podświadomie chce utrzymać znajomość dlatego odpisuje.
Napisałam kolejny raz ale musiałam się przedstawić i zbyl jednym zdaniem.

Dobrze zrobiłam? -tak propozycja nie jest grzechem

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):
> Nie wiem jak interpretować jego zachowanie?



Dobrze zrobiłas - bo propozycja (jako taka) nie jest przeciez grzechem...

- ale co tu rozpamietywac ?

Pan nie ma ochoty:

1. pojsc z Toba
2. pojsc na to wesele
3. a moze oba punkty 1+2

co za roznica - ktora odpowiedz jest prawdziwa ?

[misiak100]

Proszę o rady.

[nudnezyciezzz]

Czego tu nie rozumiesz? Kolega nie chce z Tobą pisać/pójść na wesele/ma Cię w nosie. Jak będziesz dalej nachalna to Cię zablokuje i tak to się skończy.

[misiak100]

Na wesele odmówił ale odpisywał więc chciał kontaktu ze mną.

[horpyna4]

Nie "chciał kontaktu", tylko zdalny kontakt mu nie przeszkadzał, w przeciwieństwie do spotkań w realu.

Zresztą przyczyną może być właśnie Twoje wiercenie mu dziury w brzuchu wścibskimi pytaniami. Nie widzisz, że opędza się od Ciebie jak od natrętnej muchy?

[misiak100]

Chciał kontaktu przez telefon bo odpisywał.

[misiak100]

Nie spędza się jak od muchy bo odpisywał.

[horpyna4]

Chodzi mi o kontakt osobisty, w realu. Od muchy odpędza się, jak mucha chce rzeczywistego kontaktu, a nie zdalnego.

Odpisywać mógł przez grzeczność, bo jest osobą dobrze wychowaną, czy naprawdę nie jesteś w stanie tego zrozumieć? Chyba brat też usiłował Ci to wytłumaczyć, prawda?

[misiak100]

Czyli będę dalej pisać. Może coś osiągnę choć ja cały czas pierwsza zaczynam.

[misiak100]

Czy on wcale żadnego kontaktu nie chce?

[misiak100]

Może ma dziewczynę i pisze ze mną?

moze, moze...

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):
> Może ma dziewczynę i pisze ze mną?


taka opcja tez istnieje...

po co walkujesz w kolko temat ?
jezeli napisalas, ze powiedzial, ze chce sie z Toba spotkac - to sprobuj ustalic jakis termin.

jezeli bedzie sie z tym ociagal - to znaczy, ze pisanie mu wystarcza - bo lubi sobie popisac, albo sie nudzi, jak dziewczyna (ta hipotetyczna) jest zajeta praca, czy czyms innym.

[misiak100]

Odmówił spotkania. Potem ucial dyskusję. A potem zbyl jednym zdaniem.

jak nie moze, to nie moze... :)

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):
> Odmówił spotkania. Potem ucial dyskusję. A potem zbyl jednym zdaniem.


no to temat zamkniety.

lubi sobie popisac (nieistotne z jakiego powodu) i tego sie 3miej, lub zakoncz internetowa znajomosc
(jesli samo pisanie Ci nie wystarcza)

[misiak100]

Dziękuję.

[misiak100]

Proszę niech się jeszcze ktoś wypowie.

[krokodil123]

Proszę, wypowiadam się. Miej trochę honoru i nie pisz więcej do tego chłopaka. Nie narzucaj mu się więcej. Jeżeli ON sam napiszę to wtedy mu odpiszesz. Ale może być tak że w ogóle nie napisze do ciebie już.

[misiak100]

Jak nie napisze sam to co będzie znaczyć?

[krokodil123]

Bardzo prosta rzecz - że nie ma żadnej ochoty na korespondencję z tobą.

[misiak100]

Czyli pisząc trzy razy sama pierwsza i prosząc dwa razy żeby że mną na wesele wyszłam na desperatke A on ma mnie gdzieś tak

[tt-tka]

Tak wlasnie.
napisalas pierwsza i to nic zlego, wystosowalas prosbe, ktorej spelnienia on odmowil. Do tej pory ok.

Nastepnie napisalas ponownie i powtorzylas prosbe, na ktora juz dostalas odmowna odpowiedz. Blad.

Kolejny raz napisalas. On nie przejawial checi nawiazania kontaktu, bo "pogadalismy troche o ogolnych sprawach" to zwykly small talk. Daj mu spokoj. A jesli nawiazesz kontakt po nastepnych kilku latach, zacznij od "co u ciebie", a nie od prosb czy postulatow.

[misiak100]

Zaczęłam od co słychać ale to nic i tak nie dało bo odmówił. Drugi raz coś tam o ogólnych sprawach pogadaliśmy zapytałam czemu odmówił zachęcałam nic cisza. Trzeci raz napisałam to rozmowa się nie kleiła.

[krokodil123]

Dlatego że po pierwsze nie szanujesz decyzji chłopaka.
Powiedział nie i to jest jego odpowiedzi i kropka. Prosząc go 2-3 czy 4 raz robisz się nachalna u namolna a po drugie chcesz aby dorosły człowiek się tłumaczył że swojej decyzji.
To nie jest twoje dziecko że naciskasz na niego po co i dlaczego.

Dorośli ludzie tak się nie zachowują.

[horpyna4]

Mam wrażenie, że nasze argumenty (logiczne zresztą), to jak rzucanie grochem o ścianę. Wszystko, co jest przeciwne wyobrażeniom (a właściwie marzeniom) założycielki wątku, odbija się od niej całkowicie.

[misiak100]

Mam 19 lat i nie znam się na relacjach damsko męskich. Poprostu nie wiem czy chciał czy nie chciał kontaktu.

[tt-tka]

Masz 19 lat i starego znajomego po dlugim braku kontaktu. Kumpla z podstawowki chcialas wkrecic w to wesele ? :)
Odpowiedzial, odmownie w kwestii bycia osoba towarzyszaca. Teraz, kiedy zaczelas naciskac i zadac wyjasnien pewnie juz nie chce kontaktu z zoba, Nawet gdyby wczesniej nie mial nic przeciwko.
Pisalam, daj mu spokoj. namiary na ciebie ma, jesli sie nie odzywa i nie odezwie, to znaczy, ze nie chce, koniec, kropka.

[krokodil123]

To jest prosta sprawa.
W szkole na korytarzu spotkasz chłopaka i go zagadujesz, on za pierwszym razem mówi coś półsowem i się wykręca, za drugim razem ci nic nie odpowiada, dalej gada z kolegami i udaje że cię nie widzi, za trzecim razem masz zamiar za nim po korytarzach biegać i błagać???

Ja rozumiem że młodzież, że zamknięcie, że internet...ale niektóre sprawy są bardzo podobne jak w realu.

[horpyna4]

Jaja sobie robisz? Jesteś pełnoletnia i nie masz pojęcia o relacjach między ludźmi?

Zrozum, cała ta sprawa nie ma nic wspólnego z relacjami męsko-damskimi. Równie dobrze mogłabyś chcieć odzyskać kontakt z dawną koleżanką z podstawówki, a ona nie miałaby na to ochoty. Jeżeli byłaby osobą dobrze wychowaną, to zachowywałaby się tak, jak wyżej wspomniany kolega. Też naciskałabyś na osobisty kontakt i żądała wyjaśnień w razie odmowy?

Masz 19 lat, ale dorosła nie jesteś; niejedno dziecko więcej potrafi zrozumieć. Chyba jednak jesteś trollem, bo trudno uwierzyć coś takiego.

[kalllka]

No, mam wrażenie,ze gra na twoich nerwach, horpyno.
A jeśli uważasz ze to troll, to wystarczy nacisnąć „zgłoś”. Przyda się sprawdzić, czy twój głos, działa i jak działa.

[horpyna4]

Moje nerwy są odporne, nawet mnie to trochę bawi. Nie wiem, czy troll; nie wykluczam, że takie osoby jednak istnieją.

[misiak100]

Ja nie naciskalam i nie zadała wyjaśnień. Tylko grzecznie zapytałam bo inne rzeczy mi mówił .

[misiak100]

Ja myślę zero jedynkowo jak odpisal to chciał kontaktu.

[krokodil123]

A jak teraz nie odpisuje to nie i gitara :))

[vivi86]

Znam i taka szkołę, że jak dawny znajomy/a co to nie ma się kontaktu zaczyna mi z gruchy nie z pietruchy A co u Ciebie? to wiadomo, że o coś chodzi ;)

Może cała prośba była nie bardzo jak np długo nie mieliście kontaktu

a po hollere ?

[obrotowy]

cezarytak napisał(a):
> Przeczytaj to 🙂


a na hollere , skoro nie ma to nic wspolnego z tematem wontku ?

[misiak100]

Szczerze to myślę że wstydzi się że jest w związku. Wstydzi się dziewczyny swojej. Tak pięknie mi odpisywał np. Że ma wolny dzień.

[tt-tka]

Aha. No to popisz do niego jeszcze troche i zaproponuj mu kilka innych wyjsc z toba. Wreszcie gosc nie zdzierzy, zablokuje cie i skoncza sie te durne rozkminy.

[misiak100]

Nie odpowiedział mi dlaczego nie chce iść bo wstydzi się swojego związku swojej dziewczyny. A inne rzeczy pięknie mówił. Zresztą ja pytałam on odpowiadał.

[misiak100]

Czy pisze głupoty że wstydził się?

[vivi86]

Trochę tak. Śledztwo ws przyczyn odmowy i namawianie zbędne

[misiak100]

Czemu trochę ?Może się ?

[vivi86]

Wszystko się może, ale się nie powinno

[misiak100]

Może się wstydził. Czemu trochę się wyglupiam ? On nie musi mi się tłumaczyć?

[horpyna4]

Nie musi, a Ty nie powinnaś go pytać. Dorośnij wreszcie i zrozum, że istnieje tzw. sfera prywatna człowieka, w którą nie należy wkraczać.

Czy znasz słowo "nietakt"? Zapoznaj się z jego sensem i postudiuj trochę zasady savoir vivre, dorosła osoba powinna je znać.

[misiak100]

Pytanie postawiłam grzecznie czy mogę zapytać czemu...
Tak to wyszło nachalnie ale pozwoliłam sobie bo dwie inne rzeczy mi odpisał np. ma dzień wolny. Brat mi wmawia ze podpisywał dodatkowo i ze umiał dyskusję po prostu. Czy to prawda?

nudzisz, kobieto.

[obrotowy]

facet cie po prostu nie chce...
ile osob ma ci to jeszcze powtorzyc ?

czy po prostu nudzisz sie i chcesz tu sobie popisac ?

[misiak100]

Nie uważam że powinien mi powiedzieć że kogoś ma a nie ukrywa. Dlaczego dwie inne rzeczy powiedział a to nie ? Dlaczego? Nie jest ok względem swojej kobiety? Wstydzi się jej ? Jak napisałam ostatni raz to musiałam się
przedstawić I odpisał jednym zdaniem. Nawet nie spytał co u mnie.

[misiak100]

Dziękuję za odpowiedzi. Kończę ten wątek. Wystarczy że tu na forum i w tym wypisywanie robię z siebie Wielka Kosiorek. Idę się uczyć....

Najwyzszy czas.

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):
> Dziękuję za odpowiedzi. Kończę ten wątek.


Najwyzszy czas.
dostalas (az ponadto) wlasciwe odpowiedzi.

[mariuszg2]

Nie można przekraczać czyichś granic jeśli ktoś tego sobie nie życzy.

[misiak100]

Ja nie przekraczała granic . On nie powiedział bo nie chciał żebym wiedziała że jest w związku. Wstydzisz sie

nosz wlasnie. - porzadny uczciwy chlopak.

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):

> Ja nie przekraczałam granic . On nie powiedział bo nie chciał żebym wiedziała że
> jest w związku. Wstydzi sie


nosz wlasnie. - porzadny i uczciwy z niego chlopak.

ja, nawet bedac w zwiazku, chetnie bym sie pospotykal z Panna, like you,

- jesliby, tak jak Ty, na to spotkanie nalegala.

[makojoanna]

Oczywiście, że dobrze zrobiłaś. A to że pan mamyja i nie potrafi po męsku powiedzieć tak czy nie - to przecież nie twoja sprawa. Ale ja na Twoim miejscu trzymałabym się od niego z daleka - skoro nawet w takiej sprawie nie potrafi postawić sprawy jasno - to w żadnej nie będzie.
Pozdrawiam
Asia

[misiak100]

Asia chyba nie doczytałas. On od razu powiedział nie pójdę z Tobą na wesele. Potem ja zapytałam czemu odmówił to nie wytłumaczył mi. Zachęcałam też nie odpisal. Postawił sprawę jasno A o ogólnych sprawach chwilę pogadaliśmy. On nie chciał mi się tłumaczyć.

[misiak100]

W sumie się nie dziwię że nie tłumaczył się że spraw prywatnych komuś kto odezwał się po latach. To ja wyszłam Asiu na idiotke zachęcając mimo otrzymanej odmowy.

[misiak100]

Czy on postąpił ok wobec swojej panny? Proszę o odpowiedź.

probuj dalej.

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):
> Czy on postąpił ok wobec swojej panny?


Postapil za to nie-ok wobec Ciebie.

Bo skoro tak nalegasz, juz dawno powinien sie z Toba umowic i przeleciec.

i nie byloby tej męki na foro.

[misiak100]

Proszę o rady bardzo. Czy był ok wobec swojej panny ?

[tt-tka]

misiak100 napisał(a):

> Czy on postąpił ok wobec swojej panny? Proszę o odpowiedź.

Jak najbardziej. Odmowil pojscia na impreze z inna panna.

[misiak100]

Ale mi nie powiedział że jest ktoś? Wstydzi się jej. Chociaż byli razem na paru imprezach, znajomi ja kojarzą. Czyli wstydził się tylko przede mną czy nie musiał mi mówić?

bo on Cie skrycie kocha...

[obrotowy]

misiak100 napisał(a):
Czyli wstydził się tylko przede mną czy nie musiał mi mówić?


bo on Cie pewnie skrycie kocha.

ale tak wstydliwy i niesmialy jest, ze wstydzi sie nawet Ci o tym powiedziec, nie mowiac juz o spotkaniu...

[tt-tka]

misiak100 napisał(a):

> Ale mi nie powiedział że jest ktoś?

A czemu mial mowic ? Znajomej sprzed lat, od dawna nie widzianej na ogol nie wywala sie szczegolow ze swojego osobistego zycia, bo i po co. Pogadaliscie chwile o sprawach obojetnych, typowe small talk i wystarczy.

>Wstydzi się jej.

Chcialabys.

>Chociaż byli razem na paru
> imprezach, znajomi ja kojarzą. Czyli wstydził się tylko przede mną czy nie m
> usiał mi mówić?

Czyli nie wstydzi sie jej, skoro z nia bywa i znajomi ja znaja. Ale ty nie jestes dla niego nawet taka znajoma, ktorej sie wspomina "a wiesz, mam dziewczyne", jestes kims, komu sie calkiem zdawkowo "mowi pracuje, zyje, jakos leci"

[horpyna4]

Nie chciał dopuszczać wścibskiej dziewuchy do swoich prywatnych spraw. I miał rację, co potwierdzają jej teksty.

[misiak100]

Niestety macie racje. Jak mój brat. Niestety....

[misiak100]

Pytałam o jego plany. Powiedział nie mam. A teraz się okazało że miał. Po co tak kłamać?

[horpyna4]

Żebyś się od niego odczepiła, dalej tego nie rozumiesz? Gość się od Ciebie opędza, a ty nie chcesz tego widzieć. Daj mu wreszcie spokój i zapomnij o nim.