monika233445
15.04.22, 02:05
Hej. Piszę tu by uporządkować myśli.
Jestem ze swoim chłopakiem prawie 4 lata, mieszkamy ze sobą. Niedawno był na wyjeździe z kolegami i przyznał się ze całował się w klubie z jakąś dziewczyną. A raczej to ona jego pocałowała a on ją odepchnął i uciekł. Sposób w jaki mi o tym powiedział wzbudził moje podejrzenia i zajrzałam do jego czata z kolegami. I tu się zszokowałam bo z udokumentowanej zdjęciami i filmikiem ich rozmowy, dowiedziałam się że to całowanie i obłapianie było jak najbardziej odwzajemnione, a dziewczyna była tam z nimi umówiona przez apke randkową. Z rozmowy wynikało ze miał z nią wyjść ale poszła gdzies na chwilę i ją zgubił wiec wrocil z klubu z kolegami. Wypieral się dopki nie powiedzialam co przeczytałam. A nawet wtedy zasłaniał się tym że "miała być dla kolegi" a z nim to tak wyszło. A przy okazji dowiedziałam się o innych dwóch sytuacjach gdy też po pijaku się z kimś całował, wiedzieli o tym brat i inny kolega.
Kiedyś na samym początku naszych randek miała miejsce podobna akcja ze po z jakąś poszedł do łóżka gdy był na imprezie ale nie byliśmy wtedy jeszcze ze sobą. To był błąd. Pewnie powinnam uciekać z tego związku bo partner którego kochałam to zwykły kłamca i mimo żalu jaki teraz pokazuje to pewnie leży w jego naturze. Czym się kieruje taki facet? Nie mogę też przyjąć do wiadomości ze jego koledzy czy brat, uznali żeby zapomnieć o całej sprawie i zeby o niczym mi nie mówił. To normalne podejście u facetów czy z jego kolegami też jest cos nie tak? Czy ktoś taki zawsze bedzie zdradzał?