Dodaj do ulubionych

Dopóki jest super to będę z nim.

20.12.22, 21:17
Jestem kochanką żonatego faceta. Jego żona o tym wie, bo ciężko ukryć 2-3 popołudnia poza domem i średnio ok 3 wyjazdy na weekend w miesiącu.

Facet jest bogaty, on jest , bo mają rozdzielność majątkową i to on dużo zarabia więc żona go nie zostawi ze względu na urażoną dumę, chociaż to nie to ... Pozwoliła mu się bawić samemu bo ona już nie miała na to ochoty. Więc musiała się liczyć z tym, że facet kogoś sobie znajdzie, nie jestem jego pierwszą kochanką. Pierwszą miał 2-3 tyg jednak to nie było to czego szukał.

A ja jestem szczęśliwa, on też. Mamy niesamowity seks, rozmowy, wyjazdy, pieszczoty. Jesteśmy już dużo 40+.

On żony nie chce zostawić, bo mają też dzieci czuję się za nich odpowiedzialny i chce się nimi dalej opiekować również materialnie. I ja to rozumiem. Na szczęście stać go na dwie rodziny.

Więc bawię się tak długo jak będzie to trwać, a mam nadzieję że będzie długo trwać , bo to co z nim przeżywam fizycznie, mentalnie ... Nigdy z nikim tak nie miałam.
Dajemy siebie nawzajem dużo szczęścia.





Obserwuj wątek
    • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 08:43
      Chwalisz się nam, czy masz jakieś wątpliwości co do zaistniałej sytuacji? Dziwię się tylko facetowi, jak można związać się z tak pustą kobietą. Myślę, że jesteś z nim dla kasy, czyli jesteś...? ;)
      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 09:41
        Chwalę się;)
        Widocznie jest tak samo pusty jak ja, że mnie chce. Jeszcze więcej szczęścia ...


        ""Myślę, że jesteś z nim dla kasy, czyli jesteś...? ;)""

        Rozumiem, że jest tak jak ty myślisz . Możesz sobie pomyśleć aby był śnieg na święta ? Proszę.
        • okruchlodu Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 11:58
          To piękny przykład na to jak będąc kobietą trzeba pilnować swoich interesów. Jeśli facet ma przewagę to prędzej czy później to wykorzysta. Jeśli któraś ma wątpliwości, czy podpisywać intercyzę, czy decydować się na rozdzielność, jaki będzie podział obowiązków domowych, kto ma brać na l4 na dzieci itd. to niech przeczyta sobie takie historie.

          Dla mnie zawsze było ważne jak mężczyzna traktował swoją (ex)kobietę. Gdy widziałam, że słabo to był dla mnie znak, że kiedyś i mnie też tak potraktuje. Nawet jeśli początkowo był do rany przyłóż. Twoja taktyka "do kiedy jest super to będę z nim" ma sens ale nie warto ani minuty dłużej:-)
        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 15:25
          >Rozumiem, że jest tak jak ty myślisz . Możesz sobie pomyśleć aby był śnieg na święta ? Proszę.

          Nie, nawet nie wiesz jak ja myślę i nie to miałem na myśli co ty myślisz. Jeżeli śnieg może cię uszczęśliwić to mogę sobie tak pomyśleć ;)
      • stasi1 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 17:55
        Skoro wszyscy są szczęśliwi(nawet żona bo gość nie chce od niej odejść0 to jaki problem jest?
        • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 20.01.23, 07:39
          Skoro wszyscy są szczęśliwi .Do końca nie ..
    • ta Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 11:35
      Banał i niesmak. Nuda.
      Wpisz się za ok 2 lata, będą dramy, z góry nie współczuję.
      Na portalu jest forum „Kochanki”, poczytaj.
      • obrotowy wez nie tragizuj. 21.12.22, 11:39
        nie wszystkie Romanse przeradzaja sie Dramy.

        u mnie niektore rozlazily sie "w praniu" - jak przylowiowe "stare gacie".
      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 20.01.23, 08:00
        Na forum związki, też są dramy. Tak to już jest skonstruowane że dwoje ludzi, będących ze sobą, nie zawsze idą w jednym kierunku.


    • obrotowy bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 11:36
      eagle.eagle napisała:
      > Jestem kochanką żonatego faceta. Jego żona o tym wie, bo ciężko ukryć 2-3 popoł
      > udnia poza domem i średnio ok 3 wyjazdy na weekend w miesiącu.


      bardzo dobra supozycja.

      - Ty jestes od kochankowania

      - Slubna od zajmowania sie dziecmi i domem.

      - tez bym tak chcial.

      PS: - Gdzie problem - skoro wszyscy Was Troje sa zadowoleni ?
      • horpyna4 Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 11:55
        Po prostu kobitka chce się pochwalić, że mimo 40+ budzi zainteresowanie faceta.
        • okruchlodu Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 12:13
          Nie ma się czym chwalić. Gdyby tak jeszcze był młody, wolny i chętny to jest powód. Żonaty, dzieciaty starszy pan to nie znowu jakieś dobro luksusowe.
          • eagle.eagle Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 12:23
            Uwierz mi, to jest dobro luksusowe.
            Spotykamy się tylko na seks i przyjemności, spa, wyjazdy, kolacje ... Jest świetnie między nami... I żadnych obowiązków.
            • okruchlodu Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 12:46
              Ok, ma gest. To może jest coś, co go wyróżnia z całego tego licznego grona starych, żonatych chłopów szukających ruchania na boku. Co na żonie zaoszczędził, na Ciebie wyda.

              I tu masz rację w takiej sytuacji lepiej być kochanką niż żoną. Wyciągnąć ile się da i podziękować, kiedy dobra zabawa się skończy bo tacy panowie źle rokują w stałych związkach.

              Mnie tam SPA i luksusowe hotele zawsze nudziły ale każdy ma inne potrzeby.
              • eagle.eagle Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 13:23
                Nie wyciągam nic od niego, fakt trochę mi pomaga finansowo ale tyle abym nie musiała się martwic żeby mi do pierwszego starczyło ...

                Polecam Czeladź Pałac Saturna , super wypoczynek. A hotele to hotele aby tylko łóżko było niewiele więcej nam brakuje aby być razem szczęśliwym.

                Ale i tak się czuję jak w bajce.
                • okruchlodu Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 13:48
                  "Wyciągnąć ile się da" w sensie ogólnym, nie stricte finansowym. To czego akurat potrzebujesz do szczęście, dla jednego to będą uczucia, poczucie bezpieczeństwa, bliskości, dla drugiego awans w pracy, dla trzeciego luksusowe SPA, dla jeszcze kogoś innego super sex. Mieć przy tym gdzieś z tyłu głowy, że musisz dbać o Swój biznes, bo ten typ na pewno na dłuższą metę o to nie zadba.

                  Z polecenia raczej nie skorzystam. Ostatnim razem w SPA trzeciego dnia miałam ochotę strzelić sobie w głowę.
                  • eagle.eagle Re: bardzo dobra supozycja. 21.12.22, 14:32
                    Nie umiem dbać o swój interes... Znaczy wyciągać kasę, prosić o prezenty... Czuję się zawsze bardzo nie zręcznie jak mi ją daje, choć wiem że dla niego to ważne i on czuje się jak facet który zarabia ...
                    Cokolwiek nie zapyta czy mi nie potrzeba butów itp to mówię że nie, albo że sama sobie kupię i że mam pieniędze.
                    Jedynie już w knajpach przestałam patrzeć na ceny bo chyba tylko wodę bym piła. No i oczywiście steków nie zamawiam ani nic innego powyżej stówy.
                    • teodor-k Re: bardzo dobra supozycja. 19.01.23, 20:53
                      Koleżanka wyjątkowo tylko o kasie jakby ona decydowała o życiu i była najważniejsza .
              • obrotowy i nadal bardzo dobra supozycja. 15.03.23, 15:20
                okruchlodu napisała:
                ... bo tacy panowie źle rokują w stałych związkach.


                ten pan nic nie mowil kochance o stalym zwiazku - wiec nie patrz na niego z Twojego punktu widzenia.

                (czy raczej "chcenia")
    • okruchlodu Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 15:14
      Wyciąganie kasy od faceta to żenada. Choć niektóre kobiety potrafią to robić z wdziękiem:-)

      Z tego co pisałaś wcześniej myślałam, że pan rozpieszcza cię (także finansowo) z własnej woli i nie trzeba już go dodatkowo namawiać.
      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 18:53
        Dokładnie, nic od niego nie wyciągam. Gdyby nie wspomagał mnie finansowo nie mogłabym się z nim spotykać bo musiałabym dorabiać. Więc nie byłoby nas. Tylko dlatego to robi.
        • ta Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 19:24
          Dostajesz pieniądze, by być do jego dyspozycji.
          I nie zawijaj tej prawdy w błyszczące papierki.
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 19:56
            Dostaje pieniądze abyśmy mogli się piep... .

            Przecież tak piszę.

            Mi jest z nim zajebiście w łóżku i nie tylko, chcę aby to trwało.

            Jak przestanie będzie mi brakować relacji, nie pieniędzy.
        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 19:42
          >Dokładnie, nic od niego nie wyciągam. Gdyby nie wspomagał mnie finansowo nie mogłabym się z nim >spotykać bo musiałabym dorabiać. Więc nie byłoby nas. Tylko dlatego to robi.

          Was i tak nie ma, jest tylko seks za pieniądze. Mam nadzieję, że jest choć hojny, ale skoro nie masz własnych środków to raczej to wątpliwe.
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 19:52
            Ja się cieszę że seks jest zajebisty, pieniądze tylko umożliwiają nam się spotykać, nic więcej. Nigdy nie przeżywałam czegoś takiego jak z nim.
            • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 20:04
              Piaskownica i zabawki w twoich rękach, więc baw się ;)
        • okruchlodu Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 21:50
          Patrzysz na pana przez różowe okulary. Co jest naturalne w Twojej sytuacji -sex, oksytocyna, wyjazdy, luksusy, zero obowiązków. Pomimo wszystko doradziłabym jednak ostrożność. Jestem gotowa się założy, że jego żona nie wylądowała w układzie "władca i służąca" z dnia na dzień. Koleś wie jak zadbać o swój interes, nawet kosztem innych. Przy takich mężczyznach trzeba się nauczyć oceniać co się opłaca a przede wszystkim nie poświęcać nic cennego. Piszesz, gdyby nie dawał Ci pieniędzy musiałabyś dorabiać. Czy teraz pracujesz?
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 22:11
            Tak, pracuje na etacie, ale nie zarabiam za dużo, coś parę złotych ponad minimum. Wschodnia Polska.

            Wiem, że to co się teraz dzieje to jest "poza prawem". Żadnych obowiązków, wspólnych problemów, czas spędzamy tylko na przyjemnościach. Dlatego jest mi wygodnie jak sytuacja wygląda tak jak teraz. Nie muszę dbać o dom, o niego , gotować, sprzątać. Choć on wspomina czy jakby co to byłabym chętna się nim zaopiekować.

            Tak naprawdę nie wiem jak to wszystko wygląda u niego w domu. Niewiele mówi. Jeszcze w tym roku było wszystko ok między nim a jego żoną. Nie skarży się na nią, nie narzeka, nie obwinia. Wie że jest odpowiedzialny za swoją rodzinę i nie zostawi ich bez pieniędzy - stanowią one dla niego dużą wartość.

            Niechcę być ostrożna, całe życie byłam zachowawcza, ostrożna, teraz już nie muszę. Mam dorosłe dzieci, mogę sobie pozwolić na wyskoki, zabawę.

            Szczerze mówiąc wszystkie moje związki to ja kończyłam, faceci mnie jeszcze długo kochali. Mój mąż też był żonaty jak go poznałam. Wcześniejszy facet nie był bogaty, ale dawał mi poczucie bezpieczeństwa, głównie materialnego a jak było mi źle to umiałam odejść wiedząc że ekonomicznie będzie ciężko.

            Większość życia byłam sama, ciężko z jedną pensją z dziećmi. Każdy miał samochód, wakacje, wyjścia ... A ja nic, trzeba było liczyć każdy grosz.

            Trochę się poużalałam nad sobą...

            Nie wiem na co miałabym uważać. Jak mogłabym źle wyjść z całej tej sytuacji? Najwyżej wrócę do poprzedniego życia z miłymi wspomnieniami. Jak dla mnie, to nie mam nic do stracenia.
            • okruchlodu Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 23:24
              Dla mnie przerażająca jest wizja braku wolności, bardziej niż braku kasy na weekend w SPA i dwóch samochódow w garażu. A żona, która nie może podjąć decyzji czy toleruje kochankę męża czy nie, jest dla mnie przykładem własnie takiego braku wolności. Mąż, który wykorzystuje fakt rozdzielczości finansowej, żeby stawiać na swoim w kluczowych kwestiach, jawi mi się jako więzienie, z którego za wszelką cenę należy się wyrwać (niezależnie od standardu). Rozumiem jednak Twój punkt widzenia. Dla Ciebie wolność to ta odrobina luksusu, wyjazdy i brak obowiązków. To czego przez wiele lat Ci brakowało. I do takich potrzeb masz oczywiście prawo.
              • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 06:50
                okruchlodu napisała:

                > Dla mnie przerażająca jest wizja braku wolności, bardziej niż braku kasy na wee
                > kend w SPA i dwóch samochódow w garażu. A żona, która nie może podjąć decyzji c
                > zy toleruje kochankę męża czy nie, jest dla mnie przykładem własnie takiego bra
                > ku wolności. Mąż, który wykorzystuje fakt rozdzielczości finansowej, żeby stawi
                > ać na swoim w kluczowych kwestiach, jawi mi się jako więzienie, z którego za ws
                > zelką cenę należy się wyrwać (niezależnie od standardu).

                Całkowicie się z Tobą zgadzam.
                Tylko czy on to wykorzystuje ?
                Długo są razem, ona też ma swój majątek , pewnie nie mały, zawód.
                Rozdzielczość mają prawie od początku małżeństwa.
                Fakt, jest to facet który potrzebuje doznań, nie lubi nudy, siedzenia na miejscu . Zdaje sobie sprawę że nasz związek może trwać krótko, parę miesięcy - ale przecież i z wolnymi zdarzały mi się takie związki.
                "Musiała" dać mu wolność, mówiąc idź szalej bo wie jaki jest, a widocznie ona już chce odpocząć. Można powiedzieć że to ona zmieniła reguły gry ich małżeństwa.
                Każdy ma wybór. Ona też. Zawsze się wybiera mniejsze zło dla nas samych.


                • okruchlodu Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 11:33
                  Myślę, że trwałość związku jest najmniejszym problemem.

                  Zgadzam się, że każdy ma wybór. Pytanie tylko jaki to wybór ma żona. Jeśli może wystawić mężczyźnie walizki przed drzwi a jedyny problem po rozwodzie będzie taki, obniży się jej komfort życia to jest to dobry wybór. Gorzej jeśli jej możliwości tu i teraz ograniczają się do spakowania walizek sobie i start od zera.
                  No ale to już nie Twój problem:-) To problem tej kobiety, konsekwencje jej wcześniejszych wyborów. Takie sytuacje uczą tego, że trzeba dbać o swój biznes, nie tylko chwilowy ale przede wszystkim ten długoterminowy. Jedyne co pozostaje to uczulać młode dziewczyny zakładające rodziny. Uczyć córki, że niezależność finansowa i mentalna to jedyna droga do wolność.
                  • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 11:53
                    Wystawić walizek mu nie może. Ich dom jest wspólny. Więc jakby co to ma na całkiem niezłe mieszkanie i jeszcze zostanie.
                    Kobieta jest wykształcona, pracuje, myślę że dałaby sobie radę, plus pieniądze na dzieci no i oczywiście przecież dalej by im pomagal, a przynajmniej mam nadzieję że jest takim mężczyzną, więc i ona by o tym wiedziała.

                    Może za jakiś czas, jak sytuacja się nie zmieni ona będzie chciała rozwodu, to bardzo atrakcyjna kobieta myślę że nie będzie miała trudności kogoś znaleźć.

                    Ale ja mogę tylko gdybać.

                    Dopiero 4 miesiąc nam idzie, święta więc będzie parę dni przerwy w spotkaniach.

                    Czasami mam ochotę nie brać od niego pieniędzy, ale wiem że to dość dużo mi pomaga. Kiedyś nawet chciał mi za rok z góry dać pieniądze... Oczywiście nie chciałam.

                  • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 12:00
                    "Uczyć córki, że niezależność finansowa i mentalna to jedyna droga do wolność."

                    Do niezależności finansowej wystarczy mieć źródło utrzymania, czyli po prostu pracę. Pracowanie nie jest skomplikowane dla dzisiejszych kobiet. Jednak posiadanie pracy nie wystarcza, aby móc odejść w dowolnym momencie i zacząć nowe życie. Trzeba jeszcze mieć gdzie mieszkać, wspólnie zadecydować, co zrobić ze wspólnym mieszkaniem, a to nie jest łatwe, gdy drugiej stronie dobrze jest jak jest i nie chce rozwodu. I gdy są jeszcze dzieci, które nie wmieszane w konflikt dorosłych są neutralne i strata jednego z rodziców na co dzień, byłaby dla nich ciosem.

                    U mężczyzn to występuje chyba jeszcze taki lęk, że sobie nie poradzą jak dopadnie ich prawdziwa starość. Bo kochanka zazwyczaj wtedy odchodzi, a żona z lojalności nie zostawiłaby schorowanego człowieka, z którym spędziła całe życie.
                    • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 12:07
                      ""U mężczyzn to występuje chyba jeszcze taki lęk, że sobie nie poradzą jak dopadnie ich prawdziwa starość. Bo kochanka zazwyczaj wtedy odchodzi, a żona z lojalności nie zostawiłaby schorowanego człowieka, z którym spędziła całe życie.""

                      On chyba tak ma.
                      Często się dopytuje czy jakby co to będę z nim, zamieszkam razem, będę się nim opiekować , a on będzie dbał finansowo o dom i o nasze rozrywki .

                      Co do żony ... To może jej być tak samo pewnien jak ona jego ...
                      Ich rozdzielność majątkowa miała swój powód, tylko że dawno temu ...

              • obrotowy moze dla zony tez ? 24.12.22, 13:52
                okruchlodu napisała:
                Dla Ciebie wolność to ta odrobina luksusu...
                to czego przez wiele lat Ci brakowało. I do takich potrzeb masz oczywiście prawo.


                - moze dla zony tez ?

                - miec stale. zagwarantowane prawnie zrodlo dochodu i milego - niemarudzacego o seks meza - to tez jakis luksus ?
                • eagle.eagle Re: moze dla zony tez ? 24.12.22, 16:02
                  obrotowy napisał:

                  > okruchlodu napisała:
                  > Dla Ciebie wolność to ta odrobina luksusu...
                  > to czego przez wiele lat Ci brakowało. I do takich potrzeb masz oczywiście praw
                  > o.
                  >
                  >
                  > - moze dla zony tez ?
                  >
                  > - miec stale. zagwarantowane prawnie zrodlo dochodu i milego - niemarudzacego o
                  > seks meza - to tez jakis luksus ?


                  Pewnie luksus i dla żony, gdyby dodatkowo miała zagwarantowane że mąż nie odejdzie.

                  Chociaż zapytała się go czy ją też na weekend gdzieś jeszcze zabierze ...

                  Nie wiem i narazie nie chcę wiedziec jak jest między nimi. Wolę nie wiedzieć. Podobno jest oschle, w sumie mało kiedy jest w domu to nic dziwnego.

                  Nie będę też zła jak wyjadą na rodzinne ferie. Nie chcę go zabierać rodzinie, jak to groteskowo brzmi ... Ale przecież jak nie ja to by inna była ... Wiem, że zawsze będę druga i zgadzam się na to. A jak się On zmieni, jak przestanie być taki opiekuńczy, dbający to wtedy będę myśleć . Wiem że jak dla mnie taki jest to wcześniej był taki dla swojej żony i dalej będzie , mam nadzieję.
                  • obrotowy i dlatego nie widze zadnego problemu. 24.12.22, 16:42
                    A jak się On zmieni, jak przestanie być taki opiekuńczy, dbający to wtedy będę myśleć .
                    Wiem że jak dla mnie taki jest to wcześniej był taki dla swojej żony i dalej będzie , mam nadzieję.


                    i dlatego nie widze zadnego problemu.

                    domowa zona, zewnetrzna kochanka i zapobiegliwy mezczyzna

                    - nie widze najmniejszego problemu.

                    - tak trzymac.
                    • eagle.eagle Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 12:11
                      Żona zdjęła obrączkę, pierwszy raz ...

                      Znaczy akceptuje kochankę i wybiera się też sama na łowy?
                      • ta Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 12:46
                        Wszystkie informacje o zachowaniach żony masz od kochanka.
                        I wierzysz we wszystko, co ci mówi?
                        A to wszystko pic na wodę i fotomontaż pt „ ona go nie rozumie i wcale ze sobą nie śpią”

                        Pisałam wcześniej, idź na forum „ Kochanki”, tam sobie poczytaj historie bliźniacze z twoimi i jak się kończą.

                        Poświęć czas dzieciom, bo problemy z nimi są i to poważne. Teraz poza pracą poświęcając czas sponsorującemu kochankowi, jak piszesz cały każdy weekend i sporo czasu w tygodniu, one ciebie praktycznie nie widują.
                        Zdajesz sobie sprawę, że potrzebują uwagi i starań, bo choć metrykalnie „ dorośli” to oboje tego wymagają.
                        Pogoń syna do roboty. Weszłaś w sponsorowaną relację, by ratować niespinający się budżet domowy przy pasożytującym na tobie synu. Kobieto! Co ty robisz?
                        • eagle.eagle Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 12:57
                          Wierzę we wszystko co mówi. I robię to po raz pierwszy. A to nie jest mój pierwszy żonaty mężczyzna. I ani razu nie powiedział że ona go nie rozumie. Ona całkowicie go rozumie i dlatego powiedziała mu żeby się bawił. Na długo przed tym jak mnie poznał.

                          Byłam już kochanką, nie potrzebuje czytać podobnych historii. Nie robię nic przeciwko sobie. Pasuje mi taki układ, bez zobowiązań, tylko relaks , wyjazdy, seks. To moje marzenie. Żadnych obowiązków tylko przyjemność.
                          Jak przestanie i będę chciała czegoś bardziej stacjonarnego to powiem i ewentualnie zakończę ten związek. Wcześniej z tych powodów skończyłam już dwa, panowie byli wolni , nie ograniczała ich żona.

                          Problemy z dziećmi... A nie mówi się że szczęśliwa mama to dobra mama ...

                          Z dziećmi mam taki sam kontakt jakbym była w domu. Tylko że córa musi się umawiać jak chce jechać na zakupy,nie ma mnie już na każde zawołanie.

                          Pieniędzy od partnera nie wydaje całkowicie na dom. Wiem że najgorszą rzeczą byłoby utrzymywać za to dzieci. Gonię syna do roboty, niestety bezskutecznie ... Nie wiem co oprócz mowienia mogłabym robić .
                          • eagle.eagle Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 13:12
                            Wymyśliłam sobie, że po raz pierwszy nie będę analizować słów, zachowań , że chce wejść w tą relacje cała.

                            A jak się skończy źle ... Toż przecież i tak by się skończyła źle , nie zależnie czy będę mu ufać czy nie . Podważając jego słowa, nie wierząc szkodzę sobie. Zamiast spać spokojnie bym myślała, zamiast się do niego przytulić , oddać całą siebie i przeżywać niesamowity seks (pierwszy raz mam taki , a mam ponad 40 lat) to dawalabym siebie tylko po kawałku więc nie mogłabym brać tego wszystkiego.

                            Od początku czuję że chce mnie taką jaką jestem. Akceptuję każde moje uczucie, emocje, zachowanie . Wiem że przy nim mogę być sobą. Pomimo cholernych różnic w życiu, on zawsze majętny , ja zawsze biedna,jest nam bardzo dobrze, mamy te same poglądy, spojrzenie na świat , ludzi.

                            I nawet jak za parę miesięcy, rok wróci do żony to będę szczęśliwa że z nim byłam przez ten czas. Choć będzie smutno, i pewnie będę płakać .

                            Ale i tak moje życie będzie bogatsze niż jakbym go odrzuciła albo przestała mu teraz ufać i zaczęła trzymać na dystans.
                          • ta Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 13:28
                            Przede wszystkim to nie jest „ związek” i to nie jest „ partner”.
                            Bądź szczera wobec siebie.
                            To jest układ z kochankiem, a bliżej sponsoring, co tylko ładniej brzmi niż seks za pieniądze, ale tym właśnie jest.
                            ——

                            >Z dziećmi mam taki sam kontakt jakbym była w domu.

                            A to jawna nieprawda. Jeśli nie ma ciebie w weekendy w domu i trzy popołudnia w tygodniu, to o czym piszesz? Kiedy wyjeżdżasz ze sponsorem na weekend to w jaki sposób realizujesz ten kontakt z dziećmi?
                            Ewentualna rozmowa telefoniczna? Żartujesz?

                            To jak inwestujesz zapracowane u sponsora pieniądze nie ma tu znaczenia.
                            Zarabiasz jak potrafisz, wydajesz.


                            • eagle.eagle Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 13:41
                              Dlaczego uważasz że mam mniejszy kontakt z dziećmi teraz jak wcześniej?

                              Wcześniej musiałam dorabiać więc jeszcze mniej byłam w domu.

                              Co do mojego związku, to obojętne mi jak go nazywasz i czym on jest dla Ciebie. To nic nie zmienia w moim życiu.

                              Co do pieniędzy. Faktycznie wkurzam się, bo gdyby młody poszedł do pracy to nie musiałabym brać ich od partnera. Ewentualnie bym je tylko odkładała lub/i wydawała na siebie - bo wątpię aby partner chciał przestać mi pomagać w życiu codziennym.
                              • ta Re: i dlatego nie widze zadnego problemu. 25.12.22, 14:16
                                eagle.eagle napisała:

                                > Co do mojego związku, to obojętne mi jak go nazywasz i czym on jest dla Ciebie.
                                > To nic nie zmienia w moim życiu.

                                I z wzajemnością :) Możesz go nazywać ukochanym mężem, to nie zaczaruje rzeczywistości.
                                Niemniej zdecydowanie lepiej jest nazywać rzeczy swoimi imionami, mniej rozczarowań.

                                > Co do pieniędzy. Faktycznie wkurzam się, bo gdyby młody poszedł do pracy to nie
                                > musiałabym brać ich od partnera.

                                Trele morele. W sobie szukaj powodów, dla których zdecydowałaś się na taki, a nie inny sposób ratowania budżetu.

                            • obrotowy nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 14:10
                              ta napisała:
                              > To jest układ z kochankiem, a bliżej sponsoring, co tylko ładniej brzmi niż sek
                              > s za pieniądze, ale tym właśnie jest.


                              nie przeginaj, kobieto,
                              w seksie za pieniadze - to przyjemnosc (seksualna) lezy tylko po jednej stronie- a druga finansowo tylko na tym korzysta.

                              jezeli przyjemnosc cielesna i duchowa ma miejsce po obu stronach - to NIE jest to "seks za pieniadze"

                              - tylko wlasnie "uklad z kochankiem" - nawet jesli sponsorowany.
                              • hana2 Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 14:48
                                "jezeli przyjemnosc cielesna i duchowa ma miejsce po obu stronach - to NIE jest to "seks za pieniadze""

                                Dokładnie. Pisała wcześniej, że byłaby z nim nawet gdyby był biedny. Łączy ich seks. A nawet więcej bo z tego co pisze to nawet mentalnie się dopasowali.

                                O jej problemach z dziećmi nic nie wiem. Warto podejmować szczere rozmowy, bo z reguły problem jest w innym miejscu niż wygląda to z pozoru.

                                Pozdrawiam ze świątecznego domu, gdzie mnie matka od rana karze milczeniem, bo odważyłam się postawić granice. Nie potrafi zrozumieć gdzie jest problem.


                                • eagle.eagle Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 14:55
                                  Ja też nie mam ochoty aby rozmawiać z moją córką.
                                  Dla mnie moje milczenie nie jest jako kara, a pokazaniem że mnie też można zranić i nie mam ochoty być dalej raniona. Dlatego milczę, aby też nie powiedzieć czegoś za dużo.
                                  • friend_of_women Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 15:02
                                    Milczenie to tez forma wyrazu...słabości ;)
                                    • ta Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 16:51
                                      Milczenie jest przemocą psychiczną.
                                      • obrotowy belkot. 25.12.22, 17:07
                                        ta napisała:
                                        > Milczenie jest przemocą psychiczną.


                                        belkot.

                                        milczenie

                                        jest prawnie i moralnie - prawem kazdego czlowieka
                                • ta Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 16:49
                                  hana2 napisała:

                                  > Pisała wcześniej, że byłaby z nim nawet gdyby był biedny. Łączy ich
                                  > seks. A nawet więcej bo z tego co pisze to nawet mentalnie się dopasowali.

                                  A ja wiem z tego, co pisała w innych wątkach, że latem tego roku przewidywała poważne kłopoty finansowe, które miały pojawić się jesienią w związku z niefrasobliwością ( eufeministycznie) dorosłego syna darmozjada na głowie.
                                  I w tym czasie pojawił się zupełnie przypadkowo sponsor na białym koniu i takimże zupełnym przypadkiem niebiedny i dopasowany mentalnie i uratował budżet! Ma kobieta farta ;)

                                  ——

                                  > Pozdrawiam ze świątecznego domu, gdzie mnie matka od rana karze milczeniem, bo
                                  > odważyłam się postawić granice. Nie potrafi zrozumieć gdzie jest problem.

                                  Niech sobie milczy, będzie miała przestrzeń do myślenia. Nie daj się złamać.
                                  • eagle.eagle Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 17:36
                                    Ja to mam szczęście.

                                    Zawsze tak było. Zawsze jak miałam duże problemy to coś się pojawiało i wychodziłam z nich.

                                    Gdyby pan był biedny nie wiem czy bym się zakochała, bo nie byłoby gdzie się spotykać.
                                    Gdyby pan mi nie pomagał finansowo nie wiem czy bym się zakochała bo nie miałabym czasu aby się z nim spotykać .
                                    Gdyby pan nie pasowałby mi mentalnie, miał inne poglądy, był zmanieryzowany itp nie zakochałabym się - bo mi wystarczy druga srednia wypłata w domu aby budżet był zamknięty. Do tej pory żyłam bez wyjazdów, hoteli, masaży więc bez problemów dalej bym bez tego żyła.


                                    Miłość jednak potrzebuje czasu. Nas połączył seks. Wiem że gdyby nie to to by nas nie było. Na szczęście seks jest zajebisty, i wszystko obok seksu też.
                                    Niedawno wyszedł ode mnie, było bez seksu, bo w domu dzieci więc trzeba się było powstrzymać. I kocham go jeszcze bardziej i czuję się kochana. I nie dlatego że nie było seksu, ale dlatego że byliśmy razem.


                                    Nigdy nie przywiązywałam wagi do pieniędzy. Przeciwnie jak mój kochanek, dla niego one zawsze były ważne. Przekonał mnie że są ważne i dużo ułatwiają w życiu.

                                    Dlatego cały czas uważam, że to co się teraz dzieje u mnie to jest coś niesamowitego, cudownego. On uważa to samo.

                                    Co do moich problemów z dziećmi. To są problemy niezależne od tego co się teraz dzieje. One były już dużo wcześniej.
                                  • hana2 Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 22:18
                                    "Niech sobie milczy, będzie miała przestrzeń do myślenia. Nie daj się złamać."

                                    Mam taki odruch, aby szybko łagodzić sytuację. Brać winę na siebie. Ale przeczekałam. Potem było lepiej.

                                    A teraz już wieczór z książką. Jutro mnie czeka fajny dzień. Mimo wszystko to są dobre święta i wyjątkowo dużo rodziny spotykam. Wigilia niespodziewanie wypadła w dużym gronie, choć miało być kameralnie.

                                    • ta Re: nie przeginaj, kobieto, 25.12.22, 22:28
                                      hana2 napisała:

                                      > Mam taki odruch, aby szybko łagodzić sytuację. Brać winę na siebie.

                                      Wiem ;).

                                      > Ale przeczekałam. Potem było lepiej.

                                      Bardzo dobrze. Małymi kroczkami do sukcesu. Przeczekanie też bywa taktyką.
                                      Konsekwencja najważniejsza.

                                      > A teraz już wieczór z książką. Jutro mnie czeka fajny dzień. Mimo wszystko to s
                                      > ą dobre święta i wyjątkowo dużo rodziny spotykam. Wigilia niespodziewanie wypad
                                      > ła w dużym gronie, choć miało być kameralnie.

                                      To fajnie. Jutro też niech będzie miłe i spokojne, zadbaj o to już teraz :)
            • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 00:05
              "Najwyżej wrócę do poprzedniego życia z miłymi wspomnieniami"

              Ja też tak odbieram tę historię. Nie robisz sobie nadziei, nie masz oczekiwań. Bierzesz, co los przynosi. Znajomość może się różnie potoczyć. Wiadomo, że na początku mocno działa chemia.

              Czy to jest zdrowy dla całej trójki układ? Na pewno nie jest, bo jest to wszystko mocno poplątane. Pomijam tu niepisane normy społeczne.

              Ja ciebie nie oceniam. Im dłuższy staż małżeński tym więcej małżeństw tkwi w dziwnych układach, dla pozorów albo ze strachu przed drastycznymi zmianami, a może z ambicji - że nam się "jakoś" udaje.

      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:58
        okruchlodu napisała:

        > Wyciąganie kasy od faceta to żenada. Choć niektóre kobiety potrafią to robić z
        > wdziękiem:-)

        Pewnie masz rację.


        >
        > Z tego co pisałaś wcześniej myślałam, że pan rozpieszcza cię (także finansowo)
        > z własnej woli i nie trzeba już go dodatkowo namawiać.

        Pan mnie nie rozpieszcza. Pomaga mi finansowo, głównie po to abym nie musiała dorabiać, co miałoby bezpośrednie przełożenie na wspólne spotkania , znaczy byłoby ich znacznie mniej i krótsze. Wszelkie wyjazdy są też dla Pana, on to lubi a teraz dodatkowo może to robić z osobą z którą lubi spędzać czas.
    • akle2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 21.12.22, 23:25
      Tak sobie tłumacz. A jak tam, kochana, z urodzinami, imieninami, Sylwestrem, Wigilią i innymi świętami? Sama siedzisz, co? Wakacje też pewnie nie dla Ciebie? Ile łez już wylałaś? I jakie dwie rodziny? Kochanka, to nie rodzina. Jak się Tobą znudzi, to będzie kolejna, skoro tak łatwo mu idzie, a Ty z ręką w...
      Pozdrawiam.
      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 06:23
        Jak zacznę płakać, że nie jest ze mną dlatego że musi być z rodziną to wtedy już nie będę szczęśliwa. Jak to dobrze że mam już swoje lata, przeżycia i nawet w "legalnym" związku nie każde święta były wspólne, szczęśliwe.

        Co znaczy że zostanę w ręką w nocniku ?
        Znaczy co zamienię na to gów... w środku ?

        Wychodzę z założenia że nikogo się nie ma na zawsze. Jak mu się znudzę to będę miała super wspomnienia.

        Dlaczego wakacje nie dla mnie? Po raz pierwszy w życiu wyjadę gdzieś na ferie zimowe. Może pojedzie też i ze swoją rodziną, nie chciałabym aby przeze mnie tego nie robił.
        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 07:50
          >Jak to dobrze że mam już swoje lata, przeżycia...

          Bredzisz jak potłuczona, cholernie szpetny musi być ten dziany facet, albo wino leje się strumieniami ;)
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 08:18
            Jest bardzo szpetny. Normalnie bym nie zwróciła na niego uwagi. Starszy, stateczny pan, który tylko po bożemu się piep... O ile jeszcze w ogóle. Na szczęście na urodę nie patrzę. Miałam już bardzo przystojnego partnera, wiem że są tacy sami jak Ci normalni.
            Mało pijemy, praktycznie wcale.

            Wiem że życie to nie bajka i nie wystarczy mieć legalnego narzeczonego aby żyć w raju.
            • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 08:28
              >Starszy, stateczny pan, który tylko po bożemu się piep... O ile jeszcze w ogóle. Na szczęście na urodę >nie patrzę.

              Ty nam tutaj o cudownym seksie bajki wcześniej opowiadałaś, a sama nie wiesz czy się facet..."w ogóle" jeszcze? Boguś zażyj leki, będziesz wielki...pij mleko ;)
              • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 08:32
                Pewnie źle to napisałam . Opisałam jak pan wygląda a nie że taki jest.
                • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 10:13
                  Nie musisz się tłumaczyć, jak wam dobrze razem to się miziajcie, od seksu jeszcze nikt nie umarł, a jeśli nawet...umrzeć na kochance to piękna śmierć ;)
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 08:27
            Poza tym ja też urodą nie grzeszę. Jestem przeciętną czterdziestolatką +
            • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 10:10
              Ten +, to niezły ogon musi być ;)
              • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 10:30
                friend_of_women napisał:

                > Ten +, to niezły ogon musi być ;)

                Ogon to on ma, i faktycznie niezły jest.
                • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 11:34
                  Co bierze by mu konar płonął?
                  • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 11:39
                    Nic. W łóżku spędzamy kilka godzin, oczywiście nie non stop kochając się. Jest dużo pieszczot, rozmów, przytulania.
                    • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 12:08
                      >Nic. W łóżku spędzamy kilka godzin, oczywiście nie non stop kochając się. Jest dużo >pieszczot, rozmów, przytulania.

                      Tak też myślałem, ale ile można nęcić? Liczy się połów, w waszym przypadku to tylko gawędzenie.
                      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 12:19
                        Dokładnie, głównie gawędzimy, w tym wieku to już cud że mu stoi a ja mokra jestem , ale to tylko przez 15 min , pfu ... znowu fantazjuję, 3 minuty miało być ...
                        • obrotowy co za minimalizm... 22.12.22, 12:31
                          eagle.eagle napisała:

                          > ... w tym wieku to już cud że mu stoi a ja mokra jest
                          > em , ale to tylko przez 15 min , pfu ... znowu fantazjuję, 3 minuty miało być .


                          Twoje 40 lat - a co za minimalizm ...

                          - w wieku lat 60 - godzinna zabawa w lozku nie stanowila mnie zadnego problemu...
                          • friend_of_women Re: co za minimalizm... 22.12.22, 12:34
                            Cóż w tym wieku trudno się zebrać do czegoś, więc wierzę ;)
                          • eagle.eagle Re: co za minimalizm... 22.12.22, 12:36
                            Ciii, bo się wyda że nie tylko rozmawiamy w łóżku.
                        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 12:32
                          Oj! Boguś, Boguś...może Danutę w maliny możesz wpuszczać, ale mnie...cwanego lisa? Ciekawe jaka minę maja tutaj ci, których nabrałeś?
                          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 12:43
                            Wiedziałam, że ciężko uwierzyć że może się trafić, normalnej osobie, taka historia jak ta.
                            Prawie jak w Kopciuszeku, tylko że ja mało pracowita jestem.
                            • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 13:00
                              Musisz się bardziej starać by mnie zadowolić. Kogo nabrałeś to nabrałeś...;)
                              • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 13:02
                                Co ?
                                Nic nie muszę.
                                • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 13:06
                                  To możesz dalej głupa palić ;)
                              • ta Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 13:29
                                To jest z dużym prawdopodobieństwem troll, a historia sponsorowanej kochanki nudna i niesmaczna jak wszystkie takie historie w realu. Zieeeew.
                                • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 22.12.22, 13:40
                                  Troll? To forumowy psychol, problematyczny facet, którego podnieca pisanie i nabieranie innych. Taki erotoman gawędziarz, sam nie może, ale pisząc się dowartościowuje.
                                  • obrotowy jesli tak jest... 22.12.22, 13:46
                                    friend_of_women napisał:
                                    > ... Taki erotoman gawędziarz, sam nie może, ale pisząc się dowartościowuje.


                                    jesli tak jest... - to po hollere ochoczo caly czas podbijasz mu watek ?

                                    (jeden taki twoj wpis - by wystarczyl)
                                    • friend_of_women Re: jesli tak jest... 22.12.22, 13:55
                                      >jesli tak jest... - to po hollere ochoczo caly czas podbijasz mu watek ?
                                      >(jeden taki twoj wpis - by wystarczyl)

                                      Masz rację, ale niech się facet podnieca, może to jedyna jego rozrywka, po co zaraz uziemiać gościa i pozbawiać go przyjemności.
                                      • eagle.eagle Re: jesli tak jest... 22.12.22, 14:35
                                        Zawsze mówiłam że jak na pytanie: - Co słychać ? Odpowiadam : - Nic ciekawego , nudy. To kłamię.

                                        Lubię swoje życie ;)
                                        • obrotowy jesli tak jest... to gratuluje.... 22.12.22, 16:29
                                          eagle.eagle napisała:
                                          > Lubię swoje życie ;)


                                          - a ja nie, gdyz nie stac mnie na kochanke w stylu - ktory opisujesz.

                                          zarowno ze wzgledow finansowych, jak i dlatego, ze Slubna by tego nie tolerowala...

                                          eeh, zycie...
                                          • eagle.eagle Re: jesli tak jest... to gratuluje.... 22.12.22, 16:55
                                            To je polub ze względu na to że masz ślubną która sobie nie wyobraża tolerować twoje zdrady. Fajna kobieta.
                                            • obrotowy nawet mi sie nie sni... 22.12.22, 17:02
                                              eagle.eagle napisała:
                                              > To je polub ze względu na to że masz ślubną która sobie nie wyobraża tolerować
                                              > twoje zdrady.


                                              nawet mi sie nie sni.

                                              zycie bez kobiety "na boku" (doslownie i w przenosni)

                                              - to nie jest zycie.

                                              • eagle.eagle Re: nawet mi sie nie sni... 22.12.22, 17:10
                                                Znaczy toleruje ale tak abyś ty nie wiedział.

                                                U mojego nie mogła udawać że nic nie widzi, praktycznie co weekend wyjazdy, często już od piątku. A na tyg dodatkowo 2 -3 dni całe popołudnia do wieczora. No i też zna swojego męża, wie że potrzebuje aby coś się działo, seksu itp.
                                              • friend_of_women Re: nawet mi sie nie sni... 22.12.22, 17:11
                                                Można mieć wiele kobiet "na boku" tylko po co się tym chwalić?
                                                • eagle.eagle Re: nawet mi sie nie sni... 22.12.22, 17:16
                                                  Nie mówię o chwaleniu, tylko o tym że czasami jest tak intensywnie że nie da się tego ukryć przed innymi zainteresowanymi.
                                                  • friend_of_women Re: nawet mi sie nie sni... 22.12.22, 17:34
                                                    Czasem wystarczy tylko chcieć, by móc.
                                                  • eagle.eagle Re: nawet mi sie nie sni... 22.12.22, 17:54
                                                    Pewnie, zawsze wszystko można.
                          • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 20.01.23, 08:08
                            friend_of_women napisał:

                            > Oj! Boguś, Boguś...może Danutę w maliny możesz wpuszczać, ale mnie...cwanego li
                            > sa? Ciekawe jaka minę maja tutaj ci, których nabrałeś?
                            Ja to bym się ze wstydu spalił .I już więcej bym nie pisał na tym forum .
      • okruchlodu Re: Dopóki jest super to będę z nim. 23.12.22, 13:52
        Skąd wiesz, że święta spedza sama? Można z rodziną, przyjaciółmi. A nawet w samotności może być przyjemnie. To nie 20-30 latka szukająca męża, ojca swoich dzieci tylko dojrzała kobieta, która chce się zabawić a pan potrafi (i póki co chce) zadbać o jej przyjemnosci. A jak skonczą się przyjemności a zaczną brudne gacie to można podziękować za współpracę...
        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 23.12.22, 14:23
          Dalej o tym samym, a jak tam przygotowania do świąt?
        • obrotowy a to powiew new-feminizmu ? :) 23.12.22, 15:39
          okruchlodu napisała:
          To nie 20-30 latka szukająca męża, ojca swoich dzieci


          a to powiew new-feminizmu ? :)

          a ten ojciec jej dzieci - to za wyprowadzacza na spacer psa bedzie robil, czy za bankomat ?
          • akle2 Re: a to powiew new-feminizmu ? :) 23.12.22, 15:56
            Pewnie jedno z drugim. Zarówno pies wymaga odpowiedzialnego opiekuna, jak i dzieci - odpowiedzialnego ojca :)
            No co, mylę się?
            • obrotowy jestem na 102 % - za :) 23.12.22, 16:02
              akle2 napisała:

              > Pewnie jedno z drugim.
              Zarówno pies wymaga odpowiedzialnego opiekuna, jak i dzieci - odpowiedzialnego ojca :)
              > No co, mylę się?


              a scond.

              jestem na 102 % - za

              - tylko... k... - scond wziac bankomat ?
          • okruchlodu Re: a to powiew new-feminizmu ? :) 24.12.22, 09:36
            A to od samych zainteresowanych czego chcą i za co mają robić.
    • enith Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 07:13
      Wszystkie strony układu (żona, mąż, jego kochanka) ten układ znają i akceptują, bądź przynajmniej tolerują. Mężowi w chodzeniu na boki, a żonie w tolerowaniu tych boków nie przeszkadza fakt, że mają wspólne dzieci, które niewątpliwie widzą, że między rodzicami niezbyt się układa. A jednak układ utrzymują. Widać im odpowiada. Tyle dobrze, że tatko majętny, jest więc nadzieja, że dzieciom na terapie w przyszłości nie pożałuje ;-)
      • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 07:56
        Terapia z powodu, że się między rodzicami nie układało? Raczej na terapii lądują dzieci zaniedbane przez rodziców, nie kochane, źle traktowane. Poza tym, to pewnie już duże dzieci. Nabierały poczucia wartości, gdy między rodzicami było dobrze.

        Wiadomo, że to nie jest zdrowy układ, ale jaki byłby zdrowy? Gdyby nie było kochanki też między nimi dobrze by nie było, bo dobrze się skończyło. Rozwód też niekiedy powoduje, że dzieci zaczynają się obwiniać za rozpad małżeństwa, albo mają poczucie zdradzenia, bo rozpadło się coś, co wcześniej wydawałoby się być jak skała. Nawet dorośli ludzie potrafią długo trawić rozwód rodziców. A i są sytuacje, gdy dzieci się cieszą. Ja czułam ulgę jako kilkuletnie dziecko, gdy mama postanowiła odejść od ojca

        Życie, ludzie i miłość, której siła z czasem rozczarowuje są ułomni. Myślę, że niektóre kobiety irytuje fakt, że są inne kobiety gotowe być kochankami.

        • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 05.01.23, 19:21

          "Życie, ludzie i miłość, której siła z czasem rozczarowuje są ułomni. Myślę, że niektóre kobiety irytuje fakt, że są inne kobiety gotowe być kochankami" Ale czasami to lepszy układ niż rozwalić swój związek
          .
    • ta Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 11:34
      Piszesz równolegle na innym forum, niestety wpadłam na twoje wpisy, bo tam też bywam. Wolałabym nie, ale stało się. Jak poskładać w całość to tu i to tam, to mamy obraz nieszczególnie fajny, a nawet jednoznacznie do d… :( i z przykrością to stwierdzam.
      I już nie płacz, przynajmniej w Święta…

      Układ sponsorowany, w którym tkwisz dołoży ci do życia łez jeszcze więcej i szybciej, niż się spodziewasz.





      • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 12:05
        Nie, to nie przez układ sponsorowany płacze.

        Może on być powodem, choć nie bezpośrednim.

        Przez ostanie kilka lat płakałam jedynie przy krojeniu cebuli, no i czasem z bezsilności przy moim eks....

        Teraz zaczynam się otwierać na drugiego człowieka, co oznacza że też zaczynam odczuwać i inne takie ...
        Np złość za niedoceninie w pracy i mniejszą premię, moje dziecię (dorosłe) też nieźle dało mi wczoraj popalić.

        Nienawidzę płakać. Pokazywać swoją słabość, że coś mnie może zaboleć. Niestety, chyba, nie da się otworzyć tylko na przyjemne doznania a te mniej dalej trzymać bez emocji.

        Mój układ, to moja odskocznia od trosk dnia codziennego, dzięki niemu wiem że spokojnie finansowo dam radę. Że ta premia boli tylko ambicjonalnie, nie finansowo. Mój układ to coś co daje mi szczęście i sens życia, że mój dzień nie jest już teraz tylko aby go przetrwać.
        Dzisiaj np musiałam wstać łóżka i muszę ogarnąć dom bo zaprosiłam go na kawę, znaczy sam się wprosił ...

        Ale masz rację , gdybym nie miala Go , to pewnie nie płakałabym, bo musiałabym zacisnąć zęby i kombinować jak przetrwać do następnego 10-siątego. Przy wielu troskach nie ma czasu na płacz i użalanie.
        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 14:03
          >Dzisiaj np musiałam wstać łóżka i muszę ogarnąć dom bo zaprosiłam go na kawę, znaczy sam się wprosił ...

          Dom jak dom, ale sama się ogarnij, myślisz, że jak dajesz d... za kasę i masz przyjazne doznania...cyt. "mój układ to coś co daje mi szczęście i sens życia, że mój dzień nie jest już teraz tylko aby go przetrwać." to odkrywasz świat? To jest właśnie wegetacja, która lada chwila może się skończyć i co...dalej łowy?
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 14:07
            Jak ty to nazywasz wegetacją.... To aż zazdroszczę. Musisz mieć super życie.

            Jak to się skończy to znowu pójdę do dodatkowej pracy. I wtedy będę wegetować, typu praca-dom.
            • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 14:49
              Mam to szczęście, że jeszcze za to nie muszę płacić ;)
              • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 16:49
                Ja też nie płacę.
              • obrotowy friend, belkotko, 25.12.22, 17:24
                friend_of_women napisał:
                > Mam to szczęście, że jeszcze za to nie muszę płacić ;)


                friend, belkotko,

                wpraszasz sie na to foro nagminnie.

                - seksu brak ?
                • friend_of_women Re: friend, belkotko, 25.12.22, 17:55
                  Tobie zapewne tak ;)
        • akle2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 01:16
          To nie hejt, tylko dobra rada (mam nadzieję, że nie zabrzmi, jak Taniarada):
          znajdź sobie, Kobito, coś/kogoś, co Cię ubogaci i dostarczy jakiejś wartości dodanej.
          Naprawdę Cię to nie rusza, że on z żoną próbuje kolejnej potrawy, a Ty na forum i jeszcze masz czas i siłę elaboraty pisać? Eldorado prędzej, czy później się skończy i co? To, co masz teraz, to szpryca, która tylko chwilowo podniesie na duchu, a w rzeczywistości spowoduje, ze będziesz na jeszcze większym głodzie i w jeszcze większym dole.
          Wesołych Świąt.
          • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 05:15
            Jak się skończy to się skończy.

            To tak jakby nie iść na imprezę tylko dlatego że wiadomo że ona nie będzie trwać wiecznie ...

            Mam zrezygnować teraz z przyjemności bo może się kiedyś one skończą. Więc lepiej aby w ogóle ich nie było.

            O jakim większym głodzie mówisz ? Czy dole ?
            • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 08:09
              Czy ty cokolwiek rozumiesz matole?
              • akle2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 11:09
                Słucham?
            • akle2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 27.12.22, 00:18
              Głodzie emocjonalnym, zagłuszanym chwilowymi bodźcami, a ponieważ organizm się przyzwyczaja, to bodźce musza być coraz mocniejsze.
              W każdym czasie życzę Tobie, abyś poznała kogoś, kto nie obawia się słowa "my" i potrafi odmieniać je przez wszystkie przypadki. Pzdr
              • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 27.12.22, 14:58
                Nie obawiam się odmienić, ale nie jestem do "wzięcia" ;)
                mianownik my
                dopełniacz nas
                celownik nam
                biernik nas
                narzędnik nami
                miejscownik nas
                wołacz my
          • obrotowy kolejna nawiedzona i moralnie czysta ? 25.03.23, 14:59
            akle2 napisała:
            > Naprawdę Cię to nie rusza, że on z żoną próbuje kolejnej potrawy,


            kolejna nawiedzona i moralnie czysta ?

            - mnie tez nie ruszalo co i z kim moja kochanka czyni - gdy tydzien sie nie widzielismy

            w koncu cos i z kims czynic moze - skoro jest dorosla i w pelni wladzy umyslowych.
    • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 19:49
      "Dlaczego (...) nie wyciągnie się ręki do kogoś ,kogoś co zna się tyle miesięc"

      Jak ktoś cię nie chce, to pewnie nie jesteś w typie tej osoby. Facet musi pociągać intelektualnie.
      • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 20:14
        A Boguś? To tylko Boguś ;)
      • teodor-k [...] 21.03.23, 04:31
        Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
    • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 20:26
      Daj mi spokój człowieku.
    • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 21:02
      >Zawsze milczę i znoszę upokorzenia ,ale ile można .Ktoś inny mi daje szansę i >wybacza Ty nie .

      Bogusiu, facet nie może być namolny, a z ciebie taki Casanova jak z kota domowego lew ;) Hana ma rację, że ci nie wybacza, a kysz...
      • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 21:15
        Nie wiem co ja miałbym mu wybaczać. Interpunkcję? Po pierwsze to nie jestem stanu wolnego, a po drugie nawet jakbym była, to owy pan nie jest w moim typie tak mentalnie i niczym tego w realu by nie nadrobił. Bo najważniejsze w związku to mieć o czym rozmawiać i podobnie myśleć.

        Dziwne, że ktoś nie potrafi tego zrozumieć i sądzi, że real wykaże co innego.



        • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 25.12.22, 21:38
          Ciężko myślący facet, a do tego zje*. Mężczyzna nigdy nie narzuca się kobiecie, gdy kobieta mówi pas jest to oznaką, że nie ma ochoty kontynuować wątpliwej "znajomości". Zje* udaje, że szanuje potrzeby kobiety, po to tylko, aby zaspokoić swoje. Im więcej obiecuje, im więcej deklaruje, tym mniej z tego będzie.
          • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 13.01.23, 08:22
            Przyjaciele nigdy cie nie opuszczą, chocby nie wiem co, zawsze będą z tobą, zaś nieszczerzy ludzie prędzej czy później cię opuszcza przy lepszej pierwszej sytuacji .Szkoda że tego nie odróżniasz .Nawet takich ludzi co są blisko ciebie .
        • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 20.03.23, 23:17
          hana2 napisała:

          > Nie wiem co ja miałbym mu wybaczać. Interpunkcję? Po pierwsze to nie jestem sta
          > nu wolnego, a po drugie nawet jakbym była, to owy pan nie jest w moim typie tak
          > mentalnie i niczym tego w realu by nie nadrobił. Bo najważniejsze w związku to
          > mieć o czym rozmawiać i podobnie myśleć.
          >
          > Dziwne, że ktoś nie potrafi tego zrozumieć i sądzi, że real wykaże co innego.
          >
          > Jak szybko się zapomina o tym co było dobre i tańcuje się z kimś kogo się nie zna.Trzeba by ci ciągle to przypominać jaką masz krótką pamięć .
      • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:35
        friend_of_women napisał:

        > >Zawsze milczę i znoszę upokorzenia ,ale ile można .Ktoś inny mi daje szans
        > ę i >wybacza Ty nie .
        >
        > Bogusiu, facet nie może być namolny, a z ciebie taki Casanova jak z kota domowe
        > go lew ;) Hana ma rację, że ci nie wybacza, a kysz...
        Chyba straciłeś rozum .Gratuluję poczucia humoru .
    • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 11:33
      Lepiej nie wracaj, to nic dobrego nie wróży. Każda twoja informacja to stek kłamstw i pomówień. Mierzysz każdego swoją miarą i nie lubisz jak trafisz na lepszego od siebie Takie jest życie Bogusiu, zawsze znajdzie się ktoś lepszy ;)
    • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 11:40
      "To było spokojne forum ,bez napinki i hejtu ."

      Istnieje sobie Spokojne Forum Bez Napinki i Hejtu.

      Zjawia się Bogusław i myśli: "O! Spokojne Forum Bez Napinki i Hejtu."

      Miesiąc później na tym samym forum Bogusław z (za)dumą wspomina: a kiedyś to było spokojne forum bez napinki i hejtu.

      Miłego

      • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 26.12.22, 11:48
        I tak to wygląda Bogusiu kochany..."nie zawrócisz kijem Wisły, kiedy nabiał już obwisły" ;)
    • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 19:56
      Czasami jednak trochę boli...

      Właśnie jest na feriach z rodziną.
      Fakt, że ze mną też pojedzie i to na dłużej.
      Jakkolwiek zamiast uszczeliwiac dwie kobiety to obydwie unieszczęśliwia...

      Wcześniej był na wyjeździe firmowym. Między jednym a drugim wyjazdem był 4 dni na miejscu. Codziennie przez te 4 dni się widzieliśmy, przez ok 4-6 godzin. Po tygodniu rozłąki było niesamowicie. Może też dlatego ta straszna tęsknota jak go teraz nie ma.
      • enith Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:07
        eagle.eagle napisała:

        > Jakkolwiek zamiast uszczeliwiac dwie kobiety to obydwie unieszczęśliwia...

        Yyy... ale ponoć jesteś szczęśliwa i jest super. A żona ponoć wie i też z tym nic nie robi, więc jakieś korzyści z obecnej sytuacji zapewne wynosi. Może nawet jest szczęśliwa, że mąż chodzi na boki i ona do niczego już nie jest zmuszana. Win-win, jak to się mówi.
        • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:10
          Jestem szczęśliwa jak jestem z nim. I do tej pory byłam.
          Teraz dopiero, jak pojechał mam chwilę smutku, pewnie zniknie za dzień za dwa, ale jest.

          ""Może nawet jest szczęśliwa, że mąż chodzi na boki i ona do niczego już nie jest zmuszana""

          No wiesz !!!
          Piszesz jakby seks dla kobiety był tylko nieprzyjemnym małżeńskim obowiązkiem.
          Wątpię aby on ją zmuszał do seksu, to się nazywa gwałt !
          • hana2 Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:21
            Widzę, że nadal masz odwagę rozkładać tutaj swój związek na części mimo, że większość forumek go potępia. Myślę, że większość takich zawiązków kiedyś się wypala. Z tym, że u ciebie do tego jeszcze daleko, a po prostu ponosisz konsekwencje skomplikowania.

            • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:28
              hana2 napisała:

              > Widzę, że nadal masz odwagę rozkładać tutaj swój związek na części mimo, że wię
              > kszość forumek go potępia.

              Na szczęście nie żyje tak aby innych uszczęśliwiać i pod ich dyktando.

              Myślę, że większość takich zawiązków kiedyś się wypa
              > la. Z tym, że u ciebie do tego jeszcze daleko, a po prostu ponosisz konsekwencj
              > e skomplikowania.
              >

              Tu masz rację. Wiem, że to może się kiedyś wypalić. I że ponoszę konsekwencje skomplikowania.

              Tylko że nie będąc z nim miałabym jeszcze gorzej .
              • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:43
                Co ludzie mówią i piszą na necie to nie jest ważne .Ważne byś Ty się czuła dobrze .Mnie zawsze brakowało odwagi i byłem dosłownie tchórzem .Forum E jedyne przyzwoite ,gdzie można czasami się wygadać .
                • eagle.eagle Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:51
                  Na co Ci brakowało odwagi?
                  • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 20:56
                    Na stałe związki .Bałem się życia i moich dzieci .
                    • friend_of_women Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 21:02
                      A ja myślałem, że z ciebie macho? A ty "sierotka" :(
                    • teodor-k Re: Dopóki jest super to będę z nim. 19.01.23, 21:05
                      Gdyby była miłość w rodzinie to by nie było zdrad ,kłamstwa i obłudy .Sprawy seksu ważnie dla zdrowia ,ale nie najważniejsze .Można żyć bez tego lub kupować sobie .I myśleć jakie to jest fajne .Ale to są chwile .Ja nikogo nie potępiam .Sam wolę zbierać baty .