900 szkol bez religii ???

[plater-2]

Odtrąbiono w GW.
Skąd taka wiadomość ? Szukam, googluję i znalazłam tylko to:

www.edukacjawpolsce.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=599
a gdzie 889 ?

[katriel]

Czekaj, nie panikuj.
Po pierwsze, gdzie "odtrąbiono"? Jak się do czegoś odnosisz, to zalinkuj. Ja nie mam
obowiązku czytać GW (nawet jeśli pisuję na podczepionym pod nią forum) i po prostu
nie wiem, o czym piszesz.
Po drugie, jak już się zebrałam w sobie i znalazłam (przy użyciu googla) artykuł, do
którego się odnosisz, to w nim odpowiedź na pytanie "skąd taka wiadomość" stoi jak
byk. Z danych Systemu Informacji Oświatowej oraz z wyjaśnień zastępcy rzecznika
MEN Justyny Sadlak.
Po trzecie, naprawdę spodziewałaś się, że szkoły, w których nie ma religii, da się
znaleźć googlem ot tak, jako "szkoły bez religii" czy coś takiego? Przecież to nie jest
jakiś powód do dumy czy wymachiwanie ideologicznym sztandarem świeckości.
Równie dobrze mogłabyś szukać szkół, w których nie ma lekcji niemieckiego. Pewnie
jest takich mnóstwo, bo w końcu jest masa innych języków których dzieci mogą się
uczyć, ale mało która reklamuje się w internecie jako "szkoła bez niemieckiego".
I tak samo z religią. Jak siedmioro uczniów zadeklaruje chodzenie na religię, to ona
musi być. Ale jak nie? Mała szkoła, być może mieszane wyznaniowo środowisko -
tyle wystarczy, żeby dyrektor tych siedmiu deklaracji nie dostał. Jak jeszcze jest
legalistą, który nie biega za rodzicami prosząc o deklaracje ani nie wyskakuje przed
szereg organizując katechezę zanim się dowie czy ma chętnych... to katechezy
nie ma. (Tzn. może być w grupie międzyszkolnej, czemu nie.)

[plater-2]

forum.gazeta.pl/forum/w,29,140666091,140666091,900_szkol_bez_religii_i_krzyzy_Nie_ma_chetnych.html

[plater-2]

Ale czy nie jest przeklamaniem nazwanie takiej "ekumenicznej szkoły" - "szkolą bez religii" skoro sa zajęcia w planie nazwane "lekcja biblijna lub zajęcia z etyki chrześcijańskiej", albo "wiedza o kulturze żydowskiej" ?

[dominikjandomin]

plater-2 napisała:

> Ale czy nie jest przeklamaniem nazwanie takiej "ekumenicznej szkoły" - "szkolą
> bez religii" skoro sa zajęcia w planie nazwane "lekcja biblijna lub zajęcia z
> etyki chrześcijańskiej", albo "wiedza o kulturze żydowskiej" ?

Zarówno "lekcję biblijną" jak i "wiedzę o kulturze żydowskiej" odnieść można do edukacji kulturalnej czy do literatury.

"Etyka chrześcijańska", to było nie było, filozofia.

Dla mnie pomyłką jest wysyłanie uczniów katolickich do takiej szkoły.

Bo o ile różne inne wyznania od lat dla swoich rozproszonych po wielu szkołach dzieciach robią katechezy przy domu modlitwy, to dla znikomej garstki katolików (łącznie przecież przyjęto aż 20 uczniów do tej szkoły) gdzie zrobią katechezę, zwłaszcza że będą to dzieci z wielu parafii?

[plater-2]

Tak, wtedy parafia, na terenie której znaajduje się szkoł, zobowiązana byłaby uruchomic punkt katechetyczny dla tych dzieci.

Inne pytanie - jesli uczeń chodzi jednoczesnie na etykę i na religię i prosi o wpisanie obu stopni. Jak to technicznie zrobić ?

[andrzej585858]

W tym wszystkim dziwi mnie inna kwestia. Nieustanne podkreslanie jak wielkie szkody dla Kościoła przynosi fakt iż nauczanie religii ma miejsce w szkołach. I jaką to presję wywiera hierarchia koscielna upierając się aby traktowac katechezę w ten sam sposób jak i inne przedmioty.
Ubolewanie związane z poziomem katechezy, z tym że powoduje to wręcz odpływ młodzieży, a nawet że wręcz sprzyja to sekularyzacji jest zadziwiające. Gdyby takie głosy dobiegały z strony Kościoła, mediów religijnych można byłoby to zrozumieć, ale tego typu teksty można nieustannie spotkać na łamach GW . Przoduje w tym zwłaszcza naczelny "teolog" GW p. Wiśniewska.

Tymczasem jak to słusznie zauważył abp Kowalczyk:

"To należy do wykształcenia ogólnego i niech nam nikt nie wmawia, że to jest klerykalizacja społeczeństwa. My chcemy wychowywać ludzi wykształconych, a nie ignorantów. Do wiedzy ogólnej w naszej ojczyźnie należy również wiedza religijna. Tego wam życzę i tego się uczcie niezależnie od tego, jaka propaganda będzie uprawiana przez takich czy innych polityków" - mówił Prymas.

Nasza kultura ma swoje korzenie w chrześcijaństwie i to że tzw. "nowoczesna" Europa za pomocą ustaw chce wyrzucić chrześcijaństwo na margines nie musi oznaczać że musimy przyjmować tego typu wzorce. Etyka zwłaszcza autorstwa tak znanych etyków jak. p Środa czy tez p. Hartman jest właśnie indoktrynacją a nie przekazywaniem wiedzy.

[otryt]

abp Kowalczyk napisał:

"To należy do wykształcenia ogólnego i niech nam nikt nie wmawia, że to jest klerykalizacja społeczeństwa. My chcemy wychowywać ludzi wykształconych, a nie ignorantów.”

Zapamiętałem sobie pytanie z teleturnieju 1 z 10 prowadzonym przez Tadeusza Sznuka. Zawodnik miał bardzo dobrą wiedzę z różnych dziedzin. I nagle padło bardzo proste pytanie: „Proszę podać nazwę miasta, w którym urodził się Jezus Chrystus?” Padła odpowiedź: Jerozolima. A wydawałoby się, że przecież wszyscy słyszeli kolędę „Dzisiaj w Betlejem. Inne proste pytania o postacie biblijne, które upamiętnione są w wielu dziełach kultury, również bywały zbyt trudne nawet dla ludzi ogólnie oczytanych. Ciekawe skąd bierze się ta dysproporcja?

[plater-2]

A w luksusowym przewodniku turystycznym po Rzymie - nieważne jakiego wydawnictwa - "dziewicze macierzyństwo" (chodzi o dogmat) tłumaczone jest jako - "niepokalane poczęcie" .

[plater-2]

Czyli nie wystarczy katecheza poprzez udzial w liturgii, bo okazuje się, że można 100 rzy spiewać kolędę, a nie rozumieć, co się spiewa.

Kolędę trzeb z dziecmi zaspiewać, a potem "odpytać z treści na ocenę".

[otryt]

plater-2 napisała:

>Czyli nie wystarczy katecheza poprzez udzial w liturgii, bo okazuje się,
>że można 100 razy spiewać kolędę, a nie rozumieć, co się spiewa.

To taki przykład najbardziej skrajny. Przecież nawet niewierzący musieli usłyszeć w radio lub telewizji tę kolędę wiele razy. Nie wiem, nie rozumiem. Chyba, że mamy do czynienia ze zjawiskiem zwanym w socjologii odmową wiedzy. Jest to rodzaj psychicznej blokady, by pewnej wiedzy nie posiąść.

jak sie znam na polityce

[plater-2]

To zjawisko to wystepuje powszechnie w gimnazjum.

niekonsekwencja

[plater-2]

Raz słyszy się zarzuty, ze latwo dostac dobry stopien z religii i "podciagnac sie" w średniej, a raz pretensje, że dzieci na religii UCZA się, w co wierzą klasówki, 30 modlitw do nuczenia na pamięć).
Większość tych modlitw składa się z jednego zdania.

[plater-2]

Zwrocilam sie do stowarzyszenia "Wolnosc od religii" o udostepnienie tej listy 1000 szkoł bez religii. Przyslali.

Liste robil ktos pijany.

Sa na tej liscie:

- szkoly katolickie (!);
-szkoly publiczne, ktore maja obowiazek zorganizować lekcje religii dla nawet kilku chetnych (sprawdzilam kilka szkol publicznych z tej listy, wszedzie religia jest w planie zajec i katecheta figuruje w skladzie rady pedagogicznej);
- szkoly jezykowe;
- szkoły dla dorosłych...

Szkoł spolecznych bez religii jest (szacuje to na podstawie tej listy ) okolo 100-150.



Jak bede miala czas, to sprawdze szczegołowo, czy dobrze szacuje.