andrzej585858
01.04.14, 09:57
"Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do
sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody."(J 5,7)
Jak często człowiekowi potrzebny jest drugi człowiek - coraz częściej
sam mogę tego doświadczać. Przypomina mi się w tej chwili inna scena z
Ewangelii, kiedy to czterej ludzie przynoszą do Jezusa paralityka,
spuszczają go przez dach pod Jego stopy i właśnie ze względu na wiarę
tych czterech ów paralityk zostaje uzdrowiony.(zob. Mk 2,3nn)
A przecież opisywane przez Ewangelię uzdrowienia mają sens głębszy -
wskazują na ciągle trwające uzdrowienia duchowe. W sadzawce Siloe widzę
inną sadzawkę - Sakrament Pokuty i obmycie się z grzechów,uwolnienie od
paraliżu duchowego. I dziękuję dziś Jezusowi, że do tej sadzawki
Sakramentu Pokuty mogę przychodzić i korzystać z jej uzdrawiających wód.
Chwała Mu za to!
"Nie mam człowieka". A ja dziś Panu dziękuję, że mam ludzi, którzy miw
dostaniu się do sadzawki Siloe pomagają. Dziękuję Mu przede wszystkim za
rodziców chrzestnych, którzy mnie pierwszy raz do Jezusa
przyprowadzili.Dziękuję za to, że także i dziś Bóg stawia na mojej
drodze ludzi, którzy mi pomagają nie tylko w drodze do kościoła.
Jesteś moim Bogiem, chcę Ci dziękować:
Boże mój, chcę Ciebie wywyższać.
Wysławiajcie Pana, bo dobry;
bo łaska Jego na wieki.
- Ps 118,28-29