meduza7
29.10.09, 10:05
Jak to było z tymi wolnymi sobotami w PRL-u? Czy dobrze mi się zdaje, że
kiedyś wszystkie soboty były "pracujące", potem wprowadzono jedną wolną w
miesiącu, a potem było dokładnie odwrotnie - jedna w miesiącu była
"pracująca", a pozostałe wolne?
Zastanawiałam się nad tym przy okazji wspominania podstawówki - pamiętam, że
pod koniec lat 80-tych funkcjonowały u nas w szkole dwa plany lekcji - na
tydzień "z sobotą" i "bez soboty". Niestety nie jestem w stanie sobie
przypomnieć, w której klasie się to zaczęło i ile czasu trwało. Z kolei kiedy
poszłam do liceum, moja szkoła była jedyną w mieście, w której zajęcia
normalnie odbywały się w każdą sobotę. Podobno spowodowane było to brakiem
miejsc. Tak miałam całą pierwszą klasę, później jakoś ten problem rozwiązano i
przestaliśmy chodzić do szkoły w sobotę.