Dodaj do ulubionych

Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości.

02.03.11, 21:19
Ktore ksiązki przygodowe przeczytane w czasach szkolnych, wspominacie i pamietacie do dziś?
Moje ulubione książki z tamtych lat to: Winnetou, Tomek na Czarnym Lądzie (cała seria), Przygody Tomka Sawyera, Trylogia Sienkiewicza, W pustyni i w puszczy.
Obserwuj wątek
    • kontik_71 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 02.03.11, 21:22
      NIe czytalem takich ksiazek... a w pamieci zapadla mi ksiazka "Siedmiu z Halifaxa J".. zreszta mam ja do dzisiaj
      • xemxija Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.04.11, 22:29
        Godzina Pasowej Rozy, zdecydowanie. Marzylam (caly czas marze) zeby mi sie cos takiego przytrafilo:)
    • mister1 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 02.03.11, 21:25
      wirujacypunkt napisał:

      > Ktore ksiązki przygodowe przeczytane w czasach szkolnych, wspominacie i pamieta
      > cie do dziś?
      > Moje ulubione książki z tamtych lat to: Winnetou, Tomek na Czarnym Lądzie (cała
      > seria), Przygody Tomka Sawyera, Trylogia Sienkiewicza, W pustyni i w puszczy.
      do tego jeszcze dojdzie Curwood ,potem zaraz Janusz Meissner,Krzysztof Kakolewski ("Ksiaze oszustow"),Cafe pod Minoga Wiecha i Erich Kastner (mialem wtedy lat chyba z dziesiec)
      • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 00:40
        Przeczytałam chyba wszystko, co było w bibliotekach szkolnej i miejskiej, ale najmilsze wspomnienie to jedyna grypa w czasie całej podstawówki (zdrowa byłam jak koń), całe trzy dni zwolnienia i prezent "na chorobę": "Kawaler de Lagardere", ach...
    • syswia Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 03:56
      Dziewczynka bedac zaczytywalam sie we wszystkich powiesciach Karola Maja (z Winetou na czele), Szklarskich, Wernica, Londona, Verne'a (a juz 10,000 mil podwodnej zeglugi oraz Bezludna wyspa to bylu hity nad hitami - bardzo utozsamialam sie z Herbertem), Nienackiego serie o Panu Samochodziku (po dzis dzien od czasu do czasu powtarzam), Brandysa (bodajze) Sladami Stasia i Nel - juz po przeczytaniu Sienkiewicza...
      i pewnie wiele, wiele innych, bo ja ciagle cos czytalam, a ksiazki dziewczynskie odkrylam dopiero po dwudziestce (he he he). Po powiesciach przygodowych czytalam powiesci historyczne oraz biografie i dokumenty.
      • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 10:26
        Zapomniałam o J.Verne. Przeczytane wszystko, no i oczywiście cała Ania z Zielonego Wzgórza.
        • titta Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 16:14
          Ja dodam do tego Bunsza, Korkozowicza i ukochana "Sage o jarlu Broniszu" Grabskiego.
      • quba Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 09:35
        20 000 mil
      • a_weasley Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 09:35
        syswia napisała:

        > Verne'a (a juz 10,000 mil podwodnej zeglugi oraz Bezludna wyspa

        Tajemnicza chyba?
        • syswia Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 14.03.11, 00:21
          Obydwaj/obydwoje macie racje - dawno nie odswiezalam tych lektur ;)
    • tymon99 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 15:11
      z wielkim sentymentem wracam do "znaczy kapitana".
      • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 15:29
        Do reszty Karola Olgierda B. też ;)
        • tymon99 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 00:53
          zainspirowany tym wątkiem pozyskałem "znaczy kapitana", "szamana morskiego" i "krążownik" w postaci audiobooków. przyjemne, odświeżające doświadczenie. znaczy, dla mnie przyjemne, bo dla baterii w ipodzie mniej ;-)
    • tamsin Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 15:40
      moje pierwsza ksiazka przeczytana samodzielnie w PRLu to "Dzieci z Bullerbyn". Dostalam ja w prezencie od mojej ciotki, pamietam ze byla w grubej okladce. Przeczytalam praktycznie jednym tchem tak mi sie spodobala. W przedszkolu czytali nam zwykle Plastusia i jego przygody i tez bardzo dobrze pamietam. W czasie szkoly przeczytalam praktycznie cala biblioteke.
      • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 19:45
        Prawie wszystko czytałem, o czym przedpiscy pisali, poza "Anią z Zielonego Wzgórza"
        A poza serią o Tomku, pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobił Szklarskiego "Sobowtór profesora Rawy", aż mi się to śniło..
        A poza Winnetou czytałem też Coopera, opasłe tomiska.
        A Arkady Fiedler? Ojej.. Ze zdjęciami, rewelacja, wszystkie egzotyczne podróże.. I oczywiście "Dywizjon 303"
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 03.03.11, 19:53
          O, "Sobowtór profesora Rawy", ależ się to czytało ;) Aż sprawdziłam na Allegro, już za 5 złotych można sobie wspomnienia odswieżyć.
          A z literatury dziewczęcej po takie np. "Słoneczniki" czy "Tabliczkę marzenia" kolejka w bibliotece była ;)
          • trevistas Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.03.11, 00:03
            Robinson Crusoe/ Daniel Defoe / 2 tomy
            Wyspa Skarbow / Stevenson
            Tomek Sawyer
            Szklarski,
            Ostatni Mohikanin
            Duze wrazenie zrobila na mnie; ''Edukacja Jozia Baracza'' / autora nie pamietam
            ponadto '' Przygody Sherlocka Holmesa''
        • tymon99 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.03.11, 09:30
          jarkoni napisał:

          > . I oczywiście "Dywizjon 303"

          dostałem od ojca jako nagrodę, już nie pamiętam za co. w księgarni (bo razem poszliśmy kupić) pani za ladą: "ale on jest za mały!". ojciec: "za mały, to on jest do spodni na metr trzydzieści cztery".
          • ktoswcos Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.03.11, 15:53
            Czytałem te wszystkie książki o których piszecie. Nie ma co powtarzać jeszcze raz tytułów i autorów. Czytałem w tamtym okresie wszystkie książki które wpadły mi w ręce.
            • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.03.11, 16:40
              No tak.. Ja też co tylko wpadło w ręce
              A historyczne: Paweł Jasienica?
              Ja się zaczytywałem nawet w Kraszewskim, typu "Stara baśń", stała na półce u rodziców..
              • mister1 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.03.11, 16:46
                Pawla Jasienice to zaczelem czytac po przemowieniu Gomulki w 1968 i innych autorow ktorych wtedy ten lobuz przesladowal.Ksiazke Janusza Szpotanskiego kupilem przy pierwszej bytnosci w Paryzu, w 1970 czy 1971 roku...
                • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.03.11, 17:11
                  Jasienicę tak, ale przy Kraszewskim odpadłam, własnie przy "Starej baśni". Początek: chyba Hengo z synem jadą przez puszczę, przelatuję kilka kartek, jadą przez puszczę, kartkuję nadal, a oni wciąż jadą przez puszczę...
                  • czekolada72 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 09.03.11, 08:12
                    O matko jedyna...
                    Czytanie ksiazek stalo sie moim glownym zajeciem od momentu gdy tylko dziadek nauczył mnie korzystac w sposob łaczony ze wzroku i literek.
                    Czytalam wszystko z wszelkich dostepnych miejsc, jeszcze gdzies tak do zapalenia pluc w 2 klasie szkoly podstawowej mama sprawowala jakis nadzor nad tym co czytam, ale wtedy - machnela chyba reka (wierzac zapewne w moj zdrowy rozsadek...)
                    A ja popchlanialam juz wszystko jak leci, z wyjatkiem moze poezji i powiesci kowbojsko-indianskich.
                    Wymieniac wszystko to - mija sie z celem.
                    Ale z przygodowych (dla mlodziezy) sensu stricte to moze tak:
                    Pan Samochodzik Nienackiego i Tomki Szklarskiego
                    Bahdaj, Kołaczkowska, Kowalewski (ukochana wtedy "Nie ma ceny na miód akacjowy), Kucharski, Niziurski, Dzika Mrowka - Perepeczki, Szmaglewska, do tego historyczne, do tego niemłodziezowe.... szkoda, ze dzis tego czasu jakos tak mniej sie zrobiło...
                  • quba Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 09:43
                    no bo puszcza ta była ogromna
                  • bellis.blog.onet.pl Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 12:23
                    O rety, a myślałam, że tylko ja miałam takie przeboje ze Starą baśnią. Dopiero po latach wróciłam (po wielu latach więc musiałam być bardzo zniechęcona :D ) i naprawdę doceniłam. Dla mnie to była zdecydowanie książka, do której musiałam dorosnąć :)
                    Z przyjemniejszych lektur - zdecydowanie wszystkie "Tomki", Sienkiewicz jako całość, Fiedler ze wskazaniem na Orinoko. Winnetou mnie nie ustrzelił. Natomiast uwielbiałam trylogię Zawady - Kaktusy z zielonej ulicy, Wielka wojna z czarną flagą oraz Leśna szkoła strzelca kaktusa. Tak samo bardzo lubiłam Verne oraz Dumasa za całokształt. Ech, trochę tego jeszcze było...
                • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 09.03.11, 17:08
                  mister1 napisał:

                  > Pawla Jasienice to zaczelem czytac po przemowieniu Gomulki w 1968 i innych auto
                  > row ktorych wtedy ten lobuz przesladowal.Ksiazke Janusza Szpotanskiego kupilem
                  > przy pierwszej bytnosci w Paryzu, w 1970 czy 1971 roku...

                  Ale odeszliśmy od tematu "książek przygodowych"
                  Mister, ja trochę młodszy jestem, choć i tak już starawy :-)
                  Szpotańskiego i Hłaskę dorwałem dopiero w ksero=przedrukach z Kultury Paryskiej na przełomie lat 70 i 80.
                  • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 09.03.11, 17:11
                    A kto kojarzy książki, książeczki własciwie "dla młodzieży", takie wąskie, kioski Ruchu były tego pełne w latach 70
                    • asdaa Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 09.03.11, 19:43
                      czy chodzi o opowiadania fantastycznonaukowe "Stało się jutro"?
                      Mam tego sporo :)
                      • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 09.03.11, 20:06
                        Niee, "Stało się jutro" znam, to był fenomen, mam je jeszcze..
                        Byłem fanem SF
                        To takie małe książeczki dla młodzieży, z jednym opowiadaniem, małe takie
                    • quba Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 17:03
                      • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 18:41
                        No pewnie! Te, o których Jarkoni pisze, też pamiętam, ale nazwę serii wywiało z pamięci. W piwnicznych kartonach powinnam jeszcze jakieś egzemplarze mieć.
                        • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:10
                          Ewa, już mi pomroczność opadła :-) Ja przecież o tym pisałem !!!
                          Małe książeczki, każda z jednym opowiadaniem, a tytułami były rzeczywiście imiona..
                          Dzięki dobrzy ludzie za odświeżenie pamięci..
                          • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:26

                          • asdaa Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:50
                            Seria "Portrety"
                            • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:53
                              Myślę o jeszcze innej. Cieńsze od "Portretów" książeczki.
    • zwierze_futerkowe Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 09.03.11, 20:36
      A Centkiewiczów nikt nie czytał??? Ja przerobiłam chyba wszystko, co napisali. Bardzo niesłusznie zapomniani autorzy, moim zdaniem.

      Seria o Tomku z początku mi się podobała, ale szybko zaczął mnie razić jej "dydaktyczny" charakter. To było okropnie sztuczne: siadali sobie podróżnicy przy ognisku, któryś zagajał: "A teraz, Tomku, opowiedz nam coś o kraju, do którego się wybieramy" - i następował wykład, jakby żywcem przepisany z encyklopedii.

      "W pustyni i w puszczy" zaczytałam niemal na śmierć, obie książki Brandysa o podróżach z Biegankiem też (nawiasem mówiąc, nieraz się zastanawiałam, czy ten Bieganek to postać autentyczna - w książkach było pełno zdjęć, a na żadnym nie było Bieganka, bardzo mi się to wydawało podejrzane ;)

      A pamięta ktoś Jacka i Dzikę? To z książek Kamila Giżyckiego o dwójce polskich nastolatków, których ojcowie zajmowali się odławianiem w Afryce dzikich zwierząt dla ogrodów zoologicznych, a dzieciaki jeździły z nimi na wyprawy i oczywiście też polowały. Niestety, autor też nie uniknął "encyklopedycznych wykładów".
      • czekolada72 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 08:55
        Seria "Klub 7 przygód" :)
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 09:02
          Ba, Centkiewiczów się czytało ;) Nie wiem, czy "Odarpi" nie był nawet przez jakiś czas lekturą szkolną.
          • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 14:10
            ''Odarpi'' był lekturą szkolną i od Odarpiego zaczęłam czytać Centkiewiczów.
          • quba Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 17:07
    • quba Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 09:42
      wszystkie ksiązki Centkiewiczów

      Verne
      - szczególnie ukochałam " lata wakacji", a potem z rozpędu przeczytałam Goldinga "Władcę much"

      No we wczesnym dzieciństwie to podobały mi się takie fajne książeczk jak "Dzieci z Leszczynowej Górki", wszystko co się dało Astrid Lindgren a kiedy podrosłam to Ożogowska, Nienacki, Jerzy Szczygieł, Aleksander Minkowski, Niziurski, Jurgielewiczowa,

      ale najbardziej na świecie kochałam Centkiewiczów
      • quba Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 09:45
        o Matko. "Dwa lata wakacji" ma się rozumieć, jakby powiedział Józef Czechowicz vel Miś Uszatek
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 10:02
          I "Dzieci kapitana Granta" - z punktu widzenia dzisiejszej dziatwy niemozebna cegła...
          • letalin Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 16:35
            Najbardziej w pamięci pozostały mi powieści Curwooda. Dalej Nienacki i jego Pan Samochodzik w wielu odsłonach. Zostawanie w domu z powodu jakiejś choroby było wspaniałym z tego powodu, że można było cały dzień czytać.
    • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:08
      "Zaginął pies"
      Seria książek o Danielu ( "Daniel w paszczy lwa" i inne...)
      "Bociany zawsze wracają do gniazd"
      Seria takich opowiadań pisanych na podstawie prawdziwych ludzi i ich losów "Pogoda dla biedaków"
      • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:18
        A jakie były kiedyś lektury w klasach I-III?
        Było coś o psie, który jeździł koleją, Timura i jego drużynę kojarzę..
        "Serce" jeszcze Amicisa..Bardzo wychowawcze, jest jeszcze lekturą?
        Co jeszcze?
        • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 19:52
          "Oto jest Kasia"
          "Puc, Bursztyn i goście"
          "Plastusiowy pamiętnik"
          "Niebieski koralik Karoliny" (była jeszcze niebieska kredka)

          Kojarzę jeszcze Ewę Szelburg-Zarembinę

          I moja ukochana, ulubiona książka (lektura):

          "Cudaczek Wyśmiewaczek"


          • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 22:50
            Te ksiązki, które wymieniłaś kojarzą mi się raczej z dzieciństwem z młodością te wcześniej wymienione.
            Wracając do dzieciństwa, to jeszcze był Konik Garbusek. Pięknie wydany ze wspaniałymi ilustracjami.
            Czy nie byly to przypadkiem ilustracje J.M.Szancera?
            Nie pamietam?

            O Baśniach J.Ch.Andersena i O Baśniach z tysiaca i jednej nocy, też nie można zapomnieć.
          • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 10.03.11, 22:58
            gazeta_mi_placi napisała:
            > "Niebieski koralik Karoliny" (była jeszcze niebieska kredka)
            Masz chyba na myśli "Karolcię" Marii Kruger?
            >
            >


            >
            >
            • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 19:53
              ewa9717 napisała:

              > gazeta_mi_placi napisała:
              > > "Niebieski koralik Karoliny" (była jeszcze niebieska kredka)
              > Masz chyba na myśli "Karolcię" Marii Kruger?

              Oooo, "Witaj Karolciu" i chyba następna część była - to było super, była czarownica i niebieski koralik..
              Ale była też "Wielka, większa i największa", bardzo przeżyłem, zupełnie jak "Sobowtóra profesora Rawy"
              Chyba tak ogólnie byłem bardzo przeżywający..:-)
              • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 20:11
                Jako dziecko strasznie marzyłam aby posiadać ten niebieski koralik...
        • stasiek-the-best Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 01.04.11, 20:40
          "Puc Bursztyn i goście" jest w lekturze klasy II podstawówki (aktualnie to trenujemy), natomiast język M. Konopnickiej z "O krasnoludkach i sierotce Marysi" po prawie 100 latach nie ma związków z obecnym językiem polskim i uczeń obecny go nie rozumie - ja miejscami też nie wiem, o co chodziło poetce...
          • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 01.04.11, 21:21
            Poza tym "O krasnoludkach i sierotce Marysi" jest niepoprawne politycznie. Sugeruje, że Cygan = złodziej.
    • tymon99 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 00:58
      jerofiejew, wieniedikt: "moskwa - pietuszki". na ewentualne zastrzeżenia odpowiem z góry, że do przeczytania jej inaczej niż jako przygodowej dorosłem dopiero przy trzeciej lekturze :-)
    • a_weasley A "Czterej pancerni" to pies? 11.03.11, 09:38
      Wszyscy się w to bawili i każdy chciał być Jankiem (z wyjątkiem wyjątków), a w tym towarzystwie nikt nie czytał?
      • ewa9717 Re: A "Czterej pancerni" to pies? 11.03.11, 10:02
        A wiesz, próbowałam, ale już sporą dziewczynką byłam i jakoś mi pan Przymanowski nie szedł ;)
        Ale serial całą rodziną oglądaliśmy, a jakże!
      • zwierze_futerkowe Re: A "Czterej pancerni" to pies? 14.03.11, 02:50
        a_weasley napisał:

        > Wszyscy się w to bawili i każdy chciał być Jankiem (z wyjątkiem wyjątków),

        O przepraszam: ja chciałam być Lidką! Wcale nie Jankiem. :)
    • derena33 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 12:50
      Moze prosciej i mniej tutulow bedzie gdzy zaczniemy wspominac ksiazki ktorych nie moglismy przeczytac do konca?;-) mnie zmulily pare "Stara Basn" z powodow jak wyzej podala kolezanka, oraz 'Krol Macius Pierwszy" bo byl za smutny i "Porwanie w Tiutiurlistanie" z tego samego powodu.
      O dziwo przeczytalam od poczatku do konca takie smutne ksiazki jak "Serce" Amicisa, powiesci Curwooda, i ksiazke pod tytulem "Bez rodziny" Malota w czasie czytania ktorej plakalam od pierwszej do ostatniej strony.

      Czytalam mnostwo, wszystko jak leci, trudno nawet mi wymienic wszystkie godne zapamietania tytuly, tak wiele ich bylo.

      Zreszta i dzisiaj lubie sobie poczytac:-)
      • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 14:11
        Jak już dopadłam książki, to i ją zmęczyłam, "Stara baśń" to chyba zupełnie wyjątkowy wyjątek. A "Porwanie w Tiutiurlistanie" cudne :)
        Podrzucę jeszcze: książki Macieja Kuczyńskiego. "Katastrofa" nawet przez krótki czas była wśród lektur szkolnych, tych dodatkowych, ale zawszeć, a czytając "Atlantydę, wyspę ognia" dodatkowo puchłam z dumy, ze oboje (autor i ja) kochamy Karen Blixen ;) Inne książki Kuczyńskiego też mi sie podobały.
      • asdaa Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 15:54
        "Stara baśń" bardzo mi się podobała, czytałam wielokrotnie, poza tym nie wymieniona jeszcze "Wielka, większa i największa" Broszkiewicza
        • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 18:16
          Tę ostatnią i czytałam, i oglądałam film nakręcony według niej.
          • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 19:57
            O, Wielka, większa i największa...
            Napisałem o tym powyżej, nie czytając tych postów.. Wielkie wrażenie książka, film taki sobie..
            • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 20:05
              Zwykle filmy są takie sobie i znacznie kiepściejsze od książek. Przeważnie z powodu skrótów i uproszczeń.

              Wyjątkiem była ekranizacja "Panienki i okienka" popełnionej przez Deotymę i dość nudnawej. Film został rozbudowany w stosunku do książki i był (moim zdaniem) dużo lepszy od niej.
            • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 11.03.11, 20:24
              I "Długi deszczowy tydzień" z kryminalnym posmaczkiem ;)
              A Niziurski! Ach...
              • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 10:07
                Ach i ech..
                Sposób na Alcybiadesa rządzi :-)
                Po prostu rewelacja..
              • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 10:43
                Fajnym kryminałem dla dzieci była "Tajemnica zielonej pieczęci" Hanny Ożogowskiej.
                • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 20:14
                  Ta autorka napisała też chyba (?) : "Chłopak i dziewczyna czyli heca na 12 fajerek", o bliźniakach różnej płci które się zamieniły i "Za minutę pierwsza miłość"? Ta ostania pozycja była lekturą nadobowiązkową w 7 czy 8 klasie.
              • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 20:16
                Z kryminałów dla dzieciaków pamiętam też książkę Adama Bahdaja "Tajemnica porcelanowego słonia".
                • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 20:26
                  gazeta_mi_placi napisała:

                  > Z kryminałów dla dzieciaków pamiętam też książkę Adama Bahdaja "Tajemnica porce
                  > lanowego słonia"
                  Hm, a nie było to czasem "Proszę słonia" L.J.Kerna?.
                  • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 13.03.11, 00:39
                    Na pewno nie, to powieść o 12-letniej dziewczynce która na wakacjach wplątuje się w aferę ze słoniem w którym ukryty był przez lata od wojny brylant, a oprócz tego były jeszcze inne słonie (podobne z wyglądu) w których ktoś szmuglował narkotyki zagranicę.
                    • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 13.03.11, 07:57
                      Ze słoni to Bahdaj napisał "Tańczącego słonia", może o to ci szło?
                      • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 13.03.11, 10:03
                        Tak właśnie o to :-)
                        Moja ulubiona książka.
                        • justinehh Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 31.03.11, 01:35
                          O słoniu była jeszcze "Klementyna lubi kolor czerwony"
    • zawszekacperek Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 19:58
      Z przeczytanych w dzieciństwie książek szczególnie przypadły mi do serca: Robin Hood i Dzieci kapitana Granta. Zresztą przeczytałem większość tytułów podanych przez Szanownych Forumowiczów.
      • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 13.03.11, 08:17
        O tak, Dzieci Kapitana Granta, przeżyłem to..
        Też Verne'a 2000 mil podmorskiej żeglugi
    • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 12.03.11, 20:19
      I jeszcze powieść dla młodzieży "Zielone kasztany".
    • pompompom Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 13.03.11, 16:10
      Winnetou, Tomki, Muminki, Pan Samochodzik. Klasyka :)
      Ulubione to "Dzieci z Bullerbyn", i czytana do dziś Kamińskiego "Zośka i Parasol".
      Z "W pustyni i w puszczy" było tak: jak lektura - to nudne, ale jak dorwałam się w wakacje to przeczytałam od deski do deski z wypiekami na twarzy.
      I była jeszcze jedna książeczka, którą też z wypiekami czytaliśmy, w ogromnej tajemnicy - "skąd się biorą dzieci" czy jakoś tak. Obrazki tam były i opisane co i jak.
      • pompompom Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 00:33
        Dorzucę jeszcze "Godzinę pąsowej róży", wspomnianą już "Dziewczynę i chłopaka, czyli hecę na 12 fajerek" .
        A książka, którą przeszłam dopiero jako prawie dorosła to... uwaga, uwaga... Kubuś Puchatek. Tato próbował mi ją czytać jak byłam nieczytata jeszcze i po jednej stronie zasypiałam martwym bykiem.
        I "Anie" też jakoś późno przeczytałam. Wcześniej mi nie szły. "Stara Baśń" też nie była miła memu sercu, ale za to jako dziecię już czytające uwielbiałam baśnie, bajki.
        Na któryś majowych Targach Książki zostałam obdarowana dwiema książeczkami "Większym kawałkiem świata" i "Zwyczajnym życiem". Czytało się super, ale dopiero po latach odkryłam, że autorką była Joanna Chmielewska, ta sama, której "Lesia" (i nie tylko "Lesia") później zaczytałam na śmierć ze śmiechu.
        • gulcia77 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 13:56
          Pamiętam, że jedna z bohaterek "Większego kawałka świata" miała ksywkę "Okrętka" co pochodziło... UWAGA! od Aliny :)
          A z "Lesiem" to miałam przygodę w pierwszej klasie technikum. Dorwałam "Lesia" i nie mogłam się oderwać. Po prostu ryczałam ze śmiechu. Czytałam to na lekcjach pod ławką. Pech chciał, że przedmiotu "wyposażenie techniczne hotelarstwa" uczył mnie gosć co miał na imię Leszek i dość charakterystyczny wygląd: dekaztyzowane dżinsy, takąż samą koszulę i krawat typu "śledź" i gniazdo na głowie. Oczywiscie złapał mnie jak czytałam, a ja własnie byłam w trakcie czytania jak to biuro projektowe urządziło napad na pociąg, więc jak mnie wyciągnął spod ławki to po prostu zakwiczałam, zamiast się przestraszyć. Oj miałam ja później problem...
          Ale ile razy czytam "Lesia" to widzę mojego nauczyciela :)
      • stasiek-the-best Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 31.03.11, 05:51
        dwie broszurki p.t. "Co każdy chłopak wiedzieć powinien" i wersja dziewczyńska "Co każda dziewczyna wiedzieć powinna" były hitem w czasach opowieści o bocianach przynoszących dzieci...A w ogóle książki się czytało, bo w radiu był jeden program, w TV tylko dwa.
    • default Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 11:59
      Moi ulubieni autorzy z dzieciństwa - Niziurski, Bahdaj, Ożogowska, Siesicka, Domagalik, Minkowski, Jackiewiczowa, Ziółkowska, Platówna, Woźniakowska, o rany, masę było naprawdę świetnych literatów tworzących dla dzieci i młodzieży.
      Z zagranicznych - Lindgren, Jansson, Kastner, Edith Nesbitt, oczywiście LM Montgomery, Verne...
      • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 18:22
        Ktoś czytał książki SF? A Fantastykę?
        A Lema? Jako nastolatek zaczytywałem się w Opowieściach o pilocie Pirxie, potem przeżyłem bardzo Powrót z gwiazd..
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 18:53
          No pewnie, ze czytałam!
          I od lat szukam książki sf przeczytanej w dzieciństwie: ekipa ratunkowa leci po jakichś zaginionych na innej planecie członków ekspedycji. Pamiętam jedną scenę: poszukiwacze już kogoś z zaginionych widzą. Któraś z tych zaginionych osób mąci wodę w strumyku, ale do znajdujących się w pobliżu poszukiwaczy od pewnego miejsca (jak linijką wyznaczona granica) płynie woda czysta, niezmącona. Między poszukiwaczami a poszukiwanymi jest bariera informacyjna. Męczy mnie ta książka, nie mogę sobie przypomnieć ani autora, ani tytułu. Moze komuś coś zaświta?
          • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 19:37
            Nie powiem, że kojarzę Ewa, ale jeśli to był polski autor, to z podobnymi klimatami (ratunek ekipy na innej planecie) kojarzy mi się Konrad Fijałkowski.. Kolejni podejrzani to bracia Strugaccy..
            Oczywiście moje podejrzenia mogą być kompletnie nietrafione, ale może kogoś naprowadzą na właściwy trop :-)
            • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 19:42
              Wydaje mi się, że wyeliminowałam Lema, Strugackich, Asimowa i kilku innych, u Fijałkowskiego raczej tego nie było, ale nie bardzo pamiętam, zajrzę przy okazji, bo już daaaaaawno nie zaglądałam.
              • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 20:08
                Arkady Fidler. Czy wszyscy o nim zapomnieli?
                ''Ryby śpiewają w Ukajali'' przeczytałam jednym tchem. Także inne jego książki czytałam z wypiekami na twarzy.
                O Melchiorze Wańkowiczu też wszyscy zapomnieliśmy ?
                • pompompom Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 16.03.11, 00:16
                  O "Ziele na kraterze" wpasowało mi się w książek o tematyce Powstania Warszawskiego. W VII klasie podstawówki przeczytałam "Przemarsz przez piekło" Podlewskiego i jest to książka do której wracam, obok wspomnianej "Zośki i Parasola" co jakiś czas do dzisiaj.
                  Jedni w SF, a ja w przeszłość :).
                • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 16.03.11, 09:26
                  Arkady Fiedler? Ależ wspomniałem go:

                  jarkoni 03.03.11, 19:45 Odpowiedz
                  Prawie wszystko czytałem, o czym przedpiscy pisali, poza "Anią z Zielonego Wzgórza"
                  A poza serią o Tomku, pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobił Szklarskiego "Sobowtór profesora Rawy", aż mi się to śniło..
                  A poza Winnetou czytałem też Coopera, opasłe tomiska.
                  A Arkady Fiedler? Ojej.. Ze zdjęciami, rewelacja, wszystkie egzotyczne podróże.. I oczywiście "Dywizjon 303"
                  • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 16.03.11, 09:42
                    "Dywizjon 303" przez długie lata był podstawówkową lekturą obowiązkową, chyba w ósmej klasie.
                    O wojnie i obozach czytałam jako nastolatka całe kilometry książek (ojczym kupował wszystko, co na ten temat wyszło), co chyba sprawiło, że teraz takie lektury omijam szerokim łukiem.
        • asdaa Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 15.03.11, 20:51
          Ofkors. Pierwszą przeczytaną książką sf była "Proxima" Borunia i Trepki. Od tej pory wsiąkłam w tę literaturę, potem doszła jeszcze fantasy i tak mi zostało do dziś...
        • gama.1 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 31.03.11, 00:24
          Powrót z gwiazd i Astronauci. Ja się zaczytywałam SF.

          Poza tym większośc z tego, co już wcześniej napisano.
      • justinehh Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 31.03.11, 01:37
        I jeszcze mity greckie Markowskiej :)
    • masandra6 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 16.03.11, 19:25
      Byłam raczej fanką "dziewczyńskich" książek, przy których z lubością podgryzałam batonika, a później marchewkę, bo śniło mi się, że stracę wszystkie zęby i zyskam tyle kilogramów, ze nie zmieszczę sie w drzwi biblioteki. Oczywiście "zaliczyłam' parę przygodowych książek. Ślady rysich pazurów, Niewiarygodne przygody marka piegusa, przy których płakałam ze śmiechu, Godzina pąsowej roży (choć dla mnie bardziej obyczajowa była), Karolcia.
      Nie przeczytalam nic o Tomku Szklarskim, Chlopcu z Grenlandii i o zgrozo o panu samochdziku, Indianach...
      • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 21.03.11, 21:37
        Jak obserwuję to co się dzieje z elektrowniami atowymi w Japonii, przypomina mi sie ksiazka Ostani brzeg. Autor - nie mogę sobie przypomnieć.
        W ksiązce tej opisano straszne skutki bomby atomowej, ale w jednym i drugim przypadku atom budzi grozę.
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 21.03.11, 21:52
          Nevil Shute. I sfilmowano tę powieść ze dwa razy. Wolę tę starszą ekranizację z Gregorym Peckiem, Avą Gardner i nawet Fredem Astairem.
          • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 08:23
            Też oglądałam tę starszą, czarno - białą zresztą. W latach 60. w jakimś małym kinie pod Warszawą. Chyba grał też Anthony Perkins.
    • panda_zielona Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 12:51
      Pierwsza książka, którą pamiętam do dzisiaj to "bezkrwawe łowy", niestety nie pamiętam autora. A były w niej piękne ilustracje czarno-białe różnych zwierząt, nawet czytać jeszcze dobrze nie umiałam, ale te zdjęcia były zachwycające. To chyba dlatego miłość do zwierzaków wszelkiej maści mi pozostała. Cień Montezumy ktoś pamięta?
      • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 17:42
        "Bezkrwawe łowy" to książka Puchalskiego. Potem chyba jeszcze inny autor popełnił książkę pod takim tytułem, ale co Puchalski, to Puchalski. Mistrz fotografii przyrodniczej.

        "Cień Montezumy" pamiętam. Mrówczyński zresztą napisał sporo powieści przygodowych.

        Ale i tak moja ulubiona książka to przygodowo - humorystyczny "Rudy Orm" Bengtssona.
        Czytałam bardzo dawno temu wypożyczoną z biblioteki szkolnej. Jak wiele lat później zobaczyłam ją w księgarni, to kupiłam, żeby sobie co jakiś czas poprawiać humor.
        • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 18:21
          Horpyno, to muszę przeczytać Rudego Orma
          Z obecniych humorystyczno-edukacyjnych na pewno rewelacją jest seria Goscinnego o Mikołajku..
          A ja sobie nie tak dawno czytałem i Winnetou, i Pana Samochodzika i Tomki Szklarskiego, dziecinnieję na starość :-)
          • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 19:03
            Z dotychczas wymienionych chyba tylko do Mrówczyńskiego jakoś przekonania nie miałam ;)
          • horpyna4 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 19:48
            Przeczytaj koniecznie. Mój małżonek przeczytał dopiero "w dorosłości" i zachachmęcił tę książkę do swojego pokoju. Jak chcę do niej zajrzeć, to muszę szukać na jego półce.

            Oczywiście nie każdemu "Rudy Orm" musi się podobać, ale nam obojgu bardzo pasuje filozofia życiowa zawarta w tej książce.
            • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 22.03.11, 20:04
              Ja nawet tego Mrówczyńskiego zmogłam, ale chyba nie zapalaliśmy do się. Moze zajrzę przy okazji.
    • iksigrekzet111 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 24.03.11, 12:52
      "Mała księżniczka" "Anielka"
      "Znak żółwia" - Paukszta Eugeniusz
      "Anielka" - B. Prus
      • jarkoni Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 24.03.11, 18:45
        No jeśli "Anielka" jest przygodowa, to dorzucę "Janka Muzykanta" i "Łyska z pokładu Idy" :-)
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 24.03.11, 19:29
          O matko, to i o przygodzie z piecem chlebowym siostry Antka nie zapominajmy...
        • gazeta_mi_placi Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 24.03.11, 22:08
          Ale się obśmiałam z tej "Anielki", dzięki...
          Idźmy dalej, jak "Anielka" przygodowa to wszak "Pan Tadeusz" takowoż ;-)
          • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 24.03.11, 23:26
            A Dziady Słowackiego też załapią się na przygodową literaturę ?
            • zas_ale_pyra Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 25.03.11, 03:56
              wirujacypunkt napisał:

              > A Dziady Słowackiego też załapią się na przygodową literaturę ?

              No to PRZYGODA.
              Cos mi się MOCNO wydaje, że "Dziady" napisał niejaki pan Mickiewicz, Adam zresztą.
              • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 25.03.11, 07:29
                Ajtam, ajtam, dziadów tyle, nie będziem dochodzić które czyje ;)
                • wirujacypunkt Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 25.03.11, 15:49
                  Będziemy, będziemy. Jak przeczytałam dzisiaj, wlasnym oczom nie wierzyłam.
                  Tylko tak mnie przygody Anielki i Łyska z pokładu Idy rozbawiły, ze sama sobie strzeliłam w kolano. Przecież wszyscy wiedzą.
                  Dziady - Mickiewicz.
                  Nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku.....
    • portunia Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 11:49
      A Paukszta i "Złote korony księcia Dardanów" i "W cieniu hetyckiego sfinksa"? trzeciego tomu nie zdążył, niestety, napisać, ale i tak przygoda z archeologią śródziemnomorską była dużej klasy.
    • syshda Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 11:59
      Ja bym chciała jeszcze wspomnieć o "Małgosi contra Małgosia", świetna książka. Niestety autorka, pani ewa Nowacka, kilka dni temu zmarła.
      • jorn Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 12:26
        Generalnie wszystko, co mi wpadło w ręce, a wpadało wiele. Z drugiej strony nie wpadło sporo pozycji uważanych za klasykę. Np. o istnieniu Kubusia Puchatka dowiedziałem się jako dorosły. Za to przeczytałem masę innych książek ,z których większości już nie pamiętam.

        Z przygodowych, jakie przeczytałem (zarówno tych znanych , jak i nie), to Fiedler, seria o Tomku Szklarskiego, krótka seria o Dzikiej Mrówce (nie pamiętam autora), książki SF dla młodzieży (nie pamiętam autorów, pamiętam jeden tytuł: "Bal na pięciu księżycach"), poza tym Lem, praktycznie cała seria "Tygrysa" (to niekoniecznie dla młodzieży), książki wojenne Meissnera i wiele, wiele innych, których już nie pomnę. Niektóre też jak przez mgłę pamiętam (czasem tylko pojedyncze fragmenty), ale już nie mogę sobie przypomnieć ani tytułów, ani autorów.

        Pozdrawiam
      • pompompom Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 04.04.11, 15:13
        Jasne " Małgosia kontra Małgosia" - świetne.
    • malgosia19734 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 15:08
      "Mama, Kaśka, ja i gangsterzy"
      "Awantury kosmiczne",
      "Uwaga, czarny parasol"
      "Tajemnica zielonej pieczęci"
      to są dzieła wiekopomne, mam nadzieję, że moja córka będzie je czytać z taką samą przyjemnością, jak ja.
      m
      • pieranka Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 16:01
        "Tupię na czarne koty" z ilustracjami Butenki
        i takoż "Cyryl, gdzie jesteś?"
        • ewa9717 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 16:08
          A "Tarninę" pamiętacie?
          • erka44 Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 16:26
            Dołożyłabym do tego jeszcze książki Karola Borchardta "Znaczy kapitan" i pozostałe jego ksiązki , bardzo je lubiłam
    • sokolasty Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 15:51
      James Oliver Curwood:
      Łowcy wilków
      Łowcy złota

      Tadeusz Kraszewski
      Robin Hood (dobrze napisane, świetnie się czytało)

      Alfred Szklarski
      Tomek na wojennej ścieżce (dla odmiany trudno napisane, ciężkie do czytania dla dwunastolatka)


      Andrzej Perepeczko
      Dzika Mrówka (rules!!!)
    • mkaroli Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 16:05
      My z dziesiątego tysiąca
      Capitan Blood- uwielbiałam Kapitana
      i wszystkie inne wymienione w wątku, Byłam czytaczem- pochłaniaczem
      Zostało mi do dzisiaj, nie potrafię przerwać książki, czytam do końca.
      • shewasanidol Re: Ksiązki przygodowe przeczytane w młodości. 30.03.11, 16:44
        A Adam Bahdaj i Wakacje z duchami?
    • garfield69 W pogoni za Szmaragdowa Gwiazda. 30.03.11, 17:33
      Niezapomniana.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka